Wasza praca, czas wolny

[czarnaczekoladaaa]

Dziewczyny , ile godzin dziennie pracujecie? Czy macie po pracy sile i czas na przyjemności, zrobienie czegoś poza leżeniem w łóżku? Czy wasze zarobki są satysfakcjonujące? Czy wasza praca pozwala na podniesienie kwalifikacji i tym samym lepsza płace ? Wiem, ze temat poruszany nie raz, ale chodzi o coś bardziej obszernego. Ile wydajecie na siebie i swoje przyjemności? Nie chodzi o wynajem mieszkania, rachunki, a raczej pasja, kosmetyczka fryzjer.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Pracuję 8 godzin dziennie.
Poza pracją jak najbardziej mam czas i siłę na przyjemności.
Moje zarobki chyba nigdy nie będą satysfakcjonujące. Chcę zarabiać więcej, bo mogę i już.
Tak, moja praca pozwala na podnoszenie kwalifikacji i awans.
Poza podstawowym utrzymaniem wydaję bardzo mało. Moje hobby są takie, że mogą, ale nie muszą być niemal bezkosztowe. Zazwyczaj jednak są. Na kosmetyczki i fryzjerów nie wydaję w ogóle, bo nie potrzebuję tych usług.
Jeśli już na coś wydaję większe sumy, to na:
- elektronikę (wymiana starej na nową, a nie dokłądanie kolejnych)
- edukację
- prywatną opiekę medyczną, bo szybciej i większy zakres usług
- inne inwestycje
Nie wiem ile tego wyjdzie na miesiąc, bo to w żadnym wypadku nie są regularne wydatki. Na pewno nie ma szans przekroczyć 1000/mc.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Pracuję standardowo, 8 godzin, pięć dni w tygodniu. Czasem wpada mi jakaś praca dodatkowa.
Nie leżę po pracy w łóżku.
Chciałabym zarabiać więcej.
Tak, moja praca umożliwia podnoszenie kwalifikacji.
Moja fryzjerka zgarnia 50-60 zł za ścięcie włosów, innych rzeczy z włosami nie robię, a ścinam rzadko.
Co do pasji to się nie wypowiem, chciałam coś bardziej zacząć robić z jedną rzeczą, kosztowałoby mnie to więcej, ale na tę chwilę trudno mi podać kwoty, ponieważ z powodu epidemii wszystko stoi i nie jestem w stanie tego realizować.

[kasztanka3]

Pracuje 6.5h dziennie (plus godzinna przerwa na lunch), 5 dni w tygodniu.
Praca nie jest ciezka, nie musze za bardzo robic nic w domu po pracy, co mi bardzo pasuje.
Mozliwosci awansu jest malo i pojawiaja sie rzadko, ale nie przeszkadza mi to.
Po pracy czasami gotuje, a czasami wychodzimy na kolacje, z reguly raczej odpoczywam, glownie mentalnie.
Ostatnio staram sie wieczorami cwiczyc i probuje tez wyrobic sobie nawyk wczesniejszego chodzenia spac.
Zarobki mam bardzo standardowe jak na moje stanowisko, to bedzie cos w okolicach srednich zarobkow w moim miescie. Wydaje duzo kasy na ciuchy i kosmetyki, co miesiac tez odkladam kase na konto oszczednosciowe.
Jesli przez caly tydzien sie nie wysypiam, to niestety pierwszy dzien weekendu jest czesto zmarnowany, bo musze odpoczac i wstaje blizej poludnia Przez co mam wrazenie zmarnowanego dnia.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

8h dziennie, raczej w standardowych godzinach, czasami przychodzę 10-18 (ale rzadko).
Po pracy zajmuję się dzieckiem, w tej chwili konkretnie nauczaniem zdalnym, więc na co dzień nie mam czasu ani możliwości na swoje pasje (a główną jest kino -zamknięte, na filmy na Netflixie czasami nie mam już zwyczajnie siły). Weekendy spędzamy aktywnie, głównie na spacerach (a normalnie włóczymy się po jakichś muzeach, festiwalach, koncertach, salach zabaw..).

