2002-12-02, 13:51 | #1 |
Wtajemniczenie
|
RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
Mam kęcone włosy, każda kolejna wizyta u fryzjera z prośbą by coś u mnie zmienić kończyło się mniej lub bardziej grzecznymi pytaniami: ale CO pani chce? Byłam w droższych salonach i malutkich osiedlowych salonikach - czy zapłaciłam 10 czy 60 zł. zawsze wychodziłam z tak samo wystopniowanymi włosami.. W końcu w czasie kolejnej wizyty postanowiłam zaryzykować - wystopniowałam je, ale znacznie krócej - miałam dośc krótką, fajną fryzurkę - oczywiście sama ją sobie musiałam wymyślić, ale było super...
Włosy odrosły udałam sie więc w to samo miejsce - prosząc o podobną fryzurkę - miałam nawet zdjęcie - ale fryzjerka w kółko pytała mnie ile ściąć,czy tyle, czy więcej czy mniej. A przecież to ona powinna wiedzieć ... W rezultacie długość włosów miałam do niczego nie podobną, a włosy układały sie tragicznie. No to poszłam dzisiaj do innego salonu - malutkiego, taniutkiego - wychodzę z założenia że wszędzie pracują tylko ludzie.. Poprosiłam o lepsze wystopniowanie włosów- RATUNKU!! wyglądam okropnie, a krócej obciąć już się nie mogę .. na dodatek zrobiła mi fale ala Marylin Monroe... parsknęłam śmiechem w tym salonie ale teraz nie jest już mi do śmiechu.... W zasadzie nie chcę rad bo do fryzjera już chyba nie pójdę.. dziewczyny z kręconymi włosami, albo nawet z prostymi - a jak jest u was? |
2002-12-02, 14:02 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-06
Wiadomości: 105
|
Re: RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
Ja jakis miesiac temu (moze dluzej) zdecydowalam sie sciac moje wlosy, a mialam dosc dlugie (do polowy pasa). Poszlam do Laurenta, gdzie Pani oczywiscie zapytala jak chce je obciac, a kiedy powiedzialam ze nie wiem i ze licze na nia - przynosla mi katalog. Wybralam cos sposrod NAPRAWDE BEZNADZIEJNYCH fryzur, ktore tam byly i Pani mnie ostrzygla...zupelnie inaczej. Tak, ze ani jeden wlos nie ukladal mi sie tak jak powinien a grzywka wisiala mi smetnie bo za uszy sie jej nie dalo a na ukladanie byla za dluga.
POtem poszlam do fryzjerki ktora polecila mi kolezanka i powiedzialam ze chce tak samo tylko bez tej grzywki. Jak ona mnie obcyngolila! A potem ulozyla mi wlosy na radosnego serwala i zainkasowala 60 zl. Wracalam do domu w kapturze, nie zapalajac swiatla na klatce schodowej. I teraz cierpliwie czekam az mi odrosna wlosy i moze za trzecim razem trafie na dobrego fryzjera... |
2002-12-02, 14:58 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-07
Wiadomości: 133
|
Re: RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
Jolu znajoma mi Twoja historia [img]icons/icon12.gif[/img]. Również mam kręcone włosy i niestety jest BARDZO MAŁO fryzjerów, którzy z owymi potrafią "postępować" [img]icons/icon9.gif[/img]. Nauczona doświadczeniem zawsze pytam fryzjerke, czy wie, że takie włosy są znacznie krótsze gdy wyschną [img]icons/icon12.gif[/img]. Pamiętam, że kiedyś poprosiłam fryzjerkę o to, żeby mi dokleiła z powrotem te włosy bo tak wyglądając mogę niegrzeczne dzieci w nocy straszyc [img]icons/icon12.gif[/img] (miałam na głowie coś na wzór roztrzepanej kupki siana). Ale mine wtedy zrobiła hihi.
|
2002-12-02, 15:00 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 15 954
|
Re: RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
hmmmmmmmm.... Wlasnie sie wybieralam do fryzjera. Pozostane chyba przy swoich dlugich wlosach...
