|
Notka |
|
Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa. |
|
Narzędzia |
2015-03-12, 18:10 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 38
|
Zachowanie kolegów na urodzinach Twojego dziecka
Mam pytanie odnośnie zachowania dzieci na urodzinach. Otóż ostatnio moje dzieci (3 lata córka i 5 lat syn) miały urodziny i ponieważ różnica pomiędzy urodzinami jest 4 dni wyprawiałam je jednego dnia. Z racji wieku mają wspólnych znajomych i jakoś potrafią się wszyscy razem bawić. Problemem jest, z jednym z chłopców. Jest on w wieku mojego syna i każdą tego typu imprezę traktuje niemal jak swoją. Dodatkowo rodzice nie reagują na jego widzimisie i powstaje kolejny problem. Przejdę do rzeczy... Zaczęło się to gdy mój syn miał 2 lata, a ja byłam w 35 tygodniu ciąży z córka, wtenczas pierwszy raz spędzaliśmy razem urodziny z tym chłopcem i jego rodzicami. Syn znajomych rzucił się na prezenty mojego syna i niemal mu powyrywał z reki. Rozumie, że był mały i pewnych rzeczy jeszcze nie rozumiał ale od czego są rodzice?... No i tu powstał kolejny problem. Zwróciłam mu wtenczas delikatnie uwagę, że Janek proszę daj rozpakować Maciusiowi prezent on ma dziś urodzinki i bardzo chciałby zobaczyć co dostał, na to jego mama powiedziała "ale Maciuś będzie miał je na co dzień a Janek tylko dziś", co mnie zamurowało bo zawsze myślałam, że mamy podobne podejście do wychowania dzieci a tu zimny prysznic jak nic. Żeby mój syn nie mógł zobaczyć co dostał na własnych urodzinach??!! Przecież później i tak by leżały na podłodze. U nich to ponoć normalne było, że Jasio wszystkim starszym dzieciom rozpakowuje prezenty wiec nie dziwiłam się dziecku ale przecież gdzie indziej może ludzie sobie tego nie życzą... Dodatkowo chłopiec był strasznie agresywny. Wyobraźcie sobie dwulatka, który ciągle popycha, szczypie, wywala od zabawek swojego kolegę a rodzice praktycznie nie reagują. Byłam tak oszołomiona tym wszystkim, że nie wiedziałam co robić. Jakby tego było mało koleżanka pochwaliła mi się, że jej syn dał radę starszemu koledze i gdy się siłowali (2 latek z 3 latkiem) aby mu się wyrwać, Janek ugryzł tego starszego chłopca w policzek. Normalnie już widziałam mojego syna z blizną na całe życie na twarzy. A ona była z syna taka dumna, że mnie to przeraziło. Po dłuższej przerwie, gdyż tydzień później urodziłam (3 tygodnie przed czasem), nie wiem czy stres związany z tą impreza się do tego nie przyczynił bo po niej miałam sms-ową kłótnie z koleżanką o zachowanie jej syna i strasznie mnie to rozsypało nerwowo, niby było, już dobrze, jeszcze miałyśmy jakąś dłuższą przerwę w znajomości, ale ostatecznie myślałam, że dogadałyśmy się jeśli chodzi o nasze dzieciaki i siebie. Jej syn też stał się mniej agresywny i bardziej kontaktowy, więc to był też duży plus. Jednak na tegorocznych urodzinach znowu się zaczęło. Janek wraz z rodzicami i siostrą(2lata) zjawili się u nas trochę wcześniej niż reszta gości. Powiedziałam koleżance, że z racji tego, że przygotowywałam jedzenie, dzieci jeszcze nie dostały obiadu i w pierwszej kolejności chciałabym, im dać coś konkretnego do zjedzenia a potem wniosę słodycze, bo inaczej nic nie zjedzą. Mamy jeden pokój w którym to wszystko wyprawiamy (i nie znaliśmy się od dziś więc pomyślałam, że mnie rozumie) z resztą nie miałam szansy podzielić tej imprezy tak aby inne dzieci mogły jeść gdzie indziej słodycze. Ona stwierdziła, że jej dzieci jadły obiad, dając mi do zrozumienia że nie