Nie mam przyjaciółek

[muszynianka]

Ta właśnie, w tym Usta Usta nie wiem jak oni na siebie wpadają... albo seks w wielkim mieście, gdzie tacy ludzie się znajdują?

[agusia5144]

Ja to najlepiej dogaduje się też z facetami... gejami

[muszynianka]

Podeślijcie mi jakiegoś ;d

[biala17a]

Napisane przez Shade666

Kiedyś robiłam długie monologi czemu faceci są lepsi od kobiet, ale od tego roku sobie darowałam - kto siedzi w temacie ten wie czemu, kto nie ten nie musi wiedzieć. Tak jest i już.

Te dobre koleżanki mają masę luzu i optymizmu, są szczere i praktyczne, daleko im do ckliwości, hipokryzji i skomplikowanych, wewnętrznych osobowości. Wolę jednak konkretne osoby. Zwłaszcza jak się sama robię ckliwa :P

Miałam raz przyjaciółkę, już nie mam, próbowałam się zapoznawać z laskami ale dałam sobie spokój - co ma być to będzie, staram się tylko nie siedzieć z samymi facetami w ortodoksyjnej nienawiści do kobiet.

Natomiast przestałam poważnie traktować wypowiedzi w stylu : "No, ja też nie znoszę kobiet i mam więcej kumpli, i w ogóle dziewczyny są wstrętne i podłe"... Wyniosłam z tego doświadczenie, że jest grupa osób, które po prostu piszą to na fali zawodu i żalu paroma kobietami, ale w sumie mentalnie są takie jak one i się nie dogadamy.
Okazuje się, że te z którymi się dogadam wcale takiego kontaktu przez net nie szukają, bo mają na to walone. Tak więc i po tym niczego się nie spodziewam, ale chciałam wyrazić swoje zdanie

w pelni sie zgadzam z twoimi słowami
i w sumie troche sie dziwie, ze tak duzo dziewczyny nie dostrzega godnych uwagi dziewczyn w swoim srodowisku, przeciez one sa tylko sie pewnie nie pchaja na pierwszy plan
A tak z ciekawosci - macie siostry? od czasu kiedy "dogonilam" je wiekowo (a mamy duuza roznice) to sa chyba najbliże mi babki, choc na codzien dzieli nas 300km. I nie zmienia tego posiadanie rodziny, dzieci, praca itp. I dla mnie to jakos przykro zabrzmialo, ze wraz z urodzeniem dziecka kobieta sie na przyjaciolke nie nadaje - ok, czasu bywa mniej, ale jesli to dobra przyjazn to przeciez wytrzyma.

[Seeensi]

przybij pięć.
mam przyjaciółkę,i ze 3 koleżanki bo reszta działa mi na nerwy swoją fałszywością.Myślę,że lepiej mieć już kolegów,niż przyjaciółeczki,które zatruwają życie.Co do uspokojenia TŻ -zapewniaj go,że tylko jego kochasz,że między Wami (koledzy+Ty) absolutnie nic nie jest,i....zabierz go od czasu do czasu z Wami na te wypady -niech widzi,że nie masz przed nim nic do ukrycia :P

[Sondrina]

Zauważyłam, że u mnie na roku owszem parę dziewczyn mnie irytuje, z paroma mam konktakt ograniczający się do cześć, ale z większością można pogadać o normalnych sprawach... Oczywiście, część z nich nie nadaje się na moje bliskie koleżanki ani tym bardziej przyjaciólki, ale nie są na tyle straszne, by nie móc do nich zagadać i pogadać o pierdołach. Może więc troszkę przesadzacie i na samym poczatku zrażacie sie do nich, nie dając im szans, aby mogły pokazać się, jakie naprawdę są... Może niepotrzebnie z góry jest skreślacie, bo np. lubią gadać o pierdołach typu zakupy. Ale oprócz tego mogą np. interesować się fotografią tak jak Wy, ale tego sie nie dowiecie, bo nie dacie im szansy. Ja nie mówię, zeby się zaprzyjaźniać z kimś, kto nam nie odpowiada, ale chyba nie zaszkodzi czasem pogadać z tą "straszną trzpiotką" z roku/pracy i zobaczyć, czy rzeczywiście miałyście rację, oceniając ją...
Pisze tak dlatego, że nigdy nie sądziłam, że jedna dziewczyna z mojego otoczenia może mieć tyle wspólnego ze mną i poczatkowo nie wiem czemu, zraziłam się do niej, omijałam ją szerokim łukiem, ale od jakiegoś roku nasz kontakt się poprawił i teraz czasem gdzieś nawet wyskoczymy na miasto Bo mogę z nią długo pogadać na pewne tematy...

