Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 3

[Smarrita]

Napisane przez ag9

U nas identycznie, pobudka o 5 na mleko - nie wiem jak to wyeliminować i spanie do 7.

Też słabo z mową i komunikacją. Ostatnio jest zafascynowany tatą więc tylko ciągle słysze "tatatatatata", a "mama" to jak jęczy i czegoś chce Poza tym mówi tylko coś co ma oznaczać "kici kici" nie wymawiając przy tym głoski "K", coś co oznacza tik-tak, próbuje naślaować psa "hau hau", no "am" jeszcze mówi, "da" lub "dada" i to chyba tyle..

Ja jak mi się Paulina obudzi wcześniej niż 7:30 to daje smoczka i odwracam się plecami i udaję, że mnie nie ma

moja też mało mówi :/ mama i tata zazwyczaj tylko, czasem dada, na psa łow łow, na auto "bum". (Dwa razy zdarzyło jej się powtórzyc "ucho" i kilka razy "pępek")ale ta to tylko yyyyy i eeee

[alwa]

Też mieliśmy pobudkę o 5 na mleko i dosypianie do 7. Teraz mu się przestawiło i woła mleko ok. 2-3 i potem śpi do 7. Chciałabym wyeliminować nocne jedzenie, ale nie wiem jak

Kuba raczej dużo mówi: nie, mam (czyli mama), ta (tata), baba, am (czyli jedzenie, smoczek ale też autobus), pe (czyli pić), ba (czyli wszystko co okrągłe balon, piłka, pomarańcza), ko (czyli duże zwierzęta koń, wielbłąd), brum brum (auto), próbuje też po swojemu nazywać klocki, kredki, ptaki, kwiatki ale nie umiem tego powtórzyć

[asienka213]

Napisane przez frogutka

U nas Hania wstaje koło 6:30, drzemkę ma jedną koło 11:00 i zwykle tylko 1,5h, a spać idzie koło 19:30. W porównaniu z Waszymi Maluchami Hania to cyborg

o rany moja to po 2 godzinach juz jest zmeczona

U nas pobudka jest ok 6, czasem jak ja wezme do nas do lozka to jeszcze zasnie, ale przewaznie musze juz flaszke szykowac Wlasciwie mi to pasuje bo o 7 i tak musze wstawac wyprawic Natalie do szkoly, i jak ona wychodzi przed 8, to Lenka juz jest strasznie zmeczona i idzie spac

W ogole jakze sie ciesze, ze nie mam juz dylematu 2 dziecka

Napisane przez monkaa321

Teqiba wlasnie sobie przypomnialam zart jaki uslyszalam od tz a ktory on uslyszal od swojego szefa.
Wiesz jaki jest najlepszy srodek antykoncepcyjny? Srodek dupy

[natetitka]

Napisane przez Smarrita

Drzemki- jedna po południu max 2h.

Nocnik- siedzi chętnie, zazwyczaj siku zrobi, kupę parę razy się zdarzyło ale dawno temu, teraz jak mówię żeby kupę zrobiła to ona tylko "yyyy" i stęka Sadzam ją kiedy mi pasuje, bo ona nie daje znac. Wtedy ja spokojnie mogę wziąśc prysznic, ogarnąc się itp

Nie ma choroby lokomocyjnej, przynajmniej na razie. Zawsze przed wyjazdem ją karmię żeby potem nie marudziła

Ale jak to? Mała siedzi spokojnie na nocniku i Ty sobie w tym czasie jesteś w stanie wziąć prysznic? Mój by dom do góry nogami wywrócił

[monkaa321]

Napisane przez baja_86

Na mleko budzi się nad ranem, ale wcześniej budzi się z niewiadomych przyczyn, po przytuleniu, pogłaskaniu zasypia dalej. No ale sam fakt, że trzeba się z łóżka zerwać i sen przerwaćPorannego mleka raczej nie da się wyeliminować, po nim zasypia dalej na ok 2 h także jest mi to na rękę wolę rozpoczynać dzień po 7 niż o 5.
Mój też z tych mniej mówiących, ale myślę, że po swojemu zasygnalizuje Jaś się dogaduje z nami swoim językiem, najczęsciej "yyyyyyyyyyy" albo "eeeeeeeeeeeee" i często jestem w stanie odgadnąc o co chodzi. Chce też by nocnik był tylko w łazience, także jak będzie pokazywał, że tam chce iść to też nie będzie trudno się domyslić o co chodzi Piotruś niedługo może ruszyć z mową z kopyta, także spokojnie nie martw się na zapas

U nas podobnie z mowieniem. Wydaje mi sie ze rozumie co sie mowi do niego ale on sam jakby nie potrafil nic sam zakomunikowac no z tym ze on nie powie mi am jesli jest glodny. Sama musze sie domyslac i proponowac...

