2022-01-16, 20:01 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 4 020
|
Znajomości w dorosłym życiu
Taką rozkminę mam. Jak wyglądają Wasze znajomości z innymi ludźmi w dorosłym życiu? Macie stałych znajomych, przyjaciół? Poznajecie nowych?
Przyznam, że ostatnio czuję się trochę samotnie. Moja rodzina jest toksyczna i spędzanie z nią czasu prędzej mnie wykańcza psychicznie, niż daje radość. Miałam stałą przyjaciółkę od podstawówki, ale nasze drogi się rozjeżdżają i chyba muszę się z tym w końcu pogodzić. Starzy znajomi ze szkoły dawno gdzieś zaginęli. A nowi? Mam wrażenie, że inni dorośli ludzie nie mają głowy do szukania przyjaciółek czy koleżanek. Każdy się gdzieś spieszy, nawet jeśli fajnie się gada to jest to takie sporadyczne i raz na długi czas coś się dzieje. A ja... No chciałabym takich pewnych relacji? Żeby mieć z kim się regularnie spotkać, pogadać. Faceta nie mam, a to też nie jest kwestia "szukasz i znajdujesz". Zastanawiam się jak to wygląda u innych osób. Czy mam jakąś idealistyczną wizję, czy teraz u wszystkich tak ciężko z tym. Udało mi się poznać świetną koleżankę, ale to świeża znajomość i nie jestem jeszcze pewna, na ile przetrwa dalej. Mieszka bardzo daleko. Poza tym czuję jakąś pustkę. Wiem, że to przez combo brak faceta + brak szczęśliwej rodziny, ale gdy ma do tego dołączyć brak stałych, fajnych i pozytywnych przyjaciół to już mi trochę odbija. (takich toksycznych niestety znaleźć dużo łatwiej) (podobnie z facetami zresztą) Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2022-01-16, 23:48 | #2 |
(=^‥^=)
Zarejestrowany: 2021-08
Lokalizacja: polsza
Wiadomości: 2 575
|
Dot.: Znajomości w dorosłym życiu
Mam kilka osób w swoim życiu, z którymi się spotykam regularnie i wiem, że mi zawsze służą pomocą. Część z nich znam od lat. Poza tym też spotykam nowych ludzi czy to na studiach (choć teraz ciężej przez zdalne) albo w internecie, niektóre znajomości przetrwały, inne nie.
|
2022-01-17, 06:33 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 892
|
Dot.: Znajomości w dorosłym życiu
Ostatnio próbuje poznać nowe osoby przez internet (wiadomo, corona) i powiem wam, że to chyba równie trudne co szukanie partnera. Albo rozmowa się nie klei, ale bo albo siamto. Czasem piszą dość dziwne osoby, czasem wojujące antyszczepy, no baaardzo ciężko znaleźć osobę, żeby miała w miarę podobne poglądy (nie identyczne, chodzi bardziej o kwestie fundamentalne), podobne spojrzenie na świat, żeby się dobrze rozmawiało i jeszcze udało spotkać.
Mam wrażenie, że bardzo dużo ludzi cierpi obecnie na brak znajomych, ja również. W dużym mieście niby ludzi więcej, ale ludzie często żyją od siebie odcięci. Kiedyś mam wrażenie więzi sąsiedzkie były bardziej rozwinięte, mniej było przebierania, ludzie jakoś łatwiej się poznawali. Chociaż to może być też wizja przeszłości, jaka zachowała się w mojej glowie. Bądź co bądź, od kilku tygodni szukam jakichś znajomych i jest baaardzo ciężko (30+). Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2022-01-17, 06:47 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Znajomości w dorosłym życiu
Też mam problem ze znajomościami. W zeszłym roku intensywnie szukałam i nawet udało się zebrać supergrupę dziewczyn na świetne spotkanie, tematy nam się nie kończyły, każda dokładała coś ciekawego do dyskusji, przesiedzialysmy 6 godzin razem i szkoda było kończyć spotkanie i... do kolejnego spotkania nie doszło mimo prób kontaktu.
MiamiGlow, spielmitmir a z jakich miast jesteście? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2022-01-17, 07:26 | #5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 262
|
Dot.: Znajomości w dorosłym życiu
Również mam problemy ze znajomościami, po części to oczywiście moja wina, bo w pewnym momencie będąc w toksycznym związku i może przes to, że trochę zdziwaczałam, odsunęłam ich od siebie. Raz na jakiś czas zagaduję do kogoś, ale nie widzę chęci. Poza tym wielu z nich również się przeprowadziło, wielu z nich dorobiło się rodzin. Mam jedną wieloletnią przyjaciółkę, z którą czuję, że drogi się rozchodzą, coraz więcej spraw mnie irytuje, ale mam nadzieję, że to po prostu okres przejściowy, dawno się nie widziałyśmy, moze jak w końcu się zobaczymy, to będzie lepiej.
