przerwa w związku..

[Cathas]

Dziewczyno, weź się za pracę, naukę, jakiś wolontariat. Jak zobaczysz, co to znaczy cierpieć i mieć problemy, to może przestaniesz zachowywać się idiotycznie.
Nie umiesz powstrzymać się od pisania i śledzenia go w necie? To poproś koleżankę o zablokowanie n-k i innych 'jego' stron, wykasuj gg i komórkę. Zacznij inwestować w siebie, bo jak na razie to Twoje życie sprowadza się tylko do niego. Przykre.

[roxi:*]

Napisane przez lovely_xd

chciałabym się zmienić, teraz widzę swoje błędy i wiem, że gdybym to zmieniła, to bylibyśmy szczęśliwi...

Chyba jednak nie widzisz swoich błędów, bo gdybyś widziała to nie napisałabyś, że bylibyście szczęśliwi. Traktujesz siebie i jego jak jedność. Zatroszcz się w końcu o swoje szczęście i tylko nie pisz, że nie możesz być bez niego szczęśliwa, bo możesz i będziesz jak tylko to zrozumiesz.

[moodygirl]

Po przebrnięciu przez wszystkie posty, w końcu mogę coś napisać.
zauważyłam, że jesteś osobą dość spontaniczną, działającą pod wpływem chwili i co za tym idzie- czasem zdarza się zrobić czy napisać coś głupiego do swojego ex. jak już się przekonałaś, pokazywanie mu tego, że się dobrze umiesz bawić bez niego, mówienie o innych chłopakach itp, nie przynosi skutku. proponuje, abyś przed realizacją swojego pomysłu zastanowiła się przez chwile , pomyślała jakie mogą być konsekwencje.. policz do 10 i uspokój się
czytałam na innym Twoim wątku, że miałaś możliwość wyjazdu do pracy zagranicę- jest ona aktualna? jak tak to jedź, to będzie doskonały sposób na zapomnienie i rozpoczęcie nowego życia
jeśli nie - zrób sobie jakiś tydzień, czy na początku nawet i kilka dni, podczas których nie piszesz, nie odzywasz się do niego. zobaczysz wtedy , czy naprawdę Ci go brakuje.. myślę, że on nie wytrzyma i pierwszy się odezwie. bo tak naprawdę, pisząc mu , że spotykasz się z kimś innym , nic nie osiągasz. On wciąż ma poczucie tego, że i tak o Nim myślisz..

po przeczytaniu Twoich postów wnioskuję, że on nie jest do końca Ciebie wart. nie zachowywał się wobec Ciebie w porządku.
domyślam się, że po tak długim związku , ciężko jest nagle zacząć żyć samej. to jakby budowanie całego życia od nowa.. a jednak może warto w końcu zostawić przeszłość za sobą i zacząć coś nowego w życiu.
chyba zrobiłaś już wiele, by dać mu do zrozumienia, że wciąż Ci na nim zależy. już chyba za dużo tego i czas na jakieś rozsądne zmiany.

mimo wszystko, życzę Ci powodzenia i 3mam kciuki , by jakoś się ułożyło w Twoim życiu

[lovely_xd]

Napisane przez moodygirl

Po przebrnięciu przez wszystkie posty, w końcu mogę coś napisać.
zauważyłam, że jesteś osobą dość spontaniczną, działającą pod wpływem chwili i co za tym idzie- czasem zdarza się zrobić czy napisać coś głupiego do swojego ex. jak już się przekonałaś, pokazywanie mu tego, że się dobrze umiesz bawić bez niego, mówienie o innych chłopakach itp, nie przynosi skutku. proponuje, abyś przed realizacją swojego pomysłu zastanowiła się przez chwile , pomyślała jakie mogą być konsekwencje.. policz do 10 i uspokój się
czytałam na innym Twoim wątku, że miałaś możliwość wyjazdu do pracy zagranicę- jest ona aktualna? jak tak to jedź, to będzie doskonały sposób na zapomnienie i rozpoczęcie nowego życia
jeśli nie - zrób sobie jakiś tydzień, czy na początku nawet i kilka dni, podczas których nie piszesz, nie odzywasz się do niego. zobaczysz wtedy , czy naprawdę Ci go brakuje.. myślę, że on nie wytrzyma i pierwszy się odezwie. bo tak naprawdę, pisząc mu , że spotykasz się z kimś innym , nic nie osiągasz. On wciąż ma poczucie tego, że i tak o Nim myślisz..

po przeczytaniu Twoich postów wnioskuję, że on nie jest do końca Ciebie wart. nie zachowywał się wobec Ciebie w porządku.
domyślam się, że po tak długim związku , ciężko jest nagle zacząć żyć samej. to jakby budowanie całego życia od nowa.. a jednak może warto w końcu zostawić przeszłość za sobą i zacząć coś nowego w życiu.
chyba zrobiłaś już wiele, by dać mu do zrozumienia, że wciąż Ci na nim zależy. już chyba za dużo tego i czas na jakieś rozsądne zmiany.