Natetitka ty masz najzdolniejsze dziecko ale tez i najstarsze. Ciekawa jestem czy nasze tez juz beda tyle potrafic

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ----------

Napisane przez natetitka

Ale jak to? Mała siedzi spokojnie na nocniku i Ty sobie w tym czasie jesteś w stanie wziąć prysznic? Mój by dom do góry nogami wywrócił

No wlasnie? ja bym pewnie kupe z podlogi musiala zbierac i siki wycierac po calej podlodze

[teQiba]

Napisane przez natetitka

Ale jak to? Mała siedzi spokojnie na nocniku i Ty sobie w tym czasie jesteś w stanie wziąć prysznic? Mój by dom do góry nogami wywrócił

U mnie to samo by było

[Smarrita]

Napisane przez natetitka

Ale jak to? Mała siedzi spokojnie na nocniku i Ty sobie w tym czasie jesteś w stanie wziąć prysznic? Mój by dom do góry nogami wywrócił

tak wziąśc prysznic, włosy umyc, nogi ogolic , bo ona sama jeszcze nie chodzi raz mi na czworakach zeszła z nocnika ale tak to siedzi spokojnie i czeka;p Tzn bawi się jakims balsamem, foremkami, kapciami które jej zdejmuję, albo po prostu szuka pępka swojego. Ona żeby wstac to też musi się czegoś wyżej złapac, więc nocnik jest tak żeby nie sięgała wanny. Ja do niej cały czas też gadam żeby pokazała, gdzie ma brzuszek, kolanko, paluszki...

[natetitka]

Monkaa, no moje najstarsze ale wcale w porównaniu z waszymi dzieciakami nie jest takim geniuszem znowu :p

z tymi umiejętnościami to zauważyłam, że są, jest taki moment zafascynowania nimi z naszej i jego strony a potem niekróre gdzieś schodzą na dalszy plan, zapomina. Takie np. kosi łapki to mój już nie zrobi.

Już dość dużo słówek mówił mały ale teraz jest zafascynowany słowem nie i ono ma milion znaczeń. Jak coś chce to jest yyyyyy, eeeee, jeszcze takie natarczywe i piskliwe. Tupanie nogami weszło w repertuar i taki płacz cierpiętnika jak mu coś zabieram lub zabraniam, jakbym mu krzywdę zrobiła

W ogóle dziś doszłam do wniosku, że przy takich małych dzieciach to 2 mce to przepaść. Rozmawiałam ostatnio z rodzicem dziecka z kwietnia, mówił że jego dziecko jeszcze nie bierze się chętnie do chodzenia, mój też na tym etapie nie był aż tak chętny a teraz biega tak odważnie i mnóstwo nowych rzeczy poznał. Wyglądają fizycznie bardzo podobnie a są na całkiem innym etapie.

[Edzia400]

Napisane przez side85

Podobnie jak reszta elity poczułam się wywołana do tablicy bo czytam was co jakiś czas i nie jestem na bieżąco dzień do dnia. Na początku tego wątku było coś co dziś trudno jest odtworzyc: pierwsze usg, pierwsze nadzieje. Rodziło się między nami coś wyjątkowego bo wszystkie oczekiwałyśmy swoich wymarzonych pociech. Trudno jest porównać emocje odchowalni do tego co było na poczekalni tak samo jak trudno jest porównać nasz czas który mogliśmy poświęcić temu forum wtedy i teraz. Powstał klub który początkowo zasilily osoby najczęściej się udzielajace które tak mocno się ze sobą związały ze pomimo chęci przyjęcia w swoje grono nowych osób nie mogły sobie pozwolić na podzielenie się tym co już powiedziały z "nowymi". Wiec powstal nowy klub dwukrotnie większy poszerzony o osoby nam szczegolnie bliskie i znowu ten drugi klub doszedł do takiego punktu w którym nie ma mowy o mamusiach wklejajacych sobie zdjęcia swoich pociech ale o grupie kilkunastu przyjaciółek które spotykają się ze sobą wirtualnie i realnie, spędzają ze sobą weekendy i wakacje i jadą do siebie 300km na kawe. Tak się stało. Życie. Trudno byłoby teraz zasilic to grono innymi osobami nawet bardzo lubianych przez nas osób bo za dużo się mierzy nami stało bo to upublicznic.
Z czasem pojawiło się mnóstwo nowych mam a dzieci zabrały nam tyle czasu ze trzeba było gdzieś między domem a komputerem i praca wybrać czemu go poświęcić i tak monka która ma go więcej dalej mocno się udziela a ja np nie. To chyba Jest oczywiste.
Ciężko mi cokolwiek pisać bo wciąż jest tu grono bliskich mi starych forumowiczek jak choćby mara pola tygrysek czy smarita (i wiele innych) które nie są w klubie ale gdy zasmieje się z naszego brokula to od razu będą wspominać nadzwyczajna i jej szpinak czy przestawiajaca meble dla wikinga cayeneone bo razem tworzylysmy ten swój mały cudowny wtedy świat. Razem plakalysmy ze szczęścia i ze strachu gdy Mariola w pewien grudniowy wieczór rodziła marco...
trudno jest mi więc wbić się między nowe twarze które teraz tworzą ten wątek i tworzą swój mały świat i swój nowy klub bo juz nie mam tyle czasu ile miałam wtedy i musiałam wybrać klub albo wątek. Życzę wam dziewczyny abyście zgrały się w tak wspaniałą ekipę w jaka zgrałyśmy się My. Nie na się o co kłócić czy obrażać ani czuć gorszym ani lepszym. Nie mamy 5 lat. Tak po prostu wyszło. Nowy klub tez będzie niedługo pewnie bardzo elitarny!

