2012-10-23, 18:53 | #61 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
Cytat:
__________________
Blogi są dwa blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici |
|
2012-10-23, 18:59 | #62 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Warszawa =)
Wiadomości: 1 393
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
dziękuję, ale się przyzwyczaiłam już. Nieraz takie życie jest
|
2012-10-23, 19:21 | #63 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
Cytat:
Cytat:
Moje dziecko jeździ busem, omunikacją miejską, pociągami itp. nie ma dla nas ograniczeń. Mnóstwo bakterii itp. i jakoś nie choruje, do sklepów tez zachodzimy do bloku. Co bym radziła jeszcze to zaprzyjaźnć się z sąsiadami. Poprosić sąsiada o kupienie chleba jak idzie sobie kupić albo pomoc przy wniesieniu zakupów. Dawniej się wstydziłam, bo sama chciałam sobie radzić, dziś nie mam problemu z tym, ze jak wracam z Agatą ze spaceru i idze sąsiad, zeby go poprosić, zeby mi wziął siatkę. Ludzie na ogól ą życzliwi. Jeśli Cię stać to jak najbardziej wzięłabym panią do pomocy
__________________
Pozdrawiam Paulina W Gagatkowym świecie Mamo, połamigłówkujemy? - Logico primo Agatka jest już z nami
|
||
2012-10-23, 19:26 | #64 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 62
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
Ja mieszkam z mama, ale ona mi pomaga tylko w tygodniu, kiedy chodze do pracy. Wiem, że to nie to samo co być non stop sama, ale nie dlugo bedę w podobnej sytuacji. Ja jak jestem w domu, to staram się kłaść malego o tych samych porach, czyli po 8 drzemka, wtedy przygotowuje dla niego obiadek, zupka, mięsko itp. potem śpi po 13 wtedy sprzątam, prasuje itp Mysle ze oprócz dobrej organizacji czyli lista zakupów by czegość nie zapomnieć, kupować więcej i mrozić. Mleko zamawiam przez internet, jest o wiele tansze i dostawa do domu kupuje odrazu z 10 puszek by mieć na zapas :P pieluchy też kupuję w internecie szukam promocji, i kupuje większą ilość zazwyczaj zakupy interentowe robię w nocy, gdy maly już śpi. Równie ważna jest systematyczność, jeśli nauczysz dziecko spac o tych samych porach, to będziesz mogla sobie zaplanować plan dnia.
__________________
-------------------------------------------------------- Mieć siłę by zacząć od nowa... 02.03. -------------------------------------------------------- |
2012-10-23, 20:02 | #65 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
Cytat:
Pochwalę się, drugi dzień nie byłam na spacerze. Gdzieś wyniosła swoje buty, jednego znalazłam w mojej torebce, drugiego nie ma siedzę w domu i szukam buta (tego znalezionego trzymam na lodówce coby nie wyparował) ZDECYDOWANIE wolę 3mczne leżące dziecko ---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ---------- [1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;3720798 2]Chyba nie zrozumialyscie tytulu watku Sama czyli sama, bez nikogo w domu, bez mamy, meza, tylko matka i dzieci.[/QUOTE] Wg tej logiki to prawie nikt nie miałby prawa wypowiadać się w większości wątków. |
|
2012-10-23, 20:14 | #66 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
Głodomorek ja od 3 miesięcy szukam kapcia i kamień w wode
__________________
Pozdrawiam Paulina W Gagatkowym świecie Mamo, połamigłówkujemy? - Logico primo Agatka jest już z nami
|
2012-10-23, 20:50 | #67 | |
Gang Iren
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 313
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
Cytat:
__________________
We all find time to do what we really want to do... |
|
2012-10-23, 20:58 | #68 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
Cytat:
Mieszka z rodzicami i świadomie godzi się na to, że ignorują jej ból. Co ma zrobić, zeby okazać sprzeciw? Chyba żartujesz sobie.
