Gdy już naprawdę braknie sił... Trądzik

[spinka95]

Cześć dziewczyny! Wiem, ze ten temat jest przerabiany w kółko, ale sama już nie daje rady z moją cerą.

Pierwszy trądzik miałam gdzieś koło 3-4 klasy podstawówki, używałam wtedy profilaktycznie różnych produktów dostępnych na rynku (ziaja, garnier itp.), jednak stan skóry tylko lekko się polepszał, po czym powtórnie pogarszał. Od orientacyjnie szóstej klasy podstawówki aż po drugą gimnazjum używałam popularnych środków z apteki (Benzacne i inne takie), aczkolwiek cera była tylko gorsza i gorsza... Krosty zaczęły pojawiać się na ramionach i dekolcie.

Koło 2-3 klasy gimnazjum poszłam do dermatologa, wtedy dostałam kurację retinoidem - Curracne. Przyznam, że efekty były bardzo dobre - trądzik zniknął całkowicie z ramion i dekoltu, pozostał jednak na twarzy ze sporą liczbą zaskórników. Jednak ta kuracja nie została w pełni zakończona, a trądzik powrócił!

Przez następne 2 lata leczyłam się u dwóch innych dermatologów, łykałam Zincuprin, kompleksy witamin, Tetralysal... smarowałam się chyba już wszystkimi możliwymi kremami i płynami: Locacid, Zorac, Fucidin, Differin, Davercin, Duac, Klindnacin czy Epiduo (to akurat te które pamiętam)...

Każda wizyta u dermatologa (+ leki) równało się z kosztem ok. 3oo zł (a czasem i dużo więcej). Po dłuższej, bądź krótszej poprawie zawsze były mocne nawroty.

Teraz mam dość... Przerzuciłam się na kurację domową... Pije pokrzywę i bratka, łykam drożdże w tabletkach.

Jako toniku używam mleka, potem smaruje twarz olejkiem herbacianym, nakładam maść nagietkową i punktowo pastę cynkową. Na dzień używam przeważnie tylko olejku i linodermu acne.

Stan skóry wcale się jednak nie polepsza... Codziennie coś znika i coś się pojawia (taki constans)... Mi już brakuje sił gdy widzę coraz to nowsze krosty na plecach i dekolcie. Dziewczyny... pomóżcie!

[201607111017]

A może po prostu taki urok Twojej skóry? Jest trądzikowa i nic się nie da z tym zrobić? Może dieta? Może hormony? Robiłaś badania?

[mangoo123]

A czemu kuracja izotretynoiną została przerwana? Jaką osiągnęłaś dawkę skumulowaną?


Jeżeli antybiotyki i tak silne maści nie działają to wątpie, że zdziałasz coś domowymi sposobami.

Badałaś hormony?

Napisane przez mamdwaoka

A może po prostu taki urok Twojej skóry? Jest trądzikowa i nic się nie da z tym zrobić?

Większej głupoty nie widziałam.
Jasne, 'taki jej urok', więc niech męczy się z pryszczami całe życie. Super./

[gogela]

Kochana, wiesz co... najlepszym lekarstwem na życie z trądzikiem jest po prostu nie przejmować się tak bardzo i nie patrzeć non stop w lusterko stwierdzam to po 8 latach walki z większym bądź mniejszym skutkiem. Niestety trądzik to choroba trudna do wyleczenia ale... może kiedyś się uda. Trzeba być dobrej myśli! Co ja mogę polecić do stosowania...teraz używam atredermu i powiem szczerze, że plecki mam już ładne (choć z nimi jakichś większych problemów nie miałam) buzia się poprawiła dużo ( po maskarze jaką mi zafundował differin). Do tego od dzisiaj zaczęłam pić olej z ogórecznika. Wyczytałam w internecie, że dobrze nawilża skórę od wewnątrz a akurat miałam w domu to spróbuję. Właśnie to jest najgorsze w święta, że jest tyle wolnego czasu. A jak ja mam za dużo wolnego czasu to zaczynam przeglądać fora i szukać cudownego środka na trądzik! najlepiej mieć tak zajęty dzień, żeby nie myśleć o tym. Jeśli chciałabyś kiedyś porozmawiać to mogę Ci podać gg na priv. Wiem, że całkiem inaczej jest pogadać z osobą, która przechodzi to samo co Ty, niż zwierzać się ludziom, którzy nie mają o tym pojęcia ( których dziwnym trafem wokół ludzi z trądzikiem jest wielu. Trzymaj się!

