Nie mogę mieć kumpla?

[szoszak]

Napisane przez solideja

Przeraża mnie to, że istnieje szansa, że zwierzam się przyjaciółce z intymnych spraw, a potem jej chłopak sobie to może poczytać, bo ma do wszystkiego dostęp. Fajnie, że niektórzy nie potrzebują prywatności, ale co z osobami, z którymi takie osoby piszą?!

O poważnych sprawach nie rozmawiałabym z przyjaciółką przez smsa. Poza tym jeżeli rozmowa np. na gg jest o czyichś prywatnych problemach, zawsze się kasuje ten wpis z archiwum i jest git

[kalincia]

Napisane przez linka_18

Na pewno jest trochę mojej winy,ale dlaczego musi wszytkich oskarzać o flirt ze mna...Mam równiez zabronione pisać z jakąkolwiek plcia przeciwna...

'mam zabronione" - matko, i ty się godzisz na nakazy i zakazy, bo "życia sobie bez niego nie wyobrażasz"?
Musisz kłamać, żeby się spotkać z kolegą, bo facet robi fochy? Dziewczyno, czemu to znosisz. Obrazi się - to niech się obrazi! Będzie to oznaczać, że stawia ci ultimatum - albo robisz, jak ja chcę, albo ja cię ukarzę. Na to też się godzisz? W i mię "miłości"?

[Kolor Bzu]

Toż to jakiś horror a nie związek.

Ty go okłamujesz, co jest po prostu karygodne, on Ci nie ufa i Cie kontroluje. Się dobraliście

Co do posiadania haseł do kont to ja nie widzę w tym nic złego. TŻ ma moje hasła a ja jego. Nie zaglądamy sobie na fejski ani inne takie, ale czasami jak np. ja jestem na uczelni a trzeba coś szybko zatwierdzić co ma przyjść na mojego maila to TŻ się loguje, odbiera pocztę i wysyła odpowiedź. Nie widzę w tym niczego złego.

[***luna]

Napisane przez kalincia

'mam zabronione" - matko, i ty się godzisz na nakazy i zakazy, bo "życia sobie bez niego nie wyobrażasz"?
Musisz kłamać, żeby się spotkać z kolegą, bo facet robi fochy? Dziewczyno, czemu to znosisz. Obrazi się - to niech się obrazi! Będzie to oznaczać, że stawia ci ultimatum - albo robisz, jak ja chcę, albo ja cię ukarzę. Na to też się godzisz? W i mię "miłości"?

Dokładnie.
Chłopak traktuje cię jak dziecko, które można kontrolować, karać za przewinienia itd.

[Kolor Bzu]

Napisane przez ***luna

Dokładnie.
Chłopak traktuje cię jak dziecko, które można kontrolować, karać za przewinienia itd.

A ona go oszukuje i wciska mu regularnie kity. Jakby mi facet taki numer wywinął jak autorka (kłamstwa, pikantne rozmówki itd) to też by mu wszystko przeczesała i jeszcze awanturę zrobiła Taka to zła i niedobra jestem

[lofticries]

nie zatajaj przed chłopakiem takich rzeczy, chyba że chcesz do końca życia to robić. Mów mu wprost, że idziesz ze znajomymi na spotkanie i jak mu się nie podoba to trudno. Nie robisz nic złego w końcu. Miałam podobną sytuację i doskonale rozumiem, że często lepiej jest nie mówić o wszystkim niż narażać się na wysłuchiwanie pretensji o byle co. Dzięki temu oboje nie tracicie nerwów, on się nie wkurza a Ty masz spokój. Ale ile tak można? Najlepsze co możesz zrobić to przestać ukrywać. Najprawdopodobniej facet parę razy urządzi awanturę, kilka razy się obrazi, zacznie robić z siebie ofiarę, a dopiero jak zobaczy że nie robi to na Tobie żadnego wrażenia to zacznie Cię traktować normalnie. Jeśli będzie chciał rozstania z takiego powodu - cóż, lepiej dla Ciebie. Póki co koleś jest z deka niepoważny, że nawet nie chce poznać ludzi których lubisz a oczekiwania ma nierealne. Ciekawe, czy on na Twoje żądanie zerwałby kontakty...

