Nasza rozkrzyczana gromadka. Jak poskromić czterolatka? Mamusie maj-czerwiec 2008

[Caterin17]

ja bym moj slub jeszcze raz zrobila ale tak nietypowo, wiecie np przysiega lecac w balonie czy cos takiego
wlasciwie my mozemy zrobic slub koscielny jeszcze
ja bym poszla na jakies wesele ale nie swoje, takie typowo polskie
wieki sie nie bawilam na takiej imprezce

[..Asia..]

Napisane przez Caterin17

a dla mnie wesele to szkoda kasy i calego tego zachodu, ile to stresow i latania za wszystkim,a i tak sie wszystkich nie zadowoli, dla panstwa mlodych to srednia zabawa, ja bym wolala na fajna wycieczke zamiast tego pojechac i wylegiwac sie gdzies na plazy
no ale jestem w tej mniejszosci ktorzy decyduja sie na takie cos

a ja tez mam podobne zdanie i tez wiem, ze jestem w mniejszości
Mnie wesele nie bawi, wolałabym ta ogromną kase przeznaczyc na cos innego niż na 2 dni zabawy.
Ale za to lubię iśc na kogoś wesele

Napisane przez ona1981

Michał tez jako jedyne dziecko na weselu bedzie miał pełno fotek. Fotografow było dwóch i to niezłych, kamerzysta też widać super. Nie moge sie doczekać filmu.
Teście mi mówili, że michał się wyszaleje i będzie spał jak zabity, niestety ja znam swoje dziecko i wiedziałam jak będzie. On im więcej wrazen tym potem bardziej niespokojny ma sen. Nie było szans by go w pokoju samego zostawic bo byśmy potem nie słyszeli, ze wstał i płacze. A takie dziecko w obcym pokoju, obcym domu. Jeszcze tam troszkę głośno było, bylo co chwilę słychac kroki, stukot obcasów gości idących do pokojów. Trochę męczące były te zmiany i te siedzenie godzinę z dzieckiem w pokoju i czatowanie, potem zamiana z teściami.
Dobrze, że dwójki z moim ojcem nie zostawiłam bo przy tej akcji w nocy by nie dał rady. Także moje obawy byly uzasadnione, czułam, że może być taka akcja albo przy zasypianiu, albo wlaśnie w nocy.

u nas to samo by było.
Kala nie spałaby spokojnie nigdzie poza własnym domem. Pewnie impreza dla mnie skończyłaby się około 23.00



ale jestem zaziębiona.
Pamiętacie jak pisałam w zeszłym tyg. ze zmokłam okropnie..no i od tego czasu chora jestem.
Ostatnie 2 noce męczy mnie kaszel - taki suchy, paskudny, męczący.
Wczoraj wzięłam tabl. na kaszel i nic mi nie pomogła więc wzięłam jeszcze jakąś inna drugą i miałam niezły odlot! W głowie mi się kręciło, czułam sie jak pijana.
Ale kaszel troche ustąpił

[sybillla]

a zapomniałam wam napisać jak byliśmy w tej wiśle było malżeństwo z 2 dziewczynkami tak mniej wiecej w wieku 2 i 7 lat i przychodzili na kolacje / śniadanie z mini laptopem puszczali dzieciom bajki i dawali pod nos talerzyk...

no po prostu szkoda słów...

[Kjane]

Ja też lubie duuże wesela i nasze tez takie było - 160 osób, sama rodzina, wesele było super i gdybym mogła raz jeszcze to chetnie
Kwestia podejscia - ja wiem ze brałam ślub raz w zyciu i niby czemu nie miało być wystawnie, podobnie jak z kwiatami - w życiu juz tylu kwiatów nie dostane wiec nie pisalismy zeby dawano słodycze albo np. maskotki.
choc przyznam że pomysł z kuponami totka też mi sie podoba
Za nasze wesele płacili rodzice wiec pewnie tez troche inaczej niż jakbyśmy milei sami za wszystko płacic
Kasa z wesela poszła na remont mieszkania - wiec kolejny plus bo mogliśmy zamieszkać od razu sami "na swoim", a w podróz pojechaliśmy do Zakopanego i zabraliśmy jeszcze świadkowa z narzeczonym - bardzo miło wspominam....
za 3 tygodnie mam wesele u znajomych
kupiłam dzisiaj kiecke
co wy na to:
http://www.bonprix.pl/bp/offer.htm?c....1.1.&pr=96042
kolor jak na pierwszym zdjeciu

[..Asia..]

