2006-05-13, 15:52 | #31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Nie wiem o co chodzi?
Lulanko,oczywiście,że chcemy i z niecierpliwością będziemy czekać na wszystkie wieści od ciebie .
Zajrzyj jeszcze na forum Mama z klasą-na pewno znajdziesz coś ciekawego dla siebie Pozdrawiam sedecznie
__________________
|
2006-05-13, 19:35 | #32 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 755
|
Dot.: Nie wiem o co chodzi?
oj tak lulanko chcemy
i trzymam kciuki |
2006-05-17, 09:56 | #33 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 73
|
Dot.: Nie wiem o co chodzi?
Otóż na początek muszę wam wyjaśnić dziewczyny,dlaczego wczoraj nic nie napisałam.
Przez pół dnia,po przyjściu z badań laboratoryjnych miałam nudności...ale szło by to przeżyć ,gdyż nie były takie dokuczliwe...ale do tego doszło paskudne cofanie i odbijanie się w przełyku,po prostu byłam do niczego,nie mogłam sobie z tym poradzić.Gdy to wszystko minęło,zmogło mnie spanie,po przebudzeniu wcale nie czułam głodu...czego od kilkunastu dni nie mogę pochamować,a tu taka niespodzianka,jedzac z mężem obiad nie miałam smaku i miałam wrazenie jakbym jadła papier.Totalna udręka wczoraj była... Przepraszam ,że wczoraj nic nie napisałam,ale uwierzcie mi że nie był to dla mnie przyjemny dzień. Natomiast dzisiaj pofolgowałam sobie troszeczkę i wstałam póżniej...o dziwo nawet nudności,nie były takie odczuwalne. Po wczorajszych badaniach,dowiedziałam sie że wyniki poznam dopiero na wizycie u ginekologa czyli 26 maja,będą wpięte w moją kartotekę. Wiem narazie wam niewiele powiedziałam,ale nastepnym razem będą same wiadomości z wyników badań...ginekologicznego i laboratoryjnego. Trzymajcie kciuki. Gorąco pozdrawiam lulanka |
2006-05-17, 13:40 | #34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Nie wiem o co chodzi?
Lulanko,oczywiście trzymam kciuki i dbaj o siebie teraz .
Pozdrawiam serdecznie
__________________
|
2006-06-07, 14:16 | #35 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 73
|
Dot.: Nie wiem o co chodzi?
Przepraszam was ,że tak długo się nie odzywałam....ale zaraz wyjaśnię dlaczego.
Po pierwsze jestem skołowana,a po drugie leżałam plackiem w domu. Zacznę od początku.Po tygodniu od wizyty u gina,moje plamienia zrobiły się mocno brązowe.A więc w takiej sytuacji nie było co się zastanawiać tylko czym prędzej wybraliśmy się z mężem prywatnie do innego gina...była to sytuacja awaryjna. Gdy powiedziałam ginowi,że sprowadza mnie ciąża potwierdzona dwoma testami pogratulował mi i zaprosił na fotel do pobrania wymazu.Gdy zobaczył mój zmieniony śluz brązowy,który nawet brudził mi bieliznę i był taki wzmożony ,zapytał się a to co?A ja mu wtedy na to,że głównie dlatego przychodzę....odrazu przepisał mi luteine i kazał się oszczędzać i leżeć. Póżniej zrobił mi badanie usg dopochwowe i potwierdził fasolkę. A teraz z innej beczki...Otóż wybrałam się do mojego gina na wizytę którą miałam wyznaczoną.Położna gdy mnie zobaczyła zaprosiła mnie do siebie,gdyż wyniki laboratoryjne potwierdziły niby ciążę,więc wypisała mi kartę ciąży.Powiedziała również ,że wyniki mam dobre.Gdy weszłam do gabinetu gina,wziął moją kartę ciąży i nadal z niedowierzaniem że jestem poprosił mnie na usg brzuszne....niestety nadal nie mógł potwierdzić ciąży.Bardzo się zdenerwował i powiedział ,że zrobi mi usg dopochwowe....Wtedy ja mówię do niego ,że już widziałam zarodek i opowiedziałam jak do tego doszło i że przyjmuję tabletki.Zaczął szukać,na usg fasolki...w między czasie stwierdził że mam torbiel na jajniku,a o mojej ciąży powiedział że jest zarodek ale spłaszczony,i być może to jakaś anomalia albo taka moja uroda.No cóż nie muszę pisać co się ze mną działo...strzępek nerwów i wielu znaków zapytania w głowie. Na zadawane przeze mnie pytania nie udzielał mi konkretnych odpowiedzi,umówił się na wizyte za tydzień w celu kontrolowania tego torbiela.Więcej tam nie poszłam....nie mam siły dalej rozmyślać,nie dostając konkretnych odpowiedzi w mojej osobie.Umówiłam się na wizytę u gina u którego byłam w sytuacji awaryjnej.To będzie w przyszły poniedziałek...mam nadzieję ,że tamten lekarz sie mylił. Poza tym zastanawia mnie jedno...czy jest możliwe,że przy pierwszym badaniu usg nie widział tego torbiela,a przy drugim go nagle zobaczył? Co wy na to dziewczyny??? Czy na usg dopochwowym można go zobaczyć? Ach i jeszcze jedno fasolkę którą mi potwierdził drugi gin widział bardzo wyrażnie i można dodać że obrazek taki książkowy. U tego drugiego tylko czarną plamkę...więc jak on stwierdził że jest spłaszczony? Ale sie rozpisałam,przepraszam mam nadzieję że wytrwałyście do końca znów w tym moim marudnym temacie. Pozdrawiam Was lulanka. |
2006-06-07, 14:36 | #36 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 21
|
Dot.: Nie wiem o co chodzi?
