Zakup w ciemno - strzał w 10 :) czy porażka?

[szaja]

Napisane przez alraune

Heh- zobaczymy co będize z Mahorą....

Mahora po przeczytaniu opisu jest...poza granicami mojej perfumowej odwagi

[malaika7]

Napisane przez ROZ-ter-KA

teraz czekam na Cristal Noir Versace i jestem pełna niepokoju

Roz-ter-ko, Crystal Noir to przepiękny zapach, kojarzy mi się z Martini albo ginem z tonikiem

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez alraune

Heh- zobaczymy co będize z Mahorą....

Na mnie pachnie lekko kokosowo. Lubię ten zapach

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez malaika7

Roz-ter-ko, Crystal Noir to przepiękny zapach, kojarzy mi się z Martini albo ginem z tonikiem

Matko! Martini może być, ale po ginie mnie mdliło Jak jeszcze czasem uzywałam alkoholu

[Meriamon]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Meriamon jak pachnie Duende?

No własnie Duende ma w sobie zielony akcent, na początku wysuwa się coś świezego,kwiatowego...a później wychodzi na mnie okropnie mydlana nuta ...której znieść nie mogę...jakby tego było mało do zmywania go podchodziłam 3 razy,a on trwał i trwał ...wyobrażałam sobie ten zapach zupełnie inaczej...niestety moje wyobrazenie o Duende rozwiało się z chwilą przystawienia korka do nozdrzy czar prysł jak mydlana bańka...

Wspominałaś,że czekasz na Crystal Noire...to dość specyficzny zapach...ma w sobie coś ciepłego i zarazem ostrego...jedna nuta w nim jest jakby "sztuczna" syntetyczna...ale zapach mi się podoba zdaj relacje jak go otrzymasz
Jestem posiadaczką 30ml i mam wrazenie,że większej ilości nie byłabym wstanie zużyć...

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez Meriamon

No własnie Duende ma w sobie zielony akcent, na początku wysuwa się coś świezego,kwiatowego...a później wychodzi na mnie okropnie mydlana nuta ...której znieść nie mogę...jakby tego było mało do zmywania go podchodziłam 3 razy,a on trwał i trwał ...wyobrażałam sobie ten zapach zupełnie inaczej...niestety moje wyobrazenie o Duende rozwiało się z chwilą przystawienia korka do nozdrzy czar prysł jak mydlana bańka...

Wspominałaś,że czekasz na Crystal Noire...to dość specyficzny zapach...ma w sobie coś ciepłego i zarazem ostrego...jedna nuta w nim jest jakby "sztuczna" syntetyczna...ale zapach mi się podoba zdaj relacje jak go otrzymasz
Jestem posiadaczką 30ml i mam wrazenie,że większej ilości nie byłabym wstanie zużyć...

Matko! Kupilam 80 ml , mam nadzieję , że przypadnie mi do gustu, chociaz ten "gin z tonikiem" , o którym pisala malaika mnie nieco wystraszył. Zdam relację, jak przetestuję, jutro poinno dotrzeć

To Duende z zieloną nuta wydaje mi się interesujące.

[dreamer4]

Może nie zakup, ale prezent w ciemno, wczoraj dotarła do mnie paczka z prezentami m. in. zażyczyłem sobie damskie Safari, tak po prostu z żądzy posiadania , ale jestem bardzo zawiedziony, flakon owszem przecudny, trwałość powalająca, ale to zupełnie inny zapach niż sobie wyobrażałem...
Gdzie ta namiętność, gdzie ta Afryka?
Myślałem, że to będzie coś na podobnego do Jungle Kenzo, ciężki, zmysłowy zapach, a jak na razie na początku czuję tanią wodę kolońską, a później pachnie mi Jak Laura LB, której serdecznie nie znoszę... i pomyśleć, że dla nich zrezygnowałem z 100ml BC
Na szczęście inne prezenty zapachowe mnie usatysfakcjonowały, a też były „zażyczone w ciemno”

[konfitura]

Napisane przez dreamer4

Może nie zakup, ale prezent w ciemno, wczoraj dotarła do mnie paczka z prezentami m. in. zażyczyłem sobie damskie Safari, tak po prostu z żądzy posiadania , ale jestem bardzo zawiedziony, flakon owszem przecudny, trwałość powalająca, ale to zupełnie inny zapach niż sobie wyobrażałem...
Gdzie ta namiętność, gdzie ta Afryka?
Myślałem, że to będzie coś na podobnego do Jungle Kenzo, ciężki, zmysłowy zapach, a jak na razie na początku czuję tanią wodę kolońską, a później pachnie mi Jak Laura LB, której serdecznie nie znoszę... i pomyśleć, że dla nich zrezygnowałem z 100ml BC
Na szczęście inne prezenty zapachowe mnie usatysfakcjonowały, a też były „zażyczone w ciemno”

Na pewno damskie?