[Shade666]

.

[201611241302]

Napisane przez Shade666

siedzieć z samymi facetami w ortodoksyjnej nienawiści do kobiet.

Natomiast przestałam poważnie traktować wypowiedzi w stylu : "No, ja też nie znoszę kobiet i mam więcej kumpli, i w ogóle dziewczyny są wstrętne i podłe"... Wyniosłam z tego doświadczenie, że jest grupa osób, które po prostu piszą to na fali zawodu i żalu paroma kobietami, ale w sumie mentalnie są takie jak one i się nie dogadamy.
Okazuje się, że te z którymi się dogadam wcale takiego kontaktu przez net nie szukają, bo mają na to walone. Tak więc i po tym niczego się nie spodziewam, ale chciałam wyrazić swoje zdanie

Ależ ja np lubię fajne kobiety., własnie takie konkretne, Jak można pałać nienawiścią do swojej płci Nie szukam przyjaciółek już, bo przyjaciół się nie szuka, ewentualnie znajomych, ale nie z naciskiem: to musi być moja przyjaciółka. I myślę, że nikt tu nie tępi znajomości z kobietami tylko wyraża swoje zdanie dlaczego tak, a nie inaczej

[nicka01]

Norma.
Możemy sobie przybić piątkę

[nafiyqa]

Napisane przez muszynianka

A może któraś z was jedzie na openera do mojego miasta?

Taaak - moj TZ

[winogronek]

W moim przypadku problemem jest moja pasja jak nie łatwo sie domyśleć sa to psy i ogólnie zwierzęta może to głupie ale w moim przypadku trudno jest mi znaleźć kogoś bliskiego kto by miał te same zainteresowania i był z tego samego miasta zazwyczaj sa to już osoby które maja swoje przyjaźnie i nie chce być jak piate koło u wozu. W przeszłości miałam 2 "przyjaciółki" i źle się to skończyło. Ludzi takie rzeczy bardzo łączą bo mają o czym rozmawiać , kogoś mogą wkurzać rozmowy o zakupach i kosmetykach innych co tam na wizoożu heheh
Co kogo fajnego zapoznam to jest minimum 200km stąd

[aga696]

Napisane przez muszynianka

Czarna_Złośnica, no właśnie raczej z nawet najlepszym przyjacielem nie pogadasz sobie o nawracających infekcjach pochwy cytologii czy rozmiarze członka partnera i satysfakcji jakiej przez to osiągasz niektóre sprawy są babskie no niestety i babskie pozostaną. Zwłaszcza te związane z seksualnością


Ja nawet przyjaciela geja nie mam, moi przyjaciele - mężczyźni to się na modzie nie znają. Dwójkę z nich ubieram ja zaciągnęłam jednego do sklepu wybrałam mu spodnie i osobiście przy mnie uciął nogawki przy starych wytartych sztruksach które kiedyś były czarne aktualnie są bordowe i mają dziury

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------


No właśnie!
Nie no podałam trochę drastyczne przykłady rozmów ale z facetem się O WSZYSTKIM nie da pogadać są męskie rozmowy i są damskie rozmowy

O czym nie możesz rozmawia? Ja gadam o wszystkim.

