Nazewnictwo intymne nienacechowane - eufemizmy związane z seksem - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Seks

Notka

Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2005-11-12, 09:49   #31
Cartil
Raczkowanie
 
Avatar Cartil
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 111
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Cytat:
Napisane przez Przezlosliwa
A co sądzicie o 'sromie'? Dla mnie ta nazwa jest koszmarna! Jak można tak nazwać jakąkolwiek część ciała? Srom kojarzy mi się ... no sorry, ale ze sraniem. Nijako ma się jedno do drugiego. Tą nazwę wymyśliła chyba jakaś męska szowinistyczna świnia. Wargi sromowe oczywiście wrzucam do tego samego worka ze względu na drugi człon nazwy. Wagina - prawdziwie feministyczne określenie - dla mnie brzmi jakoś tak sztywnie, twardo, ale w porównaniu z resztą nazw brzmi dla mnie mimo wszystko najlepiej.

a tak poważnie to mam podobne odczucia
Cartil jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-12, 11:55   #32
Pomadka
Zakorzenienie
 
Avatar Pomadka
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Cytat:
Napisane przez Przezlosliwa
No przecież przeprosiłam.
Wobec tego nie przepraszaj i nie stosuj na przyszłość takich porównań.
__________________
♪♪♪♪♪♪ ♪♪♪♪♪♪
Pomadka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-12, 13:52   #33
imbirr
Raczkowanie
 
Avatar imbirr
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: spod samiutkiego Wawelu
Wiadomości: 163
nazewnictwo intymne nienacechowane

z zupelnie innej beczki: u mnie slowo "pipka" calkiem odpada, bo w galicji (a przynajmniej w KRK) "pipa" oznacza.... ten kran do nalewania piwa w barze. :P
jednym z ciekawszych dla turystow miejsc byl swego czasu "bar pod zlota pipa" na florianskiej.


dla mnie wagina jest super neutralnym okresleniem adekwatnym w wiekszosci sytuacji - podobnie jak penis. i jednemu i drugiemu trudno zarzucic wulgaryzm czy zbytnia inflantylnosc.

za ta wagina jestem moze tez z tego powodu, ze z moim TZ mowimy zawsze o ..."wagince" :P - inne okreslenie jakos mi przejsc przez usta nie moze...
__________________
Odważni nie żyją wiecznie - tchórze nie żyją wcale...

Edytowane przez Pomadka
Czas edycji: 2005-12-11 o 19:34
imbirr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-12, 14:23   #34
bemolka
Zakorzenienie
 
Avatar bemolka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: okolice Wrocka
Wiadomości: 3 867
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

bardzo ciekawa dyskusja

W moim odczuciu słowo "cipa" jest wulgarne i niesmaczne, szczerze nie lubię tego określenia, juz wolę lekko łagodniejsze "cipka" i tak też ewentualnie zwraca sie mój TŻ.
"Wagina" dla mnie z kolei jest takie bezosobowe, bezpłciowe ale w tego wszystkiego chyba nejlepsze mimo iż jeszcze takie "obcobrzmiące"
Natomiast jesli chodzi o penisa, to mój wrodzony wstyd nie pozwala mi użyć tego słowa nawet w najluźniejszej rozmowie pomiędzy mną a TŻem, no po prostu nie przechodzi przez gardło, dlatego w potrzebie posiłkuje sie dziecięcym nazewnictwem typu "zwierzak" "robaczek" choć może to brzmieć śmiesznie
bemolka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-12, 15:13   #35
lazy_ass
BAN stały
 
Avatar lazy_ass
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Polska...niestety [?]
Wiadomości: 50
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

u mnie w domu bylo zawsze kaczka-wagina i ptaszek-penis
lazy_ass jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-12, 15:45   #36
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Talking Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Cytat:
Napisane przez takasobieania
to może pipunia? usłuszałam to gdzieś i bardzo mi sie spodobalo

Hmmmm, to juz wole "cipcie", bo pipunia kojarzy mi sie z podworkowa... i tu powinnam napisac slowo, ale nie ma sensu, bo zostanie wygwiazdkowane, jak w moim pierwszym poscie. Chyba lepiej brzmi "siusiawka", nawet w odniesieniu do dziewczynki.
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-12, 17:30   #37
karola:)
Raczkowanie
 
Avatar karola:)
 
