Chęć porzucenia pracy i niezadowolenie narzeczonego

[Limonka2738]

Napisane przez kici88

Zmianę pracy popieram, bo się wykończysz - ale dziury w zatrudnieniu to bym sobie jednak nie robiła. Szukaj czegoś innego już teraz, tak, żeby przejść z obecnej pracy bezpośrednio do nowej, bez przerw.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale ona nie ma dziury w zatrudnieniu, bo ma w tym miejscu edukację jeszcze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hermiona83]

Powinnas ZMIENIC PRACE

I narzeczonego.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez Limonka2738

Ale ona nie ma dziury w zatrudnieniu, bo ma w tym miejscu edukację jeszcze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Poza tym już bez przesady z tym panikowaniem z dziurami w życiorysie. Życie się ludziom różnie układa. Czasem potrzebują czasu, żeby się zająć własnym zdrowiem, czasem żeby skupić na podnoszeniu kwalifikacji, czasem priorytetem w danym momencie jest dla nich rodzina. W porządnej firmie, a nie jakimś januszexie, nie powinni dyskwalifikować kogoś tylko na tej podstawie, jeśli spełnia inne wymagania. Bardziej kwestia tego czy autorka ma z czego żyć przez ten czas.

---------- Dopisano o 10:55 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

Żeby np. nie została na łasce przemoc owego faceta.

[DaisyMerollin]

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89235649]Poza tym już bez przesady z tym panikowaniem z dziurami w życiorysie. Życie się ludziom różnie układa. Czasem potrzebują czasu, żeby się zająć własnym zdrowiem, czasem żeby skupić na podnoszeniu kwalifikacji, czasem priorytetem w danym momencie jest dla nich rodzina. W porządnej firmie, a nie jakimś januszexie, nie powinni dyskwalifikować kogoś tylko na tej podstawie, jeśli spełnia inne wymagania. Bardziej kwestia tego czy autorka ma z czego żyć przez ten czas.

---------- Dopisano o 10:55 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

Żeby np. nie została na łasce przemoc owego faceta.[/QUOTE]

Tyle, że Polska pracownicza januszexami jest usłana niestety. Ciężko znaleźć normalną pracę gdzie podchodzi się do ludzi... po ludzku.

[jaksy]

No ale to jest praca na słuchawkach – typowa studencka praca bez kwalifikacji. Autorka będzie się bronić i szukać pierwszej pracy w zawodzie, przerwa przed obroną od pracy w call center ma się nijak do poszukiwania pierwszej pracy w zawodzie. Jeśli to nie jest kariera w obsłudze klienta, to nawet januszexa będzie interesowało wykształcenie/doświadczenie w zawodzie, a nie praca studencka na słuchawce.
Praca to najmniejszy problem imo. To jak się zachowuje w tym jej facet jest bardzo niepokojące.

Wysłane z mojego M2101K9G przy użyciu Tapatalka

[Airuf]

Fakt braku większego przejęcia Twoimi problemami w pracy i odgórna decyzja o tym kiedy miałoby się pojawić dziecko - nie wróżą dobrze temu małżeństwu, jak większość komentujących zauważyła.

Jednak ja dopytam jeszcze o jedną kwestię: macie niedługo ślubować - czy wszystko macie opłacone lub odłożoną kasę na wydatki z tym związane? Czy jeżeli zabraknie Twojej wypłaty nie będziecie sytuacji że przed ślubem Twój narzeczony będzie musiał brać nadgodziny albo się zapożyczać?

[Azhaar]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89235398]zaden powazny pracodawca nie bedzie mial problemu zatrudnic osobe z taka 'dziura', teraz jest wrecz wspierane dbane o zdrowie psychiczne, a tu jeszcze dochodza studia. a dwa miesiace to nie dwa lata.[/URL][/QUOTE]

Skąd w ogóle informacje o dwóch miesiącach?

Autorka napisała, że chce zrobić 2 miesiace przerwy.
Nigdzie nie ma stwierdzenia, że za równo 2 miesiace będzie miała nową pracę. Może jej szukać rok, zwłaszcza że chyba nie ma żadnych konkretnych kwalifikacji skoro pracuje, gdzie pracuje. Albo znajdzie drugą taką samą. Czy ona ma w ogóle jakikolwiek plan i pomysł na znalezienie czegoś innego?

Więc nie chodzi o to, co sobie pomysli pracodawca, tylko o to, że może np. przez rok będzie bez dochodu i o ile nie żywi się powietrzem, to zwyczajnie będzie na kimś żerować - na rodzicach lub na partnerze. Szkoda, że wszyscy, którzy stresują się w pracy po prostu jej nie rzucą - ciekawe komu byłoby robić

[jaksy]

Napisane przez Azhaar

Skąd w ogóle informacje o dwóch miesiącach?



Autorka napisała, że chce zrobić 2 miesiace przerwy.

Nigdzie nie ma stwierdzenia, że za równo 2 miesiace będzie miała nową pracę. Może jej szukać rok, zwłaszcza że chyba nie ma żadnych konkretnych kwalifikacji skoro pracuje, gdzie pracuje. Albo znajdzie drugą taką samą. Czy ona ma w ogóle jakikolwiek plan i pomysł na znalezienie czegoś innego?



