przerwa w związku..

[Cathas]

Napisane przez szugarbejb

Boże, jaki żal.


I tak zachowuje się dziewczyna, która ma 21 lat.

Szugarbejb czuwa! I jak zwykle, znów ma rację

[marta1210]

Napisane przez Dosiak

Tak, dokładnie tak. Rozmowa z bliską osobą nigdy ci nie przyniosła ulgi? Nie sprawiła, że na problem patrzysz mniej emocjonalnie i bardziej trzeźwo?

Niestety mi rozmowa nie pomaga. Bo jak rozmawiam na ten temat który mnie boli to czuje się jeszcze gorzej, mimo że ktoś może mi mówić "nie martw się będzie dobrze" to niestety na mnie takie gadanie nie działa, bo w ten sposób powie każdy bo cóż innego ma powiedzieć?

Co do zachowania autorki no to niestety dziewczyny mają racje, nic nie wskurasz takim gadaniem ale Tobą na nieszczęście Twoje działają emocje których nie umiesz opanować i popełniasz typowe błędy, znów pokazujesz swoją zazdrość z którą miałaś walczyć. Ale to chyba właśnie GADANIE każdej z nas nic nie da póki na spokojnie do wszystkiego nie podejdziesz.

[Dosiak]

Napisane przez ines85

wiecie co jak to czytam to normalnie brak słów na skomentowanie !!!!

poza tym poziom Twoich wypowiedzi jest żenujący !!!!!!

w sumie to nie dziwie sie facetowi, że nie chce z tobą byc.......

Bez przesady. Przeczytałaś cały wątek? Facet nie grzeszy kulturą.

Napisane przez marta1210

Niestety mi rozmowa nie pomaga. Bo jak rozmawiam na ten temat który mnie boli to czuje się jeszcze gorzej, mimo że ktoś może mi mówić "nie martw się będzie dobrze" to niestety na mnie takie gadanie nie działa, bo w ten sposób powie każdy bo cóż innego ma powiedzieć?

Co do zachowania autorki no to niestety dziewczyny mają racje, nic nie wskurasz takim gadaniem ale Tobą na nieszczęście Twoje działają emocje których nie umiesz opanować i popełniasz typowe błędy, znów pokazujesz swoją zazdrość z którą miałaś walczyć. Ale to chyba właśnie GADANIE każdej z nas nic nie da póki na spokojnie do wszystkiego nie podejdziesz.

Jasne, że teksty w stylu "nie martw się, wszystko będzie dobrze" nie są zbyt pomocne, ale konstruktywne spojrzenie kogoś z boku jak najbardziej. Każdy jest inny i jeśli autorka podobnie jak Ty nie lubi omawiać problemów z innymi to musi jakoś poradzić sobie sama, ale skoro założyła wątek na forum to znaczy, że potrzebuje czyjejś opinii. Dlatego myślę, że rozmowa z kimś zaufanym może w tym przypadku pomóc.

[marta1210]

Niestety ale czasami wygadanie się "obcym" osobom jest hmm dla niektórych łatwiejsze. Poza tym od obcych osób nie musi się obawiać że nie powiedzą swojej prawdziwej opinii, co niestety często się dzieje przy bliskich nam osobach, bo kto powie swojej bliskiej osobie będącej w dołku prawde, że niestety ale sporo jej winy w tym co się stało? Praktycznie nikt.
Poza tym opierając się na pierwszym złym kroku naszej Autorki, która tak naprawde w porywie desperacji wysłała do swojego erotyczne zdjęcia, która jak sama mówiła pomogła jej zrobić koleżanka... Także jak można wnioskować ktoś bliski, kto nie powinien jej pomagać w czymś takim tylko ją odciągnąć od takiej decyzji....

[Malaika85]

co ja ci moge powiedziec autorko...no zasluzylas...smutne ale prawdziwe...
pozostaje ci czekac, dac mu spokoj, teraz wszystko zalezy od niego...

nie proboj sie z nim w zaden sposob kontaktowac...on musi miec czas zeby to przemyslec...

