Mamy styczniowe 2017 - część III !

[Kyiia]

Napisane przez NiEBiE

A bo ja wiem?
Tak kazali, to tak robię.

Ja tak nie umiem... jak patrzę że mój wdech trwa 4s a wydech musi trwać 8s to po 4s jestem już wypompowana/zmęczona... a gdzie tam jeszcze do tych 8s dotrwać
To tylko taki przykład

Napisane przez NiEBiE

Też żadnego nie mam, co więcej od jakichś 3 wizyt nie mam już żadnego ładnego zdjęcia. Moj gin w ogóle nie posiada sprzętu 3/4 d, a to dziwne, bo gabinet nowiutki, niecały rok.

Gabinet mojej też z nowym sprzętem. A teraz jeszcze lokal zmieniła więc w ogóle jest bajka I sprzęt do zdjęć 3-4D ma bo na swojej stronie ma podane.

Napisane przez NiEBiE

No tak, brzuch to najwygodniejsze miejsce do opierania rąk.

Szkoda tylko że dziecko nie zawsze się z tym zgadza... No i często stara się zrzucić te ręce z brzucha Nie wiem, ciśnie je czy jak? Najgorzej jak akurat wtedy herbatę/kubek z wodą trzymam. Chociaż tu już staram się pilnować żeby napoju nie było więcej niż pół szklanki właśnie "w razie w".

Napisane przez NiEBiE

No właśnie, od kiedy wizyty powinny być częstsze, czyli co 2 tygodnie?

To chyba zależy od ogólnego przebiegu ciąży. Jeśli zaczynają się pojawiać jakieś komplikacje to wizyty częściej. Jeśli nic się nie dzieje to standardowo co 3-4 tygodnie.
I chyba sam 9 miesiąc jest taki kiedy te wizyty trochę częściej są...

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

Napisane przez NiEBiE

Pola to raczej Pola Ładne imię, ale u mnie w rodzinie już zajęte.

A flaszkę to i taniej kupisz. Trochę to strasznie brzmi - wizyta za flaszkę

To różnie z imieniem. Czasem Pola to Pola, czasem Poleanna, czasem Apolonia. Wszystkie trzy mamy wersje mamy w swojej rodzinie. Dwie ze strony męża i jedna ode mnie.

Z flaszką wiem, ale do lekarza raczej bym nie poszła z wódką z biedronki za 10-15 zł

[Orlica]

Napisane przez Kyiia

Ja tak nie umiem... jak patrzę że mój wdech trwa 4s a wydech musi trwać 8s to po 4s jestem już wypompowana/zmęczona... a gdzie tam jeszcze do tych 8s dotrwać
To tylko taki przykład




Gabinet mojej też z nowym sprzętem. A teraz jeszcze lokal zmieniła więc w ogóle jest bajka I sprzęt do zdjęć 3-4D ma bo na swojej stronie ma podane.




Szkoda tylko że dziecko nie zawsze się z tym zgadza... No i często stara się zrzucić te ręce z brzucha Nie wiem, ciśnie je czy jak? Najgorzej jak akurat wtedy herbatę/kubek z wodą trzymam. Chociaż tu już staram się pilnować żeby napoju nie było więcej niż pół szklanki właśnie "w razie w".




To chyba zależy od ogólnego przebiegu ciąży. Jeśli zaczynają się pojawiać jakieś komplikacje to wizyty częściej. Jeśli nic się nie dzieje to standardowo co 3-4 tygodnie.
I chyba sam 9 miesiąc jest taki kiedy te wizyty trochę częściej są...

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------



To różnie z imieniem. Czasem Pola to Pola, czasem Poleanna, czasem Apolonia. Wszystkie trzy mamy wersje mamy w swojej rodzinie. Dwie ze strony męża i jedna ode mnie.

Z flaszką wiem, ale do lekarza raczej bym nie poszła z wódką z biedronki za 10-15 zł

Ja bym w ogóle nie szła do lekarza z wódką

[iwona335]

Napisane przez camilla21

Bry! Dołączam się do grona nie śpiących, nie śpię od 5.00..
Chciałam wstać ale w sumie nie mam nic do roboty wiwwc może uda mi się jeszcze zdrzemnac za chwilę :-P
Wczoraj byłam w Rossmanie, kupiłam kilkaa rzeczy dla małej i dla siebie i 80 € wydalam ze zniżkami, aa to byly same pierdołki... nic drogiego.
Teraz dopisuję do listy nowe rzeczy, bo chciałabym zamknąć temat wyprawkowy. Nie umiem spać, bo co sie budzę to myślę o tym gdzie co mamm kupić juz kilkaa razy zlaapalaam sie na tym, wiec wole to już zakończyć..