spodobał jej się pomysł. Z drugiej strony mogła przyjechać na umówioną godzinę to ja zdążyłabym dzieci już nakarmić. No ale cóż... Po wniesieniu jedzenia na stół okazało się, że stoją na nim żelki a dzieci z radością je pałaszują. Zamurowało mnie bo jeszcze nic nie przyniosłam. Na pytanie skąd te żelki się wzięły dostałam informacje, że Jasio je przyniósł no i ponoć ja na to pozwoliłam. Wziął je sobie z kuchni bo miałam je przygotowane do przyniesienia. Rodzice nie zareagowali, co mnie zdziwiło bo przecież chwilę wcześniej rozmawiałam z koleżanką na ten temat. No i stało się jak przewidywałam, dzieciaki napchały się słodyczami i już było po normalnym posiłku i po moim dobrym nastroju. Krótko po tym przyjechała koleżanka i przywiozła mi dodatkowo truskawki w opakowaniu, w kształcie serduszka śmiejąc się, że to na walentynki. Odłożyłam je na stolik i poszłam koleżankę odprowadzić do stołu. Gdy zaczęliśmy jeść Janek wszedł do pokoju pałaszując truskawki i częstując wybrane osoby. Aż mnie zamurowało skąd on je miał bo nie miałam nic przygotowane a tu okazało się że mój prezent został podzielony. Wiadomo, nie zabiorę dziecku truskawek, tylko wzięłam i poszłam je umyć bo teraz są tylko te sprowadzane z zagranicy, rodzicom Jasia nic nie przeszkadzało, ale ja wolałam nie ryzykować, bo może ktoś inny mógł je zjeść. Jednak Jasio postawił je koło siebie i prawie wszystkie sam zjadł. Wkurzyłam się, bo jak to może być, że dzieciak chodzi mi po mieszkaniu i częstuje się wszystkim co napotka. A rodzice tylko coś napomkną oj zabrałeś cioci truskawki i tyle. Nie chodzi nawet o to, że je jadł tylko, że wynosił wszystko i częstował się jakby był u siebie. Kurcze nie wyobrażam sobie aby moje dziecko grzebało komuś po półkach, szafach itd. A on ciągle gdzieś coś kombinował. Najgorsze, że rodzice prawie w ogóle nie reagowali jakby to było coś zupełnie normalnego. Czułam się jakby to nie była moja impreza jakbym nie mogła w ogóle nic zadecydować na niej bo i tak Janek zrobił jak chciał. Nawet dmuchanie świeczek na torcie to jest jakaś porażka. Nauczony jest tak, że zawsze dmucha świeczki nawet jak nie są jego urodziny. Jak chce się zrobić jakieś zdjęcie to trzeba uważać, żeby zdążyć przed nim i aby ozdób z tortu nie pościągał. Jakby to był nadal dwulatek a nie pięcioletni chłopak. Syn miał tort z ozdobą w kształcie ptaka z Angry Birds nie zdążyłam zdjąć aplikacji do krojenia (bo była twarda) chciałam ją odłożyć na talerzyk aby Maciej miał ją na później, no i co?? Janek chwycił ją jak zdejmowałam i ją połamał. Bo chciał ją zjeść pierwszy. Rodzice?? Nic, zero reakcji... Powiedzcie mi, czy teraz jest nowa moda na urodzinach, że wszyscy dmuchają świeczki, wyrywają i zjadają ozdoby z tortu. Jakaś totalna wolna amerykanka. Czy ja coś przegapiłam?? Ja byłam zawsze przekonana, że obojętnie ile dziecko ma lat, trzeba wytłumaczyć mu, że urodziny jakiegoś dziecka to jego święto, to on otwiera prezenty, dmucha świeczki, ma prawo się cieszyć tortem w pierwszej kolejności. Czy coś się zmieniło?? Wiem, że można dać dzieciom zdmuchnąć świeczki ale gdy solenizant już to zrobił a nie zamiast niego. A może ja za dużo wymagam od 5 latka?? Bo powiem Wam, że czuje się strasznie na takich urodzinach. Mimo, że ja wyprawiam to praktycznie nie mam nic do powiedzenia. Co myślicie?? Na pewno jest ktoś co ma starasze dzieci, jakieś porównanie, jak to wygląda na innych "kinder balach"?? Mam się przyzwyczajać do tego typy urodzin??
