25 dni nie wyciskamy, buzie czyste mamy! Cz. IV wątku niewyciskania

[jedytka]

Napisane przez ilooveyou

tez mam ostatnio problem na plecach, tylko że na plecach te wypryski bolą

no właśnie, są średniej wielkości często mocno czerwone ;/
ja pierdziele chyba na plecach głównie będę leżeć ;/

[himym]

Właśnie dotarł do mnie krem Sylveco nagietkowy. Próbował ktos?

[Aysell]

23/25 ;d

[Natuś-77]

Napisane przez himym

Wiesz co, ściereczka zwykła. Nie mieszkam w PL, ale czytałam, że dziewczyny kupują np. w Biedronce za 4zł. Mikrofibra jest dosyć delikatna i ja zawsze piorę ją ręcznie w zwykłym mydle. Nie używam żadnych płynów itd. bo zamierzam przykładać ją do twarzy. Po prostu po każdym użyciu myję mydłem do buzi albo żelem pod prysznic.

Dzięki, właśnie chodziło mi o to jak ją najpierw przystosować a potem utrzymywać w czystości. Ja mam obawy, że ta ściereczka nie będzie czysta a jak jest wilgotna to zbierają się na niej jakieś bakterie itp.

---------- Dopisano o 08:27 ---------- Poprzedni post napisano o 08:25 ----------

Napisane przez Aysell

Dzięki
Cieszę się, trzymam kciuki, żebyś wytrwała Naprawdę warto.

Hej, jasne, powodzenia

Właśnie nie wytrzymałam. Wkurzał mnie ten na czole i go wczoraj wieczorem dziabnęłam, bo sprawiał wrażenie że rośnie. Dziś już prawie śladu nie ma, bo potraktowałam go LinodermemAkne.

---------- Dopisano o 08:30 ---------- Poprzedni post napisano o 08:27 ----------

Napisane przez jedytka

no właśnie, są średniej wielkości często mocno czerwone ;/
ja pierdziele chyba na plecach głównie będę leżeć ;/

Zawsze możesz się nakryć jakimś cieniutkim szaliczkiem, apaszką niby to dlatego, że boisz się poparzeń słonecznych a jak będziesz miała dobrą pozycję (poza ludzkim wzrokiem) to wystawiaj do słonka, może coś się podsuszą

---------- Dopisano o 08:31 ---------- Poprzedni post napisano o 08:30 ----------

Napisane przez himym

Właśnie dotarł do mnie krem Sylveco nagietkowy. Próbował ktos?

Czytałam o nich większość pozytywów, tylko że albo nagietkowy albo brzozowy powoduje mega błyszczenie. Tylko nie pamiętam już który. Musisz wypróbować sama a potem podziel się z nami.

[frania97]

dawno mnie tutaj nie było ale już jestem! Byłam nad morzem i traktowałam moją twarz tak źle, że myślałam ,że wrócę i będę obsypana pryszczami- kąpałam się w słonej wodzie, później pozwalając jej samoistnie wysychać na słońcu, była cały dzień opiaszczona, na dzień niczym jej nie smarowałam i....mam teraz taką cerę jakiej nie mogłam się doczekać od grudnia! Mam jednego zaskórnika na policzku i na każdym jeden mały strupek, reszta gładka Na czole mam kilka zaskórników, ale nie są rozsiane na całości, tylko pojedyncze Troszkę się opaliłam, ale już prawie nie miałam przebarwień więc powinno być ok W ogóle nie wyciskam, żyć nie umierać

[ilooveyou]

Napisane przez frania97

dawno mnie tutaj nie było ale już jestem! Byłam nad morzem i traktowałam moją twarz tak źle, że myślałam ,że wrócę i będę obsypana pryszczami- kąpałam się w słonej wodzie, później pozwalając jej samoistnie wysychać na słońcu, była cały dzień opiaszczona, na dzień niczym jej nie smarowałam i....mam teraz taką cerę jakiej nie mogłam się doczekać od grudnia! Mam jednego zaskórnika na policzku i na każdym jeden mały strupek, reszta gładka Na czole mam kilka zaskórników, ale nie są rozsiane na całości, tylko pojedyncze Troszkę się opaliłam, ale już prawie nie miałam przebarwień więc powinno być ok W ogóle nie wyciskam, żyć nie umierać

zaaazdroszcze
ja mam jakiś wysp, a jutro poznaje nowych ludzi i się boję, jestem ciekawa czy zwrócą uwage na te pryszcze tak bardzo itp

[himym]

Dziewczyny, jakich podkładów używacie?

