KONIEC - rozstanie z narzeczonym. Ciężko mi. - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-07-11, 12:52   #31
agiii
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Hongkong
Wiadomości: 1 490
Dot.: KONIEC - rozstanie z narzeczonym. Ciężko mi.

hmm... no tak. Ale juz masz pewne doswiadczenia na przyszlosc i wiesz ze nawet jesli to on cie zawsze gdzies zabiera to ze ty tez mozesz mu zrobic niespodzianke. I to nie jest zabieganie o faceta. To po prostu robienie sobie na wzajem przyjemnosci.


a czy on cie przeprosil potem ze wydal 90zł a nie tak jak prosilas?
chodzilo mi o to ze byl uprzejmy bo zgodzil sie dla ciebie wylicytowac to, poswiecic czas z pewnoscia i wylicytowac. ale glupio zrobil ze wydal za duzo. No ale widzisz chcial dobrze jesli mowil ze chcial to dla ciebie za wszelka cene bo wiedzial ze ci na tym zalezy
agiii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-11, 13:39   #32
_night_
Raczkowanie
 
Avatar _night_
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 82
Dot.: KONIEC - rozstanie z narzeczonym. Ciężko mi.

Hej
Wspołczuje Ci ze nie wyszło Ci z narzeczonym, jednak uważam ze troche wyolbrzymiłas jego wady..

Jesli kochałas go (bądz kochasz) i planowałas z nim wspolne zycie to powinnas do niektorych rzeczy podejsc nieco łagodniej.
Wydaje mi sie ze Twoj ex z powodu pracy nie mial czasu, zapominał o czyms itp. Jesli chodzi o trądzik to pewnie dla niego jestes najpiekniejsza niezaleznie od tego czy go masz czy nie, a nie pytał o leki itp, bo nie chcial ci sprawic przykrosci. Faceci nie przywiazuja wagi do takich rzeczy jesli kochaja swoją kobiete.
Zauwazylam ze przedstawiasz sie prawie jako osobe idealną, bez skazy. Niestety nawet jesli taka jestes to nie znaczy ze kazdy jest bez wad. Wg mnie Twoje uczucie po prostu sie wypaliło.

Aha jeszcze pisalas o tym ze jak mial podejrzenie nowotworu to czytalas wszystko itp. Sorki ale jak dla mnie od trądziku sie nie umiera, a gdyby w Twoim przypadku chodziło o cos powaznego to sądze ze Ex stawał by na głowie zeby ci pomóc.

W kazdym razie zycze szczescia
_night_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-11, 14:26   #33
oceanica
Raczkowanie
 
Avatar oceanica
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 184
Dot.: KONIEC - rozstanie z narzeczonym. Ciężko mi.

Ysbell-To nie w moim stylu, zabiegać o faceta.??????????
Przepraszam , nie gniewaj sie na mnie nie traktuj tego osobiscie ale wedlug mnie to Ty schrzanilas sprawe.moze przez wyrwanie ósemek a moze wcale nie ale czepiasz sie takich drobiazgow ze swiety by nie wytrzymal. Nigdy nie lubiłam panien( znak zodiaku) własnie za takie podejscie do zycia.Nawet stwierdzenie gdzie zabrac informatyka? Traktowalas go z gory, ocenialas go i według Ciebie byl gorszy niz Ty. To da sie wyczytac miedzy wierszami.


Mam nadzieje ze sie nie zejdziecie Ty znajdziesz sobie kogos kto sprosta Twoim wygorowanym wymaganiom a on Kobiete która go doceni i bedzie dla niego dobra.
oceanica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-11, 14:54   #34
ysabell
Rozeznanie
 
Avatar ysabell
 
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 723
GG do ysabell
Dot.: KONIEC - rozstanie z narzeczonym. Ciężko mi.

Cytat:
Napisane przez agii
a czy on cie przeprosil potem ze wydal 90zł a nie tak jak prosilas?
chodzilo mi o to ze byl uprzejmy bo zgodzil sie dla ciebie wylicytowac to, poswiecic czas z pewnoscia i wylicytowac. ale glupio zrobil ze wydal za duzo. No ale widzisz chcial dobrze jesli mowil ze chcial to dla ciebie za wszelka cene bo wiedzial ze ci na tym zalezy
Nie przeprosił. Rozumiem, że chciał dobrze, ale piękło jest dobrymi chęciami wybrukowane.