Napisane przez Kjane

Ja też lubie duuże wesela i nasze tez takie było - 160 osób, sama rodzina, wesele było super i gdybym mogła raz jeszcze to chetnie
Kwestia podejscia - ja wiem ze brałam ślub raz w zyciu i niby czemu nie miało być wystawnie, podobnie jak z kwiatami - w życiu juz tylu kwiatów nie dostane wiec nie pisalismy zeby dawano słodycze albo np. maskotki.
choc przyznam że pomysł z kuponami totka też mi sie podoba
Za nasze wesele płacili rodzice wiec pewnie tez troche inaczej niż jakbyśmy milei sami za wszystko płacic
Kasa z wesela poszła na remont mieszkania - wiec kolejny plus bo mogliśmy zamieszkać od razu sami "na swoim", a w podróz pojechaliśmy do Zakopanego i zabraliśmy jeszcze świadkowa z narzeczonym - bardzo miło wspominam....
za 3 tygodnie mam wesele u znajomych
kupiłam dzisiaj kiecke
co wy na to:
http://www.bonprix.pl/bp/offer.htm?c....1.1.&pr=96042
kolor jak na pierwszym zdjeciu

fajna sukienka i fajna cena!
Widac z opinii o niej że produkt jest ok.

Bo czasami na zdjęciu jest cos fajnego, ale wystarczy przeczytac opinie i juz wiadomo, że albo materiał kiepski, albo krój zły, albo po praniu szmatka sie robi itp. Warto czytac opinie na tym Bonprixie

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

FUNIECZKA co tam u was?
Poczytujesz nas, więc pewnie nie skończyłas z nami definitywnie...

[Kjane]

zawsze czytam opinie, nie kupuje w ciemno, ale dobrze że zawsze można odesłać....
dzieki za opinie

Nie rozumiem czemu Funieczka nie pisze

[gothika]

Kjane - odważna sukienka, przynajmniej dla mnie, te graficzne wzory

ja sobie nie wyobrażam co miałabym zrobić z takim ogromem kwiatów, bo przecież do małego mieszkania bym wszystkich nie zabrała (jakbym miała naprawdę duże to może i bym je wzieła), więc dla mnie to wyrzucanie pieniędzy w błoto, za nie mozna kupic cos bardziej pożytecznego - właśnie dla innych

Funieczka chyba coś pisze, nie odstaszajmy jej

[ona1981]

Tylko, że to jest stronka bon prix i skąd wiecie czy oni nie usuwają większości złych opinii, przecież oni tak naprawdę mogą tam pisać co chcą. Nie jest to jakieś niezalezne forum. Tak przeglądałam inne ciuszki i jakoś tak ubogo z tymi mniej pozytywnymi opiniami, a juz biorąc pod uwagę jakość tych ciuszków to dla mnie to jedna wielka ściema.
Ja z bon prixu kilka rzeczy zamawiałam i nigdy nei bylam zadowolona, moja mama cały czas zamawia i dla mnie to też zwykłe szmatki słabej jakosci, ale ona zamawia, przerabia, kupę kasy wyda i nie da się jej przetłumaczyć, ze już w sklepie kupi za tę cenę i to lepszej jakości a przynajmiej przymierzy a nie tak na ślepo. Ja już po ostatniej akcji z koszulkami dla dzieci to wiem, że juz więcej nie nabiore się na ladną fotkę. Dla mnie te koszulki to może z 5 zł warte a nie 19 plus jeszcze przesyłka:/
Napisałam jak to z mojej strony, Kjane mam nadzieję, że się nie obrazisz

[..Asia..]

Napisane przez ona1981

Tylko, że to jest stronka bon prix i skąd wiecie czy oni nie usuwają większości złych opinii, przecież oni tak naprawdę mogą tam pisać co chcą. Nie jest to jakieś niezalezne forum. Tak przeglądałam inne ciuszki i jakoś tak ubogo z tymi mniej pozytywnymi opiniami, a juz biorąc pod uwagę jakość tych ciuszków to dla mnie to jedna wielka ściema.
Ja z bon prixu kilka rzeczy zamawiałam i nigdy nei bylam zadowolona, moja mama cały czas zamawia i dla mnie to też zwykłe szmatki słabej jakosci, ale ona zamawia, przerabia, kupę kasy wyda i nie da się jej przetłumaczyć, ze już w sklepie kupi za tę cenę i to lepszej jakości a przynajmiej przymierzy a nie tak na ślepo. Ja już po ostatniej akcji z koszulkami dla dzieci to wiem, że juz więcej nie nabiore się na ladną fotkę. Dla mnie te koszulki to może z 5 zł warte a nie 19 plus jeszcze przesyłka:/
Napisałam jak to z mojej strony, Kjane mam nadzieję, że się nie obrazisz

o kurcze, no właśnie, przecież oni mogą modelować opinie o swoich produktach.
Do głowy mi to nie przyszło

ewentualnie poszukać opinii na jakimś innym niezależnym forum.