No o ww koncu doszłam do porozumiennia z tz w sprawie wózka kupujemy tanią, używaną gondole, a w. Kwietniu jak będziemy w Pl kupimy spacerówkę taką, jaką chcemy ;-)

Co do glaskania brzucha.. ja slyszalam zze w ciaazy wysokiego ryzyka nie powinno sie dotykac go..

Wczoraj pisała do mnie przyjaciółka ze jej miesięczne dzieciątko ma pełno potowek na twarzy i bie wie co ma robić.. wysłała mi kilka zdjęć, i ja sie wcale nie dziwię ze dziecko ma potowki. Naubierana zawsze grubo do tego albo koc albo rożek, czapeczka i niedrapki...

Chyba byłam pierwszą osobą która jejj uświadomiła zeby nie przegrzewac dziecka..

Tutaj w Niemczech pielegniarki wręcz krzyczą żeby nie zakladac ani czapeczek ani rękawiczek w domu. Przegrzanie organizmu dziiecka jest podobno jednym z wielu przyczyn śmierci lóżeczkowej. Ja tam rekawiczek uzywac nie zamierzam, bo chcę żeby malla mogla przez dotyk poznawać swiat


Kupiłam w Rossman stanik do karmienia,'seksowny że hoho

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Czy na pewno dziecko ma potowki moze to azs?
A z glaskaniem brzucha w ciazy z ryzykiem przedwczesnego porodu faktycznie lekarze zabraniaja tego

Napisane przez surka

KPZ odarowałabym sobie Oilatum, jestem przeciwniczką używania emolientów bez potrzeby
Patyczki do uszu kupuję z ogranicznikiem.


Dobrze, że to zakończyli, bo wstyd mi było za ludzi, jak widziałam co się wyprawiało przed Lidlem. Przepakowywanie w bagażniku, wyzywanie kasjerek itp. Żenada i wstyd bycie Polakiem. Oczywiście ubogich ludzi nie widziałam korzystających z akcji.


Ja miałam ciążę zagrożoną i od 20 tc. lekarka zabroniła mi dotykać/masować brzucha.

Zdrówka dziewczyny

Wczoraj byłam na wizycie. Pola wazy 1600 gram (32 tc). Ułożona pośladkami. Pozycja, jakby zaraz chciała skakać na główkę, rączki i nóżki wzdłuż siebie

Ja tez jestem przeciw emolientom jezeli skora jest zdrowa bez zadnych zmian

A Pola to chyba bedzie taka drobinka jak Lilka co? wczesniej tez byla ulozona posladkowo?

[obca7]

Napisane przez Orlica

Ja bym w ogóle nie szła do lekarza z wódką

ja tez nie

[dontbesoshine]

To nie chodzi o to, ze mam wchodzić do ginekologa z wódka, po prostu ostatnio jak mnie badał to za symboliczna czekoladę, a potem jak był u nas to dostał domowe wino, to maz przyjaciółki mojej mamy, mam nadzieje, ze pod koniec listopada bedzie mógł mnie przyjąć, bo jak myśle o kolejnej wizycie u tego na NFZ to mnie nerwica bierze


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[obca7]

Napisane przez dontbesoshine

To nie chodzi o to, ze mam wchodzić do ginekologa z wódka, po prostu ostatnio jak mnie badał to za symboliczna czekoladę, a potem jak był u nas to dostał domowe wino, to maz przyjaciółki mojej mamy, mam nadzieje, ze pod koniec listopada bedzie mógł mnie przyjąć, bo jak myśle o kolejnej wizycie u tego na NFZ to mnie nerwica bierze


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

a ten znajomy nie przyjmuje na nfz, bo się dziwię czemu do niego od początku nie chodzisz??

[dontbesoshine]

Napisane przez obca7

a ten znajomy nie przyjmuje na nfz, bo się dziwię czemu do niego od początku nie chodzisz??

