Między młotem a kowadłem

[izazusia]

Mam poważny problem.
W grudniu zeszłego roku rodzice mojego przyszłego męża sfinansowali zakup mieszkania, które znaleźliśmy w okolicach Wrocławia. Od początku nastawialiśmy sie na to że zamieszka z nami młodszy ,22 letni brat mojego TZ bo studiuje we Wrocku i po co płacić za akademik skoro możemy żyć na jednym garnuszku. Dla rodziców było to też ważne ze względu na to, że młodszy syn na studiach więcej sie bawił niż uczył- chcieli mieć nad nim większą kontrolę.
No i stało się Daniel z nami zamieszkał. Początki były straszne bo oczywiście nie na rękę mu był wyjazd z Wrocławia do oddalonej o 11 km mieściny. My powoli po trochu meblowaliśmy swój pokój, mu kupili łóżko rodzice.
Przez pierwszy miesiąc Dani nic nie dokładał do budżetu- chociaż miał na to pieniądze. Głupio mi było jednak powiedzieć żeby coś w końcu kupil bo my zbieramy na wesele a on nic nie stara się pomóc. Ale w końcu gdy kupił sobie szampon za 55 zł i perfumy za 320 moja cierpliwość sie wyczerpała. Ustaliliśmy z rodzicami TZ ze oni beda nam dawac określoną kwotę na śniadania i kolacje a na obiady Dani dostanie swoja kase.
Wkrótce mieszkanie z nami zaczęło sprawiać Daniemu frajdę- osobny pokoj, czysto, lodówka pełna . No i zaczął przyjeżdzac z dziewczyna. Problem polega na tym że po sobie nie sprzata, jest bardzo egoistyczny. Wkurzam się kiedy w czystej kuchni jest stos naczyn. Uprzedzalam go ze wyniose je do jego pokoju i tak wlasnie zaczelam robić. Problem jest taki że ja naprawde staram się z nim dogadać, staję w jeggo obronie przed TZ a on tego wcale nie szanuje.
Teraz jest afera z internetem.Bo on ma blueconnecta a my normalne szybkie łącze. Mój TZ chce udostepniac mu nasz internet ale blokujac łącze na jakies gry sieciowe bo wtedy Dani caly dzien bedzie gral zamiast sie uczyc. I o to są awantury. Daniel dzwoni do rodzicow skarżąc na nas.
Zastanawiam się czy Jego dziewczyna powinna o tym wiedziec?. Ona jest bardzo fajna, jak u nas nocuje to Daniel jest miłym grzecznym chłopcem. ale jak jej nie ma to masakra. Cały czas ma o coś pretensje, wyklina nas, dzwoni do rodziców. Czy mam prawo powiedziec tej dziewczynie jak on sobie radzi z problemami??????

[yaminishi]

Nie mam pojęcia co ci doradzić.
Co rzuciło mi się w oczy to Daniel, jak na 22 latka, jest traktowany (i zachowuje się) jak DZIECKO.
Nie wiem czy powinnaś mieszać w to jego dziewczynę, z jedynej strony co jej do tego, że wy w rodzinie nie potraficie się dogadać z drugiej może miałaby na tego chłopaka pozytywny wpływ. Nie mniej jednak wciągając w tą sytuację jego dziewczynę rozkładacie "ciężar" jego osoby na innych a przecież to kawał chłopa (sam powinien wiedzieć co należy robić a czego nie) Ciężka sytuacja. W mojej opinii przede wszystkim nie powinnaś się nad nim użalać, bronić go i wypraszać wszystko jak u chłopczyka. Dobrze postąpiłaś z brudnymi naczyniami. Pogadajcie z nim jak z dorosłym człowiekiem, ustalcie reguły a jeśli nie będzie ich przestrzegał dajcie mu do zrozumienia, że nie jest waszym dzieckiem, nie będziecie brać odpowiedzialności za jego zachowanie i go wyręczać.
Życzę powodzenia, mam nadzieję, że inne wizażanki doradzą coś skutecznego.