przepraszam cie side , mialam juz o klubie nic nie pisac ale nie moge poprostu nie moge , i dla mnie to teraz wygląda na tłumaczenie sie ... bo zakładajac klub tak naprawde nikt z nas nikogo nie znał , jedne mamy pisały bardzo bardzo czesto jedne mniej ale robiły to regularnie , bo uwaga albo pracowały albo miały juz dziecko/ci .....pisanie bo juz znamy sie tyle czasu nie jest wytłumaczeniem , jestem w innym klubie gdzie udzielajace sie na forum mamy zostały zaproszone do jego uczestnictwa po 2 latach ,a wiadomo ze na poczatku powstania klub , słuzył do wrzucania fotek czy nr tel ... po czasie by wyszlo które dziewczyny sie udzielaja a które nie i wyeliminowac je z klubu ...a u was jakos od tyłu wszystko a po drugie tak szczerze to zapawa tylko na to ze za jakis czas nasz watek przestanie całkowicie istnieć i podzieli sie na pare prywatnych mniej lub wiecej klubów ...nie jestem konfliktowa osoba ale krew mnie zalewa jak na siłe chce sie komus kit wcisnąc , ...klub powstał 2 odslonie nszego watku na poczekalni ...wiec sorrki nie przekonuja mnie wasze tlumaczenia ...

---------- Dopisano o 01:29 ---------- Poprzedni post napisano o 01:17 ----------

co do mówienia uu nas mama tata aba (amelia) oko, ta ta ta (kwa kwa )patyk (patryk) łałeł (paweł)

[Kropkaa]

Stefan89 ja rodzona Lublinianka jestem Pozdrawiam serdecznie zza oceanu ja z dzielnicy Czuby a Ty?

Ja dziś pojechałam z Lilianą na sprawdzenie bilansu 12 miesięcznego i szczepienia(odra,świnka,r óżyczka,ospa i HiB).Oj płaczu było co nie miara, zdążyła tylko zobaczyć wagę i już w płacz,pobrali krew z paluszka na poziom hemoglobiny i ołowiu.To drugie to nie wiedziałam że takie coś się sprawdza

Przybiera na wadze i wszystko jest w porządku.

[luuucynka]

cześć dziewczyny
ktoś pytał o organizację przy pracy i żłobkowym dziecku. u nas to ja zwykle odprowadzam córę koło 8 i odbieram koło 16.30 jak wracam z pracy. Obowiązkami się dzielę z mężem, choć jakieś większe sprzątanie i gotowanie to tylko w weekend. Najlepsze jest to, że jak mała pada wieczorem, to ja najchętniej padłabym z nią
U nas tylko jedna drzemka, tak jak w żłobku, o 12 i trwa różnie od 0,5 do 2h. chodzi spać też różnie między 19-21 a wstaje prawie zawsze o 6.
Zazdroszczę Wam przesypiania całych nocek, u nas trwało to jakiś czas, a od paru dni znów pobudka jedna albo dwie na mleko.
nocnik, podobnie jak miski służą u nas jedynie do zakładania na głowę, czego nauczył tatuś.

co do mowy to widzę, że moja mała to gaduła. mama, tata, dada, baba, nie, taa, naśladowanie zwierzątek, me (mleko) jest na porządku dziennym.

i jeszcze pytanie do mam żłobkowych. Wasze dzieciaki płaczą przy oddawaniu do żłobka? jak wczoraj zaprowadzałam córkę to była histeria już od wejścia do przebieralni, a jak dziś mąż ją zawiózł to podobno pobiegła bez problemu i nawet się nie obejrzała za nim.

[czbasia]

Napisane przez koziemleko

Co do nocnika to stoi nieużywany. A nie, sorry. Franek czasem wrzuca tam zabawki

[Limonka1987]

Cześć!

Netetitka- u nas te zmiany też są wyłącznie na policzkach. Póki nic Emilce nie dokucza, tzn. nie swędzi jej skóra ani nie ma innych objawów, nie kombinuję z dietą. Jeśli problem będzie się utrzymywał, pewnie wybiorę się za czas jakiś do dermatologa lub alergologa.

Pola- niestety nie znam żadnych sposobów na chorobę lokomocyjną.