Tak on przyjmuje prywatnie, za wizytę z usg bierze 250 zł
No ale teraz zapozna na zmiany, pójdę do niego kilka razy dodatkowo nawet jak bede musiała płacić. Przy następnej ciazy znajdę sobie takiego, któremu bede mogła zaufać i wiem, ze bede w dobrych rękach


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[obca7]

Napisane przez dontbesoshine

Tak on przyjmuje prywatnie, za wizytę z usg bierze 250 zł
No ale teraz zapozna na zmiany, pójdę do niego kilka razy dodatkowo nawet jak bede musiała płacić. Przy następnej ciazy znajdę sobie takiego, któremu bede mogła zaufać i wiem, ze bede w dobrych rękach


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no rozumiem.
Mój może nie ma sprzetu 3 d ,ale jest naprawde świetnym lekarzem, wytłumaczy mi wszystko, odpowie na każde pytanie, zawsze jest cierpliwy, poda mi ręke jak schodze z fotela-jestem naprawde zadowolona. I na każdej wizycie bada mnie na fotelu i robi usg.

[dontbesoshine]

Napisane przez obca7

no rozumiem.
Mój może nie ma sprzetu 3 d ,ale jest naprawde świetnym lekarzem, wytłumaczy mi wszystko, odpowie na każde pytanie, zawsze jest cierpliwy, poda mi ręke jak schodze z fotela-jestem naprawde zadowolona. I na każdej wizycie bada mnie na fotelu i robi usg.

I tak właśnie powinna wyglądać wizyta u ginekologa !


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[muffi24]

Dontbesoshine hm a ja pamiętam że na samym początku pisałaś że masz super ginekologa, żartownisia itp? Zmieniłaś lekarza czy opinię?

Ja na wizyty prywatne tak nie żałuję, bo faktycznie lepszy sprzęt i komfort. Ale szkoda by mi było pieniędzy na badania, które się nam przysługują za darmo! Tak samo leki refundowane. Dlatego łączę NFZ z prywatnymi wizytami. Tak w perspektywie całej ciąży to na samych badaniach myślę zaoszczędziłam z 1000zł chodząc po skierowania na NFZ. Zmieniam lekarza na prywatnego całkiem od poniedziałku, bo już tak daleko mi się nie chce jeździć

Wysłane z mojego SM-T110 przy użyciu Tapatalka

[camilla21]

Ja od 30tc mam wizyty co 2 tygodnie, a ciąża przebiega książkowo ;-)
Dodatkowo od 38 albo 36 mają byc one co tydzień..
Ja dojezdzam do swojej lekarki 20 km ale jest tego warta.
Może i małomówna, ale ma to jaakis sens, jak chcę cos wiedziec to pytam i odpowiaada ;-)


Dziewczyny mam wrażenie że po porodzie to ja się dopiero wyspie ;-) maz juz nawet zapowiedzial ze jak bedzie mogl na spacery
Wycjodzic ( w senssie po kilku tygodniach ) to będzie chodzil a ja moge wtedy spac
W domu tez moeil ze sie zajmie malenstwem, ale pewnie jak uslysze placz mojen cory to nie bede spaac mogła haha

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Orlica]

Napisane przez muffi24

Dontbesoshine hm a ja pamiętam że na samym początku pisałaś że masz super ginekologa, żartownisia itp? Zmieniłaś lekarza czy opinię?

Ja na wizyty prywatne tak nie żałuję, bo faktycznie lepszy sprzęt i komfort. Ale szkoda by mi było pieniędzy na badania, które się nam przysługują za darmo! Tak samo leki refundowane. Dlatego łączę NFZ z prywatnymi wizytami. Tak w perspektywie całej ciąży to na samych badaniach myślę zaoszczędziłam z 1000zł chodząc po skierowania na NFZ. Zmieniam lekarza na prywatnego całkiem od poniedziałku, bo już tak daleko mi się nie chce jeździć

Wysłane z mojego SM-T110 przy użyciu Tapatalka

Ja tak samo, choć skierowania od lekarza na NFZ biorę tylko na te droższe badania jak toxo itd. "Na szczęście" chodzę regularnie też do diabetologa i endokrynologa na NFZ i te dwie babeczki mi zawsze zlecają też morfologię, badanie ogólne moczu, TSH itd, te podstawowe badania, więc też trochę w kieszeni zostaje. Na NFZ do gina chodzę średnio co 2 miesiące tylko właśnie dla formalności, tak naprawdę tylko muszę się pokazać lekarzowi, a wszystkie kwestie skierowań załatwiam już z położną

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------

Z innej beczki - gadałam dziś z przyjaciółką i trochę mnie zabiła brakiem wyobraźni.
Ona też jest teraz w trakcie przedłużającego się remontu, od początku było jednak mówione, że musimy się spotkać jeszcze w listopadzie albo w grudniu - niby to samo miasto, ale rzadko się widujemy...
Mówię jej półżartem, że jak dobrze pójdzie, to jeszcze na przełomie listopada i grudnia zrobię u siebie jakieś pseudo-baby shower, a ona ucieszyła się, że to super, będzie miała więcej czasu na ogarnięcie swojego mieszkania, i w styczniu widzimy się już u niej na dłuższej posiadówie, przyjdę z Wiktorią!