mimo wszystko, życzę Ci powodzenia i 3mam kciuki , by jakoś się ułożyło w Twoim życiu

masz 100% rację... postanowiłam narazie usunąć się z jego życia, zero kontaktu, ale teraz już naprawde !! nie będę go podglądać na nk, na gg będę cały czas niewidoczna.. niech się martwi, co się ze mną dzieję.. już za dużo razy się go prosiłam, błagałam o jeszcze jedną szansę.. to nie przyniosło żadnych efektów, więc trzeba inaczej... muszę dać mu od siebie odpocząć.. może wtedy za mną zatęskni, zrozumie czy mnie kocha... przez te ponad 2 tygodnie od rozstania NIGDY nie powiedział, nie napisał: nie kocham cię już.... ja nie umiem zrozumieć tego niby mnie kochał, ale to, że nikt mu teraz czasem nie marudzi, nie robi pretensji jest ważniejsze od miłości.. za tydzień na weekend jedzie na wycieczkę z studiów.. i nawet dobrze!! nie będę mu nic pisać, pokaże, że jest mi obojętny.. może dopiero gdy zobaczy, że już o niego nie walczę, zrozumie co może stracić....

co do Holandii narazie nie mogę jechać, nie ma pracy tam narazie... zresztą nie chciałabym, ja ciągle wierzę, że się kiedyś pogodzimy...

[izeczkaaa]

Trzymaj się swojego postanowienia
Będzie dobrze, zobaczysz! Jeśli macie być ze sobą, jeśli to ten jedyny, to prędzej czy później będziecie. Jesli nie,to jego strata
A póki co skup się na sobie, zadbaj o siebie, może jakiś sport? Ja zaczęłam biegać i bardzo się z tego cieszę Spotkania ze znajomymi, przyjaciółkami itd...
Naprawde widze teraz, że oprócz niego jest jeszcze wiele interesujacych rzeczy, którymi mogę się zajmować

[marta1210]

Hmm posłuchaj,
Każda z Dziewczyn na tym forum, wie że Ci ciężko.
Każda tez ma inne "lekarstwo" na ten ból by po czasie zniknał, i mimo że jedne bardziej racjonalnie do tego podchodzą a drugie bardziej "myślą" sercem i dają się ponieśc uczuciom, to chyba jednak jedna rzecz łączy nas wszystkie, gdyż wszystkie mówimy Ci

NIE ODZYWAJ SIĘ DO NIEGO.

Rozumiem też że dalej jest w Tobie nadzieja, że wszystko wróci do normy, ale niestety Ty nie masz się do niego nieodzywać po to by on się martwił..

Napisane przez lovely_xd

niech się martwi, co się ze mną dzieję..

Ty masz się nie odzywać by po pierwsze samej na spokojnie przemyśleć czy to wszystko miało sens, by się zastanowić czy go dalej kochasz, by przemysleć swoje błędy i by je ZROZUMIEĆ. Oczywiście jednocześnie pracując nad sobą...
Jeśli on ze swojej strony też przeprowadzi swojego rodzaju "rachunek sumienia" i jednak będzie chciał wrócić, to wtedy będziecie mogli to RAZEM przedyskutować.

[moodygirl]

Napisane przez lovely_xd

masz 100% rację... postanowiłam narazie usunąć się z jego życia, zero kontaktu, ale teraz już naprawde !! nie będę go podglądać na nk, na gg będę cały czas niewidoczna.. niech się martwi, co się ze mną dzieję.. już za dużo razy się go prosiłam, błagałam o jeszcze jedną szansę.. to nie przyniosło żadnych efektów, więc trzeba inaczej... muszę dać mu od siebie odpocząć.. może wtedy za mną zatęskni, zrozumie czy mnie kocha... przez te ponad 2 tygodnie od rozstania NIGDY nie powiedział, nie napisał: nie kocham cię już.... ja nie umiem zrozumieć tego niby mnie kochał, ale to, że nikt mu teraz czasem nie marudzi, nie robi pretensji jest ważniejsze od miłości.. za tydzień na weekend jedzie na wycieczkę z studiów.. i nawet dobrze!! nie będę mu nic pisać, pokaże, że jest mi obojętny.. może dopiero gdy zobaczy, że już o niego nie walczę, zrozumie co może stracić....

co do Holandii narazie nie mogę jechać, nie ma pracy tam narazie... zresztą nie chciałabym, ja ciągle wierzę, że się kiedyś pogodzimy...

noo i w końcu mądra decyzja co do tego pogrubionego, to przecież nikt z dnia na dzień nie zmienia swoich uczuć.. jeśli to był długi związek, w którym cały czas Cię darzył ogromnym uczuciem [gdyby tak nie było- nie byłby z Tobą] , to ono przecież nie odeszło ot tak sobie. na pewno gdzieś w środku jest. pozwól mu zatęsknić, niech zrozumie jak ważna dla niego byłaś.

