Czy moj facet jest skapy? - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2024-04-17, 11:58   #91
rejczeI
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 236
Dot.: Czy moj facet jest skapy?

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Gdybyś napisała od razu jakie macie problemy to moje komentarze pewnie też byłyby nieco inne, bo jego podejście do finansów to drobiazg w porównaniu z tym, że nie dogadywaliście się na wielu innych płaszczyznach. Tak jak nie zmieniłabyś go w kwestii dzielenia finansów, tak samo on nie był dopasowany do Ciebie i skłonny pójść na kompromis w wielu innych kwestiach. Po prostu nieciekawy, uparty typ. Nie ma czego żałować, trzymaj się i na pewno znajdziesz kogoś z kim będziesz miała mniej problemów.
Szczerze mówiąc moje podejście szczegółowy opis Autorki nie zmienia bo było do przewidzenia jak bardzo słaby jest ten związek.




Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
No masz ewidentne problemy z czytaniem bo dokładanie do kanapy potępiłam. Z resztą serio nie widzę nic nadzwyczajnego, że jeżdżą sobie na weekend w góry, dzielą wydatki na pół, kupują drobne upominki, prezenty o podobnej wartości, dziewczyna dokłada się do mieszkania. Nie krytykuje jej że mniej zarabia, to że on sobie wydaje krocie na rower czy kupuje drogie gadżety i auto to jego sprawa. Wielki feminizm, ale jak już trzeba płacić na pół i bogatszy facet nie chce dokładać więcej do kosztów życia to problem, ładnie tutaj to wszystko wyszło.
Nie feminizm bo to był przypadek że wątek założyła dziewczyna informatyka a nie facet informatyczki. Są kobiety które zarabiają więcej od swoich facetów. Poza tym są tez pary jednopłciowe które też mogą mieć taki problem.


Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
W sumie może najlepiej byłoby dla nich, żeby się rozstali. Facet będzie zdaniem niektórych płakać do poduszki bo przecież na pewno jest przegrywem który nie znajdzie innej i nie nadaje się do związku, a Autorka może wynająć pokój/mieszkanie, opłacać wyjazdy, naprawiać rower itp. w całości za własne pieniądze, skoro teraz spotyka ją literalnie przemoc ekonomiczna xd
Dlaczego miałby nie znaleźć innej.

Facet wygląda/wyglądał na typowego narcyza i tosyka, tacy celują w kobiety które łatwo moga urobić i nimi dyrygować.



Ogólnie dużo energii włożyłaś w bronienie typa. Podczas gdy
1. Nikt nie podnosił postulatu, że jeśli partner jest zamożniejszy, musi współspacza traktować jak sponsoretkę. Zapewniać torebki diora, apartament 2poziomowy za free i np. pare tyś kieszonkowego.
Chodziło o to, że on rozpieszcza siebie bezproblemowo, a nawet nie interesowało go bezpieczeństwo własnej dziewczyny. Parafrazując Seksmisję, na bankiecie życia on pałaszował torty, bomboniery i kawiory a ona kanapki z pasztetem bo na tyle było ją stać. Jemu to w niczym nie przeszkadzało.

2. Nie chce mi się szukać cytatu, ale ludzie którzy funkcjonują za małe kwoty np. okolice minimalnej nie jezdża na wakacje i nie stołują się w knajpach nad daniami po 120 zł od porcji za osobę, tylko jak już pójdą sobie to na kebsa za 30 zeta. Nie chodzą po serwisach rowerowych tylko proszą o pomoc kumpla albo sami wymieniają wadliwą część.W dużym uogólnieniu. Jak na coś się zdecydujesz to licząc z tym, że na coś innego braknie.

3. Jak najbardziej w związki wchodzi się dla korzyści. By nie być samotnym i dlatego że żyjąc razem powinno być łatwiej. Łatwiej jest gdy partner wstawi pranie, podskoczy do apteki i nie musisz sam płacić wszystkich rachunków. Życie z ołówkiem w ręku, oglądanie każdej złotówki na 3 razy jest męczące i facet nie potrafił dziewczynie chociaż trochę ulżyć by jej życie było nieco trochę lepsze. Moje, twoje, oni są parą, byli razem. To co dla niej stanowi znaczny procent środków dla niego to jakieś mało zauwazalne grosze. I tylko z tego powodu jego wsadzanie dzioba do jej portfela by jeszcze jej wyżyłować te śmieszne dla niego stawki jest żenadą level master.
rejczeI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-17, 13:32   #92
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 294
Dot.: Czy moj facet jest skapy?

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
Dlaczego miałby nie znaleźć innej.

Facet wygląda/wyglądał na typowego narcyza i tosyka, tacy celują w kobiety które łatwo moga urobić i nimi dyrygować.
Nic nie pisałam, że będzie sam, zareagowałam na wpisy mówiące że facet to na pewno jakiś nieudacznik i z takim podejściem nikogo nie znajdzie. Myślę, że i on, i ona znajdą innych partnerów.

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
Ogólnie dużo energii włożyłaś w bronienie typa. Podczas gdy
1. Nikt nie podnosił postulatu, że jeśli partner jest zamożniejszy, musi współspacza traktować jak sponsoretkę. Zapewniać torebki diora, apartament 2poziomowy za free i np. pare tyś kieszonkowego.
Chodziło o to, że on rozpieszcza siebie bezproblemowo, a nawet nie interesowało go bezpieczeństwo własnej dziewczyny. Parafrazując Seksmisję, na bankiecie życia on pałaszował torty, bomboniery i kawiory a ona kanapki z pasztetem bo na tyle było ją stać. Jemu to w niczym nie przeszkadzało.
Drogie ciuchy i torebki są już złe, ale pojawiały się tutaj głosy, że facet mógłby kupić partnerce rower skoro go stać (to też parę tysięcy złotych w przypadku lepszego modelu) albo jest wredny bo nie daje jej mieszkać u siebie całkowicie za free, co byłoby mile widzianym pomaganiem. To jaka jest granica między byciem rozpieszczaną przez faceta utrzymanką a pomaganiem? Może lepiej tego nie rozwadniać, po prostu nie ma co wisieć finansowo na kimkolwiek - partnerze, rodzicach, przyjaciołach itd.

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
2. Nie chce mi się szukać cytatu, ale ludzie którzy funkcjonują za małe kwoty np. okolice minimalnej nie jezdża na wakacje i nie stołują się w knajpach nad daniami po 120 zł od porcji za osobę, tylko jak już pójdą sobie to na kebsa za 30 zeta. Nie chodzą po serwisach rowerowych tylko proszą o pomoc kumpla albo sami wymieniają wadliwą część.W dużym uogólnieniu. Jak na coś się zdecydujesz to licząc z tym, że na coś innego braknie.
Teraz nie są już razem i Autorka będzie musiała sama ogarnąć mieszkanie, serwis rowerowy, wyjazdy i kebsy za swoje zarobki, nie ma już faceta-sknery od którego trzeba oczekiwać pomocy. Dlaczego Autorka sama nie zadba o swoje bezpieczeństwo i jeździ zepsutym rowerem zamiast odłożyć trochę i zabrać go do serwisu, lub kupić nowy/używany, ale to facet musiał o tym myśleć bo inaczej jest podłym człowiekiem? Przecież on obiecał, że naprawi jej łańcuch, to jakoś przeszło bez echa.