Witaj! tak czytam i czytam Twoją historię i z podziwu wyjść nie mogę (oczywiście nad doktorem). Nie wiem - może ten aprat do USG taki kiepski i dlatego taki a nie inny obraz???...
|
2006-06-07, 14:52 | #37 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 73
|
Dot.: Nie wiem o co chodzi?
No cóż koperniczko...sama się zastanawiam,wszystkie jego obrazki to ciemne plamki na monitorze,dodam jeszcze ,że niezbyt wyrażne.
Więc narazie nie wiem co mam myślec o tym spłaszczonym zarodku i o tym torbielu potwierdzonym dopiero na drugim badaniu usg. Sama nie wiem czy jest to możliwe żeby za pierwszym badaniem go nie zauważył a na drugim go stwierdził? Mało tego dodam jeszcze,że badał mnie paluchami i dusił tak potwornie mocnoi z każdej strony i pytał czy to boli czy to boli? To badanie nie mogło mnie nie boleć,dodam jeszce że drugi raz mnie tak badał i byłam tak obolała jak zachodziłam do domu,że po prostu leżałam nieruchomo,gdyż każde poruszenie powodowało u mnie ból po tym jego gnieceniu. Nie wiem już sama co mam myśleć. |
2006-06-08, 06:43 | #38 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 73
|
Dot.: Nie wiem o co chodzi?
Kobitki wiem ,że znowu zrobił się marudny mój temat....ale chciałabym wiedzieć naprawdę co o tym sądzicie...na temat tego spłaszczonego zarodka i wynalezieniu torbiela przy drugim badaniu.
Proszę was bardzo nie zostawiajcie mnie w milczeniu....ze stresu już mi włosy wypadały,a teraz to raczej wyłysieje z nerwów i pozostawienie mnie w takiej niewiedzy przez gina. Dosłownie koszmar...gina zmieniłam bo nie mam zamiaru,więcej narażać siebie i moje maleństwo na dodatkowe stresy i pozostawianie mnie z wielkimi znakami zapytania(nie udzielał mi odpowiedzi na moje pytania...hm,raczej odpowiadał mi pytaniem a co by pani chciała usłyszec?)To jakaś paranoja i te jego diagnozy....nie wiem,po prostu mam taki ogromny mentlik w głowie i ta porażka z ginem na samym początku ciąży.... Pozdrawiam |
2006-06-08, 09:00 | #39 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 21
|
Dot.: Nie wiem o co chodzi?
Myślę, że nie powinnaś się przejmować podejrzeniami tego szalonego doktorka, skoro drugi gin na lepszym sprzęcie nic takiego nie zauważył... Będzie wszystko dobrze - staraj się nie denerwować i nie przejmować - to na pewno wyjdzie Ci na zdrowie Trzymam kciuki za Ciebie i za dzidzie
|
2006-06-08, 10:20 | #40 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 73
|
Dot.: Nie wiem o co chodzi?
Dziękuję ci koperniczko za podniesienie mnie na duchu...Jestem ci naprawdę bardzo wdzięczna,że czytasz to moje biadolenie i mnie wspierasz...Ogromny całus dla ciebie.
Tak naprawdę,to również się zastanawiałam nad tym,że skoro drugi gin na lepszym sprzęcie oglądając fasolkę i całe wnętrze nie stwierdził żadnego spłaszczenia zarodka jak również nic nie mówił o żadnych podejrzanych zmianach typu.torbiel itp rzeczy, gdyby było coś nie tak to by to zauważył,hm....Czy mógł nie zauważyć? |
2006-06-08, 14:29 | #41 |
Raczkowanie
|
Dot.: Nie wiem o co chodzi?
grunt to sie nie denerwowac trzymam kciuki za Ciebie i dzidziusia
|
2006-06-08, 16:49 | #42 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 73
|
Dot.: Nie wiem o co chodzi?
Dziękujemy anowi35...niestety wiedząc takie rzeczy do końca niewyjaśnione nie można myśleć o niczym innym.Tone łez już dawno wylałam,teraz nie mam już siły płakać...jedyne co to piętrzą mi się ogromne znaki zapytania w głowie...