[kamyczek89]

nie wiem czy to najlepszy pomysł, jak Dani się o tym dowie, bo nie sądzę, że jego dziewczyna zachowa twoje słowa dla siebie, to dopiero będziesz miała z nim problem. będzie kolejna awantura i w sumie słuszna, że się wtrącasz w jego życie.

ja bym zaprosiła rodziców Tż-ta przy jakiejś okazji i zrobiła rodzinne zebranie. przy nich możesz to powiedzieć, co się Wam nie podoba w zachowaniu niesfornego studenta, niech on tego też słucha. może rodzice go jakoś przycisną, w końcu oni dają mu kasę. dobrze, że tak się dogadaliście, że przyszli teściowie dają Ci kasę a nie synkowi, bo wtedy byście się ich pewnie w ogóle nie doczekali....

[martinka_m]

na miejscu tej dziewczyny chcialabym znacdrugie oblicze mojego faceta ale wydaje mi sie ze na pewno nic dobrego nie wyniknie z poinformowania jej...
bo komu uwierzy? zapewne swojemu wspanialemu, milemu, grzecznemu facetowi... i po pierwsze moze zmienic do was podejscie, zyskacie "wroga" a po drugie z Danim konflikt sie poglebi.
moim zdaniem najlepsze wyjscie to zamieszkanie osobno.

[izazusia]

Zamieszkanie osobno... Tak byłoby najlepsze wyjście. tyle że to mieszkanie my znaleźliśmy, ja załatwiałam wszelkie formalności łącznie z szukaniem notariusza itd. A wywalić go nie możemy. Z tymi naczyniami to ja się gryzłam ale stwierdziłam że muszę być stanowcza. Zazwyczaj awantury są jak mnie nie ma w domu, jak np na 2 dni jadę do rodziców. Ostatnio napisalam mu sms w stylu że zachowuje się jak dziecko, ze nie umie spokojnie pogadać, i czy jego Natalia wie jak radzi sobie z problemami.Wtedy mnie przeprosił ale wkrótce sytuacja się powtórzyła. On jest rozpieszczony, rodzice na wiele mu pozwalali i teraz żałują. Z rodzicami mojego TŻ żyję dobrze, oni popierają moje zachowanie. Mam TŻ kazała nawet gdy Daniel po sobie i dziewczynie nie pomyje zwrócić uwagę Natalii- ale mi tak głupio bo w sumie nocuje tu 4 noce w tygodniu ale jako tako wciąż jest gościem.
Ja miałam już wątpliwą przyjemność pracować z Danielem w wakacje i wiem ze jest to najbardziej niesłowna osoba jaka znam. Mieliśmy także otwarte konflikty.
Teraz może być jeszcze gorzej bo Dani lubi szpanować przed kolegami rzeczami materialnymi i zdarzalo sie ze podbieral owe rzeczy Kamilowi. Dlatego mój TZ zamontował zamek u nas. Nie chce by to wygladalo tak jakbyśmy sie odseparowali od niego ale co fakt to fakt że kiedy powiesiłam sobie w jego szafie 2 spodnice to zaraz one były wyniesione- mimo że my szafy jeszcze nie mamy i naprawdę nie miałam ich gdzie trzymac a na jego wieszakach byly tylko 2 koszule.
Liczę że teraz jak zobaczy sterte naczyń na swoim biurku a przyjedzie z Natalią to rozwinie się awantura...A ona pozna go bliżej

[martinka_m]

co za okropny chlopak na prawde... tylko wspolczuc tej dziewczynie... a ile oni ze soba sa? czyzby jeszcze nie mial okazji pokazac jej swojego prawdziwego oblicza? zeby dziewczyna sie po slubie nie zdziwila...