__________________
Blogi są dwa blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici |
|
2012-10-23, 21:13 | #69 | |
Gang Iren
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 313
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
Cytat:
Dla ciebie Luno to normalna sytuacja,ze kobieta jak sama pisze umiera z bolu,a maz siedzi przy laptopie i w niczym nie pomoze,nie ruszy sie do dziecka ani nic.Ja bym jakos tego nie mogla zaakceptowac.No przeciez jestesmy partnerami,powinnismy sie wspierac,moc na siebie liczyc.Masz inne zdanie?
__________________
We all find time to do what we really want to do... |
|
2012-10-23, 21:44 | #70 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
Cytat:
Z wczesniejszych postów wynika, że męża juz nie ma w okolicy tj. w tym samym mieszkaniu. Poza tym kto jest partnerem ten jest-na pewno nie ten,kto zwala całą robotę na drugą stronę.
__________________
Blogi są dwa blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici |
|
2012-10-23, 22:16 | #71 |
Gang Iren
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 313
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
Przepraszam,moja wina.Faktycznie nie doczytalam,ze to byl czas przeszly.Ze juz nie ma meza. na przeprosiny dla DzastyW.
__________________
We all find time to do what we really want to do... |
2012-10-23, 22:20 | #72 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
Cytat:
Jakiej logiki? Kobita pyta: jestem sama z dzieckiem-jak sobie radzic? A tu sie sypia posty od osob, ktore same nie sa. Owszem, mozna sie wypowiadac, takie jest forum, mozna i nie na temat, a jakze, ale po co porownywac? Nie jestes sama wiec nie wiesz jak to jest byc sama Tak samo jak ktos zapyta: Mam zlamana reke, jak sobie poradzic? A ktos odpisze: ja zlamanej nie mam, ale mi scierpla, to prawie to samo, prawda Ja ten watek tak widze Zreszta autorka watku napisala, ze zlapalam o co jej chodzi, wiec ok |
|
2012-10-24, 05:38 | #73 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
Ale to, ze ktoś sam nie jest nie znaczy, ze nie zna jakiś trików, aby ułatwi sobie życie, a chyba o to autorce chodziło
__________________
Pozdrawiam Paulina W Gagatkowym świecie Mamo, połamigłówkujemy? - Logico primo Agatka jest już z nami
|
2012-10-24, 06:53 | #74 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
Dokładnie, przecież jeśli dajmy na to mój mąż wraca czasem z pracy o 23, to tez przez ten czas muszę dawać sobie rade sama.
Dla mnie zawsze na takie niewielkie zakupy najlepsze bylo nosidło, bo gdybym miala no wyjście po bulki taszczyć wózek, to odechciałoby mi sie zaraz, a tak to sama sie ubrałam, młodą pakowałam na brzuch i heja. Tak samo do lekarza tez bylo mi wygodniej z nosidłem, niz cisnąć sie z wózkiem w przychodni, gdzie nieraz nie bylo miejsca,żeby go postawić.