Margo- udanego wypoczynku!

Jeśli chodzi o nocnik zaczęłam wysadzać Emilkę jak tylko zaczęła siadać. Siedziała na nim chętnie, ale traktując go jako krzesło. W ogóle nie zakumała o co chodzi. Na razie odpuściliśmy, ale jak tylko zrobi się ciepło planujemy z moją mamą akcję "odpieluchowanie Emi".

U nas pobudka jest ok. 6.30. Później drzemka jak w zegarku: od 12.00 do 14.00. Wieczorem idzie spać ok. 20.00-20.30.

Mam podobny problem jak Alwa: od dłuższego czasu Milka jadła ok. 4.00-5.00, ale od kilku dni się przestawiła i też ok. 2.00-3.00 już jest głodna. Próbowałam ją miesiąc temu odzwyczaić od nocnego jedzenia i oszukiwałam ją wodą, ale gdy po tygodniu nie było żadnych rezultatów, odpuściłam.
Już mniejsza o moje wysypianie się, ale boję się, że za 2 lata będziemy stałymi pacjentkami u dentysty

Jeśli chodzi o mówienie u nas jest: tata, baba, dziadzia, kok (kot), koko (kurki), lala, am (jedzenie), tak, ne, bam bam (brzuszek), czacza (taniec, ale to dlatego, że często tańczymy czaczę ), ja.
Mamy chyba się nigdy nie doczekam...

[alwa]

Napisane przez luuucynka

cześć dziewczyny
ktoś pytał o organizację przy pracy i żłobkowym dziecku. u nas to ja zwykle odprowadzam córę koło 8 i odbieram koło 16.30 jak wracam z pracy. Obowiązkami się dzielę z mężem, choć jakieś większe sprzątanie i gotowanie to tylko w weekend. Najlepsze jest to, że jak mała pada wieczorem, to ja najchętniej padłabym z nią
U nas tylko jedna drzemka, tak jak w żłobku, o 12 i trwa różnie od 0,5 do 2h. chodzi spać też różnie między 19-21 a wstaje prawie zawsze o 6.
Zazdroszczę Wam przesypiania całych nocek, u nas trwało to jakiś czas, a od paru dni znów pobudka jedna albo dwie na mleko.
nocnik, podobnie jak miski służą u nas jedynie do zakładania na głowę, czego nauczył tatuś.

co do mowy to widzę, że moja mała to gaduła. mama, tata, dada, baba, nie, taa, naśladowanie zwierzątek, me (mleko) jest na porządku dziennym.

i jeszcze pytanie do mam żłobkowych. Wasze dzieciaki płaczą przy oddawaniu do żłobka? jak wczoraj zaprowadzałam córkę to była histeria już od wejścia do przebieralni, a jak dziś mąż ją zawiózł to podobno pobiegła bez problemu i nawet się nie obejrzała za nim.

ja myślę, że tak może być, że na rozstanie z mamą reaguje płaczem, a z tatą niekoniecznie

jak Kuba zaczął wkładać nocnik na głowę i wrzucać do niego zabawki, to schowałam nocnik do szafy. jakoś mi stanęła przed oczami wizja, że narobił do nocnika a potem go założył na głowę

Limonka to i tak dobrze, że udało Co się przez tydzień wodą oszukiwać. Ja jak zaproponowałam wodę to od razu był ryk, potem obrót w stronę kuchni i głośne krzyczenie "am".
Zastanawiam się, czy nie jest szybciej głodny, bo mleko na kolację już mu nie wystarcza

[czbasia]

Napisane przez teQiba

Trzecie? Wow
Ja też się zastanawiam nad antykoncepcją cały czas - najlepiej by mi pasowała wkładka - bo na 5 lat bym miała spokój, ale boję się infekcji )

Też się zastanawiam. Nie chcę się faszerować hormonami, plastry też nie bardzo.. Tylko uważanie i gumki zostaja?? Najwyżej Misia nieplanowane rodzeństwo będzie mieć

Napisane przez monkaa321

Tez czytalam pozytywne opinie o tym komputerku o ktorym pola wspominala ale nie kupuje

A co to za cudo, jak działa, ile kosztuje??

Napisane przez margo80

Pozdrawiam ze środka wielkopolskiego lasu.
Dzieciaki w żywiole, ja jeszcze nie zaczęłam odpoczywać, Przemo przyklejony do mnie, tylko za palucha mnie trzyma i wszędzie mnie prowadza. Nie mam kiedy usiąść i sie podrapać



No i witam wszystkie mamy marnotrawne, tez Was kojarzę

Marnotrawne też pjone przybijają i poprawę obiecują Zazdroszczę wypadu. Naładuj porządnie akumulatory

Napisane przez Kropkaa

Ja dziś pojechałam z Lilianą na sprawdzenie bilansu 12 miesięcznego i szczepienia(odra,świnka,r óżyczka,ospa i HiB).Oj płaczu było co nie miara, zdążyła tylko zobaczyć wagę i już w płacz,pobrali krew z paluszka na poziom hemoglobiny i ołowiu.To drugie to nie wiedziałam że takie coś się sprawdza

Przybiera na wadze i wszystko jest w porządku.

