|
Notka |
|
Pielęgnacja włosów i fryzury Podyskutuj o pielęgnacji włosów kręconych, prostych, farbowanych, blond. Sprawdź modne fryzury: cięcia, koloryzacje, fryzury na ślub, wesele, Komunię, Sylwestra. |
|
Narzędzia |
2015-04-26, 09:52 | #931 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 222
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Mi też ostatnio, już teraz kiedyś zaufana, fryzjerka zrobiła kuku na głowie - mówie, że zapuszczam, że max 3 cm, a ta obcięła drugie tyle... jestem załamana
__________________
nie można być szczęśliwym spoglądając wciąż za siebie |
2015-04-29, 13:19 | #932 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 68
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Od fryzjera wyszłam niezadowolona dwa razy - za każdym razem przed weselem. Za pierwszym byłam tak przerażona tym, co powstało na mojej głowie, że po powrocie do domu na własną rękę zmieniałam uczesanie i na szczęście z efektu końcowego byłam bardziej zadowolona. Za drugim nie miałam czasu na zmiany i strasznie źle wspominam to uczesanie, bo wyglądałam w nim bardzo staro. Problem był taki, że fryzjerki w ogóle nie słuchały mnie i moich oczekiwań.
|
2015-04-29, 14:58 | #933 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 222
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Cytat:
__________________
nie można być szczęśliwym spoglądając wciąż za siebie |
|
2015-04-29, 18:12 | #934 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 19 655
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
O mamo . To niezłą fryzurkę Ci zrobiła.
__________________
Każdy problem da się rozwiązać, o ile ma się odpowiednio duży plastikowy worek. OkiemJulii FB Insta FAQ1 - Jak szybko zapuścić włosy? FAQ2- dekoloryzacja, kąpiel rozjaśniająca, likwidacja odcieni, numery farb |
2015-05-03, 18:58 | #935 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Hej dziewczyny, moja koszmarna wizyta u fryzjera miała miejsce trzy dni temu. Marzyło mi się sombre, więc niewiele myśląc umówiłam się do ulubionej fryzjerki. Naturalne włosy mam ciemnobrązowe i kręcone, ale zdrowe i zadbane(a właściwie miałam). Cóż w wielkim skrócie: od fryzjerki zamiast z delikatnym sombre.. wyszłam z praktycznie całymi włosami w kolorze jajecznicy, przy głowie został 5 cm "odrost" -bo tak to właśnie wyglądało. Nie byłam w stanie w takim czymś wyjść z domu, a wolałam nie ryzykować kolejnej wizyty u fryzjerki w celu naprawy tego koszmaru. Po 24 h nałożyłam farbę, jasny brąz, niestety kolor wyszedł rudy i zmuszona byłam biec po kolejne opakowanie farby, w kolorze ciemnej czekolady. Oczywiście rozjaśnione włosy odznaczają się i kolor będzie się pewnie wypłukiwał, ale najważniejsze, że wyglądam prawie normalnie. Poza pieniędzmi które straciłam ubolewam nad kondycją włosów, które niestety są w nieciekawym stanie, a włosomaniactwo zaczynać muszę od początku. Jedno wiem na pewno: w moim naturalnym kolorze mi najlepiej i już nigdy nie zdecyduje się na na jego zmianę i nie ulegnę modzie
|
2015-05-03, 19:44 | #936 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 35
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Cześć! Mój temat nr 1, ponieważ właśnie sądzę się z pseudo zakładem fryzjerskim o spalenie mi włosów które były do pasa keratynowe oodbudowa włosów(haha). Teraz mam 5 cm zdrowych wlosów reszta wycieta, wyszarpana prZez babe z nozyczkami, która śmie się nazywać fryzjerka. Dodam, że włosy były mega zadbane, bo jestem wlosomaniaczka.
|
2015-05-03, 20:14 | #937 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 19 655
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Cytat:
Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.