[cholernarejestracja]

Twoja historia brzmi podobnie do mojej...u mnie pomogły dopiero tabletki antykoncepcyjne nie brałam ich na trądzik oczywiście, ale taki był miły "efekt uboczny", teraz mam dużo mniej niespodzianek przy dużo mniejszej pielęgnacji skóry. Może w tę stronę idź?

[gogela]

Napisane przez cholernarejestracja

Twoja historia brzmi podobnie do mojej...u mnie pomogły dopiero tabletki antykoncepcyjne nie brałam ich na trądzik oczywiście, ale taki był miły "efekt uboczny", teraz mam dużo mniej niespodzianek przy dużo mniejszej pielęgnacji skóry. Może w tę stronę idź?

a jakie tabletki zaczęłaś brać? zmniejszyło Ci się przetłuszczanie cery? ja właśnie myślę nad rozpoczęciem stosowania tabletek ( i przeczekania tego trudnego hormonalnego okresu tym sposobem), choć nie wiem czy to jest dobry pomysł

[cholernarejestracja]

Napisane przez gogela

a jakie tabletki zaczęłaś brać? zmniejszyło Ci się przetłuszczanie cery? ja właśnie myślę nad rozpoczęciem stosowania tabletek ( i przeczekania tego trudnego hormonalnego okresu tym sposobem), choć nie wiem czy to jest dobry pomysł

To jakie tabletki brałam nie ma w sumie znaczenia, bo wszystkie mają takie samo działanie - regulują gospodarkę hormonalną u Ciebie może być tak, że te tabletki które u mnie zadziałały świetnie dadzą kiepskie rezultaty.

Ale w razie czego - na początku brałam Harmonet ale bardzo źle na mnie działał, więc zaczęłam Yasminelle -> Narayę (tańszy odpowiednik), miałam chwilowy romans z Madinette które zupełnie mi nie służyły i wróciłam do Narayi.

I tak, zdecydowanie zmniejszyło się przetłuszczanie, zaobserwowałam ogromną poprawę, zwłaszcza na plecach które zawsze były moim największym kompleksem, chyba większym nawet niż twarz.

[spinka95]

Napisane przez mangoo123

A czemu kuracja izotretynoiną została przerwana? Jaką osiągnęłaś dawkę skumulowaną?


Jeżeli antybiotyki i tak silne maści nie działają to wątpie, że zdziałasz coś domowymi sposobami.

Badałaś hormony?

Przerwana została z mojej głupoty. Cera wyglądała dosyć dobrze i leki zeszły na plan dalszy, a jak zaczęło się pogarszać, to wstyd mi było iść do tego samego dermatologa po tak długiej nieobecności, więc byłam u innego, a on wolał przepisać tetralysal.

Na ten moment już nie jest tak źle... Trądzik mam na jednym policzku i bardziej walczę z przebarwieniami i bliznami. Ale nie wiem jak długo ten stan się utrzyma...

Nie, nie badałam hormonów.

[spineeeczka]

Coś przycichł wątek, ale odświeżę
Ja mam bardzo podobną sytuację co Spinka95 (zbieg okoliczności z tymi loginami ), 3 kuracje tetralysalem (ostatnia nie dokończona, bo już chyba wątroba nie wytrzymuje), doksycyklina też była, po za tym baaardzo dużo maści, kremów itd., mam nawet ich listę W sumie 6 lat walki z trądzikiem, 4 lata u dermatologów... No ale gdy tą ostatnią kurację tetralysalem przerwałam to stan mojej skóry się pogarsza i jest obecnie z stanie opłakanym i już nie wiem co zrobić... Do dermatologa mam na 28.05, ale skoro wątroba nie wytrzymuje to jestem pewna, że mi nie pomoże... Coś mi wspominała właśnie o retinoidach, no ale z tym to trzeba na pewno chociaż poczekać do jesieni... I zostałam na lodzie, myślicie, że dało by radę coś z tym zrobić naturalnymi sposobami? Próbowałyście jakiś?

Spinka95- to przerwanie tej kuracji to chyba był poważny błąd, moja dermatolog uważa, że kuracja retinoidami jest najskuteczniejsza (boję się pomyśleć, co będzie jak u mnie nie zadziała)...