Przemoc - wina ofiary? - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-12-06, 11:50   #61
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
Ale wiesz, tutaj jest powód tego, że ona jest ofiarą wyśmiewaną przez wszystkich - ot, średnio mądra, naiwna dziewczynka, która udaje zgrywać wielce inteligentną - ludzie nie lubią takich osób. Ja mam alergię na wymądrzające się niedouczone laski, przemawiające tonem eksperta o czymś, o czym nie mają zielonego pojęcia
Dlatego wcale się nie dziwię, że u niej tak jest.

Natomiast mechanizm agresji od strony osób nieznajomych na ulicy, już jest bardziej zastanawiający, przecież to obcy ludzie, których się nie zna, a tu dziewczyny piszą, że nie raz i nie dwa spotykają się z jakimiś zaczepkami w ich stronę. Raz, ok. Dwa, ok. Ale naście razy, to już nie jest przypadek
Ona raczej nie jest typem "wymądrzającej się" laski. Ot, tak w rozmowie, gdy siedzimy wszyscy, rzuca swoje zdanie(albo co tam od kogoś usłyszała) i wszyscy się śmieją.

Co do drugiego akapitu - zgadzam się.
Choć wydaje mi się, że w szkole zdarzają jej się takie akcje, że jakaś agresywna panienka rzuci do niej: "Co się gapisz?". Ona jest raczej cicha, skromna, nieśmiała i to pewnie przez to.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-06, 12:18   #62
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
Ale wiesz, tutaj jest powód tego, że ona jest ofiarą wyśmiewaną przez wszystkich - ot, średnio mądra, naiwna dziewczynka, która udaje zgrywać wielce inteligentną - ludzie nie lubią takich osób. Ja mam alergię na wymądrzające się niedouczone laski, przemawiające tonem eksperta o czymś, o czym nie mają zielonego pojęcia
Dlatego wcale się nie dziwię, że u niej tak jest.

Natomiast mechanizm agresji od strony osób nieznajomych na ulicy, już jest bardziej zastanawiający, przecież to obcy ludzie, których się nie zna, a tu dziewczyny piszą, że nie raz i nie dwa spotykają się z jakimiś zaczepkami w ich stronę. Raz, ok. Dwa, ok. Ale naście razy, to już nie jest przypadek
Sąludzie,którzy przez swoje odchyły od normy, mają problem z funkcjonowaniem jak komuś nie robią krzywdy.
Czasami to jest związane z poczuciem zagrożenia, niższości itd.
Łatwiej zaatakować kogoś obcego niż powiedzieć coś przykrego znajomej osobie.
Napluć i iść dalej, zwyzywać i uciec.
Możliwe, że wygląd, zachowanie osób, które spotykają nieprzyjemności czy przemoc od obcych mają jakieś cechy 'atrakcyjne' dla agresora.
Z tym, ze ani te cechy ani ofiara, nie wywołują agresywnych zachowań.
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-06, 13:26   #63
TheKey
Wtajemniczenie
 
Avatar TheKey
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 073
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Ona raczej nie jest typem "wymądrzającej się" laski. Ot, tak w rozmowie, gdy siedzimy wszyscy, rzuca swoje zdanie(albo co tam od kogoś usłyszała) i wszyscy się śmieją.
Ale mówisz, że nowi znajomi traktują ją z szacunkiem, a dopiero po czasie gdy widzą, że tzw. "wszyscy" się śmieją to i ci nowi zaczynają tak się do niej odnosić -> instynkt stadny. Więc obstawiałabym, że całkowita zmiana środowiska by jej pomogła.
__________________
The best way to a man’s heart is straight through his chest with a sharp knife.

There is never any point in telling people they are wrong or how it is. When people are ready to learn they will learn in their own way.
TheKey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-06, 13:39   #64
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

Cytat:
Napisane przez TheKey Pokaż wiadomość
Ale mówisz, że nowi znajomi traktują ją z szacunkiem, a dopiero po czasie gdy widzą, że tzw. "wszyscy" się śmieją to i ci nowi zaczynają tak się do niej odnosić -> instynkt stadny. Więc obstawiałabym, że całkowita zmiana środowiska by jej pomogła.
Może być tak, ale jest też druga opcja.
Jak pierwszy raz na oczy widzimy jakąś osobę to staramy się być dla niej mili, nie robić jej przykrości,przymykamy oko na ewentualne, pomyłki i potknięcia(w końcu każdemu może się zdarzyć), a potem poznajemy ją lepiej i okazuje się, że ona taka po prostu jest i te "pomyłki" zdarzają jej się ciągle.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.


Edytowane przez ciri15
Czas edycji: 2012-12-06 o 13:41
ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-06, 13:49   #65
Bananalama
jestę wieszczę
 
Avatar Bananalama
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

Wychodzi na to, że powinnam była zmienić szkołę w dzieciństwie . Ja jeszcze mogę zrozumieć te 9 lat w szkole, czy nawet w miejscowości, bo się wszyscy znają, ale że obcy ludzie tak reagują, nie znając mnie, to dziwne. Faktycznie zawsze byłam trochę inna. Miałam okropnie bujną wyobraźnię, może to dlatego?
No i co do wyglądu, jakąś mimozą nie jestem. 168 cm wzrostu, 58 kg wagi. Długie blond włosy. Ale przecież jest więcej tak wyglądających osób
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną
Dołącz do nas!


*ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
Bananalama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-07, 00:26   #66
danny1107
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 142
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

Cytat:
Napisane przez leniwca Pokaż wiadomość
Zgadzam się.

Też mam podobny przypadek w rodzinie.
Ponoć, to osoby słabe, niepewne siebie stają się takimi ofiarami. Nic bardziej mylnego. A może raczej wyjątek potwierdza regułę?
W każdym razie- moja kuzynka, obecnie 23lata. Kilka lat wstecz- uśmiechnięta, wygadana, pewna siebie. Ludzie do niej lgnęli, o facetach nie wspominając. Nigdy się nie malowała, ubierała zwyczajnie. Z wyglądu szara myszka. Ale miała w sobie to 'coś'. Nawet, gdy przez jakiś czas była wręcz otyła, miała wielu adoratorów. Ogólnie mega pozytywna osoba.

Do czasu, aż nie spiknęła się ze swoim obecnym narzeczonym. Totalnie jej nie poznaję. Stała się dwulicowa, taka wiecznie niezadowolona, obgaduje wszystkich. Ukochany wyzywa ją od szmat, ku.rw, twierdzi, że zdradza go z każdym jego kumplem. Poniża na maksa. Nie raz ją uderzył, poszarpał. Ogólnie facet nad sobą nie panuje i wyzywa się na niej. A ona twierdzi, że kocha. Raz jak ją pobił, zadzwoniła po swoja matkę, żeby po nią przyszła, zabrała stamtąd, bo się bała. A wieczorem dzwoni do niego 'tak misiu, już idę'. Spotkali się po kryjomu, ta mu miłość wyznaje, że nic się nie stało, że jej rodzicom za jakiś czas przejdzie wkur.w na niego, i będzie wszystko dobrze
Pogrubiony tekst jest zupełnie jakbym czytał o mojej mamie. I jestem zdania, że takie kobiety poniekąd same sobie na to wszystko pozwalają, bo przecież nikt mojej mamie nie kazał się z tym typem wiązać, ani godzić na takie traktowanie. Nie jest od niego zależna finansowo (to mama pracuje, ojczym jest jak ferdek kiepski - notorycznie bezrobotny). Nie chodzi też o mieszkanie, bo mieszkanie jest mamy. Zastanawiam się co zatem ją przy nim trzyma. Oczywiście mama twierdzi, że go kocha Ja się tylko pytam ZA CO ??? Za co kobieta może kochać faceta który tak się zachowuje ?
danny1107 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-07, 04:25   #67
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

Cytat:
Napisane przez danny1107 Pokaż wiadomość
Pogrubiony tekst jest zupełnie jakbym czytał o mojej mamie. I jestem zdania, że takie kobiety poniekąd same sobie na to wszystko pozwalają, bo przecież nikt mojej mamie nie kazał się z tym typem wiązać, ani godzić na takie traktowanie. Nie jest od niego zależna finansowo (to mama pracuje, ojczym jest jak ferdek kiepski - notorycznie bezrobotny). Nie chodzi też o mieszkanie, bo mieszkanie jest mamy. Zastanawiam się co zatem ją przy nim trzyma. Oczywiście mama twierdzi, że go kocha Ja się tylko pytam ZA CO ??? Za co kobieta może kochać faceta który tak się zachowuje ?
Bo nie rozumiesz mechanizmu uzależnienia od drugiej osoby, a to pełni tutaj kluczową rolę.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-12-07, 13:53   #68
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

Przeczytałam trochę tego bloga polecanego przez madane i mam takie przemyślenia. Wydawałoby się, że taki "psychofag", żeby nim być, musi być osobą inteligentną, działającą świadomie, by nastąpiła określona reakcja "ofiary". A z tego, co czytam, co widzę wokół siebie, z tego co pisze np. danny1107 wynika, że takim psychofagiem jest często niezbyt inteligentny człowiek, no kretyn właściwie, ani oni wykształceni, ani oczytani, ani wrażliwi... Jednym słowem - wydawałoby się, że trzeba być kimś w rodzaju Hannibala Lectera, by tak manipulować człowiekiem. Jak widać nie. Macie jakieś przemyślenia, skąd to się bierze w tych ludziach, ta umiejętność?
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-07, 13:58   #69
Bananalama
jestę wieszczę
 
Avatar Bananalama
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Przeczytałam trochę tego bloga polecanego przez madane i mam takie przemyślenia. Wydawałoby się, że taki "psychofag", żeby nim być, musi być osobą inteligentną, działającą świadomie, by nastąpiła określona reakcja "ofiary". A z tego, co czytam, co widzę wokół siebie, z tego co pisze np. danny1107 wynika, że takim psychofagiem jest często niezbyt inteligentny człowiek, no kretyn właściwie, ani oni wykształceni, ani oczytani, ani wrażliwi... Jednym słowem - wydawałoby się, że trzeba być kimś w rodzaju Hannibala Lectera, by tak manipulować człowiekiem. Jak widać nie. Macie jakieś przemyślenia, skąd to się bierze w tych ludziach, ta umiejętność?
Może wynieśli to z dzieciństwa? Albo mają to wrodzone? Są po prostu ludzie, którzy mistrzowsko manipulują innymi.
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną
Dołącz do nas!


*ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
Bananalama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-07, 14:37   #70
JanePanzram
Zakorzenienie
 
Avatar JanePanzram
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

Wg mnie wystarczy być egoistą, mieć osobowość narcystyczną. Wtedy nie zważasz wielce na uczucia ludzi.
Brak wahań, silna wola, skupienie na sobie.
JanePanzram jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-07, 14:42   #71
Bananalama
jestę wieszczę
 
Avatar Bananalama
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

Cytat:
Napisane przez JanePanzram Pokaż wiadomość
Wg mnie wystarczy być egoistą, mieć osobowość narcystyczną. Wtedy nie zważasz wielce na uczucia ludzi.
Brak wahań, silna wola, skupienie na sobie.
Moja mama mówi, że jestem straszną egoistką. Chyba mam dwie osobowości
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną
Dołącz do nas!


*ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
Bananalama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-12-07, 14:58   #72
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Przeczytałam trochę tego bloga polecanego przez madane i mam takie przemyślenia. Wydawałoby się, że taki "psychofag", żeby nim być, musi być osobą inteligentną, działającą świadomie, by nastąpiła określona reakcja "ofiary". A z tego, co czytam, co widzę wokół siebie, z tego co pisze np. danny1107 wynika, że takim psychofagiem jest często niezbyt inteligentny człowiek, no kretyn właściwie, ani oni wykształceni, ani oczytani, ani wrażliwi... Jednym słowem - wydawałoby się, że trzeba być kimś w rodzaju Hannibala Lectera, by tak manipulować człowiekiem. Jak widać nie. Macie jakieś przemyślenia, skąd to się bierze w tych ludziach, ta umiejętność?
Wcześniej wrzucałam linka do książki, która wiele wyjasnia.
Jesli chodzi o przemoc w związku, to można śmiało powiedziec, ze mężczyźni, którzy stosują rzemoc wobec kobiet: emocjonalną, psychiczną, fizyczna uważają za kobiety gorsze od siebie i właściwie ich nie szanują.
(tutaj nie wazne co mówią).
Wystarczy, ze taki facet ma trafi na osobę, która bedzie podatna jego wpływ.
Nie musi byc mega inteligentny- wystarczy, ze umie manipulować, a stosuje techniki sprytnie: jego zachowanie często wygląda niewinnie i dopiero w określonym kontekście wzbudza wątpliowści.

Dotyczy to mnóstwa zachowań: pozytywnych takich jak dawanie komplementów, zaspokajanie potrzeb kobiety (z pozoru) oraz negatywnych wredne komentarze itd.

Tak samo jak ofiarami przemocy padają zarówno kobiety z niskim jak i wyskim IQ-tak samo przemocy mężczyzna moze być inteligentny lub nie.
A kłamcami są doskonałymi...
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-07, 16:22   #73
JanePanzram
Zakorzenienie
 
Avatar JanePanzram
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

Bananalama, no to już nawet teraz wiadomo, że twój facet ma przerąbane
Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Jesli chodzi o przemoc w związku, to można śmiało powiedziec, ze mężczyźni, którzy stosują rzemoc wobec kobiet: emocjonalną, psychiczną, fizyczna uważają za kobiety gorsze od siebie i właściwie ich nie szanują.
(tutaj nie wazne co mówią).
taki m/w wniosek wyciągasz? Że to chodzi o stosunek do kobiet, a nie do ludzi ogólnie?
JanePanzram jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-07, 16:29   #74
Bananalama
jestę wieszczę
 
Avatar Bananalama
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

Widzisz, oni to wyczuwają
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną
Dołącz do nas!


*ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
Bananalama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-07, 16:53   #75
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

Cytat:
Napisane przez JanePanzram Pokaż wiadomość
Bananalama, no to już nawet teraz wiadomo, że twój facet ma przerąbane

taki m/w wniosek wyciągasz? Że to chodzi o stosunek do kobiet, a nie do ludzi ogólnie?
Co znaczy m/w?

W sytuacji, gdy w związku meżczyzna stosuje przemoc w stosunku do kobiety wiąze się to z jego przekonaniem, ze nie jest ona istotą mu równą. Wprost przeciwnie: powinna być mu podległa. Jego zachowanie nie wynika z problemów ze złoscią, problemów psychicznych czy przzyć z dzieciństwa. Raczej z głebokiego przekonania o roli kobiety.

Nie każdy meżczyna stosujący przemoc w zwiazku stosuje ja wobec ludzi z zewnatrz- w tym mężczyzn.
Dlatego nie bardzo można rozmawiac o tendencjach do przemocy w zawieszeniu- bez kontekstu. Ważne kim jest ofiara i co łaczy ofiarę i oprawcę.