---------- Dopisano o 09:21 ---------- Poprzedni post napisano o 09:13 ----------

Dzień dorby bardzo Ale u nas szaro i ponuro.. 2kawę piję. Piersza jakaś zwietrzała była, Brakło mi kawy i chciałam kol. podkraść -niestety wziąłam jakąs starą. Teraz dała właściwą i w końcu pachnąca i stawiająca na nogi
Co do mówienia. Monika mówi tata mama baba dada papa koko am na psa ała na tańce taaany.. Jak chce gdzies isc to tammm.. brum brum
No i na wszystko pozostale yyyyy eeeeee

[Limonka1987]

Napisane przez alwa

Limonka to i tak dobrze, że udało Co się przez tydzień wodą oszukiwać. Ja jak zaproponowałam wodę to od razu był ryk, potem obrót w stronę kuchni i głośne krzyczenie "am".
Zastanawiam się, czy nie jest szybciej głodny, bo mleko na kolację już mu nie wystarcza

Ja próbowałam dawać kaszkę na kolację. Niby zjadała konkretną porcję, ale nic to nie zmieniło, jeśli chodzi o nocne pobudki.

[teQiba]

Napisane przez Smarrita

tak wziąśc prysznic, włosy umyc, nogi ogolic , bo ona sama jeszcze nie chodzi raz mi na czworakach zeszła z nocnika ale tak to siedzi spokojnie i czeka;p Tzn bawi się jakims balsamem, foremkami, kapciami które jej zdejmuję, albo po prostu szuka pępka swojego. Ona żeby wstac to też musi się czegoś wyżej złapac, więc nocnik jest tak żeby nie sięgała wanny. Ja do niej cały czas też gadam żeby pokazała, gdzie ma brzuszek, kolanko, paluszki...

Wow - no to tylko pozazdrościć

Napisane przez Edzia400

przepraszam cie side , mialam juz o klubie nic nie pisac ale nie moge poprostu nie moge , i dla mnie to teraz wygląda na tłumaczenie sie ... bo zakładajac klub tak naprawde nikt z nas nikogo nie znał , jedne mamy pisały bardzo bardzo czesto jedne mniej ale robiły to regularnie , bo uwaga albo pracowały albo miały juz dziecko/ci .....pisanie bo juz znamy sie tyle czasu nie jest wytłumaczeniem , jestem w innym klubie gdzie udzielajace sie na forum mamy zostały zaproszone do jego uczestnictwa po 2 latach ,a wiadomo ze na poczatku powstania klub , słuzył do wrzucania fotek czy nr tel ... po czasie by wyszlo które dziewczyny sie udzielaja a które nie i wyeliminowac je z klubu ...a u was jakos od tyłu wszystko a po drugie tak szczerze to zapawa tylko na to ze za jakis czas nasz watek przestanie całkowicie istnieć i podzieli sie na pare prywatnych mniej lub wiecej klubów ...nie jestem konfliktowa osoba ale krew mnie zalewa jak na siłe chce sie komus kit wcisnąc , ...klub powstał 2 odslonie nszego watku na poczekalni ...wiec sorrki nie przekonuja mnie wasze tlumaczenia ...

Jak będziesz ciągle wywlekać temat klubu i atakować klubowiczki to pewnie tak się skończy

Ja uważam, że każdy wie z kim ma ochotę utrzymywać kontakt i ja osobiście nie zamierzam rezygnować z wątku - ale jeśli któraś postanowi się zamknąć w klubie to jej sprawa i tyle.

Napisane przez luuucynka

i jeszcze pytanie do mam żłobkowych. Wasze dzieciaki płaczą przy oddawaniu do żłobka? jak wczoraj zaprowadzałam córkę to była histeria już od wejścia do przebieralni, a jak dziś mąż ją zawiózł to podobno pobiegła bez problemu i nawet się nie obejrzała za nim.

Może niech na razie mąż zaprowadza, skoro młodej łatwiej z nim się rozstać

Napisane przez czbasia

Też się zastanawiam. Nie chcę się faszerować hormonami, plastry też nie bardzo.. Tylko uważanie i gumki zostaja?? Najwyżej Misia nieplanowane rodzeństwo będzie mieć

O nieeee - u mnie to nie wchodzi w grę
Muszę TŻa namówić żeby sobie podwiązał

[bebe97]

Napisane przez Limonka1987

Ja próbowałam dawać kaszkę na kolację. Niby zjadała konkretną porcję, ale nic to nie zmieniło, jeśli chodzi o nocne pobudki.