|
2015-03-12, 18:42 | #2 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
|
Dot.: Zachowanie kolegów na urodzinach Twojego dziecka
Po tym co napisałaś wiem jedno - byłoby to nasze ostatnie spotkanie z tą rodzinką. ..
|
2015-03-12, 18:56 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 6 262
|
Dot.: Zachowanie kolegów na urodzinach Twojego dziecka
|
2015-03-12, 18:58 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Zachowanie kolegów na urodzinach Twojego dziecka
No właśnie wybacz, ale nie ogarniam, po co utrzymujesz kontakty na siłę? Dodatkowo wiedząc, że zachowanie chłopca jest karygodne - zapraszasz na urodziny? Sama jesteś sobie winna.
Jakie "przyzwyczajać"? Jako matka powinnaś przede wszystkim zadbać o dobro WŁASNYCH dzieci i od razu reagować - najwyżej się obrazi koleżanka i zabierze dziecko. |
2015-03-12, 18:59 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Z daleka :)
Wiadomości: 3 436
|
Dot.: Zachowanie kolegów na urodzinach Twojego dziecka
jesli matka tego chlopca nie reagowala i nie reaguje na zachowanie swojego dziecka to ja bym zareagowala na glos mowiąc "skoro twoja mama nie reaguje na twoje zachowanie, to ja zareaguje", wzielabym dziecko z matką na bok i powiedziala co o tym mysle i nie utrzymywałabym wiecej kontaktu.
__________________
|
2015-03-12, 19:03 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 4 690
|
Dot.: Zachowanie kolegów na urodzinach Twojego dziecka
jest tylko jedno wyjście - więcej ich nie zapraszać i tyle
Ja bym znajomość zakończyła już ze 2 lata temu |
2015-03-12, 19:05 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 54
|
Dot.: Zachowanie kolegów na urodzinach Twojego dziecka
nigdy wiecej bym juz ich nie zapraszala. to nie wina dziecka, ze tak sie zachowuje, a rodzicow ktorze nie wytlumacza i nie dyscyplinuja dziecka. 5latek juz wiec co mozna, a co nie. na Twoim miejscu zakonczylam bym zapraszanie tej rodziny na urodziny lub jakies inne okazje. to ma byc przyjemnosc dla Ciebie i Twoich dzieci, a nie stres ze jedno dziecko i jego rodzice wszystko popsuja i wywroca do gory nogami cala zabawe.
__________________
I'm chasing my dreams...in high heels, of course!
|
2015-03-12, 19:05 | #8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: Zachowanie kolegów na urodzinach Twojego dziecka
Ja tam nie ogarniam tego, że ciągle tego dzieciaka zapraszacie na urodziny
My mamy u znajomych podobny przykład. Ich syn jest starszy o rok od mojego. I myślałam że fajnie by było gdyby jakoś rozwinęła się ich znajomość jak nasza - rodziców. Ale po zobaczeniu co ten mały diabeł robi w domu i u gości stwierdziłam że owszem mogę do nich wpadać raz na ruski rok, ale bez moich dzieci Wolę im tego widoku oszczędzić. Dość tylko napisać, że moje patrzyły w osłupieniu co te dziecko najlepszego wyprawia a plucie do obcej szklanki to było jedno z jego "wybryków". |
2015-03-12, 19:11 | #9 |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Zachowanie kolegów na urodzinach Twojego dziecka
Dziwi mnie, ze zaprosilas Jasia, i ze nie zwrocilas dziecku uwagi bezposrednio.