[584allie]

Napisane przez himym

Dziewczyny, jakich podkładów używacie?

Podpinam się do pytania Moje problemy zaczęły się, odkąd rozpoczęłam przygodę z podkładami i kremami... Czeka na mnie zestaw z kolorówki, ale z tego co wyczytałam minerały także zapychają ;(

[ilooveyou]

Napisane przez himym

Dziewczyny, jakich podkładów używacie?

ja nie używam żadnego, bo się boje że bedzie jeszcze gorzej. Używam korektora z miss sporty w płynie i puder sypki z vipery, powiedzmy, że jakos wyglądam:brzydal :

[Aysell]

Napisane przez Natuś-77

[...]

Właśnie nie wytrzymałam. Wkurzał mnie ten na czole i go wczoraj wieczorem dziabnęłam, bo sprawiał wrażenie że rośnie. Dziś już prawie śladu nie ma, bo potraktowałam go LinodermemAkne.
[...]

Dobrze, że ślad znika jeśli coś jest dużego, to trudno, według mnie gorzej "szukać", co by tu jeszcze ruszyć - ja tak robiłam...

Napisane przez himym

Dziewczyny, jakich podkładów używacie?

Ja używałam mineralnego z Annabelle Minerals, był super, ale teraz opaliłam twarz i żaden kolor mi nie pasuje, więc zamówiłam próbki Amilie

---------- Dopisano o 01:35 ---------- Poprzedni post napisano o 01:35 ----------

24/25 :d

[frania97]

ja nie używam podkładów- jak widzę gęstą, lejącą się maź to mam wrażenie, że zaraz wyjdzie mi milion pryszczy... Kupiłam natomiast w super pharmie puder mineralny w kamieniu z la roche'a - mi bardzo, bardzo służy Kryje mocno, nie spodziewałam się ,że puder może mieć taką moc! nie zapycha, testowany na brodzie na której miałam mały sajgon- jedną bliznę, kilka małych przebarwień, czerwony placek po pryszczu i w tym zgięciu pod ustami zawsze mam 5-6 mini zaskórników Po nałożeniu tego pudru miałam brodę idealną, widać było tylko po naciągnięciu skory te kilka zaskórników

[Natuś-77]

Napisane przez ilooveyou

zaaazdroszcze
ja mam jakiś wysp, a jutro poznaje nowych ludzi i się boję, jestem ciekawa czy zwrócą uwage na te pryszcze tak bardzo itp

Ilooveyou, nic się nie przejmuj, ludzie naprawdę nie osądzają po wyglądzie, chyba że to głupie smarkacze i nic nie warci. Uwierz w siebie i głowa do góry. Bądź dumna z siebie, otwarta, śmiej się dużo i szanuj ludzi. Oni wtedy też cię będą szanować. I naprawdę nie ważne jest ile masz pryszczy danego dnia a to jaki masz charakter i co mówisz i myślisz
Udanego spotkania

PS: mnie pierwszy raz w życiu wysypało na szyi?? What this? Chyba z 6-7 pryszczy....... nie potówek a pryszczy.......

---------- Dopisano o 08:54 ---------- Poprzedni post napisano o 08:50 ----------

Napisane przez ilooveyou

ja nie używam żadnego, bo się boje że bedzie jeszcze gorzej. Używam korektora z miss sporty w płynie i puder sypki z vipery, powiedzmy, że jakos wyglądam:brzydal :

Ja ostatnio miałam makijaż 2 tyg. temu staram się nic nie nakładać, bo u nas jakoś ciepło jest i też mam jakieś złe przeczucia że mnie jeszcze bardziej wysypie. Buzie mam teraz ok, ale wczoraj mi wysypało szyje i na pleckach dwie gule mega i całe stado przebarwień i innych małych gnojków Potraktowałam je na noc maścią ichtiolową.
W weekend wyjeżdżam do ludzi i pierwszy raz w życiu nie zamierzam brać kolorówki do twarzy.