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
3. Jak najbardziej w związki wchodzi się dla korzyści. By nie być samotnym i dlatego że żyjąc razem powinno być łatwiej. Łatwiej jest gdy partner wstawi pranie, podskoczy do apteki i nie musisz sam płacić wszystkich rachunków. Życie z ołówkiem w ręku, oglądanie każdej złotówki na 3 razy jest męczące i facet nie potrafił dziewczynie chociaż trochę ulżyć by jej życie było nieco trochę lepsze. Moje, twoje, oni są parą, byli razem. To co dla niej stanowi znaczny procent środków dla niego to jakieś mało zauwazalne grosze. I tylko z tego powodu jego wsadzanie dzioba do jej portfela by jeszcze jej wyżyłować te śmieszne dla niego stawki jest żenadą level master.
Tak, broniłam typa i nie zmieniłam zdania że skoro dobrze zarabia to może żyć na takim poziomie jaki mu pasuje, nie poważam zaglądania komukolwiek do portfela, jeśli zdobywa pieniądze w legalny sposób. Mówienie komuś, że co to dla niego, przecież to grosze jest przecież dokładnie tym samym, co opisujesz - wsadzaniem dzioba do cudzego portfela. Chyba sama nie chciałabyś, żeby ktoś Ci mówił, że jakaś tam kwota to przecież dla Ciebie śmieszne pieniądze więc masz ją wydać na to i tamto?

Doskonale rozumiem, że partner powinien partycypować w domowych obowiązkach (pomoc niematerialna), rozumiem że w trudnych chwilach (choroba, wypadek, ciąża/macierzyństwo, utrata pracy itd.) ciężar utrzymania jest przesunięty na drugą osobę, ale serio facet i związek nie jest od tego, żeby zdrowej, mającej dwie ręce i nogi kobiecie dokładać finansowo, żeby sprawić jej przyjemność albo pozwolić żyć na poziomie na jaki jej zwyczajnie nie stać.
Jak się okazało po późniejszych wpisach w tym związku było wiele innych problemów, nie tylko finansowych, i podejście gościa do pieniędzy było tylko jednym z problemów. Podejrzewam, że nazwanie go sknerą przez Autorkę było wyrazem ostatecznej frustracji, bo nie dogadywali się na wielu innych polach. Przyznaję że dziwiły mnie wpisy Autorki jak on chłodno reagował na jej wyrzuty o skąpstwo, podejrzewam że po obu stronach było tam już mocne zniechęcenie.

Edytowane przez Aelora
Czas edycji: 2024-04-17 o 13:34
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-17, 13:46   #93
Michalina2024
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2024-04
Wiadomości: 4
Dot.: Czy moj facet jest skapy?

Cytat:
Napisane przez CiemnookaTajemnica1 Pokaż wiadomość
Ale dlaczego ty mu to płaciłaś bo nie rozumiem?
I z jakiej racji że stypendium mu prezenty kupowałaś?
Umówiliście się na jakiś sponsoring i że będziesz go utrzymywać? Bo nie rozumiem naprawdę


Ode mnie kiedyś facet sobie zażyczył 200 zł miesięcznie na rachunki w jego mieszkaniu. Zapłaciłam mu jeden miesiąc a potem stwierdziłam że głównie ja gotuję mimo że jedzenie kupujemy wspólnie, ja chodzę do pracy sprzątam i jeszcze te ostatnie 200 zł chce ode mnie wyciągnąć . A pamiętam że nawet mojej ulubionej lampki nie dawał mi palić bo dużo prądu ciągnie.
Oczywiście moja odmowa zakończyła nasz związek i zostałam wyrzucona i bardzo się cieszę z tego.

Bo byłam młoda, naiwna i głupia. Zastraszona. To było toksyczne, bo już nie wspomnę jak byłam traktowana, gnębiona psychicznie. Ale tego już nie zmienię co było. Dało mi to porządną lekcję tego jak chcę być traktowana.
Michalina2024 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-17, 21:57   #94
Alegory
Raczkowanie
 
Avatar Alegory
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 269
Dot.: Czy moj facet jest skapy?

Cytat:
Napisane przez Michalina2024 Pokaż wiadomość
Bo byłam młoda, naiwna i głupia. Zastraszona. To było toksyczne, bo już nie wspomnę jak byłam traktowana, gnębiona psychicznie. Ale tego już nie zmienię co było. Dało mi to porządną lekcję tego jak chcę być traktowana.
Dzięki za podzielenie się swoją historią! Myślę, że to może być cenne spojrzenie dla osób w podobnej sytuacji.

Cieszę się, że się z tego układu uwolniłaś i dbasz o siebie
Alegory jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-17, 22:12   #95
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 096
Dot.: Czy moj facet jest skapy?

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Nic nie pisałam, że będzie sam, zareagowałam na wpisy mówiące że facet to na pewno jakiś nieudacznik i z takim podejściem nikogo nie znajdzie. Myślę, że i on, i ona znajdą innych partnerów.
Oczywiście, że on znajdzie partnerkę.

Albo taką naiwną, która się da wykorzystywać, albo na swoim poziomie dochodów, która nie zauważy, co z niego za człowiek.

Może też się zmieni, jak się naprawdę zakocha w kobiecie, która się nie da, niewykluczone.

Ale na chwilę obecną facet to nieudacznik jeśli chodzi o bycie materiałem na partnera. Może na innych polach życia odnosi wiele sukcesów, no tego nie wiem.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-18, 03:12   #96
CiemnookaTajemnica1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2024-01
Wiadomości: 130
Dot.: Czy moj facet jest skapy?

Cytat:
Napisane przez cytrynka0707 Pokaż wiadomość
Mysle ze po prostu nie czuje nic, nie placze bo juz raz sie wyprowadzalam. Troche boje sie samotnosci ale mam nadzieje ze jakos sobie poradze.
Świetna decyzja i napewno będzie ci lżej w życiu też finansowo bez tego faceta
CiemnookaTajemnica1 jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-18, 06:56   #97
ColourTheSmallOne
Rozeznanie
 
Avatar ColourTheSmallOne
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 600
Dot.: Czy moj facet jest skapy?

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość

Teraz nie są już razem i Autorka będzie musiała sama ogarnąć mieszkanie, serwis rowerowy, wyjazdy i kebsy za swoje zarobki, nie ma już faceta-sknery od którego trzeba oczekiwać pomocy.
No i całe szczęście, na pewno jej finanse odetchną bez kolacyjek za 200 zł.

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
serio facet i związek nie jest od tego, żeby zdrowej, mającej dwie ręce i nogi kobiecie dokładać finansowo, żeby sprawić jej przyjemność
No rzeczywiście. Broń boże sprawić ukochanej osobie przyjemność. Zdecydowanie mamy skrajnie inne podejście do związku Jak dla mnie to przede wszystkim nie jest on od tego, żeby wydawać ostatnie pieniądze, bo facetowi się chce życia na pewnym poziomie i ma gdzieś to, że nas nie stać.
Dobrze, że nie było żadnych droższych prezentów ze strony tego faceta, to chociaż nie musi ich teraz odbierać Taki motyw był chyba w wątku o najbardziej skąpych facetach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:56 ---------- Poprzedni post napisano o 06:50 ----------

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Jakby facet ich ciągnął po restauracjach z gwiazdkami Michelin, wyjazdach na Zanzibar i domagał się żeby autorka mu do tego dopłacała sama pisałabym, że to mocno nie fair i facet przesadza. Ale weekend w górach, romantyczna kolacja raz na jakiś czas za 250 zł na 2 osoby, serwis rowerowy za 100 zł (to chyba nawet dla własnego bezpieczeństwa, żeby nie mieć wypadku) itd.? To jest taki wysoki poziom życia?
.
To poziom życia klasy średniej, a nie biednej studentki. I ten poziom porównujesz do życia osoby bogatej (pierwsze zdanie). No weź. Brzmisz jak politycy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
When you have built a satisfying relationship with yourself, then you have something of great worth to share with others.