---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:51 ----------

Cytat:
Napisane przez Bananalama Pokaż wiadomość
Widzisz, oni to wyczuwają
Raczej potrafią rozpoznać osobę o słabszych punktach i testują
Nie na każdą kobietę działają te sztuczki, które stosują.
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-07, 16:54   #76
danny1107
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 142
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Przeczytałam trochę tego bloga polecanego przez madane i mam takie przemyślenia. Wydawałoby się, że taki "psychofag", żeby nim być, musi być osobą inteligentną, działającą świadomie, by nastąpiła określona reakcja "ofiary". A z tego, co czytam, co widzę wokół siebie, z tego co pisze np. danny1107 wynika, że takim psychofagiem jest często niezbyt inteligentny człowiek, no kretyn właściwie, ani oni wykształceni, ani oczytani, ani wrażliwi... Jednym słowem - wydawałoby się, że trzeba być kimś w rodzaju Hannibala Lectera, by tak manipulować człowiekiem. Jak widać nie. Macie jakieś przemyślenia, skąd to się bierze w tych ludziach, ta umiejętność?
Ma Pani rację. Niewiem, jak to wygląda u innych, ale między inteligencją Lectera a mojego ojczyma jest przepaść wielkości rowu mariańskiego Jest to człowiek bardzo prosty, chamski. Totalny brak kultury i umiejętności zachowania się. Do tego uważa, że zawsze ma rację i to on wszystko wie najlepiej. Czasem gdy z nim rozmawiam to powtarza mi, żebym na przyszłość, jak będę mieć dziewczynę/żonę pamiętał , że baba jest tylko do garów i że u takich Arabów to jest przynajmniej porządek Manipulować moją mamą potrafi doskonale. Przykład - Dostanę jedynkę w szkole, jest z tego powodu ogromna awantura, mama próbuje mnie bronić, a on tak perfekcyjnie odkręci kota ogonem, że na koniec mama zawsze mi powie "To Twoja wina, bo jakbyś ojczyma nie wkurzał, to by Cię nie uderzył". Niewiem skąd się wzięła ta umiejętność manipulacji w nim. Może dlatego, że to typ choleryka, który jest zaborczy i pragnie podporządkowąć wszystko i wszystkich do swojego widzimisię.
danny1107 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-07, 17:11   #77
TheKey
Wtajemniczenie
 
Avatar TheKey
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 073
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
W sytuacji, gdy w związku meżczyzna stosuje przemoc w stosunku do kobiety wiąze się to z jego przekonaniem, ze nie jest ona istotą mu równą. Wprost przeciwnie: powinna być mu podległa. Jego zachowanie nie wynika z problemów ze złoscią, problemów psychicznych czy przzyć z dzieciństwa. Raczej z głebokiego przekonania o roli kobiety.

Nie każdy meżczyna stosujący przemoc w zwiazku stosuje ja wobec ludzi z zewnatrz- w tym mężczyzn.
Dlatego nie bardzo można rozmawiac o tendencjach do przemocy w zawieszeniu- bez kontekstu. Ważne kim jest ofiara i co łaczy ofiarę i oprawcę.
Dokładnie. Tak samo jak np. wobec niewolników nawet niby normalni, porządni ludzie dopuszczali się karygodnych czynów, ponieważ nie widzieli w takim niewolniku pełnoprawnego człowieka, tylko swoją własność Z rolą kobiet, choć na mniejszą skalę, jest podobnie.
__________________
The best way to a man’s heart is straight through his chest with a sharp knife.

There is never any point in telling people they are wrong or how it is. When people are ready to learn they will learn in their own way.
TheKey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-07, 19:40   #78
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

Cytat:
Napisane przez danny1107 Pokaż wiadomość
Ma Pani rację.
Jaka tam "Pani"...

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:33 ----------

Cytat:
Napisane przez Bananalama Pokaż wiadomość
Może wynieśli to z dzieciństwa? Albo mają to wrodzone? Są po prostu ludzie, którzy mistrzowsko manipulują innymi.
To mnie przekonuje. Być może ich ojcowie też tak traktowali matki, a przez obserwację to nawet największy debil się sporo nauczy.

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

Cytat:
Napisane przez JanePanzram Pokaż wiadomość
Wg mnie wystarczy być egoistą, mieć osobowość narcystyczną. Wtedy nie zważasz wielce na uczucia ludzi.
Brak wahań, silna wola, skupienie na sobie.
No, ale zauważ, żeby "zwabić" te kobiety, muszą ten egoizm dobrze ukryć, zamaskować. I to, wydaje się, wymagałoby myślenia.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-07, 19:41   #79
andromed
SPAMER
Nieopłacona reklama
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 108
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

Cytat:
Napisane przez Bananalama Pokaż wiadomość
Czytałam, że przemoc o podtekście seksualnym często dotyka kobiety ciche, łagodne, takie szare myszki. Czy podobnie jest z inną przemocą?
http://www.wprost.pl/ar/153492/Urodzone-ofiary/
andromed jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-12-08, 00:14   #80
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

Cytat:
Napisane przez Bananalama Pokaż wiadomość
Moja mama mówi, że jestem straszną egoistką. Chyba mam dwie osobowości
Moja znajoma - egoista 2012 - każdą inna osobę ocenia jako egoistę, tylko dlatego,ze nie spełnia jej życzeń
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-08, 08:39   #81
Mileva_
Zakorzenienie
 
Avatar Mileva_
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 679
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

Cytat:
Napisane przez Bananalama Pokaż wiadomość
No dobra, wątek raczej nie będzie z gatunku tych najmądrzejszych, ale będę wdzięczna, jak ktoś się wypowie .
Dość często na wizażu pojawia się słynne powiedzenie, że nie ma ofiar, są tylko ochotnicy. Często czytam też, że gdy ofiara nie zgodzi się na taką rolę, dręczyciel odpuszcza. Hmmm no dobra, ale co w sytuacji, gdy ktoś się w mętne sytuacje nie pcha, nie godzi się, a ciągle pojawiają się nowi kaci? Jak to jest? Czy są osoby, które po prostu jak magnes przyciągają przemoc?

