25 dni nie wyciskamy, buzie czyste mamy! Cz. IV wątku niewyciskania

[unagi]

3/25

[Lavendowa91]

Napisane przez Felis Nigra

Witam Dziewczyny Jestem dumna, że to już 7 dzień! Było ciężko, bo faktycznie skóra zaczęła się uspokajać, ale buntowała się w innych miejscach. Kosztuje to trochę nerwów, żeby wytrzymać, ale naprawdę warto! Moja buzia już po tygodniu wygląda super! Jedynie co to zostały zaczerwienienia i blizny... ale na to też idzie zaradzić ważne, że póki co nie robi się nic nowego, a stare goją się i odchodzą w niepamięć.

7/25

U mnie tez 7/25 i jest teraz chwila zwątpienia...dziś mało brakowało a zdrapałabym takiego wysuszonego syfka. Dziad...nawet jak nie chce go widzieć,to go widzę....odstaje najbardziej od twarzy i tylko on mi przeszkadza wrr Jednak jeśli mam już taki moment (np rano przed poranną toaletą) to idę umyć szybciutko twarz.potem tonik, krem makijaż i staram się zapomnieć :P Teraz jednak czeka mnie duży stres i boję się,że polegnę

[niebieska93]

4/25

[weruuuuuuuuuuu]

Dziś wreszcie 1/25, nie ruszam nic i już chyba nie ruszę, chyba.. bo spać jeszcze nie idę.

[Figula94]

Ja długo nie wyciskałam, prawie całe dwa tygodnie, ale nie wiem dokładnie ile. Jednak w końcu miałam na twarzy tyle wszystkiego, że nie wytrzymałam i powyciskałam wszystko, ale na szczęście po uprzedniej parówce i przez chusteczkę.
Poza tym też nawychodziło mi pełno wszystkiego, bo jestem nie u siebie i trochę inaczej jem - robię sobie tutaj ciasta bezmleczne i bezglutenowe, ale nie mam czym zastąpić cukru i jedynie miód mi pozostaje... I z obiadami nie wybrzydzam za bardzo, bo nie wypada.

A tak w ogóle... Używał ktoś podkładu z Vichy? Ja mam katalog z próbkami i znalazłam. Przez przebarwienia po wyciskaniu sobie pomyślałam, że może wypróbuję i nigdy nie widziałam niczego gorszego - kolor jak dla Chińczyka (nie obrażam Azjatów), ale u nas raczej niewiele osób o takiej karnacji.

[frania97]

3/25
Figula- ja miałam kilka próbek dermablendu- mi nie służył, używałam kilka dni, bo myślałam ,że problem tkwi w nieumiejętnym jego nakładaniu- robiłam to palcami, gąbką, później pędzle, grubą, cienką warstwę- wszystko wyglądało okropnie nienaturalnie, świeciło się po godzinie, wchodziło we wszelkie załamania, jak się uśmiechnęłam wyglądałam na 50+ No i po 3 dniach używania wyszło mi kilka czerwonych gul, więc zrezygnowałam. Kolor miałam chyba 35, był za ciemny, zdecydowanie za ciemny, pomarańczowy, odznaczał się od twarzy, no jednym słowem nie wspominam mile tego podkładu. Zostanę przy moim pudrze LRP

[201605021613]

2/25

[unagi]

4/25
kaszka z czoła ładnie schodzi

[helvetet]

nic nie ruszyłam

[niebieska93]

5/25
Dla mnie to już sukces

[weruuuuuuuuuuu]

0/25 - po raz kolejny. Dziś wizyta u dermatologa na szczęście.