Cytat:
Napisane przez _night_
Jesli chodzi o trądzik to pewnie dla niego jestes najpiekniejsza niezaleznie od tego czy go masz czy nie, a nie pytał o leki itp, bo nie chcial ci sprawic przykrosci. Faceci nie przywiazuja wagi do takich rzeczy jesli kochaja swoją kobiete.
Zauwazylam ze przedstawiasz sie prawie jako osobe idealną, bez skazy. Niestety nawet jesli taka jestes to nie znaczy ze kazdy jest bez wad. Wg mnie Twoje uczucie po prostu sie wypaliło.
Może i faceci nie przywiązują wagi do takich spraw. To ja sama chciałam z nim przedyskutować, pogadac o pewnych sposobach leczenia, no bo jak sie o czymś czyta 4 godziny dziennie, to trudno potem o tym nie mówić. A on nie był absolutnie zainteresowany.
Ja na pewno nie jestem idealna, przyznaję, że jestem troche egoistką, tak jak on mi zarzucał. Ale mam swoje wymagania, dotrzymuję obietnic, jak kocham, to oddaję się całkowicie. W tym, że uczucie sie wypaliło, to chyba też trochę prawdy jest.

Cytat:
Napisane przez oceanica
Ysbell-To nie w moim stylu, zabiegać o faceta.??????????
Przepraszam , nie gniewaj sie na mnie nie traktuj tego osobiscie ale wedlug mnie to Ty schrzanilas sprawe.moze przez wyrwanie ósemek a moze wcale nie ale czepiasz sie takich drobiazgow ze swiety by nie wytrzymal. Nigdy nie lubiłam panien( znak zodiaku) własnie za takie podejscie do zycia.Nawet stwierdzenie gdzie zabrac informatyka? Traktowalas go z gory, ocenialas go i według Ciebie byl gorszy niz Ty. To da sie wyczytac miedzy wierszami.
No czepiam się drozbiagów, taka moja natura. Ja na te drobiazgi zwracam uwagę przede wszystkim u siebie, a skoro on miał byc moim mężem - no to naturalnie chciałam, żeby też na nie zwracał uwagę.
Co do tego 'gdzie zabrac informatyka'. No a gdzie? On nie chciał chodzić do klubów, nie lubil tańczyć, mówił, że nie umie. Jak chciałam z nim się zapisać na kurs, to nie miał czasu. Kluby karaoke? Też nie chciał. Galerie handlowe? Nie, bo nie znosi zakupów. Moim sukcesem było, jak go wyciągnęłam do takiego muzeum techniki kiedyś. Jakieś wycieczki, weekendy za miastem? Jasne, on chętnie, ale on niestety nie ma czasu. Na nic nie miał czasu, na pewno nie na dbanie o mnie.

Przepraszam, ale jak ma się poczuć dziewczyna w takim związku?
W ogóle nie czułam się kobietą.

Teraz obojgu nam na zdrowie wyjdzie to rozstanie. On sobie z tą pracą nadgoni, skupi się na niej. Ja zajmę się swoimi sprawami, odpicuję się. Boję się trochę tych paru dni razem na żaglach, to będzie bardzo dziwne. Ale chcę tam pojechać, lubię hardkorowe emocje :P
Potem kurs w Danii (dwa tygodnie zabawy i poznawania nowych ludzi), a potem praktyki w General Electrics. Nie ma czasu się nudzić Wierzę, że będzie dobrze.
__________________
Odchudzanie i samodoskonalenie!
61.5 61 60 59 58 57 56 55 54 53 52 51 50 49
ysabell jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-11, 15:06   #35
agiii
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Hongkong
Wiadomości: 1 490
Dot.: KONIEC - rozstanie z narzeczonym. Ciężko mi.

chyba mi cos umknelo ale czy wy razem jedziecie na zagle???
troche to dziwne dla mnie bo najpierw ty mu napisalas takiego smsa zeby zniknal z twojego zycia itp. potem z kolei on cos w tym stylu napisal i wy jeszcze macie ochote jechac razem na wakacje? to ja juz nic nie rozumiem...
agiii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-11, 15:32   #36
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: KONIEC - rozstanie z narzeczonym. Ciężko mi.

Cytat:
Napisane przez ysabell Pokaż wiadomość
Wiecie co? Jak byłam w szpitalu to kończyła się na allegro aukcja takiego telefonu. Chciałam ją wygrać, więc poprosiłam go, żeby ją dla mnie wygrał. Podałam moje hasło do allegro i powiedziałam, żeby dał za ten telefon 60zł. Telefon nie był pierwszej świeżości, więc taka cena za niego to było max, co mogłabym zapłacić. Aukcja była z ceną minimalną.

I co? On dał za telefon 90zł, z mojego konta, chociaż prosiłam go o coś innego. Okazało się, że gdyby, tak jak chciałam, dał 60zł, to wygrałabym ten telefon za 51zł (niższa oferta była 50zł), ale nie przekroczyłabym ceny minimalnej. Czyli nie musiałabym kupić tego telefonu. I nie kupiłabym go, bo okazało się, że ma czymś pomalowane klawisze, nieładnie to wygląda. Wcześniej tego nie zauważyłam.
Cena minimalna była 70zł, więc jak on dał 90zł, to właśnie to 70zł się pojawiło. Czyli teoretycznie jestem zmuszona kupić używany telefon z pomalowanymi klawiszami za 70zł. Rewelacja. Jak go nie kupię, to dostane negatywa (mam ponad 300 komentarzy i żadnego negatywa). Jakim prawem on dał 90zł, jeśli prosiłam go o coś innego :-/
Ponownie czuję się oszukana.
Zadzwoniłam do niego z pretensjami w sprawie tego allegro, żeby mi to wyjaśnił.
Powiedział, że skoro chciałam wygrać ten telefon, to on pomyslał, że wygra go za wszelką cenę, ewentualnie dołoży różnicę w cenie. I że może mi dać to 10zł różnicy.
Napisał mi potem smsa:
"Nie kontaktuj się ze mną, nie pisz, nie dzwoń, skasuj moje zdjęcia, zapomnij o mnie'.

