Nawyk zdrowego trybu życia - lekka redukcja - utrzymanie! Zapraszam:)

[kumat]

Dziękuję kobietki za przepisy na owsiankę , kupię w Kauflandzie i wprowadzę w swój jadłospis...
Jakiś czas temu zrobiłam sobie musli (w/g swojego uznania a nie gotowe z paczki z "toną" cukrów) , ale jakoś ostatnio nie sięgam po to , koniecznie muszę się nawrócić

pozdrawiam ciepło w ten piękny dzień

[henieczka]

Czesc dziewczyny, moim celem rowniez jest zdrowy tryb zycia, staram sie jesc zdrowo - chce zrzucic troche kg, z ruchem gorzej.. Lubie jedzenie jak najbardziej naturalne, malo przetworzone, bez niepotrzebych dodatkow, uwielbiam buszowac po marketach z zywnoscia ekologiczna.

Mam 27 lat, mieszkam w UK, waga dzisiejsza 65.8kg przy 164cm, marzy mi sie 58kg, jak w czasach przedslubnych, lub chociaz 60kg

Stosuje diete zycia, inaczej nielaczenia, ale nie jakos sztywno, bo cos nie mam przekonania do zadnych diet, mam uraz po dukanie.

[magnolia79]

Napisane przez henieczka

Mam 27 lat, mieszkam w UK, waga dzisiejsza 65.8kg przy 164cm, marzy mi sie 58kg, jak w czasach przedslubnych, lub chociaz 60kg

tez chciałabym schudnąć do czasów przedślubnych, czyli do ok 56-57 kg

nie stosuję żadnej diety, bo i tak nie wytrwam...
nie zmieściłam się ostatnio w pewne spodnie, więc od paru dni nie jem chleba i zminimalizowałam dosłownie żarcie, czyli mniej jem...
ja ogólnie mało się ruszam... więc nie potrzeba mi tak dużo paliwa, a jedzonko to przyjemność, ciekawa jestem ile wytrwam ?

[henieczka]

Napisane przez magnolia79

tez chciałabym schudnąć do czasów przedślubnych, czyli do ok 56-57 kg

nie stosuję żadnej diety, bo i tak nie wytrwam...
nie zmieściłam się ostatnio w pewne spodnie, więc od paru dni nie jem chleba i zminimalizowałam dosłownie żarcie, czyli mniej jem...
ja ogólnie mało się ruszam... więc nie potrzeba mi tak dużo paliwa, a jedzonko to przyjemność, ciekawa jestem ile wytrwam ?

No, to jest straszne - przestac sie miescic w ciuchy. Dla mnie wiekszosc zrobila sie za ciasna, w niektore rzeczy nawet sie nie dopinam
A naprawde nie lubie zakupow ciuchowych, wszystkie rzeczy sa wybrane i ulubione, bo kupuje tylko to w czym od razu sie zakocham - jak facet, przymierzam jedno i wychodze. Musze schudnac.

Co do ruchu - moze zacznij od spacerow? To przyjemne i malo wymagajace, w ruch wpadnie.

[magnolia79]

Napisane przez henieczka

No, to jest straszne - przestac sie miescic w ciuchy. Dla mnie wiekszosc zrobila sie za ciasna, w niektore rzeczy nawet sie nie dopinam
A naprawde nie lubie zakupow ciuchowych, wszystkie rzeczy sa wybrane i ulubione, bo kupuje tylko to w czym od razu sie zakocham - jak facet, przymierzam jedno i wychodze. Musze schudnac.

Co do ruchu - moze zacznij od spacerow? To przyjemne i malo wymagajace, w ruch wpadnie.

ale jaki to jest szok, bluzka była dobra a tu zonk, skurczyła się
oglądałam teraz na wizażu fotki dziewczyn przed i po !!!!!!!!!!!! można schudnąć!!!!!!!!!!!!!!!! tylko trzeba chcieć!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

a ja kupiłam wielki 30 kg wór ziemniaków na zimę - mój mąż co chwilę: zrobisz frytki???!!!!!!!!!!!!!!! wstyd...