To samo u nas! nawet jak się napcha ta kaszką (bobovita z cukrem) to i tak budzi się w nocy i żąda karmień. Nie liczę i nie sprawdzam czy tylko chce się napic czy najeść bo karmię przez sen, ale po zmianie boków wiem, że jest to co najmniej dwa razy każdej nocy

Napisane przez teQiba

Jak będziesz ciągle wywlekać temat klubu i atakować klubowiczki to pewnie tak się skończy

Ja uważam, że każdy wie z kim ma ochotę utrzymywać kontakt i ja osobiście nie zamierzam rezygnować z wątku - ale jeśli któraś postanowi się zamknąć w klubie to jej sprawa i tyle.


O nieeee - u mnie to nie wchodzi w grę
Muszę TŻa namówić żeby sobie podwiązał

eeeejjjj tylko bez takich, przecież Kacper musi mieć siostrzyczkę

Znowu temat klubu został wywołany? Myślałam, że już wszystko sobie wyjaśniłyśmy. Edzia coś ty taka czepliwa, nie zostałaś zaproszona też do tego drugiego klubu czy jak?


Aha i jeszcze w sprawie nocnika. U nas podobnie jak u większości. Nie chce i już. W lutym spróbowałyśmy i nawet kilka razy nasiusiała do nich, bo mamy dwa rożne. Ale znudziło się i nie chce wcale na nich siadać. Ba, nawet lalki i misie maja zakaz Jak posadzę na nocniku któregoś ze szmaciaków to zaraz Ewa tam pędzi i zrzuca lalę z tronu co więcej, żąda żeby lalkom zakładać pampersy Jak widac córka przekonuje mnie jak tylko może ze na odpieluchowanie jest za wcześnie

[teQiba]

Napisane przez bebe97

(bobovita z cukrem)

I Ty o tym tak bezczelnie na forum publicznym piszesz?

Napisane przez bebe97

eeeejjjj tylko bez takich, przecież Kacper musi mieć siostrzyczkę

Oddasz mi odchowaną Ewę i będzie git

[Limonka1987]

Ponieważ wiem, że wśród naszych dzieci jest wielu miłośników książeczek, podrzucam link: http://matkawariatka.pl/roczniak-czyta/
Może ktoś znajdzie jakąś ciekawą pozycję.

Pola- zapomniałam napisać: moja koleżanka ma ten komputer. Ona sobie chwali. Od prawie dwóch lat nie zaszła w ciążę, więc wygląda na to, że działa (albo po prostu mają dużo szczęścia ).

[bebe97]

Napisane przez teQiba

I Ty o tym tak bezczelnie na forum publicznym piszesz?

Noooooo.... a jak napiszę, że dodaję czasem do niej jeszcze owoce to będzie lincz?

Napisane przez teQiba

Oddasz mi odchowaną Ewę i będzie git

Pomyślimy tylko musisz reaktywować sobie laktację bo ten cyckolub nie odpuści karmień do czasu aż pójdzie na studia

Napisane przez Limonka1987

Ponieważ wiem, że wśród naszych dzieci jest wielu miłośników książeczek, podrzucam link: http://matkawariatka.pl/roczniak-czyta/
Może ktoś znajdzie jakąś ciekawą pozycję.

Tylko skąd wziąć takie grzeczne roczniaczki które dają sobie czytać i nie rozwalają książeczek na części? Nasze pancerne książki są już w strzępach, Ewa uwielbia je przeglądać ale sama (nie chce abym jej czytała) no i robi to niebyt delikatnie
Ale dzięki za link, przyda się może później

[teQiba]

Ja w ogóle nie będę linczować - Kacper w żłobku jada takie rzeczy że codziennie rano mam takie gały jak czytam menu -->
Ja wraca ze żłobka i bryka jak szalony to śmiejemy się z TŻem że dzisiaj to już przesadzili z tym cukrem

A Ewę najwyżej mi już po studiach oddasz

I nasze książki też są notorycznie zjadane

[natetitka]

co tam, co tam. Odnośnie nocnych pobudek to u nas tego nie bylo, poza jakimiś chorobami czy wychodzącym zębem ale mały bardzo długo wstawał ok 5 rano. Masakra. Marzyliśmy o dłuższym spaniu. Nie było tak, że jadł mleko i kima dalej tylko był gotowy do zabawy, nawet nie szczególnie był głodny. A padał ok 19, nie chciał dłużej siedzieć. próbowałam go zapychać na noc kaszkami (no też bobovita często, też z cukrem bo niestety akurat w moich sklepach bardzo trudno trafić na takie bez) ale kompletnie to nie pomagało na późniejsze wstawanie. No i tak jakoś nagle mu się odmieniło, zaczął robić dłuższe drzemki w dzień, tego się bałam, że wtedy w nocy jeszcze wcześniej zacznie buszować. A tu niespodzianka. Zaczął chodzić spać ok 20tej, a wstaje ostatnio przed 7! Dla nas to ogromna radość. Nie ma tu zbyt naszej zasługi, przyszło to z czasem. Właściwie jedną rzecz zmieniliśmy-po 18 chodzimy na wieczorny spacerek, mały się na nim wybiega, przewietrzy. Może to to.