Obecna sytuacja prawdę mówiąc mnie wykańcza. Normalnie robię po pracy i weekendami o wiele więcej.

Nie zarabiam dużo, ale wystarczająco.
Bardzo lubię swoją pracę i współpracowników.

[beatiska]

8h dziennie.
Po pracy w lato mam masę energii, teraz jednak mniej, wiec więcej zamulam przed kompem/książkami (obecnie uczę się na szkolenie/egzamin - to jedyny wysiłek ).

Praca mega wykańczająca umysłowo - jestem na pełnych obrotach, czasami zdaży się luźniejszy dzień. Jest możliwość podnoszenia kwalifikacji (jw. szkolenie), ale niekoniecznie obiecują one awans, choć jest on możliwy i bez tego. Zarabiam, jak zwykle za mało, ale już satysfakcjonująco.
Dlatego, ze teraz nie mam energii po pracy, to biegam rano, przed pracą. To moje hobby, które w trakcie pandemii staniało (brak startów). Przerzuciłam się na więcej książek, one też mi pozwalają odpocząć. Przesadzam ostatnio z książkami ze sztuki, albumami i kucharskimi

Na siebie (w tym prezenty na urodziny, przyjęcia itp) w tym roku wydaje ok. 1 tys. zł miesięcznie (tutaj wchodzą sprzęty, które ostatnio się nagromadziły, wiec w kolejnych latach już nie będzie potrzeby; książki, ciuchy; kosmetyki; fryzjer tylko 1-2x w roku). Jeśli wliczyć jeszcze prywatną opiekę medyczną, to dochodzi średnio 600-700 zł miesięcznie, niestety. I wakacje ok. 2 tys. rocznie.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Pracuje średnio po 8 h dziennie, chociaż często wychodzę też po 7. Bywają miesiące że robię dużo nadgodzin. Zalezy od miesiąca. Najgorsze są miesiące zimowe w pracy, a najbardziej lajtowe letnie, więc pewnie zaraz się zacznie.
Mam taki zawód, że generalnie żadnych awansów w nich nie ma. Każdy robi swoje. Jakbym chciała coś całkiem innego robić, to po prostu muszę zmienić pracę. I chyba czas to niedługo zrobić, bo w aktualnej pracy stuknie mi 5 lat. Jeszcze do niedawno często się czegoś uczyłam i wiecznie stresowałam, ale ostatnio wszystkie tematy są podobne i zwyczajnie zaczyna mi się nudzić.

Po pracy teraz chodzę na jogę dwa razy w tygodniu. Raz w tygodniu squash i morsowanie. Muszę jeszcze siłkę dorzucić, ale już trochę mi się nie chce.
Piątek to zwykle kolacja w restauracji ( teraz to zamówienie do domu ;/ ), sobota to spotkanie ze znajomymi.
Latem i wiosna właściwie całe weekendu spędzam na rowerze. A jak nie na rowerze i jest pogoda to leże z książką nad morzem.
Nie lubię siedzieć w domu. A z drugiej strony zima łapie mnie potworny len i dużo czasu spędzam na czytaniu książek i oglądu filmów, czy seriali.

Lubię też wybrać się na basen, na sauny.

Podróżować bardzo lubię, ale nie jeżdżę dużo, z dwa razy w roku za granicę i kilka razy do roku gdzieś po Polsce plus te weekendowe wyjazdy rowerowe.

Na wakacje wydaje gdzieś 5-10 tys rocznie.
Tak to jestem tania w utrzymaniu. Nie mam jakiś rzeczy, które muszę kupować. Jednego miesiąca są to ciuchy, innego jakieś kosmetyki, innym razem jakieś rzeczy sportowe i właściwie co miesiąc wydaje podobna kwotę.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez czarnaczekoladaaa

Dziewczyny , ile godzin dziennie pracujecie?