__________________
przeczytane książki 2018 rok -100 2017 rok-100 2016 rok -100 2015 rok -105 2014 rok-61 2013 rok-58 2012 rok-35 Komu komu, czyli książki do oddania |
2012-10-24, 07:06 | #75 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 636
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
Cytat:
mojego tż jak Karol był do roku nie było przez 2 tyg był 2 dni i dalej - wtedy nosidło niezbędne no i nie powiem - czasem to, że dziadek brał małego w nosidle na godzinę było wybawieniem ( ogólnie dziadek mimo 50tki bardzo nowoczesny - nawet chustę sobie kupił). Teraz tż jeżdzi na miesiac czasem 1.5 bo delegacje - przyjeżdza na tydzień - dziecko ponad 1.5 roku życie płynie. Na utrzymaniu nie tylko dziecko ale i dom i co ... jest ok
__________________
|
|
2012-10-24, 09:14 | #76 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: DK
Wiadomości: 226
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
Moona, dobrze uchwycilas sytuacje i dzieki ci za to, ale ja zupelnie nie mam problemu z tym, ze rady pisza tez osoby, ktore nie sa zupelnie same. Im wiecej tym lepiej, zawsze cos znajde dla siebie
A i dzisiaj przychodzi niania bede miala przez pare godzin wolne rece. Mam nadzieje przynajmniej, bo zobaczymy jak maly zareaguje. Scio - mleko niby zwykle, tylko ta firma tak jakos ma, ale dzisiaj kupie inne, bo z tym to wydaje mi sie ze tylko coraz gorzej maly sie ma. A sasiadow mam w porzadku, i na pewno pomoga w razie W. Jedna sasiadka nawet zaoferowala pomoc w przypilnowaniu malego, ale ma chyba z 80 lat, to raczej sobie nie poradzi
__________________
67......................... ................50 |
2012-10-24, 09:44 | #77 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
Cytat:
Cytat:
A ja chyba jestem jedna z niewielu, ktora wolala wszedzie taszczyc dziecko w wozku Mi bylo wygodniej, na dol moglam wrzucic zakupy, na wozku powiesic torbe z ubraniem/pieluchami. A jak chustowalam czy juz pozniej nosidlo uzywalam to nigdy nie wiedzialam jak mam polaczyc dziecko z przodu, torba na ramieniu (no bo i klucze od domu, portfel, telefon itp), potem ew zakupy jeszcze w rece. To nie na moje nerwy bylo |
||
2012-10-24, 10:10 | #78 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: duplinek
Wiadomości: 12 932
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;3720798 2]Chyba nie zrozumialyscie tytulu watku
Sama czyli sama, bez nikogo w domu, bez mamy, meza, tylko matka i dzieci. Nawet jesli maz wraca z pracy pozno i zmeczony to jest to juz druga osoba w domu, ktora w sytuacji kryzysowej moze w nocy wstac i szukac paracetamolu, gdy mama uspokaja chore dziecko. Taki maz czy tesciowa moze po pracy skoczyc do sklepu jak zabraknie mleka. A jak sie jest samemu to nie ma tak dobrze, dziecko w nocy placze, a ty bierzesz je pod pache i idziesz do kuchni szukac lekarstw, szykowac mleko, czy cos do picia, a wtedy przebudzony starszy zaczyna tez plakac a ty zastanawiasz sie ktorego uspokajac, ktorego przytulac a caly czas szukasz czopkow na zabkowanie dla mlodszego Albo mlodszy idzie spac, ty kapiesz starszego, nagle mlody sie budzi, wyje, chce piers, a ty szybko wyjmujesz starszego z wanny, bo przeciez nie moze tam zostac sam, on wyje, bo chce sie kapac, mlody wyje bo chce piers, ty szybko starszego owijasz recznikiem i wlaczasz mu tv, zeby chwile byl spokoj i idziesz karmic mlodszego [/QUOTE] tytul watku jak najbardziej zrozumialam. mialam POMOC mamy- ale wikszosc czasu bylam sama z blizniakami, mama co najwyzej zajmowala sie starsza corka ale dwojka maluchow byla wylacznie na mojej glowie. oprocz tego ze jak napisalam bylam bez meza pol roku to