Czy taki biznes dałby radę?

[Karolinka:):)]

hej,
Chciałabym się was poradzić, co myślicie o takim pomyśle na biznes, zwłaszcza zwracam się tu do mam. Czy zapisałybyście swoje dziecko na zajęcia poznawania świta poprzez chemie, biologię i fizykę? Głownie oparte na ciekawe doświadczenia i przystępne tłumaczenie niektórych zjawisk?
Jeśli tak, ile byłybyście gotowe miesięcznie za to płacić? Oprócz tego prowadziłabym przygotowanie do testów szóstoklasisty oraz gimnazjalnego (mam w tym doświadczenie, w pracy z dziećmi również)
Proszę o pomoc, bo jak dla mnie pomysł wydaje się dobry, ale zupełnie nie wiem czy to się sprawdzi.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Mam znajomego, który próbował coś takiego rozkręcić, ale nie udało mu się. Ogólnie jest wiele firm, które się czymś takim zajmują.

[Karolinka:):)]

Powiem tak, wiem, że korepetycje starczyłyby mi na pokrycie zusu i podatków, wiec stracić nie powinnam.
Nakład pieniężny też nie byłby duży
Teraz właśnie pozostaje kwestia zarobku, żeby zorganizować coś w grupach, no nie wiem
I jeszcze istotna rzecz, czy potrzebne mi są jakieś kwalifikacje do pracy z dziećmi?
Czy sanepid jest konieczny w takim lokalu gdzie prowadzone są takie zajęcia popołudniowe?

[201705250955]

Wydaje mi się, że nikt nie chciałby posyłać dziecka regularnie, ale jeśli oferowałabyś coś naprawdę ciekawego, to mogłabyś liczyć na większe grupy zorganizowane i w tym kierunku preferowałabym się patrzeć. Tzn. wydaje mi się to bardziej przyszłościowe, choć zapewne organizacja czegoś bardziej oryginalnego wymagałaby dużego nakładu finansowego.

[banana84]

Tez nie wydaje mi sie by bylo duzo chetnych na takie regularne zajecia. Moesz pokusic sie za to o wymyslenie czegos ciekawego i bardziej jednorazowego. Na to predzej znajdziesz chetnych.
Znajomy robi cos takiego (nie wiem czy moge zdradzac pomysl - gdyz jest to na zasadach franszczyzny i chyba jakos mu idzie)..ale bedziesz muslal umiec dobrze sie i to sprzedac ;p;

[smiley_face]

Też tak myślę. To może być nawet cykl, ale jednorazowych spotkań, pokazów. Oczywiście możesz je organizować kilka razy w roku. Za to na kurs przygotowujący do egzaminu może być już większe zapotrzebowanie. Rodzice chcą, żeby ich dzieci doprze napisały taki sprawdzian, więc kursy są chyba teraz poszukiwane.

[Karolinka:):)]

Oczywiście, miałaby to być początkowo cykl np. 10 spotkań, potem znowu taki cykl, dla innych dzieci Wszystko zależałoby od zainteresowanych.
Głownie jednak opierałabym się na korepetycjach
Ciągle jednak zastawiam się czy mogę bez kwalifikacji(ale za to z doświadczeniem ) pracować z dziećmi, gdzie mogę uzyskać informacje na ten temat, moze PIP?

[możdżulek]

wydaje mi się, że aby pracować z dziecmi musisz mieć zrobiony kurs pedagogiczny

pomysł sam w sobie nie jest zły, jednak jest to dobro tzw. dodatkowe, wszystko zalezy od tego, w jakim mieście mieszkasz, co to miałyby być za dzieci, wiadomo, nie każdego stać na takie zajęcia no i nie każde dziecko lubi taką formę spędzania czasu, najlepiej byłoby, gdybyś zbadała lokalny rynek, np. robiąc ankiety w przedszkolach/szkołach w swojej okolicy (ew. okolicy, gdzie miałyby odbywac się zajęcia)

oczywiście mam na myśli ankiety dla rodziców dzieci

poza tym, nie wiem czy słyszałaś o Projektorze-wolontariacie studenckim. Nie wiem czy to jest w całej Polsce,a le z tego co się orientuję, to chyba tak. Poza innymi projektami, studenci organizuja w ramach wolontariatu tzw. Młodego Nobla, czyli właśnie cykl spotkań z fizyką, chemią na zasadzie eksperymentów dla dzieci z małych miasteczek. Sprawdza się, no tylko że to darmowa atrakcja.

[Karolinka:):)]

Oczywiście miałoby to być dla mnie dodatowe źródło utrzymania, teraz kończę studia, a potem mam nadzieję podjąć pracę na etacie, więc odpadłby mi zus, wiec tlyko tak zeby dorobić i robić to co lubię
Co do kursu pedagogicznego to właśnie nie wiem, na pewne żeby nauczać w szkole muszę mieć, ale pracowałam w kilku salach zabaw i nie było to konieczne, raz aplikowałam właśnie do podobnej szkólki chemicznej dla dzieci i tam też nikt tego nie wymagał, zadzownili wtedy do mnie, ale nie byłam już zaintersowana, więc mamm pewność że tego nie wymagali.

[invisible_01]

Wiesz, kwestia jest też taka, że rodzice takowych uprawnień mogą wymagać, inaczej po prostu dziecka nie zapiszą. Ja gdybym miała zapisać dziecko na tego typu kurs, na pewno wybrałabym tylko i wyłącznie osobę z uprawnieniami.

[lubiecukier]

Ja swoje dziecko bym z chęcią wysłała na takie zajęcia, bo wiem, że zapadną maluchowi w pamięć.. dużo dymu, wybuchu.. Studiowałam chemię, miałam zajęcia z takimi maluchami to wiem, że w parze z nauką idzie ogromna frajda.

Natomiast czy to się sprawdzi... jeśli są takie firmy na rynku, które prowadzą tego typu działalność - obserwuj je. Zobacz jak długo działają, jaką mają frekwencję na zajęciach, jakie świadczą usługi. dopiero po zbadaniu rynku ( i oczywiście innych kwestiach, typu plan finansowy, rachunek zysków i strat, zapotrzebowaniu na kapitał..... itd... ) podejmij decyzję, czy opłaca się otwierać tego typu biznes, czy nie.

Jeśli chcesz to robić jako hobby... to z góry wiem, że taki biznes nie wypali. Takie zabawy wymagają zawsze dużo pracy, energii i przygotowania...

Mogę podpowiedzieć tylko tyle, że u mnie w mieście prowadzone są dodatkowe zajęcia nie dla dzieciaków, a dla maturzystów, właśnie w formie laboratoryjnej.
Sale na tych zajęciach... pękają w szwach. Naprawdę ktoś robi na tym duże pieniądze.