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 146
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

A może, tak jak na penisa wiele osób mówi "mały", to kobiece krocze określać mianem "mała"? U mnie to funkcjonuje i się nieźle sprawdza.
karola:) jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2005-11-12, 17:41   #38
mala77
Zakorzenienie
 
Avatar mala77
 
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 096
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Cytat:
Napisane przez karola:)
A może, tak jak na penisa wiele osób mówi "mały", to kobiece krocze określać mianem "mała"? U mnie to funkcjonuje i się nieźle sprawdza.
no to fajnie bo na mnie wszyscy wołają mała a mój TŻ jest mały...
tak poza tym to wagina chyba najlepiej brzmi no i jeszcze mi się podoba 'myszka'
__________________
Kuba
Karol
'Nie dręcz przyjaciela. Na dłużej ci starczy.' - Radek Dekiel
mala77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-12, 19:34   #39
margitta
Zakorzenienie
 
Avatar margitta
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 482
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Ja myślę, że najbardziej neutralnym słowem jest jednak "pochwa". Przecież to o pochwie mówi się najczęściej w książkach, w szkole... Wagina to dla mnie jakiś nowy, feministyczny wymysł i brzmi owszem, bardzo dostojnie, ale nie wyobrażam sobie mówienia o "waginie" na codzień, a już wogóle do dzieci.

"srom" -

"cipka, cipa" - dla mnie totalnie wulgarne


No właśnie, słów mamy aż za dużo, ale nie umiemy ich używać...
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas
Boję się ludzi bez poczucia humoru
margitta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-12, 19:56   #40
PaniKota
Raczkowanie
 
Avatar PaniKota
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 438
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Cytat:
Napisane przez margitta
Ja myślę, że najbardziej neutralnym słowem jest jednak "pochwa". Przecież to o pochwie mówi się najczęściej w książkach, w szkole... Wagina to dla mnie jakiś nowy, feministyczny wymysł i brzmi owszem, bardzo dostojnie, ale nie wyobrażam sobie mówienia o "waginie" na codzień, a już wogóle do dzieci.

"srom" -

"cipka, cipa" - dla mnie totalnie wulgarne


No właśnie, słów mamy aż za dużo, ale nie umiemy ich używać...
ale pochwa to nie wszystko - na zewnątrz są jeszcze wargi sromowe i łechtaczka - dobrze by było mieć nazwę oznaczającą tę część żeńskich narządów płciowych, do której mamy dostęp (rany, wiem, że to zabrzmiało obrzydliwie). Bo jeśli będzie takie słowo, które nie jest wulgarne, którego można używac w rozmowie z rodzicami, dziećmi, lekarzem, to może - przepraszam za dosadność - mniej facetów będzie nas traktować jak złośliwą narośl wokół dziury potrzebnej do wyładowania popędu. Co w języku to w świadomości.
mam wrażenie, że wagina - choć jest angielskim odpowiednikiem pochwy - ma właśnie takie ogólniejsze znaczenie, choć też mnie to słowo specjalnie nie zachwyca, bo brzmi obco. Ale i same narządy kobiece do niedawna były obce w języku i kulturze.
BTW - znacie świńtuszące utwory Fredry? Większość obecnie wulgarnych określeń miała wtedy inny wydźwięk.
PaniKota jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-12, 20:05   #41
Rose @-'-,---
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 129
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Cytat:
Napisane przez PaniKota
BTW - znacie świńtuszące utwory Fredry? Większość obecnie wulgarnych określeń miała wtedy inny wydźwięk.
tak i znaczenie np "pas z kutasami" (ale to jest chyba jeszcze z księgi I-XII) do tej pory wszyscy sie z tego śmieją
Rose @-'-,--- jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2005-11-12, 20:26   #42
YenneferD
Zakorzenienie
 
Avatar YenneferD
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Koszalin
Wiadomości: 7 772
GG do YenneferD
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Ja z moim ex używaliśmy określeń "Rysiu" i "Marysia", a ostatnio usłyszałam, ze meżczyzna ma "Ferdka" W domu nie rozmawiałam z rodzicami o seksie, mama podrzucała mi książki o dojrzewaniu etc., gdzie były używane określenia: pochwa, penis. Mama zartobliwie mówiła, że dziewczynka ma kuciapkę. Obiło mi się też o uszy okreslenie "kwiat", "kwiatuszek", ale według mnie bardziej odpowiada ono błonie dziewiczej (mówi się przecież "stracić swój kwiat").