Miałam też jedną bliską koleżankę z przedostatniej pracy, świetnie się dogadywałyśmy, przynajmniej ja tak myślałam i że jest to wzajemne. Ale chyba nie bylo, w listopadzie 2021 po roku nie odzywania się, napisała do mnie, ale zdążyłam sama już zbudować mur po tym, jak ostatnim razem mnie zlała. Nie mieszkam w Polsce, chcialabym tutaj znaleźć jakąś koleżankę, ale raczej niewiele Polaków tu migruje. Na instagramie znalazłam dwie dziewczyny, wiekowo podobnie, ale odnoszę wrażenie, że możemy do siebie nie pasować. Może szukam po prostu wymówek jako introwertyk. Może latem na grupie zaproponuję jakieś grupowe spotkanie, może ktoś zaproponuje, wezmę udział i zobaczymy. Ale tak, też czuję się samotna. Odnosząc się jeszcze do tematu moje siostry mają podobnie. Starsza tylko jedna wieloletnia przyjaciółka, ale byle jaka. Właściwie to ciężko ja nazwać przyjaciółką, ale utrzymują kontakt. Moja druga siostra miała więcej znajomości, ale też się pourywały, kiedy ona komuś proponowała spotkanie, to zawsze były jakieś wymówki no i tak się skończyło. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2022-01-17, 07:30 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Znajomości w dorosłym życiu
To jest trudne..ja mam wrażenie, że z wieloletnimi znajomymi/przyjaciółmi kontakt się rozjechał, bo korona+pęd za uj wie czym i w kółko powtarzanie, że jest się zmęczonym.
Co do nowych znajomości to zdarzyło mi się raz, już po studiach, poznać super chłopaka w pracy. Jesteśmy przyjaciółmi. Ale tak ogólnie to ciężko. Zazwyczaj są to właśnie jakieś sporadyczne spotkania, brakuje tam głębi, do wszystkiego trzeba czasu, w tego wiecznie nikt nie ma. |
2022-01-17, 07:42 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 4 020
|
Dot.: Znajomości w dorosłym życiu
Wiecie, ja sobie chyba za bardzo wyobrażam scenariusze rodem z seriali, gdzie są takie paczki znajomych albo przyjaciółki, które sprawdzają do wszystkiego. Może coś takiego rzadko się zdarza.[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;89078614]Ostatnio próbuje poznać nowe osoby przez internet (wiadomo, corona) i powiem wam, że to chyba równie trudne co szukanie partnera. Albo rozmowa się nie klei, ale bo albo siamto. Czasem piszą dość dziwne osoby, czasem wojujące antyszczepy, no baaardzo ciężko znaleźć osobę, żeby miała w miarę podobne poglądy (nie identyczne, chodzi bardziej o kwestie fundamentalne), podobne spojrzenie na świat, żeby się dobrze rozmawiało i jeszcze udało spotkać.
Mam wrażenie, że bardzo dużo ludzi cierpi obecnie na brak znajomych, ja również. W dużym mieście niby ludzi więcej, ale ludzie często żyją od siebie odcięci. Kiedyś mam wrażenie więzi sąsiedzkie były bardziej rozwinięte, mniej było przebierania, ludzie jakoś łatwiej się poznawali. Chociaż to może być też wizja przeszłości, jaka zachowała się w mojej glowie. Bądź co bądź, od kilku tygodni szukam jakichś znajomych i jest baaardzo ciężko (30+). Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No dokładnie, trudno jest. Żeby czuć się razem dobrze i regularnie się spotykać... Niestety najłatwiej o kogoś toksycznego, kto ma jakieś problemy i zachowuje się niezbyt fajnie w różnych sytuacjach. W szkole to jeszcze inaczej wyglądało, bo ludzie byli bardziej otwarci. Na studiach już było ciężej, bo studiowałam zaocznie i większość ludzi była zajęta, mieszkali gdzieś daleko. Wiele znajomości też trwa, dopóki coś się robi razem - jakiś kurs itd. A potem szybko się urywa. Cytat:
Jestem z kujawsko-pomorskiego. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2022-01-17, 08:08 | #8 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Znajomości w dorosłym życiu
Utrzymuję kontakt z przyjaciółmi, których znam od lat + mam bardzo bliskie relacje z rodzeństwem (robimy razem regularnie posiadówki, jeździmy wspólnie na wakacje) i to mi w zasadzie wystarcza, co jakiś czas nowa osoba próbuje się ze mną zaprzyjaźnić, ale no po prostu nie potrzebuję dodatkowych znajomych w swoim życiu, więc zwykle ich zbywam. Także ja jestem trochę po tej drugiej stronie barykady, ale mam wrażenie, że z tego wynika ten problem, że wielu ludzi po prostu ma już "swoich" ludzi i nikomu się w wieku ~30+ nie chce od nowa budować przyjaźni, jak i tak mała szansa, że będzie się miało czas i siłę zbudować coś tak trwałego jak się już ma z ludźmi, których się zna od lat.
