usunęłam ciążę

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez Maguda_

Temat jest bardzo delikatny, do tej pory rozmowa prowadzona była kulturalnie i proszę, aby nadal tak zostało

Być może troszkę przesadziłem lecz dla większości osób które się wypowiadają to tylko aborcja, ktoś przed chwilą napisał, że miała prawo do aborcji nawet jeżeli chciałaby się wysypać. Więc co, niedelikatność jest tylko z jednej strony ?

[skazana_na_bluesa]

Jej macica, jej sprawa, czym sie kierowala. NIE TWOJ INTERES.

[stewardesa]

Napisane przez _kosiem

Słucham?

No, że dobrze, że usunęliście "dziecko", skoro jesteście tak źli, że usunęliście "dziecko" i że ono mogłoby wyrosnąć na tak złe, że usunęłoby swoje "dziecko", a dzieci są najważniejsze
Logika pro-"life".

[_kosiem]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Być może troszkę przesadziłem lecz dla większości osób które się wypowiadają to tylko aborcja, ktoś przed chwilą napisał, że miała prawo do aborcji nawet jeżeli chciałaby się wysypać. Więc co, niedelikatność jest tylko z jednej strony ?

Dziewczyny wypowiadały się na temat aborcji jako zabiegu, natomiast Ty "pochwaliłeś" moją decyzję, twierdząc, że mogłoby pójść w rodziców. Nie dostrzegasz różnicy? Spodziewałam się.
Masz prawo do własnego zdania i nie będę tego negować, ale kim Ty właściwie jesteś, żeby pisać takie rzeczy do obcej kobiety?

[Bananalama]

Napisane przez _kosiem

Dziewczyny wypowiadały się na temat aborcji jako zabiegu, natomiast Ty "pochwaliłeś" moją decyzję, twierdząc, że mogłoby pójść w rodziców. Nie dostrzegasz różnicy? Spodziewałam się.
Masz prawo do własnego zdania i nie będę tego negować, ale kim Ty właściwie jesteś, żeby pisać takie rzeczy do obcej kobiety?

nigdy nie przejmuj się opiniami kogoś, kto nie poniesie konsekwencji Twoich czynów. W necie można trafić niestety na różnych ludzi.
Jak się dzisiaj masz? nie próbował się kontaktować?

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez _kosiem

Dziewczyny wypowiadały się na temat aborcji jako zabiegu, natomiast Ty "pochwaliłeś" moją decyzję, twierdząc, że mogłoby pójść w rodziców. Nie dostrzegasz różnicy? Spodziewałam się.
Masz prawo do własnego zdania i nie będę tego negować, ale kim Ty właściwie jesteś, żeby pisać takie rzeczy do obcej kobiety?

trollem

[_kosiem]

Napisane przez Bananalama

nigdy nie przejmuj się opiniami kogoś, kto nie poniesie konsekwencji Twoich czynów. W necie można trafić niestety na różnych ludzi.
Jak się dzisiaj masz? nie próbował się kontaktować?

Doszło między nami do małej konfrontacji, powiedziałam między innymi, że temat uważam za zamknięty, nie spodziewałam się po nim takiego zachowania, nie uzyskałam od niego żadnego wsparcia (miałam na myśli rozmowę, cokolwiek) i skoro nie zaproponował żadnej pomocy, tylko zostawił mnie z tym samą, to nie pozwolę żeby atakował mnie i mówił tak okropne rzeczy, bo chciałam porozmawiać z mamą. Dodałam, że skoro jest już po wszystkim, to uprzejmie proszę, żeby darował sobie dalsze próby kontaktu.

Usłyszałam, że przecież on chciał się ze mną spotkać (???), ale ja zmieniam zdanie 20 razy na godzinę (???), a on nie jest moim "chłopcem na posyłki".