[kasia1506]

Witam!
Ja też bardzo chętnie się do Was dołączę
Henieczka - ja też jestem na diecie niełączenia połączonej z dietą życia I nawet wagę docelową mam taką jak Ty
W sumie to nie dieta, tylko zdrowe odżywianie - i tak już od 6 tygodni Ok 5-6 razy w tygodniu biegam ok 8-9km, a gdy zacznie się jesień na całego planuję siłownię
Ostatnio mam jakieś załamanie - wczoraj zjadłam chipsy i pół czekolady i gdybym miała coś jeszcze, to też pewnie bym to pochlonęla Ale to wszystko wina mojej siostry, bo ona takie rzeczy do domu znosi :P

Aaaaa i jeszcze co nieco o sobie: 23 lata, 161cm wzrostu (wielkoluuuuuuud normalnie ) no a wagą to się nie będę chwalić, bo w porównaniu z Wami, to ze mnie jest hipopotam :P

A tak na co dzień to sobie studiuję i dorabiam korepetycjami

[habanero]

Napisane przez Loriette

Nie ma nic lepszego niż zdrowy tryb życia i pełna świadomość tego, co wkładamy do ust )) Pora pozbyć się resztek tłuszczu i być zadowoloną z siebie )

Chyba sobie ustawię takie przypomnienie w telefonie codziennie rano
Dziewczyny, mogę dołączyć? Ostatnio brakuje mi samozaparcia i motywacji. Nie jestem szczupła jak niektóre z Was, ważę dość dużo, bo ok. 65 kg przy wzroście 163 cm (łudzę się, że mam trochę mięśni i wyglądam na mniej). Odchudzałam się wiosną, schudłam 7-8 kg, niestety znów przybyło mi pewnie ze 3 kg - nie mam aktualnie wagi. Przy wadze 62 kg wyglądam ok, najlepiej w swoim życiu czułam się z wagą 59 i do takiej aktualnie dążę. Podczas mojego wiosennego odchudzania trzymałam się 10PŻ, jednak powoli popadałam w obsesję, aż w końcu pękłam. Dodatkowo zamieszkałam z TŻ - popkorn do filmu, bardziej kaloryczne obiadki. Cóż. Boję się wrócić do poprzedniej wagi, a przecież jeszcze trochę mam do zrzucenia. Chcę teraz odchudzać się luźniej, zdrowo, kolorowo i oczywiście z dużą dawką ruchu (z tym akurat nie mam problemów, pływam, sporo jeżdżę na rowerze - często po górach. W sierpniu wjechałam na Śnieżkę ). Taki styl życia daje mi olbrzymią satysfakcję i sama nie wiem dlaczego czasem brakuje mi chęci, zwłaszcza, że takie zjedzenie pizzy powoduje u mnie tylko i wyłącznie potężne wyrzuty sumienia . Dlatego mam nadzieję, że staniecie się moją motywacją i inspiracją, żeby zdrowe nawyki wprowadzić na całe życie Przepraszam za przydługi wywód, chyba musiałam wyrzucić z siebie te wszystkie bolączki Mam nadzieję, że mimo wszystko przyjmiecie mnie do swojego grona

[kumat]

hej kobietki , jeśli mi się zdarzy zjeść coś takiego niezbyt "odchudzającego" (rzadko ale jednak zdarza się) to staram się trochę więcej później poćwiczyć lub spalić to w inny sposób (rower,itp..) , wyrzuty sumienia też mam a owszem - ale staram się nie popadać ze skrajności w skrajność.

niegdyś tak miałam jako bardzo bardzo młode dziewczę , że nagle odchudzałam się na maxa , a jak zjadłam kawałek ciasta to .. jechałam już po całości (zaraz szły w ruch :batoniki,frytki itp.. smakołyki) i dieta szła w niepamięć.

teraz nie , chyba zmądrzałam , he, he
jak już coś zdarzy się zjeść "nadprogramowego" trzymam się dalej a nadmiar kalorii spalam poprzez sport.
jestem zdeterminowana na 100% zjechać do 48-49kg , jednakże staram się działać pomału,rozsądnie i z pokorą , nie chcę efektu jojo i tym podobnych przypadłości

pa,pa

[kasia1506]

Napisane przez kumat

niegdyś tak miałam jako bardzo bardzo młode dziewczę , że nagle odchudzałam się na maxa , a jak zjadłam kawałek ciasta to .. jechałam już po całości (zaraz szły w ruch :batoniki,frytki itp.. smakołyki) i dieta szła w niepamięć.

Oj... skąd ja to znam?

[Amenouzume]

Witam serdecznie

Postanowiłam dołączyć do Was gdyż również interesuję się zdrowym stylem życia, naturalnym odżywianiem itd. Od jakiegoś dłuższego czasu walczę sumiennie z nadwagą. Udało mi się zrzucić już 21 kg ale nadal zostało jakieś 7-8 do właściwej wagi . Także jeszcze trochę przede mną aczkolwiek nawet po osiągnięciu mojego ideału nie zamierzam rezygnować ze zdrowych przyzwyczajeń Ma to dla mnie także inne, ważne znaczenie gdyż jestem trochę schorowaną osobą a zdrowy styl znacznie to moje zdrowie poprawił.