[Mileva_]

Napisane przez Kolor Bzu

A ona go oszukuje i wciska mu regularnie kity. Jakby mi facet taki numer wywinął jak autorka (kłamstwa, pikantne rozmówki itd) to też by mu wszystko przeczesała i jeszcze awanturę zrobiła Taka to zła i niedobra jestem

Genau.

Tyle, że w przypadku typów mających ciągoty do niejasnych pozazwiązkowych kontaktów, awantura skutkuje na ogół tylko tym, że lepiej się kryją.

[***luna]

Napisane przez Kolor Bzu

A ona go oszukuje i wciska mu regularnie kity. Jakby mi facet taki numer wywinął jak autorka (kłamstwa, pikantne rozmówki itd) to też by mu wszystko przeczesała i jeszcze awanturę zrobiła Taka to zła i niedobra jestem

Ja jest sens zwazu w ktorym jedno kłamie, a drugie za wszelką cenę usiłuje kontrolować i wprowadzać ograniczenia na zasadzie: z tym rozmawiaj, a z tym nie; sprawdza korespondencję itd.?

Wg mnie taki związek nie ma sensu.

A, ze ktoś ma niedojrzałe podejście do kwestii związku to zupełnie inna sprawa.

[Kolor Bzu]

Napisane przez ***luna

Ja jest sens zwazu w ktorym jedno kłamie, a drugie za wszelką cenę usiłuje kontrolować i wprowadzać ograniczenia na zasadzie: z tym rozmawiaj, a z tym nie; sprawdza korespondencję itd.?

Wg mnie taki związek nie ma sensu.

A, ze ktoś ma niedojrzałe podejście do kwestii związku to zupełnie inna sprawa.

Moim zdaniem nie ma sensu. Ale jeśli z jakiś względów oboje chcą to ciągnąć, to niech autorka się pogodzi z tym, że skoro kłamie to jest kontrolowana.

[madana]

Napisane przez linka_18

Na pewno jest trochę mojej winy,ale dlaczego musi wszytkich oskarzać o flirt ze mna...Mam równiez zabronione pisać z jakąkolwiek plcia przeciwna..

- no kurczę,. następna z syndromem uciemiężonej arabskiej żony; opisałaś "wspólne męczenie dupy", a nie związek: ty go oszukujesz, on ci zabrania- tylko powiedz GDZIE tu jest miłość? W tym, że sobie od czasu do czasu walniecie "kocham cię, misiu/rybko"????

Nienormalne jest takie oszukiwanie chłopaka, którego się wybrało; ale też nienormalne jest takie kontrolowanie bliskiej osoby.

[coffee_candy]

Napisane przez linka_18

Własnie wybieram się z moja paczką do mojego najlepszego kolegii- kupilam mu cos na mikolajki- taki drobiazg.
A tak na serio to pisze bo mam problem , mój chłopak nie akceptuje mojego przyjaciela.Często muszę mówić że widzę się z dziewczynami,a nie z nim.Czasami mu proponowałam żeby z nami pojechal,jednak on nie chce
Jednym słowem nie zna go, i go nie cierpii. Nie wiem jak tak można..
Jestem z moim TŻ długo ponad 2 lata...
Próbowalam z nim rozmawiac na ten temat...nie skutkuje rozmowa, jest anty nastawiony do znajomych płci meskiej..
Może to dlatego ze kiedys pisalam ze swoimi bylymi i kolegami( bo tak nudzilo mi sie, a kolegów mam dużo, chcialam odnowic znajomosci)a moj jeden kolega pisal mi pikantne rzeczy i chciali się spotkac, nie wiem co go naszlo.i mój TZ to zobaczyl.Od tej pory ma wszytskie moje hasla do wszytskich kont, sciagnal sobie jakis hakesrki program.Sprawdza mi fejsa, nk.
Od tej pory mi nie ufa, caly czas doszukuje się zdardy.
Czy ja nie mogę mieć przyjaciela kolegów?
Czy wszystko musi być podporządkowane mojemu TŻ?
Moja babcia tak twierdzi ze tak nie moge robic, ze zle robie, ze mam paczke i dobregto kumpla i sie z nimi spotykam... ale babcia inaczej mysli bo jest troche starszej daty...Mama przyznaje mi racje..