.
.
Powiem Ci ze z tym telefonem,to chyba przesadziłas. Chciałas telefon,czyli chciałas wygrac aukcje. A jak masz wygrac skoro nie osiagnełas ceny minimalnej??10 zł wiecej to naprawde nieduzo...zeby robic awanture.
Nie chce Cie dołowac,ale chyba czepiałas sie za bardzo szczegółów. Wiem,ze wkurzały Cie niemiłosiernie spoznienia,mnie tez wkurzaja. Do pewnych sytuacji mozna sie jednak przyzwyczaic,jesli sie chce byc z dana osoba.
Ale nie martw sie,znajdziesz na pewno chłopaka,w ktorym sie zakochasz i ktory bedzie bardziej podobny do Twojego ideału. I tego ci zycze.Pozdrawiam
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-11, 16:18   #37
tutaj
Zakorzenienie
 
Avatar tutaj
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 500
Dot.: KONIEC - rozstanie z narzeczonym. Ciężko mi.

Mam wrażenie, że mam podobny charakter do Ciebie, Ysabell. Jestem bardzo wymagająca dla osoby, z którą jestem.
MIałam ostatnio podobną sytuację, Oprócz żalu i oskrżeń o brak zainteresowania, o olewanie mnie, o spotkania z kumplami pojawiła się też zadzrość (moja o niego). Płakałam, prosiłam, on się zaciąłł dopiero jak powiedziałam o zakończeniu związku - opamiętał się. Wszystko dobrze się skończyło, ale ja wyciągnęłam wnioski.

Uważam, że za bardzo koncentorwałaś się na nim. Nuda, za dużo czasu na przemyslenia? Ja poszłam do pracy, spotkałam nowych ludzi i to odbiło się to pozytywnie nie tylko na moim nastawieniu do siebie, ale także do niego i naszego związku.

Teraz już po sprawie, ale widzę, że dobrze sobie radzisz. Trzymam za Ciebie kciuki i życzę, żeby następny związek był udany, żebys została sobą, a nie zmieniła się w zrzędę, którą ja zaczynałam się stawać.
Powodzenia

Zauważyłam, że na wizażu znajdą się osoby, które nawet w pocieszycielskim wątku odwracają kota ogonem. Współczuję ci zarzutów o to, że mało się starałaś, rozumiem (chyba) sytuację. NIe daj się
__________________
tutaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-07-11, 16:42   #38
ysabell
Rozeznanie
 
Avatar ysabell
 
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 723
GG do ysabell
Dot.: KONIEC - rozstanie z narzeczonym. Ciężko mi.

Tutaj, dzieki za słowa pocieszenia Pomogły. Myślę, że zrozumiałaś sytuację. U mnie też się zaczynało od takich kłótni z groźbami zakończenia związku. Działały, ale na krótko. Niestety ja nie miałam za bardzo możliwości poznać nowych ludzi i wyszło tak jak wyszło, na pewno po części to moja wina.
Mam nadzieję, że sie podniosę. Faktycznie, za bardzo koncentrowałam się na nim.

Agii, co do tych żagli, to jest tak, że my tam jedziemy z tłumem znajomych. Były plany, że pojedziemy, ja na parę dni, on na dłużej. Teraz to rozstanie wypadło, ale ja nie zamierzam rezygnować z paru dni na Mazurach z fajnymi ludźmi. Obecność ludzi na pewno dobrze podziała na moją zwichniętą psychikę. Nie wiem, czy on z tych wakacji zrezygnuje - myślę, że nie, bo bardzo chciał tam jechać. Ewentualnie on przyjedzie po tym, jak ja wyjadę. Nie wiem, okaże się.

--------------------------------------------------------------------------------------------------
Chociaż logicznie myśląc dobrze, że się rozstaliśmy, to
strasznie mi brakuje jego bliskości, ciepła, fizyczności, przytulania. Zaczynam płakać co kilka minut. Dobrze, że przez tą opuchliznę wyglądam jak świnka, to chociaż nie widać tak bardzo tych zapuchniętych oczu. Rodzice jeszcze nic nie wiedzą, a ja się boję im powiedzieć. Myślę, że zrobię to jak wydobrzeję, ubiorę się jakoś fajnie, wyjdę z koleżanką. Powiem im i wyjdę, żeby mnie nie wypytywali. Myślę, że sami zrozumieją, że nie powinni ze mną poruszać tego tematu.