O ile nie mamy większych problemów z nazwaniem męskich organów płciowych, to kobiece przysparzają nam zadziwiajaco wiele kłopotów. Wagina brzmi dla mnie obco, zimno; srom - kojarzy się ze wstydem i dyskryminacją kobiet; pochwa nie jest poprawnym określeniem z medycznego punktu widzenia... Pozostaje nam chyba stworzyć nowe określenia, może spolszczyć jakieś obcojęzyczne... Możemy tez poszukać inspiracji w literaturze, choćby we wspomnianej już Anais Nin, polecam też wiersze Haliny Poświatowskiej
__________________
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.

TELEPORT czyli niedzielne zapiski <- Bloguję
YenneferD jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-12, 20:33   #43
nan
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 467
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Cytat:
Napisane przez PaniKota
mniej facetów będzie nas traktować jak złośliwą narośl wokół dziury potrzebnej do wyładowania popędu. Co w języku to w świadomości.


Spadłam z krzesła i turlam sie po podłodze jak kręgiel. PaniKoto -cuuudo!

Ale to racja jest - rzeczywiście tak to właśnie jest i myślę, że nie bez przyczyny. Męskie narządy mają nazwy nacechowane neutralnie, a żeńskie nie! Myślę sobie, że jest to związane z nieobecnością w naszej kulturze takiej kwestii jak seksualność kobieca. Czytałam kiedyś wspaniały artykuł na temat antykoncepcji w Polsce od czasów Boya-Żeleńskiego i jego Towarzystwa Świadomego Macierzyństwa po czasy współczesne. Odszukam go i zrobię z niego oddzielny wątek, bo naprawdę warto go przeczytać. Pokazuje on to zjawisko od innej strony. Ale wracając do tematu - brak nazewnictwa jest wyrazem braku potrzeby rozmawiania o kobiecej seksualności, która właściwie nie istniała, represjonowano ją wręcz. I tak dobrze, że nie tak jak w kulturze muzułmańskiej, gdzie dotychczas stosuje się obrzezanie u kobiet, żeby nie odczuwały przyjemności i nie miały potrzeby zdradzania swego pana i męża. Czasem myślę, że wynalazek tabletki antykoncepcyjnej to największa rewolucja, nawet większa niż feminizm, bo pozwala kobiecie cieszyć się własną seksualnością, bez comiesięcznego koszmarnego strachu przed zajściem w ciążę, co jak sądzę było największym strażnikiem "moralności", większym niż jakiekolwiek zakazy kościelne i inne. Toteż nie ma się co dziwić, że kościół tak zaciekle z nią walczy i że w krajach takich jak nasz to niemalże luksus, na który wiele kobiet nie może sobie pozwolić. A ja znowu swoje... niedługo pomyślicie, że mam jakąś obsesję
nan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-12, 21:01   #44
AgaZ
Przyjaciółka Wizaz.pl
 
Avatar AgaZ
 
Zarejestrowany: 2001-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 818
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Poruszyłyście bardzo ciekawy problem. W moim domu, jak tłumaczę coś chłopcom, to najłatwiej mi jest użyć określeń "siusiak" lub "penis" - ale to już w przypadku starszego.
Ale oczywiście nie obejdzie się bez pytań, a co mają dziewczynki? Więc dziewczynki jednak mają "cipkę". Wagina, czy pochwa jakoś zupełnie mi nie leży w takich dialogach z dzieciakami.
Moja babcia nazywa ją "pierożychna" ale już widzę jak mój Wiktorek krzyczy na całe gardło w przedszkolu "dziewczynki mają pierożychny!"
W rozmowach z lekarzem jednak wolę pochwę, choć sama jakoś nie czuję się dobrze ani z określeniem "cipka", Wagina, pochwa
Hmmm najważniejszy atut kobiecości, a tak marnie opisany i nazwany
AgaZ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-12, 21:16   #45
Przezlosliwa
Zakorzenienie
 