Temat interesuje mnie z tego względu, że od wczesnego dzieciństwa jestem w taki czy inny sposób ofiarą przemocy. Na szczęście głównie słownej. Na żadnym etapie życia się na to nie godziłam, walczyłam o swoje, ale i tak co jakiś czas to powraca. Czy ja jakoś przyciągam idiotów?
Czytałam, że przemoc o podtekście seksualnym często dotyka kobiety ciche, łagodne, takie szare myszki. Czy podobnie jest z inną przemocą? Czy taka osoba powinna się stać bardziej... agresywna?

Jakie są Wasze spostrzeżenia?
Od paru dni się zbieram, by się w tym wątku wypowiedzieć, ale że temat obszerny, to się zebrałam dopiero teraz.

Z tym, że nie ma ofiar, tylko ochotnicy, absolutnie bym się nie zgodziła. Każda przemocowa relacja tak naprawdę czyni człowieka delikatniejszym i bardziej podatnym, o ile terapeuta i sama ofiara czegoś z tym nie zrobią, nie nauczą rozpoznawać cech agresorów. Po dłuższym przebywaniu w takiej relacji tworzy się pewien efekt spowszednienia - np. bita żona przestaje postrzegać swą sytuację jako patologiczną, przyzwyczaja się i zaczyna traktować ją niemal jako normalną. Po prostu "wdrukowuje" się pewien system znanych zachowań. Dla mózgu często niestety znane = bezpieczne. Tak powstaje ryzyko, że w następnej relacji, taka osoba będzie podświadomie wysyłała sygnały typowe dla ofiary, co przyciąga agresorów, a w nowym związku odruchowo doprowadzać do sytuacji, w której znów będzie bita i atakowana.

Oczywiście nie dotyczy to tylko żon alkoholików. Ten efekt jest najsilniejszy u dzieci do 12 roku życia - jeśli są przez dłuższy czas ofiarą ataków czy słownych, czy fizycznych, "ustawiają" się na takiej pozycji często na całe życie.

Temat poniekąd mnie dotyczy, bo dość często mam wrażenie, że mam w sobie jakiś chamomagnes. Jeśli ktoś w tramwaju ma zostać obgadany - jestem to ja Jeśli stara baba (specyficzne, że właśnie starsi ludzie mnie jakoś odruchowo nie lubią) kogoś potrąca, atakuje bądź w inny sposób uwalnia swoją frustrację - to także jestem to ja

Cytat:
Napisane przez Bananalama Pokaż wiadomość
W zasadzie wyglądem się nie wyróżniam, z charakteru jestem nieśmiała, ale są gorsi ode mnie, a nie mają takich problemów. Czy ja podświadomie chcę być ofiarą?
Na przystanku może stać 50 osób, ale jakiś pieniacz zawsze przyczepi się do mnie...
Dokładnie tak, poza nieśmiałością. Dziwne, bo znajomi mnie raczej jako osobę niezależną postrzegają, nie budzę (przynajmniej świadomych) skojarzeń z celem do ataku, ubieram się raczej przeciętnie. Za czasów gotyckiej księżniczki część ludzi również źle mnie odbierała, ale to inna kwestia.

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Nie sądzę. Może po prostu język Twojego ciała jest określony? Wszelkie niestosowne sytuacje zdarzyły mi się w jakieś złe dni, gdzie miałam brudne włosy/byłam chora/zmęczona.

Z drugiej strony może po prostu naprawdę zauważasz przemoc wokół siebie. Czasem mam wrażenie, że my kobiety tak jesteśmy przyzwyczajone do przemocy, zwłaszcza słownej, zwłaszcza seksualnej, że wręcz jej nie liczymy, nie traktujemy poważnie.
Zgadzam się z językiem ciała. Z gorszym dniem już niekoniecznie, bo przytrafiła mi się sytuacja gdzie się spieszyłam (humor miałam tamtego dnia akurat jak rzadko) i przebiegłam przed jakimś facetem po 60., przepraszając. Miły pan dogonił mnie po to, by... kopnąć w kostkę i zwyzywać Zapytany, czy mam wezwać straż miejską, również zwiał z tekstem "To sobie wzywaj debilu!" Podobnie miałam w drzwiach obrotowych w centrum handlowym - jakiś kretyn operował nimi tak szybko, że ludzie nie nadążali z wychodzeniem - dwa razy jakieś starsze kobiety zaatakowały mnie, bo to ja oczywiście Więc chyba naprawdę mam w sobie coś, co przyciąga prymitywów.

A z pogrubionym - zgadzam się. Słyszę, jak niektórzy faceci rozmawiają z dziewczynami, i dziwię się - dlaczego one pozwalają na taki ton wobec siebie? To jest ton brzmiący - robię ci łaskę i powinnaś być dumna, że się do ciebie odzywam Na chamskie zaczepki i protekcjonalne traktowanie również spora część kobiet nie reaguje.

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
najgorsze jest pompowanie znajomości opartej na przemocy i instrumentalnym traktowaniu kobiety jako seksualnego czasoumilacza- to dopiero kanał, że tyle kobiet ten bzdet łyknęło.
Mnie też dziwi, dlaczego takie barachło jest popularne. A jeszcze bardziej to, że tak mało osób dostrzega, jakie przesłanie za sobą niesie. Mianowicie takie, że kobieta skrycie marzy o zadawanym jej bólu, przemocy, wręcz może i gwałcie, a już na pewno nie przeszkadza jej utrata kontroli.

Z podobnych względów, choć w nieporównanie mniejszej skali, Zmierzch był imho również szkodliwy. Promuje postawę bezwolnej, pasywnej dziumdzi, która robi, co jej każą i każdy następny krok uzależnia od pana i władcy.

