|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2006-01-03, 01:01 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Fabryka Czekolady
Wiadomości: 5 191
|
sylwester+ ja+ on= problem
Napisałam co chciałam, ale mi się skasowało wiec postaram się streścić, to co z siebie wyrzuciłam
Sylwestra spędziłam z siostra i naszymi wspólnymi znajomymi, w tym z kolegą, którego bardzo bardzo lubie (przystojny, bardzo sympatyczny, z świetnym podejściem do kobiet, rok młodszy ode mnie). Jest typem flirciarza, ale takiego raczej niegroźnego. Zawsze niezobowiązująco flirtuje z wszystkimi obcnymi dziewczynami i nie było inaczej w sylwestra. Jednak spędziliśmy trochę czasu razem, dosć trochę potańczyliśmy i nie wiedzieć kiedy wyladowaliśmy u góry w pokoju.... Nie działo się nic takiego, pieszczoty, pocałunki i tyle, niczego nie żałuje, no bo po co, jak było bardzo miło Problem mam jednak z tym, że placzą mi się po głowie myśli w stylu: "A może coś z tego będzie" i co gorsza "może byłoby całkiem fajnie gdyby coś z tego było" A co gorsza, takie myślenie pogłebia jeszcze jego zachowanie typu sygnałki w ciagu dnia, smsy na dobranoc itp, które ogólnie są w jego wykonaniu normalne, ale w stosunku do mnie pojawiły się dopiero teraz... Jestem przerażona, bo przecież mam 20 lat i zastanawiam się DLACZEGO myśle jak głupiutka nastolatka i takie rzeczy mi sie nasuwają!? może to dlatego, że nie jestem doświadczona w tych sprawach, a może przemawia przeze mnie samotność, bo chciałabym mieć przy sobie kogoś bliskiego i być kochana i całowana, i pożądana itp. A ostatnio nawet bardzo bardzo.... Myślicie, że to dziwne? że ja jestem dziwna? co ja mam robić? |
2006-01-03, 09:06 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 129
|
Dot.: sylwester+ ja+ on= problem
rozumiem Cie , jestem od pewnego czasu w bardzo podobnej sytuacji , ale na prawde nie wiem co Ci moge poradzic też sie strasznie z tym męcze, 3maj sie mocno pozdrawiam
|
2006-01-03, 11:26 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 296
|
Dot.: sylwester+ ja+ on= problem
To normalne, że potrzebujesz bliskości drugiej osoby. w Sylwestra zauroczyłaś się w facecie i ta potrzeba wróciła ze zdwojoną siłą. Zastanawiasz sie nad tym, czy by nie spróbować z nim być. Biorąc pod uwagę jego styl bycia, stały związek może być trudny i możesz się rozczarować. Co nie znaczy, że pod wpływem Twojego uroku może się zmienić Jak widać po jego sygnałkach, Sylwester również utkwił mu w pamięci. Nie podejmuj pochopnych decyzji, spokojnie poczekaj na rozwój sytuacji, zachowaj ostrożność. Jeśli facet będzie się starał o Twoje serduszko należycie, tak długo, aż nie będziesz miała wątpliwości co do jego intencji - wtedy możesz zaryzykować Pozdrawiam!
|
2006-01-03, 12:22 | #4 |
Raczkowanie
|
Dot.: sylwester+ ja+ on= problem
Rozumiem Cię, miałam kiedyś podobny problem, tylko u mnie na szczęście było to tylko zauroczenie, które szybko minęło. Skoro sama wiesz, że ten facet to flirciarz i wiesz jak postępuje z dziewczynami to dlaczego takie myśli?! Serduszko wygrywa nad rozumem? Z własnego doświadczenia uważam, że taki typ faceta może tylko zranić, bo flirtowanie to jego nałóg, ma to we krwi, nie może inaczej!
__________________
aga ; ) |
2006-01-03, 13:04 | #5 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
|
Dot.: sylwester+ ja+ on= problem
Cytat:
Czy mnie już na oczy padło? Cytat:
Cytat:
__________________
♪♪♪♪♪♪ ★ ♪♪♪♪♪♪
|
|||
2006-01-03, 13:16 | #6 |
Raczkowanie
|
Dot.: sylwester+ ja+ on= problem
Pomadka: No tak, może i masz racje, że każdy może zranić ale z nimi to jest większe prawdopodobieństwo.