[izazusia]

Z tego co on mówi to są razem od pół roku.
Powiem wam szczerze że spotkałam się z wieloma ludźmi ale to jest największy egoista i pozer. Czasami mam ochotę go w twarz uderzyć np. kiedy pierwszy raz zobaczył mieszkanie ( 46m, koszt ok 200tys) powiedział z pogardą do swoich rodziców "tylko na to Was stać"? Masakra. Kiedy z nim pracowałam w sklepie obuwniczym jego mamy, to nie dość że się spóźniał, czasem wcale nie przychodził to raz przegiął maksymalnie. Przyszła do sklepu jego koleżanka z mamą. Ta pani poprosila o jakiś but. A ten gówniarz z tekstem do mnie "Iza podaj pani buty" jak do służącej. Oj ja sobie z nim pogadałam. W sumie trochę się mnie obawia- była taka sytuacja że przez cały dzień jak koło mnie przechodził to mnie popychał- niby w żartach ale strasznie to wkurzało. Mówię raz drugi trzeci- i nic. Wieczorem byliśmy na jakiejś imprezie wspólnych znajomych i wtedy też mnie popchnąl z nonszalancją...heh za chwilę siedział i trzymał się za twarz... Oj nie nie uderzyłam go z ręki- po prostu dostał kopa. a dokładnie mawashigeri jodan- kopnięcie po łuku na głowe. I zapamiętal.
Na codzien nie jestem agresywna ale czasami...
Daniel się dobrze kryje, jest miły koledzy go lubią, chociaż jak kilku poznałam bliżej to dowiedziałam sie że też go mają za niesłownego pasożyta...
To aż dziwne bo cała rodzina Kama jest do rany przyłóż.
Rodzice Kama są jednak czasem niekonsekwentni i tu widzę głowną przyczynę naszych kłopotów... Boże muszę sie przed kimś wygadać, bo mój TZ jak tylko zaczynamy ten temat strasznie się denerwuje...

[ushia]

wiesz, dziewczyna mieszkajaca u Was przez cztery z siedmiu dni tygodnia to juz nie gosc, to wspollokatorka

mowienie jej jaki to ow "Dani" jest be i fu nic nie da - leszy sposob to te talerze na srodku
chyba ze masz z nia jakis lepszy kontakt i zwyczajnei mozesz poprosic zeby zasugerowala chlopakowi zmiane postepowania

[phdwao]

Cięzka sparwa..jeśli powiedz dziewczynie że Daniel jest taki i siaki to ona napewno jemu to przekaże,a co za tym idzie będzie wojna,kłótnie i byc może przez długi czas nie będziecie się lubić. Może poprostu porozmawiajcie z rodzicami Twojego TZta, że mają pogadać z Danielem, kazac mu sprzątać i dokładać się do wydatków(choćby jedzenie). Jeśli to nie wyjdzie to współczuję,bo sami niestety nic nie zdziałacie

[Maalwaaa]

Mam wrażenie po przeczytaniu, że jednak czasmi obchodzisz się z nim jak z jajkiem. To jest WASZE mieszkanie, to WY płacicie rachunki i to WY powinniście ustalić jasne warunki współmieszkania. Plus jest że twoi teściowie są za Tobą. To miło, że go wzięliście do siebie, ale hola hola jak na razie to on was nieźle zdominował. Ma wszystko gdzieś, bierze co chce, za nic nie płaci, sprowadza sobie dziewuchę na noc, nie ma żadnych obowiązków, ciebie zaczepia, no żyć nie umierać. Chcesz tak żyć aż on skończy studia? Nie sądzę. Więc powinnaś ustalić jasne regułu mieszkania, a najlepiej je spisać na kartonie i powiesić, by dzieciaczek nie zapomniał. Następnie zwołać teściów TŻ i powiedzieć jakie są reguły i jak się zachowuje. Powiedz, że uprzykrza wam życie i że to może źle wpłynąć na twój związek z narzeczonym. Musisz być surowa, a przede wszystkim konsekwentna. Musi wiedzieć, że jak z Tobą zadrze to będzie barrrdzzzoo nie miło. A rozmowe z dziewczyną sobie odpuść.