Cytat:
Napisane przez rousse Pokaż wiadomość
No może właśnie o to chodzi, że wygladasz przeciętnie, chodzi o to, że wyglądaem powinnaś mówić "jestem od ciebie lepsza" "jestem pewna siebie" Pieniacz taki do nieznanej osoby co wygląda na wyższy status społeczny czy intelektualny od niego na 90% nie ośmieli się doczepić.
Ano właśnie.

W dni, kiedy byłam zdecydowanie "odstawiona", nie kojarzę, by jakiś przypał się przytrafił Tyle, że z intelektualnym bym polemizowała, bo nawet, gdy jadę na zajęcia nieumalowana, potargana i w swetrze na lewo, a starych dżinsach na prawo, nie uważam, by tenże uległ zmianie

Cytat:
Napisane przez witaminko Pokaż wiadomość
Bananalama, piszesz, ze nauczylas sie chodzic wyprostowana, patrzec ludziom w oczy. Zgadzam sie, nie ma co przemykac jak cien przez ulice. Ale z drugiej strony moze to tez sciaga na Ciebie problemy? Jako dziecko gapilam sie na ludzi przeokropnie i jak sie pojawial jakis pijaczek na przystanku, to oczywiscie do mnie podbijal, bo nawiazalam z nim kontakt wzrokowy. Z tego co widze wiele osob staje sie przezroczystymi, ktos sie pieni, dzrze jape na pol miasta, a ludzie w ogole nie reaguja. Moze to jest dobra taktyka?
Kontakt wzrokowy, to jest, z autopsji, właśnie to, co powoduje tego typu nieciekawe sytuacje. Może dla kogoś jest to forma zwrócenia uwagi, tak, że ta osoba czuje się "upoważniona" do dalszych reakcji?

Dość często słyszałam, że mam dziwne oczy, i że kiedy popatrzę się komuś prosto w oczy, to ludzie - nawet znajomi - czują się zagrożeni, prześwietlani. Więc chyba faktycznie coś w tym jest

Cytat:
Napisane przez All That Jazz Pokaż wiadomość
A ja uważam że zależy od typu agresora na mnie zazwyczaj napadają babsztyle po pięćdziesiątce, chociaż zdarzają się też inne sytuacje - ale to już zazwyczaj kiedy sama się proszę, czyli np ktoś kogoś bije na ulicy a ja się wcinam.

Ze wspomnianymi paniami są to sytuacje typu: idę na rozmowę kwalifikacyjną, czyli ubrana zdecydowanie niewyzywająco - szpilki, "biurowe" spodnie, marynarka, koszula. Idą za mną dwie panie i jedna do drugiej mówi "O, patrz jaka k***a przed nami, odpier**i się taka i idzie jak królowa jakaś". Odwracam się i patrzę czy to aby na pewno o mnie, spoglądam na panią a ona "tak, o tobie mówię, su*o". No WTF
Jesteś moim zią pod tym względem Osobną kategorię stanowią wymalowane babsztyle ok. 60, z cyklu Co To Nie One. Stoję sobie w autobusie niedaleko drzwi, wcale nie przy nich, autobus pusty. I taka o mnie zahacza dość mocno z sykiem "stoisz jak...".

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
W sytuacji, gdy w związku meżczyzna stosuje przemoc w stosunku do kobiety wiąze się to z jego przekonaniem, ze nie jest ona istotą mu równą. Wprost przeciwnie: powinna być mu podległa. Jego zachowanie nie wynika z problemów ze złoscią, problemów psychicznych czy przzyć z dzieciństwa. Raczej z głebokiego przekonania o roli kobiety.
Niekoniecznie. To, co opisałaś, wynikałoby z pewnego myślenia. A przeważnie jest to najprostszy argument - argument siły. Baba mi będzie skakać? To pie.rdolne, nie odda mi, no bo co.

Edytowane przez Mileva_
Czas edycji: 2012-12-08 o 08:56
Mileva_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-11, 13:08   #82
eos50
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 149
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

Cytat:
Napisane przez Mileva_ Pokaż wiadomość
Mnie też dziwi, dlaczego takie barachło jest popularne. A jeszcze bardziej to, że tak mało osób dostrzega, jakie przesłanie za sobą niesie. Mianowicie takie, że kobieta skrycie marzy o zadawanym jej bólu, przemocy, wręcz może i gwałcie, a już na pewno nie przeszkadza jej utrata kontroli.
Może to Cię zainspiruje:

http://zwierciadlo.pl/2012/psycholog...niona-przemocy

'Nie można wykluczyć, że fenomen Greya odkrywa ważne wymiary kobiecej seksualności, niesłusznie dotąd uznawane przez zideologizowany feminizm za patologiczne pokłosie patriarchatu.
Można, oczywiście, przyjąć – że te 20 milionów czytelniczek to po prostu kobiety nie na poziomie, zacofane, żyjące mentalnie, emocjonalnie i seksualnie w średniowieczu, do których nie dotarł jeszcze wyzwalający powiew idei emancypacji. Dlatego chcą być nadal upokarzane, gwałcone i zmuszane do uległości. Ale to wyjaśnienie nie wytrzymuje konfrontacji z rzeczywistością. Okazuje się bowiem, że wśród deklarujących wyzwalające działanie tej książki jest wiele kobiet światłych i świadomych – z pewnością niemieszczących się w kategorii głównego ponoć targetu tej lektury, czyli tzw. mamusiek/gosposiek, które nie załapały się na pociąg kulturowych i obyczajowych przemian. Czyżby więc proces seksualnego wyzwolenia kobiet poszedł w złą stronę? Czyżby seksualność kobieca i męska nie były determinowane jedynie kulturową konwencją – jak chcą feministki – lecz przede wszystkim biologią? Czyżby to, co nazywamy masochizmem, było ważnym atrybutem kobiecej ekspresji seksualnej? A jeśli tak, to dlaczego?' Wojciech Eichelberger

