Czy jest tu ktoś kto zakończył kuracje kwasami?

[Gumisia]

Męczę się z tłustą cerą i zaskórnikami już rok więc postanowiłam że zaczne kurację kwasami. Dlatego mam pytanie czy ktoś tutaj jest już po zakończeniu kuracji? I takie 3 pytania:
1) ile trwało leczenie?
2) jak wygląda skóra? (zniszczona czy ładna jak "nowa")
3) czy problem z zaskórnikami się kończy czy po jakimś czasie wracają i trzeba zacząc wszystko od nowa?
bardzo prosze o odpowiedz

[Smok]

Napisane przez Gumisia

Męczę się z tłustą cerą i zaskórnikami już rok więc postanowiłam że zaczne kurację kwasami. Dlatego mam pytanie czy ktoś tutaj jest już po zakończeniu kuracji? I takie 3 pytania:
1) ile trwało leczenie?
2) jak wygląda skóra? (zniszczona czy ładna jak "nowa")
3) czy problem z zaskórnikami się kończy czy po jakimś czasie wracają i trzeba zacząc wszystko od nowa?
bardzo prosze o odpowiedz

1) kuracja trwa już 4-5 lat i zapewne się nie skończy, bo to kwasy utrzymują moją buzię w normie;
2) skóra wygląda przeciętnie, nie pamiętam juz jak wyglądała bez kwasów, ale na zdjęciach nie była duzo gorsza,
3) zaskórniki nawet przy super mocnych kwasach nigdy nie znikają do końca, zawsze są, bo używasz np. filtrów, pudrów, innych rzeczy,które wciąż zapychają pory, twarda woda też zapycha pory, a co dopiero jakbym odstawiła kwasy.

Kwasy to nie lek - nie spodziewaj się nadmiernych rezulatatów, to tylko pielęgnacja, pisze to już 100 raz - ale kwas nie pomoże na wszystko, owszem utrzymuje buzię w ryzach, ale żeby zrobić prawdziwą kurację i miec szybkie efekty musiałabyś mieć serię pilingów kwasowych. Może trochę racjonalniej spójrz na kwasy - cudów nie ma co się spodziewać, poza tym przy BHA ważna jest regularność, a nie kuracja raz w roku.

[Gumisia]

to znaczy ze jestem skazana na zaskórniki do końca zycia?

[justyce]

Nie, to oznacza, że przy prawidłowej pielęgnacji jesteś w stanie utrzymać cerę w dobrym stanie.

[nom_de...]

Napisane przez Smok

1) kuracja trwa już 4-5 lat i zapewne się nie skończy, bo to kwasy utrzymują moją buzię w normie;
2) skóra wygląda przeciętnie, nie pamiętam juz jak wyglądała bez kwasów, ale na zdjęciach nie była duzo gorsza,
3) zaskórniki nawet przy super mocnych kwasach nigdy nie znikają do końca, zawsze są, bo używasz np. filtrów, pudrów, innych rzeczy,które wciąż zapychają pory, twarda woda też zapycha pory, a co dopiero jakbym odstawiła kwasy.

Kwasy to nie lek - nie spodziewaj się nadmiernych rezulatatów, to tylko pielęgnacja, pisze to już 100 raz - ale kwas nie pomoże na wszystko, owszem utrzymuje buzię w ryzach, ale żeby zrobić prawdziwą kurację i miec szybkie efekty musiałabyś mieć serię pilingów kwasowych. Może trochę racjonalniej spójrz na kwasy - cudów nie ma co się spodziewać, poza tym przy BHA ważna jest regularność, a nie kuracja raz w roku.

O jejku
To jesli rozpoczne kuracje kwasami, bede musiala uzywac ich juz przez dlugi czas?? Czy istnieje prawdopodobienstwo, ze po odstawieniu kwasow moja skora, pzrzyzwyczajona do sukcesywnego zluszczania, zbuntuje sie i zacznie gorzej wygladac...? Chyba nie bedzie tak ?
Smoku i justyce, jaka mialyscie najdluzsza przerwe w stosowaniu AHA i BHA np. z powodu wyjazdu czy w wyniku innego zbiegu okolicznosci?

