Odżywianie, wzmacnianie, regeneracja - co polecacie?

[Stipes]

Witam.
Przejrzałam masę wpisów dotyczących pielęgnacji włosów, ale mam okropny dylemat, bo fakt faktem - nie wiem na jakich włosach były stosowane te metody i produkty (z tego co się zorientowałam, głównie na puszących się bądź/i kręconych włosach)
Więc może ja przybliżę mój problem i być może ktoś będzie w stanie mi pomóc..
Otóż kiedyś farbowałam włosy na czerwono, było spoko. Ale nie wystarczyło. Stwierdziłam, że muszę zaszaleć. Naturalnie jestem szatynką, a z tego czerwonego machnęłam sobie blond. Kolor taki.. Złoty wyszedł. Ale nie o tym. Niestety moje włosy przeżyły szok, zaczęły się łamać i wypadać. Obecnie jestem pół roku po farbowaniu ich i rok po ostatniej wizycie u fryzjera.
Włosy mam do pasa, hoduję. Są naturalnie proste (nawet bardzo), absolutnie się nie kręcą, nie puszą się ani nic z tych rzeczy, z czego w sumie jestem zadowolona. Mam na głowie tzw. ,,naleśnika", no z tym niestety nie mogę sobie poradzić od dawien dawna. Suszarki nie używam od dłuższego czasu, przez rozdwojone końcówki, z którymi miałam problem zawsze (podejrzewam, że właśnie przez suszarkę). Zdarza się baardzo rzadko, żeby je rano podsuszyć jeśli są wilgotne. Myję je codziennie, bo muszę. Ogólnie myję rano i wieczorem nie wyglądają wcale dobrze, na drugi dzień to już kompletna porażka. Suchy szampon nie pomaga. A jak je umyję wieczorem to też masakra. W okresie zimowym strasznie się elektryzują (od dawna, jak nie od zawsze). Są takiej średniej grubości, były grubsze przed tym blondem. Myślę, że włos jest cienki, ale po prostu jest ich dużo.
Nie chcę ich na razie farbować, chcę wrócić do swojego koloru i przywrócić dawną kondycję, a może i ulepszyć stan przed farbowaniem..
Stąd moje pytanie, jakie szampony i odżywki stosować? Myślałam nad opcją szamponu dla dzieci i raz w tygodniu mocniejszego oraz nad kremowaniem i odżywkami (raczej bez spłukiwania, bo i tak do szkoły wstaję o 5 i wyrobić się żeby o 7:20 wyjść to wyścig z czasem). Ale być może idę w złą stronę, tego nie wiem. Dlatego proszę o pomoc i z góry dziękuję!

[rochelle_]

Napisane przez Stipes

Witam.
Przejrzałam masę wpisów dotyczących pielęgnacji włosów, ale mam okropny dylemat, bo fakt faktem - nie wiem na jakich włosach były stosowane te metody i produkty (z tego co się zorientowałam, głównie na puszących się bądź/i kręconych włosach)
Więc może ja przybliżę mój problem i być może ktoś będzie w stanie mi pomóc..
Otóż kiedyś farbowałam włosy na czerwono, było spoko. Ale nie wystarczyło. Stwierdziłam, że muszę zaszaleć. Naturalnie jestem szatynką, a z tego czerwonego machnęłam sobie blond. Kolor taki.. Złoty wyszedł. Ale nie o tym. Niestety moje włosy przeżyły szok, zaczęły się łamać i wypadać. Obecnie jestem pół roku po farbowaniu ich i rok po ostatniej wizycie u fryzjera.
Włosy mam do pasa, hoduję. Są naturalnie proste (nawet bardzo), absolutnie się nie kręcą, nie puszą się ani nic z tych rzeczy, z czego w sumie jestem zadowolona. Mam na głowie tzw. ,,naleśnika", no z tym niestety nie mogę sobie poradzić od dawien dawna. Suszarki nie używam od dłuższego czasu, przez rozdwojone końcówki, z którymi miałam problem zawsze (podejrzewam, że właśnie przez suszarkę). Zdarza się baardzo rzadko, żeby je rano podsuszyć jeśli są wilgotne. Myję je codziennie, bo muszę. Ogólnie myję rano i wieczorem nie wyglądają wcale dobrze, na drugi dzień to już kompletna porażka. Suchy szampon nie pomaga. A jak je umyję wieczorem to też masakra. W okresie zimowym strasznie się elektryzują (od dawna, jak nie od zawsze). Są takiej średniej grubości, były grubsze przed tym blondem. Myślę, że włos jest cienki, ale po prostu jest ich dużo.
Nie chcę ich na razie farbować, chcę wrócić do swojego koloru i przywrócić dawną kondycję, a może i ulepszyć stan przed farbowaniem..
Stąd moje pytanie, jakie szampony i odżywki stosować? Myślałam nad opcją szamponu dla dzieci i raz w tygodniu mocniejszego oraz nad kremowaniem i odżywkami (raczej bez spłukiwania, bo i tak do szkoły wstaję o 5 i wyrobić się żeby o 7:20 wyjść to wyścig z czasem). Ale być może idę w złą stronę, tego nie wiem. Dlatego proszę o pomoc i z góry dziękuję!