I dziwi mnie, ze bierze pod uwage, ze porod mogl nastapic szybciej w zwiazku z tym pierwszym nieszczesnym przyjeciem urodzinowym.
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
2015-03-12, 19:12 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 201
|
Dot.: Zachowanie kolegów na urodzinach Twojego dziecka
Też przychylę się do zdania poprzedniczek. Zachowanie CAŁEJ tej rodzinki nie było normalne. Dałaś im drugą szansę, niestety rozczarowałaś się po raz kolejny. I nie martw się, nic się nie zmieniło, to z nimi jest coś nie tak, a nie z Tobą. Po prostu czas przestać ich zapraszać i nie przyjmować też ewentualnych zaproszeń na urodziny ich synalka. Zawsze możesz powiedzieć, że w głównej roli ich synek wystąpił już na urodzinach u Ciebie i tobie to wystarczy
__________________
"Każdy drań jest draniem, ale niektórzy dranie, to naprawdę dranie" (Terry Pratchett) |
2015-03-12, 19:24 | #11 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Z Internetów.
Wiadomości: 666
|
Dot.: Zachowanie kolegów na urodzinach Twojego dziecka
Cytat:
Od samego czytania mi ciśnienie skoczyło
__________________
Żyję w zawieszeniu.
Lepiej być samemu i mieć poczucie zwycięstwa, niż być z kimś, z kim się nie uda. - Meredith Grey Edytowane przez MagdalenaSzs Czas edycji: 2015-03-12 o 19:25 |
|
2015-03-12, 19:42 | #12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Zachowanie kolegów na urodzinach Twojego dziecka
nie rozumiem w najmniejszym nawet stopniu po co to ciągniesz
|
2015-03-12, 19:48 | #13 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 600
|
Dot.: Zachowanie kolegów na urodzinach Twojego dziecka
bo wtenczas się zaprzyjaźniają
Edytowane przez 201604190934 Czas edycji: 2015-03-12 o 19:49 |
2015-03-12, 20:26 | #14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 7 898
|
Dot.: Zachowanie kolegów na urodzinach Twojego dziecka
Cytat:
Nie bój się, syn będzie miał jeszcze na pęczki kolegów, a z takimi nie warto utrzymywać kontaktu bo jeszcze złych nawyków nabierze. |
|
2015-03-12, 20:45 | #15 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 758
|
Dot.: Zachowanie kolegów na urodzinach Twojego dziecka
O rany... Ciekawa jestem, kiedy tym rodzicom otworzą się oczy i zobaczą, jakiego "aniołka" sobie wychowali?
A ja bym się bała, że moje dzieci przejmą zachowania Jasia, podpatrzą od Niego to i owo. |
2015-03-12, 21:01 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 38
|
Dot.: Zachowanie kolegów na urodzinach Twojego dziecka
Dzięki Wam za te komentarze. Macie rację. Powinnam być bardziej stanowcza tylko, że ciągle bałam się , że ja za dużo wymagam od tego pięciolatka. Bała się już, że padną całkowicie odmienne komentarze w stylu "co się czepiasz dzieciaka itp. " Albo, że teraz dzieciaki tak robia na urodzinach a ja znowu niedokształcona jestem. Dlatego chciałam wiedzieć co inni myślą czy tylko mnie ta cała sytuacja wyprowadziła z równowagi. Teraz wiem, że moje nerwy były na miejscu. Co do samej znajomości... Kilkakrotnie próbowałam zakończyć ją ale zawsze coś się wydarzyło, że zagadałyśmy do siebie na jakimś portalu społecznościowym lub spotkałyśmy się przypadkiem i znajomość po prostu znowu się odnawiała. Z resztą jeszcze nie miałam takich znajomych co by mi tak na odcisk nadepnęli. Nie do końca radzę sobie z cała sytuacją. Po tych urodzinach, a wierzcie mi nie były to tylko te opisane wydarzenia, rodzice tez mi dopiekli, postanowiłam dać sobie z tym wszystkim spokój.
|
2015-03-12, 21:15 | #17 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Zachowanie kolegów na urodzinach Twojego dziecka
Cytat:
Nawet jakby robiły to to jest twój dom, przyjęcie urodzinowe twojego dziecka i to wasze zasady- które jakoś specjalnie wygórowane przecież nie były. Jak dzieciak po szafkach cudzych grzebie to bez względu na wiek można mu powiedzieć: nie rób tego, i tyle. Wiek nie ma tu nic do rzeczy. Rodzice i dziecko bez kultury.