[ilooveyou]

Napisane przez Natuś-77

Ilooveyou, nic się nie przejmuj, ludzie naprawdę nie osądzają po wyglądzie, chyba że to głupie smarkacze i nic nie warci. Uwierz w siebie i głowa do góry. Bądź dumna z siebie, otwarta, śmiej się dużo i szanuj ludzi. Oni wtedy też cię będą szanować. I naprawdę nie ważne jest ile masz pryszczy danego dnia a to jaki masz charakter i co mówisz i myślisz
Udanego spotkania

PS: mnie pierwszy raz w życiu wysypało na szyi?? What this? Chyba z 6-7 pryszczy....... nie potówek a pryszczy.......

---------- Dopisano o 08:54 ---------- Poprzedni post napisano o 08:50 ----------



Ja ostatnio miałam makijaż 2 tyg. temu staram się nic nie nakładać, bo u nas jakoś ciepło jest i też mam jakieś złe przeczucia że mnie jeszcze bardziej wysypie. Buzie mam teraz ok, ale wczoraj mi wysypało szyje i na pleckach dwie gule mega i całe stado przebarwień i innych małych gnojków Potraktowałam je na noc maścią ichtiolową.
W weekend wyjeżdżam do ludzi i pierwszy raz w życiu nie zamierzam brać kolorówki do twarzy.

dzieki za slowa pocieszenia
co do pryszczy na ciele, u Ciebie to szyja, mi pomaga mydło siarkowe, używam codziennie na plecy no i coś tam daje

uu zazdroszcze, ja nie mam na sobie makijażu tylko w nocy, nawet jak u kogoś nocuje to bez makijażu, zakrywam się ewentualnie kołdrą lub coś ostatnio na nocce, gdy nocowali rownież koledzy, czułam się swobodnie i latałam ze swoją cerą nawet BEZ KOREKTORA, co dla mnie jest cudem, bo się nie chowałam miałam troche lepsza cere niż dzisiaj, ale do ideału duużo brakowało.

[himym]

Jeju. Ja aktualnie nie wyjdę z domu bez podkładu. Kiedyś normalnie tylko puder matujący, a teraz niestety nie... Szukam dobrego podkładu kryjącego.

[93paulina]

Napisane przez ilooveyou

zaaazdroszcze
ja mam jakiś wysp, a jutro poznaje nowych ludzi i się boję, jestem ciekawa czy zwrócą uwage na te pryszcze tak bardzo itp

Jestem przekonana, że nam bardziej przeszkadzają nasze niedoskonałości, niż komukolwiek innemu. Wiem na swoim przykładzie-zawsze przeżywam, że coś nie gra z moją cerą, że jak ja wyglądam, myślę, że każdy zwraca na to uwagę, a tu guzik, bo wcale tak nie jest. Nawet jeśli zauważą jakieś niedoskonałości to... co to zmienia? Wiadomo, zdobić to nas nie zdobi ale nie zmienia rysów twarzy, sylwetki czy innych rzeczy, które nas tworzą. A z autopsji wiem, że akurat faceci takich pierdół nie zauważają zbytnio, nie zwracają na to ogromnej uwagi, w przeciwieństwie do nas...