Fota czupryny by pomogła, wrzuć jak masz.
Miałam podobny problem (nie, nie miałam czerwonych włosów). Zniszczone agresywną koloryzacją włosy, bo sobie poszalałam.
U mnie pomogło mocne uderzenie: wizyta u fryzjera, ocena stanu włosów, olaplex. I tu już było o niebo lepiej. Potem intensywna kuracja olejem kokosowym z pominięciem skóry głowy i łykanie suplementów (najlepiej taki z olejami rybnymi, witaminą b6, krzemem, cynkiem). Odżywki - tak, ale z głową stosowane, żeby nie przeciążyć włosów i jeśli zdecydujesz się na Olaplex - koniecznie kup odżywki bez siarczanów. U mnie sprawdziła się Wella Elements i Joico.

[alicja985]

Napisane przez Stipes

Stąd moje pytanie, jakie szampony i odżywki stosować?

Nasycenie rynku sprawiło, że można łatwo zwariować. Samej zaczynam dopiero kurację z Revitacell. Zaufałam, choć to marka droga, bo wyniki badań to nie jest czarowanie, które widzimy na co dzień w telewizji. O efektach jeszcze napiszę, gdy przyjdzie pora, ale może warto, abyś o tym poczytała?

[chimay]

Napisane przez Stipes

Witam.
Włosy mam do pasa, hoduję. Są naturalnie proste (nawet bardzo), absolutnie się nie kręcą, nie puszą się ani nic z tych rzeczy, z czego w sumie jestem zadowolona. Mam na głowie tzw. ,,naleśnika", no z tym niestety nie mogę sobie poradzić od dawien dawna. Suszarki nie używam od dłuższego czasu, przez rozdwojone końcówki, z którymi miałam problem zawsze (podejrzewam, że właśnie przez suszarkę). Zdarza się baardzo rzadko, żeby je rano podsuszyć jeśli są wilgotne. Myję je codziennie, bo muszę. Ogólnie myję rano i wieczorem nie wyglądają wcale dobrze, na drugi dzień to już kompletna porażka. Suchy szampon nie pomaga. A jak je umyję wieczorem to też masakra. :

Włosy mogą się rozdwajać przy takiej długości, zwłaszcza jak ich nie zabezpieczasz przed uszkodzeniami mechanicznymi żadnym serum silikonowym. Rezygnacja z suszarki to jest mało dobry pomysł ze względu na skórę głowy, przetrzymywanie jej codziennie w wilgoci przy długo schnących włosach raczej jej nie służy. Przy normalnej pielęgnacji, regularnie podcinanych i zabezpieczanych końcówkach suszenie nie szkodzi.
Przy tłustej skórze głowy szampon dla dzieci to nie jest najlepszy pomysł, a już na pewno nie jako samodzielny szampon. Tutaj potrzebne są konkretne substancje aktywne, dobrym pomysłem dla tłustych włosów są też szampony przeciwłupieżowe. Poza tym peelingi skóry głowy, kawą lub cukrem, dodatek olejków eterycznych do szamponu czy peelingu, wcierki np Seboravit Farmony, preparaty apteczne typu Salicylol lub żel z mocznikiem Cerkogel 30.
Suchy szampon to doraźne rozwiązanie.

Napisane przez Stipes

W okresie zimowym strasznie się elektryzują (od dawna, jak nie od zawsze). Są takiej średniej grubości, były grubsze przed tym blondem. Myślę, że włos jest cienki, ale po prostu jest ich dużo.:

To jest normalne, że zimą włosy się elektryzują, trzeba używać nawilżaczy powietrza, płynów do płukania tkanin i sprayu antystatycznego do ciuchów.

Napisane przez Stipes

Nie chcę ich na razie farbować, chcę wrócić do swojego koloru i przywrócić dawną kondycję, a może i ulepszyć stan przed farbowaniem..
Stąd moje pytanie, jakie szampony i odżywki stosować? Myślałam nad opcją szamponu dla dzieci i raz w tygodniu mocniejszego oraz nad kremowaniem i odżywkami (raczej bez spłukiwania, bo i tak do szkoły wstaję o 5 i wyrobić się żeby o 7:20 wyjść to wyścig z czasem). Ale być może idę w złą stronę, tego nie wiem. Dlatego proszę o pomoc i z góry dziękuję!

Najważniejsze jest to, czy pozbyłaś się rozdwojonych i pokruszonych włosów. Bez tego nic nie zdziałasz.

Odżywki bez spłukiwania po pierwsze mogą obciążać, po drugie jest ich mały wybór na rynku.
Potrzebna Ci jest odżywka nawilżająca, proteinowa i jakaś do częstego stosowania, bo dwie poprzednie niekoniecznie na każdych włosach będą się do tego nadawać. Oraz serum silikonowe na końcówki. Możesz spróbować olejowania. Szampon przy tłustych włosach używać dwa razy w trakcie jednego mycia. To są takie podstawy. Trudno Ci będzie wprowadzić sensowną pielęgnację, jeśli codziennie myjesz rano i to przy takiej długości. Ja bym najpierw popracowała nad skórą głowy, żebyś mogła przestawić się na mycie wieczorem.

Napisane przez rochelle_

Odżywki - tak, ale z głową stosowane, żeby nie przeciążyć włosów i jeśli zdecydujesz się na Olaplex - koniecznie kup odżywki bez siarczanów. U mnie sprawdziła się Wella Elements i Joico.

Bardzo trudno jest znaleźć odżywkę z siarczanami. Jedyną, jaką znam to oryginalny Wax. To jest tak głupi marketing jak pisanie na oleju roślinnym, że nie zawiera cholesterolu. Co zresztą jest zdaje się prawnie zabronione.