[ROZ-ter-KA]

dreamer , bo to taka Afryka trochę savannowa


A ja nabyłam miniaturkę męskiego Safari 11 ml , bez spraya, bo nie popatrzyłam na opis, że męska

[konfitura]

Napisane przez ROZ-ter-KA

A ja nabyłam miniaturkę męskiego Safari 11 ml , bez spraya, bo nie popatrzyłam na opis, że męska

Bardzo Cię proszę, napisz coś więcej o tych perfumach Zastanawiam się nad zakupem dla TŻ-ta.

[szaja]

Napisane przez dreamer4

Może nie zakup, ale prezent w ciemno, wczoraj dotarła do mnie paczka z prezentami m. in. zażyczyłem sobie damskie Safari, tak po prostu z żądzy posiadania , ale jestem bardzo zawiedziony, flakon owszem przecudny, trwałość powalająca, ale to zupełnie inny zapach niż sobie wyobrażałem...
Gdzie ta namiętność, gdzie ta Afryka?
Myślałem, że to będzie coś na podobnego do Jungle Kenzo, ciężki, zmysłowy zapach, a jak na razie na początku czuję tanią wodę kolońską, a później pachnie mi Jak Laura LB, której serdecznie nie znoszę... i pomyśleć, że dla nich zrezygnowałem z 100ml BC
Na szczęście inne prezenty zapachowe mnie usatysfakcjonowały, a też były „zażyczone w ciemno”

Moje prezenty zapachowe to w miażdżącej większości...porażki.

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez konfitura

Bardzo Cię proszę, napisz coś więcej o tych perfumach Zastanawiam się nad zakupem dla TŻ-ta.

Ja się nie znam na męskich zapachach.
Dla mnie ten zapach to typ świeżo-zielony, z głębią, jak zapach leśnej polany wczesnym rankiem. Elegancki ale nie w sposób poważny, raczej dla eleganckiego luzaka , stonowany ale męski . Kojarzy mi się z mężczyzną spokojnym, pewnym siebie, swobodnym , dającym poczucie bezpieczeństwa. Uff....alem się rozpisała

Ech, fajny zapach, rozmarzyłam się po tym wąchaniu

[konfitura]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Ja się nie znam na męskich zapachach.
Dla mnie ten zapach to typ świeżo-zielony, z głębią, jak zapach leśnej polany wczesnym rankiem. Elegancki ale nie w sposób poważny, raczej dla eleganckiego luzaka , stonowany ale męski . Kojarzy mi się z mężczyzną spokojnym, pewnym siebie, swobodnym , dającym poczucie bezpieczeństwa. Uff....alem się rozpisała

Ech, fajny zapach, rozmarzyłam się po tym wąchaniu

Superrrr opis, dzięki Kupuję

[Toulouse]

Napisane przez alraune

Heh- zobaczymy co będize z Mahorą....

Mam za sobą dopiero jeden zakup w ciemno i była to właśnie Mahora. Przy rozpakowywaniu zanotowałam oczywiście wzrost poziomu adrenaliny, ale na szczęście, pierwszy psik nie okazał się być przeżyciem traumatycznym, a wręcz przeciwnie. Co więcej, zapach spodobał się nie tylko mnie samej, ale także mojej rodzicielce. W związku z tym, jak narazie odczuwam niezdrowy pociąg do tego typu zakupów, ale pewnie pierwsza porażka (tfu,tfu) nieco ostudziłaby mój zapał.

[homyk]

Ja mam za sobą niejedne zakupy "w ciemno" z tym, że ich wartość jednorazowo nie przekraczała kwoty 120zł (bałabym się po prostu ryzykować większym wydatkiem ).
Nabyłam w ten sposób Alchimie, Madness, Blv, My Torrente, Python i żaden z nich nie był porażką. Wszystkie lubię (najbardziej kocham seksowny Madness i Blv - moje zapachy wszechczasów) i używam, choć obecnie z wyjątkiem My Torrente, które czeka w szafce na wiosnę, bo jakoś mi do aktualnej aury nie pasuje .

