Do dziewczyn z długimi kręconymi włosami.

[kamtumi]

Dziewczyny jak suszycie włosy? Zawsze suszylam suszarka, od kiedy je zapuscilam i są długie nie radze sobie z suszeniem- suszarka nie dochodzi w kazde miejsce, wlosy sa suche tylko z wierzchu a wsrodku mokre. Kiedy susze je dluzej moja skora głowy swedzi mnie od tego ;( NIe wiem jak sobie z tym juz radzic.. Mecze się;( mam ochote obciac wlosy ;(

[BlackCherryLBN]

Ja suszę suszarką z dyfuzorem Polecam

[_Matilde_]

Tak, to prawda, bardzo długo schodzi z suszeniem. Też niechętnie używam suszarki, bo mam bardzo suche włosy i jeszcze dodatkowo je męczę. Czasami jak umyję głowę wieczorem i nigdzie się nie spieszę to trzymam ręcznik na ramionach i chodzę jakiś czas z mokrymi, dosuszam w razie potrzeby. Takie włosy schną same kilka godzin, więc na co dzień to nie jest rozwiązanie. Chodzenie spać z mokrymi też im nie służy, i dodatku mogą się powykręcać w głupi sposób.
Jeśli nie dajesz sobie rady i nie szkoda Ci to może rzeczywiście obetnij, takie włosy wymagają wysiłku, choćby z rozczesaniem, jak ktoś nie ma na to czasu albo ochoty to tylko problem. Włosy choćby do ramion też dobrze wyglądają, a już dużo łatwiej je ogarnąć

[kamtumi]

Szukam jeszcze jakiś rozwiązań, może ktoś coś jeszcze doradzi ?

[bijum]

Skoro nie dosuszasz wszystkich włosów to może pomagaj sobie i podczas suszenia spinaj część włosów? Tak, jak to robi fryzjerka przy obcinaniu, jakąś klamrą albo szeroką gumką związuj część włosów z boku, żeby nie przeszkadzała i susz tylko wybrane pasma. Powinno pomóc.

[kamtumi]

Napisane przez bijum

Skoro nie dosuszasz wszystkich włosów to może pomagaj sobie i podczas suszenia spinaj część włosów? Tak, jak to robi fryzjerka przy obcinaniu, jakąś klamrą albo szeroką gumką związuj część włosów z boku, żeby nie przeszkadzała i susz tylko wybrane pasma. Powinno pomóc.

dzieki Bijum za ten pomysl)

[bijum]

Napisane przez kamtumi

dzieki Bijum za ten pomysl)

Nie ma sprawy W normalnych warunkach nie mam tego problemu, bo myję włosy wieczorem i schną same, a nawet jeśli suszę, to moje cienkie wiórki nie mają dylematów z niedosuszaniem. Dzisiaj jednak zastosowałam ten motyw, gdy musiałam je wysuszyć bez dyfuzora, który zastąpiłam sobie dłonią ^^

[Joanku]

Napisane przez bijum

Skoro nie dosuszasz wszystkich włosów to może pomagaj sobie i podczas suszenia spinaj część włosów? Tak, jak to robi fryzjerka przy obcinaniu, jakąś klamrą albo szeroką gumką związuj część włosów z boku, żeby nie przeszkadzała i susz tylko wybrane pasma. Powinno pomóc.

Susze suszarką z dyfuzorem remington z prawdziwym chłodnym nawiewem.
Moje włosy nie są super długie ale zaczynają nabierać grubości i gęstości i też mi ciężko, więc robię dokładnie to samo, mam dwie klamry i delikatnie dziele wysuszone od mokrych
Powodzenia, zaparaszam do nas by podzielić się efektami no i oczywiście włosiakami;
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post45502381

[SugarbabyLove]

a ja nie susze, bo mam siano potem
moje schną sobie same.. albo spinam w wartocz i potem rozpuszczam i mam ładne wysuszone i na dodatek się fajnie układają

[Dziku_]

Ja włosy zawsze myję wieczorem, po rozczesaniu wiążę je w koka. Rano są troszkę mokre w niektórych miejscach, jednak po kilku minutach są już suche. Przetrzepuję je palcami i fryzura gotowa. Próbowałaś w ten sposób?
Jeżeli chcesz, mogę Ci dorzucić zdjęcie, jak wyglądają moje loki.