Zdarza mi się zmieniać niektóre drobne fakty w moich postach, żeby nie zostać rozpoznaną.

Edytowane przez ColourTheSmallOne
Czas edycji: 2024-04-18 o 06:51
ColourTheSmallOne jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2024-04-18, 08:47   #98
rejczeI
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 236
Dot.: Czy moj facet jest skapy?

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Nic nie pisałam, że będzie sam, zareagowałam na wpisy mówiące że facet to na pewno jakiś nieudacznik i z takim podejściem nikogo nie znajdzie. Myślę, że i on, i ona znajdą innych partnerów.



Drogie ciuchy i torebki są już złe, ale pojawiały się tutaj głosy, że facet mógłby kupić partnerce rower skoro go stać (to też parę tysięcy złotych w przypadku lepszego modelu) albo jest wredny bo nie daje jej mieszkać u siebie całkowicie za free, co byłoby mile widzianym pomaganiem. To jaka jest granica między byciem rozpieszczaną przez faceta utrzymanką a pomaganiem? Może lepiej tego nie rozwadniać, po prostu nie ma co wisieć finansowo na kimkolwiek - partnerze, rodzicach, przyjaciołach itd.



Teraz nie są już razem i Autorka będzie musiała sama ogarnąć mieszkanie, serwis rowerowy, wyjazdy i kebsy za swoje zarobki, nie ma już faceta-sknery od którego trzeba oczekiwać pomocy. Dlaczego Autorka sama nie zadba o swoje bezpieczeństwo i jeździ zepsutym rowerem zamiast odłożyć trochę i zabrać go do serwisu, lub kupić nowy/używany, ale to facet musiał o tym myśleć bo inaczej jest podłym człowiekiem? Przecież on obiecał, że naprawi jej łańcuch, to jakoś przeszło bez echa.



Tak, broniłam typa i nie zmieniłam zdania że skoro dobrze zarabia to może żyć na takim poziomie jaki mu pasuje, nie poważam zaglądania komukolwiek do portfela, jeśli zdobywa pieniądze w legalny sposób. Mówienie komuś, że co to dla niego, przecież to grosze jest przecież dokładnie tym samym, co opisujesz - wsadzaniem dzioba do cudzego portfela. Chyba sama nie chciałabyś, żeby ktoś Ci mówił, że jakaś tam kwota to przecież dla Ciebie śmieszne pieniądze więc masz ją wydać na to i tamto?

Doskonale rozumiem, że partner powinien partycypować w domowych obowiązkach (pomoc niematerialna), rozumiem że w trudnych chwilach (choroba, wypadek, ciąża/macierzyństwo, utrata pracy itd.) ciężar utrzymania jest przesunięty na drugą osobę, ale serio facet i związek nie jest od tego, żeby zdrowej, mającej dwie ręce i nogi kobiecie dokładać finansowo, żeby sprawić jej przyjemność albo pozwolić żyć na poziomie na jaki jej zwyczajnie nie stać.
Jak się okazało po późniejszych wpisach w tym związku było wiele innych problemów, nie tylko finansowych, i podejście gościa do pieniędzy było tylko jednym z problemów. Podejrzewam, że nazwanie go sknerą przez Autorkę było wyrazem ostatecznej frustracji, bo nie dogadywali się na wielu innych polach. Przyznaję że dziwiły mnie wpisy Autorki jak on chłodno reagował na jej wyrzuty o skąpstwo, podejrzewam że po obu stronach było tam już mocne zniechęcenie.
Cały czas nie widzę w Twoich postach świadomości, że jak się żyje za okolice minimalnej i mniej to się nie chodzi po knajpach, serwisach rowerowych a wakajki i wyjazdowe weekendy są na dalekim koncu listy realizacji.
Bardzo uderza za to, że za normalną uznajesz ''jego'' perspektywę w rodzaju ''dziś ty zapłaciłaś 250 zeta, jutro ja 70, to oj tam oj tam, no żyćko, tak wyszło że panu wskazało mniej''. Za to jej podejście ''ok serwisujesz swój rower, serwisuj też mój bo ci korona królewska od tego z głowy nie spadnie, od tych gunwianych 100 zł'', to już rozszczeniowa pasożyciara. Jak już chcemy być tacy sprawiedliwi wyszło im razem 320 zł, więc po śniadaniu powinien jej od razu oddać 9 dych. Kto na kim żeruje. Nie mówiąc już o tym że dla niej stówa to niech będzie np. 1/20 budżetu na zycie, a dla niego 1/200.

O wsadzaniu dzioba w cudzy portfel pisałam w tym kontekście, że on dobrze wie jakimi środkami dysponuje jego dziewczyna. I branie pieniędzy od kogoś kto ma ich tyle co nic (dużo mniej) a w sytuacji gdy dla ciebie te kwoty są wręcz groszowe jest cholernie słabe.

Jeśli chodzi o Twoją szyderę, jest zbędna. Ona sobie poradzi i bez jego kanapy za 9k, i bez mieszkania z ratą kredytu 6k i tego luks roweru wypieszczonego jego. Niepotrzebnie wkręcasz ludziom że powinni siedzieć z wrzodami na 4 w lęku że sobie nie dadzą rady. Pętla poniewierki.

Po 2 przejrzyj allegro bo fajny nowy rower z przerzutkami znajdziesz i za tysiaka jak już pan chciałby choć w minimum być hojny. To że on lubi wystawne zycie i zalezy mu na drogich gadżetach nie oznacza, że pomiędzy luksiurnymi torebkami do skajowej tanioszki nic pośredniego nie ma.

Straszny masz spin o to, że w związkach ludzie dzielą się zasobami. Normalnie jakbyś się bała że jakiś chłopak przyjdzie do ciebie i na wejściu masz mu zapisać mieszkanie.
On nie jest singlem a w kółko tak go przedstawiasz. Jako singiel wiele rzeczy robisz wyłącznie jak tobie się podoba. W związkach jak nie umiesz dać czegoś od siebie, tu akurat mówimy o sprawach czysto materialnych, to bardzo szybko przestajesz być ciekawy na rynku matrymonialnym. I nie chodzi wcale stricte o kasę ale jeśli mam być w związku i nie odczuwać różnicy a nawet jak tu padają przykłady jeszcze się stresować w imię romantycznych sniadanek, wakajek i wydawania na żarcie więcej niż się przejada, to po chust.

Jasne, wszystko się zaczyna od ustaleń, podejścia do hajsu i nie trzeba było czekać 3 lat by pojąć że mają rozbieżne oczekiwania. Ale to, że w przyrodzie nie brak związków gdzie ludzie rozliczają do grosza każdy paragon i wypitą herbatę, nie oznacza, że ktoś inny nie może tego uznawać za patologię.
No niestety nie wszystko co w życiu robisz się podoba innym i bierzesz to na klatę, że jeden będzie zachwycony tym jak ścibiolisz te swoje złotówy i nie popuścisz ni skrawka. A ktoś inny uzna cię dosłownie za dupka i człowieka nie do wspólnego życia. Ludzie potrafią lepiej traktowac własne psy czy koty, którym kupują fafuśne przekąski, zabawki i wdzianka, niż ten typ własną dziewczynę.