[nafiyqa]

Napisane przez aga696

O czym nie możesz rozmawia? Ja gadam o wszystkim.

Przeciez muszynianka juz pisala:

raczej z nawet najlepszym przyjacielem nie pogadasz sobie o nawracających infekcjach pochwy cytologii czy rozmiarze członka partnera i satysfakcji jakiej przez to osiągasz niektóre sprawy są babskie no niestety i babskie pozostaną. Zwłaszcza te związane z seksualnością

[orbitka81]

Ja tez mam problem z bliskimi kumpelkami. Mam 3. jedna za granicą jedna dzieciata i została mi sie jedna. Jest super ale nie zawsze ma ochote na to co ja (troszke bardziej stonowana) wiec miło by było poznać jakies miłe istoty

[d0lcevita]

Napisane przez Shade666

Na moje oko - wszystko cacy na forum, w rzeczywistości jakby zebrać 10 bab w jedno miejsce, to przez jakiś czas jest miłość, potem podgrupki a potem to już wzajemnie dopieprzanie sobie i koniec świata.

oj szkoda być taką pesmistką....

[Princess339]

Ja również mam 1 przyjaciółkę, reszta to koleżanki.I nie wynika to z tego, że ja jestem mało towarzyska-wręcz przeciwnie! Tylko po prostu teraz nastała moda na podróbki lalek barbie którym w głowie tylko chłopaki i ubranka, bynajmniej w moim otoczeniu. Dlatego też kiedy chodziłam do szkoły wolałam pogadać sobie z kolegami, niż wysłuchiwać kolejnej anegdoty z życia w stylu-jak złamał mi się metrowy tips na imprezie.
Lepiej mieć jedną wartościową osobę za przyjaciela, niż milion takich pustaków które nic sobą nie reprezentują

[201803080934]

Napisane przez winogronek

W moim przypadku problemem jest moja pasja jak nie łatwo sie domyśleć sa to psy i ogólnie zwierzęta może to głupie ale w moim przypadku trudno jest mi znaleźć kogoś bliskiego kto by miał te same zainteresowania i był z tego samego miasta zazwyczaj sa to już osoby które maja swoje przyjaźnie i nie chce być jak piate koło u wozu.

moją pasją są koty, choć i pieski lubię i właściwie wszystkie zwierzątka
ale sama często się czuję jak to przysłowiowe koło gdy mam dołączyć do kogoś.. jak się tamte już znają, mają swoje tematy i nawet nie udają, że nie potrzebują kolejnej do paczki... a że ja się nie lubię pchać tam, gdzie mnie nie chcą, to rezygnuję...

[SOCKI]

Napisane przez Grin

ale sama często się czuję jak to przysłowiowe koło gdy mam dołączyć do kogoś.. jak się tamte już znają, mają swoje tematy i nawet nie udają, że nie potrzebują kolejnej do paczki... a że ja się nie lubię pchać tam, gdzie mnie nie chcą, to rezygnuję...

O to to właśnie. To jest chyba przyczyną tego, że tak wiele kobiet nie ma przyjaciółek. Ze strachu, że ta paczka przyjaciółek nie przyjmie. Albo, że będzie traktować jak "nową" już zawsze.

[leenet]

Wiecie co u mnie jest tak że mam znajome, koleżanki ale jakoś nie moge żadnej zaufać... naciełam sie kilka razy i niestety ale przyjaciółki to chyba juz nie bede miec w zyciu. Niedawno np zaufałam jednej dziewczynie i zwieżyłam sie ze swoich problemów z facetem i w pracy ... a potem okazało sie ze nasza wspólna znajoma tez wie o moich problemach. Także probowałam znaleźc bratnia duszę i niesttey znowu fiasko... teraz jestem ostrozeniejsza. Nie zwieżam sie juz tak szybko KOBIETĄ ... udzielam sie na forach internetowych, piszę blog-pamiętnik, mam faceta z którym moge pogadac bo wiem ze on mi krzywdy nie zrobi. Wszystkiego sie człowiek uczy a jak sie trafia na ludzi fałszywych albo zawistnych to trzeba uważać na każdy krok.
buziaczki dziewczeta