|
2002-12-02, 15:55 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 15 954
|
Re: RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
No niestety, ja tez nie mam milych doswiadczen z fryzjerami. Dopoki nie chodzilam do fryzjera, wloski (bardzo krecone) rosly jak chcialy, czasem mama je podcinala i wygladaly super. Ale gdy sie zestarzalam zdecydowalam sie na jakas zmiane [img]icons/icon32.gif[/img] No i od tego czasu nie bylam zadowolona ze swej fryzury ani razu [img]icons/icon9.gif[/img] W czasie ciazy wlsoki mi sie czesciowo rozprostowaly, wiec znowu wybralam sie do fryzjera. Pani mi je wycieniowala i wyprostowala na szczotke. Wygladalo jako tako. Ale jak zaczely odrastac to znowu sie skrecily i juz teraz zapuszczam do smierci [img]icons/icon12.gif[/img] Chyba ze znajde skuteczny i zdrowy sposob prostowania. [img]icons/icon40.gif[/img]
|
2002-12-03, 10:31 | #6 |
Wtajemniczenie
|
Re: RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
Mój problem plega na tym, że ta fryzjerka non stop powtarzała mi że włosy będą krótsze po wyschnięciu, w rezultacie źle mi je obcięła i zostawiła najgorszą długość - choś fryzurka ze zdjęcia była o wiele krótsza... u drugiej było już lepiej ale ta z kolei zostawiła mi piękne pukle przy uszach -jakbym miała wilekie słuchawki czy coś może na zimę żebym nie zmarzła [img]icons/icon12.gif[/img]...a tek serio to nadal jesteme załamana i wściekła - po dzisiejszym porannym umyciu głowy jest jeszcze gorzej...
|
2006-08-26, 10:47 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 92
|
Dot.: RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
Znam ten ból kiedy idzie się do fryzjera z nadzieją ,że wprowadzi się jakąś pozytywną zmianę w swój wygląd a wychodzi się z niesmakiem i tłumaczeniem ,że "odrosną".Podobnie mam włosy falowane dosyć gęste i podatne na układanie.Niestety odwiedziłam juz kilka salonów po kilka razy ,ale w sumie zadna z fryzjerek nie potrafiła się odpowiednio zając moimi włosami.Począwszy od rozczesania włosów mimo ,że zawsze chodze z dokładnie rozczesanymi uzyła do tego tak gęstego grzebienia ,że ledwie udało jej się przeciągnać po włosach w skutek czego niektore urywała albo łamała.Nie wiem czy to brak wiedzy i umiejętności czy też zwykłe niedbalstwo.Każde dziecko wie ze do rodzaju włosów dopasowuje sie nawet grzebien - nie po to jest ich tyle rodzajów zeby wszystkich kielntow czesac grzebieniem dla w poł wyłysiałego dziadka.Zawsze myslałam ze fryzjer powinien obchodzić sie z cudzymi włosami tak jak z własnymi tym czasem widze ,że kielnci sa traktowani maszynowo "ciach ciach i następny proszę".Co do strzyzenia zauwazam ,że przewaznie fryzjerki mają opracowane kilkanaście standardowych fryzur na których bazują po czym wszyscy wychodzą od fryzjera w podobnych włosach - zero kreatywności.Jeśli chodzi o pokazywanie w katalogach to jest to wielka niewiadoma i żadko sie zdaza by fryzjerka sciela włosy tak jak na zdjęciu.Narazie zapuszczam wlosy z myśla by je za miesiac czy dwa jakoś ciekawie obciąc ,ale odpowiedniego fryzjera wicaz szukam hehe
|
2006-08-26, 11:01 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 880
|
Dot.: RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