Jak tobie pasuje takie sobiepanskie skrobanie rzepki mając partnera, to na zdrowie.
Dla mnie jego zachowanie to ewidentny przykład że nie można na niego liczyć, że ci nie pomoże, nie wesprze, a jak dziewczyna będzie w życiu pod kreską, bo będzie miała gorsze zdrowie czy tylko urodzi dziecko, zostanie z tym sama. Nie marnowałabym na tego typa więcej czasu poza poznaniem się, wypakowanie szydła z wora i nara. A najlepsze było to, że jak mu w sumie powiedziała co jej nie pasuje, czyli użyła magicznego narzędzia rozmowa, to typ się obraził że są wobec niego oczekiwania w związku. Cała reszta że mu się nawet nie chce chaty ogarnąć i jedzie na jej robocie to już XD. Jeszcze żeby ją chociaż faktycznie obsypywał sianem i dziewczyna miała wrażenie, że no dobra, palcem nie kiwnie, ale rzuca tymi prezentami, jakoś tam jej to rewanżuje że zrobił z niej swoją gosposię, no niech mu będzie. Przynajmniej sie o standard życia nie martwi. A tu zero, robota w domu tylko jej, myslenie o finansach tylko jej i jeszcze nazywając to po imieniu bezczelny jesteś.

Edytowane przez rejczeI
Czas edycji: 2024-04-18 o 08:48
rejczeI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-18, 09:21   #99
cytrynka0707
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 18
Dot.: Czy moj facet jest skapy?

Tak jak ktos tutaj wspomnial o psie to w naszym zwiazku faktycznie tak bylo, ze pies jadl karme za 400zl miesiecznie, a ja nie moglam sie doprosic o glupiego kwiatka i czesto nawet na rozne okazje np dzien kobiet ich nie dostawalam.
cytrynka0707 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-18, 09:40   #100
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 294
Dot.: Czy moj facet jest skapy?

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
Cały czas nie widzę w Twoich postach świadomości, że jak się żyje za okolice minimalnej i mniej to się nie chodzi po knajpach, serwisach rowerowych a wakajki i wyjazdowe weekendy są na dalekim koncu listy realizacji.[...]Jeśli chodzi o Twoją szyderę, jest zbędna. Ona sobie poradzi i bez jego kanapy za 9k, i bez mieszkania z ratą kredytu 6k i tego luks roweru wypieszczonego jego.
W moim sformułowaniu nie ma ani cienia szydery, sama przyznajesz że ktoś kto zarabia poniżej minimalnej jak Autorka nie ma co marzyć o knajpach, wyjazdach, serwisach itp. Teraz nie ma faceta-wyzyskiwacza i będzie żyła na takim poziomie na jaki ją stać, cały zarobek dla niej ale musi też sama sobie wszystko ogarnąć. Normalne życie, do nikogo nie może mieć teraz pretensji. Oczywiście, że ludzie nie powinni siedzieć z wrzodami żeby jakoś przetrwać, dlatego przydaje się finansowa niezależność zamiast oczekiwać że ktoś nam będzie pomagał i fundował. Nikt nie ma takiego obowiązku. Tyle się o tym mówi, także na Wizażu, a potem pojawia się taki wątek jak ten i jednak okazuje się, że to obowiązek faceta żeby wspomagać finansowo partnerkę

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
Jak już chcemy być tacy sprawiedliwi wyszło im razem 320 zł, więc po śniadaniu powinien jej od razu oddać 9 dych.
Pisałam wcześniej, że mogli np. dzielić rachunki po połowie, a nie że raz płaci jedna osoba, a raz druga. Wiadomo, że nie będą za każdym razem płacić takich samych kwot za różne wydatki, więc jeśli na nią wypadnie droższy zakup będzie poszkodowana. No ale to można ustalić i zakomunikować, nie wiemy ile było jeszcze takich sytuacji.

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
Po 2 przejrzyj allegro bo fajny nowy rower z przerzutkami znajdziesz i za tysiaka jak już pan chciałby choć w minimum być hojny. To że on lubi wystawne zycie i zalezy mu na drogich gadżetach nie oznacza, że pomiędzy luksiurnymi torebkami do skajowej tanioszki nic pośredniego nie ma.
Oczywiście, że ceny rowerów są zróżnicowane, a używane lub kupowane po sezonie pewnie jeszcze tańsze, ale w sumie to też argument przeciwko Autorce. Ona pisała, że wstyd jej było prosić faceta o pomoc i przysługi, ma swoją dumę, ale sama robisz z niej biedaczkę co nie jest w stanie odłożyć np. stówki miesięcznie (rodzice jej pomagają finansowo) i pójść do serwisu albo kupić nowy, tańszy rower zamiast jeździć na starym i stwarzać zagrożenie dla siebie oraz innych uczestników ruchu drogowego. Wychodzi na to, że według Ciebie takie sprawy ma ogarniać facet bo skoro on ma drogi sprzęt, dba o niego i lata z nim co chwilę do serwisu to musi też myśleć za swoją partnerkę jak ojciec za bezmyślne dziecko. No to napisałam, że teraz nie ma faceta i nie ma problemu, trzeba będzie samemu wysupłać kasę na serwis albo jeździć dalej na zepsutym rowerze. Nie ma tu żadnej ironii.

Tak jak już podkreślałam odróżniam wsparcie finansowe w związku i dzielenie obowiązków od oczekiwania różnych przysług. Na studiach zarabiałam tyle co Autorka (praca weekendowa), w związku były podobne drobne gesty (gotowanie, kawa, lody, wyjazdy), ale do głowy nie przyszłaby mi postawa, że jeśli partner zarabia więcej to powinien mi "sprawiać przyjemność" ponosząc większe wydatki albo opłacać rzeczy które jestem w stanie przy drobnym wysiłku ogarnąć sama, np. serwis rowerowy.

Skoro w związku były spory o kasę, duża dysproporcja zarobków i zarzuty o skąpstwo, to czy dziwnym jest, że facet niechętnie podchodził do tematu ślubu czy dziecka? Jeśli zgodnie z mentalnością Autorki wydatki miałyby być głównie po jego stronie, bo przecież "stać go na to"?

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
Straszny masz spin o to, że w związkach ludzie dzielą się zasobami. Normalnie jakbyś się bała że jakiś chłopak przyjdzie do ciebie i na wejściu masz mu zapisać mieszkanie.
Podsumowując, mam spin o to, że z tego wątku wynika, że w związkach to facet ma dzielić się zasobami z kobietą, bo jeśli tego nie robi albo wydaje je na swoje przyjemności to jest parszywym skąpcem. Pisałam już: wyobraź sobie sytuację odwrotną gdzie to kobieta zarabia znacznie więcej, a facet nazywa ją sknerą bo woli wydawać pieniądze jak chce zamiast fundować mu wyjazdy i życie ponad jego poziom. Też doradzałabyś, że on ma rację czy kazałabyś zagonić roszczeniowego typa do roboty?