Ale zawsze przyda się dodatkowa motywacja na forum. W kupie siła

[habanero]

Napisane przez Amenouzume

Witam serdecznie

Postanowiłam dołączyć do Was gdyż również interesuję się zdrowym stylem życia, naturalnym odżywianiem itd. Od jakiegoś dłuższego czasu walczę sumiennie z nadwagą. Udało mi się zrzucić już 21 kg ale nadal zostało jakieś 7-8 do właściwej wagi . Także jeszcze trochę przede mną aczkolwiek nawet po osiągnięciu mojego ideału nie zamierzam rezygnować ze zdrowych przyzwyczajeń Ma to dla mnie także inne, ważne znaczenie gdyż jestem trochę schorowaną osobą a zdrowy styl znacznie to moje zdrowie poprawił.

Ale zawsze przyda się dodatkowa motywacja na forum. W kupie siła

Gratuluję zrzuconych kilogramów i podziwiam determinację! W jakim czasie osiągnęłaś taki wynik? Jestem ciekawa jak wygląda Twoja dieta?

[Loriette]

Napisane przez habanero

Chyba sobie ustawię takie przypomnienie w telefonie codziennie rano
Dziewczyny, mogę dołączyć? Ostatnio brakuje mi samozaparcia i motywacji. Nie jestem szczupła jak niektóre z Was, ważę dość dużo, bo ok. 65 kg przy wzroście 163 cm (łudzę się, że mam trochę mięśni i wyglądam na mniej). Odchudzałam się wiosną, schudłam 7-8 kg, niestety znów przybyło mi pewnie ze 3 kg - nie mam aktualnie wagi. Przy wadze 62 kg wyglądam ok, najlepiej w swoim życiu czułam się z wagą 59 i do takiej aktualnie dążę. Podczas mojego wiosennego odchudzania trzymałam się 10PŻ, jednak powoli popadałam w obsesję, aż w końcu pękłam. Dodatkowo zamieszkałam z TŻ - popkorn do filmu, bardziej kaloryczne obiadki. Cóż. Boję się wrócić do poprzedniej wagi, a przecież jeszcze trochę mam do zrzucenia. Chcę teraz odchudzać się luźniej, zdrowo, kolorowo i oczywiście z dużą dawką ruchu (z tym akurat nie mam problemów, pływam, sporo jeżdżę na rowerze - często po górach. W sierpniu wjechałam na Śnieżkę ). Taki styl życia daje mi olbrzymią satysfakcję i sama nie wiem dlaczego czasem brakuje mi chęci, zwłaszcza, że takie zjedzenie pizzy powoduje u mnie tylko i wyłącznie potężne wyrzuty sumienia . Dlatego mam nadzieję, że staniecie się moją motywacją i inspiracją, żeby zdrowe nawyki wprowadzić na całe życie Przepraszam za przydługi wywód, chyba musiałam wyrzucić z siebie te wszystkie bolączki Mam nadzieję, że mimo wszystko przyjmiecie mnie do swojego grona

Nie pomyślałam o powiadomieniach, świetny pomysł! Albo ustawię sobie, żeby mój budzik w telefonie wyświetlał każdego poranka JESTEŚ PIĘKNA
Skoro rowerkiem podbijałaś Śnieżkę to na pewno masz w sobie sporo mięśni, bo byle obibok nie dałby rady! A MOTYWACJĄ musisz być sama dla siebie, bo inaczej może być różnie. Jeśli uznasz, że robisz to dla siebie, bo bez tych kg jesteś jeszcze lepszą laską to o wiele łatwiej będzie Ci porzucić złe nawyki i pozbyć się zbędnego tłuszczyku

[Amenouzume]

Napisane przez habanero

Gratuluję zrzuconych kilogramów i podziwiam determinację! W jakim czasie osiągnęłaś taki wynik? Jestem ciekawa jak wygląda Twoja dieta?

Dziekuję za miłe słowa Zrzucenie tych 21 kg zajęło mi jakieś niecałe półtora roku. Wiem, że dla większości ludzi jest to bardzo powolny spadek wagi ale dla mnie taki jest najlepszy, bo trwały. Wcześniej próbowałam różnych dziwnych diet. Białkowe, 1000 kcal i inne wynalazki. Ale tylko wycieńczyłam sobie organizm a stracone kg wróciły. W końcu zdesperowana udałam się do jednej pani doktor i to było najlepsze co mogłam zrobić. Pani doktor ustaliła mi nową dietę (1500-1700 kcal), zaleciła odpowiednią suplementację (omega-3 i magnez w końskiej dawce) i to było to. W końcu miałam energię by ćwiczyć (kocham się ruszać, a wcześniej na głodowej diecie nie miałam zwyczajnie siły i mdlałam na zajęciach), nie przysypiałam w pracy a waga zaczęła powoli spadać.