Znam ten bol. Tylko raz w zyciu poszlam do fryzjera i pani obciela mnie bardzo ladnie, naprawde tak jak bylo na zdjeciu. Kolejne razy niestety nie byly tak udane. Zazwyjczaj moze wlosy byly obcinane za krotko. A raz pani fryzjerka klocila sie ze mna wrecz, ze nie da sie moich prostych wlosow tak uczesac, zeby konce wywiniete byly do gory. Nie mowiac, juz o innej wizycie, podczas ktorej zamiast normalnych pazurkow- tzn. wlosow scietych "na okraglo" otrzymalam z tylu wlosy jednej dlugosci, a z przodu pazurki "wyrzepane" brzytwa na pionowo! Czesto tez fryzjerom nie chce sie ukladac wlosow na szczotke, pakuja nam super walki i trzymaja pol godziny pod suszarka - a potem wygladamy wlasnie jak Marlyn Monroe. Poza tym prawie zawsze okazywalo sie, ze wizyta jest jednak drozsza, niz zapowiadano na poczatku:/ Dlatego teraz obcinam mi wlosy w domu mama - przynajmniej jak cos popsuje to nie musze za to jeszcze przeplacac :P
|
2006-08-26, 11:13 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 92
|
Dot.: RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
ojj jak przypomne sobie jak ja kilka lat temu wziełam zdjęcie i poszlam do fryzjera to była parodia.Fryzjerka sciachała mnie na krótko zupełnie inaczej niz na fotce to było moje pierwsze rozczarowanie u fryzjera.Przeszłam meczarnie ze stylizowaniem tych wlosow pianki ,zele , lakiery.Odetchnęłam kiedy odrosłyDługo po tym nie chodziłam do fryzjera
|
2006-08-26, 11:15 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 416
|
Dot.: RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
Tyle razy mnie to spotkalo, że szok Ani razu w moim życiu nie wyszłam szczęśliwa od fryzjera... Mam kręcone włoski, a fryzjerki zazwyczaj nie potrafią się z nimi obchodzić. Bylam kiedyś u fryzjera lekko je wycienować, żeby lepiej się skręcały, a ona zaczela mnie czesać szczotką Po prostu koszmar. Mialam na głowie siano i nic więcej. A marzyłam o burzy pięknych i ślicznie ułożonych loczków...W każdym razie więcej moja noga tam nie postanie... Próbowalam odwlec wizytę u fryzjera na jak najpóźniej, ale mam je już troszkę długie i mnie denerwują Mam nadzieję, że tym razem będzie lepiej...ufff... My pokręcone to mamy trudne życie!
__________________
,,Ważne są tylko te dni ktorych jeszcze nie znamy Ważnych jest kilka tych chwil, tych, na które czekamy czekamy'' |
2006-08-26, 11:30 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Mielec town
Wiadomości: 398
|
Dot.: RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
ja też mam kręcąco falujące włosy i kilka lat temu już od razu po przyjściu od fryzjera musiałam podcinać włosy w domu bo było nie równo i nie tak jak chciałam więc zaczełam sobie sama cieniować. Teraz od wielu lat nie obcinam u fryzjera tylko sama obcinam i tak jak chce; bo wkońcu sama wiem jakie mam włosy i wiem jak chce obciąć wiec nie mam już problemu.
__________________
"The true measure of a man is how he treats someone who can do him absolutely no good." |
2006-08-26, 11:53 | #12 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Re: RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
........"A potem ulozyla mi wlosy na radosnego serwala(..) "
Skakanka dobra jesteś |
2006-08-26, 13:03 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: manchester
Wiadomości: 42
|
Dot.: Re: RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
dziewczyny nie chodzcie do fryzjerow ktorzy pytaja sie - co robimy? w dzisiejszych czasach fryzjer sam wie co zaproponowac zeby bylo dobrze i takich fryzjerow jak moja KINGA wam zycze!!! powodzenia!!!