Prosze pomozcie, bo nie rozumiem kto ma racje..

Te czynniki powinny zapalić Ci czerwoną lampkę! Jak można wiecznie szpiegować swoją dziewczynę? Jak można wiecznie kłamać? Czy istnieje związek BEZ zaufania, które jest podstawą? Kobieto, zastanów się na poważnie, czy chcesz z nim być, serio. Jak wyobrażasz sobie swoje życie za kilka lat? Zero znajomych, brak możliwości wyjścia bez jego wiedzy, sprawdzanie wszystkiego, awantury o znajomych z pracy i Twoje kłamstwa, kłamstwa, KŁAMSTWA? Przecież nie można uniknąć kontaktu z płcią przeciwną. On robi z Ciebie niewolnicę, a przecież jesteś wolnym człowiekiem!

Kontrole + kłamstwa + brak zaufania = 0 (a nie związek)

[Pia Gizela]

Ciekawe jakby się sprawa miała, gdyby autorka nie kłamała

[xvxaniaxvx]

Napisane przez Pia Gizela

Ciekawe jakby się sprawa miała, gdyby autorka nie kłamała

myślę że sprawy by nie było gdyby nie drobne kłamstewka i 'pikantne teksty kolegi'. Teraz zostaje odbudować zufanie partnera i przejść na zdrowe relacje, albo zerwać. Widzę autorka jest tak pomiędzy, bo kłamstwami nie pomaga temu związkowi a odpuszczenie spotkania partnera ze znajomymi też nie bardzo. No ale to już nie nasz wybór xd

[linka_18]

ble ble

[madana]

Napisane przez linka_18

No ale czemu mam nie klamac jesli mam zabronione, ze nigdzie nie wyjde...albo cos w tym sytlu.?..to jest chore.W y nigdy mamusi nie oklamywalscie?
Dzisiaj mi postawial ultimamtum albo ja albo moj kolega , mam wybierac,
Nie moge sie spotykac z moja paczka...jak jest kumpel...
Wy nie rozumiecie jesli mu wszytskiego nie mowie to mam chwile spokoju... a tak zawsze sobie cos wymysli jakis chlopow...

- nie ,chore jest to,że ty uważasz, ze MUSISZ jak widać być z tym chłopem, dlatego okłamujesz go, a godzisz się na "zabraniam ci..."- to jest niedojrzałe i zwyczajnie głupie podejście. Bo nie ma przymusu bycia z takim facetem, nie widzisz tego? Nie łączy was kredyt na 30 lat i 3 dzieci, aby mówić " łatwo ci mówić, odejdź".

- ale ty nie pojmujesz, że normalnym i ZDROWYM związku nie ma takich akcji: "mam chwilę spokoju,jak nakłamię", jakieś "albo kumpel, albo ja"????
Dla mnie argumentujesz jak z kosmosu i tyle. No "męczenie dupy" opisujesz, a nie związek.

[linka_18]

ble ble

[madana]

Napisane przez linka_18

No to co mam zrobic,? Postawic na swoim?Mimo wszystko zalezy mi na TŻ....

- rzucić chłopa w diabły; a samej zrozumieć, ze uczciwość w związku jest zaletą, a nie byciem frajerem. Oszalałabym w związku, w którym musiałabym oszukiwać, aby "mieć trochę spokoju", tak jakby związek polegał na użeraniu się.
I co z tego, że ci zależy? NA CZYM? na tym, że traktowana jesteś jak przygłup, którego trzeba kontrolować, sprawdzać i ustawiać do pionu???

[linka_18]

ble ble

[madana]

Napisane przez linka_18

To nie takie proste...bedę mu sprobowala przetlumaczyc ze ja nic zmoim kumplem nie robie...ale to nie jest takie proste bo on jest uparty..

- a to męcz się z tym chłopem, nie moja broszka i tak takiemu psycholowi nie przetłumaczysz. Sama nie jesteś bez winy, żyjesz w związku, w którym nie ma szczerości, jest oszukiwanie, pogrywanie na boku, kontrola; no ale widać, chłop musi być, bo "co ludzie powiedzą"- jeszcze , nie daj Boże, ktoś cię posądzi, żeś starą panną będziesz, więc złapałaś byle jakie męskie gacie. Daj się dalej tak traktować, tłumacz rzeczy oczywiste, dawaj trzepać kompa, fb, komórkę, na bank robi to z wielkiej na rów mariański miłości. o, ludzie....