[m@rtynka]

Napisane przez Malaika85

co ja ci moge powiedziec autorko...no zasluzylas...smutne ale prawdziwe...
pozostaje ci czekac, dac mu spokoj, teraz wszystko zalezy od niego...

nie proboj sie z nim w zaden sposob kontaktowac...on musi miec czas zeby to przemyslec...

Czyli co ona ma czekać aż łaskawie chłopak sobie o niej przypomni!


lovely_xd Daj sobie z nim spokoj wiadome jest że rozstanie po 3latach nie jest łatwe ,ale najwidoczniej Jemu Już nie zalezy!
I Przestań do niego pisać!

[lilijkowa]

lovely_xd , gdybym rozstała się z facetem i on zachowywałby się tak jak Ty, to bym mu powiedziała, że jest nienormalny i jeśli nie przestanie mnie nękać, to stracę do niego resztki szacunku. Sorry.

[Malaika85]

a kto mowi o czekaniu? niech zacznie w koncu zyc swoim zyciem,

jak on sie odezwie to ok, jak nie to trudno - widocznie juz nie jest zainteresowany

[izeczkaaa]

Boże....
Dziewczyno, co Ty wyprawiasz???
Wiem, że nie jest Ci łatwo,sama właśnie rozstaje się z facetem po 3,5 roku związku,ale... musisz mieć odrobinę szacunku do samej siebie!
Nie chce być z Tobą- jego strata, tak ja do tego podchodze, na siłę nie da się nikogo zmusić do miłości, do bycia razem. Smutne,ale tak właśnie jest.
Pokarz,że masz klasę,uszanuj jego decyzje jeśli tego właśnie chce.
Tym co teraz robisz pogarszasz sytuacje,naprawdę.

Wiem jak cieżko się odnaleźć w nowej sytuacje, kiedy po takim czasie nagle nie ma już miłych smsków, rozmów przez telefon, spotkań,jego... Ale tak już teraz będzie...
Nie pisz do niego, nie dzwoń, nie "prześladuj go"! Teraz to nic nie da....
Zajmij się sobą, swoim życiem. Udowodnij sobie, że Twoje życie nie ogranicza się tylko do jego osoby.
Może kiedy nie będziesz się mu narzucać, kiedy nie będziecie mieć żadnego kontaktu, on zatęskni, poczuje,że stracił coś ważnego i pożałuje swojej decyzji...

Trzymam kciuki!

[m@rtynka]

Tak zinterpretowałam twoje słowa ze ma czekać az on sie odezwie.

[izeczkaaa]

Napisane przez m@rtynka

Tak zinterpretowałam twoje słowa ze ma czekać az on sie odezwie.

No to źle je zinterpretowałaś. To,że on może (podkreślam- może) pożałuje swojej decyzji nie znaczy wcale, że ona ma czekać aż to nastąpi. Wręcz przeciwnie...
Nie wiem,może tak zabrzmiało to co napisałam,ale sens był inny. Naprawdę, ja wychodzę z założenia, że jeśli facet nie chce być ze mną, to jego strata, znam swoją wartość. Wierze,że moje rozstanie wyjdzie mi na dobre, mam już tyle planów, pomysłów, chce się rozwijać, poznawać nowych ludzi, próbuje nie oglądać się za siebie...
I myśle,że mój (już) były facet będzie za jakiś czas tego żałował, tylko wtedy może już nie być szans na powrót do tego co było.

Chce wierzyć,że rozstanie nie jest końcem wszystkiego, może okazać się początkiem czegoś nowego, wspaniałego

[m@rtynka]

izeczkaaa moja odpowiedz na temat interpretacji zdania które źle zrozumiałam nie była kierowana do Ciebie tylko do Malaika85

[marta1210]

Napisane przez m@rtynka

izeczkaaa moja odpowiedz na temat interpretacji zdania które źle zrozumiałam nie była kierowana do Ciebie tylko do Malaika85

A ja niestety ale też zrozumiałam i dalej rozumiem wypowiedź Malaiki jako to że ona ma czekać aż on sie do niej odezwie, a dokładniej aż on PODEJMIE DEZYCJE, i to on zadecyduje jak dalej będzie.