[justa79]

bez przesady, nie ma przymusu do używania - chcesz widzieć cały czas ich dobroczynne efekty, to używasz. po odstawieniu skóra wróci po pewnym czasie do poprzedniego stanu.

[Ash]

Napisane przez nom_de...

Smoku i justyce, jaka mialyscie najdluzsza przerwe w stosowaniu AHA i BHA np. z powodu wyjazdu czy w wyniku innego zbiegu okolicznosci?

Nie jestem ani Smokiem ani justyce....
czemu z powodu wyjazdu mialoby sie zaprzestac stosowac kwasy? przeciez maja one postac toniku lub kremu, jak inne kosmetyki bez kwasow...

[AsikS]

Napisane przez Ash

Nie jestem ani Smokiem ani justyce....
czemu z powodu wyjazdu mialoby sie zaprzestac stosowac kwasy? przeciez maja one postac toniku lub kremu, jak inne kosmetyki bez kwasow...

Może Nom_de chodziło o własnoręcznie zrobione kosmetyki z kwasami, typu tonik 2% BHA, który jak wiemy trzeba przechowywać w lodówce i nijak się nadaje na wyjazd?

[Nikita-v]

ja miałam przerwę od kwasów od lutego do kwietnia i niestety stan skóry się pogorszył. Tzn pojawił się znówu w dużych ilościach zakórniki.
Teraz jest ich zdecydowanie dużo mniej, a te które są są napewno bledsze

[Gumisia]

Miałam nadzieje że jak sie wylecze to bede miec "nową" skore i moje problemy się skończa a jak odłozyłas kwasy to stan cery był taki jak przed używaniem kwasów czy jeszcze gorszy??

[Nikita-v]

u mnie był taki jak przed kuracją. ale nie do konca mogę byc obiektywna, bo w tym samym czasie przeprowadzałam sie z jednego konca Polski na drugi, zmieniałam prace itp... wiec zaniedbałam się trochę i to moze byc przyczyną

[nom_de...]

Mi chodzilo wlasnie o takie zaniedbanie czy po prostu dluzsza przerwe w stosowaniu kwasow

Ha!
Wczoraj zamowilam sobie mazidla, to jest:
- kwas migdalowy,
- kwas salicylowy,
- kwas L-mlekowy,
- hydromanil,
- hydrolat lawendowy,
- glikol propylenowy,
- polysorbate,
- buteleczki, miareczki itp.
czekam, az dostane paczuche

[amika79]

Napisane przez Gumisia

Miałam nadzieje że jak sie wylecze to bede miec "nową" skore i moje problemy się skończa a jak odłozyłas kwasy to stan cery był taki jak przed używaniem kwasów czy jeszcze gorszy??

Pod koniec kwietnia tego roku pierwszą kurację kwasową. Przez wakacje starałam się unikać kremów i innych środków, które mnie zapychają: min. stosowałam hydrożel Olay i filtry (DP i AL LRP). Po wakacjach moja cera nie była aż tak zanieczyszczona tak jak rok temu (gdy zaczynałam moją przygodę z kwasami), ale w porównaniu z jej stanem sprzed czterech miesięcy, było gorzej: miałam skupiska zaskórników na policzkach i brodzie. Pojawiły się poza tym piegi w miejscach, gdzie okulary przeciwsłoneczne ścierały mi filtr.

We wrześniu rozpoczęłam stosowanie Acne Derm. W tej chwili moja cera wygląda dosyć dobrze. Jest trochę przesuszona.

Stosowanie kwasów to styl dbania o cerę (stały bądź cykliczny), a nie jednorazowe działanie, z doskoku, jak się komuś przypomni.

[Gumisia]

Ale jak używac kwasow przez cały czas kiedy one tak "katują" cerę? Ja mam dopiero 10 dzień kuracji a moja twarz jest już "zmęczona", cała przesuszona gdzie niegdzie się łuszczy i nie wygląda zaciekawie. a w lato? mam jak wampir ukrywac sie przed słońcem i zrezygnowac z opalania?

