Praca w Cinema City

[Kozkowa89]

Kurcze, u mnie w mieście nie ma problemu.. To wystarczy tylko, by lekarz napisał nawet na zwykłej kartce, że jest zdrowy i zdolny do pracy..
Coś takiego brało się nawet jak szło się na studia..

[anulka425]

Cześć mam pytanie, wczoraj dzwonili do mnie z All joba odnośnie odpowiedzi czy dostałam tą pracę, niestety nie mogłam odebrać telefonu gdyż miałam obronę, myślicie że zadzwonią jeszcze raz?

[Futbolowa]

Nie możesz oddzwonić?

[czeszka12]

Hej W poniedziałek idę podpisać umowę z alljob`em Czy książeczka sanepidowska jest tylko do wglądu, czy trzeba ją tam zostawić? Jest mi potrzebna też na studia...

[daba25]

Musisz ją zostawić tam na jakiś czas (pewnie robią skan i wysyłają do centrali i ksero, żeby była jakaś podkładka w dokumentacji), ale po kilku tygodniach możesz ją sobie zabrać.

[viviviki]

cześć dziewczyny

czy któraś z Was wciąż pracuje w CC najlepiej w bonarce?
Da sie tam pracę załatwić po znajomości?
I do której najdłużej siedziałyście?

[Podmuch_Wiosny]

hej, ktoś może coś powiedzieć o CC w Plazie w Poznaniu?

[punk666girl]

Napisane przez Podmuch_Wiosny

hej, ktoś może coś powiedzieć o CC w Plazie w Poznaniu?

Jak ja tam pracowałam (2010/2011?) to było spoko, aczkolwiek było kilka menadżerek, które doprowadzały ludzi do szału, ale już ich nie widuję

[Podmuch_Wiosny]

powiesz coś więcej? o zarobkach np

[Podmuch_Wiosny]

eh dziewczyny.. jestem po szkoleniu (byłam na zamknięciu) a w poniedziałek idę na otwarcie baru i jestem SAMA na zmianie. po jednym dniu nie jestem w stanie wszystkiego ogarnąć i zapamiętać nie będę miała nawet kogo zapytać jeśli czegoś nie będę wiedziała... poza tym na barze płacą 5 zł za godzinę (cały czas myślałam że 6.50 to stawka netto..) a na OW i kasach około 4. To jest obóz pracy. Nie wiem jak na innych działach, ale na barze naprawdę cięzko się pracuje. Dziewczyny muszą dźwigać 25 kilowe kartony z colą itp. Muszę zrezygnować, bo to jest czysty wyzysk. Poza tym nie chcę płacić za uszkodzenie jakieś maszyny czy cokolwiek gdy bede sama na barze.. Nie polecam

[alove]

Napisane przez Podmuch_Wiosny

eh dziewczyny.. jestem po szkoleniu (byłam na zamknięciu) a w poniedziałek idę na otwarcie baru i jestem SAMA na zmianie. po jednym dniu nie jestem w stanie wszystkiego ogarnąć i zapamiętać nie będę miała nawet kogo zapytać jeśli czegoś nie będę wiedziała... poza tym na barze płacą 5 zł za godzinę (cały czas myślałam że 6.50 to stawka netto..) a na OW i kasach około 4. To jest obóz pracy. Nie wiem jak na innych działach, ale na barze naprawdę cięzko się pracuje. Dziewczyny muszą dźwigać 25 kilowe kartony z colą itp. Muszę zrezygnować, bo to jest czysty wyzysk. Poza tym nie chcę płacić za uszkodzenie jakieś maszyny czy cokolwiek gdy bede sama na barze.. Nie polecam

kurcze to kiepsko :| ja jutro idę na rozmowę, ale nie wiem czy się cieszyć skoro takie warunki nadal "oferują".. pozostaje mi mieć nadzieję, że w stolicy stawki są nieco większe :||

[Podmuch_Wiosny]

Napisane przez alove

kurcze to kiepsko :| ja jutro idę na rozmowę, ale nie wiem czy się cieszyć skoro takie warunki nadal "oferują".. pozostaje mi mieć nadzieję, że w stolicy stawki są nieco większe :||

najgorsze jest to, że przy takich stawkach jeśli nabije ci się przez przypadek coś 2 razy, np zestaw DUET za 25 zł, to pracujesz 5 h za darmo bo MUSISZ za to zapłacić. nic nie dadzą tłumaczenia że to twój 2 dzień w pracy i że nie ogarniasz jeszcze.