Ale u nas dziś zimno!
12 st, wietrzysko takie, ze głowę urywa i jakas przerażająca wilgoc w powietrzu - to jeszcze bardziej wzmaga uczucie zimna.....brrrrrrrrrr

Dzis rano miałam jesienny płaszcz i wcale sie nie ugotowałam.
I apaszkę uwiązana na szyi!!!
gdzie to lato???W PZPN

[ona1981]

U nas wczoraj jak wróciłam ze spaceru bylo 11 stopni, silny wiatr i zaczeło padać. Dziś jest nie lepiej, podkoszulek, sweter, kurtka i wcale ciepło mi nie było. Wy to chociaż trochę ciepła mieliście, u nas cały czas jest niezbyt ciekawie. W piątek niby ma byc opał ale znowu jednodniowy, od soboty deszcze i znowu chłodno.

Asia tu masz niezalezne forum: http://forum.gazeta.pl/forum/w,382,7...razka.html?v=2 no i opinie raczej podobne do moich. Teraz sobie przypomniałam jak zamówiłam pizamę satynową u nich, przyszła 36 a wielka jak na 46!!! Na dodatek okropna, spodnie przezroczyste czego na fotkach nie było widać. Ok pomyslałam sobie, że jakaś wybredna może jestem, ale po tych dziecięcych bluzkach zmieniłam zdanie. Skoro pisze, że bawełna to niech ta bawełna choć w minimalnym stopniu będzie dobrej jakości a nie cieńka szmata.To ja kiedyś miałam bluzkę dla Szymona z gazety i była fajniejsza gatunkowo. No i druga sprawa to oczekiwanie na przesyłkę, tu już przegięcie bo moja mama miesiącami czeka, no i faktycznie ciuchy na raty jej przychodzą

[Funieczka]

Hehehe to Wy mnie jeszcze pamiętacie?
Pewnie, ze Was czytam. Weny do pisania brak. Dużo się dzieje i cięzko opisać jedno a o drugie nie zahaczyć, bo wszystko się łaczy. Zanudziłabym Was
Tak w skrócie: pracy brak dorabiam, Andrzej zdrowy, czekamy na badania pod kątem aspargera, rozprawa rozwodowa na początku lipca, tatuś się dzieckiem prawie nie interesuje.
Uff, na jednym tchu
Finansowo kiepsko, bo i z pracą różnie bywa i szanowny małżonek w dupe uprzejmy płaci jak mu mamusia da na alimenty jego ojciec znów jest chory, więc firma podupada i kasy nie mają. Już nawet nie stać minia na wyjazdy do Rosji.
Ale daję radę. W końcu ja bym sobie nie poradziła? Ja?
Andrzej dopiero co wygrzebał się z przeziębienia. Tatuś zabrał go tydzień temu nad zalew i pozwolił się wykapąć. I gorączka 40 stopni przez kilka dni.
Obdzwoniłam połowe Polski. Znalazłam kilka ośrodków, które zajmują się autyzmem. I czekamy na wizytę. Najszybciej chyba w Łodzi sie dostaniemy. Asparger się kłania niestety.
Na początku lipca czeka mnie kolejna rozprawa rozwodowa. Mam już tyle do powiedzenia sędzinie, ze baba się za głowę złapie. Na pierwszej sprawie wystąpiłam o całkowite sprawowanie władzy rodzicielskiej nad Andrzejkiem i po tym co powiem pewnie osiagnę cel.
Wiecie, że tatuś olał nawet urodziny Andrzejka? Potem się tłumaczył, że nie odezwał się, bo nie opłacił telefonu i odcięli mu go. A to my mieszkamy na końcu świata? Idiota i pacan.
A z rzeczy przyjemniejszych - poznałam sympatycznego osobnika płci męskiej. W żadne związki pakowac się nie chcę i powiedziałam mu to wprost, ale miło czasem sobie wyskoczyć gdzieś na piwo czy do kina.
Zeszłam z wagi o całe 6 rozmiarów w dół Namietnie nosze krótkie sukienki i wyglądam o niebo lepiej niż gdy byłam w związku małżeńskim. A jaka skromna jestem

Nie będę komentowała wszystkiego coście napisały, bo bym zablokowała stronę.
Wesele - nie miałam, nie zdecydowałabym się. Wolałabym gdzieś jechać, poszaleć, pobawić się.

