Janusze, Grażyny, Sebixy i Karyny - odsłona III

[Mojwa]

Timon i Pumba - tez lubię w pracy fakt, że jesteśmy na Ty. Umarlabym jakbym z każdym problemem z którym idę do przełożonego musiała mówić "panie M, może pan na to rzucić okiem?".

[thirky]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Bo na tym forum jest przyjęte że tak piszemy. W życiu jest przyjęte że do obcych mówimy na pan/i. Podobnie jak np nie dotyka sie obcych osób.

[Mojwa]

Napisane przez thirky

Bo na tym forum jest przyjęte że tak piszemy. W życiu jest przyjęte że do obcych mówimy na pan/i. Podobnie jak np nie dotyka sie obcych osób.

Nie na tym forum a w internecie w ogóle. Netykieta

[Miss Saeki]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Netykieta rządzi się nieco innymi prawami. Są tacy co się na tykanie w sieci oburzają...

[liselotta]

nie jestem za programem 500+ ale to co opisane w tym artykule to grażynowanie i januszowanie pełną gębą
niektóre smaczki:
"Wychowuję troje dzieci i bardzo często ludzie komentują głośno, szczególnie w komunikacji miejskiej, jak mi teraz dobrze, bo wpadnie 1000 zł. Najgorsze jest to, że niektórzy twierdzą, że najmłodsze dziecko, prawie dziewięciomiesięczne, powstało z powodu 500+. Ręce opadają - wzdycha"
"- Słyszałam już kilka zgryźliwych tekstów, np. „ale teraz sobie pożyjecie przy trójce dzieci”, chociaż dostałam na dwoje, albo: „wakacje to chyba nie w Polsce, jak wpadła dodatkowa kasa?”. Jasno daję do zrozumienia, że to nie jest czyjaś sprawa - denerwuje się pani Magdalena z Sulęcina.

- Mam dwóch synów - 18-miesięcznego i 3-miesięcznego. Słyszę tylko: „o, to będziecie mogli poszaleć na wakacjach”. Na jakich wakacjach?! Chyba na zakupach ubranek, pampersów i jedzenia, o zabawkach edukacyjnych nie wspomnę - oburza się pani Monika z województwa mazowieckiego."

całość:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...-rdquo.html#MT

[thirky]

Napisane przez Mojwa

Nie na tym forum a w internecie w ogóle. Netykieta

Nie wiem, tylko na tym forum się udzielam na tyle żeby widzieć że faktycznie zawsze ludzie piszą na "ty". W komentarzach na fb często ludzie piszą do siebie na pan/i

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Mojwa]

Wśród ludzi którzy nigdy nie słyszeli pojęcia netykieta.
Ale fakt, fejs jest trochę pomiędzy netem a realem

Przyznam się, że tykania nie lubię kiedy ktoś jest dla mnie nieprzyjemny - wtedy potrafię warknac ze na ty nie przechodzilismy - ale w normalnej sytuacji nie widzę problemu.

[thirky]

Ja wiem że normy się zmieniają, jestem naprawdę osobą otwartą na nowości, ale tego nie chciałabym zmieniać. Jeśli chce się mówić na ty to można zawsze zapytać o to,a takie tykanie komu popadnie jest po prostu nieuprzejme, bo narusza czyjąś przestrzeń osobistą. Ja na przykład czuję się bardzo niekomfortowo kiedy ktoś tak do mnie mówi w sytuacji kiedy zgodnie z zasadami kultury powinien mówić pan/i - czyli w sklepie, restauracji czy biurze, na ulicy, u lekarza itp.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Kucias]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Ja miałam takiego kolegę na kierunku xD. Odrodziliśmy pewne koło naukowe, stworzyliśmy grupę na fb by wymieniać się nowinkami i przekazywać inne informacje. Mimo, że koło składało się w większości z ludzi z naszej grupy, a reszte, nie z grupy, znała się i z koła i z uczelni, to on wysyłając jakiś link na naszej grupie pisał do nas per Państwo D:.