Ciężko mi, normalnie czuję taki ciężar na sercu. Wcześniej, jak się kłóciliśmy, to też mnie tak serce bolało, jakby pękało. Może to śmiesznie brzmi, tak teatralnie, heh. Tak mi pusto. Nie mam do kogo napisać na gg, nie mam komu wysłać smsa. Przede mną stoi miś, którego od Niego dostałam. Oglądałam nasze stare zdjęcia. To zdjęcie w avatarze, to też On mi zrobił.

Czuję, że to się tak prosto nie skończy. Nie może. To by było nienormalne, że dwie najbliższe sobie osoby pewnego dnia odwracają się od siebie z tekstem 'zrywamy kontakt'. To niemożliwe.
Wkleję wam kilka linijek z gadu, które mi napisał po wcześniejszym, tym pomanufakturowym rozstaniu.

wiem ze mi nigdy nie wybaczysz
ale wierze ze kiedys zrozumiesz
kiedy pokonasz wszystkie problemy
poznasz kogos
i bedziesz szczesliwa
moze jednak mi wybaczysz
i bedziemy mogli isc gdzies razem na koncert
sporo sie od ciebie nauczylem
i to jedyne co moge zrobic zeby bylo ci lepiej
jak cos
zawsze bede chetny aby ci pomoc
trzymaj sie

nie wiem jak bedzie wygladalo moje zycie bez Ciebie
ale wiem ze przynajmniej Twoje bedzie lepsze
przepraszam (((

zostaw sobie pierścionek
moze jak sie wyszalejesz
to kiedys bedziesz chciala wrocic

i nie pisz mi o swoich podbojach
ja wiem ze ci sie uda
znalez jakiegos fajnego faceta
jestes za***ista

ja mialem nadzieje ze zostaniesz moja zona
ze bedziesz miala moje dzieci
ze zamieszkamy razem
(ja też...)

strasznie mnie boli
nawet nie wiesz jak
zzylem sie z toba przez 2 lata
jak z nikim wczesniej

mysle ze pewnie
spotkam jeszcze jakas kobiete
ale bedzie kiepska
w porownaniu do ciebie
i nie bede zadowolony

nie wiem co zrobię
skupie się na pracy
albo ja rzuce
nie ma juz nic sensu


Ale to było w niedzielę. Teraz On sprawia wrażenie, że odwrócił się o 180 stopni, że jest dla mnie zimny, oschły, zero kontaktu. Ale wiem, że on też o mnie myśli, że mu jest tak ciężko jak mi.

Mam ochotę do niego zadzwonić i powiedzieć: "Miś, koniec tej hecy, chodź i mnie przytul mocno". A już nie mogę. Nie będzie przytulania, jego zapachu, dotyku, nic. Nie wiem ile mi zajmie przyjęcie tego w pełni do świadomości.

Mam chyba jakiś kryzys :/ Nic mi się nie chce, kręci mi się w głowie. Takie poczucie beznadziejności, nierealności, jakby mi się to wszystko śniło.
Już całkiem nieźle się trzymałam, a teraz taki dół
CHOLERNIE MI ŹLE
__________________
Odchudzanie i samodoskonalenie!
61.5 61 60 59 58 57 56 55 54 53 52 51 50 49

Edytowane przez ysabell
Czas edycji: 2008-07-11 o 17:25
ysabell jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-11, 19:22   #39
ysabell
Rozeznanie
 
Avatar ysabell
 
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 723
GG do ysabell
Dot.: KONIEC - rozstanie z narzeczonym. Ciężko mi.

__________________
Odchudzanie i samodoskonalenie!
61.5 61 60 59 58 57 56 55 54 53 52 51 50 49
ysabell jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-11, 19:34   #40
ashlix
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 974
Dot.: KONIEC - rozstanie z narzeczonym. Ciężko mi.

Z góry uprzedzam, że nie czytałam komentarzy
Moim zdaniem wyolbrzymiłaś jego wady, a Wasz związek zdominowały BŁAHE problemy ... Wiesz, czasem jak w związku się układa to człowiek czepia się najmniejszych wad ...
Przesadzasz Ale to tylko moje zdanie
Życzę szczęścia w każdym razie, z nim, czy bez niego
ashlix jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-11, 19:37   #41
antoinettee
Zadomowienie
 
Avatar antoinettee
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 407
Dot.: KONIEC - rozstanie z narzeczonym. Ciężko mi.

Cytat:
Napisane przez oceanica Pokaż wiadomość
Ysbell-To nie w moim stylu, zabiegać o faceta.??????????
Przepraszam , nie gniewaj sie na mnie nie traktuj tego osobiscie ale wedlug mnie to Ty schrzanilas sprawe.moze przez wyrwanie ósemek a moze wcale nie ale czepiasz sie takich drobiazgow ze swiety by nie wytrzymal. Nigdy nie lubiłam panien( znak zodiaku) własnie za takie podejscie do zycia.Nawet stwierdzenie gdzie zabrac informatyka? Traktowalas go z gory, ocenialas go i według Ciebie byl gorszy niz Ty. To da sie wyczytac miedzy wierszami.