Nie mam pojęcia skąd to sobie wyssał, przed zabiegiem nie proponował żadnego spotkania, ja zresztą też, bo po co? Gdyby chciałby mi naprawdę pomóc to wystarczyłoby "odwiozę Cię po wszystkim do domu", rozmowa na ten temat byłaby bezcelowa, bo wiem, że tylko by mnie dobił tekstami "A CO JEŚLI KTOŚ SIĘ DOWIE???"

Po tym smsie, ściągnęłam jakąś aplikację do blokowania wiadomości i połączeń. Dodałam jego numer do "czarnej listy" i od wczoraj mam spokój. Albo się nie odzywa, albo nie dostaję powiadomień, w każdym razie nie chcę tego sprawdzać.

A co do mnie, czuję się dziwnie, huśtawka nastrojów ale powoli zaczynam się dystansować

[cud nie kobieta]

autorko, faceta zablokuj, nie kontaktj sie, nie mysl o nim i trzymaj sie dalej, trzymam kciuki

a i opiniami stulejarzy na babskim forum tez nie zaprzataj sobie glowy

[201607040940]

Napisane przez _kosiem

Doszło między nami do małej konfrontacji, powiedziałam między innymi, że temat uważam za zamknięty, nie spodziewałam się po nim takiego zachowania, nie uzyskałam od niego żadnego wsparcia (miałam na myśli rozmowę, cokolwiek) i skoro nie zaproponował żadnej pomocy, tylko zostawił mnie z tym samą, to nie pozwolę żeby atakował mnie i mówił tak okropne rzeczy, bo chciałam porozmawiać z mamą. Dodałam, że skoro jest już po wszystkim, to uprzejmie proszę, żeby darował sobie dalsze próby kontaktu.

Usłyszałam, że przecież on chciał się ze mną spotkać (???), ale ja zmieniam zdanie 20 razy na godzinę (???), a on nie jest moim "chłopcem na posyłki".

Nie mam pojęcia skąd to sobie wyssał, przed zabiegiem nie proponował żadnego spotkania, ja zresztą też, bo po co? Gdyby chciałby mi naprawdę pomóc to wystarczyłoby "odwiozę Cię po wszystkim do domu", rozmowa na ten temat byłaby bezcelowa, bo wiem, że tylko by mnie dobił tekstami "A CO JEŚLI KTOŚ SIĘ DOWIE???"

Po tym smsie, ściągnęłam jakąś aplikację do blokowania wiadomości i połączeń. Dodałam jego numer do "czarnej listy" i od wczoraj mam spokój. Albo się nie odzywa, albo nie dostaję powiadomień, w każdym razie nie chcę tego sprawdzać.

A co do mnie, czuję się dziwnie, huśtawka nastrojów ale powoli zaczynam się dystansować

dobrze że zablokowałaś tego pana "normalnego". Powtórzę żebyś zachowała sobie jego smsy, maile. Tak na wszelki wypadek. Bo nie wiadomo co mu do głowy strzeli. Może i chciał się z Tobą spotkać, może i chciał Cię odwieść po zabiegu do domu - ale zapomniał Ci o tym powiedzieć. Biedny misio o bardzo małym rozumku. Urwij całkowicie kontakt z nim bo będzie Cię dołował i wpędzał w stres.
Trzymaj się.

[Lady in Blue]

Napisane przez _kosiem

Doszło między nami do małej konfrontacji, powiedziałam między innymi, że temat uważam za zamknięty, nie spodziewałam się po nim takiego zachowania, nie uzyskałam od niego żadnego wsparcia (miałam na myśli rozmowę, cokolwiek) i skoro nie zaproponował żadnej pomocy, tylko zostawił mnie z tym samą, to nie pozwolę żeby atakował mnie i mówił tak okropne rzeczy, bo chciałam porozmawiać z mamą. Dodałam, że skoro jest już po wszystkim, to uprzejmie proszę, żeby darował sobie dalsze próby kontaktu.