[zie_l_ona]

Napisane przez Kyiia

To chyba zależy od ogólnego przebiegu ciąży. Jeśli zaczynają się pojawiać jakieś komplikacje to wizyty częściej. Jeśli nic się nie dzieje to standardowo co 3-4 tygodnie.
I chyba sam 9 miesiąc jest taki kiedy te wizyty trochę częściej są...

Ja mam wizyty do 36 tc co 4 tyg, a potem co tydzień (ale to myślę, że już mnie ominie ).

Napisane przez Orlica

Żebra jako takie mnie nie bolą, za to już od kilku tygodni mam bardzo wrażliwą, wręcz obolałą skórę na brzuchu w tej najwyższej części. Myślałam, że to jakieś podrażnienia od stanika, ale jednak nie, boli tak, że nawet mąż może głaskać po brzuchu od pępka w dół

Mnie żebro w jednym miejscu tylko boli, jakbym guza miała nabitego. Natomiast z tą skórą miałam to samo. Przeszło, jak przez weekend smarowałam brzuch chyba z 4 razy dziennie oliwką

Napisane przez Candid

I podstawowa sprawa nie głaskać brzuchów. Jak byłam w szpitalu na badaniach to położne krzyczały na pacjentki żeby nie głaskać bo można wywołać skurcze macicy i wcześniej urodzić.

Coooo? Jak to bez głaskania

Napisane przez NiEBiE

Dokładnie tak - pojedynek jest dla 2 graczy
A polecisz może jeszcze jakąś fajną grę na 2 graczy, albo na więcej, ale w którą można fajnie grać we dwoje?

Z imprezowych gier to u nas nieśmiertelne Taboo.

Taboo jest super, to prawda
Polecam te z poprzedniego mojego posta, szczególnie Patchwork i Jaipur. Seasons to jedna z moich ulubionych gier, ale tu od razu mówię, że rozwija skrzydła w pełnym wariancie (w instrukcji są opisane 3). Z takich bardziej konfrontacyjnych to mój mąż uwielbia Neuroshimę Hex (jak Cię nie odrzuca post-apokaliptyczny klimat to bardzo warto). Rój i Abalone są super, jeżeli lubicie szachy/gry logiczne. Z takich co można grać we dwoje, ale też w więcej osób: Agricola, Stone Age, K2, Zamki szalonego króla Ludwika, Suburbia, Ostatnia wola, Lewis i Clark... Wszystko zależy od tego, ile czasu ma trwać rozgrywka, na ile może być skomplikowana i konfrontacyjna i jaka tematyka Was interesuje

[ItsyBitsyTeenieWeenie]

Czy to budyń ciążowy czy już kisiel?
Kilka dni temu jedziemy z TŻ winda, w dół, z pierwszego piętra na 0. Wciskam to 0, i mowię TŻ, ze po co tu jest "1"? On mi na to, ze przecież winda tez jedzie w gore z parteru. I dodaje: co Ty jesteś blondynka?
Tak mnie zatkało, ze nic nie odparłam


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kyiia]

Napisane przez Orlica

Ja bym w ogóle nie szła do lekarza z wódką

Wódki też bym nie kupowała, ale ginów podobno nie lubią Właśnie prędzej jakieś winko albo łiskacza. I przeważnie te dwa ostatnie warianty kupuję regularnie jak babcia prosi "bo musi dać lekarzowi". Także niech robi co chce...

Napisane przez Orlica

Z innej beczki - gadałam dziś z przyjaciółką i trochę mnie zabiła brakiem wyobraźni.
Ona też jest teraz w trakcie przedłużającego się remontu, od początku było jednak mówione, że musimy się spotkać jeszcze w listopadzie albo w grudniu - niby to samo miasto, ale rzadko się widujemy...
Mówię jej półżartem, że jak dobrze pójdzie, to jeszcze na przełomie listopada i grudnia zrobię u siebie jakieś pseudo-baby shower, a ona ucieszyła się, że to super, będzie miała więcej czasu na ogarnięcie swojego mieszkania, i w styczniu widzimy się już u niej na dłuższej posiadówie, przyjdę z Wiktorią!