Niestety średnio mogę wrzucić tu swój jadłospis, bo dieta jest objęta prawami autorskimi ale mniej więcej to wygląda tak:
I śniadanie - 2 kromki chleba razowego z chudą szynką, warzywami, albo jakiś twarożek i kromka chleba chrupkiego
II śniadanie - jogurt z płatkami, albo twarożek z warzywami, albo jakaś sałatka z kromką chleba
Obiad - zupa jarzynowa (robiona na bulionie, ale naturalnie robionym, nie tym z kostki, i bez tłuszczu), a na drugie jakaś porcja węglowodanów (ryż, gotowane ziemniaki, makaron pełnoziarnisty), jakaś porcja mięsa (ryba lub kurczak) i warzywa
Podwieczorek - zazwyczaj coś podobnego jak w II śniadaniu
Kolacja - jakieś sałatki różne, albo twaróg z dodatkami, czy też kawałek ryby z warzywami.

Oczywiście do każdego posiłku mogę dodać dużą porcję surówki ze świeżych warzyw. Tym mogę objadać się do woli.

Generalnie jem wszystko. Tylko zdrowe odpowiedniki i przygotowane w zdrowy sposób. W ogóle nie chodzę głodna. A jak nie jestem głodna to nie mam ochoty na słodycze czy inne niezdrowe przekąski. Jak widać nie jest to żadna dieta cud tylko po prostu zdrowa dieta. Trzeba być tylko konsekwentnym i osiągnie się cel

[Meganomi]

. od jutra zaczynam ditke paleo, bylam juz na dukanie lecz mialam po nim efekt jojo, pozniej 1000 kcal i to skonczylo sie bulimia... ktora trwa jeszcze niestety ale mam nadzieje, ze uda mi sie wziasc sie w garsc i zaczac trzymac diete i cwiczyć!. bo od wakacji mam takie lenia, że nie mogę wziąść się do roboty... jutro kupuje twistera i mam zamiar cwiczyc codziennie 8 minutes buns myslicie że te ćwiczenia coś pomogą na posladki? bo one są naprawdę w oplakanym stanie jak narazie ;/

aha no i waże 54 kg. przy wzroscie 160. ale wygladam na o wieeeele wiecej.


Amenouzume gratulacje!! świtny wynik, naprawdę!

[Amenouzume]

Napisane przez Meganomi

. od jutra zaczynam ditke paleo, bylam juz na dukanie lecz mialam po nim efekt jojo, pozniej 1000 kcal i to skonczylo sie bulimia... ktora trwa jeszcze niestety ale mam nadzieje, ze uda mi sie wziasc sie w garsc i zaczac trzymac diete i cwiczyć!. bo od wakacji mam takie lenia, że nie mogę wziąść się do roboty... jutro kupuje twistera i mam zamiar cwiczyc codziennie 8 minutes buns myslicie że te ćwiczenia coś pomogą na posladki? bo one są naprawdę w oplakanym stanie jak narazie ;/

aha no i waże 54 kg. przy wzroscie 160. ale wygladam na o wieeeele wiecej.


Amenouzume gratulacje!! świtny wynik, naprawdę!

Po pierwsze: dziękuje ślicznie za miłe słowa

Po drugie: bardzo dobrze, że przeszłaś na zdrowszą dietę. Na sobie przekonałam się, że dieta 1000 kcal wykańcza i to bardzo. Co do Dukana natomiast uważam, że to póki co najgorsza dieta jaką można stosować. Oprócz tego, że chudnie się bardzo niezdrowo to jeszcze można sobie zafundować bardzo poważne kłopoty zdrowotne. Moja znajoma półroczne odchudzanie z Dukanem zakończyła 3-miesięczną hospitalizacją, tak bardzo zniszczyła sobie nerki

[kasia1506]

Amenouzume, a w jakich dawkach przyjmowałaś magnez i omegę 3? Bo ja też je łykam (jak mi się przypomni) ale dawki zalecane na opakowaniu

[Amenouzume]

Napisane przez kasia1506

Amenouzume, a w jakich dawkach przyjmowałaś magnez i omegę 3? Bo ja też je łykam (jak mi się przypomni) ale dawki zalecane na opakowaniu

Jeśli chodzi o omega-3 to tak jak zalecano na opakowaniu. Co do magnezu, to zażywam tylko ten z firmy Olimp, Chela-Mag B6. Ten podobno najlepiej się wchłania. Jest w dwóch wersjach: dawka 555 mg (wtedy bierze się bodajże 3 kapsułki dziennie) i 1390 mg (wtedy raz dziennie). Ja wolę tą drugą końską dawkę. Moja lekarka nawet mi zaleciła brać 2 te duże tabletki w okresach dużych stresów i wycieńczenia organizmu.
Magnez jest wskazany kiedy się ćwiczy. W trakcie wysiłku fizycznego traci się go duże ilości, dlatego tak ważne jest uzupełnianie tego pierwiastka. Poza tym stres i kawa też wypłukują go z organizmu. Przyznam, że wcześniej nie wiedziałam jakie mogą być skutki niedoboru magnezu. Osłabienie, zmęczenie, stany depresyjne, skurcze mięśni i drętwienie kończyn. Przez prawie pół roku chodziłam do neurologa, bo drętwiała mi prawa ręka, brałam zastrzyki, jakieś tabletki itd. Po miesiącu zażywania magnezu dolegliwości minęły jak ręką odjął