Edytowane przez Aelora
Czas edycji: 2024-04-18 o 09:42
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-18, 10:26   #101
ColourTheSmallOne
Rozeznanie
 
Avatar ColourTheSmallOne
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 600
Dot.: Czy moj facet jest skapy?

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Skoro w związku były spory o kasę, duża dysproporcja zarobków i zarzuty o skąpstwo, to czy dziwnym jest, że facet niechętnie podchodził do tematu ślubu czy dziecka? Jeśli zgodnie z mentalnością Autorki wydatki miałyby być głównie po jego stronie, bo przecież "stać go na to"?
Ale jak ty sobie wyobrażasz taki związek? Autorka rodzi dziecko, zajmuje się nim na początku, kiedy facet chodzi do pracy. Ogarnia mieszkanie, gotuje. I serio facet ma nawet palcem nie kiwnąc i nie dzielić się kasą na wspólne dziecko? Wow. To już lepiej być samotna matką, skoro on ma z siebie dawać okrągłe 0 twoim zdaniem i to ma być jeszcze niby sprawiedliwe według jakiejś pokrętnej logiki W coraz lepsze absurdy odjeżdżasz
Kisić, kisić piniądz, nawet na własne dziecko szkoda hajsu

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Podsumowując, mam spin o to, że z tego wątku wynika, że w związkach to facet ma dzielić się zasobami z kobietą, bo jeśli tego nie robi albo wydaje je na swoje przyjemności to jest parszywym skąpcem. Pisałam już: wyobraź sobie sytuację odwrotną gdzie to kobieta zarabia znacznie więcej, a facet nazywa ją sknerą bo woli wydawać pieniądze jak chce zamiast fundować mu wyjazdy i życie ponad jego poziom. Też doradzałabyś, że on ma rację czy kazałabyś zagonić roszczeniowego typa do roboty?
Aleś się uczepiła płci, już chyba niejedna osoba pisała, że płeć nie ma znaczenia w tej historii, no ale dalej próbujesz się kłócić z jakaś swoją wymyśloną teorią

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość

Straszny masz spin o to, że w związkach ludzie dzielą się zasobami. Normalnie jakbyś się bała że jakiś chłopak przyjdzie do ciebie i na wejściu masz mu zapisać mieszkanie.
.
W punkt, ból *upy razy pińset. Jakby nie ma obowiązku być w związku, wtedy to już na pewno nie trzeba się niczym dzielić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
When you have built a satisfying relationship with yourself, then you have something of great worth to share with others.

Zdarza mi się zmieniać niektóre drobne fakty w moich postach, żeby nie zostać rozpoznaną.

Edytowane przez ColourTheSmallOne
Czas edycji: 2024-04-18 o 10:20
ColourTheSmallOne jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2024-04-18, 11:02   #102
pempek
Zakorzenienie
 
Avatar pempek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 267
Dot.: Czy moj facet jest skapy?

No ja jestem w podobnej sytuacji, chociaż odwrotnej - związek nieformalny, zarabiam kilka razy więcej od partnera i on mieszka w moim domu.

Dokłada mi się do rachunków, ale nie partycypuje w koszcie mojego kredytu hipotecznego. Za wakacje raczej płacę ja, w sensie za nocleg albo wycieczkę, on ma kasę na bieżące wydatki. Kolacje raz ja, raz on, chociaż częściej ja, ale my nie wychodzimy raczej często i w moim miasteczku kolacja dla 2 osób kosztuje maks 150 zł z napojami.

Nie chciałabym żeby facet dokładał mi się do kredytu, bo dom jest mój i chcę żeby tak zostało. Więc dokłada się do rachunków. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie, że ja miałabym się dokładać do jego wydatków na codzienne przyjemności, albo miałabym mu kupować nie wiadomo jakie drogie prezenty, od niego też tego nie wymagam.

Podsumowując - facet (ex) autorki zachowuje się niefajnie, w żaden sposób nie traktował ich związku poważnie i ja na jej miejscu bym odeszła, także dobrze, że się już rozstali
pempek jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-18, 11:55   #103
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 294
Dot.: Czy moj facet jest skapy?

Cytat:
Napisane przez ColourTheSmallOne Pokaż wiadomość
Ale jak ty sobie wyobrażasz taki związek? Autorka rodzi dziecko, zajmuje się nim na początku, kiedy facet chodzi do pracy. Ogarnia mieszkanie, gotuje. I serio facet ma nawet palcem nie kiwnąc i nie dzielić się kasą na wspólne dziecko? Wow. To już lepiej być samotna matką, skoro on ma z siebie dawać okrągłe 0 twoim zdaniem i to ma być jeszcze niby sprawiedliwe według jakiejś pokrętnej logiki W coraz lepsze absurdy odjeżdżasz
Kisić, kisić piniądz, nawet na własne dziecko szkoda hajsu
Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Doskonale rozumiem, że partner powinien partycypować w domowych obowiązkach (pomoc niematerialna), rozumiem że w trudnych chwilach (choroba, wypadek, ciąża/macierzyństwo, utrata pracy itd.) ciężar utrzymania jest przesunięty na drugą osobę
Z Tobą to serio nie mam sił pisać, bo i tak nie czytasz byle się przyczepić pod swoje tezy.

Cytat:
Napisane przez pempek Pokaż wiadomość
Dokłada mi się do rachunków, ale nie partycypuje w koszcie mojego kredytu hipotecznego. Za wakacje raczej płacę ja, w sensie za nocleg albo wycieczkę, on ma kasę na bieżące wydatki. Kolacje raz ja, raz on, chociaż częściej ja, ale my nie wychodzimy raczej często i w moim miasteczku kolacja dla 2 osób kosztuje maks 150 zł z napojami. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie, że ja miałabym się dokładać do jego wydatków na codzienne przyjemności, albo miałabym mu kupować nie wiadomo jakie drogie prezenty, od niego też tego nie wymagam.
Czy Autorka nie opisywała podobnej sytuacji (poza tym płaceniem za wycieczki), a jej facet nie był podobny do Ciebie. U mnie jest podobna sytuacja do Twojej, tylko zarobki na podobnym poziomie, ale tak samo nikt od nikogo nie oczekuje finansowania swojego hobby/drobnych przyjemności/prezentów, chociaż pomoc finansowa w losowych sytuacjach (choroba, wypadek, kiedyś ktoś włamał się na konto i zabrał kasę z karty) wiadomo że jest normalna.
Więc naprawdę nie rozumiem, dlaczego takie podejście faceta jest nazywane skąpstwem, a typ w ogóle mieszany z błotem. I naleganie Autorki w takiej sytuacji na ślub/dziecko, wyprowadzanie się bo chce się mieć dziecko też mogło być dla niego niepokojące. W sensie, można mieć jakieś ogólne plany, ale raczej najpierw myśli się o skończeniu studiów, osiągnięciu samodzielności finansowej a potem zaręczyny, ślub i dzieci, wszystko po kolei.

Edytowane przez Aelora
Czas edycji: 2024-04-18 o 12:06
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-18, 12:40   #104
pempek
Zakorzenienie
 
Avatar pempek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 267
Dot.: Czy moj facet jest skapy?

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Z Tobą to serio nie mam sił pisać, bo i tak nie czytasz byle się przyczepić pod swoje tezy.