Napisane przez Malaika85

a kto mowi o czekaniu? niech zacznie w koncu zyc swoim zyciem,

jak on sie odezwie to ok, jak nie to trudno - widocznie juz nie jest zainteresowany

Czemu ona ma się hmm jakby podpasować pod jego zdanie? Fakt faktem, teraz narzuca się za bardzo ale to teraz ona zadecydowała że chce się odezwać miała do tego takie same prawo jakie on by miał. Nie zadziałało to co chciała tym osiągnąć <pomimo że w dziwny sposób> to teraz musi iść swoją drogą, ale jednocześnie jemu już nie dać szansy na powrót. A to dlatego, że skoro on miał ją "gdzieś" to ona powinna mieć go jeszcze głębiej.

[lovely_xd]

napisałam mu dziś, że spotkałam się z innym w czwartek... i on na to, że jestem puszczalska i on też się dzis spotka z jakąś najłatwiejszą i ochrzczą jego samochód... a ja z tamtym chłopakiem nic takiego w czwartek nie robiłam... ;/ napisałam mu, że to on ze mną zerwał i wiedział, że prędzej czy później się z kimś spotkam, skoro on powiedział, że to koniec... a że to nastąpiło tak szybko, to przez to, że chciałam na cchwile zapomnieć ... i napisałam mu, że on pewnie myślał, że się wyszaleje i wróci kiedy będzie chciał, a ja będę siedzieć w domu, tęsknić i płakać...

[mOna01]

Napisane przez lovely_xd

napisałam mu dziś, że spotkałam się z innym w czwartek... i on na to, że jestem puszczalska i on też się dzis spotka z jakąś najłatwiejszą i ochrzczą jego samochód... a ja z tamtym chłopakiem nic takiego w czwartek nie robiłam... ;/ napisałam mu, że to on ze mną zerwał i wiedział, że prędzej czy później się z kimś spotkam, skoro on powiedział, że to koniec... a że to nastąpiło tak szybko, to przez to, że chciałam na cchwile zapomnieć ... i napisałam mu, że on pewnie myślał, że się wyszaleje i wróci kiedy będzie chciał, a ja będę siedzieć w domu, tęsknić i płakać...

Jezus Maria, i bardzo dobrze że Ci to napisał, po co w ogóle Ty takie bzdury piszesz? Sama się o to prosisz.
Zachowaj resztki godności i daj sobie spokój. Ja na jego miejscu bym specjalnie pisała takie rzeczy żebyś tylko się odczepiła.

[HollyG]

Czytasz w ogóle co Ci tu piszemy? Szczerze - po tym co mu napisałas każdy pomyślałby ze jesteś puszczalska i żal po tym ze CIę zostawił już raczej mu się nie pojawi.

[lovely_xd]

czytam to wszystko co piszecie... ja już sobie rady nie daję z moim życiem... najlepiej jakby go wogule nie było...

[Arteb]

Słuchaj, staraj się nie przejmować. To trudne, coś o tym wiem. Moja dziewczyna również zafundowała mi "przerwę w związku". Daj mu trochę odpocząć. Zobaczysz, że będą pierwsze efekty, jak tylko wyciszycie Wasze emocje.

[madmuazelle]

Napisane przez lovely_xd

czytam to wszystko co piszecie... ja już sobie rady nie daję z moim życiem... najlepiej jakby go wogule nie było...

Akurat od tego się nie umiera,mam na myśli rozstanie.Uwierz mi teź kiedyś takie coś przeżylam,koleś po długoletnim związku stwierdził,że chce przerwy bo musi przemyśleć,a raczej chciał się spotykać z jakąś panieną,więc wymyslił przerwe,noi się rozstalismy bo ja mialam tego dosyć.A dziś żyje w innym,szczęśliwym związku czego Ci również życze.