Mam nadzieje ze sie nie zejdziecie Ty znajdziesz sobie kogos kto sprosta Twoim wygorowanym wymaganiom a on Kobiete która go doceni i bedzie dla niego dobra.
Zgadzam się z tym. Uważam, że przesadzasz i wyolbrzymiasz.
__________________
Nasze szczęście Julia
antoinettee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-07-11, 19:44   #42
agiii
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Hongkong
Wiadomości: 1 490
Dot.: KONIEC - rozstanie z narzeczonym. Ciężko mi.


hmm to niby wczesniej (pomanufakturowym rozstaniu) to pisal i chyba mial nadzieje ze moze kiedys cos bedzie.
Ale nie wiadomo co teraz mysli. Czy nadal by chcial.

a ty bys chciala? moze jak odpoczniecie, pomyslicie o tym, ty zastanowisz sie co w sobie zmienic na lepsze (np. o tych wyjsciach, jakis niespodziankach, to wszystko co Ci tu pisalysmy itp) i on przemyysli sprawy to na nowo utworzycie zwiazek, moze juz bardziej "zdrowy" (bez ciaglych klotni i rozstawania sie)
Czy chcialabys tego? bo jesli tak to moze ten wyjazd cos zmieni. moze troszeczke sie zblizycie, zrozumiecie. Nie od razu powrót do siebie bo przemiana obojga musi trwac ( tak btw smiac mi sie chcialo jak moja kolezanka powiedziala 3-dni po klotni i rozstaniu ze swoim, ze on juz zrozumial i zmienil sie. W 3 DNI?? nie da sie... )

trzymaj sie kochana : cmok:

(i tak na przyszlosc musisz byc troszke mniej egoistyczna. Mówie ci to ja- egoistka- która tez z tym walczy )
agiii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-11, 19:53   #43
ysabell
Rozeznanie
 
Avatar ysabell
 
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 723
GG do ysabell
Dot.: KONIEC - rozstanie z narzeczonym. Ciężko mi.

Dzięki za wszystkie komentarze. Wiem, że przesadzam, ale ja wmagam od mojego przyszłego mężą profesjonalizmu i perfekcjonizmu. Nie jestem pewna, czy chce do niego wrócić, to byłby krok w tył. Ale kto wie. Mieszkamy blisko siebie, mamy paru wspólnych znajomych, tak czy inaczej pewnie kiedyś się jeszcze zobaczymy.
Chwilowo dół mi minął, przychodzi i mija niespodziewanie

Jedyną rzeczą, która mogłaby mnie przekonać do tego, żeby spróbować z nim jeszcze być, to to, gdybym zobaczyła, że stał się konsekwentny, punktualny, odpowiedzialny i zaczął dotrzymywać słowa. Myślę, że te cechy to jest podstawa, a nie jakieś moje wygórowane wymagania. No i gdyby jeszcze czasem gdzieś mnie zabrał...
Czasami miłość nie wystarcza

Niech mi wreszcie ta opuchlizna zejdzie, bo siedzenie w domu działa na mnie destrukcyjnie i zmusza do myślenia za dużo :/
__________________
Odchudzanie i samodoskonalenie!
61.5 61 60 59 58 57 56 55 54 53 52 51 50 49
ysabell jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-11, 19:59   #44
agiii
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Hongkong
Wiadomości: 1 490
Dot.: KONIEC - rozstanie z narzeczonym. Ciężko mi.

konsekwentny, punktualny, odpowiedzialny i zaczął dotrzymywać słowa. No taki to by mógł sie stac ale to nie bedzie łatwe. Zreszta najpierw chyba musialabys mu to powiedziec. Oni czasem niedomyślni są. Im to jak dzieciom czasami musisz własnie tak wypunktowac.


"ja wmagam od mojego przyszłego mężą profesjonalizmu i perfekcjonizmu"

kochana to niestety męża nie znajdziesz bo NIE MA perfekcyjnych ludzi! Nie istnieją takie ideały !
agiii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-11, 20:01   #45
_night_
Raczkowanie
 
Avatar _night_
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 82
Dot.: KONIEC - rozstanie z narzeczonym. Ciężko mi.

Cytat:
Napisane przez ysabell Pokaż wiadomość
. Wiem, że przesadzam, ale ja wmagam od mojego przyszłego mężą profesjonalizmu i perfekcjonizmu.
No to wydaje mi się ze takiego męza po prostu nie znajdziesz...
Chyba ze byłby zaprogramowaną maszyną. Nikt nie jest idealny w kazdym facecie predzej czy pozniej zobaczysz mniejsze czy wieksze wady, cechy ktore beda Cie wkurzac lub irytowac. Taka już natura ludzka ze idealnych ludzi nie ma i już.
_night_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-11, 21:52   #46
ysabell
Rozeznanie
 
Avatar ysabell
 
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 723
GG do ysabell
Dot.: KONIEC - rozstanie z narzeczonym. Ciężko mi.

