Nie mogę mieć kumpla?

[linka_18]

koniec tematu

[201607050913]

Jak to sprawdza Ci fejsa i nk? Kompletny brak zaufania... to jest problem, a to, że się złości o kumpla to tylko efekt tego.

[xvxaniaxvx]

Dobrze jest mieć znajomych i nie zacierać z nimi kontaktu bo się ma partnera. Pewnie nie byłoby problemu gdyby nie było tej akcji z tym znajomym co do Ciebie wypisywał 'pikantne teksty'. Czy jesteś z winą czy bez pewnie Twój partner jest cholernie zazdrosny od wtedy i myśli, że lecisz w kant. Oczywiście, że tak nie powinno być że sprawdza Ci wszystko tym bardziej że go nie zdradziłaś ani nic podobnego. Powinnaś mu to wszystko wytłumaczyć... ale obstawiam że już to próbowałaś. Różnie bywa z damsko-męskimi przyjaźniami jest pewnie Twój partner się obawia, że może kiedyś być coś z tego. Ja na Twoim miejscu bym jakoś na siłe próbowała ich zgadać, wiesz przypadkowe spotkanie itd itp może się przekona wtedy, ale na pewno będzie ciężko bo Twój partner oporne stworzenie widze.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[_Matilde_]

Oczywiście że masz rację. Nienawidzę szpiegowania, nie pozwoliłabym sobie na włamywanie się na moje konta. Facet ma niezłą obsesję, powinien wysłuchać Cię i zaufać a nie odstawiać takie rzeczy

[madana]

Od tej pory ma wszytskie moje hasla do wszytskich kont, sciagnal sobie jakis hakesrki program.Sprawdza mi fejsa, nk.

- rozumiem, że godzisz się na to, bo to wielka iście oceaniczna miłość?????

Bo takie zachowanie, szpiegowanie, nieufanie jest okropne; poza tym, zależy, JAK zareagowałaś na pikantne teksty kumpla, z którym pisałaś- bo takie rzeczy ucina się od razu i przywołuje do szeregu albo kasuje się gościa.

[lilka_vanilka]

Powiedz TŻtowi, ze Twój kumpel jest gejem a tak serio, to dokładnie jak dziewczyny radzą. Powinien go poznać. Miałam podobną sytuację i jak tylko tz poznał mojego kolegę wszystko się zmieniło. Zobaczył, ze nie ma żadnego zagrożenia i się sytuacja uspokoiła.

[Pia Gizela]

A jak wyglądała ta sytuacja z pikantnymi tekstami? Chętnie świergotałaś na ten temat czy od razu ustawiłaś gościa w szeregu?

[201605300922]

Brak zaufania = związek bez sensu. Szpiegowanie kogoś, włamywanie mu się na konto - kurczę, na dobrą sprawę to jest przecież niezgodne z prawem. Nie wyobrażam sobie być z facetem, który tak dalece mi nie ufa, że posuwa się do włamywania się na portale społecznościowe, maila itd. Problemem nie jest tutaj podejście Twojego TŻ do rzeczonego kumpla, problemem jest właśnie ten brak zaufania.

[szoszak]

Tak gadacie ale jakby to wasz facet świergolił z innymi laskami na świńskie tematy, to każda z was w trymiga by się w rutkowskiego zamieniła

[skazana_na_bluesa]

ja bym nie byla z facetem, ktory wlamuje sie na moje konta i mi nie ufa. a co, on nie ma zadnych kolezanek?

[madana]

Napisane przez szoszak

Tak gadacie ale jakby to wasz facet świergolił z innymi laskami na świńskie tematy, to każda z was w trymiga by się w rutkowskiego zamieniła

- ależ ja się nie dziwę facetowi, że nie ufa, jeśli przypadkiem nakrył jak "kolega" sadził jej pikantne teksty; tyle że jak można być w związku z facetem, który "czesze" kompa, fejsa, komórkę itp.???? Bo zaufanie łatwo poderwać, ale czym innym jest ciągła nieufność i sprawdzanie.

[szoszak]

Ja mam inne podejście, bo mój facet ma dostęp do mojej poczty, gg, telefonu itd. Nie mam tajemnic, więc nie denerwuje mnie, że on tam czasami sobie zajrzy. Jest mi to całkowicie obojętne. Poza tym jak już ją facet raz przyłapał, to ma prawo. W końcu nikt nie chce być frajerem, będącym z kimś kto doprawia mu rogi. A jak inaczej się o tym dowiedzieć, nigdzie nie zaglądając? Teoretycznie można pójść dalej tym tokiem rozumowania i np. jak podejdzie do was kolega waszego faceta, żeby wam powiedzieć, że widział go na kawie z jakąś kobietą z którą się na dokładkę całował, to wy powinniście zatkać uszy i krzyczeć "cicho, cicho, to prywatne sprawy mojego faceta, nie chce nic o tym wiedzieć!!!"