[kayokosan]

ja się dopisywać nie będę, tylko życzę Wam powodzenia w niewyciskaniu naszych małych przyjaciół wspólne wsparcie wiele daje, oj daje - także trzymam za Was kciuki

[jedytka]

Napisane przez Natuś-77

Zawsze możesz się nakryć jakimś cieniutkim szaliczkiem, apaszką niby to dlatego, że boisz się poparzeń słonecznych a jak będziesz miała dobrą pozycję (poza ludzkim wzrokiem) to wystawiaj do słonka, może coś się podsuszą

OOoo dobra myśl, tak zrobię! Dzięki

[Aysell]

25/25

[zumodefruta]

totalna masakra na twarzy przez ostatnie dwa tygodnie wyciskałam i wyciskałam. Do tego chodziłam no makeup, bo poznałam kilka dziewczyn, które miały podobny lub większy problem i w ogóle się z tym nie kryły. Muszę ją doprowadzic do jakiegoś lepszego stanu... Do tego idę dzis na ognisko żeby spotkac się z ludźmi, których nie widziałam ponad miesiąc. Wtedy miałam ładną.
Mam kilka zaskórników, nowych przebarwień i pryszczy. Spróbuję troszeczkę twarz rozjaśnic ogórkiem...

[ShadowGirl]

Napisane przez Aysell

25/25

Gratulacje !

Opowiedz proszę, jak zmieniła się Twoja buzia na przestrzeni tych 25 dni.

Pozdrawiam

[greenme]

Hej dziewczyny!
I ja się przyłączam. Mam nadzieję, że pomożecie
Do tej pory tylko w najgorszych momentach odwiedzałam forum, ale czuję, że sama nie dam rady. Od kilku dni duszę co tylko się da. Mam cerę mieszaną z lekko zapchanymi porami i grudkami wyczuwalnymi pod palcem na czole.
Kiedy już po ntej próbie niewyciskania(i kiedy moja buźka wreszcie promieniała) zaczęłam się przyglądać grudkom na czole i wyciskać to co widoczne, a potem ze złości na siebie dzień po dniu dusiłam najmniejsze zatkane pory.
Teraz moja Twarz wygląda jak jedna, wielka ruina-uwierzcie.
Mam nadzieję, że jutro będzie mój 1 dzień.

[Aysell]

Napisane przez ShadowGirl

Gratulacje !

Opowiedz proszę, jak zmieniła się Twoja buzia na przestrzeni tych 25 dni.

Pozdrawiam

Dzięki

Przed "akcją" miałam strasznie "zjechane" policzki, podskórne gule, rozdrapane, w przebarwieniach. To samo czoło, ale bez przebarwień. Gdzie wycisnęłam jedno, pojawiało się 5 nowych... Na początku, kiedy przestałam wyciskać, było gorzej, zaczęły mi się te pryszcze mnożyć, myślałam, że nie dam rady i że mi to jeszcze szkodzi, zamiast pomagać... Ale potem poprawa była natychmiast, bo kiedy te pryszcze zniknęły, nowe przestały się pojawiać, więc mówię wszystkim na początku zniechęconym : wytrwajcie, warto, naprawdę. Teraz : na policzkach nie mam ani jednego pryszcza, ani jednej guli, żadnych bakterii nie przenoszę, jeśli coś się pojawi, szybko znika. Jestem szczęśliwa, że dałam radę i mam nadzieję, że już nigdy nie będę tak psuć sobie cery. Żałuję tych wszystkich lat, kiedy wyciskałam, pewnie byłoby lepiej, a sama pogarszałam sprawę Jeszcze jeśli chodzi o nos : miałam pełno zaskórników. Doprowadzały mnie do szału, bo niczym się tego paskudztwa nie dało wytępić, więc wyciskałam [tu akurat nie zostawały żadne blizny, żadnych ranek, wycisnęłam wieczorem, rano nos jak nowy]. Kiedy teraz starałam się nie wyciskać, nie przyglądałam się sobie w lustrze, żeby nie kusiło, więc odpuściłam też ten nos. I to samo co z resztą : najpierw tragedia, wszystkiego dwa razy tyle, a teraz... kilka! Też jestem zachwycona. Mam nadzieję, że udało mi się kogoś zachęcić do powstrzymania się od majstrowania... Naprawdę warto, trzymam kciuki za Was i za siebie trochę też, żebym przypadkiem do tego nałogu nie wróciła

[ShadowGirl]

Dzięki Aysell

Mam podobnie, kiedy przestanę wyciskać, po kilku dniach moja twarz jest bardzo zapchana i znów wszystko wyciskam :/

Postaram się teraz przetrzymać ten 'zły' czas.