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
|
2015-03-12, 22:21 | #18 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 38
|
Dot.: Zachowanie kolegów na urodzinach Twojego dziecka
Cytat:
---------- Dopisano o 23:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ---------- Nie wierze, że moja koleżanka nie wiedziała co robi jej syn. Na przeciwko niej siedział i usilnie próbował chwycić aplikację z tortu. Mój ojciec Cały czas próbował go uspokoić. Ja tez starałam się go hamować ale ze strony rodziców żadnej reakcji nie było, jakby od samego początku o to chodziło. Powiem Wam, że myślałam, że impreza się uda. Powinnam przewidzieć, że szykuje się katastrofa w chwili gdy Jasio wleciał do mieszkania i zaczął szukać tortu. Teraz uzmysłowiłam sobie, że dlatego koleżanka była niezadowolona jak powiedziałam jej o gorącym posiłku najpierw. Przecież jej syn chciał już tort zobaczyć, świeczki dmuchać. No tak a ja straszna kazałam mu tak długo czekać... Edytowane przez heppy123 Czas edycji: 2015-03-12 o 22:23 |
|
2015-03-12, 22:28 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
|
Dot.: Zachowanie kolegów na urodzinach Twojego dziecka
Ło jesu, musiałby dzieciak trafić na mój zły dzień
(piszę pół żartem, pół serio, nie traktujcie tego dosłownie) Złapałabym za rękę i szepnęła słówko na ucho, pogroziła wyproszeniem z imprezy i koniec. Mamusi też powiedziałabym, że sorry, ale w tym domu panują określone zasady, w związku z czym proszę o dostosowanie się i pilnowanie dziecka a jak nie, to tam są drzwi. Rozumiem, polska gościnność... ale litości, zdrowie własne jest ważniejsze niż "dobre samopoczucie" gościa
__________________
♥ ♥ ♥ Komentuj. Nie obrażaj. |
2015-03-12, 22:30 | #20 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Zachowanie kolegów na urodzinach Twojego dziecka
Cytat:
__________________
nauczycielu, zajrzyj Edytowane przez ajah Czas edycji: 2015-03-12 o 22:33 |
|
2015-03-12, 23:37 | #21 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 38
|
Dot.: Zachowanie kolegów na urodzinach Twojego dziecka
Cytat:
---------- Dopisano o 00:37 ---------- Poprzedni post napisano o 00:22 ---------- Uwagę zwracałam ale to nic nie dawało. Co do porodu... Dużo myślałam, o tych dniach i to nie chodzi o ten tylko dzień. To były późniejsze sms-y pomiędzy nami, ostre wymiany zdań. Przez cały tydzień cały czas coś się działo. Pamiętam jaka spięta chodziłam. A pod koniec tygodnia mi wody odeszły. Nie mówię, że na pewno przez to, bo tego nie mogę w żaden sposób udowodnić ale na pewno nie polepszyło to mojej sytuacji. |
|
2015-03-13, 06:34 | #22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 6 262
|
Dot.: Zachowanie kolegów na urodzinach Twojego dziecka
Po prostu masz nauczkę, trzeci raz tego błędu nie popełnisz.