Co z tym spłaszczonym zarodkiem? Co z tym torbielem?J dlaczego nie wykrył go przy pierwszym badaniu??? Za dużo wszystkiego na raz.. |
2006-06-08, 22:17 | #43 |
Raczkowanie
|
Dot.: Nie wiem o co chodzi?
Zobacz moje WONTKI. musi byc dobrze bo inaczej ten swiat nie mialby sensu!! ja tez teraz zyje w starchu w moim usg nic nie wyszlo a miesiac temu byl zarodek!! wierze ze to wina sprzetu. i ty tez musisz wierzyc!!!!!
|
2006-06-10, 10:08 | #44 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 73
|
Dot.: Nie wiem o co chodzi?
Pup,puk Czy ktoś jeszcze, czyta te moje bazgroły???
Dziewczyny co myślicie o tej diagnozie postawionej przez tego pierwszego gina w mojej osobie....a drugi nic takiego nie zdiagnozował,a oprócz tego nie miał problemu z potwierdzeniem mojej fasolki na usg. Wytłumaczcie mi o co tu chodzi? Czy to jest możliwe ,że na pierwszym usg niczego nie zobaczył,a na drugim stwierdza takie diagnozy...??? Niektóre z was mają większe doświadczenie niż ja,wspólnymi siłami może dowiem się czegoś więcej.... |
2006-06-13, 10:36 | #45 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 73
|
Dot.: Nie wiem o co chodzi?
Wczoraj byłam u drugiego gina(u którego wylądowałam w sytuacji awaryjnej).
J co się okazało...że nie ma żadnego spłaszczenia zarodka,dzidzia rozwija się jak najbardziej prawidłowo,machała do mnie rączkami i widziałam już bijące serduszko,a nawet je słyszałam...cudowne uczucie(obecnie jestem w 2 miesiącu). Jeśli chodzi o mój stan zdrowia to ze mną również jest w jak najlepszym porządku,nie mam żadnych zmian w obrębie narządu rodnego...więc wychodzi na to ,że pierwszy lekarz z przykrością musze to stwierdzić to konował z kiepskim sprzętem.Szkoda było tylko tych moich zszarpanych nerwów,piętrzące się znaki zapytania w głowie.... Zastanawia mnie jedna rzecz jak można tak zestresować świadomie przez lekarza kobietę w odmiennym stanie,do tego nie udzielać jej jasnych wyjaśnień na zadawane pytania...to jest po prostu absurd. Ja już jestem spokojna....i życzę wszystkim przyszłym mamusią,żeby nie doświadczały przykrości i nie trafiały na konowałów. Pozdrawiam was bardzo gorąco i dziękuję ,że podtrzymywałyście mnie na duchu w tych trudnych chwilach. |
2006-06-13, 11:45 | #46 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 660
|
Dot.: Nie wiem o co chodzi?
Gratuluję lulanko śledziłam Twój wątek, jednak bez komentarzy, bo w kwestii ciąży jestem kiepska A teraz bardzo się cieszę, że jednak wszystko jest w porządku
__________________
- Myszo, jak ty słodko wyglądasz! Tak po domowemu, po mysiemu, tak futerkowato, tak pazurkowato. Jesteś urocza, kiedy się ciskasz! I razem zabrali się do zbierania potłuczonych talerzyków. |
2006-06-13, 12:14 | #47 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 73
|
Dot.: Nie wiem o co chodzi?
Bardzo dziękuję dioska,to miłe usłyszeć że zainteresowanie moim biadoleniem było o wiele większe niż mi się wydawało.Pewnie jest wiele więcej nieujawionych takich kobitek czytających mój temat jak ty.Bardzo wszystkim wspierającym mnie i dzidzie....bardzo dziękujemy.
A mój cały wątek tematu niech będzie przestrogą dla przyszłych mam,żeby nigdy w ślepo nie dawały wiary jednemu ginowi. |
2007-08-27, 20:27 | #48 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 73
|
Dot.: Nie wiem o co chodzi? - ciąża
Pozwolę sobie odświeżyć mój wątek tematu,chciałam tyko dodać że w styczniu tego roku urodziłam zdrową córkę.Pozdrawiam wszystkie zainteresowane Wizażanki.
|
2007-08-29, 16:40 | #49 |
Raczkowanie
|
Dot.: Nie wiem o co chodzi? - ciąża
Moje gratulacje
Troche spoznione ale szczere Mi niestety sie nie udalo ( w tym roku wszystko sie powtorzylo) ale ciesze sie twoim szczesciem Usciski dla Ciebie i coreczki
__________________
|
2007-08-30, 20:37 | #50 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 73
|
Dot.: Nie wiem o co chodzi? - ciąża
Dziękujemy Ci anowi35 za wiarę w nas.........
Głowa do góry,teraz mogę powiedzieć,że razem z córcią trzymamy kciuki za Ciebie.Pozdrawiam. |
2007-09-28, 18:01 | #51 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: ŁÓDŹ
Wiadomości: 10
|
Dot.: Nie wiem o co chodzi?
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Ginekologia |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:21.