[Maalwaaa]

Napisane przez ushia

chyba ze masz z nia jakis lepszy kontakt i zwyczajnei mozesz poprosic zeby zasugerowala chlopakowi zmiane postepowania

Aha już to widzę. Jak dziecko po jednej rozmowie dorośleje. To Ty masz rozwiązać ten problem a nie dziewczyna tego dzieciaczka. I co pójdziesz ją prosić, albo się jej poskarżysz jak to on nie dobry jest? I co myśłisz, że mu przegada? Najwyżej Cię wyśmieją i będą mieć ubaw, a potem mały Dani zacznie się mścić. Jeżeli kimś masz już się wysłużyć to tylko jego rodzicami.

[izazusia]

Co prawda to prawda. W sumie ingerencja w czyjkolwiek związek to bezsens. Jestem osoba bardzo w porządku do czasu aż ktoś przekroczy granice. A one są przekroczone.
Byłam mediatorem między Kamilem a Danielem. Dałam młodemu szanse-niestety jej nie wykorzystał. Teraz będzie piekło. Koniec z dostępem do mojego komputera (ma swój), pokój będzie zamykany, o ile nie dogada się z Kamem nie dostanie internetu za który w sumie to my płacimy. Naczynia stoją u niego, cały pokój zaśmierdł bo robił sos czosnkowy i oczywiście wszystko zostawił w zlewie. Nie będę pertraktowała z TZ by rozliczył mu PIT bo w sumie po to młody studiuje ekonomię by sobie z tym poradzić. Teraz czas być konsekwentną wiedźmą.
a rozmów z rodzicami było tysiące...

[Aninek]

Przypomina mi to zachowanie mojego jednego współlokatora-Arek nie sprzątał po sobie,nawet brudnych naczyń do zlewu nie odnosił...Nauczył się,jak mu kilka razy taki zestaw do łóżka włożyłamzawsze to jakieś rozwiązanie...

[izazusia]

Dzisiaj młody przegiął. Jechałam na imprezę do Wrocławia zrobiłam wcześniej zakupy. Dani też był we Wrocku ale wraz z Natala wracali wcześniej. Miał czekać na PKS ale stwierdził ze nie chce mu sie tam dojechać ( z akademika AE to 4 min tramwajem). Wkurzyłam sie , zostawiłam zakupy na dworcu w skrytce. Oj miał Dani sprzymierzeńca, miał. Teraz ma wroga. No cóż...Brak słów

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Wyrzuciłabym gówniarza z domu. Piszę "gówniarza", bo co z tego, ze pełnoletni, jak tak się zachowuje? jak udzielny książę.

Iza - cokolwiek byś nie zrobiła, dostaniesz od niego po tyłku. Taki człowiek, przyzwyczajony wyłącznie do brania. A dziewczynie powiedziałabym, jak on sie zachowuje. Niech wie, ze na świętego nie trafiła. On do ciebie i tak się dochrzania, i tak utrudnia, więc nic nie tracisz, mówiąc jej.

[myShaczeQ]

najwazniejsze, ze masz rodziców TZ za soba I dobra strategie zamek w drzwiach, odcięcie dostępu do neta, naczynia w łózku czy na biurku. Dodałabym jeszcze awanture przy Natalii. Jesli to w miarę porządna dziewczyna, to spali się ze wstydu za te naczynia, które zostawili czy brud gdziekolwiek indziej. Chociaż dziwi mnie, że nie zmusiła go do sprzątania po sobie, albo sama nie pozmywała po ich kolacji. Rób dym za każdym razem jak coś zrobi źle, a w końcu Natalia zobaczy jakiego ma "kochanego" chłopaka i może sie za niego weźmie!

[Nati02]

Okropny człowiek. Dziwię się jak radzi sobie na studiach, bo moim zdaniem powinien już wylecieć.