[feather]

1/25, jakoś się udało przez dzień nie wyciskać....


Aysell, gratuluję Dobrze wiedzieć, że warto nie załamywać się pierwszym wysypem, bo potem będzie lepiej Niestety ten wysyp jest strasznie demotywujący... A i taka ilość paskudztwa na twarzy zwiększa ochotę na pozbycie się go w najszybszy sposób...

[Aysell]

Napisane przez ShadowGirl

Dzięki Aysell

Mam podobnie, kiedy przestanę wyciskać, po kilku dniach moja twarz jest bardzo zapchana i znów wszystko wyciskam :/

Postaram się teraz przetrzymać ten 'zły' czas.

Trzymam kciuki

Napisane przez feather

1/25, jakoś się udało przez dzień nie wyciskać....


Aysell, gratuluję Dobrze wiedzieć, że warto nie załamywać się pierwszym wysypem, bo potem będzie lepiej Niestety ten wysyp jest strasznie demotywujący... A i taka ilość paskudztwa na twarzy zwiększa ochotę na pozbycie się go w najszybszy sposób...

Dziękuję wiem... dla mnie to najgorsza część całej akcji, wtedy wątpiłam w ogóle w sens i aż do teraz, za każdym razem nie dawałam rady [np. było 12/25, 11/25, 10/25, a potem zero... Bo to był właśnie ten moment]. Wydaje mi się, że to jest na takiej zasadzie: wyciskam, bakterie są przenoszone w inne miejsca. Przestaję, ale bakterie, które przeniosłam kilka dni temu przecież cudownie nie znikną, więc skóra musi to wyrzucić na wierzch no i wyrzuca. A pozostałych nie ruszam, więc mi się robi na twarzy apogeum. Potem to ustaje, bo bakterie już nie są przenoszone, więc jest lepiej i nie ma niczego nowego.

[Bysanda]

Napisane przez himym

Dziewczyny, jakich podkładów używacie?

W ogole Bourjois, znowu w lato nie ma szans zebym na siebie cos nałozyła, nie bede sie meczyc

Skonczylam juz studia i przeprowadzilam sie do domu. W miescie gdzie studiowalam, nie mialam problemow zeby chodzic bez podkladu. Myslalam, ze tutaj bede miala potrzebe ,,tapetowania,, sie , zeby wszystko zakryc, ale nic z tych rzeczy Jestem z siebie dumna!

[Natuś-77]

Napisane przez Aysell

25/25

klask i:

I co teraz?

[Aysell]

Napisane przez Bysanda

W ogole Bourjois, znowu w lato nie ma szans zebym na siebie cos nałozyła, nie bede sie meczyc

Skonczylam juz studia i przeprowadzilam sie do domu. W miescie gdzie studiowalam, nie mialam problemow zeby chodzic bez podkladu. Myslalam, ze tutaj bede miala potrzebe ,,tapetowania,, sie , zeby wszystko zakryc, ale nic z tych rzeczy Jestem z siebie dumna!

To dobrze, bardzo dobrze

Napisane przez Natuś-77

klask i:

I co teraz?

Dzięki
Teraz staram się wytrwać, chociaż szczerze mówiąc już mnie wcale nie kusi nawet jak coś mi wyskoczy to oglądam, macham na to ręką i zostawiam odzwyczaiłam się

[zumodefruta]

A jak z bliznami? U mnie tworzą się bardzo szybko, takie dziurki. Jedne mniejsze, drugie większe. Przebarwienia znikają, a te zagłębienia zostają.
Na razie dzielnie się trzymam, mam nadzieję, że będzie 1/25 wieczorem

[Aysell]

Napisane przez zumodefruta

A jak z bliznami? U mnie tworzą się bardzo szybko, takie dziurki. Jedne mniejsze, drugie większe. Przebarwienia znikają, a te zagłębienia zostają.
Na razie dzielnie się trzymam, mam nadzieję, że będzie 1/25 wieczorem

Ja nie mam takich blizn - dziurek. Mam tylko trochę czerwone przebarwienia - pomaga na nie świetnie korund.