__________________
Każdy problem da się rozwiązać, o ile ma się odpowiednio duży plastikowy worek. OkiemJulii FB Insta FAQ1 - Jak szybko zapuścić włosy? FAQ2- dekoloryzacja, kąpiel rozjaśniająca, likwidacja odcieni, numery farb |
|
2015-05-03, 20:39 | #938 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-05
Lokalizacja: Belfast, UK
Wiadomości: 1
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Dobrych kilka lat temu, jak bylam potulna i cicha dziewczynka, choc juz dorosla, poszlam do fryzjerki ze zdjeciem fryzury, to byla taki krotszy bob, tak do polowy szyi. Fryzjerka zaczela robic swoje, w pewnym momemcie zadajac mi pytanie czy chce dlugosc do ucha...przod mial sie tak zaczynac, tyl niekoniecznie ... myslalam, ze chodzi jej o przod...o jakze sie pomylilam...zrobila mi cos takiego, ze tez jak i poprzedniczki, cala droge do domu modlilam sie zeby nikogo ze znajomych nie spotkac...z dwa, trzy miesiace walczylam z tym czyms na glowie az odrosnie a jedyne co dawalo sie z nimi zrobic, to nakrecic na walki...
druga cudowna wizyta, to zrobienienie pasemek...mam naturalnie ciemne wlosy a fryzjerka (inna rzecz jasna niz powyzej ale rownie udana), walnela mi pasy jak u sklepowej w miesnym z PRLu...czeszac wlosy przed lustrem, zamykalam oczy... |
2015-05-03, 20:44 | #939 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 222
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Cytat:
Cytat:
__________________
nie można być szczęśliwym spoglądając wciąż za siebie |
||
2015-05-03, 20:49 | #940 |
Jedyna oryginalna Lips :)
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: LPU
Wiadomości: 7 830
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
opis zbędny...
miały być tylko podcięte końce... EDIT: zdjęcie sprzed roku Edytowane przez lipstick89 Czas edycji: 2015-05-03 o 21:18 |
2015-05-03, 20:52 | #941 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
To ja polecę grubszym kalibrem - fryzjerka, która czesała mnie na mój własny ślub, hehe
W skrócie - fryzura próbna - ideał, czytała mi w myślach. Perfekcyjne odwzorowanie zdjęcia i moich wymagań. Dzień 0, dłubała, dłubała i zrobiła mi na głowie coś zupełnie innego. Mimo moich uwag i kilkunastu (!!) poprawek w kółko rozpinała i upinała ponowie w identyczny, obleśny sposób. Nie wiem - nie potrafiła, nie rozumiała, cholera wie. Nie chciała odpuścić póki ni powiem, że jest ok. Głowa pokłuta spinkami aż bolała, a we mnie się gotowało. Ostatecznie podziękowałam, powiedziałam że jest cudownie, pożegnałam. Przeprosiłam świadkową, rodziców i jeszcze kilka osób, które były w tym czasie w domu pomagać w przygotowaniach, oznajmiłam, że nie istnieję przez pół godziny. Zamknęłam się w pokoju, kilka wdechów, rozpięłam włosy, upięłam po swojemu, utrwaliłam. Wyszłam, oznajmiłam, że sytuacja opanowana i kontynuujemy Nie pojmujecie pewnie jakim Jedi wtedy się okazałam, że czegoś nie rozbiłam. Ale dodajmy do tego ulewę, zniszczone dekoracje, księdza, który nawalił ze spowiedzią a przez to pobudkę o 5 szukanie jakiegokolwiek spowiednika 20km dalej, wielką dziurę na środku welonu, obrażonego muzykanta i kilka innych atrakcji - fryzjerka, która nagle straciła zdolność czesania była szczytem. Małe unaocznienie faktów na zdjęciu. Fotka 1 -plan, fotka 2 - wykonanie. Dodam, że mam bardzo wysokie zakola, na prawdę, jak łysiejący facet, plus rzadkie liche włoski na skroniach i wyglądałam jeszcze gorzej niż na tej mini-symulacji. Dosłownie jak klaun. http://s2.ifotos.pl/img/1jpg_wwnpwhh.jpg *fryzura była znacznie bardziej skomplikowana niż upięcie na zdjęciu, ale mniej więcej oddaje o co chodziło - generalnie miało być upięcie na bok, zakrywające ucho a nawet część oka, a wychodziła stylowa falka na czole i w podpięcie włosów w najwyższym punkcie zakola. Niestety, żeby to poprawić trzeba było rozpiąć praktycznie 3/4 całej fryzury |
2015-05-03, 21:00 | #942 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 43
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Ja poszłam do fryzjera tuż przed porodem. Chciałam trochę skrócić włosy i DELIKATNIE NISKO wycieniowac. Pani złapała za narzędzie szatana=degazowki (wtedy jeszcze nie wiedziałam co to jest; dziś na pewno bym uciekła z fotela) i przeleciała nimi przez calutkie moje włosy od samego czubka głowy, aż po końce. Później "fryzjerka" wysuszyła mi włosy (ot tak, najzwyczajniej w świecie dmuchajac w nie suszarką). Po suszeniu potargala mi je rękoma i na koniec bezczelnie powiedziała, że mam piękną fryzurę czesaną wiatrem! No normalnie jak to zobaczyłam to myślałam, że z nerwów zacznę rodzic. Wygladalam gorzej niz malpa w buszu. oczywiście nie zapłaciłam za to arcydzieło. Jeszcze tego samego dnia poszłam do innej fryzjerki, żeby mi poprawiła te włosy, ale NIC nie dało się zrobić. (W tym drugim salonie obradowal nade mną cały personel ). Dramat jednak zaczął się dopiero później. Włosy jak miotla, powywijane we wszystkie strony i wszystkie końcówki rozdwojone. Od tamtej pory zaczęłam trochę podczytywac blogi o włosach itp bo zrozumiałam, że fryzjerom trzeba patrzeć na ręce :p na szczęście po tej katastrofie nie mam już żadnych śladów, ale jak tylko to wspominam to krew się we mnie gotuje :p
|
2015-05-03, 21:04 | #943 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 222
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
kojarzę Cię z wątku włosomaniaczek, przecież miałaś długie włosy, co ona Ci zrobiła??!