Pogoda u nas po byku. Ja dzisiaj w spodniach i w kurtce skórzanej biegam. I gdybym powiedziała, że mi za gorąco to nie dość, ze sufit mam do remontu, to jeszcze ściany od długiego nosa.

Bon prix. Unikam jak ognia. Dla mnie jakość fatalna. A sukienka pokazywana przez KJANE przepraszam, ale nie podoba mi się.

Torty piękne towarzystwo miało. Jakie to już poważne persony. Czterolatki!!! Dlatego, choć spóźnione, ale najszczersze, najgorętsze BUZIAKI dla całego towarzystwa.
Ja zamówiłam tort. Biszkopt z bitą śmietaną i musem owocowym, i ozdobiony skrzyżowaniem ulicznym. Samochodziki, figurki misiów itp.
I jak mówiłam, nikt ze strony małżonka nawet nie zatelefonował.
Dobrze, że Andrzej jeszcze nie do końca rozumie pewne sprawy, bo by pewnie płakał.

U nas tyle. Jeśli chcecie coś wiedzieć, to pytajcie. Dzisiaj do 20-tej jestem w pracy, więc odezwę się z pewnością.

[Kjane]

Ona - ja nie boje sie zakupów przez internet wiec dlatego sie zdecydowałam, nie uwazam też że mają ubrania słabej jakosci bo mam ich sporo i poleciłabym z czystym sumieniem.
zgodzę sie że ceny mają przesadzone i to mocno, ale jest wyjscie - na alllllegro jest kilku sprzedawców którzy sprzedaja te ubrania i mozna kupić za połowe ceny, nowe z metkami, sprowadzane z niemiec - kupowałam i moge polecić, własnie czekam na przesyłkę.
Tej sukienki niestety nie było wiec musiałam na stronie.
ale jak nie bedzie dobra to odeśle i odzyskam kase.
W większym rozmiarze cieżko coś dostać, a rozmiarówke bonprix już znam wiec obawy mniejsze.
a na przesyłke czekam najwyżej dwa tygodnie (wszystko jest w regulaminie).

Gothika - po naszym weselu kwiaty rozdawałam, u teściow i rodziców pachniało, u siostry, koleżanki
cześc do kościoła zawiozłam - czy wyrzucone pieniązdze w błoto, być moze ale jak nie żałuję, od tego są kwiaty ciete że są chwilowe - śliczny bukiet a po tygodniu do kosza, albo spalenia.
u nas jest taka tradycja ze z tych wszystkich kwiatów układa sie młodym duże koło i w nim młodzi tańczą pierwszy taniec.
Wesela nie żałuje, nie zamieniłambym na małe przyjecie i podróz, bo i tak mam okazje wyjechac, a jak dzieciaki beda wieksze to wszedzie można pojechac (w świat)

Funieczka - super ze napisałaś co u was.
Autyzm u Andrzeja - skąd podejrzenie?
Sukienka - dlatego napisałam "co sądzicie?" i każda opinia cenna
powodzenia w nowej znajomosci

[gothika]

Funieczka - naprawdę mogę zadawać pytania? ja? napewno chcesz tego?
na początek witaj, fajnie że się odezwałaś, a nie mogłabyś troszkę częściej? nie masz dostępu do kompa czy tak po prostu ci sie nie chce?
tyle u ciebie się dzieje....tatusiek porazka, tatus ważny osobnik ale jezeli olewa dziecko w tak ważnych sprawach to chyba naprawdę nie zasługuje na nic innego jak odebranie praw - bo to chyba to samo co twoje całkowite sprawowanie władzy?
autyzm czy Asparger to już pewne? najważniejsze że zdrowy, tak czytam o tym Aspargerze to fajna choroba lubie takich ekscentryków

6 rozmiarów w dół? to jaki nosisz? 34? chyba juz prawie znikłaś, pokaz plis zdjęcie

Na wszystko musisz mi tu ładnie odpowiedzieć bo jak nie to

[..Asia..]