[szoszak]

Zasłużyłaś sobie na to.
Jak można z kolegą świntuszyć gdy z kimś jesteś...dla mnie postąpiłaś jak...a nie będę nawet mówić. Ale jakby mój facet flirtował z koleżankami to musiałabym być głupia: a) żeby w ogóle z nim być. Ostatecznie b) żeby mu w przyszłości ufać na 100%.
Moim zdaniem on powinien Cię zostawić ale widocznie biedakowi zależy. Więc żeby jakoś funkcjonował sprawdza Cię i dzięki temu śpi w miarę spokojnie. Poza tym nie dziw się, że zabrania ci spotkań, skoro mogłaś wymieniać z kolegami pikantne smsy, to mogłabyś równie dobrze w realu robić inne 'pikantne' rzeczy.

A te co tutaj piszą jaki on zły i nie dobry, jakbyś tu pisała, że to twój facet flirtował z koleżanką, to by się tu rady posypały "kopnij go w dupę". I ja też taką radę daje twojemu facetowi, 'żeby kopnął cię w dupę'. Z tym, że mu jej pewnie nie przekażesz.


A jak ci na nim zależy, to się zdecyduj, albo koledzy albo on. Na kimś musi ci bardziej zależeć ...

[linka_18]

ble ble

[Mileva_]

Napisane przez linka_18

No to co mam zrobic,? Postawic na swoim?Mimo wszystko zalezy mi na TŻ....

Skoro ci zależy, porozmawiaj z nim szczerze i zmień swoje postępowanie. I powiedz wprost, jak czujesz się z tą jego nieustanną kontrolą.

Chociaż po opisie sytuacji, to ani tobie nie zależy, ani on tak łatwo nie odpuści, więc nie wiem czy jest sens próbować. To od ciebie zależy.

[linka_18]

ble ble

[Precious things]

A ja mam jeszcze takie pytania :

1. Czy TŻ też nie ma żadnych koleżanek ?
2. Kiedy poznałeś tego kumpla i jak bliski jest Wasz kontakt ? Tzn. taki jak z resztą paczki czy to jakiś Twój przyjaciel ?

Ps. Ale będziesz miała chryję jak by ktoś Cię - brzydko mówiąc - podkablował. Przecież Twój TŻ może sie dowiedzieć o tych spotkaniach, na których jest też ten znajomy. Nie boisz się tego ?

[linka_18]

ble ble

[lofticries]

Napisane przez linka_18

To nie takie proste...bedę mu sprobowala przetlumaczyc ze ja nic zmoim kumplem nie robie...ale to nie jest takie proste bo on jest uparty..

Ty mu nie tłumacz nic bo już to pewnie nieraz robiłaś. Z resztą co tu tłumaczyć, że to nic dziwnego że można mieć kolegów?? Zrywanie kontaktów z kumplem tylko dlatego że chłopak ma takie 'widzimisię' to najgłupsza rzecz jaką możesz zrobić, zwłaszcza że skoro taki zazdrosny jest to o następnego kolegę też będzie. Nie kłam, mów wprost z kim się idziesz spotkać. Mój facet też był zazdrosny i też wiele przed nim ukrywałam bo mi się po którymś razie nie chciało już tego słuchać, ale w końcu zmęczyło mnie wieczne obrywanie za niewinność. Teraz po prostu mówię mu że wychodzę i kto będzie, początkowo robił awantury i się obrażał ale byłam twarda i o dziwo jak zauważył, że nic nie wskóra to szybko przestał mieć pretensje. Da się? Da. W każdym razie nie masz nic do stracenia bo brnięcie w takie zatajanie nic dobrego nie przyniesie i dobrze o tym wiesz. Jeśli macie się rozstać to i tak się rozstaniecie, a czy powodem będą Twoje kłamstwa czy chora zazdrość Twojego faceta o kolegów to wsio ryba.

[linka_18]

koniec tematu