[Mojwa]

To też fakt. Ja miałam raz sytuacje, że poklocilam się z ratowniczka nad jeziorem i wymuszenie przejścia na pani zwiększyło dystans. A reprymende od przełożonego i tak dostała

Thirky - chodzi właśnie o to, że nie musi naruszać vo to akurat tylko kwestia kulturowa i językowa. Po angielsku tez czujesz się źle jak ktoś powie na Ty?

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez thirky

Ja wiem że normy się zmieniają, jestem naprawdę osobą otwartą na nowości, ale tego nie chciałabym zmieniać. Jeśli chce się mówić na ty to można zawsze zapytać o to,a takie tykanie komu popadnie jest po prostu nieuprzejme, bo narusza czyjąś przestrzeń osobistą. Ja na przykład czuję się bardzo niekomfortowo kiedy ktoś tak do mnie mówi w sytuacji kiedy zgodnie z zasadami kultury powinien mówić pan/i - czyli w sklepie, restauracji czy biurze, na ulicy, u lekarza itp.

Jak ktoś do mnie zaczyna tykać, to i ja w ten sposób się zwracam do niego, i bardzo często wywołuje to u tej osoby konsternacje. Niedawno np. U ekspedientki w wieku ok 35 lat w esotiqu. Chciala mi wcisnąć biustonosz, ja mowie ze dziękuję bo są słabej jakości i się prują, ona - bo pewnie żle pierzesz wiec pytam, jak ty pierzesz, i się zmieszala biedna
Nie lubię się spoufalac z obcymi ludźmi a przechodzenie na ty jest dla mnie właśnie takim spoufaleniem.

[Miss Saeki]

Napisane przez liselotta

nie jestem za programem 500+ ale to co opisane w tym artykule to grażynowanie i januszowanie pełną gębą
niektóre smaczki:
"Wychowuję troje dzieci i bardzo często ludzie komentują głośno, szczególnie w komunikacji miejskiej, jak mi teraz dobrze, bo wpadnie 1000 zł. Najgorsze jest to, że niektórzy twierdzą, że najmłodsze dziecko, prawie dziewięciomiesięczne, powstało z powodu 500+. Ręce opadają - wzdycha"
"- Słyszałam już kilka zgryźliwych tekstów, np. „ale teraz sobie pożyjecie przy trójce dzieci”, chociaż dostałam na dwoje, albo: „wakacje to chyba nie w Polsce, jak wpadła dodatkowa kasa?”. Jasno daję do zrozumienia, że to nie jest czyjaś sprawa - denerwuje się pani Magdalena z Sulęcina.

- Mam dwóch synów - 18-miesięcznego i 3-miesięcznego. Słyszę tylko: „o, to będziecie mogli poszaleć na wakacjach”. Na jakich wakacjach?! Chyba na zakupach ubranek, pampersów i jedzenia, o zabawkach edukacyjnych nie wspomnę - oburza się pani Monika z województwa mazowieckiego."

całość:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...-rdquo.html#MT

Dwa miesiące temu kupilismy nowy samochód (używany, nowy w znaczeniu, że dla nas nowy, bo stary to już ledwie dawał radę). Pojechalismy do zaprzyjaźnionego warsztatu na ogólną kontrolę i na dzień dobry usłyszeliśmy "co? 500+?".

Tylko my nawet dzieci nie mamy...

[thirky]

Napisane przez Mojwa

Thirky - chodzi właśnie o to, że nie musi naruszać vo to akurat tylko kwestia kulturowa i językowa. Po angielsku tez czujesz się źle jak ktoś powie na Ty?

Przechodzę na inny język = dopasowuję się do norm jakie ze sobą niesie.

[favianna]

To co mnie w formie pan / pani irytuje najbardziej to łatwość z jaką osoby mające więcej władzy wykorzystują mówienie po imieniu żeby wymoc coś na kimś i ta osobę umieścić niżej w hierarchii. Pan prezes nadzieję mówił : Agnieszko, proszę to i to zrobić, ale już Agnieszka nie może odpowiedzieć : Pawle zrobię to zaraz. :p

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[_Matilde_]

Napisane przez BajaderkowaBaba

No wiesz, zawsze sa i beda oczekiwania. Na tym to polega, dlatego tez piłka ma tak duza widownie. Staram sie trzymac pozytywnej strony. Januszem jest dla mnie teraz Maryla Rodowicz. Nasz byly reprezentant w pilce noznej -_-

Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka

Ale kibice powinni być z drużyną na dobre i na złe, a nie jak jest dobrze to każdy kibicuje, a jak jest źle to: Dziady, prze***bią jak zwykle, szkoda oglądać

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez _Matilde_

Ale kibice powinni być z drużyną na dobre i na złe, a nie jak jest dobrze to każdy kibicuje, a jak jest źle to: Dziady, prze***bią jak zwykle, szkoda oglądać

A bo to tacy kibice :-( to januszing kibicowy. Najczęściej oprocz pilki nożnej znają sie na polityce, remontach, medycynie, wychowaniu...

Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez _Matilde_

Ale kibice powinni być z drużyną na dobre i na złe, a nie jak jest dobrze to każdy kibicuje, a jak jest źle to: Dziady, prze***bią jak zwykle, szkoda oglądać

ja jak weszłam wczoraj na chwilę na fb po meczu to widziałam same ochy i achy na tablicy - ani jednego złego posta

[_Matilde_]

Napisane przez thirky

Ja wiem że normy się zmieniają, jestem naprawdę osobą otwartą na nowości, ale tego nie chciałabym zmieniać. Jeśli chce się mówić na ty to można zawsze zapytać o to,a takie tykanie komu popadnie jest po prostu nieuprzejme, bo narusza czyjąś przestrzeń osobistą. Ja na przykład czuję się bardzo niekomfortowo kiedy ktoś tak do mnie mówi w sytuacji kiedy zgodnie z zasadami kultury powinien mówić pan/i - czyli w sklepie, restauracji czy biurze, na ulicy, u lekarza itp.

Ja też, po prostu czuję się dziwnie kiedy ktoś obcy do mnie mówi na ty niespodziewanie. Nie lubię niepotrzebnego spoufalania się. Jeśli się już z kimś widuję regularnie, biznesowo czy nie i ten ktoś sam zaproponuje przejście na Ty to się zgadzam i nawet jestem zadowolona ale powszechnie bym nie chciała, żeby to funkcjonowało.

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

Napisane przez favianna

To co mnie w formie pan / pani irytuje najbardziej to łatwość z jaką osoby mające więcej władzy wykorzystują mówienie po imieniu żeby wymoc coś na kimś i ta osobę umieścić niżej w hierarchii. Pan prezes nadzieję mówił : Agnieszko, proszę to i to zrobić, ale już Agnieszka nie może odpowiedzieć : Pawle zrobię to zaraz. :p

Albo starsi ludzie do młodszych mówią "Dziecko", ale to, co ciekawe wtedy, kiedy są na niższym stanowisku albo w gorszej sytuacji i chcą sobie tym dodać autorytetu

---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ----------

Napisane przez BajaderkowaBaba

A bo to tacy kibice :-( to januszing kibicowy. Najczęściej oprocz pilki nożnej znają sie na polityce, remontach, medycynie, wychowaniu...

Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka

Taa, specjaliści od wszystkiego

[BajaderkowaBaba]

Rzadko sie z tykaniem spotykam. Jak mnie kiedyś "klient" ochrzcił słonkiem, to mu zwróciłam dosadnie uwagę:-D w starbuniu mój chłop zamiast prawdziwego imienia podal Ferdinando i jakoś dało się zrealizowac zamówienie bez jego użycia:-D

Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka

[Miss Saeki]

Napisane przez BajaderkowaBaba

Rzadko sie z tykaniem spotykam. Jak mnie kiedyś "klient" ochrzcił słonkiem, to mu zwróciłam dosadnie uwagę:-D w starbuniu mój chłop zamiast prawdziwego imienia podal Ferdinando i jakoś dało się zrealizowac zamówienie bez jego użycia:-D

Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka

Tak dziś jak wracałam z pracy to aż mi się zachciało pójść do Starbucksa (chociaż kawa z McDonalds jest juz lepsza) i na pytanie odpowiedzieć "nie"

Co do słonek to uwielbiam te wszystkie "kochanieńka", "słonko", "złociutka". Już wolę zwykłe TY.