[kasia1506]

Dziękuję rozejrzę się za tym z Olimpu o magnezie pamiętam tylko w czasie sesji

[Kasiaczek_]

Kasia
Dwadziescia pare lat
ok.167 cm wzrostu
Waga 65-63 kg

Marze o zrzuceniu paru kilo,co niestety idzie niesamowicie opornie...

A wiecej napisze jutro

[habanero]

Napisane przez Amenouzume

Dziekuję za miłe słowa Zrzucenie tych 21 kg zajęło mi jakieś niecałe półtora roku. Wiem, że dla większości ludzi jest to bardzo powolny spadek wagi ale dla mnie taki jest najlepszy, bo trwały. Wcześniej próbowałam różnych dziwnych diet. Białkowe, 1000 kcal i inne wynalazki. Ale tylko wycieńczyłam sobie organizm a stracone kg wróciły. W końcu zdesperowana udałam się do jednej pani doktor i to było najlepsze co mogłam zrobić. Pani doktor ustaliła mi nową dietę (1500-1700 kcal), zaleciła odpowiednią suplementację (omega-3 i magnez w końskiej dawce) i to było to. W końcu miałam energię by ćwiczyć (kocham się ruszać, a wcześniej na głodowej diecie nie miałam zwyczajnie siły i mdlałam na zajęciach), nie przysypiałam w pracy a waga zaczęła powoli spadać.

Niestety średnio mogę wrzucić tu swój jadłospis, bo dieta jest objęta prawami autorskimi ale mniej więcej to wygląda tak:
I śniadanie - 2 kromki chleba razowego z chudą szynką, warzywami, albo jakiś twarożek i kromka chleba chrupkiego
II śniadanie - jogurt z płatkami, albo twarożek z warzywami, albo jakaś sałatka z kromką chleba
Obiad - zupa jarzynowa (robiona na bulionie, ale naturalnie robionym, nie tym z kostki, i bez tłuszczu), a na drugie jakaś porcja węglowodanów (ryż, gotowane ziemniaki, makaron pełnoziarnisty), jakaś porcja mięsa (ryba lub kurczak) i warzywa
Podwieczorek - zazwyczaj coś podobnego jak w II śniadaniu
Kolacja - jakieś sałatki różne, albo twaróg z dodatkami, czy też kawałek ryby z warzywami.

Oczywiście do każdego posiłku mogę dodać dużą porcję surówki ze świeżych warzyw. Tym mogę objadać się do woli.

Generalnie jem wszystko. Tylko zdrowe odpowiedniki i przygotowane w zdrowy sposób. W ogóle nie chodzę głodna. A jak nie jestem głodna to nie mam ochoty na słodycze czy inne niezdrowe przekąski. Jak widać nie jest to żadna dieta cud tylko po prostu zdrowa dieta. Trzeba być tylko konsekwentnym i osiągnie się cel

Podczas mojego wiosennego odchudzania starałam się stosować bardzo podobną dietę. Niestety zabrakło mi takiej determinacji... Łatwo popadam w obsesję na punkcie odchudzania i w rezultacie jestem tym wszystkim bardzo zmęczona.
Również przerabiałam diety 1000 kalorii, a nawet mniej. Żałuję, że wtedy nie trafiłam na wizaż Skutki takich diet ciągną się za mną do tej pory. Zaczęłam odchudzać się ważąc 52 kg, dzięki ciągłym efektom jojo doszłam do ponad 70 Zwolniony metabolizm i lekko spaczone spojrzenie na odchudzanie nie pomagają mi teraz. Ale staram się, w tym momencie mam w sobie mnóstwo samozaparcia i jednocześnie nie myślę o tym wszystkim za dużo. Wygadanie się trochę mi pomaga
Wczoraj poszło dobrze, dziś też mam zaplanowane zdrowe jedzonko i basen. O tak, zasady zdrowego stylu życia mam opanowane - teraz muszą mi wejść w krew.

Loriette, oczywiście masz rację - wiem, że nikt nie odwali za mnie tej całej roboty jaką jest psychiczna przemiana Odchudzanie zaczyna się w głowie, po tylu porażkach wiem to aż za dobrze. To tak jak ze sportem - 70% to psychika, reszta to dopiero siła fizyczna.