[Pia Gizela]

Wiesz autorko, Twój facet nie jest idiotą i pewnie domyśla się, że go okłamujesz. Dlatego Cię sprawdza. I chyba cholernie mu na Tobie zależy, że pomimo braku zaufania dał Wam szansę Może zaufanie przyjdzie z czasem (jak przestaniesz z nim pogrywać), może nie.

[_Matilde_]

Napisane przez szoszak

Tak gadacie ale jakby to wasz facet świergolił z innymi laskami na świńskie tematy, to każda z was w trymiga by się w rutkowskiego zamieniła

Albo bym pogadała i wyjaśniła sytuację albo bym go rzuciła jakbym nie potrafiła zaufać, w psychopatkę bym się nie bawiła, to upokarzające

[***luna]

Napisane przez linka_18

Własnie wybieram się z moja paczką do mojego najlepszego kolegii- kupilam mu cos na mikolajki- taki drobiazg.
A tak na serio to pisze bo mam problem , mój chłopak nie akceptuje mojego przyjaciela.Często muszę mówić że widzę się z dziewczynami,a nie z nim.Czasami mu proponowałam żeby z nami pojechal,jednak on nie chce
Jednym słowem nie zna go, i go nie cierpii. Nie wiem jak tak można..
Jestem z moim TŻ długo ponad 2 lata...
Próbowalam z nim rozmawiac na ten temat...nie skutkuje rozmowa, jest anty nastawiony do znajomych płci meskiej..
Może to dlatego ze kiedys pisalam ze swoimi bylymi i kolegami( bo tak nudzilo mi sie, a kolegów mam dużo, chcialam odnowic znajomosci)a moj jeden kolega pisal mi pikantne rzeczy i chciali się spotkac, nie wiem co go naszlo.i mój TZ to zobaczyl.Od tej pory ma wszytskie moje hasla do wszytskich kont, sciagnal sobie jakis hakesrki program.Sprawdza mi fejsa, nk.
Od tej pory mi nie ufa, caly czas doszukuje się zdardy.
Czy ja nie mogę mieć przyjaciela kolegów?
Czy wszystko musi być podporządkowane mojemu TŻ?
Moja babcia tak twierdzi ze tak nie moge robic, ze zle robie, ze mam paczke i dobregto kumpla i sie z nimi spotykam... ale babcia inaczej mysli bo jest troche starszej daty...Mama przyznaje mi racje..

Prosze pomozcie, bo nie rozumiem kto ma racje..

To jak bardzo chłopak chce ciebie kontrolować nie jest zdrowe.
I bardzo źle rokuje na przysłość.
Dałąbym sobie spokój z taką znajomością.

[leniwca]

Autorka też jest nie fair.
Jakby mój TŻ nie akceptował mojego dobrego kolegi- zorganizowałabym 'przypadkowe' spotkanie ich dwóch. Co, uciekłby? Wątpię. Za to jest szansa, że załapią wspólny język, albo chociaż zobaczy, że nie ma zagrożenia i droga wolna. Nie trzeba by było OKŁAMYWAĆ partnera, żeby tylko spotkać się z kolegą.
Inna opcja- 'skoro nie chcesz go poznać kochanie, to nie będę cię zmuszała. Ale nie zamierzam rezygnować z tej znajomości przez twoje wyimaginowane problemy'.

Ty go okłamujesz, on cię szpieguje- dobraliście się, nie ma co.

[kalincia]

Napisane przez linka_18

Własnie wybieram się z moja paczką do mojego najlepszego kolegii- kupilam mu cos na mikolajki- taki drobiazg.
A tak na serio to pisze bo mam problem , mój chłopak nie akceptuje mojego przyjaciela.Często muszę mówić że widzę się z dziewczynami,a nie z nim.Czasami mu proponowałam żeby z nami pojechal,jednak on nie chce
Jednym słowem nie zna go, i go nie cierpii. Nie wiem jak tak można..
Jestem z moim TŻ długo ponad 2 lata...
Próbowalam z nim rozmawiac na ten temat...nie skutkuje rozmowa, jest anty nastawiony do znajomych płci meskiej..
Może to dlatego ze kiedys pisalam ze swoimi bylymi i kolegami( bo tak nudzilo mi sie, a kolegów mam dużo, chcialam odnowic znajomosci)a moj jeden kolega pisal mi pikantne rzeczy i chciali się spotkac, nie wiem co go naszlo.i mój TZ to zobaczyl.Od tej pory ma wszytskie moje hasla do wszytskich kont, sciagnal sobie jakis hakesrki program.Sprawdza mi fejsa, nk.
Od tej pory mi nie ufa, caly czas doszukuje się zdardy.
Czy ja nie mogę mieć przyjaciela kolegów?
Czy wszystko musi być podporządkowane mojemu TŻ?
Moja babcia tak twierdzi ze tak nie moge robic, ze zle robie, ze mam paczke i dobregto kumpla i sie z nimi spotykam... ale babcia inaczej mysli bo jest troche starszej daty...Mama przyznaje mi racje..