Teqiba, mój też jest pożeraczem książek, w sensie dosłownym. Karton sobie wcina, drze, wszystko robi.

Odnośnie tematu klubu, to niech każdy się wypowie co mu leży na sercu. Myślę, że jeszcze temat będzie wracał przy okazji "powrotów", ale nie musimy już zaogniać sprawy i sobie dokuczać. Właśnie dlatego ten wątek mi się spodobał, że się nikt na siebie nie rzuca jak ktoś napisze np. że kaszkę bobovita z cukrem daje czy tam parówki, może takie akcje były, ja nie odgrzebywałam archiwum ale armosfera jaką ja poznałam jest super bo nikt się nie oceniał

[elunka88]

Bebe cukier to nie takie najgorsze zło.. od kilku dni moje eco obiady robione dla Mikolaja kończą.sie ostentacyjnym wypluwaniem ich. Za to zalewajki i grochówki u mojej mamy i babci zjada po talerzu

---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------

Napisane przez bebe97

Pomyślimy tylko musisz reaktywować sobie laktację bo ten cyckolub nie odpuści karmień do czasu aż pójdzie na studia

na studiach.to.ona będzie po tej.drugiej stronie cycolenia

[koziemleko]

Napisane przez elunka88

Bebe cukier to nie takie najgorsze zło.. od kilku dni moje eco obiady robione dla Mikolaja kończą.sie ostentacyjnym wypluwaniem ich. Za to zalewajki i grochówki u mojej mamy i babci zjada po talerzu

---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------

na studiach.to.ona będzie po tej.drugiej stronie cycolenia

Wciąż gotujesz specjalnie dla Mikołaja? Podziwiam

Franek uwielbia nasze jedzenie Staram się nie doprawiać zbyt mocno i wszyscy są zadowoleni
Chociaż 3 razy w tygodniu Franek je obiady u babci i ona często mu je jeszcze miksuje
Ale na szczęście on woli jedzenie wziąć w rękę i karmić się sam

[asienka213]

Napisane przez natetitka

z tymi umiejętnościami to zauważyłam, że są, jest taki moment zafascynowania nimi z naszej i jego strony a potem niekróre gdzieś schodzą na dalszy plan, zapomina. Takie np. kosi łapki to mój już nie zrobi.

W ogóle dziś doszłam do wniosku, że przy takich małych dzieciach to 2 mce to przepaść. Rozmawiałam ostatnio z rodzicem dziecka z kwietnia, mówił że jego dziecko jeszcze nie bierze się chętnie do chodzenia, mój też na tym etapie nie był aż tak chętny a teraz biega tak odważnie i mnóstwo nowych rzeczy poznał. Wyglądają fizycznie bardzo podobnie a są na całkiem innym etapie.

1. u nas tez tak jest Pokaze, ze cos umie a potem jej sie odechciewa i w ogole nie chce nic robic np pokazywala gdzie mama ma nosek, a teraz jak spytam to albo ma mnie w albo wsadza lape do buzi .....mojej i chce bic po zebach

2. dokladnie Lenka urodzila sie prawie jako ostatnia na watku, dlatego nie porownuje jej do maluchow urodzonych koncem lutego

Napisane przez czbasia

Też się zastanawiam. Nie chcę się faszerować hormonami, plastry też nie bardzo.. Tylko uważanie i gumki zostaja??

jeszcze podwiazanie jajowodow u tz

Napisane przez bebe97

Tylko skąd wziąć takie grzeczne roczniaczki które dają sobie czytać i nie rozwalają książeczek na części? Nasze pancerne książki są już w strzępach, Ewa uwielbia je przeglądać ale sama (nie chce abym jej czytała) no i robi to niebyt delikatnie
Ale dzięki za link, przyda się może później

Ewa przynjamniej przeglada, moja pozera juz nie ma ani jednej ksiazeczki bez sladow jej szczeki

[elunka88]

Napisane przez koziemleko

Wciąż gotujesz specjalnie dla Mikołaja? Podziwiam

Franek uwielbia nasze jedzenie Staram się nie doprawiać zbyt mocno i wszyscy są zadowoleni
Chociaż 3 razy w tygodniu Franek je obiady u babci i ona często mu je jeszcze miksuje
Ale na szczęście on woli jedzenie wziąć w rękę i karmić się sam

Nie, specjalnie nie. Ja po prostu jem takie swinstwa jak owsianka albo zupka brokulowa z kasza jaglana albo jakieś pieczone placuszki

[virginia]

Hej

Dzięki za wszystkie odpowiedzi.

Napisane przez czbasia

ze spaniem roznie. Wstaje ok 6 .o 9 dosypia, drzemka 1.5 -2 godz. I o 15 nast 1.5 godz. i po 20spi

U nas jest dokładnie tak samo .