Boskie!
eos50 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-11, 13:12   #83
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

Cytat:
Napisane przez eos50 Pokaż wiadomość
Może to Cię zainspiruje:

http://zwierciadlo.pl/2012/psycholog...niona-przemocy

'Nie można wykluczyć, że fenomen Greya odkrywa ważne wymiary kobiecej seksualności, niesłusznie dotąd uznawane przez zideologizowany feminizm za patologiczne pokłosie patriarchatu.
Można, oczywiście, przyjąć – że te 20 milionów czytelniczek to po prostu kobiety nie na poziomie, zacofane, żyjące mentalnie, emocjonalnie i seksualnie w średniowieczu, do których nie dotarł jeszcze wyzwalający powiew idei emancypacji. Dlatego chcą być nadal upokarzane, gwałcone i zmuszane do uległości. Ale to wyjaśnienie nie wytrzymuje konfrontacji z rzeczywistością. Okazuje się bowiem, że wśród deklarujących wyzwalające działanie tej książki jest wiele kobiet światłych i świadomych – z pewnością niemieszczących się w kategorii głównego ponoć targetu tej lektury, czyli tzw. mamusiek/gosposiek, które nie załapały się na pociąg kulturowych i obyczajowych przemian. Czyżby więc proces seksualnego wyzwolenia kobiet poszedł w złą stronę? Czyżby seksualność kobieca i męska nie były determinowane jedynie kulturową konwencją – jak chcą feministki – lecz przede wszystkim biologią? Czyżby to, co nazywamy masochizmem, było ważnym atrybutem kobiecej ekspresji seksualnej? A jeśli tak, to dlaczego?' Wojciech Eichelberger

Boskie!
Beznadziejne. Samo rozróżnienie na "kobiety światłe" i "ciemne" poprzez prosty podział na pracujące/gospodynie domowe skreśla ten test jako poważny. Boże mój drogi, idę to przeczytać w całości, ale już czuję, że mi ciśnienie skacze.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-11, 13:17   #84
JanePanzram
Zakorzenienie
 
Avatar JanePanzram
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

Eosie, wiedz, że cytując Eichelbergera wpadniesz wkrótce w pułapkę, oto co napisał on już dawno temu:

"Dziewczynka, gdy stanie się kobietą, będzie wiedziała, jak poruszać się w świecie. A w szczególności zrozumie, że gdy ją boli, to tak naprawdę nie boli. Gdy jej się chce, to tak naprawdę jej się nie chce, a gdy nie chce, to właśnie chce. Gdy płacze, to histeryzuje i jest niewdzięczna. Gdy się na coś nie zgadza, to jest wredna i cyniczna. Gdy się cieszy, to się wygłupia, albo jest pijana. Gdy chce ładnie wyglądać, to się mizdrzy, a gdy się kimś zainteresuje, to się puszcza. Gdy się wstydzi, to jest głupia, a gdy się nie wstydzi to jest bezwstydna. Gdy się przy czymś upiera, to przesadza, a gdy się nie upiera, to nie wie czego chce. Jak kocha, to jest naiwna, a jak nie kocha, to jest zimna. Gdy ma ochotę na seks, to jest suką, a gdy nie ma ochoty na seks, to też jest suką. Jeśli chce być kimś – to znaczy, że przewróciło się jej w głowie, a jak nie chce być kimś, to jest głupią kurą. Jeśli jest sama, to znaczy, że nikt jej nie chciał, a jeśli jest z kimś, to znaczy, że cwana. Wtedy też będzie wiedzieć, że gdy dostaje furii – to jej się tylko tak zdaje. W każdym razie, może być pewna, że nie ma żadnych prawdziwych powodów do gniewu i powinna udać się po poradę do psychoterapeuty".
JanePanzram jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-11, 13:36   #85
201604190949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

Jane, właśnie tego szukałam I nie mogę sobie przypomnieć z czego to jest... Z "Kobiety bez winy i wstydu"? Czy z któregoś felietonu?
201604190949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-11, 13:42   #86
JanePanzram
Zakorzenienie
 
Avatar JanePanzram
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

A cholera wie
Ale rzeczą symptomatyczną jest, że kolejny post ełosa - i kolejne co? Dowody na wady bab.
Jak można powiedzieć, że nie jest to głębokie uprzedzenie do kobiet?

Edytowane przez JanePanzram
Czas edycji: 2012-12-11 o 13:48
JanePanzram jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-11, 13:43   #87
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

Cytat:
Napisane przez Bananalama Pokaż wiadomość
No dobra, wątek raczej nie będzie z gatunku tych najmądrzejszych, ale będę wdzięczna, jak ktoś się wypowie .
Dość często na wizażu pojawia się słynne powiedzenie, że nie ma ofiar, są tylko ochotnicy. Często czytam też, że gdy ofiara nie zgodzi się na taką rolę, dręczyciel odpuszcza. Hmmm no dobra, ale co w sytuacji, gdy ktoś się w mętne sytuacje nie pcha, nie godzi się, a ciągle pojawiają się nowi kaci? Jak to jest? Czy są osoby, które po prostu jak magnes przyciągają przemoc?