Prosze pomozcie, bo nie rozumiem kto ma racje..

I ty to znosisz?Ja bym nie zniosła takiego sprawdzania, bo byłoby to dla mnie dowodem braku zaufania . Nie mogłabym być z kimś, kto ciągle mnie sprawdza, bo to by mi uwłaczało.

[linka_18]

ble ble

[xvxaniaxvx]

spoko nie masz za wielu wyjść, albo wprowadzasz go do paczki, albo z czegoś rezygnujesz(z partnera albo ze znajomych) wiec obstawiam, żebyś jakoś 'przypadkowo' ich poznała ze sobą. Kłamanie nie wychodzi na dobre... po za tym co jakiś czas pada słowo kumpel < i odnosze wrażenie że tu chodzi o jedną konkretną osobę "Robie tak dlatego bo mi sie nie pozwala spotykac z kumplem" a dopiero potem wspominasz całą reszte paczki... Na pewno twój partner nie ma prawa być zazdrosny o kumpla? Chodzi mi o to czy to przypadkiem nie jest Twój były, albo czy przypadkiem to nie jest ten znajomy od 'pikantnych smsow'

[solideja]

Napisane przez szoszak

Ja mam inne podejście, bo mój facet ma dostęp do mojej poczty, gg, telefonu itd. Nie mam tajemnic, więc nie denerwuje mnie, że on tam czasami sobie zajrzy. Jest mi to całkowicie obojętne.

Przeraża mnie to, że istnieje szansa, że zwierzam się przyjaciółce z intymnych spraw, a potem jej chłopak sobie to może poczytać, bo ma do wszystkiego dostęp. Fajnie, że niektórzy nie potrzebują prywatności, ale co z osobami, z którymi takie osoby piszą?!

[Pia Gizela]

Nic nie usprawiedliwia Twoich kłamstw. I sama sprawiasz, że facet Cię kopnie w tyłek. Chcesz mieć paczkę znajomych? To NIC złego. złe jest to, że okłamujesz swojego faceta. I on teraz pewnie myśli, że kłamiesz bo coś tam złego się dzieje albo ktoś ci się tam podoba w tej paczce i flirtujesz więc skoro kłamiesz o wyjściu zwykłym z ludźmi to na pewno nie przyznałabyś się do np. zdrady.

To nie jest trudna sprawa. Ty to utrudniasz wszystko. Usiądź i na spokojnie pogadaj z TŻ, przedstaw mu tą paczkę znajomych - jak zobaczy że nic się nie dzieje to nie będzie miał nic przeciwko.

Chociaż nie wiem, czy jest tutaj coś do ratowania. Serio myślisz,że po takich akcjach facet będzie Ci ufał i będzie wszystko dobrze?

[linka_18]

ble ble

[xvxaniaxvx]

jeżeli Twój tż nie chce o nim słyszeć... to ty sprowadź kolege do tż'ta ;D

[linka_18]

ble ble

[Pia Gizela]

A co się dziwisz, skoro go okłamywałaś wiele razy? I jak Ty to sobie dalej wyobrażasz?

Bo dla mnie są 2 wyjścia. Szczera rozmowa, przyznanie się do wszystkiego i bycie już fair wobec Niego (plus poznajesz go ze swoją paczką.) chociaż to też potrwa zanim on Ci znowu zaufa ale nic dziwnego. albo się rozstajecie. Bo inaczej tylko będziecie się szarpać ze sobą

[linka_18]

ble ble

[Mileva_]

Demonizowanie chłopaka autorki jest dla mnie śmieszne. Gdyby jakaś przyjaciółeczka wypisywała podejrzane duperele do Waszych partnerów, którzy nie ucinaliby tego od razu... już widzę tę odrazę do sprawdzania konta Jasne.

Chłopakowi się nie dziwię, zraził się raz, nie ma ochoty doznać tego po raz kolejny. I jeśli nie spławiłaś owego kolegi od pikantnych, to zastanów się, czy jego obawy są do końca bezpodstawne.

[linka_18]

ble ble

[kasztanka3]

Napisane przez Mileva_

Demonizowanie chłopaka autorki jest dla mnie śmieszne. Gdyby jakaś przyjaciółeczka wypisywała podejrzane duperele do Waszych partnerów, którzy nie ucinaliby tego od razu... już widzę tę odrazę do sprawdzania konta Jasne.

Chłopakowi się nie dziwię, zraził się raz, nie ma ochoty doznać tego po raz kolejny. I jeśli nie spławiłaś owego kolegi od pikantnych, to zastanów się, czy jego obawy są do końca bezpodstawne.

Zgadzam się, chociaż z jednym zastrzeżeniem - gdyby mój TŻ flirtował sobie w najlepsze z jakąś inną kobietą, to zamiast podchodów i inwigilacji na początek spytałabym wprost, co jest nie tak. Ale owszem, ziarenko niepewności zostałoby zasiane i odbudowanie pełnego zaufania trochę by potrwało.