[morsmordre]

Napisane przez Podmuch_Wiosny

eh dziewczyny.. jestem po szkoleniu (byłam na zamknięciu) a w poniedziałek idę na otwarcie baru i jestem SAMA na zmianie. po jednym dniu nie jestem w stanie wszystkiego ogarnąć i zapamiętać nie będę miała nawet kogo zapytać jeśli czegoś nie będę wiedziała... poza tym na barze płacą 5 zł za godzinę (cały czas myślałam że 6.50 to stawka netto..) a na OW i kasach około 4. To jest obóz pracy. Nie wiem jak na innych działach, ale na barze naprawdę cięzko się pracuje. Dziewczyny muszą dźwigać 25 kilowe kartony z colą itp. Muszę zrezygnować, bo to jest czysty wyzysk. Poza tym nie chcę płacić za uszkodzenie jakieś maszyny czy cokolwiek gdy bede sama na barze.. Nie polecam

Napisane przez Podmuch_Wiosny

najgorsze jest to, że przy takich stawkach jeśli nabije ci się przez przypadek coś 2 razy, np zestaw DUET za 25 zł, to pracujesz 5 h za darmo bo MUSISZ za to zapłacić. nic nie dadzą tłumaczenia że to twój 2 dzień w pracy i że nie ogarniasz jeszcze.

Nie mam pojęcia czy kolorujesz czy w którymś kinie naprawdę tak jest. U nas nie ma problemu kiedy ktoś sobie z czymś nie radzi, ma przecież do pomocy sv, a tanki z colą czy puchy z olejem przenoszą nam chłopaki z OW. Na OW zarabiają 5 z groszami, na barze więcej o 30 gr/godzina, to, że nie przeczytałaś w umowie, że stawka 6,50 to stawka brutto świadczy tylko o braku umiejętności czytania ze zrozumieniem No i to z tym płaceniem też nie jest prawdą, jeśli coś przez przypadek nabijesz, to zachowujesz paragon i menago bez żadnego problemu to wycofuje, a jeśli nie zauważysz tego, to wychodzi to po nieprawidłowych ilościach kubków.

W CC nie jest lekko, kokosów nie płacą, ale kiedy czytam takie, za przeproszeniem, farmazony napisane po 8 godzinach szkolenia, to padam

[shena]

Hej Do kin zatrudniają tylko studentów czy po studiach też? Słyszałam że tylko studentów, a jak juz ktoś kończy studia i tam pracuje to go zwalniają.

[kornishon]