Avatar Przezlosliwa
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: The middle of nowhere ..
Wiadomości: 3 302
GG do Przezlosliwa
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Hmmm ... a ja jakoś zawsze żyłam w przekonaniu, że cipa (czy tam cipka - na jedno wychodzi) to przekleństwo odpowiadające męskiemu ch***wi.
Strasznie dziwi mnie jeśli mama używa tego słowa.
__________________
68- 66.5 - 63.9 - 62.2 - 60.9 - 58.5 -56.8 - 55.6 - 54.0 - 50 (164 cm)

Agencja Interaktywna Poznań

21.02.11 - start

"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie"

Żadne jedzenie nie jest aż tak dobre, by było warte chociażby kilograma
Przezlosliwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-12, 21:18   #46
konfitura
Wtajemniczenie
 
Avatar konfitura
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 2 555
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Ciekawy temat, brawo dla PaniKoty

Nie znoszę określenia "srom" (skojarzenie ze smrodem ), "pochwa" to dla mnie termin czysto medyczny, a wagina od razu nasuwa mi na myśl "Monologi waginy". Określenie to wdzięczne, całkiem w porządku. Słowo "genitalia" skończyłam wymawiać chyba z chwilą zakończenia nauki biologii.

Mama używała określenia "psipsia", "cipcia", "cipulka". Nigdy nie mówiła "wstyd" (i chwała jej za to!).

Czasami gdy między mną a TŻ-tem robi się gorąca, a przy tym poważna atmosfera to powagę chwili burzę tekstem: "Wprowadź swoje prącie w mój srom" - wybuch śmiechu murowany.

Penisa mojego TŻ-ta na wstępie ochrzciłam "żółwikiem" (teksty typu: "ooo, żółwik wychyla główkę"), ostatnio to sonda kosmiczna "Voyager 5" przy czym "Voyager 1" to palec wskazujący itd. Dzięki "voyagerowi" padają niezłe teksty ("tu voyager 5, tu voyager 5, jestem gotowy do startu czy jest zgoda na start?") Dobrze się bawimy
On nazywa "to" co mam między nogami "pysią", "pysiulką", na łechtaczkę mówi "perełka".

Mam nadzieję, że nikogo nie zniesmaczyłam.
__________________

konfitura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-13, 03:15   #47
Rodolphe Lindt
Zadomowienie
 
Avatar Rodolphe Lindt
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Kraina Niedzwiedzi
Wiadomości: 1 415
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Pekam ze smiechu jak czytam ten watek Chyba jeszcze dodam od siebie ze spotkalam sie z okresleniem "kaśka", "kasia" a dla faceta "pałka" "pała"
Rodolphe Lindt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-13, 09:34   #48
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
A ja się spotkałam z określeniem "muszelka"
Cóż, nawet odpowiada, powiedzmy, kształtowo

Cytat:
Napisane przez konfitura

Penisa mojego TŻ-ta na wstępie ochrzciłam "żółwikiem" (teksty typu: "ooo, żółwik wychyla główkę"), ostatnio to sonda kosmiczna "Voyager 5" przy czym "Voyager 1" to palec wskazujący itd. Dzięki "voyagerowi" padają niezłe teksty ("tu voyager 5, tu voyager 5, jestem gotowy do startu czy jest zgoda na start?") Dobrze się bawimy
On nazywa "to" co mam między nogami "pysią", "pysiulką", na łechtaczkę mówi "perełka".

Mam nadzieję, że nikogo nie zniesmaczyłam.
Voyager - genialne (to jest bardzo przyjazny śmiech )

Edytowane przez Pomadka
Czas edycji: 2006-03-18 o 13:21 Powód: Post pod postem.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-13, 10:06   #49
konfitura
Wtajemniczenie
 
Avatar konfitura
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 2 555
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Cytat:
Napisane przez lexie
Voyager - genialne (to jest bardzo przyjazny śmiech )
Sie wie
__________________

konfitura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2005-11-13, 10:15   #50
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Cytat:
Napisane przez konfitura
Sie wie
Swoją drogą bardzo sympatycznych określeń używa Twój TZ Perełka jest urocza
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-13, 12:32   #51
konfitura
Wtajemniczenie
 
Avatar konfitura
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 2 555
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Cytat:
Napisane przez lexie
Swoją drogą bardzo sympatycznych określeń używa Twój TZ Perełka jest urocza
Też tak uważam Może niezbyt to wyszukane, ale miłe
__________________

konfitura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-13, 16:57   #52
Pomadka
Zakorzenienie
 
Avatar Pomadka
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
Wink Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Cytat:
Napisane przez YenneferD
Ja z moim ex używaliśmy określeń "Rysiu" i "Marysia", a ostatnio usłyszałam, ze meżczyzna ma "Ferdka"
Odnośnie imion w tych sprawach, to ja skolei słyszałam o: wacku i maćku.