Więc nie chodzi o to, co sobie pomysli pracodawca, tylko o to, że może np. przez rok będzie bez dochodu i o ile nie żywi się powietrzem, to zwyczajnie będzie na kimś żerować - na rodzicach lub na partnerze. Szkoda, że wszyscy, którzy stresują się w pracy po prostu jej nie rzucą - ciekawe komu byłoby robić

Podejrzewam, że do pracy na słuchawkach nie ma kolejki chętnych, więc jak praca w zawodzie nie będzie na nią czekać, to spokojnie znajdzie analogiczną pracę do obecnej, gdy będzie już przymierać głodem. Chociaż ja na miejscu autorki szukałabym innej pracy na tymczas, nie takiej gdzie klienci z założenia mają do niej pretensje.
W każdym razie zdrowie najważniejsze, więc jak tylko ma taką możliwość, to powinna jak najszybciej zrobić sobie przerwę. No ale może faktycznie nie ma, skoro partner nie wyobraża sobie, żeby czasowo ją utrzymywać (a mają brać ślub, a tam podobno "w zdrowiu i chorobie" ). Ale ja sobie nie wyobrażam takiego partnera też (a byłam w takim związku po tej drugiej stronie), więc może się nie znam.

Wysłane z mojego M2101K9G przy użyciu Tapatalka

[ukladlimbiczny]

Też jestem introwertykiem, na studiach spędziłam 2 lata na słuchawce i to był koszmar Może nie miałam objawów somatycznych przed pójściem tam rano, może dlatego, że atmosfera i ludzie byli fajni, ale okropnie mnie to wyniszczało, też zrobiłam się po czasie bardzo nerwowa, wszystko mnie irytowało, poza tym sama praca - mimo, że polegała na siedzeniu przy biurku - bardzo ale to bardzo mnie męczyła, wlaśnie przez ilość rozmów z różnego rodzaju ludźmi, jakie musiałam w ciągu dnia przeprowadzić. Ale ja studiowałam i zdecydowałam się na taką pracę, bo dawała mi elastyczny grafik dopasowany pod zajęcia, i calkiem niezły (jak na tamte czasy i jak na studenta) hajs.

Ty powinnaś stamtąd uciekać jak najszybciej, bo zalamanie nerwowe jest bliżej niż myślisz. Jesteś w opłakanym stanie. Luką w zatrudnieniu się absolutnie nie przejmuj - ratuj siebie! Zrób sobie tych kilka miesięcy przerwy na rekonwalescencję, złapanie oddechu. Na pewno z obroną za pasem nie będą to wakacje jakich teraz potrzebujesz, ale wierzę, że uda Ci się odpocząć przynajmniej psychicznie, a to teraz priorytet.

Co do narzeczonego... Po co Ci taki facet? Serio, zdziwił mnie Twój opis sytuacji. Gościu Cię w ogóle nie wspiera. Jesteś w okropnej sytuacji, w złym stanie emocjonalnym, a on jeszcze Ci dokopuje. Jakby tego było mało, narzuca Ci swoje zdanie, i niejako zmusza do zachodzenia w ciążę, kiedy Ty nie jesteś nawet gotowa na dziecko. Przecież to jest przepis na prawdziwą katastrofę.

To, że nie jesteś gotowa na dziecko to jedno, ale nawet gdybyś była, to przed zajściem w ciążę powinnaś doprowadzić się psychicznie do ładu. Podjąć terapię. Pakowanie się w takim stanie nerwowym w dziecko to już katastrofa lvl hard.

Co Cię właściwie trzyma z narzeczonym? Niech zgadnę... Jesteście razem x lat a on potrafi być miły i przynosić kwiaty?

[golgie]

Przed małżeństwem stoi wiele wyzwań-praca, obowiązki, dzieci, odpowiedzialność, stres i jeśli któraś ze stron nie jest na to gotowa, tak jak Twój narzeczoy, który Cię nie wspiera, to kiepsko to wróży:/

[Rafal_J]

Napisane przez Airuf

Fakt braku większego przejęcia Twoimi problemami w pracy i odgórna decyzja o tym kiedy miałoby się pojawić dziecko - nie wróżą dobrze temu małżeństwu, jak większość komentujących zauważyła.

Jednak ja dopytam jeszcze o jedną kwestię: macie niedługo ślubować - czy wszystko macie opłacone lub odłożoną kasę na wydatki z tym związane? Czy jeżeli zabraknie Twojej wypłaty nie będziecie sytuacji że przed ślubem Twój narzeczony będzie musiał brać nadgodziny albo się zapożyczać?

Właśnie nie napisała nieodnośnie finansów, chociaż skoro facet chcę dziecka, to powinien mieć możliwości finansowe (w tej sytuacji też nie może od niej wymagać, wykańczania się psychicznie, a dziecko to też przerwa i koszt). Jeśli brak finansów to wtedy wiadomo trudno by jedno pracowało tylko nie wiem czemu on planuje dziecko. Jeśli kasa jest, a facet kombinuje i kiepsko to widzę dla niej.