Moich bliskich znam jak łyse konie od 10+ lat, totalnie mi się nie chce angażować w jakiś small talk z obcymi osobami i próbować coś zbudować z niczego, zwłaszcza, że w dorosłym życiu zazwyczaj odpadają naturalne znajomości wynikające z chodzenia razem na zajęcia czy mieszkania w jednym pokoju w akademiku. Zwłaszcza, że te znajomości z dzieciństwa/młodości zazwyczaj wiele przeszły i mają silne fundamenty emocjonalne, ciężko coś podobnego zbudować nad kawą i plotkami o dzieciach i pracy. Skoro jest sporo osób, które tęsknią za takimi bliskimi relacjami to może mamy lukę na rynku i przydałby się jakiś Tinder do przyjaciół |
2022-01-17, 08:11 | #9 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 892
|
Dot.: Znajomości w dorosłym życiu
Cytat:
Tak jak dziewczyny piszą, kilka naprawdę dziwnych osób do mnie pisało i chciało się spotkać. To często się wyczuwa w rozmowie. Z kilkoma osobami się spotkałam, ale na jednym spotkaniu się skończyło. Mam wrażenie, że kto do trzydziestki znalazł/zachował swoją grupę znajomych, to ma i innych clnie szuka, a kto nie znalazł, to musi mieć bardzo duże szczęście. Większość w tym wieku ma male dzieci, pracę, mało czasu zostaje na nowe znajomości. Może jakbym miała dziecko to bym tak tego nie odczuwała, nie wiem. Albo poznawała inne mamuśki. Plus corona jeszcze utrudnia. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2022-01-17, 08:22 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 4 020
|
Dot.: Znajomości w dorosłym życiu
Cytat:
Ja jako nastolatka byłam trochę nieśmiała i wycofana, co na pewno odbiło się na moim życiu towarzyskim. Dodatkowo na najlepszą przyjaciółkę wybrałam dziewczynę, która była jeszcze bardziej introwertyczna ode mnie. Szczerze mówiąc bardziej otworzyłam się i rozwinęłam jak już szkołę skończyłam. No i może słusznie się martwię, że trochę za późno. Ale okres dorastania jest trudny. To taki czas, że człowiek naprawdę dopiero uczy się siebie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2022-01-17, 08:28 | #11 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 2 572
|
Dot.: Znajomości w dorosłym życiu
Cytat:
Właściwie nigdy nie miałam bliskiej paczki znajomych, wydaje mi się że to przez częstą zmianę miasta zamieszkania. A serio w nic w życiu nie włożyłam tyle energii co w poznawanie nowych ludzi i próbę podtrzymania kontaktu bo od zawsze marzyłam o przyjaźni jak z seriali, ale juz sie pogodziłam z tym że mnie to nie spotka i nie próbuję Ostatnią próbę podjęłam po ostatniej przeprowadzce dwa lata temu - dołaczyłam do lokalnych grup na fb i zagadnęłam czy ktoś nie byłby chętny na poznanie sie i wspólna aktywność. Nikt nie odpisał, posty dostały tylko jakies lajki i komentarze w stylu "hahaha" Do dziś nie znam nikogo w tym mieście poza moim facetem, on też nikogo nie zna, żyjemy tu jak dwa odludki Chyba przez ta sytuację i samotnosć poprawiły się moje kontakty z rodziną, bardziej się zainteresowałam co się u kogo dzieje, stałam sie dla nich milsza i bardziej otwarta bo właściwie tylko oni mi zostali Tylko to też nie są moi rowiesnicy a rodzice,, wujkowie, ciotki, w rodzinie nie ma nikogo zbliżonego do mnie wiekiem. [1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89078655] Ale tak ogólnie to ciężko. Zazwyczaj są to właśnie jakieś sporadyczne spotkania, brakuje tam głębi, do wszystkiego trzeba czasu, w tego wiecznie nikt nie ma.[/QUOTE] Wszystkie moje wcześniejsze znajomości takie były, były regularne spotkania, wspólne spędzanie czasu na jakichś rzeczach ale nie były to przyjaźnie, nie znaliśmy się az tak blisko i tak bardzo prywatnie. W dorosłym zyciu ludzie są ostrożni, nie dopuszczają nowopoznanych osób zbyt blisko, może z biegiem czasu zaufanie przychodzi, da się je wypracować ale własnie potrzebny jest ten czas którego wiecznie nikt nie ma. |
|
2022-01-17, 08:35 | #12 |
astro-loszka
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 505
|
Dot.: Znajomości w dorosłym życiu
Mam parę wieloletnich, sprawdzonych przyjaźni. Jedną w sumie od dzieciństwa. Od skończenia studiów miałam też inne przyjaźnie, które urwały się z czasem/rozluźniły lub zakończyły z innych powodów.