Temat interesuje mnie z tego względu, że od wczesnego dzieciństwa jestem w taki czy inny sposób ofiarą przemocy. Na szczęście głównie słownej. Na żadnym etapie życia się na to nie godziłam, walczyłam o swoje, ale i tak co jakiś czas to powraca. Czy ja jakoś przyciągam idiotów?
Czytałam, że przemoc o podtekście seksualnym często dotyka kobiety ciche, łagodne, takie szare myszki. Czy podobnie jest z inną przemocą? Czy taka osoba powinna się stać bardziej... agresywna?
Jakie są Wasze spostrzeżenia?
Tak

Też tak miałam. Moim zdaniem to wynika z tego, że mamy jakiś określony charakter i w związku z nim szukamy określonego modelu, często podobnego do poprzedniego (rzecz jasna robimy to w dobrej intencji, ale za każdym razem wychodzi tak samo).

Radą na to jest nie popełniać tych samych błędów, ale aby to zrobić trzeba zmienić siebie. Dopóki ty będziesz taka sama to będziesz poszukiwać i przyciągać konkretny typ.

Nie wydaje mi się natomiast, że trzeba być agresywną, ja nie jestem
Wystarczy być osobą stanowczą, określoną w swoich żądaniach.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-11, 13:48   #88
JanePanzram
Zakorzenienie
 
Avatar JanePanzram
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
W sytuacji, gdy w związku meżczyzna stosuje przemoc w stosunku do kobiety wiąze się to z jego przekonaniem, ze nie jest ona istotą mu równą. Wprost przeciwnie: powinna być mu podległa. Jego zachowanie nie wynika z problemów ze złoscią, problemów psychicznych czy przzyć z dzieciństwa. Raczej z głebokiego przekonania o roli kobiety.
[ m/w znaczy mniej więcej w slangu internetowym]
w takim więc razie dzięki za tą odpowiedź, ponieważ ja skłaniałam się ku przekonaniu, że to jest ogólny takich ludzi stosunek do świata: brak poszanowania nie tylko do kobiety, ale i ogólnie do ludzi, brak respektu wobec kogokolwiek, przekonanie o swojej absolutnej wyższości nad każdym i tak dalej.

Tak tę osobę, tego konkretnego człowieka którego mam na myśli - widziałam dotychczas.

Tymczasem ty piszesz o czymś bardziej skonkretyzowanym i jest to rzecz nad wyraz przekonująca.
Chcę ci więc podziękować za to wyjaśnienie bo inne to światło rzuca na te sprawy które mnie nurtują

Edytowane przez JanePanzram
Czas edycji: 2012-12-11 o 13:59
JanePanzram jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-11, 13:49   #89
201604190949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

Klarissa, ale jak to się ma do tego, że to właśnie jej (mnie) czepią się na przystanku, w autobusie, na ulicy?
Bo ja też mam tak, że to do mnie podejdzie awanturujący się pijak. Mnie zaatakuje na ulicy, nie ważne czy dzień czy noc, czy jestem 'zrobiona' czy wyszłam w dresie po marchewkę.
A ja jestem agresywna. Mam średnio miły wyraz twarzy bo przez wadę zgryzu tak mi się usta ułożyły. Do tego podobno zabijam wzrokiem. Chodzę dość szybko, robię duże kroki, jestem wyprostowana.
I nie ważne czy rzucam ludziom "wyzwanie" spojrzeniem czy patrzę zafascynowana na widoki za oknem.
201604190949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-11, 14:48   #90
Bananalama
jestę wieszczę
 
Avatar Bananalama
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
Dot.: Przemoc - wina ofiary?

eos50, pisz co chcesz, tylko pisz to z sensem i we właściwych wątkach. Co mi chciałeś udowodnić tym wpisem w moim wątku? Że lubię, jak naćpany dres mnie maca, a wkoło stoją jego kretyńscy koledzy? Bo i tak się zdarzyło, gdy byłam nastolatką.
Patrz gdzie i co wklejasz na drugi raz. Załóż sobie wątek o tych książkach i tam się produkuj.
Zaraz się okaże, że każda kobieta marzy o gwałcie i poniżeniu...

---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ----------

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Tak

Też tak miałam. Moim zdaniem to wynika z tego, że mamy jakiś określony charakter i w związku z nim szukamy określonego modelu, często podobnego do poprzedniego (rzecz jasna robimy to w dobrej intencji, ale za każdym razem wychodzi tak samo).

Radą na to jest nie popełniać tych samych błędów, ale aby to zrobić trzeba zmienić siebie. Dopóki ty będziesz taka sama to będziesz poszukiwać i przyciągać konkretny typ.

Nie wydaje mi się natomiast, że trzeba być agresywną, ja nie jestem
Wystarczy być osobą stanowczą, określoną w swoich żądaniach.
Myślisz, że dam radę to wypracować tak całkowicie sama? Nie chciałabym się włóczyć po terapiach czy czymś takim, bo byłoby to dla mnie krępujące.
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną
Dołącz do nas!


*ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
Bananalama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:12.