wykorzystaj ten czas na jakieś zajęcia, na które nigdy nie miałaś czasu, podczas związku. nie przesadzaj z alkoholem, bo to nie jest dobre rozwiązanie.
uwierz w siebie i w to, że możesz być szczęsliwa, nawet i bez Niego

ściskam

[izeczkaaa]

Napisane przez moodygirl

noo i w końcu mądra decyzja co do tego pogrubionego, to przecież nikt z dnia na dzień nie zmienia swoich uczuć.. jeśli to był długi związek, w którym cały czas Cię darzył ogromnym uczuciem [gdyby tak nie było- nie byłby z Tobą] , to ono przecież nie odeszło ot tak sobie. na pewno gdzieś w środku jest. pozwól mu zatęsknić, niech zrozumie jak ważna dla niego byłaś.

wykorzystaj ten czas na jakieś zajęcia, na które nigdy nie miałaś czasu, podczas związku. nie przesadzaj z alkoholem, bo to nie jest dobre rozwiązanie.
uwierz w siebie i w to, że możesz być szczęsliwa, nawet i bez Niego

ściskam

Zgadazam się z moodygirl całkowicie

[patn1989]

Mój facet nie chce mieć przerwy ze względu na zazdrość ta przerwa wynikła z tego że ostatnio się dużo kłóciliśmy na początku też byłam za tym lecz teraz tak strasznie mi go brakuje chciałam do niego wrucic spotkaliśmy się nawet było cudownie na koniec on stwierdził że nie wie czy chce być zemną czy mnie kocha pyzatym strasznie mnie rani dzwoni puszcza sygnały chce się od czasu do czasu spotkać ale zarazem spotyka się z innymi dziewczynami jedna zaprosiła go nawet na wesele a mnie w środku ściska jest mi przykro powiedziałam że jak ma tak mnie traktować to lepiej aby był to koniec a on żebym mu dała trochę czasu co on se wyobraża że będzie flirtował z innymi albo cś więcej a ja mam to znosić i czekać a niego jestem załamana z jednej strony go za to co robi nie nawidze ale tak go kocham co mam zrobić już nie daje rady

[marta1210]

Złota metoda jak dla mnie w Twoim przypadku, SPOTKAJ SIĘ Z KIMŚ INNYM....
I do zdecydowanie, nie czekaj jak posłuszna dziewczynka aż jaśnie Pan zadecyduje że już zrozumiał czy kocha czy nie. Jak dla mnie traktuje Cie jak sposób na odprężenie się, bawi się w innymi aż w końcu i tak pewnego dnia powie że poznał kogoś innego bo Ty akurat mówisz mu ze Ci się obecna sytuacja nie podoba jednak nie robisz nic w kierunku by to przerwać.
Myśle że najrozsądniej będzie jak wprost powiesz , że niestety zmęczyło Cie to wieczne oczekiwanie, że rozumiesz, ze chciał coś przemyśleć ale niestety jak dla Ciebie bycie tylko na jego zawołanie to żadna przyszłość i że chcesz ułożyć sobie życie z kimś komu naprawde będzie zależeć a by być szczerą wobec niego mówisz wprost że masz zamiar się z kimś spotykać, także kończysz tą zabawe w kotka i myszkę.
Jak dla mnie niestety ale jego reakcja będzie taka, że zaraz przyleci mówiąc że przemyślał i chce powrótu.

[m@rtynka]

patn1989 No Jak to co robić?Jeśli moj chłopak poszedł by sobie w czasie przerwy w związku z jakaś inna Panna na wesele to nie miałby po co się do Mnie odzywać!


Wydaje mi się ze jesteś zaslepiona miłościa bo normalnie jakbys na to spojrzała to chyciła byś się za głowe i powiedziała "u licha co ja robie" dla Mnie to co robi Twoj chłopak to jest ewidentnie zabawa ale chyba Tobą...


Nie odzywaj sie do niego nie pisz , nie kontaktuj niech się ten facet ogarnie bo co on wyprawia!? POstaw mu ultimatu,ze ma wybrać.

[izeczkaaa]

Napisane przez patn1989

Mój facet nie chce mieć przerwy ze względu na zazdrość ta przerwa wynikła z tego że ostatnio się dużo kłóciliśmy na początku też byłam za tym lecz teraz tak strasznie mi go brakuje chciałam do niego wrucic spotkaliśmy się nawet było cudownie na koniec on stwierdził że nie wie czy chce być zemną czy mnie kocha pyzatym strasznie mnie rani dzwoni puszcza sygnały chce się od czasu do czasu spotkać ale zarazem spotyka się z innymi dziewczynami jedna zaprosiła go nawet na wesele a mnie w środku ściska jest mi przykro powiedziałam że jak ma tak mnie traktować to lepiej aby był to koniec a on żebym mu dała trochę czasu co on se wyobraża że będzie flirtował z innymi albo cś więcej a ja mam to znosić i czekać a niego jestem załamana z jednej strony go za to co robi nie nawidze ale tak go kocham co mam zrobić już nie daje rady

Czasu żeby mógł spotykać się z innymi dziewczynami? Nawet nie wiem jak to skomentować....
Wiem jak to jest kiedy się kogoś tak bardzo kocha,ale nigdy nie pozwoliła bym się tak potraktować żadnemu facetowi....