__________________
nie można być szczęśliwym spoglądając wciąż za siebie |
2015-05-03, 21:18 | #944 |
Jedyna oryginalna Lips :)
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: LPU
Wiadomości: 7 830
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
spokojnie, to było rok temu...
|
2015-05-03, 21:31 | #945 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 204
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
uuu to i ja się dorzucę.
miałam ułańską fantazję przy włosach raczej marnej grubości zapuszczać je i zapuszczać (tylko po co?) aż urosły do pasa. Były farbowane na ciemny brąz z ciemnego blondu, odżywki wszystkie silikonowe (co na moich włosach dawało przyklap niesamowity, plus ekstremalne wygładzenie z natury gładkich, prostych jak druty włosów), więc były raczej błyszczące i "ładne", ale smętnej objętości - nie na tę długość. Wymyśliłam sobie ich obcięcie. I to nie było mądrym pomysłem z jednego powodu: posłuchałam mamy i poszłam do fryzjera, którego mi poleciła. Ot niemal "osiedlowy" salon, ale ona wychodziła zadowolona. Pani spryskała mi włosy spryskiwaczem, biadoląc "jak mi nie szkoda", po czym (mimo, ze prosiłam ją o pocieniowanie, bo mam włosy podobne do mojej mamy i u niej ta fryzura sprawdziła się świetnie, bez modelowania układały się naprawdę przyzwoicie), zrobiła mi boba, który ułożony przez nią jeszcze jako tako wyglądał (upierała się, że to najmniej wymagająca fryzura - o nieeeee, nie na moich włosach. Nigdy nie udało mi się w niej wyglądać chociaż "spoko"), ale kiedy wróciłam do domu i posiedziałam chwilę, moje szalone włosy daly o sobie znać (żyją własnym życiem, i póki nie usmaży się ich lokówką nie będą inne niż proste, po prostu. W innych warunkach fryzura trzyma się kilkadziesiąt minut) i podkręcone wcześniej pasemka rozprostowały się... ukazując wystające spod spodu, dłuższe od całej reszty pasemka. Zagotowało się we mnie i miałam iść zrobić wojnę następnego dnia, ale mama jakoś mnie udobruchała i poprawiła to co wystawało. Ona nadal tam chodzi, ja nigdy więcej nie wróciłam. Aż się znów zezłościłam jak o tym pomyślałam.