Usłyszałam, że przecież on chciał się ze mną spotkać (???), ale ja zmieniam zdanie 20 razy na godzinę (???), a on nie jest moim "chłopcem na posyłki".

Nie mam pojęcia skąd to sobie wyssał, przed zabiegiem nie proponował żadnego spotkania, ja zresztą też, bo po co? Gdyby chciałby mi naprawdę pomóc to wystarczyłoby "odwiozę Cię po wszystkim do domu", rozmowa na ten temat byłaby bezcelowa, bo wiem, że tylko by mnie dobił tekstami "A CO JEŚLI KTOŚ SIĘ DOWIE???"

Po tym smsie, ściągnęłam jakąś aplikację do blokowania wiadomości i połączeń. Dodałam jego numer do "czarnej listy" i od wczoraj mam spokój. Albo się nie odzywa, albo nie dostaję powiadomień, w każdym razie nie chcę tego sprawdzać.

A co do mnie, czuję się dziwnie, huśtawka nastrojów ale powoli zaczynam się dystansować

Aż brak mi słów na debilizm tego kolesia Co za burak! Ale jak już dziewczyny wcześniej wspomniały ten d*pek ma chyba niezłego stracha

Fajnie, że masz wsparcie u mamy Trzymaj się

[_kosiem]

Spotkałam go dzisiaj

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

po co?
czy przypadkiem?

[_kosiem]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;60697461]po co?
czy przypadkiem?[/QUOTE]

Oczywiście, że przypadkiem, poszłam po krawat dla taty przed pracą i spotkałam go w sklepie. Kiwnęłam głową z grzeczności (??) i wróciłam do wybierania, po czym dostałam wiadomość na facebooku "miło, że odpowiedziałaś mi na cześć " - nie odpisałam.

(tam też już go zablokowałam, nie pomyślałam o tym wcześniej, bo swoje konto odwiedza raz na kilka miesięcy)

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[_Sylvia]

Napisane przez _kosiem

Oczywiście, że przypadkiem, poszłam po krawat dla taty przed pracą i spotkałam go w sklepie. Kiwnęłam głową z grzeczności (??) i wróciłam do wybierania, po czym dostałam wiadomość na facebooku "miło, że odpowiedziałaś mi na cześć " - nie odpisałam.

(tam też już go zablokowałam, nie pomyślałam o tym wcześniej, bo swoje konto odwiedza raz na kilka miesięcy)

Ale żałosny dupek... Nawet 'z grzeczności' nie kiwnęłabym do takiego śmiecia.

[milionmalychkawalkow]

Napisane przez _kosiem

Doszło między nami do małej konfrontacji, powiedziałam między innymi, że temat uważam za zamknięty, nie spodziewałam się po nim takiego zachowania, nie uzyskałam od niego żadnego wsparcia (miałam na myśli rozmowę, cokolwiek) i skoro nie zaproponował żadnej pomocy, tylko zostawił mnie z tym samą, to nie pozwolę żeby atakował mnie i mówił tak okropne rzeczy, bo chciałam porozmawiać z mamą. Dodałam, że skoro jest już po wszystkim, to uprzejmie proszę, żeby darował sobie dalsze próby kontaktu.

Usłyszałam, że przecież on chciał się ze mną spotkać (???), ale ja zmieniam zdanie 20 razy na godzinę (???), a on nie jest moim "chłopcem na posyłki".

Nie mam pojęcia skąd to sobie wyssał, przed zabiegiem nie proponował żadnego spotkania, ja zresztą też, bo po co? Gdyby chciałby mi naprawdę pomóc to wystarczyłoby "odwiozę Cię po wszystkim do domu", rozmowa na ten temat byłaby bezcelowa, bo wiem, że tylko by mnie dobił tekstami "A CO JEŚLI KTOŚ SIĘ DOWIE???"