Witam, Drogie Panie Nie jestem kobietą, ale to jedyny aktywny temat o pracy w CC jaki udało mi się znaleźć i miałbym kilka pytań. Po pierwsze, jeśli źle wypełniłem formularz na alljob i są tam dane nieaktualne (dałem, że chcę pracować w jednym kinie, bo nie zauważyłem, że można zaznaczyć więcej, poza tym aplikowałem tylko na OW, a teraz chcę tam po prostu pracować, niezależnie od stanowiska), to da się to jakoś odkręcić? Po miesiącu zaktualizowałem swoje dane, pozaznaczałem co trzeba i w rubryce "imię", wpisałem moje pierwsze i drugie imię, żeby być jako inna osoba (myślicie, że to zadziała ?). Baaardzo mi zależy na tej pracy, bo studiuję dziennie i to by była idealna praca na weekendy by mieć te kilka groszy , a nie chce mi się czekać 6 miesięcy, tylko najlepiej zacząłbym od zaraz. Druga sprawa, to książeczka sanepidu. Mam zrobione wszystkie badania, poza lekarzem medycyny pracy. W tym formularzu na alljob, który wysłałem drugi raz, zaznaczyłem, że mam książeczkę, ale bez tych badań lekarza jest bezwartościowa. Stąd pytanie, czy jeżeli jakimś cudem zaprosiliby mnie na rozmowę, to daliby mi czas na dorobienie tych badań i nie mięliby pretensji, że zaznaczyłem że mam a tak naprawdę nie mam? Kolejne pytanie, kiedy przyjmują najwięcej ludzi? Słyszałem różne wersje, a to że na zimę, a to że w wakacje (bo sporo odchodzi) czy właśnie we wrześniu, bo ci co dorabiali w wakacje odchodzą. Jak to jest w końcu? Następne, jeżeli chodzi o dyspozycyjność, to co najlepiej jest powiedzieć? Być szczerym i powiedzieć, że np. mogę w weekendy od południa do 22 (przykładowo, bo czasem mogę zostać do końca, ale nie chcę tak mówić na starcie, bo potem by było, że przecież się deklarowałem i dlatego mnie zatrudnili, więc będą mi dowalać takie zmiany cały czas) i kilka godzin w dni robocze, czy może podkolorować jaki to jestem dyspozycyjny i w ogóle? Co najlepiej jest powiedzieć? Bo po prostu nie chcę, żeby moje słowo było wykorzystywane przeciwko mnie

Ogólnie jestem zdesperowany, bo CV poszło nie tylko do kilku CC (jeśli numer z tym drugim formularzem zadziałał), ale też do 2 Heliosów. Jeśli chodzi o CC, to zaznaczyłem, że chcę pracować prawie na każdym stanowisku (w sensie mogę podjąć pracę na każdym z tych stanowisk ), że mam książeczkę sanepidu, ale jest 0 odzewu od czerwca (od czasu pierwszego formularza, bo drugi wysłałem gdzieś w lipcu) Do tego chcę pracować głównie w weekendy gdzie mają największy ruch, no i czasem mógłbym pracować do zamknięcia. Z perspektywy CC, idealny łoś do pracy za takie "piniondze".... Naprawdę, już nie wiem co zrobić w takiej sytuacji .....

[kasiencja]

wróciłam do tego tematu przez przypadek, to odpowiem jako że miałam epizod z tą pracą

Podmuch_Wiosny - akurat morsmordre ma rację, to nie wygląda aż tak przerażająco. Jeśli czegoś nie wiesz to dzwonisz po pomoc, mogą Cię o coś ochrzanić ale trzeba też mieć do tego dystans. U mnie też ciężary nosili faceci. Ogólnie najgorsze było mycie popcornic Zrezygnowałam bo miałam problemy z dojazdem po popołudniowej zmianie i głupi plan na uczelni. Z perspektywy czasu uważam że kasa jest bardzo marna, no ale czasem to jedyne wyjście dla osób które mają ograniczoną i nieregularną dyspozycyjność.

kornishon - wydaje mi się że z książeczką nie powinno być problemu, mogą dać Ci kilka dni od rozmowy do podpisania umowy i doniesienia jej. Możesz iść do kina które Cię interesuje i zapytać, czy kogoś nie potrzebują i że rejestrowałeś się pod nazwiskiem takim i takim (bo bez rejestracji na stronie to nie będą chcieli z Tobą gadać, u mnie tak było przynajmniej).

natomiast co do dyspozycyjności - tutaj jest spora elastyczność. warunki u mnie były takie, że każdego tygodnia (a tydzień kinowy rozpoczynał się od czwartku albo piątku) musisz zadeklarować się na minimum 3 dni - i każdego z tych dni albo jesteś dyspozycyjny cały dzień, albo tylko na 1 zmianę (czyli do 16-17), albo tylko na drugą (czyli od 16-17 do zamknięcia). w każdym tygodniu to mogły być inne dni, jeśli np coś Ci wypadło
w weekendy dodatkowo można było dostać międzyzmianę 12-20 czy 13-21. no i w pewnym momencie zrobił się problem, jak dużo osób się zwolniło i nikt nie chciał/ nie mógł pracować w weekendy. jeśli Ty chcesz, to już coś czasem było trochę kombinowania, ludzie się zamieniali, albo managerowie w podbramkowej sytuacji prosili wszystkich po kolei o przyjście na konkretną zmianę bo brakowało chętnych.