akurat teraz tak mam ze z mezem pracujemy na rozne zmiany, praktycznie sie mijamy bo ja pracuje do godz 16 a on od 16 bywa ze do 4 rano i niestety doskonale znam z autopsji sytuacje ktore opisujesz- dwojka ryczy i nie ma nawet jak zejsc do kuchni zrobic butle czy poszukac czopkow - dlatego czopki akurat zawsze mam pod reka w szafeczce przy lozku w tym czasie trzecia tez mala- domaga sie np przytulenia, picia, wlaczenia bajeczki, zabawy zwariowac idzie i czesto mam wrazenie ze w koncu wyladuje w psychiatryku i powiem tyle- z jednym dzieckiem na reku czy w chuscie idzie wiele rzeczy zrobic, jedna reka wolna mozesz spokojnie przygotowac butle, odkurzyc, zrobic sobie kanapke. z dwojka na reku juz sie nie da a z dwojka na reku i trzecim dzieckiem u nogi to juz w ogole w eb sobie strzelic a musialam sobie np poradzic w samodzielnym wychodzeniu na rehabilitacje 2 razy w tygodniu z dwojka dzieci- i to moja rada- trzymalam stelaz od wozka w piwnicy, maluchy pakowalam w gondolki i tylko z gondolkami chodzilam po schodach. duze ulatwenie- bo juz gondole mozna postawic i masz wolna reke zeby drzwi otworzyc, maluch lezy bezpiecznie wiec w druga reke mozna spokojnie zakupy przytachac. wiem ze ciezko ale dawalam rade dzwigac 2 gondolki ciezkie same w sobie+2 maluchy i jeszcze pod pacha torbe pieluch. nie ma wyjscia czasem, penwnie mi na starosc przez to kolana lub kregoslup wysiada ale co zrobic wniosek z tego taki- zakupy podstawowe- ktore mozna dluzej przechowac robic na zapas, dotyczy to zapasu pieluch, chusteczek, srodkwo do pielegnacji ale tez zawsze miec ten paracetamol awaryjny tak zeby do codziennego kupienia byl chlebek, swieze owoce i warzywa - bo nawet wedline, mieso mozna kupic i zamrozic jak masz akurat meza w domu- nagotowac na zapas i pomrozic posilki zeby byly do odgrzania planowanie i pilnowanie harmonogramu dnia- regularnosc pomaga, takze przy sprzataniu. odkladac rzeczy na swoje miejsce, zmywac i prac na biezaco- nie ma ze sie nie chce tak zeby w ciagu tygodnia mozna bylo tylko odkurzyc/ podloge umyc Kaktulek a mozesz liczyc na pomoc przyjaciol? ze jak robia wieksze zakupy dla siebie to i tobie podrzuca, albo chwilke z maluchem posiedza?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=43221823 #post43221823 wymienie Tresor Midnight Rose Edytowane przez glamourous Czas edycji: 2012-10-24 o 10:29 |
2012-10-24, 10:27 | #79 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
Glam: to co opisujesz to dla mnie jest nie do wyobrazenia nawet
|
2012-10-24, 10:34 | #80 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: duplinek
Wiadomości: 12 932
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
Moona no jest hardcore, powiem ci ze ja po macierzynskim do pracy wrocilam jak na urlop bo nikt nie wyje nie piszczy, caly dzien elegancko przy biureczku w spokoju siedze, kawe wypije i nawet na wizaz zajrze
i sie smieje ze chetnie bym nadgodziny porobila no niestety takie zycie, trafily sie blizniaki nie z mojego wyboru ale co zrobic trzeba ten wozek ciagnac ale jak w najblizszym czasie uslyszysz ze wyrodna matka skoczyla z 4 pietra z 3 dzieci to pewnie to ja bede bo czasem mam wrazenie ze nie wyrobie
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=43221823 #post43221823 wymienie Tresor Midnight Rose Edytowane przez glamourous Czas edycji: 2012-10-24 o 10:36 |
2012-10-24, 12:42 | #81 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
ZNALAZŁAM! Był w... śmietnikuDobrze, że nie wywaliłam śmieci wcześniej bo kubeł był pełny. But znajdował się w połowie, między resztkami a brudnymi pieluchami na szczęście nie ucierpiał za bardzo.