[justyce]

Hm, a nawilżasz skórę oprócz kwaszenia? I jakich kwasów używasz?
A tak w ogóle, to początkowe pogorszenie stanu cery, to całkiem normalna reakcja po zastosowaniu kwasów.

Ja jak na razie swoją przygodę rozpoczęłam niedawno, najpierw Effaclar K co 3 dni, potem dołączyłam tonik BHA codziennie, a Effaclar stosowałam co 2-3 dzień. Teraz na chwilę odstawiłam kwasy, bo zaczęłam przygodę z Diacnealem, ale myślę, że jeśli nie będzie żadnych podrażnień, to BHA i Effaclar z powrotem włączę do pielęgnacji. I latem na pewno zrezygnuję z Diacnealu, ale z BHA - oj, nie, nie, nigdy - za bardzo polubiła go moja cera

[L_V]

Napisane przez Gumisia

Ale jak używac kwasow przez cały czas kiedy one tak "katują" cerę? Ja mam dopiero 10 dzień kuracji a moja twarz jest już "zmęczona", cała przesuszona gdzie niegdzie się łuszczy i nie wygląda zaciekawie. a w lato? mam jak wampir ukrywac sie przed słońcem i zrezygnowac z opalania?

Gumisia, a czy czasem nie zapomniałaś o nawilżaniu cery? Może stosuje kwasy z 1-2 dniowymi przerwami.

Napisane przez justyce

A tak w ogóle, to początkowe pogorszenie stanu cery, to całkiem normalna reakcja po zastosowaniu kwasów.

Normalna, ale też nie ma rguły, że pogorszenie cery dopadnie wszystkich.

Napisane przez justyce

Ja jak na razie swoją przygodę rozpoczęłam niedawno, najpierw Effaclar K co 3 dni, potem dołączyłam tonik BHA codziennie, a Effaclar stosowałam co 2-3 dzień. Teraz na chwilę odstawiłam kwasy, bo zaczęłam przygodę z Diacnealem, ale myślę, że jeśli nie będzie żadnych podrażnień, to BHA i Effaclar z powrotem włączę do pielęgnacji. I latem na pewno zrezygnuję z Diacnealu, ale z BHA - oj, nie, nie, nigdy - za bardzo polubiła go moja cera

Taaak, BHA, wiem coś o tym. Ja uzywałam Effaclaru z powodzeniem przez całe lato - na to tona filtra i było ok!

[Gumisia]

Używam na zmiane acne derm i akneroxid a skórę nawilżam raz dziennie. Trochę dziwnie wyglądam bo tam gdzie nie nakładam kwasów (okolice ust i oczu) mam jaśniejszą skórę i jest trochę kontrast Wy też tak macie?

[Smok]

Napisane przez Gumisia

Używam na zmiane acne derm i akneroxid a skórę nawilżam raz dziennie. Trochę dziwnie wyglądam bo tam gdzie nie nakładam kwasów (okolice ust i oczu) mam jaśniejszą skórę i jest trochę kontrast Wy też tak macie?

Ja przy takiej kuracju bym się super łuszczyła. Używasz na zmianę kwasu azelainowego i nadtlenku benzoilu, ja po tym ostatnim się mocno łuszczę i mam zaczerwieniona skórę. Może odstaw na razie ten akneroxid i nawilżaj buzię. Nawilżasz raz dziennie? Na noc? A filtrów używasz?

[Gumisia]

Na noc tylko kwasy, a po akneroxidzie tez jestem czerwona (ale już coraz mniej bo za pierwszym razem to wyglądałam jak po nieudanej wizycie na solarium ) skórę nawilżam rano (najpierw akntybiotyk a po odczekaniu jakiś 30 minut nakładam krem nawilżający i na to puder) narazie nie używam filtrów ale zamierzam sobie kupic

[Smok]

Napisane przez Gumisia

Na noc tylko kwasy, a po akneroxidzie tez jestem czerwona (ale już coraz mniej bo za pierwszym razem to wyglądałam jak po nieudanej wizycie na solarium ) skórę nawilżam rano (najpierw akntybiotyk a po odczekaniu jakiś 30 minut nakładam krem nawilżający i na to puder) narazie nie używam filtrów ale zamierzam sobie kupic

Na dzien filtr, na noc odstaw na razie ten akneroxid i zacznij uzywać krem nawilżający na zmianę z acne-derm. Myślę, że możesz później, jak doprowadzić buzię do ładu stosować akneroxid 2 razy w tygodniu.

