Psychoterapia-bulimia

[chococat]

Od 8 lat choruję na bulimię i nareszcie dojrzałam do decyzji o leczeniu. Byłam na dwóch wizytach u psychoterapeuty-jest ciężko Chciałabym dowiedzieć się jakie macie doświadczenia, czy też macie problem z opowiadaniem o sobie? Czy z czasem będzie łatwiej?

[garden_d]

Jest to na pewno dla Ciebie wyzwanie skoro (podejrzewam) wcześniej się z nikim tym nie dzieliłaś, a już na pewno nie z osobą, której nie znasz. Warto jednak się otworzyć- nie myśl o tym, co sądzi o Tobie psychoterapeuta, tylko o tym, że robisz to dla siebie. Na pewno skutki będą. Bardzo dobrze, że zdecydowałaś się na leczenie po tak długim czasie. Może warto byłoby też iść do psychiatry po leki stosowane w bulimii? Może pomogłoby Tobie to? Porozmawiaj o tym ze swoim psychoterapeutą. Nie wstydź się, jak przekonasz się do psychoterapii to będzie dużo łatwiej, uwierz mi. Ja teraz zawsze czekam wręcz na kolejną wizytę, bo wiem, że każda z nich pomaga mi wyciągać jakieś wnioski, do których sama bym nie doszła. Powodzenia.

[nicka01]

Napisane przez chococat

Od 8 lat choruję na bulimię i nareszcie dojrzałam do decyzji o leczeniu. Byłam na dwóch wizytach u psychoterapeuty-jest ciężko Chciałabym dowiedzieć się jakie macie doświadczenia, czy też macie problem z opowiadaniem o sobie? Czy z czasem będzie łatwiej?

GRATULUJE !!!

8 lat bo bardzo długi okres.

Doskonale rozumiem, że opowiadanie o sobie obcej osobie jest mega trudne.
Nikt nie mówił, że leczenie jest łatwe, przyjemne i bezbolesne. Nie wyjdziesz z choroby w tydzień, miesiąc, rok. To zajmie kilka lat i nie wiadomo czy Ci się uda, nie będę Cię oszukiwać.
Ważne, że nareszcie dojrzałaś i CHCESZ zmienić swój styl życia, wyjść z tego bagna.

Ja choruje od 4 lat.
od 2 tyg się leczę.

Jeżeli będziesz chciała kiedyś pogadać czy potrzebować wsparcia - odezwij się do mnie. Może razem będzie łatwiej.

[kolorowatecza]

Mam do Was pytanie nie do końca związane z tematem..
Ile czasu zajęło Wam uświadomienie sobie, że jesteście chore na bulimie?
Po którym "spacerze" do toalety?

[nicka01]

Nie wiem czy to jest po 'rozmowie z kiblem' ja zauważyłam guza przy odbycie.
Przeczyszczałam się naprzemian z wymiotowaniem - nie jestem głupa, tylko od tego to mogło powstać. Tym bardziej że wcześniej zrobił mi się polip w gardle i musieli mi go wycinać. Naszczęście nie był to żaden złośliwy raczek.

Myślę, że to kwestia dojżania do decyzji. Może to być po pół roku, po roku, 4, 8, 10.
Wszystko to kwestia indywidualna, kwestia świadomości, kwestia ODWAGI
a TAKŻE wsparcia z zewnątrz.

[Mika_K2]

Będzie łatwiej. Pamiętaj, psychoterapeuta NIGDY nie będzie Cię oceniał, on o Tobie nie myśli "jaka głupia dziewucha" czy coś podobnego, on traktuje Cię jak pacjentkę, jako przypadek medyczny. Nie bój się otwierać przy nim, on jest, żeby Ci pomóc, nie zaszkodzić. Mam nadzieję, że trafiłaś na dobrego specjalistę, bo w innym przypadku może Cię nieźle zwichnąć... ale nie chcę zapeszać.
W każdym razie gratuluję podjętej decyzji, teraz może być już tylko z górki, chociaż tak się na razie nie wydaje. Trzymaj się dzielnie

[nicka01]

Napisane przez Mika_K2

Będzie łatwiej. Pamiętaj, psychoterapeuta NIGDY nie będzie Cię oceniał, on o Tobie nie myśli "jaka głupia dziewucha" czy coś podobnego, on traktuje Cię jak pacjentkę, jako przypadek medyczny. Nie bój się otwierać przy nim, on jest, żeby Ci pomóc, nie zaszkodzić. Mam nadzieję, że trafiłaś na dobrego specjalistę, bo w innym przypadku może Cię nieźle zwichnąć... ale nie chcę zapeszać.
W każdym razie gratuluję podjętej decyzji, teraz może być już tylko z górki, chociaż tak się na razie nie wydaje. Trzymaj się dzielnie

Psycholog dał mi tel. do psychiatry.
Psychiatra skasował mnie 100 zł za 15 minut przepisując fluoksetyne. Pytałam kiedy, co i jak to powiedział, że ustalimy telefonicznie jak się bd czuła.
Nie wiem co robić

[Mika_K2]

Zmień psychiatrę! Facet, który Cię należycie nie przebadał i dał Ci Prozac, ustalając dawkę telefonicznie jest niekompetentny. Na razie tego nie bierz, skonsultuj się z kimś innym... Skąd jesteś? Może mogę Ci kogoś polecić...
Jest mi niezmiernie przykro, że młoda dziewczyna, która trafi na konowała może kompletnie się rozregulować i często spaprać sobie przyszłe dorosłe życie, to smutne, że tacy psychiatrzy w ogóle przyjmują...

[nicka01]

Napisane przez Mika_K2

Zmień psychiatrę! Facet, który Cię należycie nie przebadał i dał Ci Prozac, ustalając dawkę telefonicznie jest niekompetentny. Na razie tego nie bierz, skonsultuj się z kimś innym... Skąd jesteś? Może mogę Ci kogoś polecić...
Jest mi niezmiernie przykro, że młoda dziewczyna, która trafi na konowała może kompletnie się rozregulować i często spaprać sobie przyszłe dorosłe życie, to smutne, że tacy psychiatrzy w ogóle przyjmują...

Dawkę ustalił w ciągu tej 15 min rozmowy osobiście. Ale jak normalny człowiek, pytałam kiedy jakieś kontrole etc.
To powiedział ze telefonicznie będziemy się kontaktować(czyli jak do niego zadzwonię)jak będę się po tym całym prozaku czuła.
Zaskoczyła mnie jego niska cena 16 zł
i miesięczny okres stosowania (tzn, wypisał mi na 30 tabletek)
Oczywiście przeczytałam w internecie CO TO jest i 'z czym to się je'
Wygląda na to, że jest to standardowy lek przy bulimii.

Jestem z Koszalina