Okres próbny? czy oszustwo?

[n-nika]

Mam problem, 3 dni temu rano zadzwoniła do mnie kierowniczka pewnego Ośrodka Wypoczynkowego, do którego wysyłalam swoje CV w sprawie pracy na stanowisko recepcjonistki...
Miałam przyjść do pracy...no i pracowałam 3 dni, dziś powiedziała mi że jutro mam wolne, bo chce sprawdzić kolejną dziewczyne.
Wydaje mi się, że to jest jedno wielkie oszustwo.
Otóż... Ośrodek jest w trakcie remontu (ponieważ zmienił się właściciel) i... od paru miesięcy przyjmują CV.
Zauważyłam w komputerze, że dużo ludzi wysyłało CV, oczywiście na stanowisko recepcjonistki również.
W pierwszy dzień kierowniczka wspomniała że przedemną była jakaś, ale musiała jej podziękować. Hm... dziwne. A dziś rozmawiłam z jednym pracownikiem to wspomniał, że co chwile ktoś tu się zmienia za biurkiem.
Wydaje mi się, że poprostu oni do czasu zakończenia remontu biorą sobie na przykładowe 3 dni (niby na okres probny) a potem podziękują... i co za darmo ktoś im zapieprzał w biurze...? bo pracowałam przez te 3 dni po 9 godzin i stale robota (odbieranie telefonu,zamawianie towaru,e-maile, liczenie, pisanie, drukowanie itd.) rzeczy, które napewno do recepcjonistki nie należą.
Dziś powiedziała mi, że odezwie się.... myśle że już sie nie odezwie
Czy powinnam nalegać na zapłacenie mi za te 3 dni pracy... wkońcu na darmo nie siedziałam tam po 9 godzin w tych papierach???

[mindiar]

To oczywiste,ze powinna zapłacic. Ty powinnaś przed przystapienie do pracy poprosic o podpisanie umowy, wlasciwie zażądać, bo to jest obowiązkiem własicicielki, zeby to zrobić. Ja bym na 2 dzien nie przyszla do pracy gdybym miała taką sytuację i nie ma wykrętów,że coś tam. Nawet za te 3 dni powinna być omówiona stawka godzinna, mniejsza jak wiadomo,bo to okres próbny.

No,ale teraz jak na niej wymusisz zaplate, skoro nie masz umowy i nie masz tak naprawdę czym się wesprzec, wiec generalnie nie musi Ci być nic winna.

[maja2005]

Osoba, która Cię przyjmowała powinna od razu pierwszego dnia poinformować Cię o warunkach zatrudnienia, na jakich zasadach będziesz pracować, a więc na jaką umowę i za jakie wynagrodzenie. Rzeczywiście, bez umowy trudno cokolwiek udowodnić, mimo to uważam, że nie powinnaś odpuszczać i zgłosić się po zapłatę za przepracowane dni.

[n-nika]

Jak mogłam prosić o umowe skoro powiedziała że na okres próbny narazie... a teraz po 3 dniach mówi, że 'zadzwoni' ...
Myślałam, że na początku żeby sie przyzwyczaić, zapoznać, dowiedziec się ile potrafię itd. a potem umowa.
Dodam, że Osrodek kupiła firma prywatna.
A dowiedziałam się od pracowników co remontują ośrodek i od sprzątaczek, że właśnie oni co chwile kogoś biorą i potem rezygnują.
Takie wykorzystywanie....:confu sed:
w środe zadzwonie i upomne się o tą zapłate ehh

[mindiar]

Nawet na 3 dni podpisuje się umowe, nieistotne ile trwa okres probny, umowa musi byc! Tak więc nie wymagaj od niej zaplaty skoro nie masz umowy. Warto probowac,ale jak Ci sie nie uda, to widocznie kobieta jest cwana i wykorzystala Twoja niewiedzę.

[maja2005]

Na okres próbny też jest umowa, warunki powinny być jasne od początku, jeśli tak nie jest, to znaczy, że coś kombinują. Umowa na okres próbny nie powinna być krótsza niż trzy dni, a więc rozumiem, dlaczego jej nie spisują.
Najlepiej byłoby gdybyś zgłosiła się osobiście i zapytała ile czasu potrzebują na podjęcie decyzji. Jesli okazałoby się, że na tym stanowisku ktoś pracuje, zapytaj wprost o wyjaśnienie sytuacji. Powinnaś też zapytać kiedy możesz zgłosić się po zapłatę.

Polecam też poczytać trochę z Prawa Pracy: http://www.monitorprawapracy.pl/inde...i&cid=37&id=34

[n-nika]

jak mi nie zapłacą to napisze na nich do gazety

[MarudexuS]

Umowa ustna też jest umową. I to, że nie masz na papierze nie zwalnia ich z żadnych obowiązków wobec pracownika. Ja bym poszła i zapytała bezczelnie: czy PIP wie, co się u nich wyprawia, bo jak nie wie to się może dowiedzieć.

[MHS]

Napisane przez maja2005

Osoba, która Cię przyjmowała powinna od razu pierwszego dnia poinformować Cię o warunkach zatrudnienia, na jakich zasadach będziesz pracować, a więc na jaką umowę i za jakie wynagrodzenie. Rzeczywiście, bez umowy trudno cokolwiek udowodnić, mimo to uważam, że nie powinnaś odpuszczać i zgłosić się po zapłatę za przepracowane dni.

Tak powinno właśnie być.

Z tego co się orientuję należy Ci się stawka minimalnego wynagrodzenia określona stosunkowo do przepracowanych dni. Powiedz to swojemu pracodawcy, a jeżeli Ci odmówi, po prostu bez szczypania udaj się do Państwowej Inspekcji Pracy.

[Aggie125]

Napisane przez MarudexuS

Umowa ustna też jest umową. I to, że nie masz na papierze nie zwalnia ich z żadnych obowiązków wobec pracownika. Ja bym poszła i zapytała bezczelnie: czy PIP wie, co się u nich wyprawia, bo jak nie wie to się może dowiedzieć.

I ja bym się nie szczypała, że w biurze sa klienci i inni pracownicy, po prostu głośno powiedziałabym "ja do szefowej w sprawie wynagrodzenia". Jesli zaczną sie wykręcać, że szefowej nie ma, pytasz, kiedy będzie, bo Ty jestes skłonna poczekać na zaległe pieniądze.