Uważam podobnie jak kitosa, że powinnaś poczekać na samoistny rozwój sytuacji. Co ma być to będzie Pozdrawiam
__________________
aga ; ) |
2006-01-03, 14:20 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 296
|
Cytat:
Napisane przez kitosa Biorąc pod uwagę jego styl bycia, stały związek może być trudny i możesz się rozczarować. A gdzie Ty preczytałaś, że on jest w stałym związku?? Czy mnie już na oczy padło? Żle mnie zrozumiałaś. Miałam na myśli to, że jeśli ona chce z nim być, to ze względu na jego styl bycia, może to być trudne. Swoją drogą...jak się wkleja tylko fragmenty danego tekstu, tak jak to zrobiłas Ty, Pomadko? Edytowane przez Pomadka Czas edycji: 2006-01-03 o 18:50 Powód: Post po poscie!! |
2006-01-03, 18:59 | #8 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
|
Dot.: sylwester+ ja+ on= problem
Cytat:
Cytat:
I dwie opcję: -Albo kopiujesz fragment/cały tekst, na który chcesz udzielić odpowiedzi. Wklejasz w okno, zaznaczasz text myszką i klikasz w ikonkę-zółtą karteczę. Tekst jest zaznaczony [quote]. To jest przydatna opcja dla odpowiadania kilku osobą na raz... MOzesz w [quote] Cytat:
-Albo przy każdym oknie/wypowiedzi jest opcja "cytuj", kilkasz w nią i system automatycznie przenosi Cię w edytor, w którym możesz dokonac odpowiedzi. Bądz wymazać fragment posta, na który odpowiadasz... i napisać coś tam swojego. Ważne jest, aby nawiasy i ukośniki [ /] były pozamykane, bo inaczej lipa z cytowania, czy to automatycznego, czy manualnego. Jakby coś było niejasne, to pytaj.
__________________
♪♪♪♪♪♪ ★ ♪♪♪♪♪♪
|
|||
2006-01-03, 22:42 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Fabryka Czekolady
Wiadomości: 5 191
|
Dot.: sylwester+ ja+ on= problem
dziękuje Wam za wszystkie opinie ja jestem w ogóle jakaś zakręcona przez to wszystko: wczoraj sygnałki, dzisiaj miły sms, pisze do mnie na gg, a przed imprezą takie rzeczy w ogóle nie miały miejsca... nie wiem co myśleć, chociaż jakby tak miał sie nie odzywać, to bym chyba zabiła drania :p
Rzeczywiście poczekam co się będzie działo, ale tak z ciekawości, bo sobie myśle, że to raczej nie miałoby wielkich perspektyw na przyszłość (ale z drugiej strony, to po co mi perspektywy, przecież młoda jeszcze jestem ) chyba zwariuje |
2006-01-04, 06:58 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 59
|
Dot.: sylwester+ ja+ on= problem
Tricomi: chlopak atakuje, bo widzi szanse na pomyslna akcje. Jesli jest flirciarzem, to nie licz na dlugi zwiazek. Wlasciwie na zaden. Nie zdziwil bym sie gdyby sie skonczyl, gdy Cie "zdobedzie". Moze popytaj wspolnych znajomych czy juz jakiejs takiego numeru nie wywinal. A co do ranienia, to chyba duzy wplyw ma to czy dasz sie zranic. Jesli podejdziesz do tego jak do wielkiej milosci to prosisz sie o wielki placz. Jesli uznasz to za fajna choc moze krotka przygode, to moze uda Ci sie zachowac mile wspomnienia zamiast blizn. Przemysl co Ty chcesz miec z tej znajomosci i czy on potrafi Ci to dac.
|
2006-01-04, 12:38 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Zielona Góra
Wiadomości: 156
|
Dot.: sylwester+ ja+ on= problem
Krótki, rzeczowy i rozsądny post Artura. Mam podobne zdanie w tej kwestii.