[Joanku]

Napisane przez Dziku_

Ja włosy zawsze myję wieczorem, po rozczesaniu wiążę je w koka. Rano są troszkę mokre w niektórych miejscach, jednak po kilku minutach są już suche. Przetrzepuję je palcami i fryzura gotowa. Próbowałaś w ten sposób?
Jeżeli chcesz, mogę Ci dorzucić zdjęcie, jak wyglądają moje loki.

Tylko, że niestety mokre włosy są bardziej podatne na uszkodzenia, a spanie z mokrymi włosami zawiniętymi w kok może powodować łamanie się i wzmożone wypadanie włosów, plus tego typu fryzura to loki/fale odkształcone a nie z wydobytym skrętem. od czasu do czasu owszem, ale ogólnie chyba nie polecałabym.

[traicionera]

Poza tym niektore wlosy za chiny ludowe nie wyschna w taki sposob, moje nawet podsuszone lekko wieczorem i puszczone luzem, rano sa jeszcze wilgotne i czesto trzeba je dosuszyc. nie suszone wieczorem plus spiete ociekalyby woda- kiedys testowalam

[Dziku_]

No właśnie to jest ten problem, że nie na wszystkie włosy ta sama metoda podziała. O tym, że spanie z mokrymi włosami nie jest najlepsze dla włosów doskonale wiem, jednak na swoich nie zauważyłam jakichś radykalnych zmian w tę złą stronę. Mało włosów mi wypada, a czeszę je raz na 2 dni. Najgorzej było po 2 tygodniach spędzonych w szpitalu i dożylnych antybiotykach cały czas... Myślałam, że w ciągu miesiąca zostanę łysa.
Mam o tyle dobrze, że moje włosy wyglądają identycznie kiedy wyschną same w ciągu dnia i kiedy idę spać z mokrymi. A odcisków od gumki i tak nie widać wśród loków.
traicionera no coś Ty! :O Aż Ci współczuję. :P

[traicionera]

Heh, na poczatku stdiow nie mialam na stancji suszarki, przez co rano chodzilam na ucZelnie z mokrymi wlosami. potem probowalam suszyc, siedzac przy grzejniku i tez malo to dawalo. Wiadomo, ze latem szybciej by wyschly, ale jesienia i zima masakra.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ursogangsta]

sposobu z koczkiem próbowałam - u mojej koleżanki chyba działa dobrze, ja wstałam z tak samo mokrymi włosami z jakimi się położyłam... zwykle myję włosy na wieczór, zarzucam je za poduszkę i gotowe.

mam natomiast kolejne pytanie do dziewczyn z długimi włosami: co robicie z włosami na noc? ja myję włosy co dwa dni, gdy kładę się z mokrymi nie ma sprawy, bo są ciężkie i zostają za poduszką. ale jeśli nie myję... masakra. jak były krótsze problem nie istniał, ale teraz nic mi nie pasuje, ani spanie z rozpuszczonymi (są wszędzie, no i loki się rozpadają), ani ze związanymi w jakiś kok (robią się nieświeże i loki też się deformują, nie wspominając już o aureoli z "pierzaków" naokoło głowy). może mi doradzicie coś mądrego?

[SugarbabyLove]

Napisane przez Joanku

Tylko, że niestety mokre włosy są bardziej podatne na uszkodzenia, a spanie z mokrymi włosami zawiniętymi w kok może powodować łamanie się i wzmożone wypadanie włosów, plus tego typu fryzura to loki/fale odkształcone a nie z wydobytym skrętem. od czasu do czasu owszem, ale ogólnie chyba nie polecałabym.

co ty gadasz u mnie ani razu nie bylo problemu z tym jak zdarzy mi sie myc wieczorem to je spinam wilgotne na noc w warkocz nigdy bym w rozpuszczonych mokrych nie zasnela nawet a rano bym miala dopiero strrasznie..
nigdy nie bylo tak by mi sie łamały czy jakoś odkształcały.. odkszałcają się jak się mocno upina je gumką to wtedy tak
ale to moze tez zalezy od wlosa i stopnia zniszczenia nie wiem

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

Napisane przez ursogangsta

sposobu z koczkiem próbowałam - u mojej koleżanki chyba działa dobrze, ja wstałam z tak samo mokrymi włosami z jakimi się położyłam... zwykle myję włosy na wieczór, zarzucam je za poduszkę i gotowe.