Pracuje 10 godzin dziennie (+2 godziny przerwy w srodku dnia) ale za to tylko 3 lub 4 dni w tygodniu, w zaleznosci od tygodnia.

Napisane przez czarnaczekoladaaa

Czy macie po pracy sile i czas na przyjemności, zrobienie czegoś poza leżeniem w łóżku?

Po pracy nie, bo oprocz wspomnianych dwoch godzin przerwy jestem w pracy caly dzien. Te 2 godziny staram sie sensownie zagospodarowac (glownie na sport). Za to w te dni, kiedy nie pracuje, jak najbardziej mam czas.

Napisane przez czarnaczekoladaaa

Czy wasze zarobki są satysfakcjonujące?

Nie. Tzn. starcza mi na wszystko, czego potrzebuje, na pasje i na przyjemnosci (bez jakiegos szalu) + na odlozenie, ale wolalabym zarabiac wiecej, zeby np. moc sobie pozwolic na wynajecie lepszego mieszkania.

Napisane przez czarnaczekoladaaa

Czy wasza praca pozwala na podniesienie kwalifikacji i tym samym lepsza płace ?

Niestety nie bardzo, tzn. moglabym zmienic prace i aplikowac gdzie indziej na wyzsze stanowisko, ale i tak roznica nie bylaby jakas znaczna. Ogolnie raczej nie ma szans na jakies duze zarobki.
Chodzi mi po glowie zmiana branzy, ale nie mam na siebie pomyslu.

Napisane przez czarnaczekoladaaa

Wiem, ze temat poruszany nie raz, ale chodzi o coś bardziej obszernego. Ile wydajecie na siebie i swoje przyjemności? Nie chodzi o wynajem mieszkania, rachunki, a raczej pasja, kosmetyczka fryzjer.

Moja pasja to silownia, wydaje na roczny karnet ok. 480 euro (btw, nie mieszkam w Polsce). Jak mi sie skonczy, chce sie zapisac na sztuki walki, wiec pewnie bedzie podobnie. Poza tym kupuje srednio kilka-kilkanascie ksiazek w roku, jedna ksiazka kosztuje ok. 10 euro. Moje pozostale zainteresowania raczej nie pociagaja za soba kosztow. (Chyba ze podroze przed Covidem)
Fryzjer kosztuje mnie 35 euro‚co ok. 3-4 miesiace, ale planuje zapuscic wlosy - jak sa dluzsze, to umiem sama sobie podcinac. Niestety nie wiem, czy w tym wytrwam, czy uznam, ze jednak dluzsze zle wygladaja, bo sa za cienkie.
U kosmetyczki nigdy nie bylam i nie widze potrzeby. Mam kilka sprawdzonych kosmetykow, ktore kupuje i tyle.

[Personal_Jesus]

Ja pracuję 7 godzin dziennie., 5 dni w tygodniu. Nie pracuję zgodnie z wykształceniem, więc robię dodatkowe zaoczne studia, bo mam przejąć rodzinną firmę. Dojazdy do pracy to około 2 godzin dziennie w 2 strony,wtedy realizuję moje hobby-czytanie Po pracy gotuję bo to lubię, oglądam programy remontowe, kulinarne, czytam, jakiś serial, mieszkam nad morzem, przy lesie, więc wpadają też spacery. Teraz wydaję sporo co miesiąc bo studia, bo wyposażenie mieszkanie, bo zbieramy na wesele. Takie moje stałe-alergolog, fryzjer, ciuchy,kosmetyki to wyjdzie z 300 zł miesięcznie.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Pracuję standardowe 8h ale mam brzydki nawyk przeglądania służbowego maila po godzinach pracy. Plus odbieram telefony służbowe w weekendy, nie dlatego że muszę tylko dlatego że chcę. Po pracy jestem zazwyczaj zmęczona ale staram się coś zrobić z tym. Przed pandemią chodziłam na siłownie. Teraz ćwiczę w domu 2-3 razy w tygodniu. Robię zakupy, obiady na dzień kolejny. Spaceruję też z pieskiem i moim chłopakiem a przed snem lubię czytać książki. Oczywiscie standardowo też wpadnie jakis film lub spotkanie z przyjaciółkami. Jestem zadbana pomimo ze duzo w siebie nie inwestuje. Na siebie wydaję w zależności od miesiąca od 200 do 1000 zl. Praca jak najbardziej rozwojowa z perspektywami na awanse i podwyżki. Pracodawca zapewnia mi bezpłatnie siłownie, nauke jezyka angielskiego, udziały w konferencjach i opiekę medyczną więc na takie rzeczy w ogole nie wydaję pieniędzy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[slowflow]