Poza tym z mojego kolegi trochę się inni śmiali, że ma "zaganiacza" Fakt, że był bogato wyposażony, a sama nazwa wiązała się raczej z nim samym, niż potoczną nazwą.

No i przypomniała mi się scena filmu Nic śmiesznego, gdzie Adam Miałczyński [C. Pazura] prosił o zrobienie nadmuchiwanej atrapy członka męskiego. A facet w filmie, który miał to wykonać tę atrapę pytał go czy są też członki damskie?
__________________
♪♪♪♪♪♪ ♪♪♪♪♪♪
Pomadka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-13, 18:02   #53
Szczypta Chili
Zadomowienie
 
Avatar Szczypta Chili
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: ezoteryczny Poznań
Wiadomości: 1 416
GG do Szczypta Chili
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Cytat:
Napisane przez Pomadka
Odnośnie imion w tych sprawach, to ja skolei słyszałam o: wacku i maćku.
Jeżeli mowa dalej o tych "imiennych" nazwach to ja słyszałam też o "Szymku" (a tak mi sie to imię podoba, eh). A u dziewczyn o "Jadźce" (i tak najczęściej ją nazywam gdy rozmawiam ze swoim chłopakiem, bo mi się ta nazwa strasznie podoba)
Ja wiele nazw miejsc intymnych usłyszałam od mojego TŻ, jakoś nie mogę sobie narazie przypomnieć większości, ale poraz pierwszy dowiedziałam sie od niego, iż mam np. broszke (tylko, że na stałe). Jak rozmawiam z kimś tak bardziej oficjalnie to mówię, że, np. "boli mnie w kroku" czy "w miejscu intymnym". Na codzień natomiast głupio mi tak określać to miejsce...I rzeczywiście stanowi to niemały problem...
Na sex lubię mówić "kycanie", którą to nazwę oczywiście mi przedstawił TŻ (ach oni to ich nawymyślali) i wygląda to mniej więcej tak "Skarbie pokycamy sie troszke?" Mi sie kojarzy bardzo miło. I "bzykanie" też fajnie, ale już "uprawianie sexu" hmmmm " Kochanie czy pouprawiamy sex?" Jakoś mi nie bardzo się to razem kleji...
__________________
Jesteśmy średnimi dziećmi historii.
Nie mamy celu ani miejsca.
Nie mamy Wielkiej Wojny.
Wielkiej Depresji.
Naszą wielką wojną jest wojna duchowa.
Naszą wielką depresją jest życie.

Szczypta Chili jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-13, 18:09   #54
YenneferD
Zakorzenienie
 
Avatar YenneferD
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Koszalin
Wiadomości: 7 772
GG do YenneferD
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Cytat:
Napisane przez Szczypta Chili
Jeżeli mowa dalej o tych "imiennych" nazwach to ja słyszałam też o "Szymku" (a tak mi sie to imię podoba, eh). A u dziewczyn o "Jadźce" (i tak najczęściej ją nazywam gdy rozmawiam ze swoim chłopakiem, bo mi się ta nazwa strasznie podoba)
Ja wiele nazw miejsc intymnych usłyszałam od mojego TŻ, jakoś nie mogę sobie narazie przypomnieć większości, ale poraz pierwszy dowiedziałam sie od niego, iż mam np. broszke (tylko, że na stałe). Jak rozmawiam z kimś tak bardziej oficjalnie to mówię, że, np. "boli mnie w kroku" czy "w miejscu intymnym". Na codzień natomiast głupio mi tak określać to miejsce...I rzeczywiście stanowi to niemały problem...
Na sex lubię mówić "kycanie", którą to nazwę oczywiście mi przedstawił TŻ (ach oni to ich nawymyślali) i wygląda to mniej więcej tak "Skarbie pokycamy sie troszke?" Mi sie kojarzy bardzo miło. I "bzykanie" też fajnie, ale już "uprawianie sexu" hmmmm " Kochanie czy pouprawiamy sex?" Jakoś mi nie bardzo się to razem kleji...
My przy ludziach mówiliśmy, gdy chciało nam się kochać, ze mamy ochotę na pączka Wynikały z tego różne zabawne sytuacje
__________________
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.