Probowałaś już prośbą, groźba też nie wiele dała.
Ustaliłabym jakieś reguły. Twoje mieszkanie, Ty rządzisz, a nie 22latek, który ma wszystko gdzieś. Zaczęłabym od zamontowania dodatkowego zamka w drzwiach. Ustaliłabym godziny powrotu do domu jeśli nie będzie sprzątał po sobie. Nie posprzątał? Myk, godzina 23 zamykam drzwi i niech się wałęsa po mieście. Tak samo zrobiłabym z jego dziewczyną. Mówisz, że jest w porządku- pokaż jej z jakim jest człowiekiem i czy chce być z takim całe życie czy choćby najlepsze jej lata.
Jeśli się nie poprawi- zabroń sypiania Natalii w Twoim domu. Powiedz to jej, nie jemu. Postaw sytuację jasno, jak on się zachowuje i że on Cię zmusza do takiego zagrania.
Będzie wściekły, tak jak każdy 5latek, który nie ma tego co chce. Poskarży się rodzicom, ale Twoi teściowie wiedzą jak jest więc powinni to uszanować.

Musisz coś zrobić! Przecież nie będziesz czekać, aż Maluszek skończy studia.

[bitter]

izazusia, droga założycielko kiedy to czytam włos mi się jeży, nie tylko na głowie. nawet na nogach

żarty żartami, ale TŻ ma identycznego brata. identycznego. mały, tłusty smarkacz który na razie nie ma zbyt wiele do gadania bo jest w 1lo (my już na studiach), ale coś czuję że jeszcze nie raz i nie dwa da mi popalić.

jest bezczelny, chamski, złośliwy. zaczepia TŻta który uwierzcie, jest ideałem każdej mamy - grzeczny, ułożony, posłuszny i ogólnie pomocny. i mama staje po stronie tego... ja nie rozumiem, u mnie nie do pomyślenia byłoby rzucanie że 3 lata starsza dziewczyna mojego brata jest... tłusta, ma wałeczki i w ogóle jest beznadziejna próbowałam rozmawiać, próbowałam. byłam miła nawet kiedy on zaczepiał mnie czy TŻ, ale tak się nie da.

np. chłopak ma prawie 17 lat a rodzice czekają aż TŻ wróci na weekend raz na miesiąc, czy dwa i wysyłają go do zapłacenia rachunków czy załatwienia formalności jego młodszy brat nie robi nic, poza wychodzeniem na tańce na które kiedyś zresztą wyciągnął go jego brat i graniem na komputerze. wszystko robi za niego mamusia. to jest takie wygodne... TŻ próbował ze mną tego numeru raz, a potem przyznał że w domu udaje że ma dwie lewe ręce i ma spokój, zresztą cały czas mu to powtarzają. a jak mieszkamy w warszawie to i zrobi mi śniadanie, obiad, posprząta, pozałatwia... a w domu leży jak ten książe. jego brat chyba święcie uwierzył, że od życia wszystko mu się należy, bo nawet po sobie nie zmywa.

chamskie odzywki nawet na prośbę matki która chce żeby zrobił nam herbatę, czy coś podał. żeby udostępnił komputer z intertetem, chamskie wtrącanie się w rozmowę nie na temat. ja wtedy milknę i patrzę na panią S. z dezaprobatą, a jej robi się tak głupio... próbuje być surowa i konsekwentna przez 5 minut. kilka razy rzuciłam 'jesteś niewychowany' albo 'zachowuj się przyzwoicie'. później TŻ stwiedził że mama broniła jego brata twierdząc że zachowuję się jakbym była zmanierowana.
a teraz mówię mu wprost - zejdź mi z oczu. i mam względny spokój.
i gdyby taka sytuacja jak u Ciebie miała miejsce... powiedziałabym TŻtowi ja albo brat.