[kornishon]

@kasiencja
Dzięki wielkie za odp Z tym chodzeniem osobiście, to czytałem, że jest różnie, ale zazwyczaj nie chcą nawet gadać i tylko odsyłają do all job. Chyba będę musiał się sam pofatygować i powiedzieć jak sprawa wygląda, bo nie chcę tak czekać i czekać (szczególnie, że najpóźniej się kontaktują lekko po ponad miesiącu od wysłania formularza, a u mnie już drugi leci, więc chyba nic z tego ). Może wtedy zerkną w papiery i będą wiedzieli, że ktoś jest chętny. Największa lipa jest z tym, że w tym all job nie ma czegoś takiego jak deklaracja dyspozycyjności. To chyba zdecydowanie działałoby na moją korzyść, bo tak jak mówię, w weekendy najbardziej by mi praca odpowiadała (nawet w święta, bo i tak zazwyczaj nic nie robię), ale w tygodniu też jeden dzień spokojnie bym wyrabiał po uczelni. I byłoby wszystko pięknie, gdyby wiedziały o tym również osoby odpowiedzialne za rekrutacje, ale nie mają skąd....Myślicie, że gdy o tym powiem, to da to jakiś efekt? Bo kurde, ciężko o lepiej dopasowaną pracę dla studenta dziennego. Kasa może mała, ale dla kogoś kto ma wszystko zapewnione (mieszkanie, żarcie itp), ma sporo wolnego czasu i tylko chce zarobić na jakieś małe wydatki nie ryzykując zbytnio szkoły, to wystarczająco. Tylko żeby chociaż wyrazili zainteresowanie...

[kasiencja]

No to mówię - przejdź do kina, powiedz - rejestrowałem się na All job, może potrzebujecie kogoś głównie na weekendy? Chociaz nie wiem jak to jest z rekrutacja, do mnie zadzwonili po kilku dniach (była połowa sierpnia) mimo że praktycznie nie miałam żadnego doświadczenia, a jakiś czas później do mojej znajomej już nikt nie zadzwonił, a ciągle przyjmowali nowe osoby. Czasem po prostu Twoja aplikacja gdzieś zginie. Aha, no i akurat w moim kinie strasznie brakowało ludzi w październiku, bo dużo osób zwolniło się po wakacjach.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[laady_]

a ja mam takie pytanie, ogólnie to 3 lata pracowałam dla konkurencji, dla heliosa. przeprowadzam się do poznania we wrześniu i chcę iść do cinema city albo do multi (wolę cinema, bo w multi rok temu miałam rozmowę - na malcie, to babeczka taka niemiła była, przewracala oczami i czepiała się pierdoły - dotyczyła głównie kawy, w jaki sposób ją podawałam - wiadomo, wg standardów jakie nam narzucili)
czy w ogóle mam jakieś szanse? czy pazie bardziej wolą ludzi, którzy nie mają głupich nawyków z poprzedniej pracy, którzy są łatwiejsi do ulepienia na swój sposób (ze mną nie ma tego problemu, trzeba to sie dostosuję)

serio zarobki w CC, to 5 na łapkę na barze? :O słyszałam od koleżanki, co była w CC w Zielonej Górze, która pracowała na barze, że 7 miała - bo największy zapierdziel ma bar, to najwięcej dają.