Czy Autorka nie opisywała podobnej sytuacji (poza tym płaceniem za wycieczki), a jej facet nie był podobny do Ciebie. U mnie jest podobna sytuacja do Twojej, tylko zarobki na podobnym poziomie, ale tak samo nikt od nikogo nie oczekuje finansowania swojego hobby/drobnych przyjemności/prezentów, chociaż pomoc finansowa w losowych sytuacjach (choroba, wypadek, kiedyś ktoś włamał się na konto i zabrał kasę z karty) wiadomo że jest normalna.
Więc naprawdę nie rozumiem, dlaczego takie podejście faceta jest nazywane skąpstwem, a typ w ogóle mieszany z błotem. I naleganie Autorki w takiej sytuacji na ślub/dziecko, wyprowadzanie się bo chce się mieć dziecko też mogło być dla niego niepokojące. W sensie, można mieć jakieś ogólne plany, ale raczej najpierw myśli się o skończeniu studiów, osiągnięciu samodzielności finansowej a potem zaręczyny, ślub i dzieci, wszystko po kolei.
No ja nie wypominam mojemu facetowi, że kupiłam kanapę, a jak bym miała robić serwis rowerowy to bym zrobiła wszystkie bez gadania, nie kazałabym mu płacić 250 za kolację jakby zarabiał najniższą, albo miał jedynie stypendium. Zakupy spożywcze też robię ja i nie nakazuje mu oddawania połowy.
Poza tym w moim związku od początku było jasne, że ani ślubu ani dzieci nie będzie, więc nigdy nie było nadziei na wspólny budżet.
pempek jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-18, 12:57   #105
ColourTheSmallOne
Rozeznanie
 
Avatar ColourTheSmallOne
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 600
Dot.: Czy moj facet jest skapy?

Cytat:
Napisane przez pempek Pokaż wiadomość
No ja nie wypominam mojemu facetowi, że kupiłam kanapę, a jak bym miała robić serwis rowerowy to bym zrobiła wszystkie bez gadania, nie kazałabym mu płacić 250 za kolację jakby zarabiał najniższą, albo miał jedynie stypendium. Zakupy spożywcze też robię ja i nie nakazuje mu oddawania połowy.
Poza tym w moim związku od początku było jasne, że ani ślubu ani dzieci nie będzie, więc nigdy nie było nadziei na wspólny budżet.
A powinnaś się z nim rozliczyć co do złotówki i powiedzieć, żeby najwyżej znalazł sobie inną pracę. Kto to widział taką chojnosc
Czego tu nie rozumieć. Cóż, ręce opadają

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
When you have built a satisfying relationship with yourself, then you have something of great worth to share with others.

Zdarza mi się zmieniać niektóre drobne fakty w moich postach, żeby nie zostać rozpoznaną.
ColourTheSmallOne jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-18, 13:02   #106
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 294
Dot.: Czy moj facet jest skapy?

Cytat:
Napisane przez cytrynka0707 Pokaż wiadomość
Za zakupy spożywcze rozliczaliśmy się zwykle 1:3.
Facet święty nie był, choć przyznaję bez bicia że udzielam się tutaj bo nie rozumiem robienia z niego całkowitego potwora przy jednoczesnym klepaniu Autorki po plecach. To, że jasno określiliście że nie będzie ślubu ani dzieci, też jest dość ważne. Jeśli Autorce na tym zależało i naciskała na jego określenie się przy swoich zarobkach poniżej minimalnej oraz nazwaniu faceta skąpcem i wzajemnym szarpaniu się o kasę to nie dziwię się że brał to z dystansem oraz unikał deklaracji.

Sama nie wpadłabym na to żeby wypominać komuś dokładanie się do rzeczy którą kupiłam do własnego mieszkania, więc to potępiłam.
Ale nie wpadłabym na to, że ktoś może mieć mi za złe, że skoro jeżdżę z rowerem do serwisu to powinnam postawić to drugiej osobie. Zwłaszcza jeśli zaproponowałabym, że sama pomogę z rowerem jeśli umiem to zrobić. Dlatego tutaj nie widzę nic niezwykłego w postawie faceta Autorki.
Jeśli wydatki dzielone są po równo, to rachunek na 250 zł powinien iść na pół.

Edytowane przez Aelora
Czas edycji: 2024-04-18 o 13:13
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-18, 14:47   #107
rejczeI
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 236
Dot.: Czy moj facet jest skapy?

Cytat:
Ale nie wpadłabym na to, że ktoś może mieć mi za złe, że skoro jeżdżę z rowerem do serwisu to powinnam postawić to drugiej osobie. Zwłaszcza jeśli zaproponowałabym, że sama pomogę z rowerem jeśli umiem to zrobić.
Drugie zdanie jeszcze raz, bo aż boli jak się czyta. Pomoc w rodzaju założę ci łancuch jak ci na wycieczce spadnie to nie jest żadna pomoc; l-o-l.


Właśnie sedno w pierwszym zdaniu. Dla Ciebie związek to ja, dla mnie my.
Dla mnie to logiczne, że jeśli mam samochód to nie mam obowiązku wszędzie wozić niezmotoryzowanego partnera. Ale jednocześnie żeby nie skazywać go na codzienne poranne dymanie na autobus myślę o tym, jak mu pomóc - zrobić prawko, ogarnąć jakieś auto, czy raz-2 x w tyg podwieźć by było mu lżej plus nie robie afery jak chce żeby go zabrać w sobotę w nocy od kumpla. A nie wuj mnie to obchodzi. Jak zabraknie samochodów na swiecie to wtedy cię łaskawie podwiozę, ale pamiętaj raz w miesiącu to maks, i doceń to. XDZnaj łaskę pana. XD
rejczeI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-18, 16:05   #108
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 294
Dot.: Czy moj facet jest skapy?

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
Drugie zdanie jeszcze raz, bo aż boli jak się czyta. Pomoc w rodzaju założę ci łancuch jak ci na wycieczce spadnie to nie jest żadna pomoc; l-o-l.


Właśnie sedno w pierwszym zdaniu. Dla Ciebie związek to ja, dla mnie my.
Dla mnie to logiczne, że jeśli mam samochód to nie mam obowiązku wszędzie wozić niezmotoryzowanego partnera. Ale jednocześnie żeby nie skazywać go na codzienne poranne dymanie na autobus myślę o tym, jak mu pomóc - zrobić prawko, ogarnąć jakieś auto, czy raz-2 x w tyg podwieźć by było mu lżej plus nie robie afery jak chce żeby go zabrać w sobotę w nocy od kumpla. A nie wuj mnie to obchodzi. Jak zabraknie samochodów na swiecie to wtedy cię łaskawie podwiozę, ale pamiętaj raz w miesiącu to maks, i doceń to. XDZnaj łaskę pana. XD
No aferę to zrobiła Autorka że facet sam jeździ do serwisu a jej nie sfinansuje naprawy. Zaoferował jej swoją pomoc, kim jesteś żeby rozstrzygać że to nie są dobre chęci i jakaś chęć ulżenia drugiej osobie. Już pisałam co o tym myślę i Twoje dogryzanie jak ja widzę związek tego nie zmienią. Facet nie jest skarbonką od sprawiania finansowej przyjemności ani podnoszenia poziomu życia, na jaki nas nie stać. Powiedzmy sobie wprost: Autorki nie stać na opłacenie serwisu rowerowego czy kolacji, a nalegała na ślub i założenie rodziny? Co w tym dziwnego, że facet podchodził sceptycznie do tego związku?