zresztą, sama piszesz że na ich linii jest ostry konflikt.skąd ja to znam... a cała reszta rodziny do rany przyłóż. z TŻ postanowiliśmy że jak tylko będziemy na swoim ograniczamy zapędy jego mamy do dzwonienia codziennie (!!!) i wyjeżdzamy za granicę, nie włączając roamingu

taki młodszy brat może być prawdziwym wrzodem na tyłku... sama mam 2x starsze rodzeństwo ale zarówno bratowa jak i Andrzej (niedługo pewnie szwagier ) mnie lubią, a ja ich.

uch... przepraszam, ale na samą myśl o tym, że w sobotę/niedzielę na weselu będę siedziała koło tego matoła przyprawia mnie o mdłości niech no tylko spróbuje... zasunę mu taką ripostę, że cała rodzina zapamięta

[izazusia]

Nati na studiach radzi sobie kiepsko. Najpierw studiował Inżynierie produkcji ale wyleciał po pół roku. Potem zaczął wieczorowo marketing i zarządzanie ale wciąż ma jakieś warunki i we wrześniu zawsze jest pytanie czy aby nie wyleci. Teraz ma w plecy statystykę, o co obwinia swoją mamę bo kazała mu isc na zaliczenie zamiast załatwić mu zwolnienie lekarskie. Jego studia kosztują 5000 rocznie plus koszta mieszkania i wyżywienia- horror. My z TZ mamy z kolei z samych stypendiów ok 900 zł miesięcznie.On kiedyś stwierdził że jest na studiach by studiować a nie się uczyć.

Powiem tak - poczyniłam pierwszy krok. Nie mając klucza i możliwości zamknięcia pokoju powiesiłam na drzwiach wielką kartkę z napisem "ze względu na zaistniałe sytuacje proszę nie wchodzić"
Właśnie wróciłam i Młody przyszedł ze mna pogadac(Natalia została u niego w pokoju). Stwierdził że nie wie o co chodzi. Na tekst że pogadamy sobie jak będzie Kamil stwierdził że tylko ze mną bedzie rozmawiał bo ja jestem taka fajna i w ogóle.
Wyśmiałam go.
Muszę być stanowcza. dani mówi że Kamil nie ma prawa go wychowywac. Odpowiedziałam że faktycznie prawa nie ma. Ma obowiązek. Wiem, że kartka zawstydziła go przed Natalią a na jej opinii mu zależy. Co z tego wyniknie- zobaczymy.
Rodzice kama wspierają nasze poczynania chociaż z drugiej strony gadają że od wychowywania są rodzice. No tak ale oni nie dopilnowali by Dani był w porządku wobec innych.

Martwi mnie to że ja czasem mam miękkie serce, i w sumie to Kamil mial rację że nie należy mu odpuszczać. Dzisiaj jak wróciłam czekał na mnie obiad. Heh zrobiłam swoj własny.
Przez żołądek do serca ale...serce się wyczerpało. Została sucha kalkulacja

[calkiem-spoko]

Pogadajcie z rodzicami Twojego TŻta. Jego brat MUSI się wyprowadzić, innego wyjścia nie macie. Negocjować to sobie można do usranej śmierci, niestety.
A ta jego Natalia to też raczej bystrością nie grzeszy, skoro nie zauważyła, co to za typ z jej chłopaka, tym bardziej, że sporo czasu u was mieszka.
Żyj ze swoim TŻtem osobno, a nie w jakiejś chorej komunie.

[izazusia]

Natalia bardzo lubi brać u nas kąpiel, bo woda lepsza bo nie śmierdzi jak w akademiku. Nie wytrzymałam i powiedziałam ze u nas tez by śmierdziało jakbym nie sprzątała
Włączył mi się złośliwy humor.