---------- Dopisano o 01:45 ---------- Poprzedni post napisano o 01:35 ----------

Napisane przez Podmuch_Wiosny

Dziewczyny muszą dźwigać 25 kilowe kartony z colą itp.

jak ważysz 40 kg, to fakt karton 20 litrów z syropem faktycznie ciężko podnieść, czy przynieść ziarno 23 kg..

idzie się przyzwyczaić do dźwigania, w niektórych sklepach dziewczyny dźwigają po kracie piwa codziennie i nie narzekają, a tu od czasu do czasu dźwigniesz 20 litrów syropu i już źle, i wyzysk? po za tym jak wcześniej dziewczyny pisały, od czego są faceci na zmianie. wystarczy poprosić, czy to kogoś z innego stanowiska, czy to nawet kierownika

najlepiej stać i pachnieć za 5 zł - no offence, ale były u mnie w robocie osobniczki, że ONA ZAMIATAĆ NIE BĘDZIE, chociaż jest jak tyłek od robienia kupy na tym holu.

[LaFarfalla89]

Pracowałam 2 lata w CC i była to dla mnie najlepsza praca w życiu

Nie ważne było to, że zarobki były marne ale klimat tej pracy był niesamowity

Poznałam tam wspaniałych ludzi z którymi cały czas się spotykamy i przyjaźnimy!

Gdyby nie fakt, że mogą pracować tam tylko studenci chętnie wróciłabym tam

[Podmuch_Wiosny]

Napisane przez LaFarfalla89

Pracowałam 2 lata w CC i była to dla mnie najlepsza praca w życiu

Nie ważne było to, że zarobki były marne ale klimat tej pracy był niesamowity

Poznałam tam wspaniałych ludzi z którymi cały czas się spotykamy i przyjaźnimy!

Gdyby nie fakt, że mogą pracować tam tylko studenci chętnie wróciłabym tam

yhy, widać pr cc dobrze pracuje ;] dla mnie praca była straszna, nawet w mc donalds i kfc zarabiają 7/8 zł netto i mają umowę o pracę (informacje sprawdzona osobiście.) i też można grafik dostosować do potrzeb. mój kolega umówił się w kfc tak, że przez wakacje pracuje na cały etat, a od października na pół, więc da się. też jest zapieprz, ale przynajmniej za lepszą kasę. gdyby ludzie nie godzili się na stawki z CC, gdyby ich skrzynka z cv była pusta, to może by się coś zmieniło, no ale niestety, są też entuzjaści pracy za 4 zł.

[daba25]

Podmuch_Wiosny- Masz problem z czytaniem ze zrozumieniem? Koleżance powyżej nie chodziło o pieniądze (bo te są absurdalnie niskie), tylko o klimat. Wiadomo, że nikt nie będzie pracować w kinie przez wieki dla idei, ale sama perspektywa poznania ciekawych ludzi i nabrania minimalnego doświadczenia pracy w takim miejscu też ma swoją wartość. Ja osobiście polecam pracę w CC, głównie studentom 1-2. roku studiów, wkraczającym w studenckie, samodzielne życie. Pieniądze są śmieszne, nadal jest się w dużej mierze na garnuszku u rodziców, ale przynajmniej ma się trochę grosza na drobne bieżące wydatki albo niezłą sumkę na wakacje raz na jakiś czas. W KFC może i zarabia się więcej, ale nie zamieniłabym się z ludźmi stamtąd nawet za te 8/9 zł na rękę. Nie ma co porównywać tempa pracy- w kinie ruch uzależniony jest od dnia, propozycji filmowych, czasem nawet pogody. W KFC zapieprz jest cały czas. Jakie tempo pracy- taka kasa. Ja akurat wolę pracę lżejszą (pracuję na barze i nie przeraża mnie podniesienie od czasu do czasu kartonu z syropem lub worka z ziarnem jeżeli nie ma żadnego faceta w moim polu widzenia) i dostawać kilka dyszek miesięcznie mniej niż się tak forsować i nieustannie śmierdzieć olejem. I nie jestem entuzjastą pracy za 4 zł- jasne, że wolałabym dostawać więcej, ale praca tutaj to mój wybór, przez studia dzienne i pogmatwany harmonogram zajęć i tak nie mogłabym pracować nawet na 1/4 etatu w normalnych godzinach urzędowych, tak jak wiele innych osób. A tobie się chyba wydaje, że w kinie pracują półgłówki nie mające żadnych ambicji ani perspektyw. Żal mi cię

[blairinne]

Czy któraś z Was orientuje się jak obecnie wyglądają rozmowy kwalifikacyjne w CC?