Funieczka fajnei że sie odezwałaś!!

Czyli autyzm u Andrzejak juz wykluczony, teraz badacie w kierunku Aspargera (to chyba cos podobnego tylko znacznie łagodniejszego, bez uposledzen itp??)

Fajnie, ze dobrze się czujesz we własnym ciele i jestes z siebie zadowolona

Ojcem dziecka nie ma sie co przejmować, tylko tłumaczyc dziecku że tatus nie ma czasu itp. Żeby mały wiedział, ze to nie jego wina.
Z twoich wcześniejszych wypowiedzi własnie takiego zachownaia sie spodziewałam po ojcu....rzadko kiedy trafia sie prawdziwy taka, który faktycznie zajmuje się dziećmi i odwiedza, kocha, interesuje się.
Z resztą kiedy się rodzice rozstają to dzieci mieszkaja u jednego z nich i normalna rzecza jest osłabienie więzi z tym rodzicem u którego dzieciaki nie mieszkają.
Mój ojciec na początku się troche interesował, kartki przysyłał na urodziny...ale z biegiem czasu przestał, a potem zupełnie olał.
Tak około roku go w miare interesowałam - z częstotliwością raz 2-3 miesiace sie odzywał....

[gothika]

nie wyobrażam sobie jaki to musi byc ból dla dziecka jak tata sie nie interesuje, tak jak piszesz Asia - przeciez to napewno boli nawet po latach, teraz...
jeżeli taka sytuacja ma miejsce że tata odchodzi to chyba najlepiej dla dziecka by było gdyby to zrobił szybko, do 3, 4 lat powiedzmy, bo jeżeli ma zamiar olać dziecko zupełnie to dziecko po latach chociaz nie będzie go pamiętało, to wydaje mi sie łatwiejsze

[..Asia..]

Gothika ojciec dla mnie po prostu przestał istnieć. Nie tęskniłam za nim, było dobrze bez niego, nie brakowało mi go. Ponoć szybko przestałam się o niego pytać.

Teraz o nim w ogóle nie myślę, nie interesuje mnie on, bo uważam że nie jest moim ojcem, tylko obcym człowiekiem, którego w ogóle nie znam.
Ojcem moze być każdy, ale na "tatę" trzeba sobie zapracować- taka mam dewizę.

[Kjane]

szukam roweru dla Huberta
strasznie spodobał mam sie model:
http://www.mbike-rowery.pl/1/95/204/...BIKE-FIBER-ALU
ale nigdzie nie można dostać
obdzwoniłam już sporo sklepów i nic
przez to ze jest trudno dostepny staje sie dla mnie wyzwaniem
Jutro mam dzwonić do jednego sklepu - może bedzie
dla dziewczynek jest pełno a dla chłopców juz wyprzedane
ale bede szukać....
cena okolo 500 zł

a ja bym chciała coś w tym stylu:
http://mbike-rowery.pl/sklep/product...products_id=26
ale niekoniecznie cenie

[83monia]

jak mozecie to wypełnijcie dla znajomej do pracy licencjackiej http://www.ankietkaTUUSUNCIETEKST.pl...5-letnich.html

funieczka - super ze sie odezwalas. czy twoj numer tel w klubie aktualny?

Kjane - sukienka ciekawa, ale chyba nie dla mnie. wole jednokolorowe albo w jakies kwiatowe wzory. czaje sie na taka jedna z preety girl w kolorze turkusu, bo mam różową ijest super. tylko jakos ciagle kasy brak... poczekam na wyprzedaże

[Funieczka]

Gothika nie mam dostępu do komputera.
Andrzej ma aspargera na 90%. Zaobserwowane przez psychologa, neurologa i rehabilitantów w przedszkolu.
Ja nosze rozmiar 38-40. Także jeszcze nie znikam gdy bokiem stoję A zdjęcia nie mam. Zrobię jak pójdę do siostry i wrzuce.
A co do całkowitego sprawowania władzy rodzicielskiej - nie musze pytać mendy o zdanie przy wyboerze szkoły, przy wyjazdacg zagranicznych itp. Bo po co, skoro on i tak sie synem nie interesuje?
Dla mnie to ważne, ze on olał syna urodziny czy dzień dziecka. Ciekawam jak sad do tego podejdzie.
Kasia, siostra, już się nastawia, że gdy Andrzej podrosnie, wytłumaczy mu i opowie jak tata się zachowywał.