[marta1210]

Dokładnie, Chłopaczek chyba niezbyt inteligentny jest i nie wie , że przerwa to nie po to by on mógł się z pannami umawiac, ale by wszystkona spokojnie przemyśleć i najwyżej poumawiać się z kumplami na jakąś impreze a nie na spotkania typu randki.

Jak wyżej pisałam, zakończ to i zacznij od nowa. Po nicku wnioskuje ze masz 20 lat także całe życie przed Tobą. Zostaw to coś za sobą i idź so przodu a znajdziesz tego któy jest Ciebie wart.

[lovely_xd]

spotkałam się z 3 chłopakami... co będę sobie żałować .. teraz mnie pewnie macie za jakąś k...., która rozpacza po stracie chłopaka, a jednak spotyka się z innymi... ja próbuje zapomnieć... bo mam już dosć.. on mnie tak zranił, odszedł tak nagle, mam do niego wielki żal... teraz już bym nie umiała tak nagle wrócić, gdyby chciał... ja teraz też potrzebuje czasu na przemyślenia... czy wogule jeszcze go kocham, czy to było przyzwyczajenie, strach przed samotnością... co do tych spotkań...
1. P. - poznałam go 2 lata temu na dyskotece (podczas ponad miesięcznej przerwy z TŻ...)... tydzień temu było nasze drugie spotkanie i chyba ostatnie .. :P przyjechał z kolegą, mieszka 70 km. ode mnie... niby umówilismy sie na dyskoteke, ale gdy dzwoniłam jak juz miał po mnie być, to odbierali jego pijani kumple i powiedzieli, że mam spier...... spoko :P
2. Ł. - kolega mojej siostry.. za stary, za brzydki, za tępy... katastrofa
3. K. - znam go ze szkoły, ok 5 lat temu troszkę się spotykaliśmy... teraz do mnie się odezwał, bo zauważyl, że nie mam fotek już z TŻ.... było pięknie, słodko, uroczo, cud, miód i orzeszki.... tylko po przypomniało mu się, że ma dziewczynę 4 lata....

[patn1989]

Macie racje wiem niestety strasznie go kocham nigdy bym nie pomyślała że coś takiego zrobi

[tulula1227]

Przerwa jest zdrowa.Wiem cos o tym.
Ale nie zawsze milczenie ze strony kobiety wychodzi na dobre.Trzeba pilnować,żeby nie przesadzić ze swoją dumą.
Ale wiecie co...Przede wszystkim trzeba kochac siebie.
Kiedy zerwaliśmy z moim obecnym tż to nie mogłam sie powstrzymac od płaczu kioedy przechodziłam obok restauracji gdzie byliśmy czy to ławeczki,gdzie zasypywał mnie znienacka kwiatami itd...Alepewnego razu postanowiłam się nie użalać.Że to on musi rozpaczać,że stracił taką dziewczynę jak ja.Zadziałało.Przestałam w ogóle o nim myśleć,zero.Zaczęłam sie oglądać za innymi jak... ten łobuz mój się zjawił znów.Że potrzebuje w czymś tam pomocy i czy nie mogłabym mu pomóc Później jakies wspólne seanse filmowe no i...Poooszło.Teraz jest o niebooo lepiej niż było

[201611241302]

Napisane przez tulula1227

Przerwa jest zdrowa.Wiem cos o tym.
Ale nie zawsze milczenie ze strony kobiety wychodzi na dobre.Trzeba pilnować,żeby nie przesadzić ze swoją dumą.
Ale wiecie co...Przede wszystkim trzeba kochac siebie.
Kiedy zerwaliśmy z moim obecnym tż to nie mogłam sie powstrzymac od płaczu kioedy przechodziłam obok restauracji gdzie byliśmy czy to ławeczki,gdzie zasypywał mnie znienacka kwiatami itd...Alepewnego razu postanowiłam się nie użalać.Że to on musi rozpaczać,że stracił taką dziewczynę jak ja.Zadziałało.Przestałam w ogóle o nim myśleć,zero.Zaczęłam sie oglądać za innymi jak... ten łobuz mój się zjawił znów.Że potrzebuje w czymś tam pomocy i czy nie mogłabym mu pomóc Później jakies wspólne seanse filmowe no i...Poooszło.Teraz jest o niebooo lepiej niż było