__________________
Zapuszczanie naturalnych włosów - od 20.01.2014 CEL: 60 cm - 01.12.2015 - osiągnięty |
2015-05-04, 08:24 | #946 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Podlasie
Wiadomości: 34 206
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Cytat:
Nie wiem, czasami mi się po prostu wydaje, że one chcą człowiekowi na złość zrobić... |
|
2015-05-04, 09:53 | #947 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
W swoim życiu miałam różne przeboje z włosami (np. wypadły mi wszystkie rozjaśnione pasemka - za silny rozjaśniacz), ale jakieś 3 lata temu przeżyłam okropną wizytę u fryzjera. Przez pewien czas farbowałam włosy na mahoniowy brąz, ale mi się znudził i postanowiłam wrócić do bardziej naturalnego koloru (jestem taką mysią blondynką). Najpierw czekałam aż farba mi się trochę wypłucze i poszłam do fryzjerki. Powiedziałam co bym chciała na głowie, zasugerowałam, że może warto zejść z koloru stopniowo, pasemkami. Ale pani powiedziała, że lepiej będzie jak ściągnie mi kolor i nałoży nowy. Zapytałam czy tak się na pewno da, bo ten czerwony barwnik ciężko ściągnąć z włosów. Powiedziała, że oczywiście, że niedawno jednej klientce tak robiła i wyszło super, taki piękny, naturalny, średni blond. No dobra, zaczynamy. Najpierw nałożyła mi chyba rozjaśniacz, wyglądało to tak: przy odroście białe a reszta marchewka. Następnie została położona farba, chyba bezbarwna bo efekt jak powyżej. Powiedziałam, że ja tak z salonu wyjść nie zamierzam. No to pani w panice (żeby szefowa nie widziała)nałożyła mi następną farbę, ciemniejszą. Aha, włosy myła mi uczennica i tak szarpała, że się prawie popłakałam. Efekt: spędziłam w salonie 6 godzin, wyszłam bólem głowy od tego szarpania, z chudszym portfelem i kolorem takim jak przyszłam. Moja noga nigdy tam już nie stanie!
|
2015-05-04, 11:52 | #948 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 17
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Mi się tragedia u fryzjera przydarzyła tuż przed Sylwestrem. I pomyśleć, że poszłam do fryzjerki tylko dlatego, bo była moją znajomą i nie chciałam, by było jej przykro, że zrezygnowałam z wizyty w Sylwestra (chciałam loki a miała czas uczesać mnie tylko o 9 rano no to gdzie to tak długo by mi loki wytrzymały).
Chciałam delikatne cieniowanie końców, bo zapuszczałam włosy i miałam już długie. Tymczasem fryzjerka, chyba z czystej złośliwości ścięła mi jakieś 30 cm włosów. Płakałam kilka dni, całe kilkuletnie zapuszczanie wymarzonych, długich włosów poszło na marne.
__________________
|
2015-05-04, 13:38 | #949 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 2 897
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
No teraz ja:
I Wymyśliłam sobie cieniowanie włosów. Wyszłam z wyciętą dziurą przy ramieniu z lewej strony. Resztę włosów miałam przed piersi Włosy równałam 2 lata. II Wymyśliłam sobie blond refleksy. Moje włosy zostały potraktowane resztkami rozjaśniacza, który został po poprzedniej klientce. Siedziałam godzinę na fotelu i moje włosy nadal były żółte. Po zmyciu rozjaśniacza uratowałam kolor fioletowym szamponem. III Chciałam blond baleyage. Wyszłam ze spalonymi, łamiącymi się włosami . Regenerowałam je później 2 lata. IV Poszłam do fryzjerki obok domu. Strzygła mnie pół roku temu. Wyszłam wtedy całkiem zadowolona. Miałam tego dnia wizytę również u kosmetyczki w tym salonie. Z 5 cm z długości, które chciała ściąć zrobiła się 1/3 włosów. Jednak fryzura wyszła całkiem ładna i doszłam do wniosku, że włosy mi szybko odrosną. Natomiast po wizycie u kosmetyczki w tym salonie nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać. Skórki pozacinane. Lakier nierówno położony. Paznokcie u jednej dłoni zapomniała mi spiłować. Dramat |
2015-05-04, 15:10 | #950 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 19 655
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
To się czyta jak historie z komedii- aż się cieszę, że nie muszę do fryzjera chodzić :-D.
Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.
__________________
Każdy problem da się rozwiązać, o ile ma się odpowiednio duży plastikowy worek. OkiemJulii FB Insta FAQ1 - Jak szybko zapuścić włosy? FAQ2- dekoloryzacja, kąpiel rozjaśniająca, likwidacja odcieni, numery farb |
2015-05-13, 10:54 | #951 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Göteborg
Wiadomości: 61
|
Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Uff, przeczytałam prawie cały wątek Naprawdę wspołczuję Wam takich wizyt. Tez miałam kiedyś za krótko obcięte włosy, ale miałam z 12 lat i jakoś tak sie nie odezwałam . Niestety nie rozumiem paru rzeczy.