[ona1981]

Funieczka dużo siły życzę

Kjane a oglądałaś może Meridę? Fajna firma, fajne modele mają i super jakość Też ceny mają drogie, ale będziesz dla drugiego miała:
http://allegro.pl/rowerek-dzieciecy-...421217195.html
http://allegro.pl/rower-dzieciecy-me...429771240.html
http://allegro.pl/rower-merida-rhino...401005966.html
coś w tym stylu

Dziś pulpety w sosie koperkowym z ryżem, dobre wyszło

[nicko]

Napisane przez gothika

Asia - oczywiście nie pozwalam zabijać, oprócz much i komarów zreszta i tak nie miała takiego pomysłu
monia- wynosisz pająki na balkon? jak się nie boisz to wynoś, ale ja mam ciarki na samą myśl o tym, pająka przenieść bym mogła tylko w słoiku, w chusteczce nie dałabym rady
czyli jak trzeba to zabijam pająka, choć mam opory jak cos większe od muchy

Asienka - a to sorki za pomyłkę
Mówisz tyle gości i wogóle, chyba chcieli na tym piwie zaoszczędzić w takim razie
super że udało wam się tyle załatwić do ślubu , coś jeszcze zostało?

nicko - wybieracie się do Gdańska? ale nie znam noclegów

my w sumie też za 2 tygodnie bedziemy w okolicach bo jedziemy do okolic Wejcherowa, zachaczymy o Zoo, Ramona mówi że ona nie chce bo boi sie grożnych kotów. Jedziemy do rodziny tezeta, mają córkę o rok chyba starszą od Ramony, mam nadzieje że wyjazd wypali.

Ona - widziałam wasze zdjecie na facebooku, te potrójne, świetne! to z tego wesela?

Tak planujemy w sierpniu, akurat Gdańsk bo stamtąd mamy samolot.
Mnie pająki nie obrzydzają, nie boję się ich, brzydzę się tylko zabić pająka, to chrupnięcie i flaczki

Napisane przez ona1981

W piątek pisałam, że się martwię jak to będzie z Szymonem. W sobotę miałam sporo spraw na głowie, w południe wyjezdzaliśmy i nawet nie miałam jak zajrzeć. Wspominałam wiele razy, ze w sobotę jadę.

Wiecie było fajnie, ale byliśmy z Michałem i dla mnie wesele z dzieckiem to tak średnio. Moje dzieci się nie nadają na tego typu wypady. O 22 już był śpiący, uspaliśmy go w pokoju, ale ciągle musiał ktoś przy nim koczować. Oczywiście obudził sie po pół godzinie i wył tak zupełnie bez powodu. Potem zasnął, ale ciągle musiał ktoś przy nim być, zamienialiśmy się z teściami...

Mój ojciec zajmował się Szymonem, w dzień bylo rewelacyjnie, dziecko wesole, nawet o mnie nie wspominal, ale jak się obudzil w nocy i zobaczył co jest grane to dwie godziny biegał po mieszkaniu i się darl, nie mogł moj ojciec jego uspokoić. Szukał mamy, potem taty. Moj ojciec prawie nie spal tej nocy
Także moje dzieci spisują się na medal w tego typu wypadach, wiecznie ze wszytskim problem, wiecznie tylko nerwy.

A samo wesele super, bardzo duże bo na 130 osób! Duzo dobrego jedzenia, fajna orkiestra. Jeszcze jak bym choć raz mogła od dzieci się uwolnić to by było super. A my jezdzimy na wesela raz na kilka lat a teraz jak byla okazja to musieliśmy z dzieckiem:/ Już nie napisze, że nawet na sylwestra nie możemy wyjśc bo dzieci.
Wegetacja.

Przez te dzieci to wyląduje w psychiatryku. Jeszcze pogoda fantastyczna, u nas było 12 stopni dzisiaj i co chwilę deszczv

U mnie z Alicją podobnie, tzn bawiła się świetnie, była grzeczna, tańczyła, ale jak przyszło do spania to zaczęło się marudzenie i było trzeba z nią siedzieć w pokoju. Wzięliśmy sobie z mężem flaszeczkę, zakąski i mieliśmy romantyczny wieczór Później moja mama nas zmieniła. Także Ona rozumiem cię doskonale, ja mam taką samą sytuację tylko ty masz 2 takich urwisów. Noi ALa też była najczęściej fotografowana.

