|
Notka |
|
Dietetyka Miejsce dla osób, które są na diecie. Rozmawiamy o zdrowym odżywianiu. Uwaga! Wyznacznikiem jest kaloryczność dobowa diet - muszą one mieć ponad 1000 kcal. |
|
Narzędzia |
2006-07-27, 19:24 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 55
|
niech czytają cierpliwi
Całą zimę się obżerałam.Obifte posiłki,no i jeszcze te przekąski...co się nawinie pod ręką:ciasto,ciasteczka,cz ekolada.Moge jeść bez przerwy...Ciągle mam niepohamowany apetyt(nie będę tego opisywała, bo pewnie większość z was wie co to znaczy).Nieraz powtarzam sobie, że zacznę się ograniczać, odchudzać..Brak silnej woli.Nie mam siły podporządkować się w pełni jakiejś diecie.Robię malutkie postępy(jesli to w ogole można nazwać postępami, w tej sprawie zwracam się do was).
Ustaliłam sobie zasady, wg których chcę jeść(w sumie to ciągle tak jadłam, tylko teraz kompletnie skreśliłam słodycze i napychanie się do pełna): Na śniadanie płatki z mlekiem, ostatnio też podjadam troszkę orzeszków, ale pilnuję się zeby nie było za duzo Śniadanie dla mnie jest najważniejsze i zawsze jem to samo od dłuzszego czasu i to jak najbardziej mi odpowiada.Potem w zależności kiedy robię się głodna, zjadam owoce(głownie arbuzy, czasem banany i jabłka) i jogurty, ale nie brakuje też ciast mojej babci, którym nie moge się oprzeć(ograniczyłam się do jednego kawałka:P a zwykle to ja najwiecej zjadam w domu).Obiad to jakieś placki,naleśniki, czasem kotlet lub paluszki rybne.Rano i wieczorem zielona herbata, a ogólnie płynów pije niewiele, chyba dojdzie do 1 l dziennie.Sport jest dla mnie czymś bardzo obcym: nie lubię biegać, wykonywać jakiś ćwiczeń lub robić cokolwiek innego.Jestem typem człowieka mało aktywnego, czasem zdarza się, że intensywniej spaceruje. Codziennie patrzę w lustro i wmawiam sobie, że z dnia na dzień nie schudnę, że na to trzeba czasu...A czuję się teraz okropnie ze swoim ciałem.Opisałam tutaj to jak sie żywię po to żebyście wy,mądre i starsze głowy powiedzały mi, czy mam jakieś szanse schudnąć i co powinnam zmienić? Przepraszam za takie zawracanie głowy, ale ja juz nie wiem co mam począć, bo codziennie nakładając swoje wymarzone spodnie i oglądając się w lustrze trafiają do mojej głowy czare, dołujące myśli czarne, a do oczu się cisną łzy(wiem, że to takie żałosne, co napisałam-kompleksy nastolatek).Proszę o jakieś wskazowki |
2006-07-27, 20:58 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 683
|
Dot.: niech czytają cierpliwi
Nie podoba mi się pomysl, ze nie roznicujesz diety i codziennie na sniadanie platki [jeszcze zalezy jakie te platki..mam nadzieje,ze musli a nie czekoladowe kulki]Włącz ciemne pieczywo+ chude wędliny np z kurczaka...
Jogurty jak najbardziej,ale naturalne, bez cukru... Mozesz pic takze kefiry, maslanki naturalne.. Zjadac serek bialy... Owocami tez nie mozna się objadac, zastąp je warzywami...Pamiętaj, zeby unikac napojow slodzonych.. W chwilach slabosci mozesz sięgac po suszone owoce... Powinnas z ciasta zrezygnowac..nie wspomne o plackach, nalesnikach To najabardziej tuczące rzeczy..Przy takim sposobie zywienia i braku ruchu, nie schudniesz... Sproboj namowic rodzinkę na bardziej zdrowe jedzenie: ciemne kasze, ryz, rozne sałatki..
__________________
-widziałaś kiedyś coś idealnego? -nie..... -to dlaczego chcesz być niczym i nikim? |
2006-07-28, 07:48 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 861
|
Dot.: niech czytają cierpliwi
Julio, przede wszystkim zapomnij o odchudzaniu jako takim. W wieku lat 14 nie można katować się dietami - organizm się rozwija i potrzebuje na to mnóstwa energii. Zmień po prostu pewne nawyki żywieniowe - schudniesz, a dla organizmu nie będzie to żadna katastrofa.
Zacznę może od tego, że fever87 ma dużo racji. Stosując taki plan odżywiania jaki sobie wymyśliłaś, nie stracisz na wadze. Ciasto, naleśniki, placki - owszem, ale raz na jakiś czas (np. dwa razy w miesiącu, ale nie częściej). Moim zdaniem powinnaś zastosować się po prostu do zasad zdrowego odżywiania, wówczas rezultaty będą naprawdę niezłe, a Ty sobie nie zaszkodzisz. Jakie to zasady? Bardzo proste: 1) Odstawienie słodkości (w każdej postaci, w tym ciast, naleśników, placków) 2) Jedzenie 5-6 małych posiłków o stałych godzinach (to podkręca metabolizm) 3) Picie wody mineralnej (jeśli pijesz około litra dziennie, to już jest nieźle ) 4) Rezygnacja z przekąsek typu chipsy, paluszki solone itp. 5) Rezygnacja z napojów gazowanych 6) Wcinanie owoców i warzyw 7) Zastąpienie białego pieczywa ciemnym 8) Ruch, ruch, ruch (jeśli nie lubisz biegać, zacznij częściej spacerować. Jeśli nie lubisz robić "brzuszków", spróbuj tzw. Szóstki Weidera - sprawdź w Linkowni na pod-forum Fitness) Na początku ciężko jest wcielić te rady w życie, ale można się do zmiany trybu życia przyzwyczaić. Ja też kochałam jeść, wcinałam naleśniki, pierogi, ciasta, czekoladę, pierniczki itp. Ponad rok temu uznałam, że dość tego i wzięłam się za siebie. Jeśli nie możesz patrzeć w lustro, to niech to będzie Twoją motywacją. Zobaczysz, że za kilka tygodni pojawią się pierwsze rezultaty, a gdy zasady zdrowego odżywiania staną się po prostu Twoim sposobem odżywiania, nie będziesz miała w przyszłości problemów z wagą |
Nowe wątki na forum Dietetyka |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:08.