[frania97]

4/25

[Felis Nigra]

Ami co się coś zagoi i zniknie to zaraz obok albo w najbliższym sąsiedztwie powstaje nowe. Skutek? Mnóstwo czerwonych plam i punktów na bladej twarzy... A z racji tego, że są koło siebie - rosną w siłę, głownie w kwestii koloru i widoczności... Są na niej wymalowane jak czarne na białym - to trochę demotywujące....
Podejrzewam, że to może być też od pokarmu, ale propaguję raczej zdrowy styl życia i odżywiania się, więc naprawdę ciężko stwierdzić co to może być. Na myśl przychodzi mi tylko mleko, kawa z mlekiem i tym podobne powodujące gnicie w jelitach... Co o tym sądzicie? Macie jakieś pomysły?
10/25

[helvetet]

Napisane przez Felis Nigra

Ami co się coś zagoi i zniknie to zaraz obok albo w najbliższym sąsiedztwie powstaje nowe. Skutek? Mnóstwo czerwonych plam i punktów na bladej twarzy... A z racji tego, że są koło siebie - rosną w siłę, głownie w kwestii koloru i widoczności... Są na niej wymalowane jak czarne na białym - to trochę demotywujące....
Podejrzewam, że to może być też od pokarmu, ale propaguję raczej zdrowy styl życia i odżywiania się, więc naprawdę ciężko stwierdzić co to może być. Na myśl przychodzi mi tylko mleko, kawa z mlekiem i tym podobne powodujące gnicie w jelitach... Co o tym sądzicie? Macie jakieś pomysły?
10/25

ja odstawiłam praktycznie mleko i na pewno to dobrze wpłynęło na moją cere. Piszę praktycznie, ponieważ czasem zdarzy mi się zjeść barszcz (np. teraz święta) i oczywiście ciasta, których masy też są z dodatkiem mleka często. Ale poza tym nie piję solo mleko, nie jem owsianki (czego mi szkoda) itp Przypuszczam, że ogólnie odstawienie nabiału bardzo dobrze wpływa na stan cery. Zauważyłam to także przy odstawieniu sera żołtego, chociaż to był tylko eksperyment, bo na ogół bardzo go lubię i nie potrafię sobie rano odmówić kanapki z serkiem :-D

[pejkola]

.

[201605021613]

Oj, ja chyba też powinnam zmienić dietę,. ostatnio podjadam słodycze, chipsy, chrupki i śmieciowe żarcie, typu pizza i inne.

U mnie 3/25, mam takie maleństwa pryszczyki aż korci by ruszyć, jedną nową gulę na czole. Zauważyłam jednak, że jak nie ruszam tej guli, to ona sobie spokojnie siedzi, nie rośnie, troszkę boli, zamaluję podkładem i nie rzuca się tak w oczy. Trzymam się i w ogóle nic nie wyciskam, muszę te 25 dni wytrwać, a potem następne 25.

Szukam teraz sposobów na pozbycie się małych wągrów z nosa i brody bez wyduszania ich.

[swan999]

1/25, ciągle korci mnie to wyciskanie

Znowu troszkę grzeszyłam słodyczami, ale tragicznych skutków na razie nie ma i oby się nie pojawiły. Cera ogólnie jest taka sobie i muszę coś zrobić z tymi przebarwieniami.

[Lavendowa91]

9/25. Ja już polamentuję,bo nawet jakoś mega mnie nie korci....nie przeszkadzają mi ani bolące gule ani przebarwienia...najgorsza jest jedna jedyna dioda na moim policzku, prze którą czasami dostaję paranoi. Siedzi dziadostwo i nie chce zniknąć. ;/

[swan999]

Napisane przez Lavendowa91

9/25. Ja już polamentuję,bo nawet jakoś mega mnie nie korci....nie przeszkadzają mi ani bolące gule ani przebarwienia...najgorsza jest jedna jedyna dioda na moim policzku, prze którą czasami dostaję paranoi. Siedzi dziadostwo i nie chce zniknąć. ;/

Ja od czasu do czasu też mam problem z taką gulą na policzku, która nie znika. Niedawno miałam taką i to co zrobiłam może nie było zbyt mądre, ale wycisnąć się jej nie dało więc przebiłam ją igłą (zdzierżyć tej guli nie mogłam) odkażoną oczywiście. Potem wszystko się oczyściło i zostało tylko przebarwienie.