---------- Dopisano o 13:42 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ---------- [1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;3722195 6] Jakiej logiki? Kobita pyta: jestem sama z dzieckiem-jak sobie radzic? A tu sie sypia posty od osob, ktore same nie sa. Owszem, mozna sie wypowiadac, takie jest forum, mozna i nie na temat, a jakze, ale po co porownywac? Nie jestes sama wiec nie wiesz jak to jest byc sama Tak samo jak ktos zapyta: Mam zlamana reke, jak sobie poradzic? A ktos odpisze: ja zlamanej nie mam, ale mi scierpla, to prawie to samo, prawda Ja ten watek tak widze Zreszta autorka watku napisala, ze zlapalam o co jej chodzi, wiec ok [/QUOTE] To, że nie jestem sama nie znaczy, że nie mogę doradzić np zakupów internetowych, które wnoszą do mieszkania, zakupienia nosidła żeby nie dźwigać wózka po schodach czy zrobienia planu dnia. Bo co? Bo nie jestem sama? Pyta jak sobie radzić to dostaje różne podpowiedzi. Sama wybierze co jej odpowiada i z czego zechce skorzystać. Cytat:
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;3722531 9]Alez oczywiscie, rady zawsze sa pomocne, mi chodzilo tylko o to porownywanie A ja chyba jestem jedna z niewielu, ktora wolala wszedzie taszczyc dziecko w wozku Mi bylo wygodniej, na dol moglam wrzucic zakupy, na wozku powiesic torbe z ubraniem/pieluchami. A jak chustowalam czy juz pozniej nosidlo uzywalam to nigdy nie wiedzialam jak mam polaczyc dziecko z przodu, torba na ramieniu (no bo i klucze od domu, portfel, telefon itp), potem ew zakupy jeszcze w rece. To nie na moje nerwy bylo [/QUOTE] Plecak z 3 kieszeniemi. Najmniejsza na klucze i portfel, średnia na dzieciowe rzeczy a największa na zakupy. A na małe zakupy pod domem to dla dziecka zabierać nic nie trzeba. |
|
2012-10-24, 16:34 | #82 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
Kaktulek fajnie, ze sąsiadka się zaproponowała. Z małym dziecku to da rade, pobuja w wózku, czy pośpiewa, gorzej jak zacznie chodzić. Ja ma taką sąsiadkę, po 60-tce dobrze i np. jak mi Agata uśnie to ona przyjdzie popatrzeć, albo ją zaprowadzę na chwilę, jak musze coś załatwić.
__________________
Pozdrawiam Paulina W Gagatkowym świecie Mamo, połamigłówkujemy? - Logico primo Agatka jest już z nami
|
2012-10-24, 21:03 | #83 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: duplinek
Wiadomości: 12 932
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
A mi sie przypomnialo ze dobre 10 lat temu jak bylam jeszcze studentka mielismy sasiadke z malutka coreczka. Kilka razy poprosila mnie o przypilnowanie malej zeby mogla skoczyc na zakupy czy do urzedu- usypiala corcie, ja przychodzilam i po prostu siedzialam przy niej a w razie gdyby sie obudzila to telefon i mama wracala
Od 8 lat nie jestesmy juz sasiadami- ale ostatnio spotkalam byla sasiadke z jej corka- teraz juz spora panienka. I sasiadka mowi do niej- to jest pani kasia, mieszkalysmy obok ciebie i pilnowala cie jak bylas mala Wiecie co az mi sie glupio zrobilo bo ile to razy ja ja pilnowalam, nie wiecej niz 5-6 razy- drobiazgzwlaszcza ze mala zazywczaj mocno spala i wiele sie nie napracowalam poza tym to taki kawal czasu ze juz o tym wrecz zapomnialam- ale milo ze ktos pamieta i po latach nawet jest wdzieczny Moral z tej historii taki- raz ze skoro ktos sasiedzka pomoc proponuje to robi to na miare swoich mozliwosci, skoro pani sie zaoferowala to wie co mowi. A dwa skoro studentka bez doswiadczenia dawala rade sie zajmowac spiacym dzieckiem to i starsza pani ( pewnie z doswiadczeniem wlasnych dzieci, moze wnukow) tez sobie poradzi Ja tam wychodze z zalozenia ze jesli ktos proponuje pomoc, robi to z dobrego serca wiec dawajmy sobie pomoc Zdarzalo mi sie np prosic o pomoc kolege z pracy- chocby wizyta w przychodni, na dworze mroz- poodwiozl, pomogl opanowac blizniaczy zywiol- za co mu jestem wdzieczna a jak jego zona zaszla w ciaze to z radoscia oddalam jej cala ciazowa garderobe
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=43221823 #post43221823 wymienie Tresor Midnight Rose |
2012-10-24, 21:15 | #84 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;3722531 9]Alez oczywiscie, rady zawsze sa pomocne, mi chodzilo tylko o to porownywanie
A ja chyba jestem jedna z niewielu, ktora wolala wszedzie taszczyc dziecko w wozku Mi bylo wygodniej, na dol moglam wrzucic zakupy, na wozku powiesic torbe z ubraniem/pieluchami. A jak chustowalam czy juz pozniej nosidlo uzywalam to nigdy nie wiedzialam jak mam polaczyc dziecko z przodu, torba na ramieniu (no bo i klucze od domu, portfel, telefon itp), potem ew zakupy jeszcze w rece. To nie na moje nerwy bylo [/QUOTE] wiesz, mi chodzilo o takie drobne zakupy, typu nagle sie okazuje, ze w domu nie mam papieru toaletowego/chusteczek nawilżanych- naprawdę wygodniej bylo mi wyskoczyć po jedna brakującą rzecz bez wózka. Szaczegolnie zima, bo pod nosidło zakładałam tylko młodej sweter, czapę, a na nosidło osłonka polarowa i odpadało ubieranie w kurtki itp.