Boże..jak ja bym chciała żeby i u mnie tak było

[izeczkaaa]

Napisane przez dzasminka

Boże..jak ja bym chciała żeby i u mnie tak było

Widzę, że nie jestem jedyna, która tak pomyślała
Z jednej strony staram się pogodzić z tym, że się rozstaliśmy, zrobiiśmy sobie dłuższą przerwę czy jak to nazwać, skupiam się teraz na sobie, swoich zainteresowaniach, znajomych, nie będe na niego czekać i "umierać" z tęsknoty itd.... Ale chyba tak podświadomie bardzo bym chciała zebyśmy do siebie wrócili, nie teraz oczywiście, może za jakiś czas....

[201611241302]

Napisane przez izeczkaaa

Widzę, że nie jestem jedyna, która tak pomyślała
Z jednej strony staram się pogodzić z tym, że się rozstaliśmy, zrobiiśmy sobie dłuższą przerwę czy jak to nazwać, skupiam się teraz na sobie, swoich zainteresowaniach, znajomych, nie będe na niego czekać i "umierać" z tęsknoty itd.... Ale chyba tak podświadomie bardzo bym chciała zebyśmy do siebie wrócili, nie teraz oczywiście, może za jakiś czas....

My się niestety rozstaliśmy i to z mojej winy..zaczęło się od słynnego musimy odpocząć..minęły 2 miesiące, a ja wciąż mam nadzieję, że on wróci.Szkoda, że dużo się pojmuje dopiero po rozstaniu, chce się naprawić, a już za późno..ehdziewczyny pielęgnujcie swoje związki.

[Aggie125]

Napisane przez lovely_xd

spotkałam się z 3 chłopakami... co będę sobie żałować .. teraz mnie pewnie macie za jakąś k...., która rozpacza po stracie chłopaka, a jednak spotyka się z innymi... ja próbuje zapomnieć... bo mam już dosć.. on mnie tak zranił, odszedł tak nagle, mam do niego wielki żal... teraz już bym nie umiała tak nagle wrócić, gdyby chciał... ja teraz też potrzebuje czasu na przemyślenia... czy wogule jeszcze go kocham, czy to było przyzwyczajenie, strach przed samotnością... co do tych spotkań...
1. P. - poznałam go 2 lata temu na dyskotece (podczas ponad miesięcznej przerwy z TŻ...)... tydzień temu było nasze drugie spotkanie i chyba ostatnie .. :P przyjechał z kolegą, mieszka 70 km. ode mnie... niby umówilismy sie na dyskoteke, ale gdy dzwoniłam jak juz miał po mnie być, to odbierali jego pijani kumple i powiedzieli, że mam spier...... spoko :P
2. Ł. - kolega mojej siostry.. za stary, za brzydki, za tępy... katastrofa
3. K. - znam go ze szkoły, ok 5 lat temu troszkę się spotykaliśmy... teraz do mnie się odezwał, bo zauważyl, że nie mam fotek już z TŻ.... było pięknie, słodko, uroczo, cud, miód i orzeszki.... tylko po przypomniało mu się, że ma dziewczynę 4 lata....

I masz nauczkę, aby nie rzucać się na oślep w nowy związek. Zrobilas to, aby mu "pokazać", jakim to szalonym powodzeniem się cieszysz. Skutek? Zostalaś potraktowana jak smiec przez nowych adoratorów i czujesz sie upokorzona.

Potrzebujesz czasu do przemysleń, rzucanie sie na oslep w nowe związki w momencie, kiedy jesteś jeszcze emocjonalnie związana z byłym to kiepski pomysł.

[Immaginary]

Napisane przez tulula1227

Przerwa jest zdrowa.Wiem cos o tym.
Ale nie zawsze milczenie ze strony kobiety wychodzi na dobre.Trzeba pilnować,żeby nie przesadzić ze swoją dumą.
Ale wiecie co...Przede wszystkim trzeba kochac siebie.
Kiedy zerwaliśmy z moim obecnym tż to nie mogłam sie powstrzymac od płaczu kioedy przechodziłam obok restauracji gdzie byliśmy czy to ławeczki,gdzie zasypywał mnie znienacka kwiatami itd...Alepewnego razu postanowiłam się nie użalać.Że to on musi rozpaczać,że stracił taką dziewczynę jak ja.Zadziałało.Przestałam w ogóle o nim myśleć,zero.Zaczęłam sie oglądać za innymi jak... ten łobuz mój się zjawił znów.Że potrzebuje w czymś tam pomocy i czy nie mogłabym mu pomóc Później jakies wspólne seanse filmowe no i...Poooszło.Teraz jest o niebooo lepiej niż było