mam natomiast kolejne pytanie do dziewczyn z długimi włosami: co robicie z włosami na noc? ja myję włosy co dwa dni, gdy kładę się z mokrymi nie ma sprawy, bo są ciężkie i zostają za poduszką. ale jeśli nie myję... masakra. jak były krótsze problem nie istniał, ale teraz nic mi nie pasuje, ani spanie z rozpuszczonymi (są wszędzie, no i loki się rozpadają), ani ze związanymi w jakiś kok (robią się nieświeże i loki też się deformują, nie wspominając już o aureoli z "pierzaków" naokoło głowy). może mi doradzicie coś mądrego?

racja z rozpuszczonymi sie niewygodnie spi.. ja przewaznie je jakos na bok ukladam albo lekko gumka spinam i tez na bok daje wtedy mnie nie denerwuja

[Joanku]

Napisane przez SugarbabyLove

co ty gadasz u mnie ani razu nie bylo problemu z tym jak zdarzy mi sie myc wieczorem to je spinam wilgotne na noc w warkocz nigdy bym w rozpuszczonych mokrych nie zasnela nawet a rano bym miala dopiero strrasznie..
nigdy nie bylo tak by mi sie łamały czy jakoś odkształcały.. odkszałcają się jak się mocno upina je gumką to wtedy tak
ale to moze tez zalezy od wlosa i stopnia zniszczenia nie wiem [COLOR="Silver"]

Oczywiście ze zależy to od wielu kwestii indywidualnych. Co nie zmienia faktu, że w mokrych włosach spać sie nie powinno. Tyle w temacie.
Sa bardziej podatne na uszkodzenia i to że Ty nie miałaś problemów nie znaczy, że wszystkim będzie to słuzyć. Włosy choćby po warkoczu to właśnie fale odkształcone bo nie zwijają się po swojemu tylko w sposób jaki narzuca im upięcie w którym schną. Przy włosach kręconych najlepiej fale/ loki wydobyc niech się pofalują po swojemu a na noc zabezpieczyć luźnym upięciem i rano reanimowac ich naturalny kształt. Plus mówisz, że splatasz jak Ci się 'zdarzy na noc umyć', no to pewnie, że lepiej spleśc i zabezpieczyć jakkolwiek niż spac w takich mokrych porozrzucanych. ;] raz na jakiś czas wiadomo, zbrodnią nie jest ale nie polecałabym robić z tego nawyku.

[sella_]

Ja nie używam nigdy suszarki, bo po suszeniu wyglądam niczym król lew dyfuzor i zimny nawiew nie pomagają, a może po prostu nie potrafię posługiwać się suszarką Pewnie nawet jakbym umiała, to raczej bym jej nie używała bo to zabiera sporo czasu, a ja nie mam do takich rzeczy cierpliwości Jak mam czas to myję rano i czekam aż wyschną, a kiedy nie mam czasu żeby czekać, aż wyschną, to myję włosy wieczorem, przerzucam przez ramę łózka i staram się nie kręcić w nocy

[Joanku]

Napisane przez sella_

Ja nie używam nigdy suszarki, bo po suszeniu wyglądam niczym król lew dyfuzor i zimny nawiew nie pomagają, a może po prostu nie potrafię posługiwać się suszarką Pewnie nawet jakbym umiała, to raczej bym jej nie używała bo to zabiera sporo czasu, a ja nie mam do takich rzeczy cierpliwości Jak mam czas to myję rano i czekam aż wyschną, a kiedy nie mam czasu żeby czekać, aż wyschną, to myję włosy wieczorem, przerzucam przez ramę łózka i staram się nie kręcić w nocy

No to ja chyba nie mam cierpliwości do biegania z mokrą czupryna 6 godzin zanim państwo szanowne raczy wyschnąć.. haha
A i w moim wypadku dyfuzor podbija skręt

Sent from my GT-I9100 using Tapatalk

[Krolowa_Pik]

też używam dyfuzora i bardziej suszę właśnie od spodu, podnoszę część włosów i suszę bliżej skóry, ale niezbyt długo. w ogóle to suszę na raty - ze 3 razy pomiędzy śniadaniem i ubieraniem