Ale dlaczego? Moja kuzynka kilka lat temu urodziła w poniedziałek czy wtorek a w sobotę bawiła się na weselu przyjaciółki na drugim końcu Polski. Dobrze wszystko znosiła, czuła się na siłach i podjęli decyzję że jadą... ich wybór. Może Twoja koleżanka wychodzi z podobnego założenia co moja kuzynka?

W ogóle zestresowałam się. Odebrałam badania (jeszcze na kuriera w gabinecie czekałam ) i patrze na wyniki a tam zaraz na samym początku od razu pod moimi danymi mam:
"Podejrzenie: kiły wczesnej, objawowej..."
Pierwsza moja myśl "jak? gdzie?" A dopiero potem się doczytałam że najpierw podali opis a sam wynik dopiero na samym dole maciupką czcionką. Kto to wymyślił? Tak mnie nastraszyć Ale wszystko ok, wynik ujemny.

[Lidka99]

Napisane przez muffi24

Dontbesoshine hm a ja pamiętam że na samym początku pisałaś że masz super ginekologa, żartownisia itp? Zmieniłaś lekarza czy opinię?

Ja na wizyty prywatne tak nie żałuję, bo faktycznie lepszy sprzęt i komfort. Ale szkoda by mi było pieniędzy na badania, które się nam przysługują za darmo! Tak samo leki refundowane. Dlatego łączę NFZ z prywatnymi wizytami. Tak w perspektywie całej ciąży to na samych badaniach myślę zaoszczędziłam z 1000zł chodząc po skierowania na NFZ. Zmieniam lekarza na prywatnego całkiem od poniedziałku, bo już tak daleko mi się nie chce jeździć

Wysłane z mojego SM-T110 przy użyciu Tapatalka

Ja już nie liczę ile kasy wydałam na lekarza i badania (a był miesiąc gdzie miałam 2 wizyty do tego usg genetyczne i badania w lab i uzbierało się prawie 800zł) bo nie o to tu chodzi, wolę zapłacić i mieć pewność że dzidziuś rozwija się prawidłowo, ja na nfz nawet jak bym chciała to nie mam gdzie iść, same partacze

Napisane przez ItsyBitsyTeenieWeenie

Czy to budyń ciążowy czy już kisiel?
Kilka dni temu jedziemy z TŻ winda, w dół, z pierwszego piętra na 0. Wciskam to 0, i mowię TŻ, ze po co tu jest "1"? On mi na to, ze przecież winda tez jedzie w gore z parteru. I dodaje: co Ty jesteś blondynka?
Tak mnie zatkało, ze nic nie odparłam


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zie_l_ona]

Napisane przez Lidka99

Ja już nie liczę ile kasy wydałam na lekarza i badania (a był miesiąc gdzie miałam 2 wizyty do tego usg genetyczne i badania w lab i uzbierało się prawie 800zł) bo nie o to tu chodzi, wolę zapłacić i mieć pewność że dzidziuś rozwija się prawidłowo, ja na nfz nawet jak bym chciała to nie mam gdzie iść, same partacze

U mnie to samo. Wizyty raz na miesiąc 150zł, badania wszystkie robię prywatnie, do tego 3x USG w specjalistycznej klinice, każde po 250zł. Ale co zrobić, od początku planowałam prowadzić ciążę prywatnie, może te USG dodatkowe to przesada, ale dzięki temu nie stresuję się niczym w ciąży, a oszczędziłam sobie na wyprawce za to (używany wózek, używane ciuszki).

[Kyiia]

Napisane przez Lidka99

Ja już nie liczę ile kasy wydałam na lekarza i badania (a był miesiąc gdzie miałam 2 wizyty do tego usg genetyczne i badania w lab i uzbierało się prawie 800zł) bo nie o to tu chodzi, wolę zapłacić i mieć pewność że dzidziuś rozwija się prawidłowo, ja na nfz nawet jak bym chciała to nie mam gdzie iść, same partacze
:

Ja byłam skłonna iść na NFZ do lekarza właśnie żeby chociaż część badań zrobić przez fundusz. Nawet szukałam takiego gdzie mogę się zapisać. Jednak wszędzie terminy pierwszej wizyty mieli na październik/listopad Pierwsza wizyta = potwierdzenie ciąży a test pozytywny wyszedł mi na początku maja. Także po milionie telefonów odpuściliśmy i chodzę prywatnie.