Dziewczyny, jakie sporty uprawiacie?

[Loriette]

Napisane przez habanero

Podczas mojego wiosennego odchudzania starałam się stosować bardzo podobną dietę. Niestety zabrakło mi takiej determinacji... Łatwo popadam w obsesję na punkcie odchudzania i w rezultacie jestem tym wszystkim bardzo zmęczona.
Również przerabiałam diety 1000 kalorii, a nawet mniej. Żałuję, że wtedy nie trafiłam na wizaż Skutki takich diet ciągną się za mną do tej pory. Zaczęłam odchudzać się ważąc 52 kg, dzięki ciągłym efektom jojo doszłam do ponad 70 Zwolniony metabolizm i lekko spaczone spojrzenie na odchudzanie nie pomagają mi teraz. Ale staram się, w tym momencie mam w sobie mnóstwo samozaparcia i jednocześnie nie myślę o tym wszystkim za dużo. Wygadanie się trochę mi pomaga
Wczoraj poszło dobrze, dziś też mam zaplanowane zdrowe jedzonko i basen. O tak, zasady zdrowego stylu życia mam opanowane - teraz muszą mi wejść w krew.

Loriette, oczywiście masz rację - wiem, że nikt nie odwali za mnie tej całej roboty jaką jest psychiczna przemiana Odchudzanie zaczyna się w głowie, po tylu porażkach wiem to aż za dobrze. To tak jak ze sportem - 70% to psychika, reszta to dopiero siła fizyczna.

Dziewczyny, jakie sporty uprawiacie?

Piszesz o tej spaczonej psychice - ja zawsze wychodziłam z założenia, że mnie to nie złapie, że to nie będzie tyczyło się mnie. Teraz mam nieźle nawalone w głowie, bo po każdym jedzeniu potrafię podnieść koszulkę i sprawdzić czy przypadkiem nie wystaje mi brzuch Próbowalam sobie z tym radzić, ale nie potrafię. Ciągle widzę siebie tą sprzed diety, tą większą Laurę. Ale co poradzić, może jak moje stosunki z TŻ wrócą na stary tor, a on mnie mocno przytuli to poczuję się ładniejsza.

Sport.. Trenowałam kilka lat siatkówkę, po kontuzji już nie mogę. Stawiałam jedynie na bieganie, a teraz.. w szkole mamy salę fitness i śmigam na bieżni czy rowerku.

[Amenouzume]

Sporty, ech... Za młodu przez 7 lat trenowałam sztuki walki. Kocham sztuki walki. Niestety kontuzje kolan nie pozwoliły mi dalej trenować, w tym samym czasie poszłam pierwszy raz do pracy, tryb życia z bardzo aktywnego zmienił mi się na siedząco-śpiący i ani się obejrzałam jak szybko przytyłam.
Na szczęście znowu zaczęłam się ruszać, bo ja uwielbiam się pocić. Kolana trochę mnie ograniczają, ale mogę chodzić na spinning (kocham to !!!), pływać i korzystać z siłowni (z wyłączeniem kilku ćwiczeń). Do sztuk walki niestety chyba nie będę mogła już wrócić

[henieczka]

Czesc, ja tylko na chwile, mam nadzieje, ze wieczorem nadrobie zaleglosci w czytaniu. Ide na urodziny pewnego dzieciaczka, wiec zdrowo dzis nie bedzie. No ale nastepne dni zdrowego odzywiania to zrekompensuja, ehh.

[majreg]

Napisane przez magnolia79

ale jaki to jest szok, bluzka była dobra a tu zonk, skurczyła się
oglądałam teraz na wizażu fotki dziewczyn przed i po !!!!!!!!!!!! można schudnąć!!!!!!!!!!!!!!!! tylko trzeba chcieć!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

a ja kupiłam wielki 30 kg wór ziemniaków na zimę - mój mąż co chwilę: zrobisz frytki???!!!!!!!!!!!!!!! wstyd...

A gdzie takie fotki można obejrzeć? Mogłabyś podać link?

[kasia1506]

Ja od kilku lat, 2 razy do roku, gdy troszkę mnie przybędzie, zaczynam bieganie Pobiegam ze 2 miesiące i tu nagle przychodzą: święta, sesja i tym podobne klęski Wypadam z rytmu i do biegania wracam za 4 kilogramy

A od kilku dni planowałam, ze zrobię sobie kurczaka zapiekanego z pieczarkami, papryką, pomidorem i serem. Miałam taaaaaaką mega ochotę I moja radość z tego, ze w sobotnie popołudnie dostałam pierś z kurczaka była tak ogromna, że nie kupiłam pieczarek Ehhhh... Może brokuły się nadadzą w zamian

[habanero]

Dobry wieczór! Jak tam minął dzień? Mam nadzieję, że pod znakiem zdrowych nawyków Już miałam napisany długi post o swoich niezbyt pozytywnych zmaganiach z przeszłości, ale wykasowałam go bo ileż można się nad sobą użalać. Liczy się to co jest teraz, a jest bardzo dobrze! Dziś było zdrowe jedzonko, w tym pyszna kolacja w postaci pieczonego pstrąga (polecam ten przepis http://sprite.blox.pl/2009/03/Pstrag...i-ziolami.html) + średnio intensywny trening na basenie!
A właśnie, czy któraś z Was pływa? Korzystacie z jakichś planów treningowych? Ja układam sobie sama (nawyki z czasów kiedy byłam w AZS), ale przyznam, że to spora prowizorka.