Po tym smsie, ściągnęłam jakąś aplikację do blokowania wiadomości i połączeń. Dodałam jego numer do "czarnej listy" i od wczoraj mam spokój. Albo się nie odzywa, albo nie dostaję powiadomień, w każdym razie nie chcę tego sprawdzać.

A co do mnie, czuję się dziwnie, huśtawka nastrojów ale powoli zaczynam się dystansować

Zaznaczam, że piszę to tylko w swoim imieniu, ponieważ bylam w bardzo podobnej to twojej sytuacji, z tym że akurat my się nie rozstalismy - zaliczyliśmy wpadkę, kiedy byliśmy razem i byliśmy razem jeszcze przez ponad trzy lata po tym, jak usunęłam ciążę na początku 11 tygodnia.
Na twoim miejscu, będąc w tej konkretnej sytuacji, z typem, którego największym strachem jest ujawnienie tej informacji, opowiedziałabym o tym. Nie byloby to dla mnie problemem, ponieważ sama swoją historię opisała i opublikowałam, a gdyby mój były już dzisiaj partner w takiej styuacji okazałby się skonczonym kretynem, na pewno bym sobie nie darowała.

Mam nadzieję, że czujesz się dobrze. Jeśli chcesz pogadać, pisż do mnie priva albo na fb (www.facebook.com/ptaszorra).

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[_kosiem]

Napisane przez milionmalychkawalkow

Zaznaczam, że piszę to tylko w swoim imieniu, ponieważ bylam w bardzo podobnej to twojej sytuacji, z tym że akurat my się nie rozstalismy - zaliczyliśmy wpadkę, kiedy byliśmy razem i byliśmy razem jeszcze przez ponad trzy lata po tym, jak usunęłam ciążę na początku 11 tygodnia.
Na twoim miejscu, będąc w tej konkretnej sytuacji, z typem, którego największym strachem jest ujawnienie tej informacji, opowiedziałabym o tym. Nie byloby to dla mnie problemem, ponieważ sama swoją historię opisała i opublikowałam, a gdyby mój były już dzisiaj partner w takiej styuacji okazałby się skonczonym kretynem, na pewno bym sobie nie darowała.

Mam nadzieję, że czujesz się dobrze. Jeśli chcesz pogadać, pisż do mnie priva albo na fb (www.facebook.com/ptaszorra).

Wiesz, jedyne czego potrzebuję na dzień dzisiejszy, to zapomnieć, że ten człowiek nadal chodzi po świecie. Nie chcę rozgrzebywać tego tematu, denerwować się i o nim myśleć, a rozmowa na ten temat z osobami trzecimi przyniosłaby właśnie takie efekty.
Może jestem naiwna, ale wierzę w karmę. Albo w to, że wyrzuty sumienia go zjedzą, o ile jeszcze w ogóle je ma.

Miał taką minę jak mnie zobaczył... Dramat.
Na początku pomyślałam, że jest smutny i może jakoś to przeżywa, dopóki nie uzmysłowiłam sobie, że obok stoi jego siostra :P
Nie wiem, może myślał, że podbiegnę i zdam jej dokładne relacje.
Szkoda, może to mało pokrzepiające, ale chciałabym żeby wobec tej sprawy (nie wiem jak ująć inaczej) miał jakiekolwiek uczucia. Smutek, żal... No nic.
Dobrze, że się rozstaliśmy, bo aż boję się pomyśleć jakie jeszcze nieprzyjemności mogłyby mnie przez ten związek spotkać.

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------

Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca

Treść usunięta

Smsów akurat mam pod dostatkiem, gdzie nie ma mowy o dwuznacznościach, pisał wprost, nie używał półśrodków zachowam.

Wczoraj próbował być miły "miło, że odpowiedziałaś mi na cześć "
Zastanawiam się, czy tak zmienne nastroje mogą być chorobą psychiczną. Najpierw mnie nienawidzi, później jest obojętny, za chwilę miły... Cyrk.