[Orlica]

Napisane przez Kyiia

Ale dlaczego? Moja kuzynka kilka lat temu urodziła w poniedziałek czy wtorek a w sobotę bawiła się na weselu przyjaciółki na drugim końcu Polski. Dobrze wszystko znosiła, czuła się na siłach i podjęli decyzję że jadą... ich wybór. Może Twoja koleżanka wychodzi z podobnego założenia co moja kuzynka?

Jakoś nie wyobrażam sobie te 2 tygodnie po porodzie, zwłaszcza w styczniu, spakować siebie i Małą i jechać do kogoś, siedzieć z noworodkiem w otoczeniu kilku osób spoza najbliższego otoczenia przez parę godzin. Za wcześnie i dla mnie i tym bardziej dla Małej, za dużo ryzykownych czynników. Zwłaszcza bez samochodu

[Kyiia]

Napisane przez Orlica

Jakoś nie wyobrażam sobie te 2 tygodnie po porodzie, zwłaszcza w styczniu, spakować siebie i Małą i jechać do kogoś, siedzieć z noworodkiem w otoczeniu kilku osób spoza najbliższego otoczenia przez parę godzin. Za wcześnie i dla mnie i tym bardziej dla Małej, za dużo ryzykownych czynników. Zwłaszcza bez samochodu

Ja to wiem, Ty to wiesz a niektórzy mają podejście mojej kuzynki czy Twojej koleżanki

[Orlica]

Napisane przez Kyiia

Ja to wiem, Ty to wiesz a niektórzy mają podejście mojej kuzynki czy Twojej koleżanki

Co dla mnie jest właśnie brakiem wyobraźni

[dontbesoshine]

Napisane przez muffi24

Dontbesoshine hm a ja pamiętam że na samym początku pisałaś że masz super ginekologa, żartownisia itp? Zmieniłaś lekarza czy opinię?

Ja na wizyty prywatne tak nie żałuję, bo faktycznie lepszy sprzęt i komfort. Ale szkoda by mi było pieniędzy na badania, które się nam przysługują za darmo! Tak samo leki refundowane. Dlatego łączę NFZ z prywatnymi wizytami. Tak w perspektywie całej ciąży to na samych badaniach myślę zaoszczędziłam z 1000zł chodząc po skierowania na NFZ. Zmieniam lekarza na prywatnego całkiem od poniedziałku, bo już tak daleko mi się nie chce jeździć

Wysłane z mojego SM-T110 przy użyciu Tapatalka

Był na prawdę super, ale cos sie popsuło i zrobił sie lekceważący, przypuszczam, ze to dlatego, ze jestem niepełnoletnia czyli automatycznie on nie dostaje pieniędzy za moje wizyty. Tak mi sie przynajmniej wydaje, albo zdziadział, bo jest po 60tce na pewno


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kyiia]

Napisane przez Orlica

Co dla mnie jest właśnie brakiem wyobraźni

Ale świata nie zmienisz

Napisane przez dontbesoshine

Był na prawdę super, ale cos sie popsuło i zrobił sie lekceważący, przypuszczam, ze to dlatego, ze jestem niepełnoletnia czyli automatycznie on nie dostaje pieniędzy za moje wizyty. Tak mi sie przynajmniej wydaje, albo zdziadział, bo jest po 60tce na pewno

Albo zaczął przechodzić kryzys wieku średniego

[wild_girl1]

Hej dziewczyny, dołączam do grona nie śpiących... Ostatnio sypiam może łacznie po 2 godziny... Czuje sie jak zoombie. Dzisiaj jeszcze jakieś koszmary miałam i tyle ze spania. Maż mówi, że może o porodzie już myśle ale jakoś nie wydaje mi sie. Eh...

Był temat odnośnie albumów dla dzieciaczków, mam ten sam co hope z misiem na okładce, kupiony w empiku i moim zdaniem super, najfajniejszy jaki oglądalam

Co do ginów to chodze prywatnie, teraz wizyte mialam 3.11 a nastepna 1.12 i tak cały czas co 4 tyg chodze... Ciekawa jestem czy kolejną w styczniu zaplanuje czy przed świętami...

Jeśli jestesmy w temacie wychodzenia z maluchami... Jak zapatrujecie sie na sesje niemowlęcą, która wykonuje sie do 14 dnia po porodzie ... Chodzi o to ze styczeń bedzie, zimno i tak sie zastanawiam, żeby nie zaszkodzić. Z tego co kiedys czytalam to po 3 tyg. Dopiero mozna zimą z maluszkiem zacząc wychodzic na krótkie spacerki. Jak to jest naprawde?...