[hybris]

Zdarzało mi się kupować w ciemno/na podstawie opisów z Wizażu/opisów nut zapachowych na Osmoz wielokrotnie. I muszę przyznać, że w ogólnym rozrachunku mam o wiele więcej strzałów celnych, niż pomyłek.
W ciemno kupiła sporo zapachów: NR for Her, żółte Belles (tzn. ja akurat kiedyś wąchałam, ale skleroza zatarła wszelkie wspomnienia), Cherry Fantasy Niny Ricci (z opisu wiedziałam, że mi się spodobają i nie pomyliłam się ), obie Stelle Sheer (bo niby gdzież bym miała je powąchać?), Celine Oriental Summer, czy w końcu Theoremę (Smoczyca namówiła mnie do grzechu i będę jej za to wdzięczna po grób ). To strzały trafione, wszystkie powyższe zapachy zagościły w mojej szafie na dobre.
O porażkach raczej się nie pamięta, ale i tych było kilka - ostatnio kupione na wariata Eternity Love (choć flakonik podobał mi się obłędnie), czy 1000 Jean Patou. Ale w takich wypadkach - od czego mamy gazetowy straganik?
Tych nietrafionych pozbywam się szybko, a proceder kupowania w ciemno uprawiam nadal z namiętnościa recydywisty

p.s. chociaż dzięki "rozpaczliwemu" wątkowi próbki zrobiły się na tyle dostępne, że coraz rzadziej jestem zmuszona do zakupów w ciemno

[alraune]

Czy mogę prosić o banana???? Przynajmniej na to forum?? Bo jeszcze Mahora nie doszła - a ja już kolejne mini (jako, że moja kieszeń niezasobna, a teraz to już baaardzo niezasobna) kupiłam w ciemno - Byzance Rochas.....

[szaja]

Napisane przez hybris

Zdarzało mi się kupować w ciemno/na podstawie opisów z Wizażu/opisów nut zapachowych na Osmoz wielokrotnie. I muszę przyznać, że w ogólnym rozrachunku mam o wiele więcej strzałów celnych, niż pomyłek.
W ciemno kupiła sporo zapachów: NR for Her, żółte Belles (tzn. ja akurat kiedyś wąchałam, ale skleroza zatarła wszelkie wspomnienia), Cherry Fantasy Niny Ricci (z opisu wiedziałam, że mi się spodobają i nie pomyliłam się ), obie Stelle Sheer (bo niby gdzież bym miała je powąchać?), Celine Oriental Summer, czy w końcu Theoremę (Smoczyca namówiła mnie do grzechu i będę jej za to wdzięczna po grób ). To strzały trafione, wszystkie powyższe zapachy zagościły w mojej szafie na dobre.
O porażkach raczej się nie pamięta, ale i tych było kilka - ostatnio kupione na wariata Eternity Love (choć flakonik podobał mi się obłędnie), czy 1000 Jean Patou. Ale w takich wypadkach - od czego mamy gazetowy straganik?
Tych nietrafionych pozbywam się szybko, a proceder kupowania w ciemno uprawiam nadal z namiętnościa recydywisty

p.s. chociaż dzięki "rozpaczliwemu" wątkowi próbki zrobiły się na tyle dostępne, że coraz rzadziej jestem zmuszona do zakupów w ciemno

Lista Twoich trafionych strzałów jest bardzo optymistyczna jak dla mnie i...ośmielająca do zakupów. Opisy Le Feu po prostu nie dawały mi spokoju. Jednocześnie nie mogę wykluczyć, że kiedyś dawno, dawno temu je na kimś wyczułam. Tyle, że totalna amnezja zapachowa na mnie spadła.Na razie już je lubię. Może to głupio zabrzmi, ale oczekiwanie na ten flakonik to...już przyjemność. Teraz gdy sesja za progiem zamiast myśleć smętnie...
za dwa tygodnie egzamin myślę...
za dwa tygodnie będe miała wreszcie Le Feu
I to działa!

[alraune]

A ja mam moralniaka - kurde mol, w domu sie nie przelewa, nagrywarka klękła, najwcześniej następne pieniadze będę miała w połowie lutego, czeka mnie tona wykładów do kserowania - ale nie, kolejnej flaszeczki się zachciało, ech....