dubel



.
.

[Gravitsappa]

Pracuję 2-5 godzin dziennie. Wiele lat spędziłam na podnoszeniu kwalifikacji tak, by pracować jak najmniej za jak najwyższą stawkę. Obecnie mam dwie prace, sama decyduję kiedy i ile pracuję.
Mam możliwość kształcić się dalej i stale to robię.
Po pracy czytam, oglądam filmy, zajmuję się rozmaitymi artystycznymi hobby, które tez zaczynają przynosić dochody.
Wydaję na przyjemności - wyjścia do restauracji, wakacje, imprezy, dobre piwo, materiały plastyczne. Na ubrania niewiele, bo lubię lumpeksy. Na fryzjera, kosmetyczkę nic.

[77306feab5a5308f8ebf499db0d2cc77353731f9_614fa9f7baead]

Napisane przez Gravitsappa

Pracuję 2-5 godzin dziennie. Wiele lat spędziłam na podnoszeniu kwalifikacji tak, by pracować jak najmniej za jak najwyższą stawkę. Obecnie mam dwie prace, sama decyduję kiedy i ile pracuję.
Mam możliwość kształcić się dalej i stale to robię.
Po pracy czytam, oglądam filmy, zajmuję się rozmaitymi artystycznymi hobby, które tez zaczynają przynosić dochody.
Wydaję na przyjemności - wyjścia do restauracji, wakacje, imprezy, dobre piwo, materiały plastyczne. Na ubrania niewiele, bo lubię lumpeksy. Na fryzjera, kosmetyczkę nic.

rewelka!

ja poki co 40h/tyg, wolalabym 30 ale na razie nie moge sobie na to pozwolic...wciaz ogarniam swoj angielski, mam nadzieje, ze to zaprocentuje

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Takion94]

Obecnie prawie cały czas pracuje zdalnie po 8 godzin dziennie. Jeśli pracuje dłużej to odbieram sobie nadgodziny w innym dniu. Zarobki średnie.
Po pracy? Biegam. W okresie wiosenno-letnim dużo jeżdżę na rowerze i od września zacząłem ćwiczyć. Czasami czytam książki i uczę się angielskiego. Myślę jeszcze nad nauką innego języka.
Nie podróżuje, ale po zakończeniu pandemii zamierzam to zmienić. Mam w planach wyjazd do USA bądź Australii. Zobaczymy co życie przyniesie

[Gravitsappa]

Bardzo wam dziękuję dziewczyny
Branża okołomedyczna, doradztwo w sprawie pewnych zaburzeń rozwojowych.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[linaya]