Nie wszystkie dzieci i przede wszystkim nie wszyscy rodzice tacy są - widać to po oburzeniu mam z tego wątku, więc już wiesz, że zachowanie tej rodzinki było NIENORMALNE |
2015-03-13, 08:55 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 4 690
|
Dot.: Zachowanie kolegów na urodzinach Twojego dziecka
Cytat:
|
|
2015-03-13, 09:02 | #24 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zachowanie kolegów na urodzinach Twojego dziecka
Cytat:
Ja bym wyprowadziła smarkacza na zewnątrz zeby ochłonal I zaczął sie zachowywac jak cywilizowany człowiek, tak ostatnio zrobiłam na play grupie, gdzie próbowałam ubrać mojego 3 letniego syna a jakaś 3 letnia dziewczynka bujala moją wtedy 3 tygodniową córeczkę foteliku z takim rozmachem, ze bałam sie, ze mi mała wypadnie. Próbowałam ja odpedzic I nic, dziadek siedział tuż obok I tylko patrzył jak sie męczę więc wzięłam ja za rękę I wyprowadziłam za drzwi to wtedy dziadek dupe ruszył a ja w spokoju mogłam ubrać dziecko I wyjść. Niestety niekiekiedy trzeba wziąć sprawy w swoje ręce, zwłaszcza jak chodzi o bezpieczeństwo swojego dziecka I wdupiemajacego rodzica Edytowane przez Katerina_00 Czas edycji: 2015-03-13 o 09:11 Powód: literówki |
|
2015-03-13, 10:22 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 38
|
Dot.: Zachowanie kolegów na urodzinach Twojego dziecka
Dzięki Wam wszystkim. Przynajmniej wiem, że nie jest to tylko moja opinia. Wiecie nie raz słyszałam, jak ona chodzi do koleżanek i że dzieci się super bawiły, z koleżankami pogaduchy i było wszystko ok. Tylko u mnie zawsze coś się działo. I na prawdę zaczęłam myśleć, że może ja przesadzam. Przecież skoro innym nic nie przeszkadza to może taka norma, albo u innych pilnują dzieci tylko u mnie taki luz jest. I bądź tu mądra i pisz wiersze Mam nauczkę to prawda. Wiecie jak to jest... Nie odzywałyśmy się długo do siebie aż nagle spotkałam w sklepie jej męża który mówi, że Janek ma bardzo złe wyniki, że boją się o niego. No to przy okazji pytam się koleżanki co jest grane (to, że dzieciak taki czy owaki nie znaczy, że mam go totalnie gdzieś, nic nie zrobi, że rodzice nie uczą go odpowiedniego zachowania) i tak zostaje rozmowa przeprowadzona, że za chwilę zostaję zaproszona na kawę do obgadania sprawy, a ja siedzę jak głupia i zastanawiam się po cholerę się znowu w to wpakowałam. Muszę się nauczyć mówić NIE ale tak aby każdy to zrozumiał, bo jak ostatnio powiedziałam NIE to koleżanka myślała, że żartuje(niby), albo zgrywa głupią aby dostać to co chce... I co tu zrobić??
|
2015-03-18, 14:15 | #26 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 645
|
Dot.: Zachowanie kolegów na urodzinach Twojego dziecka
Zawsze mnie to zastanawia... po co ludzie utrzymują kontakt z tak toksycznymi, bezmyślnymi osobami? Żeby mieć co przeżywać, o czym dyskutować? Ja nie widzę żadnego problemu w takich sytuacjach - jeśli ktoś zachowuje się dla mnie w nieakceptowalny sposób i nie potrafimy dojść do porozumienia w tej sprawie, aby utrzymywać kontakt komfortowy dla obu stron, to się żegnamy. I tyle.
|
2015-03-19, 10:52 | #27 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
|
Dot.: Zachowanie kolegów na urodzinach Twojego dziecka
Cytat:
|
|
2015-03-22, 12:36 | #28 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 189
|
Dot.: Zachowanie kolegów na urodzinach Twojego dziecka
Cytat:
Trzymajmy się wszyscy z dala od takich ludzi, ty też autorko. To moje zdanie. Wszystko z Tobą w porządku bo zauważasz prostackie zachowania ale powinnaś nauczyć się mówić "NIE". Edytowane przez aleksandra_88 Czas edycji: 2015-03-22 o 12:38 |
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:22.