1.Fryzjer zawsze pokazuje efekty swojej pracy, podaje lusterko aby obejrzeć sie z tylu, wiec czemu 90% z Was nagle dopiero w domu uświadamia sobie ze cos jest nie tak. To w salonie macie czas aby fryzurę obejrzeć, powiedzieć co wam nie pasuje i poprawić. 2. Jeśli nie jesteście zadowolone z efektu odrazu w salonie, czemu płacicie za taka usługę nie odzywając sie, a potem w domu obsmarowujecie taki salon lub fryzjera na forum. 3. Dlaczego uznajcie ze salon jest profesjonalny, bo jest ładny! Takie rzezy ocenia sie po umiejętnościach fryzjera. Mozna go zapytać gdzie uczył sie zawodu, jakie ma doświadczenia, jakie szkolenia przeszedł, poprosić o pokazanie jego prac. Wnętrze salonu każdy moze sobie wyremontować, aby wyglądał na luksusowy. 4. Czego tak naprawdę oczekujecie, jeśli farbowanie powyżej 100 zł i strzyżenie powyżej 20 zł jest dla was za drogie ? Nauka fryzjerstwa nie jest tania rzeczą. Szkoła, szkolenia, narzędzia fryzjerskie, materiały to jest masa pieniędzy. Tubka farby do włosów kosztuje od 20 zł, do tego trzeba doliczysz oxydant, szampony, odzywki, folie, jakieś dwie godziny pracy i stania na nogach, jeszcze podatek, a Wy chcecie aby ktoś profesjonalnie, z wielkim zaangażowaniem i na dobrych jakościowo kosmetykach wykonał Wam koloryzacje za 60 zł!!! i to najlepiej ze strzyżeniem 5. Jeśli farba po miesiącu jest wypłukana to nie jest źle wykonana koloryzacja, którą trzeba reklamować. Farby fryzjerskie maja to do siebie, że są delikatniejsze niż te w sklepach. I jest to tylko dla dobra Waszego i Waszych włosów, aby ich nie niszczyć i aby zamian koloru była potem możliwa. Poza tym wiele kobiet zapomina, że farbowane włosy potrzebują pielęgnacji dobranej do nich. Trzeba używać odpowiednich szamponów, odzywek, masek, ale i chronich włosy przed promieniowaniem UV. 6. Pamiętajcie zawsze, że nie każdy kolor może wyjść na Waszych włosach, nie każde efekt jest możliwy do osiągnięcia a na niektóre potrzeba paru wizyt u fryzjera. Niestety wydaje mi sie, że poważnym błędem fryzjerów jest częste nieinformowanie o tym i klientka potem jest zaskoczona ze po 30 min z farbą na głowie nie ma tego co pokazała na zdjęciu/palecie. Edytowane przez Kolaszka Czas edycji: 2015-05-15 o 11:13 |
2015-05-13, 12:34 | #952 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 445
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Cytat:
zgadzam się |
|
2015-05-13, 15:55 | #953 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Cytat:
|
|
2015-05-14, 13:50 | #954 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 53
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;51387785]Ja na przykład oczekuję, że wizyta u fryzjera nie będzie droższa od wizyty u lekarza specjalisty, który uczył się dłużej i którego kształcenie więcej kosztowało.[/QUOTE]
Popieram
__________________
"Zważaj na swoje myśli, gdyż przemienią się w słowa, Zważaj na swoje słowa, gdyż przemienią się w czyny, Zważaj na swoje czyny, gdyż przemienią się w nawyki, Zważaj na swoje nawyki, gdyż przemienią się w twój charakter, Zważaj na swój charakter, gdyż on będzie twoim losem." |
2015-05-14, 16:20 | #955 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 655
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;51387785]Ja na przykład oczekuję, że wizyta u fryzjera nie będzie droższa od wizyty u lekarza specjalisty, który uczył się dłużej i którego kształcenie więcej kosztowało.[/QUOTE]
Ja również dobre porównanie |
2015-05-14, 18:57 | #956 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 14
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;51387785]Ja na przykład oczekuję, że wizyta u fryzjera nie będzie droższa od wizyty u lekarza specjalisty, który uczył się dłużej i którego kształcenie więcej kosztowało.[/QUOTE]