[zie_l_ona]

Napisane przez wild_girl1

Jeśli jestesmy w temacie wychodzenia z maluchami... Jak zapatrujecie sie na sesje niemowlęcą, która wykonuje sie do 14 dnia po porodzie ... Chodzi o to ze styczeń bedzie, zimno i tak sie zastanawiam, żeby nie zaszkodzić. Z tego co kiedys czytalam to po 3 tyg. Dopiero mozna zimą z maluszkiem zacząc wychodzic na krótkie spacerki. Jak to jest naprawde?...

Ja jeszcze nie wiem, czy będę robić sesję, ale moja położna powiedziała, że można wychodzić po tygodniu, jeżeli nie jest zimniej niż -10. Kazała też odpuścić werandowanie, tylko od razu na spacer, bo powiedziała, że i tak te spacery na początku trwają po 10-15 min, bo zanim się wygrzebiemy z domu, to maluch już woła jeść.

[Orlica]

Napisane przez wild_girl1

Hej dziewczyny, dołączam do grona nie śpiących... Ostatnio sypiam może łacznie po 2 godziny... Czuje sie jak zoombie. Dzisiaj jeszcze jakieś koszmary miałam i tyle ze spania. Maż mówi, że może o porodzie już myśle ale jakoś nie wydaje mi sie. Eh...

Był temat odnośnie albumów dla dzieciaczków, mam ten sam co hope z misiem na okładce, kupiony w empiku i moim zdaniem super, najfajniejszy jaki oglądalam

Co do ginów to chodze prywatnie, teraz wizyte mialam 3.11 a nastepna 1.12 i tak cały czas co 4 tyg chodze... Ciekawa jestem czy kolejną w styczniu zaplanuje czy przed świętami...

Jeśli jestesmy w temacie wychodzenia z maluchami... Jak zapatrujecie sie na sesje niemowlęcą, która wykonuje sie do 14 dnia po porodzie ... Chodzi o to ze styczeń bedzie, zimno i tak sie zastanawiam, żeby nie zaszkodzić. Z tego co kiedys czytalam to po 3 tyg. Dopiero mozna zimą z maluszkiem zacząc wychodzic na krótkie spacerki. Jak to jest naprawde?...

Akurat sesję już mam zaklepaną u znajomej, która ma studio blisko mnie, więc tutaj dla pamiątki można zaryzykować Uproszę tatę albo teścia o podwózkę w obie strony, Mała będzie zapakowana odpowiednio, a studio wiem, że jest bezpieczne - ciepłe, wręcz sterylne, znajoma odwołuje sesje, jeśli choćby katarek zobaczy u siebie czy któregoś ze swoich dzieci, żeby nic na noworodka nie przenieść

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Napisane przez zie_l_ona

Ja jeszcze nie wiem, czy będę robić sesję, ale moja położna powiedziała, że można wychodzić po tygodniu, jeżeli nie jest zimniej niż -10. Kazała też odpuścić werandowanie, tylko od razu na spacer, bo powiedziała, że i tak te spacery na początku trwają po 10-15 min, bo zanim się wygrzebiemy z domu, to maluch już woła jeść.

Moja mówiła bardzo podobnie
Dla mnie pewniej i bezpieczniej brzmią takie krótkie spacery niż wizyty gości u nas albo nasze wizyty u kogoś z noworodkiem

[furjatka]

surka śliczna Mała

ja mam następną wizytę za 3,5 tygodnia, potem już częściej. Też na każdej wizycie mam USG i badanie na fotelu. Na NFZ, u lekarza do którego przed ciążą chodziłam prywatnie.

Dziękuję za kciuki !
Melduję że wszystko ok Mały leży główką do dołu, wiercił się oczywiście jak szalony. Ja dostałam jakieś globulki dopochwowe, w sumie nawet nie wiem na co, ale mówił że wydzielina trochę za żółta Powiedziałam o wczorajszym twardnieniu, pytał ile razy dziennie brzuch się stawia, w którym miejscu. Zbadał szyjkę paluchami i usg dopochwowym, bo powiedział, że czasem to objaw tego że szyjka się skraca. Moja na szczęście łabędzia 4,6cm.

Jedyne co to nie zmierzył Małego , więc nie wiem ile waży na następnej mówił że będzie mierzenie wszystkiego. Ale jak widzę jaki on jest już długi...