Autorko wątka, bierz przykład z koleżanki Tululi. Dziewczyna zamiast wiecznie wylewać morze łez, skupiła się na swoim życiu i tym sposobem facet wrócił sam. Skąd wiesz czy tak nie będzie w Twoim przypadku? Faceci uwielbiają kobiety niezależne, żyjące własnym życiem, które do mężczyzn mają podejście "Dobrze mi z Tobą, ale bez Ciebie też sobie świetnie radze". Przyciąga ich to jak magnes, wiem coś o tym
Jednak nawet jeśli nie wróci, to jego strata. Przestań do niego wydzwaniac, wypisywać smsy i podglądać go na nk.
Mnie samą prześladował doslownie facet któremu dałam kosza. Często dostawałam smsy, jak to jest mu źle i okropnie i jak to się samotnie zapija w barze. I wiesz co? Tym sposobem straciłam do niego resztki szacunku i na sam jego widok mam ochote uciekać gdzie pieprz rośnie. Dlatego nie dziw się, że Twojego byłego bardziej takie sytuacje irytują niż zachęcają do powrotu.

[tulula1227]

Dokładnie.Facet to myśliwy.Musi biegać za swoją zdobyczą,to go interesuje.A kiedy...już ją bedzie miał i to na każde zawołanie...Traci interes.Tymbardziej jak tak skaczesz wokół niego po rozstaniu.Olej go i tyle.

Nawet jeśli będzie chciał wrócić nie dawaj się zbyt szybko

[izeczkaaa]

Napisane przez dzasminka

My się niestety rozstaliśmy i to z mojej winy..zaczęło się od słynnego musimy odpocząć..minęły 2 miesiące, a ja wciąż mam nadzieję, że on wróci.Szkoda, że dużo się pojmuje dopiero po rozstaniu, chce się naprawić, a już za późno..ehdziewczyny pielęgnujcie swoje związki.

No wiesz, my właściwie też się rozstaliśmy... To już 1,5 miesiąca. No i zaczęło się bardzo podobnie jak u Ciebie...
Ale czuje, że ten czas jest Nam potrzebny, obojgu.

A mogę zapytać dlaczego uważasz,że z Twojej winy?

[lovely_xd]

pisał mi, że był w sobote na dyskotece i poznał jakąś szwedkę i wczorj byli razem na spacerze... i wogule pisał, że dziennie spaceruje, jest spacermistrz... ale się z żadną nie całował teraz.. jakoś w to nie wierzę... napisał, że my już nigdy nie będziemy razem, chcę się spotykać z innymi ludźmi, poznawać nowe dziewczyny ale nie chcę się szybko pakować w nowy związek... gdy zadzwoniłam do niego i powiedziałam mu, żeby tylko powiedział mi "nie kocham cię już", bo tak było by mi łatwiej, to nie powiedział tego, powiedział, że teraz mu dobrze... wieczorem byłam w kinie z koleżanką, jej chłopakiem i jego kumplem i jemu to napisałam, to od razu pisał, że widzi, że się bujam, zdziwiony, że o tej porze do kina i wogule widzę, że jest zazdrosny.. ale nie chce ze mną być... nie może powiedzieć mi głupiego NIE KOCHAM CIĘ JUŻ, jest zazdrosny, ale nie chce już nigdy ze mną być... jeśli nie chce, to nie może mi tego powiedzieć... chyba, że myśli, że się zabawi teraz, a jak mu nie wyjdzie to przyjmne go z otwartymi ramionami ...... ja już nie wytrzymuje psychicznie, ciągle płacze, nawet w pracy (pracuje od dziś jako barmanka..), najchętniej to bym skończyła z tym życiem!!!!!

[Dosiak]

Nie możesz sobie poradzić z zaistniałą sytuacją, więc idź do psychologa. Nie wiem czy na serio mówisz o samobójstwie, ale jeśli masz takie myśli to koniecznie porozmawiaj ze specjalistą.
Moim zdaniem sama niepotrzebnie rozdrapujesz rany. Nie słuchasz rad wizażanek i ciągle do niego wypisujesz bezsensowne smsy. On nie lepszy i tak się szarpiecie zamiast podjąć jakąś decyzje.

[sirgunia]

lovely nastapnym razem jak ci napisze ze byl na dyskotece, spacerze, basenie, plazy czy lesie to ty mu nie pisz nic. a ja ci daje gwarancje ze jest to trylion razy lepsze nic wdawanie sie w to idiotyczne smsowanie.
kiedy ty wreszcie to zrozumiesz?

[m@rtynka]

Zacznij mysleć o sobie! popadasz ze skrajności w skrajność! Ten etap w Twoim zyciu się zakonczył , musisz teraz myslec o sobie nie przejmować się nim. Po co Ty oczekujesz od niego ze on powie Ci ze Cię NIe KOcha! Nie jesteście razem więc zapomnij o nim albo przynajmniej się staraj!