Napisane przez ..Asia..

a ja tez mam podobne zdanie i tez wiem, ze jestem w mniejszości
Mnie wesele nie bawi, wolałabym ta ogromną kase przeznaczyc na cos innego niż na 2 dni zabawy.
Ale za to lubię iśc na kogoś wesele



u nas to samo by było.
Kala nie spałaby spokojnie nigdzie poza własnym domem. Pewnie impreza dla mnie skończyłaby się około 23.00



ale jestem zaziębiona.
Pamiętacie jak pisałam w zeszłym tyg. ze zmokłam okropnie..no i od tego czasu chora jestem.
Ostatnie 2 noce męczy mnie kaszel - taki suchy, paskudny, męczący.
Wczoraj wzięłam tabl. na kaszel i nic mi nie pomogła więc wzięłam jeszcze jakąś inna drugą i miałam niezły odlot! W głowie mi się kręciło, czułam sie jak pijana.
Ale kaszel troche ustąpił

Ja swoje wesele wspominam bardzo fajnie, stresów nie było, uśmiechy nam z twarzy nie schodziły i chętnie bym to powtórzyła. Już planujemy na 5 rocznicę jakąś imprezkę
Asia współczuję choróbska, mnie też już ponad tydzien trzyma. Mojej mamie lekarz na kaszel poradził wypicie łyżki czegoś tłustego: oliwy, tran albo ssanie jakiejś tabletki z takim olejkiem np capivit a+e, to nawilża śluzówki i łagodzi kaszel.

Kjane sukienka nie w moim guście, tzn ten wzór, ja nawet ubrań w paski nie lubię tylko jakieś gładkie, wiem nuda

Funieczka ty twardzielko, współczuję ci tej sytuacji, ale jesteś wzorem do naśladowania. Dużo sił i wytrwałości życzę. Może będziemy cię oglądać w ,,Sądzie rodzinnym'' na tvn Buziaczki kochana i dla synia też

[Caterin17]

Kjane sukienka nawet fajna ale czy zalozylabym taka na wesele nie wiem mam mieszane uczucia.

Funieczka fajnie ze sie dobrze trzymasz, mam nadzieje ze ci sie ulozy wszystko. Tacy faceci jak twoj ex nie powinni byc ani mezami ani ojcami.Tylko krzywdza innych ludzi nie potrzebnie.

Ograniczone kontakty i kiepskie stosunki z dziecmi po rozwodzie to nieraz wina obu stron, bo czasem matki po prostu zniechecaja dzieci do ojcow albo utrudniaja kontakty bo tak wydaje im sie lepiej. Po za tym ludzie zakladaja druga rodzine i to tez zmienia sytuacje.
A z obserwacji zauwazylam ze faceci jak cos nie jest blisko nich to nieco traca uwage i zainteresowanie. Zreszta oni maja inne myslenie od matki, mniej uczuciowe.
Moj TZ nadal interesuje sie dziecmi, nie jest to wzorowe, ale calkiem ok, bo raz oni mieszkaja 400km stad i sila rzeczy nie da sie czesciej widywac, w zwiazku z odlegloscia i finansowa strona taka wizyt. Po za tym to fakt skupia wieksza uwage na tym co ma tu, na biezacym zyciu, na nas bo ma nas na codzien wiec to normalne. Ale rozmawiaja telefonicznie, dwa razy w roku napewno sa u nas na tydzien i dluzej.

[gothika]

Asia ale napewno był czas w twoim życiu (dojrzewanie) że miałaś do niego żal i przykro ci było? do wszystkiego można sie przyzwyczaić, ale to zawsze jest trauma jakas dla dziecka, rzutujaca tez na przyszłość

Funieczka - na wszystko ładnie odpowiedziałaś, a juz miałam ochotę złoić ci skórę
ale mam nadzieje że odezwiesz sie częściej? wiesz przeciez że my cie tu widzimy?
no i tęsknimy tęsknimy

[Caterin17]

Napisane przez gothika

Asia ale napewno był czas w twoim życiu (dojrzewanie) że miałaś do niego żal i przykro ci było? do wszystkiego można sie przyzwyczaić, ale to zawsze jest trauma jakas dla dziecka, rzutujaca tez na przyszłość

tak a czasem mozna sie przyzywczaic i nie miec traumy...