Edytowane przez Aelora
Czas edycji: 2024-04-18 o 16:20
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-18, 17:25   #109
rejczeI
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 236
Dot.: Czy moj facet jest skapy?

Po pierwsze jak Twojemu facetowi zacina się zamek w drzwiach to mu nie proponujesz że w ramach pomocy podsadzisz go ilekroć go zobaczysz żeby mógł wchodzić oknem. Ani nie układasz pod tym oknem stosu czegoś by miał po czym wchodzic. Także tyle w temacie nazywania bzdur chęcią pomocy. Po 2 wystarczyło powiedzieć że nie wiesz jak się jeździ na rowerze i nie wiesz tym samym dlaczego przepuszczający/ spadający łańcuch jest tak bardzo zły. Po 3 powyższe stawia pod mocnym znakiem zapytania sens jakiejkolwiek wymiany komentarzy w tym temacie, takie głupoty już tworzysz że idzie wymięc

---------- Dopisano o 17:15 ---------- Poprzedni post napisano o 17:10 ----------

Ale masz rację laska zamiast fundować zamożnemu pasożytowi jedzonko po 120 zyli za michę powinna sobie kupić dobry łańcuch. Na pewno serwis rowerowy wychodzi taniej niż choćby jeden implant w miejsce wybitego zęba

---------- Dopisano o 17:25 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------

Przestałam zresztą wierzyć że bronisz zachowań tego typa na serio, mu swoimi argumentami nie pomagasz (:

Edytowane przez rejczeI
Czas edycji: 2024-04-18 o 17:17
rejczeI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2024-04-19, 10:09   #110
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 294
Dot.: Czy moj facet jest skapy?

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
Po pierwsze jak Twojemu facetowi zacina się zamek w drzwiach to mu nie proponujesz że w ramach pomocy podsadzisz go ilekroć go zobaczysz żeby mógł wchodzić oknem. Ani nie układasz pod tym oknem stosu czegoś by miał po czym wchodzic. Także tyle w temacie nazywania bzdur chęcią pomocy. Po 2 wystarczyło powiedzieć że nie wiesz jak się jeździ na rowerze i nie wiesz tym samym dlaczego przepuszczający/ spadający łańcuch jest tak bardzo zły. Po 3 powyższe stawia pod mocnym znakiem zapytania sens jakiejkolwiek wymiany komentarzy w tym temacie, takie głupoty już tworzysz że idzie wymięc
Gdybym znała się choć trochę na ślusarstwie i zaproponowała facetowi że sama się temu przyjrzę też uznałabyś to za bezsensowną pomoc? Muszę od razu kupować mu nowy zamek, drzwi itd.? Bo właściwie facet nie zaoferował coś absurdalnego, tylko konkretnie że jak coś będzie się psuło sam naprawi. Ale dla niej to źle bo przecież on co chwilę jeździ do serwisu, stać go, więc jej też powinien fundować. I taką postawę krytykuję.

Jak zepsuje się łańcuch, to kupujesz szybko nowy i wymieniasz sama, w serwisie lub prosisz o to kogoś obeznanego. Dla własnego bezpieczeństwa, nie czekasz aż dojdzie do wypadku albo Twój facet ma o tym pomyśleć. Wkleić Ci link ile kosztują łańcuchy rowerowe na Allegro? Za kilkadziesiąt złotych jesteś w stanie to ogarnąć, tak się tutaj burzysz o tego faceta ale sama robisz z Autorki totalną biedaczkę i pasożyta skoro nie może tego ogarnąć i jeszcze ma pretensje do faceta że to on powinien pomyśleć. To jak jest w związku i mało zarabia ma już nie ponosić żadnych kosztów, wszystko powinien załatwiać i fundować facet?

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
Ale masz rację laska zamiast fundować zamożnemu pasożytowi jedzonko po 120 zyli za michę powinna sobie kupić dobry łańcuch. Na pewno serwis rowerowy wychodzi taniej niż choćby jeden implant w miejsce wybitego zęba
Tutaj zgoda, z kolacją można zaproponować podzielenie rachunku na pół, pójście do tańszego miejsca, powiedzieć że np. w tym miesiącu odkłada się na coś kasę więc nici z drogiego wypadu itd. Ale to wystarczy powiedzieć zamiast oczekiwać od faceta, że ma postawić/dołożyć. A potem wyburzyć do niego że jest sknerą bo jak to się nie domyślił ani nie wyszedł z gestem, w końcu go stać. Szczerze, jakbym usłyszała coś takiego od partnera + nalegania na ślub i dzieci sama przemyślałabym to poważnie, dlatego do pewnego stopnia rozumiem typa.

Też myślę że nie zrozumiemy się. Jakikolwiek argument podam, Ty uważasz postawę faceta za najgorszą plus zaczynają się jakieś prywatne podjazdy, a ja nie mam czasu ani ochoty na jakieś pyskówki z randomami z netu. Ty masz swoje zdanie, ja swoje, każda napisała co miała napisać, trzymaj się i do zobaczenia w innych wątkach. Może tam będziemy mieć bardziej zbliżone poglądy.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-19, 11:40   #111
rejczeI
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 236
Dot.: Czy moj facet jest skapy?

Cytat:
i wspomnialam ze u mnie non stop spada lancuch, nie zaproponowal ze wezmie tez moj rower do serwisu tylko powiedzial ze jak bedzie spadal lancuch to bedzie go co chwile poprawial.
To nie jest oferta pomocy, jak się upierasz to nazywać, bo w niczym nie stanowi rozwiązania problemu. Z takim czymś co on jej zaoferował nie wypuściłabym dziecka z domu, bo to nieodpowiedzialne. I gdybym usłyszała coś takiego, zapytałabym czy to jest odpowiedź na serio, bo dla mnie trzeba być idiotą by coś takiego wymyślić.

Nie robię z niej totalnej biedaczki, tylko jak już powiedziałam wcześniej - wszystko w związku można sprowadzić do wykonywania samodzielnie. Nikt nie musi z myślą o tobie gotować wspólnych dan, robić wspólnych zakupów, prania czy sprzątać mieszkania. Żebyście np. mieli więcej czasu (taka jest m.in. zaleta dzielenia się obowiązkami). Podsumowałam jedynie, że taki bezużyteczny partner nie byłby dla mnie wart uwagi, bo po kij miałby mi się nierób plątać po domu i zalegać na kanapie jak posąg. Nie jestem aż tak zdesperowana na seksy by hodować trutnia, nie mówiąc już o tym że internet (żeby tylko) jest pełen facetów gotowych sypiać z kobietami za free ile razy zechce.

Edytowane przez rejczeI
Czas edycji: 2024-04-19 o 11:42
rejczeI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-20, 01:01   #112
Monia284
Zakorzenienie
 
Avatar Monia284
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 7 846
Dot.: Czy moj facet jest skapy?

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
Forsa to taka sama składowa związku i życia jak kazda inna.
Tak samo za egoistę dupka czy beznadziejnego uważam człowieka, który nie pomoże ci wnieść, przenieść zakupów, nie podwiezie samochodem, nie pozmywa po tobie naczyń itd. Absolutnie każdą rzecz w związku można sprowadzić do ''jesteś dorosły, radź se''.