[roxi:*]

Napisane przez lovely_xd

pisał mi, że był w sobote na dyskotece i poznał jakąś szwedkę i wczorj byli razem na spacerze... i wogule pisał, że dziennie spaceruje, jest spacermistrz... ale się z żadną nie całował teraz.. jakoś w to nie wierzę... napisał, że my już nigdy nie będziemy razem, chcę się spotykać z innymi ludźmi, poznawać nowe dziewczyny ale nie chcę się szybko pakować w nowy związek... gdy zadzwoniłam do niego i powiedziałam mu, żeby tylko powiedział mi "nie kocham cię już", bo tak było by mi łatwiej, to nie powiedział tego, powiedział, że teraz mu dobrze... wieczorem byłam w kinie z koleżanką, jej chłopakiem i jego kumplem i jemu to napisałam, to od razu pisał, że widzi, że się bujam, zdziwiony, że o tej porze do kina i wogule widzę, że jest zazdrosny.. ale nie chce ze mną być... nie może powiedzieć mi głupiego NIE KOCHAM CIĘ JUŻ, jest zazdrosny, ale nie chce już nigdy ze mną być... jeśli nie chce, to nie może mi tego powiedzieć... chyba, że myśli, że się zabawi teraz, a jak mu nie wyjdzie to przyjmne go z otwartymi ramionami ...... ja już nie wytrzymuje psychicznie, ciągle płacze, nawet w pracy (pracuje od dziś jako barmanka..), najchętniej to bym skończyła z tym życiem!!!!!

Dlaczego nadal piszesz swojemu byłemu, co robisz i z kim? Jakie masz w tym cel?
Jak widzisz nie wzbudzasz tym jego zazdrości i tylko niepotrzebnie się poniżasz.

I w jakim celu pytasz się czy cię nadal kocha? Przecież to jasne, że nie, bo gdyby tak było to by chciał być z tobą, nie potrzebowałby wolności i spotkań z innymi dziewczynami.

[mischievous]

Lovely najpierw spojrzalam ile masz lat bo doznalam szoku czytajac Twoje odpowiedzi masz 21 a pisalas i zachowywalas sie jak 15..
wiesz co mozna powiedziec,ze wiem co czujesz ze ciezko jest powstrzymac sie od pisania dzwonienia.. ale to co Ty robilas bylo wrecz "psychiczne" on nie chce i Cie nie kocha.. mowisz ze Ci nie powiedzial, nie powiedzial bo moze cos jeszcze czuje ale nie na tyle zeby z Toba byc.
ON CIE NIE KOCHA
jak on sie zachowuje, czy to normalne? nie. on Cie poniza, a Ty siebie ponizasz piszac do niego, nie mozesz go raz na zawsze kopnac w dupe?! masz 21 lat.. cale zycie przed Toba i 3,5 roku to naprawde duzo wiem,ze boli wiem,ze nawet przyzwyczajenie robi swoje ale musisz miec swoj honor.. usun jego numer.. zostaw to juz w spokoju, nie mozesz tak,
a faktycznie spotykajac sie z innymi wyrabiasz sobie tylko zle zdanie. nie wiesz jak jest? Chlopak rozstaje sie z dziewczyna spotyka sie z innymi jest dobry, dziewczyna po rozstaniu spotyka sie z innymi-jest kur**. Ale te Twoje robienie na zlosc to nie ten wiek.. nie ten, ja tak robilam majac 16lat, teraz .. bym kopnela. Widac,ze chlopak klamie i ma Cie dosc wiem,ze szukasz w kazdym zdaniu jakiejs nadziei, bo on Ci nie powiedzial,ze nie kocha to masz nadzieje,ze kocha..
nie .. on po prostu mial dosc tej zazdrosci (pomijajac fakt ze zaufanie to podstawa w zwiazku, ale dawal powody i to jego wina) widac,ze ciezko jest mu w byc w stalym zwiazku i teraz korzysta z zycia, nie wiem ile on ma lat ale z pewnoscia nie wieel starszy wiec skoro byl kiedys lowelasem to jeszcze z tego nie wyrosl.
wiem,ze dosc drastycznie to ujelam ale wiesz ze powinies byc ktos taki (najlepiej jakas przyjaciolka z ktora sie spotykasz) ktora potrafi Cie sprowadzic na ziemie, tez kiedys robilam nadzieje "spojrzal to pewnie kocha, piknal moze zazdrosny.. pisze intersuje Cie czemu" itp.
owszem.. byl przyzwyczajony ze Cie mial a Ty zrobilas zle ze byl tylko on zamiast miec swoje zycie, mial Cie i sie przyzwyczail i tylko dlatego pytal gdzie jestes.. mysli,ze on moze a Ty nie..