Jest też możliwość (może i niewielka, ale jednak jest), że może on wreszcie skończy flirtowanie i podrywanie, gdy okażesz się dla niego "tą jedyną".
__________________
"Jak dobrze wstać, skoro świt, jutrzenki blask duszkiem pić, nim w górze tam, skowronek zacznie tryl, jak dobrze wcześnie wstać, dla tych chwil..." |
2006-01-04, 23:03 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Fabryka Czekolady
Wiadomości: 5 191
|
Dot.: sylwester+ ja+ on= problem
Tyle, że z tym jego flirtowaniem to jest tak, że on tego nie robi, żeby poderwać dziewczynę, on ma po prostu taki sposób bycia i rozmawiania z dziewczynami, które dobrze zna
A czego ja chce.... sama nie wiem, może i rzeczywiście byłaby to fajna przygoda, w końcu troechę bliskości jeszcze nikogo nie zabiło tyle, że ja nigdy nie byłam zwolenniczką krótkotrwałych i byle jakich "związków" ( min dlatego właśnie jestem singielką ), ale może właśnie z powodu tego, że nigdy nie spotkałam chłopaka, dla którego mogłabym zmienić zdanie |
2006-01-06, 04:04 | #13 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 2 760
|
Dot.: sylwester+ ja+ on= problem
Co za zbieg okoliczności, mnie również zdarzyła się ostatnio bardzo podobna sytuacja! Jak widać nieuleczalnych flirciarzy ci u nas dostatek. I ja podobnie jak Ty, Tricomi, dałam się "złapać", stara a głupia. Nie twierdzę oczywiście, że związek Twój z kolegą nie ma szans, ale apeluję o wychłodzenie emocji i wyobraźni, bo zranisz się sama. Poczekaj spokojnie na rozwój sytuacji, bądź trochę "niedostępna", nawet jeśli będzie to wymagało od Ciebie ogromnego samozaparcia. Tylko tak przekonasz się o jego intencjach. Oczywiście jeśli masz ochotę na krótką "przygodę", możesz być zupełnie bezpośrednia, ale mam wrażenie, że nie tego szukasz.
Często tak to bywa z flirciarzami (bez względu na płeć), że bardziej interesuje ich podbicie własnego ego niż osoba, z którą akurat flirtują. Kiedy to zrozumiesz (mój przypadek), jest Ci przykro i czujesz się żałośnie, chociaż Twoja reakcja była najzupełniej naturalna i niczemu nie jesteś winna, a takiego faceta i tak Ci nie potrzeba, bo ciężko sobie wyobrazić, że potrafiłby się zmienić. Trzymaj się cieplutko i nie wybiegaj myślą w przyszłość, bo prostu żyj "tu i teraz". |
2006-01-06, 06:40 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 59
|
Dot.: sylwester+ ja+ on= problem
Pixie: jakos nie moge patrzec spokojnie na takie rady. Napewno dawane w dobrych intencjach, ale Ty naklaniasz tricomi, by manipulowala uczuciami swoimi i chlopaka. Wybacz, ale dla mnie to mordowanie milosci. Milosc to cos co sie przezywa, nie kalkuluje, a Ty radzisz bo ona z samozaparciem stala sie niedostepna? A co on chomik doswiadczalny zeby na nim eksperymenty przeprowadzac? Przepraszam, ale moim zdaniem to nie w porzadku tak postepowac i wyrzadza sie tym krzywde obojgu. Jesli Tricomi nie ma pewnosci co do uczucia i intencji chloapaka a zalezy jej na prawdziwej glebokiej milosci, to powinna szukac gdzie indziej, a nie testowac. Ty chciala bys byc tak z wyrachowaniem byc traktowana przez swojego faceta? Milosc powinna polegac na wzajemnym zaufaniu i wierze w uczucie partnera a nie na testach. Wiem, to naiwne i swietna recepta na dostanie dobrego kopa , ale mimo wszystko tak powinno byc moim zdaniem. Przepraszam jesli to brzmi za ostro, nie mam takiego zamiaru, ale nie sadze, zeby to byla wlasciwa metoda, miedzy innymi dla tego, ze stosowanie sie takich metod rozwadnia milosc i krzywdzi tym tego kto je stosuje, choc pewnie jest bardzo zyciowe.