Pracuję standardowo 8 h dziennie.
Leżę w łóżku w dzień w zasadzie tylko wtedy, gdy jestem chora/źle się danego dnia czuję/mam jakieś zaległości senne.
W sezonie ciepłym większość czasu wolnego spędzam na powietrzu w ruchu, poza domem. W sezonie chłodnym - czytając, oglądając filmy, gotując, wyszukując w internecie różne interesujące mnie rzeczy.
Moje zarobki są satysfakcjonujące jak na branżę, w której pracuję, choć w skali kraju takie znów wysokie nie są specyfika mojej pracy rekompensuje to m.in. dużą ilością dni wolnych, dość autonomicznym stanowiskiem i w sumie luźnym podejściem do rozliczania się z czasu pracy. I oczywiście satysfakcją z pracy, ciekawymi dla mnie zagadnieniami.
Hmm, trudno określić, ile miesięcznie wydaję na przyjemności, ale np. nie żałuję ne wydatki typu nowy rower, części do niego, nowy sprzęt elektroniczny. Kiedyś wydawałam dużo na ciuchy i kosmetyki, teraz dość rozważnie podchodzę do tych wydatków, wolę kupić coś droższego i solidniejszego, ale żeby służyło przynajmniej kilka lat.
Oprócz tego dużo z mężem wydajemy na nasze podróże, wyjazdy i wyjścia np. do restauracji.

Do fryzjera czy kosmetyczki chodzę czasami, nigdy te wydatki nie pochłaniały lwiej części moich ogólnych wydatków na przyjemności.

[czekoladka2020]

Mnie praca wykańcza . Po pracy nie mam na nic ochoty. Najchętniej położyłabym się do łóżka i spała. Czytanie książek mnie odstresowuje. O godz 20 już czuje się okropnie śpiąca

[kocia_lapka]

Napisane przez czarnaczekoladaaa

Dziewczyny , ile godzin dziennie pracujecie? Czy macie po pracy sile i czas na przyjemności, zrobienie czegoś poza leżeniem w łóżku? Czy wasze zarobki są satysfakcjonujące? Czy wasza praca pozwala na podniesienie kwalifikacji i tym samym lepsza płace ? Wiem, ze temat poruszany nie raz, ale chodzi o coś bardziej obszernego. Ile wydajecie na siebie i swoje przyjemności? Nie chodzi o wynajem mieszkania, rachunki, a raczej pasja, kosmetyczka fryzjer.

Pracuję zdalnie od 8 do 12-14 godzin dziennie, te nadgodziny biorą się z awarii czy nadganianiem innych spraw. Czasami dorabiam innymi projektami. Pensja- nie jest rynkowa, ale mnie satysfakcjonuje, mogę robić szkolenia, certyfikacje. Po pracy staram się odprężyć, wyjść na rower, coś ugotować. Na przyjemności wydaję☠totalnie za dużo, kilka tysięcy Tłumaczę się tym, że przecież muszę do końca wyposażyć mieszkanie, a to duża część takich wydatków. Do tego dochodzą wydatki na lekcje języków, ponad 1200zł/ms.

[kasztanka3]

Napisane przez kocia_lapka

Pracuję zdalnie od 8 do 12-14 godzin dziennie, te nadgodziny biorą się z awarii czy nadganianiem innych spraw. Czasami dorabiam innymi projektami. Pensja- nie jest rynkowa, ale mnie satysfakcjonuje, mogę robić szkolenia, certyfikacje. Po pracy staram się odprężyć, wyjść na rower, coś ugotować. Na przyjemności wydaję☠totalnie za dużo, kilka tysięcy Tłumaczę się tym, że przecież muszę do końca wyposażyć mieszkanie, a to duża część takich wydatków. Do tego dochodzą wydatki na lekcje języków, ponad 1200zł/ms.

Jak dla mnie rzeczy do mieszkania nie zaliczaja sie do wydatkow na przyjemnosci.
Przyjemnosc to nowe buty i lunch w fancy restauracji, a nie komplet garnkow czy nowe reczniki.

[kocia_lapka]

Napisane przez kasztanka3

Jak dla mnie rzeczy do mieszkania nie zaliczaja sie do wydatkow na przyjemnosci.
Przyjemnosc to nowe buty i lunch w fancy restauracji, a nie komplet garnkow czy nowe reczniki.