Pozdrawiam!

PS kasia1506, poproszę przepis na tego kurczaka

[Amenouzume]

W ramach promocji zdrowego jedzenia (że zdrowe też może być smaczne), podaję przykład mojego dzisiejszego obiadu, jakim jest ryba z frytkami i surówką
Ryba - akurat mam dzisiaj pstrąga. Rano oprószyłam go solą, pieprzem, zasypałam pokrojoną cebulką i wstawiłam do lodówki, by trochę się to przeżarło. Przed samym pieczeniem oprószyłam z wierzchu odrobiną mąki razowej i ziarnami sezamu. Wtedy w trakcie pieczenia robi się ładna skórka
Frytki - 1 duży ziemniak pokrojony na frytki. Doprawione suszoną pietruszką i suszonym estragonem (polecam, wyśmienity oryginalny smak). I też do pieczenia.
Surówka - dowolna. Ja dzisiaj sobie zrobiłam surówkę z kiszonej kapusty i marchewki, z dodatkiem oliwy z oliwek.

Obiad solidny (czuję się strasznie najedzona), zdrowy, bez zbędnego smażenia na tłuszczu - wszystko jest pieczone, i ma mnóstwo witamin pochodzących z surówki. Zresztą polecam kiszoną kapustę na okres jesienny. Raz, że smaczna, dwa, wpływa pozytywnie na odporność organizmu

[kasia1506]

Proszę bardzo

Pierś z kurczaka wkładamy do naczynia żaroodpornego. Ja przyprawiam chilli i wegetą. Na to kładę krążek papryki i do środka upycham pieczarki podsmażone z cebulką. Przykrywam plasterkiem sera (muszę spróbować z mozarellą ) i plastrem pomidora. na wierzch zioła prowansalskie. Dookoła rozrzucam warzywa, które mi zostały. Wczoraj nie mialam pieczarek, więc w ruch poszły warzywa krolewskie (brokuły, marchew, kalafior) i tez było bardzo smaczne Do tego sos czosnkowy.
Pieklam pod przykryciem w 200 stopniach ok. 30 min

Smacznego!


Aaaaa zapomniałam! Miałam kawałek kabanosa, to ponadziewałam nim kurczaka

[Meganomi]

hej
weekend był straszny ;/ tony jedzenia, ciasteczka, czekoladki, ciasta.. ech...
Ale od dzisiaj juz zaczynam bez przelewek :P

Moje menu na dziś:

SN. 3 duże łyżki musli + 3/4 szkl. mleka + mandarynka

2SN. Bułka pełnoziarnista+ plasterek szynki z drobiu + ogórek+ pomidor + kawałeczek sera feta

LuNCH: Sałatka z kurczakiem (sałata, pomidor, ogórek, feta, papryka, kurczak)

Obiadokolacja: 1/2 torebki ryżu + warzywa na patelnie

ok. 20.30 ostatni posiłek: serek wiejski z rzodkiewką

Czy takie jadłospis się nadaje? jeśli nie to co powinnam zmienić?
Jem w szkole 2 śn. i lunch ponieważ w domu jestem zazwyczaj około 17.30 i wtedy jest taką obiadkolację. nie mam innego wyjścia.

Z ruchu dziś:
w-f w szkole
8 minutes buns
50 brzuszków.

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------

Napisane przez kasia1506

Proszę bardzo

Pierś z kurczaka wkładamy do naczynia żaroodpornego. Ja przyprawiam chilli i wegetą. Na to kładę krążek papryki i do środka upycham pieczarki podsmażone z cebulką. Przykrywam plasterkiem sera (muszę spróbować z mozarellą ) i plastrem pomidora. na wierzch zioła prowansalskie. Dookoła rozrzucam warzywa, które mi zostały. Wczoraj nie mialam pieczarek, więc w ruch poszły warzywa krolewskie (brokuły, marchew, kalafior) i tez było bardzo smaczne Do tego sos czosnkowy.
Pieklam pod przykryciem w 200 stopniach ok. 30 min

Smacznego!