[miriuri]

To ja muszę stwierdzić, że jestem mega szczęściarą. Też mam 'męski' umysł, i grupkę bardzo bliskich przyjaciółek, które takowy również posiadają co oczywiście nie oznacza 'babochłopy', wszystkie są atrakcyjne babki takie jesteśmy, że żadnego słodkiego pitupitu, psiapsiółkowania, bez sentymentów, konkretne, rzadko chodzimy na zakupy, bo wolimy na piwo w jakiejś fajnej knajpie po prostu cud miód! niesamowicie się cieszę, że na nie trafiłam swego czasu

[muszynianka]

No właśnie ja staram się nie skreślać z góry... Każda kobieta ma coś ciekawego do zaoferowania światu. Czy to zakupy, moda, makijaż, paznokcie czy to fotografia lub duża wiedza. Każda ma coś w sobie interesującego.
Gorzej z charakterem.

ale sama często się czuję jak to przysłowiowe koło gdy mam dołączyć do kogoś.. jak się tamte już znają, mają swoje tematy i nawet nie udają, że nie potrzebują kolejnej do paczki... a że ja się nie lubię pchać tam, gdzie mnie nie chcą, to rezygnuję...

taaa, dokładnie.

---------- Dopisano o 13:07 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

Lepiej mieć jedną wartościową osobę za przyjaciela, niż milion takich pustaków które nic sobą nie reprezentują

ale czasem smutno i nawet takiej barbie brakuje żeby z nią pogadać np o przedłużaniu włosów czy malowaniu paznokci ja wbrew pozorom też się interesuję makijażem i różnymi takimi kobiecymi pierdołami dlatego tu jestem!

[201803080934]

Napisane przez SOCKI

O to to właśnie. To jest chyba przyczyną tego, że tak wiele kobiet nie ma przyjaciółek. Ze strachu, że ta paczka przyjaciółek nie przyjmie. Albo, że będzie traktować jak "nową" już zawsze.

tylko czasem problem tkwi w głowie tej `nowej`, wiadomo strach, a czasem te `stare` faktycznie nie chcą nikogo więcej.. to się czuje w sumie..

ale czasem smutno i nawet takiej barbie brakuje żeby z nią pogadać np o przedłużaniu włosów czy malowaniu paznokci ja wbrew pozorom też się interesuję makijażem i różnymi takimi kobiecymi pierdołami

no właśnie, w końcu wizaż to typowo babskie forum [i strona] ale z drugiej strony, miło by było gdyby bliższe koleżanki były bardziej.. uniwersalne? tak żeby można było nie tylko o makijażach, fryzurach i peelingach.

[muszynianka]

Taki zamknięty krąg :P
zastanawiam się, co ja przepuściłam, w którym momencie zwolniłam i tak zostałam bez lasek? Każda ma jakąś tam swoją grupkę. No dobra, nie każda ale dużo.

[anna_pe]

No proszę, idealny wątek dla mnie! Ja również, z niewiadomych dla mnie do końca przyczyn, nigdy nie miałam wielu przyjaciółek. Mam jedną wspaniałą, którą znam od 13 lat i jesteśmy dla siebie jak siostry, jedną bardzo dobrą koleżankę na studiach i kilka koleżanek, które jednak studiują po dwa kierunki i jeszcze pracują, tak więc widuję je bardzo rzadko na uczelni, a poza nią - prawie wcale. Kontrast jest tym bardziej jaskrawy, że mój TŻ jest bardzo towarzyski i ma mnóstwo znajomych, w zasadzie zawsze ma do kogo zadzwonić i umówić się na piwko (zarówno starzy kumple, jak i koledzy i koleżanki ze studiów). Przyznam, że czasami czuję się trochę samotna, tym bardziej, że moja najlepsza przyjaciółka studiuje archeologię i co wakacje wyjeżdża na 1,5-2-miesięczne praktyki, często za granicę, także kontakt mamy wtedy sporadyczny. Jeśli akurat zdarzy się, że TŻ też wyjedzie na kilka dni beze mnie, nie bardzo mam z kim się spotkać. Już mi brakuje pomysłów czasami, gdzie poznawać nowych ludzi...