[pejkola]

,

[swan999]

Napisane przez pejkola

Ja znalazłam wlasnie sposób. Jak np się zapomne i zjem slodycze lub jakieś fast foody pije po tym herbatke z bratka. Warto wyprobowac bo u mnie naprawdę dobrze się sprawdza. Ponadto wieczorem zazwyczaj staram się wypić duży kubek herbaty z bratka lub zielonej. Kiedyś po słodyczach miałam duże wyspy a teraz mam spokój. Chyba to dlatego że wlasnie tego typu herbaty oczyszczaja moj organizm z toksyn
3/25

Ja zauważyłam, że mnie mniej wysypuje jak po grzeszkach wypiję pokrzywę lub też zieloną herbatę Mam też bratka, ale zwlekam z jego piciem, bo nie lubię jego smaku

2/25

[Antymionka]

A ja się mocno oczyszczam tonikiem ziołowym, i od dziś wracam do kwasów. Cały maj i tak w domu, kremy przeciwsłoneczne mam. A wszelakie dermokosmetyki są odrzucane przez moją cerę.

[unagi]

5/25

[weruuuuuuuuuuu]

2/25.
Ogólnie nie jest lepiej, gorzej też nie jest, ale mam ogromną nadzieję na poprawę. Wczoraj byłam u dermatologa i wreszcie zmiana, do piątku (w piątek oczyszczanie u kosmetyczki z paskudnych zaskórników) jadę na Normaclinie i Duacu, potem po oczyszczaniu Locacid i Rozex no i Normaclin. Normaclin podobny do Klindacinu, Locacid i Rozex - zobaczymy jak się spiszą. Chcę ogarnąć do wakacji twarz, bo dermatolog powiedziała, że w wakacje odkładamy wszystko. Kupiłam też herbatkę z bratka i chyba zacznę pić, zobaczymy.

[swan999]

Niestety znowu dzisiaj poległam ruszyłam bolącą gulkę, którą miałam od kilku dni.

[unagi]

6/25
a tak przy okazji, polecacie coś na sińce pod oczami?

[pejkola]

Wycisnelam cale czolo, nos i troche policzkow.
Podeszlam tylko w celu ogarniecia jednego uporczywego syfka a skonczylo sie na calej twarzy. Widocznie bylo juz za pieknie
Cale 15 min przed lustrem.
Ahh te wredne zaskorniki. Wczoraj juz nie wytrzymalam i probowalam za wszelka cene pozbyc sie jednego dziada a dzis... dwa razy wiekszy i bolacy .... powstala hmm taka gulka
Wychodzilam z roznych nalogow ale z tego nie umiem. Co jest juz pieknie to zawsze cos rusze i tak w kolko. Syzyfowa praca
----> 0/25

[pejkola]

.

[Ann221]

Hej dziewczyny, postanowiłam dołączyć...

Nie mam jakichś wielkich problemów z cerą ale przetłuszcza mi się w strefie T i lubi mi często małe co nieco wyskoczyć na czole i tu się zaczyna problem. Rozdrapuję wszystko, jak mi coś wyskoczy to wyciskam, potem ruszam strupek i takim oto cudem mam na czole paskudne blizny Do niedawna problem dotyczył tylko czoła, ale zaczęło mi coś wyskakiwać na brodzie. Muszę się oduczyć ciągłego dotykania twarzy, wyciskania i rozdrapywania bo to niestety tylko pogarsza sprawę

Zatem 0/25, właśnie siedzę z nałożoną maścią cynkową

[201605021613]

Uuuuu ja tez poległam. Poszedł pryszcz na czole, koło ucha i wągry na nosie.

Od jutra od nowa zaczynam.