Ale wiecie jak rodzice Kama wyjeżdżali na wakacje zawsze były awantury aż w końcu Daniel umiał po sobie posprzątać itd Ale rodzice wracali i problem się odnawiał. Go trzeba trzymać krótko.Kredytów zaufania nie spłaci do końca życia

[Nati02]

Sama jestem na AE i stąd wiem, że bajka to nie jest

Niestety musisz go trzymać krótko, bo z tego co zauważyłam to on miał taki plan pierwszy. Na szczęście, Ty rozdajesz karty więc szybko Maluszek może zmienić taktykę, choć nie bardzo sobie wyobrażam na jaką

Obiad- dobrze chłopak kombinuje, marketing jednak czegoś uczy, ale chyba pominął zajęcia gdzie była omawiana grupa docelowa

Cóż, musisz być silniejsza niż on i bezlitosna.

[izazusia]

Muszę być bezlitosna- z tym się zgodzę. Do nauki go gonić nie będę. Ja kończę polibudę i wiem że czasem są problemy by coś przepchnąć ale gdy się widzi chęci i trochę zakuwania to jest inaczej.
Fakt że Dani ma gorszy start bo porównują jego wyczyny na uczelni z wyczynami brata - informatyka. Tyle że Kamil z autentyczną radością zdobywa wiedzę.

Dzięki dziewczyny za wsparcie i nakierowanie mnie na drogę dobrego rozwiązania.
Co do PIT-ów sama wzięłam się za to dzisiaj by zobaczyć czy to rzeczywiście takie trudne i co...? heh z programem komputerowym rzecz jest banalnie prosta i sprowadza sie jedynie do wprowadzenia danych... I o to u nas było tyle krzyku.

[Nati02]

Mam nadzieje, ze Maluszkowi nie wypełnisz PITa

[izazusia]

Hehe oj nie. Chciałam tylko sprawdzić z czym jest taki problem, jakie są przyczyny wojny w moim domu
Widzę w sobie trochę błędów-traktowałam go jak dziecko a nie jak partnera.
Dziś zrobię grafik sprzątania,ustalę reguły. Mój TŻ jest pozytywnie zaskoczony moją konsekwencją. Tym że rozmawiam z Danim bez podnoszenia głosu ale w taki sposób że widać "kto tu rządzi" (chociaż w środku wszystko się gotuje). Jutro na kilka dni wyjeżdżam , ciekawe co zastanę po powrocie

[izazusia]

Muszę się trochę pochwalić. Nie wiem czy to cisza przed burzą ale... Dani sam wyszedł z inicjatywą sprzątania na zmianę. Jestem w szoku. Wprawdzie na linii Dani- TŻ też się ociepliło ale ja się zastanawiam czy on czegoś nam nie wywinie...eh

[Nati02]

Myślę, że boi się utracenia swojej pozycji i przez chwilę jest kochający, byście przestali być czujni.

[madame paranoja]

nie, dziewczyny w to nie mieszaj bo sie "Dani" wkurzy.
weź TŻ w obroty niech coś zrobi z bratem, bo nie wierzę, skoro starszy, zeby z bratem porzadku zrobic nie umial (rodzicom oczy otworzyc).

[izazusia]

Rodzice mają oczy otwarte. Ja nadal jestem konsekwentna- bardziej niż jego mama. Oczywiście też usłyszałam że sie na mnie poskarżył- że Iza kazała mu coś zrobić a on nie zrobił bo miał zebranie (działa w swoim samorządzie) i Iza napisała mu że ją zawiódł. No sory cała środę ma wolną bo przecież zebranie nie trwa cały dzień. Gadałam z mamą Kama przez telefon i ona powiedziała że jest pod wrażeniem mojej konsekwencji. Czasem jeszcze broni Daniela ale ja ucinam to mówiąć że wszedzie jest jakiś regulamin i jakieś zasady obowiązują. Coraz mniej nerwów mnie to kosztuje bo Daniel widząc mój ośli upór odpuszcza. Za to że buty schował do szafki gorąco go pochwaliłam przy jego dziewczynie mówiąc że jest to jego pierwszy raz i należy to docenić. Zrobiło mu się głupio. No cóż ...życie

[Nati02]

Czyli Maluszek powoli dorasta