[Dosiak]

Napisane przez lovely_xd

napisałam mu dziś, że spotkałam się z innym w czwartek... i on na to, że jestem puszczalska i on też się dzis spotka z jakąś najłatwiejszą i ochrzczą jego samochód... a ja z tamtym chłopakiem nic takiego w czwartek nie robiłam... ;/ napisałam mu, że to on ze mną zerwał i wiedział, że prędzej czy później się z kimś spotkam, skoro on powiedział, że to koniec... a że to nastąpiło tak szybko, to przez to, że chciałam na cchwile zapomnieć ... i napisałam mu, że on pewnie myślał, że się wyszaleje i wróci kiedy będzie chciał, a ja będę siedzieć w domu, tęsknić i płakać...

Wiesz co? Poziom waszych rozmów jest żenujący. Widzę, że możemy ci sto razy pisać żebyś przestała się do niego odzywać, bo niczego nie zmienisz a ty ciągle swoje Rób jak chcesz to w końcu twoje życie. Płaszcz się przed byłym, błagaj o powrót, wylewaj morze łez i cierpliwie znoś obelgi. A wieczorem pomyśl sobie z kim twój misio chrzci dziś samochód. Myślę, że nie takiego związku chcesz.

Napisane przez lovely_xd

czytam to wszystko co piszecie... ja już sobie rady nie daję z moim życiem... najlepiej jakby go wogule nie było...

Po ci facet, który kompletnie cię nie szanuje? Jeśli masz myśli samobójcze do wybierz się do psychologa. Nie pisze tego złośliwie, tylko może rozmowa ze specjalistą ci pomoże.

[roxi:*]

Napisane przez lovely_xd

napisałam mu dziś, że spotkałam się z innym w czwartek... i on na to, że jestem puszczalska i on też się dzis spotka z jakąś najłatwiejszą i ochrzczą jego samochód... a ja z tamtym chłopakiem nic takiego w czwartek nie robiłam... ;/ napisałam mu, że to on ze mną zerwał i wiedział, że prędzej czy później się z kimś spotkam, skoro on powiedział, że to koniec... a że to nastąpiło tak szybko, to przez to, że chciałam na cchwile zapomnieć ... i napisałam mu, że on pewnie myślał, że się wyszaleje i wróci kiedy będzie chciał, a ja będę siedzieć w domu, tęsknić i płakać...

Po co mu to napisałaś?

[m@rtynka]

Napisane przez roxi:*

Po co mu to napisałaś?

Dołączam się do tego jakże mądrego stwierzdenia.Po co?

[izeczkaaa]

Napisane przez m@rtynka

izeczkaaa moja odpowiedz na temat interpretacji zdania które źle zrozumiałam nie była kierowana do Ciebie tylko do Malaika85

Upsss.... Zobaczyłam Twoją wypowiedź bez wskazanego żadnego nicku pod moim postem, więc pomyślałam... Przepraszam.

Do autorki wątku, nie wiem co tym pisaniem do niego, że spotkałaś się już z innym chciałaś osiągnąć... Czy Ty naprawdę nie widzisz, że tym co robisz tylko pogarszasz sytuacje? Czy nie wiedzisz, że on stracił do Ciebie szacunek?
Wybacz, ale zachowujesz się jak zdesperowana dziewczyna, której życie kręci się tylko wokół jego osoby i wszystko co robisz robisz "pod" niego... Czy właśnie tak chcesz być postrzegana?
Ja wole żeby mój były po naszym rozstaniu (i co najważniejsze ja sama!) widział we mnie wciąż atrakcyjną, zadbaną, mimo wszystko zadowoloną z siebie dziewczynę, która ma swoje zainteresowania, przyjaciół... Niech wie co straciła,a co!