Dla mnie w związek w którym nie ma nawzajem opiekuńczości, niech ci będzie, rozpieszczenia, nie byłby w żaden sposób przyciągający.
Zgadzam się. Tak samo uważam jak kobieta zarabia o wiele więcej. No nie ma siły, nie zawsze po równo jest sprawiedliwie. Inaczej obydwoje się mecza jeżeli jedno drugiemu żałuję lub jak drugie musi sobie odmawiać. Dla mnie przyjemnością jest stawiać coś ukochanej osobie jeżeli mam możliwość. Jeżeli komuś nie odpowiada taka sytuacje to może znaleźć innego partnera.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 00:54 ---------- Poprzedni post napisano o 00:53 ----------

Cytat:
Napisane przez dekko27 Pokaż wiadomość
Moze bede miala inne zdanie niz niektorzy, ale ja bym czula sie po prostu bardziej jak w friens with benefits niz w zwiazku. W zwiazku gdzie sa uczucia naturalna jest chec dzielenia przestrzeni, czasem i tym co posiadamy. Jeśli wobec siebie bylby minimalista mozna by bylo tsie zastanowic, ale mialabym podejrzenia, ze jak pozna kobiete , do ktorej bedzie plany na przyszlosc sam bedzie chcial dzielic sie finansoami.Znam przypadki skapcow co przy innych kobietach stawai sie hojni .Nie wiem czemu to takie tabu te finanse.Mozna z kims uprawiac dziki seks, mieszkac,a kasa pozsostac ma malym bogiem.. I nie mowie,ze ma obowiazek facet zabierac na randki, wsopierac finansowo.W sumie to seks tez nie jest obowiazkowy czy rozmowa, wsparcie by zwiazek trwal..W zasadzie kazdy gdzie indziej ma te poprzeczkę.Dla mne po prostu to daje obraz jego podejscia. Ja bym wolala byc z kims bez kasy niz z kims przy kim bym nie czuła sie kochana i wazna.
Bycie ze skąpym partnerem niszczy poczucie wartosci .
Oczywiscie pracuj dla siebie by byc niezalezna,, ale jak dla mnie to nie material na mezczyzne , przy ktorym bedziesz szczesliwa

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------



Są rozne zwiazki ale nie wierze za bardzo w milosc kogoś kto mysli glownie o sobie
To prawda. Ja nawet wobec koleżanek nie jestem skąpa. To kwestia charakteru. Nie liczę się co do grosza. No chyba że w momencie gdy mam gorsza sytuacje finansowa. To samo cenie w ludziach i takiego partnera też mam. W końcu jesteśmy sobie bliskimi ludźmi. Nie lubię się liczyć jak w spółce .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 01:01 ---------- Poprzedni post napisano o 00:54 ----------

Cytat:
Napisane przez cytrynka0707 Pokaż wiadomość
Jeśli chodzi o podział obowiązków teraz to nadal ja robię większość, czasem jak nie zrobię obiadu bo nie mam czasu to po prostu go nie ma, ew coś zamawialiśmy i tez z reguły raz ja raz on, na to tez schodziło mi czasem sporo pieniędzy. Pranie w trakcie tego związku on zrobił może max 3 razy i jeszcze czasem słyszałam ze on nie może czegoś zrobić bo pracuje (gdzie na ekranie laptopa widziałam otwarty Messenger czy jakaś grę), powiedziałam ze obiad może zrobić tez np dzień wcześniej wieczorem jak nie ma potem czasu. Ja tak robiłam bo co roku dorabiam przez wakacje i czasem potrafiłam gotować coś po powrocie z pracy o godzinie 23 żeby kolejnego dnia ten obiad był. Za zakupy spożywcze rozliczaliśmy się zwykle 1:3. Kolejnym problemem jest to ze jest to typ (prawie 30lat), który nigdy nie myślał o zaręczynach, ślubie i założeniu rodziny i o to był kolejny zgrzyt. Ja marze o tych wszystkich rzeczach, doszliśmy do kompromisu ze będą zaręczyny i slub ale on nie chce dziecka i na to musiałam przystać. Zaręczyn mam wrażenie ze nigdy bym się tak naprawdę nie doczekała bo dla niego ciagle coś jest nie tak mimo ze jest ok. Pytałam często czy ok z naszym zwiazkiem czy jest szczęśliwy, mówił ze tak a po np 2 tyg potrafił mi powiedzieć ze on to nie wie xzy jesteśmy dobrze dopasowani i tak naprawdę nie czuje się dobrze. Raz doszło do sytuacji w zeszłym roku ze wyprowadziłam się na jakieś 3 miesiące z mieszkania ze względu na to, ze ja chciałabym zostać mama i tez było to jedno z moich marzeń zeby założyć rodzine, natomiast bałam się bardzo samotności po zerwaniu, szybko się zeszliśmy idąc na *kompromis* ze dziecka tez nigdy byśmy nie mieli. Mam do dziś żal o to choć staram się to bardzo ukryć i jak są takie kłótnie to zwyczajnie zaczynam tego żałować.

Rozstalismy się dziś wiec chyba problem ze skapstwem sam się rozwiązał.
Wiem że Ci ciężko ale nie było innego wyjścia... Przy chęci czy niechęci posiadania dziecka moim zdaniem nie ma kompromisu. Każde z Was byłoby nieszczęśliwe. To zbyt wazna kwestia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Monia284 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-26, 20:36   #113
klotylda14
Zadomowienie
 
Avatar klotylda14
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 434
Dot.: Czy moj facet jest skapy?

"Płacić czynsz chłopakowi mają 1200 zł na utrzymanie ? Wyższy poziom desperacji
To nie żaden twój facet tylko znalazł sobie naiwniaczke która płaci mu czynsz i jeszcze ogarnia funcje domowe sprzątaczki kucharki i zaspokajarki
Dla niego układzik idealny

zgadzam się z powyższą wypowiedzią

Twój były to potworny skapiec w stosunku do Ciebie, aczkolwiek nie musi taki być w stosunku do innych( innej, twojej ewentualnej następczyni?)

Gdyby zależało mu na Tobie, na twoim bezpieczeństwie to ten nieszczęsny rower zamieniłby na nowy, ewentualnie porządnie naprawił
jeśli się kogoś kocha to by mu się nieba przychyliło, a nie wypominało jakies głupoty
myślę, że byłaś dla niego jakimś planem b, nie wiązal z tobą planów na przyszłość
świetnie, że nie marnujesz już na niego więcej czasu
klotylda14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary Wczoraj, 10:10   #114
Cordianka
Raczkowanie
 
Avatar Cordianka
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 213
Dot.: Czy moj facet jest skapy?

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Gdybyś napisała od razu jakie macie problemy to moje komentarze pewnie też byłyby nieco inne, bo jego podejście do finansów to drobiazg w porównaniu z tym, że nie dogadywaliście się na wielu innych płaszczyznach. Tak jak nie zmieniłabyś go w kwestii dzielenia finansów, tak samo on nie był dopasowany do Ciebie i skłonny pójść na kompromis w wielu innych kwestiach. Po prostu nieciekawy, uparty typ. Nie ma czego żałować, trzymaj się i na pewno znajdziesz kogoś z kim będziesz miała mniej problemów.
+1, dla mnie ten brak chęci pójścia na jakiekolwiek kompromisy w związku i w ogóle brak chęci do ich wypracowania to podstawowa oznaka tego, że był on do zaorania.
Cordianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 3 (0 użytkowników i 3 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2024-04-28 11:10:47


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:50.