Aaaaa zapomniałam! Miałam kawałek kabanosa, to ponadziewałam nim kurczaka

Przepis wygląda na lekki i smaczny koniecznie muszę wypróbować!!

A znacie może jakieś fajne ćwiczenia na pośladki??

[habanero]

Napisane przez Meganomi

hej
weekend był straszny ;/ tony jedzenia, ciasteczka, czekoladki, ciasta.. ech...
Ale od dzisiaj juz zaczynam bez przelewek :P

Moje menu na dziś:

SN. 3 duże łyżki musli + 3/4 szkl. mleka + mandarynka

2SN. Bułka pełnoziarnista+ plasterek szynki z drobiu + ogórek+ pomidor + kawałeczek sera feta

LuNCH: Sałatka z kurczakiem (sałata, pomidor, ogórek, feta, papryka, kurczak)

Obiadokolacja: 1/2 torebki ryżu + warzywa na patelnie

ok. 20.30 ostatni posiłek: serek wiejski z rzodkiewką

Czy takie jadłospis się nadaje? jeśli nie to co powinnam zmienić?
Jem w szkole 2 śn. i lunch ponieważ w domu jestem zazwyczaj około 17.30 i wtedy jest taką obiadkolację. nie mam innego wyjścia.

Z ruchu dziś:
w-f w szkole
8 minutes buns
50 brzuszków.

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------



Przepis wygląda na lekki i smaczny koniecznie muszę wypróbować!!

A znacie może jakieś fajne ćwiczenia na pośladki??

Hej
Rozumiem, że jesteś na redukcji? Pokuszę się o ocenkę
Śniadanie: jeżeli to gotowe musli, to pamiętaj, że są one dosładzane. Lepsze byłyby płatki owsiane Niby mleko nie jest polecane, lepszy jest np. serek homo. Ale nie ma też chyba co popadać w obsesję bo to się źle kończy.
2 śniadanie: ok
Lunch:
Obiadokolacja: warto dodać jakieś białko w postaci ryby czy kurczaka, tudzież innego mięska Ryż brązowy rozumiem? Teoretycznie o tej godzinie powinno się już redukować węgle.
Kolacja: ok.

Myślę, że Twój jadłospis jest w porządku! Nie widzę żadnej wzmianki o nnkt, w postaci oliwy lub orzechów. Oliwy z oliwek możesz dolać np. do zrobionych już warzyw na patelnię, bo smażyć na niej nie można. Warto je dodać. Pewnie ktoś mógłby powiedzieć, że feta za tłusta na R albo warzywa na patelnię zastąpić świeżymi i ugotować na parze. Ja osobiście bym się tym nie przejmowała i nie wykluczała z jadłospisu wszystkiego. Chociaż do warzyw na patelnię się zraziłam bo w składzie często widziałam dodany tłuszcz, a nie wiem jakiej on jest jakości. Jeśli interesują Cię oceny jadłospisów, wrzucaj je na Nasze codzienne jadłospisy, tam dziewczyny są bardziej kompetentne niż ja

Co do ćwiczeń na pośladki, ja polecam rower i pływanie Kiedyś robiłam ćwiczenia Tamilee Webb "Ja chcę mieć takie pośladki", ale nie wytrwałam. Mnie nudzą ćwiczenia w domu. Jeszcze podobno dobre jest Brazil Butt Lift.

Dzięki dziewczyny za pomysły na pstrąga i kurczaka, na pewno wypróbuję!

Wrzucę jeszcze swoje jadłospisy z weekendu, bo doczytałam, że jedna z dziewczyn prosiła o wrzucanie jadłospisów i inspirację Ja się redukuję.

sobota/niedziela

Śniadanie: Owsianka z serkiem homo, masłem orzechowym, miodem, pestkami dyni i bananem
Drugie Śniadanie: 2 kromki chleba żytniego razowego z masłem, jedna z mozzarellą oraz pomidorami z bazylią i oliwą z oliwek, druga z serkiem brie
Obiad: Pół brokuła ugotowanego i polanego masłem + pierś z kurczaka marynowana w jogurcie, usmażona / pieczona pierś z kurczaka + ratatouille (cukinia, pomidor, cebula, czosnek, marchewka, papryka usmażone na niewielkiej ilości oleju, później polane oliwą i doprawione ziołami prowansalskimi. Powinien być jeszcze bakłażan, ale nie przepadam)
Kolacja: Pstrąg o którym pisałam kilka postów wcześniej / sałatka z mozzarelli, awokado i pomidorków koktajlowych.

Wiem, że śniadanie bardzo węglowe - banan be, miód be na redukcję, ale co tam Daje mi ono moc na cały dzień, a miód jest zdrowy Jeśli ktoś chciałby ocenić, to bardzo chętnie przyjmę na klatę.

Pozdrawiam!