Cytat:
Napisane przez agiii Pokaż wiadomość
konsekwentny, punktualny, odpowiedzialny i zaczął dotrzymywać słowa. No taki to by mógł sie stac ale to nie bedzie łatwe. Zreszta najpierw chyba musialabys mu to powiedziec. Oni czasem niedomyślni są. Im to jak dzieciom czasami musisz własnie tak wypunktowac.

"ja wmagam od mojego przyszłego mężą profesjonalizmu i perfekcjonizmu"

kochana to niestety męża nie znajdziesz bo NIE MA perfekcyjnych ludzi! Nie istnieją takie ideały !
Alez ja mu to mówiłam po tysiąc razy, wypunktowywałam, cuda niewidy. Reakcja minimalna, może trochę rzadziej się spóźniał. Ale jego nie dało się zmienić, on taki po prostu był.

Ja nie pisze, ze wymagam perfekcyjnego mężą, tylko, żeby był perfekcjonistą. Żeby we wszystkim starał się osiągnąć jak najlepsze rezultaty. Myślę, że istnieją tacy ludzie. Oczywiście, może mieć jakieś wady, ale nie w tej sferze - na punkcie wyżej wspomnianych cech jestem przewrażliwiona.
__________________
Odchudzanie i samodoskonalenie!
61.5 61 60 59 58 57 56 55 54 53 52 51 50 49
ysabell jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-11, 22:05   #47
slonko8918
Zakorzenienie
 
Avatar slonko8918
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Augustów
Wiadomości: 9 845
Dot.: KONIEC - rozstanie z narzeczonym. Ciężko mi.

Według mnie nie doceniłaś tego co miałaś. Jestem z chłopakiem 2,5 roku, były wzloty i upadki i z mojego i z jego powodu. Ale ja mimo, że jestem pedantką i też wiele rzeczy mnie wkurza... nie stroję fochów za byle co. Dwa razy przemyślę zanim coś zrobię. Teraz naprawdę rzadko się widujemy, on pracuje do późna nawet jak wróci wcześniej nie spotykamy się i nie wymagam tego od niego by był na każde me zawołanie, bo ja tak chcę. Wiem, że jeśli coś jest nie tak mogę na niego liczyć. Na wsparcie. A spóźnienia każdemu może się zdarzyć. Tak jak te twoje allegro. oburzyłaś się bo co bo chciał Ci tel wylicytować, żebyś go miała, chciał Ci sprawić przyjemność. Nie chcę Cię krytykować, wiem że są różni ludzie i każdy ma swoje zasady, ale w związku też powinna być jakaś swoboda, a nie ciągłe narzekanie i marudzenie, że ma za mało czasu, że nie organizuje wypadów, tak jak kiedyś. Wasz związek stawał się dojrzalszy, po takim kryzysie byście byli bardziej związani, wiele zrozumieli. Wiem to po sobie bo też to przeżywałam i przeżywam. Nie można być tak wymagającym, obrażać się za byle co, ale bądź co bądź z tym praniem i szpitalem trochę przesadził, ale według mnie za dużo wymagałaś od niego. Jeśli szukasz perfekcyjnego i idealnego faceta to zapomnij o tym że go znajdziesz... Nie możesz wymagać od faceta by i się podporządkowywał i był na każde zawołanie. Nie jesteś tą "złą". wina leży po obu stronach...
__________________
Trochę się szyje...

Szyciolandia
slonko8918 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-12, 08:46   #48
aniago25
Zadomowienie
 
Avatar aniago25
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 318
Dot.: KONIEC - rozstanie z narzeczonym. Ciężko mi.

Przeczytałam cały wątek, różne są opinie do tego tematu, ja jestem w związku od 6 lat w tym rok nie byliśmy razem, pomimo że bylismy zaręczeni, nie ma związków idealnych, zawsze są wzloty i upadki, ale dla mnie najwaznijesza zawsze była wspólna rozmowa, jeśli oboje nie zdacie sobie sprawy ze swoich błędów nic z tego nie będzie, ja męczyłam się po rozstaniu, wiem że on też, oboje zrozumielismy gdzie popełniliśmy bład, i postanowiliśmy dać sobie jeszcze jedną szanse i za 1,5 misiaca nasz ślub ja wierze że wszystko jest mozliwe jeśli tylko się chcę, on może zmienić się dla ciebie jeśli mu zależy a ty staniesz się bardziej tolerancyjina na nie które sprawy. Jeśli go kochasz i zależy ci spróbujcie jeszcze raz , zebyś nigdy nie miała do siebie pretensji że, mogło być inaczej a nie jest. Ale jeśli nic z tego nie wyjdzie, oddaj pierśionek i to będzie koniec.... bo ja takiej pamiątki bym nie chciała mieć. Dadam tylko że ten wyjazd na mazury, moze być dobrą "okazjią" na wyjaśnienie wszystkiego. Pomyśl nad tym co ci serce podopowiada, bo my możemy doradzać ale to ty znasz najlepiej całą sytuacjie, powodzenia
aniago25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-12, 09:53   #49
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: KONIEC - rozstanie z narzeczonym. Ciężko mi.