Przyjaźnie (nie lubię nadużywać tego słowa, po prostu fajne kumpelki, z którymi super się gada, spotyka itp.) z ostatnich lat to osoby poznane środowiskach okołopracowych oraz z grup hobbystycznych.
__________________
Kpię i o drogę nie pytam. |
2022-01-17, 08:37 | #13 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 4 656
|
Dot.: Znajomości w dorosłym życiu
Cytat:
Trudniej się zawiera nowe znajomości po 30-tce, co nie znaczy, że jest to niemożliwe. Myślę, że tak naprawdę to znajomości się rozjeżdżają, kiedy pojawiają się dzieci. To w znaczny sposób zmienia tryb życia, potrzeby, organizacje czasu. Ja przyznaję, że unikam dzieciatych. A druga kwestia to chyba niestety smutny fakt, że pandemia niszczy więzi społeczne i przyczynia się do ich rozpadu. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2022-01-17, 08:38 | #14 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Znajomości w dorosłym życiu
Ja i wszyscy z mojego kręgu znajomych jesteśmy w przedziale 28-33 lat.
Cytat:
|
|
2022-01-17, 08:38 | #15 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 4 656
|
Dot.: Znajomości w dorosłym życiu
[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;89078689]Berlin
Tak jak dziewczyny piszą, kilka naprawdę dziwnych osób do mnie pisało i chciało się spotkać. To często się wyczuwa w rozmowie. Z kilkoma osobami się spotkałam, ale na jednym spotkaniu się skończyło. Mam wrażenie, że kto do trzydziestki znalazł/zachował swoją grupę znajomych, to ma i innych clnie szuka, a kto nie znalazł, to musi mieć bardzo duże szczęście. Większość w tym wieku ma male dzieci, pracę, mało czasu zostaje na nowe znajomości. Może jakbym miała dziecko to bym tak tego nie odczuwała, nie wiem. Albo poznawała inne mamuśki. Plus corona jeszcze utrudnia. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Co dziwnego było w tych osobach? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2022-01-17, 09:37 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 750
|
Dot.: Znajomości w dorosłym życiu
Ja mam grupę znajomych jeszcze z liceum, tzn. moje przyjaciółki + ich partnerzy. No i jeden przyjaciel, którego poznałam w pierwszej pracy.
Nasze relacje układają się różnie, raz lepiej, raz gorzej, w zależności od okresu w życiu. Nawet kiedyś pisałam tutaj, że z jedną z tych par zaczęliśmy się rozjeżdżać i wylewałam żale na ten temat... ale dzisiaj wszystko wróciło do normy, wychodzi na to, że u nich był to taki okres przejściowy Teraz znowu inna przyjaciółka trochę "zdziczała" pod wpływem partnera.. Doszłam natomiast do wniosku, że jeśli znajomości mają solidne podstawy, to takie zawirowania należy wziąć na przeczekanie, bo w końcu wszystko wraca na swoje tory. Aczkolwiek ja nie zamykam się na nowe relacje, chociaż przyznaję, że nikt nowy się jakoś nie "przytrafia". Fakt, nie szukam aktywnie, bardziej obserwuję sobie napotykanych ludzi, ale przez kilka lat nie znalazłam nikogo, kogo uznałabym za potencjalny materiał do naszej paczki. |
2022-01-17, 10:00 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 131
|
Dot.: Znajomości w dorosłym życiu
Też mam wrażenie, że po studiach ciężej znaleźć nowych przyjaciół. U mnie też część znajomości się rozpadła, bo koleżanka po studiach wyjechała do innego miasta albo po założeniu rodziny już nie bardzo miała czas dla mnie. Chciałam poznać więcej znajomych ze swojej dzielnicy, żeby nie musieć jeździć do innego miasta się z kimś spotkać, ale okazało się, że to wcale nie takie łatwe, a co dopiero zbudować prawdziwą przyjaźń. Niestety wydaje mi się, że dużo osób koło 30tki już po prostu jest zajętych partnerem, rodziną i nie ma za bardzo czasu dla nowych znajomych :/ próbowałam w grupie na FB ale tam ludzie byli bardziej zainteresowani szukaniem towarzystwa do picia. Zaczęłam chodzić w pobliżu na fitness i tam jest fajna atmosfera, dziewczyny są miłe, wesołe, ale też jakoś nie mają za bardzo czasu, żeby się gdzieś umówić dodatkowo po zajęciach, raczej wracają do swojej rodziny. Jak macie jakieś rady jak zmienić ten stan rzeczy, a może jakiś poradnik jak nawiązywać znajomości, to też chętnie poczytam jakieś rady. Wydaje mi się, że może jestem za bardzo introwertyczna. Ale mam wrażenie że bez faceta byłoby naprawdę ciężko bo znajomości w mojej okolicy są naprawdę powierzchowne.