TELEPORT czyli niedzielne zapiski <- Bloguję
YenneferD jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-13, 18:18   #55
Szczypta Chili
Zadomowienie
 
Avatar Szczypta Chili
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: ezoteryczny Poznań
Wiadomości: 1 416
GG do Szczypta Chili
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Cytat:
Napisane przez YenneferD
My przy ludziach mówiliśmy, gdy chciało nam się kochać, ze mamy ochotę na pączka Wynikały z tego różne zabawne sytuacje
Nie wątpię Z drugiej strony niezły pomysł...
__________________
Jesteśmy średnimi dziećmi historii.
Nie mamy celu ani miejsca.
Nie mamy Wielkiej Wojny.
Wielkiej Depresji.
Naszą wielką wojną jest wojna duchowa.
Naszą wielką depresją jest życie.

Szczypta Chili jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-13, 19:40   #56
apricot
Raczkowanie
 
Avatar apricot
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 46
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Taa..A wiedziałyście,że zwis męski górny w starodawnej polszczyżnie
oznaczał..krawat? Mi sie podoba nazwa Wacuś i Muszelka lub Myszka. Fajny temat tzw. tabu..Pozdrawiam was
__________________
"Trzeba żyć,a nie tylko istnieć"
Plutarch
apricot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-14, 08:46   #57
Anisia25
Zakorzenienie
 
Avatar Anisia25
 
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: Gliwice :)
Wiadomości: 48 128
GG do Anisia25
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

U mnie jak bylam mala funkcjonowalo pojecie vaginy - pisia pozniej ochrzcilam ja Marysia

TZ spodobala sie pisia wiec czesto slysze te slowa z jego ust. Szczegolnie jak sobie zartujemy

Penis u mezczyzny znany byl u mnie jako - siusiak, moj TZ wolal na swojego Lulus
Dzis uzywa pojecia "mały"

Czasami jak chcemy uzyc pojec medycznych to padamy smiechem jak slysze:
"Kochanie, czy mogłbym spenetrowac twoja pochwe moim członkiem?" Rozwala mnie ten tekst na łopatki
__________________
Los uniósł brew: I bez żadnych sztuczek, Pani.
Któż zdoła oszukać Los? - zapytała
Nikt - wzruszył ramionami. A mimo to wszyscy próbują.

It is what it is


Anisia25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-14, 09:23   #58
bemolka
Zakorzenienie
 
Avatar bemolka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: okolice Wrocka
Wiadomości: 3 867
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Cytat:
Napisane przez Anisia25
moj TZ wolal na swojego Lulus
Laluś powiadasz
ale moj kicia juz wykastrowany
bemolka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-14, 09:28   #59
Anisia25
Zakorzenienie
 
Avatar Anisia25
 
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: Gliwice :)
Wiadomości: 48 128
GG do Anisia25
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Cytat:
Napisane przez bemolka
Laluś powiadasz
ale moj kicia juz wykastrowany
no brzmi podobnie
TZ naszczescie kastratem nie jest i lulus przemianowal na "maly"
__________________
Los uniósł brew: I bez żadnych sztuczek, Pani.
Któż zdoła oszukać Los? - zapytała
Nikt - wzruszył ramionami. A mimo to wszyscy próbują.

It is what it is


Anisia25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-17, 12:16   #60
ewca
Zadomowienie
 
Avatar ewca
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 461
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

U mnie w domu mówiło się "pisia" na to co dziewczynki mają między nogami i "pytka" na członka <ha>, nie za bardzo mi to leży szczerze móiwąc. Koleżanka opowiadała mi, że używała określenia "penisek". gdy jej synek zaczął się bardzo fascynować tym słowem (i tym co oznacza) zapytał kiedyś na cały głos podczas przejażdżki bryczką (w której wystawal taki kawał drewna do trzymania się): "mamusiu, a bryczka też ma peniska?"
A tak poważnie, mnie chyba najbardziej pasowałoby nawet w stosunku do małych dzieci używać sformułowań "penisek" i "waginka", a w starszym wielku już bez zdrobnień.
ewca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Seks


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-12-16 20:23:44


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:45.