[wika82]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;62477601]Ale mi chodziło o nieśmiałość osoby, która ma narzucone mówienie na ty do klientów. Bo jak taka ekspedientka jest nieśmiała a ma odgórny nakaz takiego zwracania się do klientów to to wygląda co najmniej komicznie.[/QUOTE]

Tak, to się czuje, że takiej osobie jest niezręcznie, właściwie każdej dorosłej i kulturalnej osobie powinno być głupio.

Swego czasu była ta durna akcja empiku: zwracanie się po imieniu..

---------- Dopisano o 17:56 ---------- Poprzedni post napisano o 17:52 ----------

Napisane przez favianna

Ale to na prawdę taki problem z tym mowieniem na ty? Bo jeszcze rozumiem że starsza pani się może oburzyc, ale młode dziewczyny, no to bez przesady

Naprawdę.
Nie chodzi o wiek, tylko o to, że to są obce osoby.

Wiadomo, że inaczej jest kiedy znajomi poznają mnie ze swoimi znajomymi w tym samym wieku, wtedy automatycznie przechodzimy na "ty".

Sytuacja towarzyska rządzi się trochę innymi prawami, niż zwracanie się do kogoś całkiem obcego, dodatkowo w oficjalnych czy/lub służbowyh okolicznościach.

[blue3]

Jestem w szpitalu piąty raz w ciągu 3 miesięcy, zobaczyła mnie znajoma mojej mamy i powiedziała coś w stylu "ojojojo, to tym bardziej smutne, że zostałaś rodzicom jedna" (siostra od kilku lat jest za granicą), no na pewno gdybym miała 10 rodzeństwa, które mieszka z rodzicami to olaliby mnie po całości i nie przejmowaliby się tym, że choruję

[Higurashi]

Napisane przez blue3

Jestem w szpitalu piąty raz w ciągu 3 miesięcy, zobaczyła mnie znajoma mojej mamy i powiedziała coś w stylu "ojojojo, to tym bardziej smutne, że zostałaś rodzicom jedna" (siostra od kilku lat jest za granicą), no na pewno gdybym miała 10 rodzeństwa, które mieszka z rodzicami to olaliby mnie po całości i nie przejmowaliby się tym, że choruję

Logiczne przecież

[thirky]

Napisane przez Higurashi

Logiczne przecież

Takich rewelacji też się nasluchalam, chyba jak większość jedynakow. A bo muszę to, muszę tamto, nie mogę tego, bo rodzice tylko mnie mają więc mam obowiązek spełniać wszystkie warunki które u innych się rozkładają na kilkoro dzieci. Taki lajf

[Higurashi]

Napisane przez thirky

Takich rewelacji też się nasluchalam, chyba jak większość jedynakow. A bo muszę to, muszę tamto, nie mogę tego, bo rodzice tylko mnie mają więc mam obowiązek spełniać wszystkie warunki które u innych się rozkładają na kilkoro dzieci. Taki lajf

Jak rodzice będą się kiedyś o mnie martwić, to powiem "spoko, macie jeszcze jedno dziecko"

[MonnieB]

Nie znoszę jak ludzie mówią do mnie na pani i ja tak nie znoszę mówić do ludzi. Może dlatego że już ponad 7 lat mieszkam w UK gdzie wszyscy mówią do siebie na ty i weszło mi to w nawyk. Jak jadę do polski mam wiecznie problem bo zapominam i mówię do ludzi na ty, bardzo nienaturalne jest dla mnie mówienie pani bo po prostu nie używa się tutaj takich zwrotów. Jak dla mnie tak jest o wiele lepiej, łatwiej nawiązywac znajomości, poznać ludzi itd.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[thirky]

Napisane przez MonnieB

Nie znoszę jak ludzie mówią do mnie na pani i ja tak nie znoszę mówić do ludzi. Może dlatego że już ponad 7 lat mieszkam w UK gdzie wszyscy mówią do siebie na ty i weszło mi to w nawyk. Jak jadę do polski mam wiecznie problem bo zapominam i mówię do ludzi na ty, bardzo nienaturalne jest dla mnie mówienie pani bo po prostu nie używa się tutaj takich zwrotów. Jak dla mnie tak jest o wiele lepiej, łatwiej nawiązywac znajomości, poznać ludzi itd.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

*Polski