(poblokowałam go wszędzie, gdzie mogłam - piszę, na wszelki wypadek)

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

ale za co ma go niby jakas karma spotkac?
ok zachowal sie jak idiota ale decyzja o usunieciu ciazy byla twoja on cie do niej nie zmuszal tylko grzecznie przytaknal bo tak samo jak tobie jemu to tez bylo na reke wiec za co ta karma?
nie wazne co teraz ma za mine itp,
dlaczego zalezy ci na jego smutku czy zalu?
po co sie w tym grzebiesz ciagle?
dziwna jestes.

[_kosiem]

Nie mówię o zabiegu, tylko o jego późniejszym zachowaniu.
Jeszcze z tydzień i mi przejdzie, ale na razie mam ochotę sobie "ponienawidzić", więc to robię.

[Mijanou]

Napisane przez _kosiem

Nie mówię o zabiegu, tylko o jego późniejszym zachowaniu.
Jeszcze z tydzień i mi przejdzie, ale na razie mam ochotę sobie "ponienawidzić", więc to robię.

I masz rację. Negatywne emocje po prostu muszą się wypalić a paradoksalnie im mniej je tłumisz, tym szybciej się wypalą. I tym szybciej wrócisz do "normy". Jednak serio, mądrze jest w tej sytuacji zerwać wszelkie kontakty z gadem i nie dać się dręczyć. Poblokuj go tam, gdzie możesz.

[stewardesa]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;60731176]ale za co ma go niby jakas karma spotkac?
ok zachowal sie jak idiota ale decyzja o usunieciu ciazy byla twoja on cie do niej nie zmuszal tylko grzecznie przytaknal bo tak samo jak tobie jemu to tez bylo na reke wiec za co ta karma?
nie wazne co teraz ma za mine itp,
dlaczego zalezy ci na jego smutku czy zalu?
po co sie w tym grzebiesz ciagle?
dziwna jestes.[/QUOTE]Najpierw piszesz, że jest dwulicowym, toksycznym debilem, a potem się pytasz, za co ma go karma spotkać. Właśnie za to zachowanie po, pretensje, wiadomości, obwinianie jej, że powiedziała mamie.

Nie można kogoś obwiniać o emocje. Może czuć, co chce. Odcięła się od niego, poblokowała, ale niestety nie ma możliwości całkowicie się odciąć i mieć pewność, że nigdy go nie spotka. Spotkała i pojawiły się emocje, nic dziwnego.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

dla mnie to jest bez sensu życzyć komuś źle i się w tym taplac całe tygodnie
zachował się nie elegancko jest idiota ale życzenie mu jakiejś karmy za to że robi krzywe miny albo że nie odebrał jej po zabiegu kiedy nawet go o to nie poprosiła wygląda głupio dla mnie
nie odmawiam jej negatywnych uczuć ale nie uważam żeby zasługiwal na jakąś karmę
myślę że lepiej jest się odciąć niż pielęgnować zle uczucia to odbija się źle przede wszystkim na zdrowiu autorki

[stewardesa]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;60747541]dla mnie to jest bez sensu życzyć komuś źle i się w tym taplac całe tygodnie
zachował się nie elegancko jest idiota ale życzenie mu jakiejś karmy za to że robi krzywe miny albo że nie odebrał jej po zabiegu kiedy nawet go o to nie poprosiła wygląda głupio dla mnie
nie odmawiam jej negatywnych uczuć ale nie uważam żeby zasługiwal na jakąś karmę
myślę że lepiej jest się odciąć niż pielęgnować zle uczucia to odbija się źle przede wszystkim na zdrowiu autorki[/QUOTE]Nie chodzi o głupie miny, ani o to, że jej nie odebrał, tylko przede wszystkim o ochrzanienie, że komuś się zwierzyła oraz tekst "skutecznie obrzydziłaś mi seks z tobą".
Jak się będzie źle odbijać na zdrowiu, to może pójść na terapię, ale nie widzę powodu, aby się o to obawiać, bo minęło bardzo mało czasu, nadal jest pełna emocji i w dodatku go spotkała.