Nie uważam by było to do końca dobre porównanie. U specjalisty spędzam do ok. 45 minut, u fryzjera na farbowaniu i strzyżeniu- ok. 2 godziny. Co do dłuższej nauki- to zależy, są fryzjerzy, którzy dokształcają się całe życie, inwestują w nowy sprzęt, drogie szkolenia, ogólnie rzecz biorąc- dużo czasu i pieniędzy poświęcają na edukację. Są też tacy, którzy spoczęli dawno na laurach. Z lekarzami, niestety, bywa podobnie. Jak szukałam "swojego" endo to czasami byłam zupełnie załamana i zastanawiałam się, jakim prawem co poniektórzy przyjmują na NFZ i jeszcze są do nich kolejki No i co do kosztów- z tym też bywa różnie. Fryzjerzy są po zawodówkach, po technikach, ale też i niektórzy sami opłacili swoją fryzjerską edukację. Oczywiście, na medycynie czekają nas drogie podręczniki i różnego rodzaju inwestycje, ale na różnych kierunkach studiów jest podobnie. Można jeszcze medycynę studiować wieczorowo- wtedy to jest naprawdę ogromny wydatek Ogólnie rzecz biorąc, zgadzam się do tego, że nie warto przepłacać, moja fryzjerka ma rozsądne ceny, ale też nie pracuje na produktach, których ceny są niebotyczne i nie ma luksusowego lokalu w centrum miasta Za to doceniam jej pracę i nie mam poczucia, iż napracowała się przy mnie mniej, niż lekarz specjalista, bo większość lekarzy traktowała mnie zazwyczaj totalnie po macoszemu i dzisiaj do endo chodzę wyłącznie po recepty i skierowania na badania. Dla mnie już lepszym porównaniem jest fryzjer a dentysta, bo stomatolog również pracuje fizycznie No ale jakbym miała płacić za fryzjera tyle, co za dentystę, to bym zbankrutowała Przepraszam za długi post |
2015-05-14, 19:28 | #957 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Dentysta też jest lekarzem specjalistą. Lekarza i fryzjera różni jeszcze ciężar odpowiedzialności, która na nich spoczywa.
Dlatego śmieszą mnie przypadki typu kasowanie 80 zeta za obcięcie włosów na prosto. |
2015-05-14, 20:06 | #958 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 14
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;51403202]Dentysta też jest lekarzem specjalistą. Lekarza i fryzjera różni jeszcze ciężar odpowiedzialności, która na nich spoczywa.
Dlatego śmieszą mnie przypadki typu kasowanie 80 zeta za obcięcie włosów na prosto.[/QUOTE] Oczywiście, chociaż ta odpowiedzialność jest często czysto teoretyczna Z jednej strony tak, ale z drugiej strony poprawne obcięcie włosów na prosto to wcale nie tak mało czasu. Oczywiście, to akurat jest proste i zawsze mnie dziwiło dlaczego cięcie długich włosów kosztuje więcej, niż strzyżenie męskie, skoro czasami strzyżenie krótkich włosów jest ZNACZNIE trudniejsze. Wszystko zależy od upragnionego kształtu fryzury, różnych wicherków, no i od tego, czy strzyże się po myciu, czy jak w przypadku męskiego mycia często się zdarza- bez mycia. Ja za strzyżenie długich włosów płacę 50 zł i uważam, że to są sensowne pieniądze. |
2015-05-15, 11:21 | #959 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Göteborg
Wiadomości: 61
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
No proszę Was: porównywać lekarza do fryzjera!!! Ja u lekarza chyba nigdy nie spędziłam więcej niż 15-20 min, a koszt takiej prywatnej wizyty kosztuje miedzy 80-120 zł. A i po takiej wizycie człowiek wydaje kolejne pieniądze na masę leków lub dodatkowych badań które często nie działają, nie są potrzebne a nawet szkodzą
|
2015-05-15, 11:46 | #960 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 28
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
z miesiąc temu odważyłam sie po raz pierwszy zrobic coś z kolorem włosów. padło na sombre po namowie siostry. poszłam do babki, u której robiły sobie koleżanki. wszystko było fajnie dopóki fryzjerka nie zaczęła się pytać o wszystko "jak to zrobić". byłam przerażona, że będę musiała zgolić się na łyso. wszystko robiła niepewnie, aż płakać mi się chciało. To był pierwszy raz po dłuugiej przerwie po ostatnim fryzjerze i stwierdziłam, że nigdy więcej. wcześniej babka zgarnęła 200zł za podcieniowanie.. a wyglądało tak samo jak przed. stwierdziłam więc, że nigdy więcej fryzjera.. na mokrych włosach moje sombre wyglądało fatalnie.
na szczęście po wysuszeniu było wszystko super ale tyle najadłam się stresu, masakra!
__________________
Szczęście jest kobietą! |
Nowe wątki na forum Pielęgnacja włosów i fryzury |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:03.