[szugarbejb]

Gumisia:

Lekko ubawiła mnie wypowiedź "Miałam nadzieję, że jak się wyleczę to będę mieć "nową" skórę i moje problemy się skończą." Każda z nas miała taką nadzieję Gdyby efektem kuracji kwasami była "nowa skóra", to już dawno temu (a właściwie od kiedy używane są kwasy w kosmetyce) zniknąłby problem trądziku czy zmarszczek
Skóry nowej nie będziesz mieć nigdy (niestety ), jedynie co możesz mieć nowego po kuracji kwasowej - to wierzchnie warstwy naskórka
Więc TAK, na zaskórniki, pryszczyki, "niespodzianki" - jeśli je masz - jesteś skazana do końca życia, ale przy odpowiedniej pielęgnacji możesz sprawić, że będą wyskakiwały rzadziej, bardzo rzadko, prawie nigdy.

Ja zaczęłam kurację kwasami i maraton po dermatologach jakieś 3 lata temu. Najpierw szukałam we Wrocławiu odpowiedniego lekarza (to jest dopiero udręka ), potem razem szukaliśmy odpowiednich kosmetyków, leków, zabiegów ... I tak to trwa do dziś, nie zapowiada się na koniec (np.zabiegi mam zaplanowane na pół roku do przodu), ale cóż ... Czego się nie robi dla ...
Zostaje cieszyc się, że to "tylko" trądzik, a nic poważniejszego


Więc z doświadczenia i swojego, i iluś tam koleżanek czy znajomych wiem, iż kuracji kwasami nie kończy się ... nigdy Niby można przestać stosować kremy, niby można nie chodzić na zabiegi, ale ...

W odpowiedzi na Twoje pytania:
1) więc moje "leczenie" kwasami trwa 2 lata (oczywiście z przerwami)
2) SKÓRA po użyciu kwasów wygląda tak samo jak zawsze , natomiast naskórek w zależności od kwasu, jego stosowania, czasu terapii może być : czerwony, łuszczący się, szary, zmęczony, z krostkami, z pryszczami, gładki, jędrny, zdrowy, błyszczący, napięty ... I miliony innych przymiotników ,
3) oczywiście, że problem z zaskórnikami się nie kończy, elegancko powracają, ale zmniejszone, wyleczone, zagojone, a przy odpowiedniej pielęgnacji naprawdę nie ma z nimi problemu.


Ale na te wszystkie pytania, jak również na inne wątpliwości (które zapewne masz, jeśli piszesz ten post) powinien odpowiedzieć Ci lekarz

Buźka

[agnieska]

Napisane przez szugarbejb

Gumisia:
Więc TAK, na zaskórniki, pryszczyki, "niespodzianki" - jeśli je masz - jesteś skazana do końca życia, ale przy odpowiedniej pielęgnacji możesz sprawić, że będą wyskakiwały rzadziej, bardzo rzadko, prawie nigdy.

Nno nie do końca profil cery się zmienia, w zależności od pory roku, wieku (nie wspominam o lekach, hormonach itp, bo to bardziej wymuszone zmiany niż samoistne). Nie jestem zwolenniczką teorii "jak urodzisz pierwsze dziecko - trądzik minie", "po 25 roku życia trądzik sam znika" etc., ale jest wiele przykładów, zarówno w jedną (mój brat miał ciężki trądzik, ale ten przeszedł mu samoistnie, no cóż - w końcu to facet) jak i w drugą (dopiero po 25 roku życia kogoś wysypało) ale teoria "skazana do końca życia" jest mocno ryzykowna

[Gumisia]

chodziło mi o naskórek a nie dosłownie o nową skórę Mam 12 dzień kuracji i już widac efekty (nawet koleżanki zauważyły) i jestem zadowolona jednak nie wyobrazam sobie zebym mogła używac kwasów latem bo nie chce ukrywac sie przed słońcem jak wampir tylko miec opaloną buzie. i właśnie to przesuszenie skóry i lekkie zaczerwienie od kwasów -- jak tu cały czas ich uzywac?