__________________
... |
2006-08-26, 13:52 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 50
|
Dot.: RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
Ja mam zaufanie tylko do mojej kuzynki, która właściwie dopiero uczy się na fryzjerkę. Też mam włosy kręcone, ale po trwałej. Podcinała mi włosy suche, ale wyprostowane prostownica i kiedy je ponownie ułożyła były naprawde świetnie wycieniowane i ładnie się układały. Osobiście też uważam ze fryzjer sam powinien mieć wizję przyszłej fryzury, można mu jedynie conieco podpowiedzieć pokazując mu zdjęcie wypatrzonej fryzury
|
2006-08-26, 20:18 | #15 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 416
|
Dot.: Re: RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
Cytat:
pozdrowionka
__________________
,,Ważne są tylko te dni ktorych jeszcze nie znamy Ważnych jest kilka tych chwil, tych, na które czekamy czekamy'' |
|
2006-08-27, 07:38 | #16 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 361
|
Dot.: Re: RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
Cytat:
|
|
2006-08-27, 08:24 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 92
|
Dot.: RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
Tez chce takiego fryzjera!co prawda mieszkam w małym mieście ,ale fryzjerów troche tutaj jest...teraz myśle nad salonem Kadusa - teorie chodzą różne ale puki nie sprobuje to się nie dowiem.To wszystko jest przerażające niedługo specjalnie do fryzjera to pojade na drugi koniec Polski może wtedy bede zadowolona z efektuhehe
|
2006-08-27, 09:20 | #18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-10
Wiadomości: 1 971
|
Dot.: RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
Fajnie jest poczytać o waszych historiach, chociaż nikonu nie zazdroszczę.
Ja do fryzjera chodzę tylko i wyłącznie na nawilżanie włosów. Wogóle to mam w planie zostać fryzjerką, ale jeszcze nie wiem czy uda mi się pogodzić szkołę fryzjerską ze studiami. Jeśli mi sie to uda, to zdobedę ten fach z powołania . I oby wszyscy klienci byli zadowoleni z mojej pracy . |
2006-08-27, 11:59 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 8 001
|
Dot.: RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
z tymi fryzjerani to naprawdę ciężka sprawa ja przez swoje perypetie z nimi nie byłam u fryzjera od kilku lat u mnie [nie wiem czy jest to wina moich włosów] zawsze jest problem z długością zazwyczaj zamawiam do ramion a fryzjerowi wychodzi do połowy szyi że nawet związać się nie da, może ktoś z was wytłumaczy mi ten fenomen [jakiś fryzjer obecny na forum]??? bo ja później chodząc do fryzjera zawsze sie stresowałam co tym razem spieprzy za przeproszeniem ,za każdym razem było coś nie tak a to z jedej strony dłużej a to jakieś strzępy z podspodu wychodzą , no i ta długość a dodam że chodziłam do najróżniejszych salonów i do osiedlowych i do tzw renomowanych gdzie za podcięcie końcówek płaciło się ok 80 zł
może ktoś mi to wyjaśni ............najbardziej frapująca jest ta długość jak pisałam zamawiam do ramion mam do połowy szyi jak to możliwe??? |
2006-08-27, 15:01 | #20 |
Zakorzenienie
|
Dot.: RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
raczej powinnas zapytac fryzjera , ktory Ci obcinał włosy...
bo ja to wytłumaczyc?
__________________
gaga |
2006-08-28, 10:16 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 92
|
Dot.: RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
A można to wytłumaczyć np:
- niedbalstwem fryzjera -brakiem kompetencji -pośpiechem i niedokładnością |
2006-08-28, 13:20 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 50
|
Dot.: RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
tez zamierzam zostać fryzjerką, już teraz farbuje i podcinam włosy mojej mamie i mnie też czasem za dużo sie obetnie ale to chyba dla tego że mam nie wprawioną rękę i żeby było idealnie obcięte to musze troche się pomęczyć i ściąść co nieco
|
2006-08-28, 14:00 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 98
|
Dot.: RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
ciekawe historie z fryzjerami... ja az takich przeżyc nie mam, choć zebym zawsze od fryzjera wychodziła z uśmiecham na twarzy to też bym nie powiedziała...