ZOSTAW GO..ale nie umawiaj sie z innymi skoro placzesz wyplacz sie, ale nie szuakj od razu innego..

sama bym chciala zaczac nowy watek odnosnie mojego zwiazku..trwa 1,5 roku a psuje sie i psuje..latwo jest komus doradzic a jak sie jest w danej sytuacji to ciezko jest cokolwiek zrobic ale opanowac sie nie piszac-da sie zrobic. ( nie mowie,ze u mnie w zwiazku jest przerwa czy ma byc bo ktos chce odpoaczac.. to zupelnie inne sprawy, niepanowanie nad nerwami..zlosci a potem przeprosiny i co wybaczac? wybaczam bo kocham ale wiem,ze to jak wybaczyc zdrade wybaczysz raz zrobi to jeszcze raz.. i porownujac swoje sprawy a innych to moja jest 1% w tym wszsytkim, bo mowiac NIEPANOWANIE NAD NERWAMI nie mowie o BICIU tylko o podnoszeniu glosu z chamskim tonem (ale nie "wyzywajac") wlasciwie nauczyl sie tego ode mnie.. no i co dziewczyny. zawsze bylam wredna w zwiazku a on tym spokojnym ale nauczyl sie ode mnie-zlego a ja nauczylam od niego-dobrego (spokoju). Teraz wiem, jakie zlosliwosci sa IRYTUJACE!! i sama tu pisze i czytam co pisze i mysle dlaczego ja przy gorszej klotni mowie mu o rozstaniu.. przeciez to nie powod, czytam i widze,ze to nie byloby najlepsze rozwiazanie chociaz nerwy w tamtych chwilach sa nie do zniesienia ale przeciez trzeba sie opanowac.. ale mowie mu o rozstaniu bo tak naprawde wtedy do niego dochodzi,ze zle powiedzial.. jak traci to docenia,i wiem,ze mnie kocha i wiem,ze ja go kocham dlatego wiem,jakie glupie jest to co robimy. Kurcze nie moge uwierzyc ze dopiero to zrozumialam piszac o tym tu, nawet jesli ktos przeczyta i nie odpisze ja napisalam przeczytalam i widze,ze niepotrzebnie sie martwilam i myslalam,ze naprawde czas sie rozstac..a naprawde to trzeba wziac sie za naprawianie zlego i cieszyc sie soba

Lovely mam lepszy humor... a Tobie mysle,ze tez by sie przydalo przeczytac to co pisalas tu, i wtedy mysle,ze bys zrozumiala co takiego robilas, ja bym zle sie czula czytajac bym wstydzila sie. Ogarnij sie i nie pisz do niego! Zaslugujesz na kogos kto doceni to ze jestes i nie da powodu do zazdrosci. Ktos kto pokocha Cie i zapomnicie o calym swiecie! Zycze powodzenia

[pani ćma]

Napisane przez HollyG

lovely, zachowujesz sie żałośnie. Naprawdę, po cholerę pokazujesz mu, że CIę on obchodzi, po co piszesz te głupoty o adoratyorach. To naprawdę głupie, dziecinne i ŻALOSNE. Smutek ani zazdrość tego nie usprawiedliwia

dokladnie. szczeka mi opadla, jak przeczytalam ten watek.

Napisane przez szugarbejb

Boże, jaki żal.

I tak zachowuje się dziewczyna, która ma 21 lat.

a po twoim poscie, opadly mi ręce - myslalam, ze to wątek jakiejs 15latki, a to moja rowiesniczka co sie dzieje z tym swiatem..

Napisane przez Dosiak

Wiesz co? Poziom waszych rozmów jest żenujący. Widzę, że możemy ci sto razy pisać żebyś przestała się do niego odzywać, bo niczego nie zmienisz a ty ciągle swoje Rób jak chcesz to w końcu twoje życie. Płaszcz się przed byłym, błagaj o powrót, wylewaj morze łez i cierpliwie znoś obelgi.

100% racji. jak dla mnie, lovely nie ma za grosz szacunku do siebie. jak mozna sie tak ponizac i upokarzac?! gdyby jeszcze bylo dla kogo, ale po poziomie ich smsow wnioskuje, ze ten facet to dno. zero dojrzalosci z obu stron.

Napisane przez izeczkaaa

Czasu żeby mógł spotykać się z innymi dziewczynami? Nawet nie wiem jak to skomentować....
Wiem jak to jest kiedy się kogoś tak bardzo kocha,ale nigdy nie pozwoliła bym się tak potraktować żadnemu facetowi....

zgadzam sie (to sie tyczy akurat nie lovely). ja bym sobie dala spokoj.'

edit:
wiedzialam, ze skads mi sie kojarzysz, lovely. i co? juz wiem - czytalam inne watki o twoim zwiazku. nie dosc, ze twoj byly chlopak swoim zachowaniem sprawial, ze nie mialas do niego zaufania, mimo ze ma problem z alkoholem i jakis czas temu (nie wiem jak jest teraz, pisze na podst. tamtego watku) traktowal cie jak burdel i jadłodajnie, ty chcesz do niego wrocic.
SZANUJ SIE, cholera jasna.