|
2006-01-06, 08:38 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: sylwester+ ja+ on= problem
Zgadzam się z Arturem. Również nie jestem i nigdy nie byłam zwolenniczką książkowych porad i niby dobrych i wyprobowanych taktyk mających okreslony cel. Mówię o miłosci oczywiscie. Tu powinnismy się kierowac tylko tym co mówi nam serducho chodz w nastoletnim okresie zycia przypłacałam to łzami to mam czyste sumienie ( wiem, ze brzmi to idealistycznie i naiwnie ale jestem za słaba by serce wyciszyć i oddać się chłodnej kalkulacji).
Tricomi, zastanów się nad tym co czujesz i od tego uzależnij swoją decyzję. Nie od testów i jego zachowań bo stwarzając sztuczne środowisko i nienaturalny podkład dla sytuacji Twoja ocena i tak będzie zakrzywiona. |
2006-01-06, 11:56 | #16 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 2 760
|
Dot.: sylwester+ ja+ on= problem
Arturze drogi, mam wrażenie, że przeczysz sam sobie. W pierwszym swoim poście napisałeś wyraźnie, że jeśli dziewczyna "da się zdobyć", najprawdopodobniej nie ma na co dalej liczyć w tym przypadku. I o to mi właśnie chodzi! Nie namawiam do manipulacji, tylko do powściągnięcia galopujących emocji, które mogą być jednostronne, a czy są, Tricomi przekona się tylko po jakimś czasie, ten czas jest potrzebny właśnie na wybadanie jego uczuć, nie ulegając własnym. Oczywiście jeśli ktoś jest gotów przyjąć cios bycia "zaliczonym" przez flirciarza, to nie ma przeszkód, ale wierz mi, że to boli i wytwarza niepotrzebny dystans na przyszłość.
Sytuacja, o której pisze Tricomi nie dotyczy jej chłopaka, a jedynie potencjalnego kandydata na niego, więc nie czas mówić tu nawet o rodzącej się miłości, to za wielkie słowo. Być może tylko ja mam takie bolesne doświadczenia z przykładaniem wielkich słów i deklaracji do rzeczywistości, która okazywała się banalna i brutalna, ale mam ich niestety na tyle dużo, żeby zaryzykować dawanie takich rad. Oczywiście każdy musiał kiedyś sam dotknąć żelazka, żeby uwierzyć, czym to grozi. Oczywiście, że miłość musi polegać na zaufaniu, ale trudno domagać się tego zaufania w ciemno, ono musi mieć jakąś podstawę i o tej podstawie, jej poszukiwaniu tu mówię. Na razie nie ma ani miłości ani związku, jest chłopak i dziewczyna, oraz fakt, że odczuwają wzajemne przyciąganie, mogące mieć jednak totalnie różną płaszczyznę w obu przypadkach! I zanim Tricomi rzuci się emocjonalnie głową w dół, radzę po prostu upewnić się, czy oboje się na tych samych płaszczyznach znajdują. A nie pomoże temu ani konsumpcja tej znajomości, ani dawanie mu do zrozumienia, że oczekiwania są duże, bo w ten sposób dziewczyna się do tych swoich oczekiwań bardzo przywiązuje i trudniej oraz boleśniej będzie się z nimi ewentualnie rozstać. Wiem co piszę, sama jestem bardzo emocjonalną osobą, wbrew powściągliwej aparycji i płakałam już wiele razy, zanim nauczyłam się niczego nie oczekiwać, nie wyobrażać uczuć bez pewności, że istnieją, nie dorabiać scenariuszy. A z mężczyznami tak już jest, że im trudniej mają, tym bardziej doceniają, chyba Arturze, nie zaprzeczysz. Wiem, że w idealnym świecie żadne, najdrobniejsze manipulacje, nie miałyby miejsca, ale czym jest flirt, jeśli nie manipulacją? Ludzie nie podchodzą do siebie i nie zaczynają znajomości od: "cześć, chcę być twoją dziewczyną/chłopakiem" (chyba, że w przedszkolu ), możesz spróbować, ale to wymaga niezachwianej pewności siebie, po której spłynie odrzucenie. Ludzie potrzebują czasu żeby się poznać i wzajemnie wybadać swoje intencje. Dopiero wtedy przychodzi moment wielkich deklaracji i pełni zaufania. Takie jest moje zdanie, choć rzeczywiście, tak ze 12 lat temu uważałam zupełnie inaczej. Edytowane przez pixie7 Czas edycji: 2006-01-10 o 20:04 |
2006-01-06, 12:25 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: sylwester+ ja+ on= problem
" (...)Tarcomi przekona się tylko po jakimś czasie, ten czas jest potrzebny właśnie na wybadanie jego uczuć, nie ulegając własnym. Oczywiście jeśli ktoś jest gotów przyjąć cios bycia "zaliczonym" przez flirciarza (...)"