pamiętam jak pierwszy raz sie scinałam na krótko, poszłam do fryzjerki ze zdjeciem fryzurki i poprosiłam o coś takiego ale bez grzywki, no więc fryzjerka mnie ładnie obcieła niby bez grzywki... niby bo grzywka była tyle ze rozdzielona przedziałkiem i komicznie się podkrecała wyglądałam jak jerry springer, wiec kolejnego dnia umyłam włosy i probowałam jakoś uratowac mój wizerunek i zaczesałam te grzywke której miało nie być na bok i jakos to wyglądało, ale już wiecej do tego salonu nie pojde sie obcinac... innym razem zachciało mi sie grzywki, wiec tez poszłam do fryzjera (innego znow) i miałam taką grzywka jak chciałam, ale... ale nie wyglądałam w niej zadobrze troche to moja wina (sama chciałam) ale fryzjerka mogła mi odradzic taką grzywe i inna zaproponować ale chyba jej sie nie chciało..... ostatnio upatrzyłam sobie taki mały salon, niedrogi, ostatnio mnie tam obcięto tak, jak chciałam i jeszcze mi babka doradziła troche co do grzywki mimo ze fryzjerka pytala 10 razy "tak wystarczy, czy jeszcze krocej?", to lepsze to niz zciachanie bez słowa i na koniec pytanko: "czy nie za krotko?" wybaczcie ze sie rozpisałam |
2006-09-25, 15:58 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
Ja mam straszny problem z grzywka
PO prostu mam wilczka i jak dotad zadna fryzjerka nie wpadla na to, ze jak mi za krotko przytnie grzywke pod skos to bedzie z tego fala. Ile ja sie natlumaczylam, napokazywalam to tylko jeden Pan Bog wie. Ale jak dotad nie spotkalam zadnego fryzjera, ktory wzialby pod uwage moje sugestie. I dzieki temu zazwyczaj wygladam jak jakis podstarzaly amant (dopoki mi nie odrosnie). |
2006-09-25, 18:23 | #25 |
Zadomowienie
|
Dot.: RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
boskie sa te wasze okreslenia jak wyglądacie po wyjściu od fryzjera
__________________
"Nie pozwólcie aby ktokolwiek wmówił wam ze trzeba być zadowolonym z tego co się ma. Zawsze jest więcej do zdobycia i nie ma powodu abyście tego nie miały osiągnąć"
|
2006-09-25, 19:28 | #26 |
Raczkowanie
|
Dot.: RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
No to teraz moja bardzo dłuuuga historia:
Dwa lata temu w lipcu ścięłam około pół metra włosow- ot, w pewnym momencie poczułam rock'n'rolla i ścięłam się na Winonę Ryder I to było dobre. Stety czy niestety, w połowie października mogłam już sobie robić nędzny kucyk, więc poszłam znowu ściąć. Tym razem niemalże na Skin I to też było dobre. Ale wczesną wiosną włosy odrosły na to samo miejsce. Postanowiłam się więc znowu ściąć, dla odmiany Tym razem na Charlize z "Zony Astronauty". Jak nietrudno się domyślić, wróciłam znów z centymetrowymi włoskami do domu, z połechtanym ciężkim lenistwem, bo znów nie musiałam się czesać. Hairy odrosły całkowicie akurat na czerwiec, blizej niż dalej zakończenia roku szkolnego. Więc postanowiłam je ściąć, tym razem już po raz ostatni i nie tak krótko jak zwykle, bo na Twiggy, która takich znowu krótkich włosów nie miała. Za strzyżenie zapłaciłam 12 (słownie: dwanaście) złotych, co już było podejrzane. Gdy wróciłam do domu i zmyłam tonę żelu, popłakałam się. Wstydziłam się wyjść gdziekolwiek, to co miałam na głowie było straszne, a jak już pisałam, wczesniej miałam tak króciutkie włosy, że trudno było mnie czymkolwiek wzruszyć. O tym, że Twiggy miała gładko zaczesaną grzywkę na bok, którą dokładnie pokazywałam i objaśniałam