Może powinnaś się poważnie zastanowić nad pójściem do psychologa,jeśli takie myśli chodzą Ci po głowie,...?

[lovely_xd]

dowiedziałam się, że był na imprezie na noc w niedzielę, przeczytałam parę komentarzy niezbyt fajnych do jego koleżanki z studiów, o którą własnie sie pokłóciliśmy i mu to napisałam.. :/:/ teraz bardzo tego żałuje... on napisał mi dziś w nocy, że on tylko się z kolegami spotyka i nie jest jeszcze gotowy na nowy związek..

zresztą historia się powtarza... 2 lata temu było identycznie... rozstanie z tego samego powodu, potem spotkałam się z tym samym chłopakiem, co ostatnio, on się o tym dowiedział, wściekł się i powiedział, że u niego jestem przegrana... nie odzywałam się przez jakiś czas i wrócił... ale to, że kiedyś tak było, to nie znaczy, że mam naiwnie wierzyć, że teraz też tak będzie... :/:/ ojj przydałby się psycholog, a najlepiej psychiatra... <lol>

[m@rtynka]

A chciałabyś przechodzić to poraz kolejny jakby np. do ciebie teraz wrócił?Chcesz zeby historia się powtarzała?

[lovely_xd]

chciałabym się zmienić, teraz widzę swoje błędy i wiem, że gdybym to zmieniła, to bylibyśmy szczęśliwi...

[m@rtynka]

Napisane przez lovely_xd

wkurzyłam się, jak przeczytałam, żę znowu tej krowie skomentował w dwuznaczny sposób zdjęcie o 5 rano i napisałam mu, że widać na kilometr, że na nią leci i że poświęcił 3,5 letni związek dla takiej .... i napisałam mu, że sie w czwartek widziałam z innym... on dobrze wie kto to jest i ma na niego straszne uczulenie..

To postaraj się zmienić bo jesli zmiana będzie wyglądała tak jak wyżej to cięzko będzie....I nie popełniaj tych SAMYCH Błędów

[mOna01]

Napisane przez lovely_xd

chciałabym się zmienić, teraz widzę swoje błędy i wiem, że gdybym to zmieniła, to bylibyśmy szczęśliwi...

Dziewczyno, wcale nie widzisz swoich błędów, i wcale nie umiesz się jeszcze zmienić - choćby zamęczanie go smsami i pisanie jakichś bzdur. Gdyby coś w Tobie "pękło", zrozumiałabyś co robisz źle, uwierz mi że zachowywałabyś się inaczej. A Ty po prostu wpadasz w obłęd bo JEGO nie ma, i jesteś gotowa nakłamać i obiecać wszystko co się da żeby tylko wrócił.
Moja rada - psycholog, ale tak naprawdę. Może autorytet wyjaśni Ci, co robisz źle, skoro nas nie słuchasz.

[izeczkaaa]

Napisane przez mOna01

Dziewczyno, wcale nie widzisz swoich błędów, i wcale nie umiesz się jeszcze zmienić - choćby zamęczanie go smsami i pisanie jakichś bzdur. Gdyby coś w Tobie "pękło", zrozumiałabyś co robisz źle, uwierz mi że zachowywałabyś się inaczej. A Ty po prostu wpadasz w obłęd bo JEGO nie ma, i jesteś gotowa nakłamać i obiecać wszystko co się da żeby tylko wrócił.
Moja rada - psycholog, ale tak naprawdę. Może autorytet wyjaśni Ci, co robisz źle, skoro nas nie słuchasz.

Zgadazam się, niestety ale gdybyś widziała swoje błędy nie napisała byś do niego wczoraj tego co napisałaś....

[m@rtynka]

Dostałaś tutaj bardzo duzo dobrych rad gdybyś dostosowała się choć do jednej było by dobrze...Dziewczyny wyżej bardzo dobrze Ci piszą!

izeczkaaa nic sie nie stało to ja tak byle jak napisałam i mogło to wyglądać ze było kierowane do ciebie.