no i ze z rodzicami mozna miec niezdrowe stosunki nawet bez rozwodu

czasem mysle ze lepiej zeby tej matki czy ojca nie bylo jak maja byc jakies patologie

ciezko jednoznacznie okreslac, sytuacje sa rozne

[alusia*]

wITAJCIE
Pisze ze szpitala.TZ dzis mi kompa przywiozł.Jest pozno,spac sie chce ale czekam az kroplowka zleci.Ostatnio bylam tu 4 dni na kroplwikach ,na luzie.Bylo ok.Teraz jest gorzej...Dziecko niuzitko,pochwa zweżona,szyjka miękka.W nocy mialam bole i skurcze.Dosatje bolesne zastrzyki na przyspieszenie rozwoju płuc gdyby Maleństwo sie pospieszyło.Nie daj Boże bo to 3 0 tydzien.Pasowaloby tak jeszcze chociaz 7 tygodni.Dzis plakalam ,doala zlapalam po tym co lekarze mowili ale pozostaje sie modlic i byc dobrej mysli...

Urodzinki małemu robilismy w niedziele.Bylo 25 osob.Pogoda dopisala wiec przyjecie na dworze,gril i zabawa dzieciakow.Fajnie byloDalam jednorazowe talerzyki a reszte naczyn zmyla mi siostra TŻ .

Dzis Marcel zanosil cukierki do przedszkola bo urodzinki dzis wypadaja.tesknie za nim.Jutro przyjdzie do mnie

FUNIECZKA witaj !odzywaj sie....dzielna jestes,szczescia zycze!

Dobrej nocki

[ona1981]

100 latek dla Marcelka!!!
alusia kciuki za fasolkę by za bardzo nie spieszyła się na świat.

[gothika]

Napisane przez Caterin17

tak a czasem mozna sie przyzywczaic i nie miec traumy...

no i ze z rodzicami mozna miec niezdrowe stosunki nawet bez rozwodu

czasem mysle ze lepiej zeby tej matki czy ojca nie bylo jak maja byc jakies patologie

ciezko jednoznacznie okreslac, sytuacje sa rozne

myśle ze zawsze jakaś trauma jest, czasem zagnieżdzona gdzies głęboko ale jest. Ale też fakt że wszystko rzutuje na nasza przyszłość, czy brak ojca, czy ojciec pijący itd

alusia - najserdeczniejsze życzenia dla Marcela! i kciuki za fasolkę, no juz nie taka fasolka

[Kjane]

alusia - mocno trzymam za Was kciuki
bądź dobrej mysli...
Pisz jak bedziesz miała możliwość chęci czy doła
my tu czekamy

Buziaki dla Marcelka z okazji urodzin.

ona - nie znam tej firmy rowerowej
jutro bede dzwonić do jednej hurtowni - jesli nie beda mieli tego mbike to kupimy taki:
http://www.salon-rowerowy.pl/rower-k...wy-p-1500.html
ale też ciężko o niego....

sukienka - jak dostane przesyłke to napisze jak wrażenia, mam nadzieje ze te paski troche zatuszuja to i owo
do tego kupie sobie czarne szpilki, czarny długi szyfonowy szal (musze zakrys swoje wypaśne ramiona), srebrna torebka i jakieś ładne kolczyki (na ręku nie lubie nic nosić).

[Caterin17]

Kjane ciekawa jestem jak bedziesz wygladac w tej sukience z tymi wszystkimi dodatkami, koniecznie musisz sie pokazac

Alusia nie sadzilam ze sytuacja jest tak powazna, mam nadzieje ze z dzidzia bedzie wszystko dobrze i poczeka jeszcze grzecznie w brzuszku
a ty przetrwasz szpital

a u nas rozkladaja za ulica wesole miasteczko od piatku do wtorku beda dni miasta, wiec bedzie troche zabawy no i kasy pewnie na to wesole miasteczko pojdzie

ustalilam tez termin na egzamin na drodze na prawo jazdy na 23 lipca
Asienka a jak u ciebie wyglada sprawa z prawkiem?

[83monia]

Napisane przez nicko

Mnie pająki nie obrzydzają, nie boję się ich, brzydzę się tylko zabić pająka, to chrupnięcie i flaczki

heh, a jak angielskie karaluchy chrupia pod nogami!!! nic tego wspomnienia nie przebije!!! powiem wam ze nasz sanepid zamknalby restauracje w ktorej pracowalam, a angielski tylko sprawdzil czy sa pułapki na karaluchy rozstawione...

---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

ALUSIA - trzymamy kciuki żeby jeszcze miesiac poczekało chociaż!!!