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez alraune

Czy mogę prosić o banana???? Przynajmniej na to forum?? Bo jeszcze Mahora nie doszła - a ja już kolejne mini (jako, że moja kieszeń niezasobna, a teraz to już baaardzo niezasobna) kupiłam w ciemno - Byzance Rochas.....

Ja też chce bana Z czynszem zaległam Cristal Noir w drodze.

[eiri]

Lubię strzelać w ciemno W ten sposób ustrzeliłam swego czasu w Pedecie Green Tea, które do dziś darzę ogromną sympatią i zakładam na wiosnę/wczesne lato. Ostatnio ustrzeliłam Magie Noire- co z tego wyszło, chwalę się w odpowiednim wątku Od miesiąca czekam na starą Manię, którą zamówiłam przed świętami (wrrrr, chyba wyślę do tego sklepu granat mailem), umieram z ciekawości, jak pachnie... Ostatni mały strzał miał miejsce wczoraj, bo małemu leniowi (znaczy mnie hihi) nie chciało się poczłapać do Yves Rochera- zamówiłam przez net różane Pur Desir i do kompletu balsam z deo. Tak, tak, to już zakrawa na chorobę Eh, ale czym byłoby życie bez odrobiny ryzyka?
Jednak, żeby nie wyszło, jaka jestem lekkomyślna baba ustaliłam pewne zasady: po pierwsze czytam jak najwięcej recenzji, analizuję nuty i porównuję z ulubionymi, znanymi zapachami. Po drugie nie ryzykuję dużych kwot. Po trzecie staram się odczekać jakiś czas (na tyle długi, na ile pozwala moja wrodzona niecierpliwość) i analizuję upragniony cel jeszcze raz i na wszelkie możliwe sposoby. Jeśli pokonam wszystkie możliwe zasieki to biorę kartę, siadam do kompa i... oddaję się szaleństwu zakupowemu

[ROZ-ter-KA]

Przyszła. Crystal Noir. Flakonik stoi przede mną. Poczekam chwilę żeby się ogrzał i zobaczymy czy strzał w dziesiątkę czy porażka

[dreamer4]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Przyszła. Crystal Noir. Flakonik stoi przede mną. Poczekam chwilę żeby się ogrzał i zobaczymy czy strzał w dziesiątkę czy porażka

No i jak ?

[szaja]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Przyszła. Crystal Noir. Flakonik stoi przede mną. Poczekam chwilę żeby się ogrzał i zobaczymy czy strzał w dziesiątkę czy porażka

Sukces czy porażka / ?????????????????????/

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez dreamer4

No i jak ?

Zupełnie nieźle. najpierw pachnie jakąś świeżą nutką i delikatnie gardenią, potem zapach gadenii się pogłębia , a świeżość nieco ulatnia, a jeszcze później zapach gardenii nieco słabnie i pozwala ocieplić się nutą ambry i drzewa sandałowego. I tak pozostaje. Piżma , ktore podobno jest w składzie nie wyczuwam. Niestety nie jest zbyt trwała na mnie, flakonik trzeba będzie nosić ze soba. Chyba ,że to akurat taki dzień że zapachy szybciej ze skóry ulatują, czasem się tak zdarza. W sumie zadowolona jestem z zakupu.

Bedę miała problem czy na piątkową imprezę 'ubrać" Crystal Noir czy Trouble .
Nie miała baba kłopotu, ech .

[koko]

Heh, a ja właśnie dokonałam pierwszego zakupu w ciemno. A to wszystko przez jedną taką współtowarzyszkę perfumowej niedoli ( E ) , co mnie nagabuje i kusi. Czuję, że będzie sukces, ale zdam relację jak dostanę paczkę. Jestem bardzo ciekawa.

[pixie7]

Nie tak znowu wiele ich było, tych zakupów w ciemno, ale przyznaję, że lubię ten umiarkowanie ekstremalny sport. Adrenalina jest jak trza, ale porażka nie bywa groźna, bo mamy zawór bezpieczeństwa w postaci "podaj dalej" (targowisko/straganik/Allegro).