[Granda_]

Napisane przez blairinne

Czy któraś z Was orientuje się jak obecnie wyglądają rozmowy kwalifikacyjne w CC?

Cześć
wiem, że odpowiadam dopiero po 2 miesiącach, ale może komuś to pomoże.
Na mojej rozmowie o pracę pytali się mnie głównie o dyspozycyjność ( bardziej weekendy czy pon-pt) i czy nie ma problemu z późnym kończeniem pracy. Pytali się również o to dlaczego chcę pracować w kinie. W sumie moja rozmowa kwalifikacyjna trwała ok 5-10 min.

[Krzycho355]

A może mi ktoś odpowiedzieć jak wygląda z tą rekrutacją. W sensie czekam już 3 miesiąc na ich odzew i zadzwoniłem do nich z pytaniem jak to działa co i jak. Odpowiedzieli mi , że niedługo będzie rekrutacja.

I co z tą rekrutacją w jakich czasach ona jest , czy cokolwiek jakieś info na ten temat.

[Futbolowa]

Robią rekrutację wtedy, kiedy potrzebują ludzi, proste

[haru_haru]

Podmuch_Wiosny

Właśnie miałam wysyłać CV do poznańskiego CC, ale po tym co przeczytałam mi się odechciało... W Multi proponowali mi niecałe 6 zł/h , ale 4 zł to już przesada...Zwłaszcza, że wiem jakie są tłumy ludzi na premierach w CC :/ Sama na barze? A jakbyś zadzwoniła z problemem to byłoby darcie japy, że przecież miałaś to na szkoleniu i jak nie wiesz, to mają 10 następnych chętnych na to stanowisko...
Jak od początku jest do niczego to lepiej dalej tego nie ciągnąć

A wy dziewczyny trochę wyluzujcie, bo każde kino ma innych zarządców i inaczej funkcjonuje,to że u was w mieście jest super to nie znaczy, że wszędzie są takie same warunki...

[Futbolowa]

Napisane przez haru_haru

A wy dziewczyny trochę wyluzujcie, bo każde kino ma innych zarządców i inaczej funkcjonuje,to że u was w mieście jest super to nie znaczy, że wszędzie są takie same warunki...

W drugą stronę też to działa - to, że gdzieś jest kijowo, nie znaczy, że tak wygląda cała sieć

[hshshs]

Pracuje w CC od ponad 8 miesięcy w Bytomiu. Zgodze sie praca nie jest jakoś super płatna, ale przynajmniej u nas w kinie w dni robocze jest tak mało ludzi , że słowo napracować u nas nie instnieje. Praca w CC nie jest moim szczytem marzeń, ale tylko to pasuje mi w stosunku do mojego planu na studiach. Z chęcią przychodzę do pracy, bo mam naprawde świetnych ludzi do współpracy. Czytałam wasze wypowiedzi przed romowa kwalifikacyjna byłam zdruzgotana nawet chciałam nie iść, ale pomyślałam raz kozi śmierć...i co? I jestem zadowolona ze was nie posłuchałam, nasi szefowi naprawdę zostawiają dużo do życzenia, ale grunt to mieć spoko ekipe wśród zwykłych,szarych pracowników, wtedy żaden SV czy menadżer nie jest nam straszny!

A naprawdę piszę to zwykły,szary (nawet bardziej czarny) pracownik CC!

[Krzycho355]

Z miłą chęcią popracowałbym też. Mam blisko praca pasuje, grafik ustalam co wyczytałem , kokosy nie są ale na start zawsze coś. Tylko jest jedno ale... czekam 3 miesiąc i nie wiem czy już zadzwonią :/ Dzwoniłem do nich , że mam czekać i czekać, zastanawiam się nad pójściem do nich.