[Mijanou]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;60747541]dla mnie to jest bez sensu życzyć komuś źle i się w tym taplac całe tygodnie
zachował się nie elegancko jest idiota ale życzenie mu jakiejś karmy za to że robi krzywe miny albo że nie odebrał jej po zabiegu kiedy nawet go o to nie poprosiła wygląda głupio dla mnie
nie odmawiam jej negatywnych uczuć ale nie uważam żeby zasługiwal na jakąś karmę
myślę że lepiej jest się odciąć niż pielęgnować zle uczucia to odbija się źle przede wszystkim na zdrowiu autorki[/QUOTE]

Wiesz, jeśli ze strony kogoś, kogo kochasz, komu ufasz spotyka Cię tak niezasłużona krzywda to nie dziw się, że "na świeżo", przez jakiś czas żywisz do tej osoby negatywne uczucia. To jest norma. W tym czasie, gdy wszystko jest świeżą raną nie należy tłumić tych uczuć. One muszą wybuchnąć i się wypalić. Tłumienie tego wywoła jeszcze większą frustrację. Z czasem nabieramy dystansu do sprawy, po dłuższym czasie obojętnieje nam i sprawa i osoba, która nas skrzywdziła.

Jeśli chodzi o karmę to jest prosta zasada: "Jeśli coś się zaczyna po łajdacku, z reguły po łajdacku to się kończy". Nie wróżę więc eks-facetowi Autorki trwałego związku. Na miejscu jego nowej partnerki to nie wiem, czy potrafiłabym z kimś takim być, gdybym dowiedziała się jak postąpił wobec Autorki.

[_kosiem]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;60747541]dla mnie to jest bez sensu życzyć komuś źle i się w tym taplac całe tygodnie
zachował się nie elegancko jest idiota ale życzenie mu jakiejś karmy za to że robi krzywe miny albo że nie odebrał jej po zabiegu kiedy nawet go o to nie poprosiła wygląda głupio dla mnie
nie odmawiam jej negatywnych uczuć ale nie uważam żeby zasługiwal na jakąś karmę
myślę że lepiej jest się odciąć niż pielęgnować zle uczucia to odbija się źle przede wszystkim na zdrowiu autorki[/QUOTE]

Nigdzie nie powiedziałam, że źle mu życzę.
Może dla Ciebie to głupie, ale kiedy do mnie dzwoni ktoś, kto jest dla mnie ważny i mówi o problemie, to naturalną reakcją jest dla mnie: mogę Ci jakoś pomóc? Nawet jeśli ta pomoc ograniczałaby się do rozmowy i wspólnego oglądania najgłupszych komedii, na poprawę nastroju. Spędziłam z nim dwa lata, mieszkaliśmy ze sobą.
Mniejsza o odebranie po zabiegu, poradziłam sobie, znacznie bardziej zabolało mnie jego późniejsze zachowanie. Dla mnie sprawa jest świeża, po prostu muszę się oswoić.

---------- Dopisano o 16:26 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------

Napisane przez Mijanou

I masz rację. Negatywne emocje po prostu muszą się wypalić a paradoksalnie im mniej je tłumisz, tym szybciej się wypalą. I tym szybciej wrócisz do "normy". Jednak serio, mądrze jest w tej sytuacji zerwać wszelkie kontakty z gadem i nie dać się dręczyć. Poblokuj go tam, gdzie możesz.

Tak zrobiłam
Dzięki, że to napisałaś, bo zaczęłam czuć się jak wariatka

[_kosiem]

Wróciłam, żeby powiedzieć, że emocje już opadły, przestałam wałkować w głowie ten temat i odetchnęłam z ulgą

Jeszcze raz dziękuję, dziewczyny!