dobrze, że to czytasz, jeszcze się do niej zastosuj.

co do tego z tym telefonem, głupio zrobił, ale trudno szarpać się o dyszkę, na 2gi raz jasno określ, że aż tak bardzo Ci nie zalezy, żeby nie dawał więcej (spróbuj przewidzieć, że może wpaść na taki pomysł np.). Bo wiesz, Ty, normalne, po przemyśleniu stwierdziłaś, że jednak nie chcesz, że nie kupisz, rozmyśliłaś się, a on uznał, że Ci zrobi przyjemność, no i wyszło jak wyszło.


ja osobiście nie widzę problemu, dla którego nie mielibyście być razem dalej, wrócić do siebie, z tym, że Ty musisz przestać popełniać błędy - zaniedbywać się, uważać za paszteta (skoro jest z Tobą, to on takiego złego zdania o Tobie nie ma...), latać dookoła niego jak kot z pęcherzem i robić z niego pępek swojego świata. To powinno sporo pomóc.
Spóźnia się np.? To poczekaj 10, 15 minut, nie więcej. Nie melduj mu się, bo się spóźnisz 3 minuty, bez przesady. I nie oczekuj tego od razu od niego.
Nie może, bo pranie, bo to, bo siamto. No to niech spada, tylko niech się nie zdziwi, jak potem Ty nie będziesz mogła przylecieć, bo będziesz miała do obejrzenia świetny film, np.
Nie chce jechać na ściankę? To jedź z koleżanką, traktuj wypad naturalnie, nie próbuj mówiąc potem o eskapadzie jakoś się odgrywać, ale nie ukrywaj, że dobrze się bawiłaś. A jeszcze jakbyś tam spotkała jakichś kumpli...

Co do trądziku. Lecz trądzik, ale nie skupiaj się na nim aż tak, bo mam wrażenie, że zachowujesz się trochę jak kobieta w ciąży, fizycznie zdrowa, która nie może zajść, i która sama wpędza się pomału w obłęd. Oczywiście, nie dziwię się jej, że pada ofiarą presji/pragnień, ale nierzadko jest tak, że gdy pary adoptują, dziewczyna jakiś czas potem - zaskakuje... Chodzi mi o to, że chyba jednak trochę za bardzo się koncentrujesz na tym, podobnie jak nie wyobrażam sobie, żeby po tym, jak mi facet zdiagnozuje u siebie nowotwór mózgu, rzucać się do przekopywania sieci z tego powodu.
Wiesz, mnie też nie chciałoby się przywiązywać nadmiernej uwagi do (pewnego rodzaju) leków czy mazideł partnera, istotne powinny być jedyne kluczowe informacje, typu skutki uboczne, wpływ na dietę np., takie tam. Jeśli go zalewasz toną wiadomości, trudno mu, być może, wyłowić to, co faktycznie powinno być istotne, do tego, kolokwialnie mówiąc, widzi przecież, że ''nie umierasz'' - więc tym bardziej kładzie na tym lagę.
(Aha, z tej twojej ksiązki. jak to szło? Kobiety za dużo mówią. Jeśli mają jakiś problem, wałkują go na okrągło. Wolałbym wejść na 6 rund na ring z Tysonem, niż wysłuchiwać kobiety, która 100 razy powtarza to samo).

I jeszcze to poczucie winy w stosunku do rodziców. Bo oni go lubią, tata się nie odezwie. Matka wyzwie od beznadziejnych, która się do niczego nie nadaje.
Bez obrazy, dla mnie lekka paranoja, to Ty masz z nim (z kimś w ogóle) być, a nie oni.
Ucz się wyzwalania od tego, co toksyczne w Twoich relacjach z rodziną, więcej poczucia własnej wartości, wiary w siebie, a rodzice też zaczną Cię bardziej szanować. Czy im się spodoba, czy nie, jak im pokażesz, że jesteś silna, będą musieli zacząć to robić.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2008-07-12 o 10:31 Powód: dopisek
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-07-12, 11:30   #50
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: KONIEC - rozstanie z narzeczonym. Ciężko mi.

btw, nigdy nie zrozumiem kobiet, które zadręczają faceta swoimi niedoskonałościami w urodzie, rzeczywistymi bądź nie.

tzn. Nie chcę ich nigdy (z)rozumieć. Zatem: odpukać.

Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-07, 12:43   #51
paulina12855
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3
rozstanie. szukam porady...

witam widze że nikt dawno nie do dawał tu żadnych wiadomości. ale myślę ze ktoś mi odpisze. więc tak jestem moim narzeczonym prawie 3 lata i myślę nad rozstaniem nie to żebym go nie kochała, kocham go i nie mam innego. na początku było super ciągłe wyjazdy, przytulania całowania a teraz jak już z nim mieszkam to to się zmieniło. w ogóle mnie nie przytula chyba ze ja sie do niego pierwsza przytule i tak samo jest z całowaniem. mówiłąm mu że ja tego potrzebuje a on mi na to ze on mnie bedzie przytulał i całował jak ja się zmienie w łóżku! w dodatku mieszkamy z jego rodzicami za którymi ja nie przepadam bo ciągle mają do mnie jakieś fochy albo w ogóle się nie odywają a za chwile jacy to oni są dobrzy. tak samo jest z moim narzeczonym.on w stosunku do mnie.niewiem jak mam to zakończyć boje sie że on sobie coś zrobi.jestem sama w tej sytuacji już raz próbowałam popełnić samobujstwo ale się powstrzymałam i teraz niewiem czy dobrze zrobiam. błagam powiedzcie mi co hgyście zrobiły na moim miejscu. rozstać się z im czy nie.
paulina12855 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-07, 12:58   #52
marta1210
mj
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
Dot.: rozstanie. szukam porady...

Cytat:
Napisane przez paulina12855 Pokaż wiadomość
witam widze że nikt dawno nie do dawał tu żadnych wiadomości. ale myślę ze ktoś mi odpisze. więc tak jestem moim narzeczonym prawie 3 lata i myślę nad rozstaniem nie to żebym go nie kochała, kocham go i nie mam innego. na początku było super ciągłe wyjazdy, przytulania całowania a teraz jak już z nim mieszkam to to się zmieniło. w ogóle mnie nie przytula chyba ze ja sie do niego pierwsza przytule i tak samo jest z całowaniem. mówiłąm mu że ja tego potrzebuje a on mi na to ze on mnie bedzie przytulał i całował jak ja się zmienie w łóżku! w dodatku mieszkamy z jego rodzicami za którymi ja nie przepadam bo ciągle mają do mnie jakieś fochy albo w ogóle się nie odywają a za chwile jacy to oni są dobrzy. tak samo jest z moim narzeczonym.on w stosunku do mnie.niewiem jak mam to zakończyć boje sie że on sobie coś zrobi.jestem sama w tej sytuacji już raz próbowałam popełnić samobujstwo ale się powstrzymałam i teraz niewiem czy dobrze zrobiam. błagam powiedzcie mi co hgyście zrobiły na moim miejscu. rozstać się z im czy nie.

Potwierdza tu się fakt, że ludzie powinni zamieszkać ze sobą przed ślubem by stwiedzić jak to wygląda na co dzień, a nie że sobie dziewczyna wyobrazi, iż on się będzie wiecznie jak książe zachowywał całował, przytulał... nie mówie że niektórzy tak nie robią, jednak mimo wszystko w większości wypadków mam wrażenie że te ciągłe motyle w brzuchu ustępują i mimo że osoby się kochają a i organizują sobie romantyczne czy erotyczne wieczorki, wypady itp, to w pewnej części pojawia się codzienne, takie normalne życie.
Może to jeszcze zalezy jak kto rozumie "związek" bądź "miłość", gdyż związek osobiście dla mnie to nie fakt tego, że się poprzytulamy, ale że on jest dla mnie partnerem na którym mogę polegać, widzę że o mnie się troszczy a nawet zwykła wieczorna rozmowa o niczym sprawia że się uśmiecham.
Oczywiście nie mówię, że bliskość nie jest ważna gdyż to istotny aspekt, jednak <może mylnie?> odebrałam Twój post, nie na zasadzie, że tej bliskości już w ogóle nie ma, tylko że nie ma jej codziennie jak wcześniej.
Co do stwierdzenia Twojego narzeczonego że byś miała się zmienić w łożku to coś uściślił? Gdyż dziwne, ze po 3 latach zwiazku się obudził, że mu coś nie pasuje.

Poza tym Ty się skupiasz na przytulaniu i całowaniu, a macie jakieś plany związane z wyprowadzką skoro mieszkanie z teściami nie wpływa przynajmniej na Ciebie jakoś budująco?
Może mamy inne podejście ale ja zamiast tego że mnie codziennie nie przytula, bym była bardziej zainteresowan jak wyglądają wasze plany i wasze starania w celu usamodzielnienia się.
__________________
.
marta1210 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-07, 14:40   #53
Madelaine87
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
Dot.: KONIEC - rozstanie z narzeczonym. Ciężko mi.

jak czytam " na początku było pięknie..." to mnie skręca ;/ jeśli ktoś ma roku, 2, 3 latach pisze że na początku były kwiaty, randki, staranie się a teraz nie i zastanawia się nad zerwaniem... niech zrywa bo dla mnie taki związek nie ma sensu. Prawdziwe życie wygląda inaczej, sa niespodzianki itp ale to nie to samo co na początku więc ludzie, albo albo. Jak na początku nie będzie zawsze.
Madelaine87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:51.