Pani dermatolog na moje pytanie odpowiedziała że nawroty mogą byc (podkreślam MOGĄ) czyli istenieje możliwosc że się wyleczę do końca zawsze zostaje nadzieja

[agnieska]

Napisane przez Gumisia

chodziło mi o naskórek a nie dosłownie o nową skórę Mam 12 dzień kuracji i już widac efekty (nawet koleżanki zauważyły) i jestem zadowolona jednak nie wyobrazam sobie zebym mogła używac kwasów latem bo nie chce ukrywac sie przed słońcem jak wampir tylko miec opaloną buzie. i właśnie to przesuszenie skóry i lekkie zaczerwienie od kwasów -- jak tu cały czas ich uzywac?

Coś za coś, myślę że zdrowa, zadbana skóra bez przebarwień ma znacznie wyższy priorytet niż opalenizna (którą można przecież osiągnąć w zdrowszy sposób - balsamy brązujące, samoopalacze, pudry, suplementy). Prosze, nie pisz jednego posta pod drugim
Do lekarzy warto mieć duży dystans, a jasna, zadbana skóra jet naprawdę piękna -> wątek na wizażystce "jak podkreślić jasną cerę")

[anah]

Napisane przez agnieska

Nno nie do końca profil cery się zmienia, w zależności od pory roku, wieku (nie wspominam o lekach, hormonach itp, bo to bardziej wymuszone zmiany niż samoistne). Nie jestem zwolenniczką teorii "jak urodzisz pierwsze dziecko - trądzik minie", "po 25 roku życia trądzik sam znika" etc., ale jest wiele przykładów, zarówno w jedną (mój brat miał ciężki trądzik, ale ten przeszedł mu samoistnie, no cóż - w końcu to facet) jak i w drugą (dopiero po 25 roku życia kogoś wysypało) ale teoria "skazana do końca życia" jest mocno ryzykowna

Jestem dobrym przykładem zmiany rodzaju cery w ciągu 10 lat. Mam 30 lat i tłustą cerę, na której pojawiaja sie od czasu do czasu niespodzianki. Długo długo mam gładka buzię aż tu z dnia na dzień pojawią sie jakieś dwa prychole, które znikają bardzo powoli pozostawiajac ciemny ślad, który "wywabiam" kwasami przez następny rok. Gdy nie używałam filtrów ślady po niespodziankach były ciemniejsze i trudniej schodziły, teraz jest dużo, dużo lepiej

Przed dwudziestką miałam cerę normalną, bez pryszczy. Raz na pół roku pojawiło sie jakies maleństwo na nosie i na tym koniec. W trakcie studiów zaczęła mi sie niesamowicie przetłuszczać strefa T, policzki nadal normalne. Zaczęło pojawiać sie coraz więcej wyprysków, dorobiłam sie trądziku o umiarkowanym natężeniu, jak to stwierdził p. doktor. Leczyłam moją twarz przez kilka lat. Raz było lepiej, raz gorzej. Buzia z mieszanej zrobiła się tłusta.

Rok temu urodziłam (a raczej mi wyjęli )dziecko. W ciązy i przez ostatni rok buzia zdecydowanie ładnie się prezentowała. Sporadycznie coś mi tam wyskoczyło, ładny kolor cery. Od jakichś dwóch miesięcy, kiedy mało karmiłam piersią coś mi się zaczęło psuć, ale opowałam sytuację. Jestem na finiszu karmienia i mam nadzieję, że mnie nagle nie wysypie.