[muszynianka]

anna_pe ale ty masz przyjaciółkę :P

[201803080934]

zastanawiam się, co ja przepuściłam, w którym momencie zwolniłam i tak zostałam bez lasek?

ja wiem kiedy ja odpuściłam przyjaźnie z dziewczynami, w ostatniej klasie gimnazjum przyjaciółka mnie olała na rzecz nowej przyjaciółki. niby byłam młoda, bo 15/16 lat [mówię jakby to było 60 lat temu i jakbym już była starowinka xd], ale czułam się zdradzona i opuszczona. na początku w ogóle się odizolowałam od ludzi, ale że całe życie nie można samemu, to zaczęłam poznawać ludzi, ale już mi nie szło z dziewczynami... może kiedyś zapoznam fajne kobietki, w końcu jeszcze się nie szykuję na tamten świat

[muszynianka]

Już mi brakuje pomysłów czasami, gdzie poznawać nowych ludzi...

mi też.
w podstawówce poznawałam ich na dworze,
w gimnazjum na epulsie,
w liceum na imprezach
a teraz jestem chyba za stara by wyłapywać znajomości na trzepaku, na naszej klasie czy przyhaczać tańczące lasie

---------- Dopisano o 13:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:14 ----------

ja wiem kiedy ja odpuściłam przyjaźnie z dziewczynami, w ostatniej klasie gimnazjum przyjaciółka mnie olała na rzecz nowej przyjaciółki. niby byłam młoda, bo 16 lat, ale czułam się zdradzona i opuszczona. na początku w ogóle się odizolowałam od ludzi, ale że całe życie nie można samemu, to zaczęłam poznawać ludzi, ale już mi nie szło z dziewczynami... może kiedyś zapoznam fajne kobietki, w końcu jeszcze się nie szykuję na tamten świat

no ja moją "przyjaciółkę" też w 3 gimnazjum na sam koniec się pokłóciłyśmy.
ale potem było liceum ludzie się zapoznawali a ja jakoś opornie mi to szło!

[wyszukiwarka]

Napisane przez Grin

no właśnie, a ja ponieważ nie mam bliższych koleżanek, to albo rozmawiam na wizażu, albo zamęczam tż-ta... ale równie dobrze mogłabym gadać do kota... oboje rozumieją tyle samo z moich monologów typowo kobiecych...

ja też, chętnie bym się dołączyła...

To zapraszam wszystkich do mnie!!

[anna_pe]

Napisane przez muszynianka

mi też.
w podstawówce poznawałam ich na dworze,
w gimnazjum na epulsie,
w liceum na imprezach
a teraz jestem chyba za stara by wyłapywać znajomości na trzepaku, na naszej klasie czy przyhaczać tańczące lasie

No właśnie A fajnie byłoby czasami móc do kogoś zadzwonić na spontanie i wyciągnąć go na spacer czy piwko... Bo jeśli chodzi o znajomych z roku, to niestety nie miałam na studiach (poza jedną dziewczyną) zbyt dużego szczęścia do towarzystwa, co stwierdzam po 4 latach z dużym smutkiem.

[wyszukiwarka]

Też mam/miałam (?) przyjaciółkę...
Boże...wszyscy nam kiedyś takiej przyjaźni zazdroscili...ile ja się nasłuchałam,że my to wszędzie razem,że jak siostry...
Ale od rok jest zapatrzona w swoim Tż-ciku...
Ma mnie teraz w głeboko w d****...olewa mnie,okłamuje itp.,itd. aż mi się pisać nie chce o tym...