Moim pierwszym takim nabytkiem był "Beautiful Sheer" Estee Lauder, który z miejsca pokochałam za bezpretensjonalny bukiet letnich kwiatków w środku mroźnej zimy (wówczas go kupiłam). Rozbestwiona udanym zakupem, bez wahania nabyłam "Tuscany per Donna", też EL, który okazał się wielką porażką, wprostproporcjonalną do oczekiwań, ale i pomógł mi określić jakich zapachów absolutnie nie toleruję. Ostatecznie wyszedł mi na dobre, bo wymieniłam go na cudny "Un Jardin en Meditarranee".
Długo potem bałam się zakupów w ciemno. Aż zamarzyłam o słynnej na forum "Mira Bai", szczególnie po lekturze sugestywnych ocen w KWC. Zamówiłam pakiet próbek na Allegro i...ogromnie się ucieszyłam, że nie dałam się skusić na regularną flaszkę. To zupełnie nie moja bajka. Od tej chwili starałam się zawsze kupić mniejszą pojemność (np. miniaturkę, albo nawet próbkę) nieznanego zapachu, w ten sposób oszczędziłam sobie rozczarowań, np. w przypadku klasycznego Chloe czy Paris Roses Enchantees. A najwięcej oszczędziłam (nie tylko rozczarowań, hehe ) dzięki naszym próbkowym wymianom: grzbiet mi się marszczy na myśl, że mogłabym dać się ponieść fali powszechnego zachwytu dla EC, Belle de Minuit czy Winter Delice i nabyć po flaszce za horrendalne sumy, a później pluć sobie w brodę. Zatem wielkie dla Was, dziewczyny!

W ciemno kupiłam swego czasu So Pretty Rose Verte (niewielką pojemność), która okazała się niezwykle udaną kompozycją, bardzo ją lubię, podobnie jak Rosa Magnifica AA (choć ciągle, z braku atomizera, strasznie ciężko mi ją aplikować, dobrze, że i sezon nie sprzyja ) i Gentianę AA (strzał w 10! ale długo wczytywałam się w opisy nie tylko na KWC). "Tempore Donna" Laury Biagiotti to też zakup inspirowany głównie KWC, którym cieszyłam się ni mniej ni więcej a tydzień, następnie straszliwie mi zbrzydł i nie jestem absolutnie w stanie go nosić. W ciemno weszłam też w posiadanie Cabotine de Gres (wymiana, którą zaliczam do bardzo udanych ).


Ostatni pełnowymiarowy nabytek w ciemno to "Pink Peony" Perlier'a, rzecz, ktora miała odzwierciedlać mój ukochany kwiat, piwonię. I co? I nic. Wielkie, ogromne rozczarowanie. Już pal licho wydane pieniądze, ale najbardziej boli mnie utrata nadziei, że kiedyś spotkam piwonię zabutelkowaną tak doskonale, jak YR uczynili to z bzem i że będę mogła się tym zapachem cieszyć okragły rok.

Korci mnie okrutnie jeszcze jedna rzecz, kompletnie u nas nieznana (próbowałam wielokrotnie i bezskutecznie wywołać jakiś odzew ). Pokusie ulegnę na bank, ale w przyszłym miesiącu.

[E]

Napisane przez koko

Heh, a ja właśnie dokonałam pierwszego zakupu w ciemno. A to wszystko przez jedną taką współtowarzyszkę perfumowej niedoli ( E ) , co mnie nagabuje i kusi. Czuję, że będzie sukces, ale zdam relację jak dostanę paczkę. Jestem bardzo ciekawa.

Koko, aż się boję... ale z drugiej strony znany ze mnie chomik, więc...

U mnie z zakupami w ciemno bywało różnie - czasem zachwyt, czasem porażka Staram się zbyt mocno nie ryzykować, ale czasem "samo mi się klika"

[Fatsia]

zdazalo mi sie kupowac w ciemno zapachy dla TZ - nigdy nie bylo reklamacji. Dla siebie kupilam raz i byl to strzal w 10-tke!!! Zaszalalam i bez testowania kupilam od razu 75ml DESNUDY - i zakochalam sie bez pamieci. Na razie jestem totalnie uzalezniona od tego zapachu i juz kombinuje ze trzeba zrobic zapasik!

[alraune]

Byzance dziś doszlo - i jest rzeczywiście niesamowity, przepięknie sie zmienia na skórze - na początku cierpko-świeża bergamotka, która po kilkunastu minutach wygasa i nagle zapach się niesamowicie zmysłowy, slodki, wytworny, leniwy, zobaczymy jak sie będzie zachowywał dalej