No wiesz... teraz jest okres kiedy wydaje na nowe cosie do mieszkania, ale wcześniej te same pieniądze wydawałam na ubrania, kina, perfumy, świece itd.

[golgie]

Żyję bardzo intensywnie-zajmuję się dwiema pracami-jedna to moje hobby, ogarnianiem dwójki dzieci, psa, gotowaniem, pilnowaniem różnych spraw, biegam i ćwiczę i...ledwo żyję, ale żyję:P

[Joannaczr]

Pracuje 8 godzin dziennie, potem po pracy zajmuję sie miesięcznym niemowlakiem (wróciłam praktycznie tydzień po porodzie do pracy).
Czasu wolnego nie mam wiele.

Jestem po prostu wykończona.

[77306feab5a5308f8ebf499db0d2cc77353731f9_614fa9f7baead]

Napisane przez golgie

Żyję bardzo intensywnie-zajmuję się dwiema pracami-jedna to moje hobby, ogarnianiem dwójki dzieci, psa, gotowaniem, pilnowaniem różnych spraw, biegam i ćwiczę i...ledwo żyję, ale żyję:P

podziwiam Takie kobiety jak Ty - to bardzo inspiujace

[ateris]

Napisane przez Joannaczr

Pracuje 8 godzin dziennie, potem po pracy zajmuję sie miesięcznym niemowlakiem (wróciłam praktycznie tydzień po porodzie do pracy).
Czasu wolnego nie mam wiele.

Jestem po prostu wykończona.

O kurcze, mega podziwiam, że dajesz radę godzić 8h pracy z niemowlakiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[DarkChocolate666]

Napisane przez Joannaczr

Pracuje 8 godzin dziennie, potem po pracy zajmuję sie miesięcznym niemowlakiem (wróciłam praktycznie tydzień po porodzie do pracy).
Czasu wolnego nie mam wiele.

Jestem po prostu wykończona.

Wow, tydzien po porodzie. Co spowodowalo taka decyzje jesli mozna spytac?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_medianoche]

8,5h dziennie. Praca siedząca. Weekendy wolne. Mam czas dla siebie. Niedawno przeprowadziłam się blisko pracy, będę wracać do domu na przerwę obiadową.

Starcza na życie, oszczędzam pieniądze. Na wydatki wystarcza. A w tym roku najwięcej wydałam na sukienki i zmianę garderoby.

Są możliwości awansu, ale musiałabym się przekwalifikować i pójść na studia, czego nie planuję. Sama kiedyś byłam na studiach, nie skończyłam studiować mojego kierunku ze względów finansowych.

[brandie]

Ja pracuję dość standardowo - 5 dni w tygodniu po 8 godzin, praca dość stresująca, kontakt z klientami. Zdarza mi się zostawać dłużej.
Ogólnie jestem leniuchem, lubię sobie pospać i poleżeć. Po pracy mam przyziemne zajęcia - porządki, zakupy, obiad. Mam dwa króliki, co się równa, że wszędzie mam siano, pył z siana i sierść, więc odkurzacz jest w ciągłym ruchu. Rok temu jesienią wreszcie wzięłam się za siebie i zapisałam na zajęcia sportowe, pod koniec roku nawał pracy i choroby przerwały mi dobrą passę i zanim znów wzięłam tyłek w troki, to się zaczęła pandemia. Chciałabym wrócić do zajęć tanecznych, to jedyna aktywność, którą lubię.
Nie mam specjalnego hobby, lubię książki historyczne, biografie, opracowania, ogólnie literaturę faktu; lubię modę i kosmetyki, uczę się gotować, coś tam pooglądam na Netfliksie czy HBO, tylko mam taką przypadłość, że zasypiam oglądając telewizję, więc mnóstwo filmów obejrzałam do połowy (a nawet nie), a w serialach mam luki.
Wypłata mogłaby być większa, muszę się pilnować z wydatkami, żeby odłożyć jakąś sensowną kwotę.