Mam taką cerę, która nigdy nie będzie super idealna. Jakieś przebarwienie popryszczowe, mała gulka czy lekki wysyp może się zdarzyć, ale mam nadzieję, że jakies większe zmiany na skórze mam za sobą i teraz nastała czas spokoju

[Erato]

W przypadku skór tłustych, trądzikowych, skłonnych do zaskórników i wyprysków hasło "kuracja kwasami" jest z założenia błędne - dla takiej skóry kwasy powinny być częścią normalnej pielęgnacji, tak jak krem nawilżający czy peeling. Przez "kurację" rozumiem np. głębokie peelingi stężonymi kwasami, ale nie używanie kosmetyków typu Effaclar czy Diacneal. Początek stosowania kwasów bywa trudny, bo wygląd skóry może się pogorszyć, trochę czasu zajmuje znalezienie odpowiedniego programu pielęgnacji, dobranie rodzaju kwasów, częstotliwosci, formy ich stosowania. Ale warto, bo dzięki kwasom można ze skóry problemtycznej zrobić normalną i przestac się borykać z trądzikiem, zaskórnikami itp.
Osobiście jestem zdania, że nie jest prawdą, jakoby na określone problemy było się "skazanym" do końca życia - obserwowałam bardzo wyraźne zmiany mojej skóry około trzydziestego roku życia, moja skóra fizjologicznie się zmieniła. Za kilka lat zapewne nastąpią dalsze zmiany i będę się zmagać z innymi problemami niż dzisiaj

[szugarbejb]

Rzeczywiście, może trochę przesadziłam. Oczywiście, rodzaj skóry się zmienia - przykładem jest chociażby moja Mama, która przez całe życie (nawet będąc nastoloatką) miała skórę suchą, teraz (44 lata) ma przetłuszczającą się (zaskórniki na nosie, czasem pryszcze). I również zgadzam się z Erato, że kuracja kwasami dla cery problemowej powinna być stałą częścią pielęgnacji (i najczęściej musi być) i o to mi chodziło, gdy pisałam, że na kwasy jest się skazanym Na swoim i koleżanek przykładzie wiem, iż przerwa (w zamierzeniu na zawsze) stosowania kwasów kończy prędzej czy później się opłakanymi skutkami.

Gumisia, reakcją skóry nie powinnaś się martwić - na początku u każdej z nas wyglądało to podobnie, ale warto to przeboleć i poczekać na efekt.
A co do filtrów - to do ich stosowania może przekona Cię fakt iż moja koleżanka nie stosując ich właśnie w czasie takiej kuracji wylądowała w szpitalu z podejrzeniem nowotworu (wyszła sobie na spacer w słoneczny dzień lutego , a wróciła prawie spopielona). Zadbana, gładka, zdrowa, błyszcząca cera, chociaż biała jest na pewno piękniejsza niż pełna zaskórników, zmęczona, sucha, "papierowa", ale opalona.

[L_V]

Napisane przez szugarbejb

A co do filtrów - to do ich stosowania może przekona Cię fakt iż moja koleżanka nie stosując ich właśnie w czasie takiej kuracji wylądowała w szpitalu z podejrzeniem nowotworu (wyszła sobie na spacer w słoneczny dzień lutego , a wróciła prawie spopielona). Zadbana, gładka, zdrowa, błyszcząca cera, chociaż biała jest na pewno piękniejsza niż pełna zaskórników, zmęczona, sucha, "papierowa", ale opalona.

O tym napisałyśmy już miliony postów, a wciąż zdarzają się pytania "Czy naprawdę, ale to naprawdę muszę nakładać fitr.....?

[natii4]

Napisane przez L_V

O tym napisałyśmy już miliony postów, a wciąż zdarezają się pytania "Czy naprqawdę, ale to naprawdę muszę nakładać fitr.....?

Zdażają się i generalnie odpowiedź TAK jest totalnie olewana np. przy takiej pogodzie jak mamy teraz

[justa79]

Gumisia, myślę, że najbardziej do podrażnienia i wysuszenia przyczynia się Akneroxid. codziennie katowanie skóry na przemian kwasami i nadtlenkiem benzoilu to rzeczywiście za dużo. zmniejsz częstotliwość ich stosowania - co drugi dzień nakładaj tylko krem nawilżający. pisałyśmy o tym, że zwłaszcza na początku kwasów nie powinno się używać codziennie. na dzień koniecznie filtry. efekty szkoda byłoby psuć opalaniem, na pewno do lata znajdziesz niezły kosmetyk samoopalający.