__________________
przeczytane książki 2018 rok -100 2017 rok-100 2016 rok -100 2015 rok -105 2014 rok-61 2013 rok-58 2012 rok-35 Komu komu, czyli książki do oddania |
2012-10-26, 10:02 | #85 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: DK
Wiadomości: 226
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
W srode byla niania, jak super, normalnie luksus, szczegolnie ze kobieta super sobie z nim poradzila. Sama ma 3 dzieci, wiec wie wiecej niz ja warta wszystkich pieniedzy. Szczegolnie, ze maly mi sie troche przeziebil to zostawilam ich w domu a sama moglam jechac na zakupy.
glamourous - niestety nie mam blisko zadnych przyjaciol, bo przeprowadzilam sie do mieszkania mojego chlopaka, jakies 170 km od miejsca gdzie mieszkalam
__________________
67......................... ................50 Edytowane przez kaktulek Czas edycji: 2012-10-26 o 10:04 |
2012-10-28, 10:22 | #86 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
Cytat:
Cytat:
naszemu mieszkaniu daleko do sterylności a markety i im podobne to największy syf, a wózki do których ludzie wsadzają dzieci z lubością to już syf nad syfy: mocz, kał i inne równie dobrze można dziecku pozwolić bawić się na podłodze w publicznej toalecie Cytat:
|
|||
2012-10-28, 14:31 | #87 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
Ja tam mojej córy do żadnych wózków marketowych nie wsadzam- siedzi albo w swoim woziu, albo w nosidle. Dlatego jakos nie boje sie tych bakterii.
__________________
przeczytane książki 2018 rok -100 2017 rok-100 2016 rok -100 2015 rok -105 2014 rok-61 2013 rok-58 2012 rok-35 Komu komu, czyli książki do oddania |
2012-10-28, 14:41 | #88 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
|
2012-10-28, 15:02 | #89 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
Cytat:
Zresztą jakie to ma włąściwie znaczenie w sytuacji, gdy nie ma jak zrobić zakupów przez internet, a człowiek jest sam z dzieckiem musi zrobić wielkie zakupy? Niańke wynajmować ?
__________________
Blogi są dwa blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici |
|
2012-10-29, 07:13 | #90 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
|
Dot.: Mamy bez pomocy - jak sobie radzicie?
Wg mnie na odporność większy wpływ ma dieta, hartowanie dziecka i geny, niż fakt, że siedziało nawet w takim wózku marketowym. w końcu bawiąc się w piaskownicy, na trawniku czy coś dziecko też jest narażone na kontakt z kupa lub śladami po niej i innymi wydzielinami, na ławce w parku mógł siedzieć przed nami bezdomny, który nie myl się od x czasu i co? Musialabym ciągle czegoś córce zabraniac.
__________________
przeczytane książki 2018 rok -100 2017 rok-100 2016 rok -100 2015 rok -105 2014 rok-61 2013 rok-58 2012 rok-35 Komu komu, czyli książki do oddania |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:39.