swędząca opuchnięta twarz

[joannapal]

Dziewczyny potrzebuję pomocy. Otóż dwa dni temu w aptece pani dała mi próbkę kremu, posmarowałam się tym kremem i tragedia.... ;/ już drugi dzień mam całą twarz opuchniętą, czoło mam tak spuchnietę jakbym miała wodogłowie, twarz to samo, cała czerwona w krostkach takich drobniutkich, swędzących. Co mam zrobić? Byłam w aptece pani sprzedała mi calcium alergo plus wapń+ kewrcetyna + cynk do 4X na dzień, 1 x dziennie tabletki Zytec UCB i maść hydrocortisonum homeofarm 15 g. Od wczoraj pije wapno, twarz jakby lekko kolor zmieniła na bledszy bo wczoraj była bardzo czerwona jakby takie plamy poparzone. Ale opuchlizna w ogóle nie zeszła, a nawet się pogorszyło bo weszło mi w oko i przechodzi na drugą stronę twarzy bo bardziej była jedna strona zaatakowana. Strasznie swędzi. masakra... czy tą maść można stosować na twarz? czy nie zostaną mi jakieś plamy po tym? co robić pomocy :9;(

[dziolcha86]

O kurczę, u mnie bywało, że kremy mnie podrażniały, buzia swędziała, piekła i miałam zaczerwienienia, ale żeby spuchnąć to nie, więc niestety nie wiem jak szczegółowo tobie pomóc
Z tego co ja bym zrobiła, to umyła twarz w mineralnej wodzie, delikatnie osuszyła. Przemyć twarz łagodzącym podrażnienia tonikiem do twarzy - mi pomógł na podrażnienia tonik Calma HLC ziaja (chociaż może z tego bym zrezygnowała, bo jeśli masz aż tak alergiczną skórę to może zaostrzyć sytuację), posmarować twarz kremem jakimś najmniej chemicznym i tłustym. Być może pomoże choć trochę...
Myślę, że plamy nie powinny zostać, ale musisz dobrze wykurować buźkę.
Jaka to próbka kremu była? Może jakiś przeterminowany, że aż taką krzywdę wyrządził.

[joannapal]

to był krem z la rosche do cery trądzikowej. na szczęscie troszkę powoli powoli przechodzi....

[dziolcha86]

Napisane przez joannapal

to był krem z la rosche do cery trądzikowej. na szczęscie troszkę powoli powoli przechodzi....

No to nieźle, a slyszałam, że niby dobre są kosmetyki z tej firmy...
a tu proszę, spuchnąć można :/

[Fisiasia]

jak sie smaruje byle czym nie przeznaczonym dla swojej cery to tak jest

[TETELINA]

Profilaktycznie radze wybrac sie do lekarza.

[Justy]

idź do lekarza, skoro najsliniejszy zestaw bez recepty nie zadzialał.

[Mafuyu]

Ja bym radziła Ci przemyć delikatnie twarz zagotowaną wodą (oczywiście po wystygnięciu) i udać się do dermatologa, ponieważ przy tak silnej reakcji alergicznej, może być konieczne użycie sterydu w maści.

[Justy]

Napisane przez Mafuyu

może być konieczne użycie sterydu w maści.

steryd już jest (hydrokortyzon) i nie pomaga.
tym bardziej trzeba do lekarza.

[muscat]

Doradzam Claritinę 1 tabl. rano na czczo, wapno do picia i wapno jako przymoczka na twarz. 2 tabletki rozpuść w 1/2 szkl. chłodnej wody, zanurz w tym gaziki i obkładaj tym twarz, co najmniej 3 razy dziennie, chociaż powiem, że ja przy pokrzywce obkładam zawsze przy każdym "rzucie" swędzenia i nie zastanawiam się ile to razy wychodzi. Przymoczki sprawiają ulgę i działają szybciej na miejsce zapalne niż samo picie. W zasadzie to nie wiem czemu farmaceutka od razu Ci tego nie podsunęła. Claritina też lepiej mi się w takich sytuacjach sprawdza niż Zyrtec. Po 3 dniach już powinnas poczuć ogromną ulgę. I póki co żadnych kosmetyków, przegotowana woda do mycia i tyle.

[Mafuyu]

Napisane przez muscat

Doradzam Claritinę 1 tabl. rano na czczo, .

To i tak sprowadza się do pójścia do lekarza, bo Claritina jest lekiem na receptę, ale fakt, że działa lepiej od Zyrtecu.

[muscat]

Teraz już można kupić Claritinę po 7 tabl. w opakowaniu bez recepty.
I jeszcze jedna rzecz, którą pominęłam bo wyleciało mi z głowy zanim skończyłam pisać... Przed sterydami należy się bronić jak długo się da. Niestety sterydy mają to do siebie, że na chwilkę moga przynieść ulgę, ale potem bywa że jest taki "rzut" że się człowiekowi odniechciewa żyć. Zaliczyłąm coś takiego jak pojechałam na pogotowie tak zdesperowana, że było mi juz wszystko jedno. Tam oczywiście dostałam zastrzyk ze sterydu, pomijam że bardzo źle się po nim poczułam, natomiast rzeczywiście w pierwszej chwili poczułam ulgę a po niecałych 2 dniach dostałam jeszcze silniejszy atak pokrzywki. Masakra!