Napisane przez natetitka

Ale jak to? Mała siedzi spokojnie na nocniku i Ty sobie w tym czasie jesteś w stanie wziąć prysznic? Mój by dom do góry nogami wywrócił

Moja też

Napisane przez asienka213

witaj virginia Jak tam Natalka ??

a dziękuję już lepiej i mam nadzieję, że najgorsze za nami chociaż do wyjścia na całkowitą prostą jeszcze długa droga . W czerwcu jadę z nią na kontrolę do kliniki.

U Was też dziś tak zimno?

[side85]

Napisane przez asienka213

hej

mnie pewnie tez nikt nie pamieta, ale co tam Musze sie przywitac w nowym watku i miec was w subskrypcjach, bo czasem podczytuje w poprzedniej czasci napisalam az 2 posty, wiec moze w tej uda sie czesciej udzielac

ja też nie pamiętam

Napisane przez teQiba

U mnie to samo by było

u mnie też nie ma opcji spuszczenia małego z oka

Napisane przez Edzia400

przepraszam cie side , mialam juz o klubie nic nie pisac ale nie moge poprostu nie moge , i dla mnie to teraz wygląda na tłumaczenie sie ... bo zakładajac klub tak naprawde nikt z nas nikogo nie znał , jedne mamy pisały bardzo bardzo czesto jedne mniej ale robiły to regularnie , bo uwaga albo pracowały albo miały juz dziecko/ci .....pisanie bo juz znamy sie tyle czasu nie jest wytłumaczeniem , jestem w innym klubie gdzie udzielajace sie na forum mamy zostały zaproszone do jego uczestnictwa po 2 latach ,a wiadomo ze na poczatku powstania klub , słuzył do wrzucania fotek czy nr tel ... po czasie by wyszlo które dziewczyny sie udzielaja a które nie i wyeliminowac je z klubu ...a u was jakos od tyłu wszystko a po drugie tak szczerze to zapawa tylko na to ze za jakis czas nasz watek przestanie całkowicie istnieć i podzieli sie na pare prywatnych mniej lub wiecej klubów ...nie jestem konfliktowa osoba ale krew mnie zalewa jak na siłe chce sie komus kit wcisnąc , ...klub powstał 2 odslonie nszego watku na poczekalni ...wiec sorrki nie przekonuja mnie wasze tlumaczenia ...

---------- Dopisano o 01:29 ---------- Poprzedni post napisano o 01:17 ----------

co do mówienia uu nas mama tata aba (amelia) oko, ta ta ta (kwa kwa )patyk (patryk) łałeł (paweł)

Kompletnie nie rozumiem po co to drążysz, bo brzmi jak wyrzut. Grzecznie wytłumaczyłam, że klub powstał z osób najczęściej się udzielających. Gdybym sięgnęła do statystyk to właśnie te nicki które najczęsciej się pojawiały wyskoczyłyby ci jako osoby które należą do klubu. Wybacz (mogę się mylić) ale moderator klubu czyli Elunka miała prawo w pierwszej kolejności przyjąć takie kryterium bo jakieś musiała przyjąć a skoro klub jest prywatny to nie mogą do niego mieć dostępu osoby postronne które czasem wpadają na wizaż. Z czasem gdy klub jak napisałam stał się miejscem spotkań przyjaciółek i jego ideą przestało być gadanie tylko i wyłącznie o dzieciach ale i dzielenie się swoim życiem, poszerzył się o wybrane przez nas osoby i przestałyśmy o nim informować na pierwszej stronie, co więcej pojawił się zapis w pewnym momencie gdy jeszcze można o nim było przeczytać że klub nie jest dla "najczęściej udzielających się osób" bo uznałyśmy to za nieuczciwe. W każdej chwili można było zalożyć prawdziwy klub i nie rozumiem dlaczego teraz to jest takim problemem. Macie już klub i wszyscy są zadowoleni. Nasz klub nie skupia się na wymianie zdjęć i informacji o swoich dzieciach.
Co do pokreślonego. Piszesz że ktoś ci kit wciska. Nie, nikt ci nie wciska kitu tylko grzecznie napisałam jak było na prawdę, a ty drążysz temat jakbyś była urażona faktem nie przyjęcia do klubu. Każdy na tym wątku czy forum ma prawo tworzyć swoje kluby i określać kryteria przyjęcia.

[tygrysek83]

Nie jestem w stanie za wami nadążyć

U nas życie płynie. Ja codziennie w pracy, Kinga u babci. Wieczorami całe 3h mamy dla siebie.
W pracy coraz lepiej i przyjemniej. Wkręciłam się z powrotem.
No i żeby nie mieć za dużo czasu zapisałam się na kurs fotograficzny

Kinga nadal mówi głównie eeeeee. Jeżeli ma jakieś słowa to ja ich nie umiem wyłapać. Chyba mało spostrzegawcza jestem.