Coś mi się wydaje, ze za ostro traktuje się tu tego Pana Mozliwe, ze ma tylko taki styl bycia, lubi towarzystwo kobiet, rozmawiac z nimi. Skąd wiemy czy w ogole miał jakies dziwczyny, moze ogranicza się tylko miłych rozmów o charakterze "flirciarskim" ale tak na prawdę wciąż szuka? Kto mówi, ze Tarcomi ma mu zaraz oddać się na tyle, by czuć się 'zaliczona'? Chodzi o to by wsłuchała się w siebie i w to co czuje. Zgadzam się jednak z tym, zeby nie rzucać się w przepaść a podejść do tego z rezerwą., ale nie oszukiwac przy tym siebie ani jego. |
2006-01-06, 12:47 | #18 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 2 760
|
Dot.: sylwester+ ja+ on= problem
Cytat:
Wsłuchwianie się w siebie w takich przypadkach często powoduje, że słyszymy za dużo, dopowiadamy sobie całą historię. Myślę, że nie ma co dzielić włosa na czworo: Tricomi spodobał się kolega, znajomość jest kontynuowana jako niewinny flirt, Tricomi chciałaby, żeby przerodziła się w coś trwałego i głębszego. Chłopak już wie, że ma u niej szanse. I tyle. I niczego więcej tu na razie nie ma co się dopatrywać. Moim zdaniem poza flirtem Tarcomi nie powinna tu za dużo robić, to do niego należy kolejny ruch (np. zaproszenie do kina czy coś w tym guście - chociaż i dziewczyna może go zaprosić, jeśli akurat będzie po temu naturalna okazja). Wszelkie odsłanianie swoich oczekiwań w tym momencie, w którym nie jest jeszcze pewna intencji chłopaka, może być odebrane jako nacisk z jej strony i go po prostu zniechęcić. A o miłości można będzie mówić, kiedy i jeśli ona się już pojawi. I jeszcze raz: nie namawiam do udawania kogoś innego niż się jest, ale do nieodsłaniania się do końca. To daje nam czas i zabezpiecza przed ewentualnym ciosem no i jeśli Tricomi nadal zechce się kolegować z chłopakiem nawet jak nic z tego nie wyjdzie, będzie mogła to robić, bez zażenowania. Edytowane przez pixie7 Czas edycji: 2006-01-10 o 20:06 |
|
2006-01-06, 14:59 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 813
|
Dot.: sylwester+ ja+ on= problem
Cytat:
tylko poprostu tak gada z dziewczynami gdyby mnie za rozmawianie w stylu flirtu posadzil o bycie podrywaczka... to by mnie za kratki wsadzili
__________________
nazywaj mnie Vill |
|
2006-01-07, 01:29 | #20 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Fabryka Czekolady
Wiadomości: 5 191
|
Dot.: sylwester+ ja+ on= problem
Cytat:
Cytat:
a jeśli chodzi o JEGO związki- to raczej szuka tej "jedynej" , a szukając angażuje się w miłostki trwające zazwyczaj 2-3 miesiące z tego co mi wiadomi dziękuje Wam za pomoc |
||
2006-01-10, 15:28 | #21 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 615
|
Dot.: sylwester+ ja+ on= problem
A ja bym chyba dała mu szansę
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:53.