fryzjerce na kilkunastu zdjęciach, szkoda gadać. Inna sprawa, że kończy się wrzesień- powinnam mieć juz półdługie włosy z mysim ogonkiem z tyłu. Mam dłuższe może o centymetr od ścięcia. Po prawie 4 miesiącach nadal nie mogę zaczesać grzywki na bok (mam włosy proste jak druty, dość łatwe do ułozenia), opada mi na czoło, zresztą trudno się dziwić- jest przecież wystopniowana (kto mi powie, w którym miejscu Twiggy miała wycieniowane włosy, temu przyznam Nobla) Scięłam włosy późną wiosną, jest jesień, a ja nadal wyglądam jak kretyn. Coś mi się widzi, że nieprędko znów odwiedzę fryzjera, a już napewno nie owego mistrza, który w magiczny sposób zatrzymał mi porost włosów i zrobił ze mnie nowego Lennona |
2006-09-25, 19:36 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 290
|
Dot.: RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
ja tez mam raczej przykre pzrygody z fryzjerami..no i mnie jest ten bol, ze wybitnie wolno rosna mi wlosy..czasem to znajomi sie nawet pytaja, czy ja je regularnie przycinam...a nie robilam nic z nimi od grudnia..teraz mnie nosi , zeby troche przyciac, tylko jak powiem fryzjerce 5 cm to mi zetnie 10! nie spotkalam jeszcze fryzjerki ktora sciela mi wlosy tyle, o ile ja poprosilam...
|
2006-09-25, 22:13 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 483
|
Dot.: RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
ja ostatnio poszłam podciąć końcowki 1cm i mówię do pani, że proszę naprawdę o centymetr bo włosy podcinam regularnie raz w miesiącu, a poza tym to zapuszczam na co pani odpowidziała dobrze nie ma problemu i obciachała mi jakies 5 może więcej cm myslalam,że oszaleje nie wiem czy jeszcze4 kiedys odwiedze fryzjera, a końcówki podetnie mi koleżanka
|
2006-09-26, 05:44 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
Ale niech to bedzie dobra kolezanka. Mi kiedys kumpela opitolila z 20 cm wlosow (a mialy byc 3 cm :/)
Mi na szczescie (nieszczescie??) bardzo szybko rosna wlosy. Ale przez to musze czesciej podcinac grzywke. Wiec ledwo mi cos odrosnie i przez powiedzmy miesiac wygladam normalnie to juz musze ciac Kiedy ide do fryzjera to zawsze nastwiam sie ze bede wygladac jak Fester Adams lub podstarzaly amant lub Marek Mostowiak z jego priczioską a'la c**a. Zawsze mam cicha nadzieje, ze moze sie jednak zdziwie, moze nie bede wygladac jak debil. Ale nie. Zawsze musza cos zmascic :[ |
2007-11-18, 21:46 | #30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 114
|
Dot.: RATUNKU!!!! FRYZJER - moja przydługa historia
temat zdechł, wiec ja go uaktywnię parę miesięcy temu z pięknymi zapuszczonymi włosami udałam się do stylisty z upatrzoną, idealnie do mnie dobraną fryzurą. jak sie domyślacie nie wyszło tak jak chciałam pan stylista w natchnieniu wyciął mi z boku -O ZGROZO- asymetryczny kwadrat i ogółem obciachał o 20 centymetrów
wtedy myślałam ze sie załamie, teraz na szczęście już większość odrosła i mogę sie pośmiać ze swojego lanserskiego kwadrata niżej zdjęcie chciałam-dostałam. uderzające podobieństwo czyż nie? i ta zabójczo układająca sie, wystrzepiona grzyweczka..
__________________
Piękno, które jest gładkie i gorące, nazywa sie kobietą.
Władysław Grzeszczyk Edytowane przez neptun Czas edycji: 2007-11-18 o 21:48 Powód: literowka |
Nowe wątki na forum Pielęgnacja włosów i fryzury |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:19.