No i szkoda że na poprzedniej wizycie nie powiedzieliśmy, że mąż ma wrodzoną wadę serca. Mielibyśmy bezpłatne prenatalane, a teraz już za późno :/ chociaż mówił, że dla spokojności możemy zadzwonić do kliniki i zrobić przepływy, chociaż on się dłuuugo serduszku przyglądał i nie widzi nic niepokojącego. A my po prostu zapomnieliśmy, bo mężu ma dodatkową komorę, która nijak na życie nie wpływa i od ponad 15 lat nawet u kardiologa nie był. Szkoda hmm.

Dziewczęta, mam gości w piątek. Ciasto jakieś tam upitolę, ale kompletnie nie mam pomysłu na sałatkę czy cos w ten deseń. Gyros mi już obrzydł, warzywna za dużo roboty. Mam jeszcze kilka w głowie, ale żadna mi jakoś nie podchodzi albo za dużo roboty Jakieś inspiracje, pomysły? Będę wdzieczna

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

Napisane przez wild_girl1

Jeśli jestesmy w temacie wychodzenia z maluchami... Jak zapatrujecie sie na sesje niemowlęcą, która wykonuje sie do 14 dnia po porodzie ... Chodzi o to ze styczeń bedzie, zimno i tak sie zastanawiam, żeby nie zaszkodzić. Z tego co kiedys czytalam to po 3 tyg. Dopiero mozna zimą z maluszkiem zacząc wychodzic na krótkie spacerki. Jak to jest naprawde?...

Wydaje mi się, że teraz się szybciej wychodzi niż kiedyś. No i zimy już nie te.

Poza tym, na sesjeę to praktycznie dziecko przewozisz, a nie lecisz spacerem godzinnym

[Orlica]

Napisane przez furjatka

Dziękuję za kciuki !
Melduję że wszystko ok Mały leży główką do dołu, wiercił się oczywiście jak szalony. Ja dostałam jakieś globulki dopochwowe, w sumie nawet nie wiem na co, ale mówił że wydzielina trochę za żółta Powiedziałam o wczorajszym twardnieniu, pytał ile razy dziennie brzuch się stawia, w którym miejscu. Zbadał szyjkę paluchami i usg dopochwowym, bo powiedział, że czasem to objaw tego że szyjka się skraca. Moja na szczęście łabędzia 4,6cm.

Dziewczęta, mam gości w piątek. Ciasto jakieś tam upitolę, ale kompletnie nie mam pomysłu na sałatkę czy cos w ten deseń. Gyros mi już obrzydł, warzywna za dużo roboty. Mam jeszcze kilka w głowie, ale żadna mi jakoś nie podchodzi albo za dużo roboty Jakieś inspiracje, pomysły? Będę wdzieczna

Gratuluję udanej wizyty
Mój lekarz twierdzi, że ja mam żyrafią szyjkę, mają poetyckie porównania

Mix sałat z biedry choćby, pomidorki koktajlowe albo suszone pokrojone, ser sałatkowy, ogórek, słonecznik albo dynia (coś do chrupania) i sos sałatkowy - szybko i pysznie

[furjatka]

Napisane przez Orlica

Gratuluję udanej wizyty
Mój lekarz twierdzi, że ja mam żyrafią szyjkę, mają poetyckie porównania

Mix sałat z biedry choćby, pomidorki koktajlowe albo suszone pokrojone, ser sałatkowy, ogórek, słonecznik albo dynia (coś do chrupania) i sos sałatkowy - szybko i pysznie

ooo fajna. Makaron jeszcze może dorzucę dzięki

[Kyiia]

Napisane przez furjatka

Dziewczęta, mam gości w piątek. Ciasto jakieś tam upitolę, ale kompletnie nie mam pomysłu na sałatkę czy cos w ten deseń. Gyros mi już obrzydł, warzywna za dużo roboty. Mam jeszcze kilka w głowie, ale żadna mi jakoś nie podchodzi albo za dużo roboty Jakieś inspiracje, pomysły? Będę wdzieczna [COLOR="Silver"]

Makaronowa Makaron penne (najlepiej 3 kolorowy) gotujesz wg instrukcji, kroisz na pół żeby był mniejszy. Do tego w kostkę ser żółty, szynka, czerwona papryka. Dodajesz czerwoną fasolkę z puszki, odrobinę majonezu, sól, pieprz do smaku.

Albo druga:
gotowana pierś z kurczaka w kostkę, do tego ugotowany ryż, ananas z puszki w kostkę, szczypiorek, majonez