Swoją drogą nie rozumiem jak któraś może pisać takie chamskie uwagi o "wojujących antyszczepach". Tak samo tak samo chamskie, jak nazywanie kobiet "wielorybem" albo wypisywanie jakiś seksistowskich/ rasistowskich tekstów. Wiesz nie wszyscy muszą myśleć tak jak ty, ale każdego należy traktować z szacunkiem. Właśnie zauważyłam w internecie, że niektórzy się skarżą że są samotni ale, odnoszą się z taką arogancją i pogardą czy chamstwem do innych, że nie dziwię się, że nie mają żadnych znajomych :/ |
2022-01-17, 10:23 | #18 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: Znajomości w dorosłym życiu
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2022-01-17, 11:22 | #19 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 750
|
Dot.: Znajomości w dorosłym życiu
Cytat:
Jak tylko słyszę takie hasła z czyichkolwiek ust to automatycznie odechciewa mi się jakiejkolwiek dyskusji. |
|
2022-01-17, 11:57 | #20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 4 020
|
Dot.: Znajomości w dorosłym życiu
[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;89078901]Ja mam podobnie mam przyjaźnie ze studiów, z liceum, z gimnazjum, z podstawówki nawet, plus dobre kontakty z rodzeństwem i fajny zespół w pracy - ciężko byłoby mi nawet znaleźć czas na angażowanie się w nowe znajomości.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]To jest ciekawe, że znów pojawiają się dobre kontakty z rodzeństwem. Mam wrażenie, że to zawsze chodzi o szczęśliwą rodzinę. Jeśli ktoś ma szczęście się w takiej urodzić i być wspieranym przez bliskich to łatwiej mu nawiązywać relacje w szkole czy na studiach. Jak ktoś nie miał takiego szczęścia to potrzebuje czasu, by to przepracować i nabrać pewności siebie i odwagi. Tylko jak już jest gotów do wyjścia do ludzi i tworzenia dobrych relacji to jest już za późno. Ale tak sobie gdybam, moja teoria. No i wiadomo, każdy człowiek to inna historia. Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2022-01-17, 12:26 | #21 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: Znajomości w dorosłym życiu
Cytat:
|
|
2022-01-17, 12:43 | #22 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 892
|
Dot.: Znajomości w dorosłym życiu
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2022-01-17, 13:46 | #23 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 849
|
Dot.: Znajomości w dorosłym życiu
Przez pandemie mocno wygasiły mi się znajomości siegające jeszcze czasów szkolnych (a jako, że widziałam że pewna grupka sie organizuje i spotyka i jakoś kompletnie nie wpada na to aby pomysleć o mnie jak dawniej to co sie będę narzucać i starać). Poza tym mam raczej małe i regularne towarzystwo znajomych od odwiedzania sie nawzajem, wspólnych wypadów na miasto czy do kina itd. A do teog mam też pełno znajomych z różnych zakątków Polski poznanych przez sieć z którymi zawsze mogę sobie pogadac, taki układ mi pasuje.
|
2022-01-17, 21:56 | #24 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 2 587
|
Dot.: Znajomości w dorosłym życiu
Ja znajomych nie mam praktycznie w ogóle i też bardzo mi tego brakuje w życiu, a jednocześnie nie za bardzo wiem jak miałabym to zmienić. Już nie pamiętam kiedy spotkałam się z kimś innym niż narzeczony czy rodzina.
Mam dwie koleżanki ze studiów, z którymi raz na jakiś czas wymieniamy wiadomości, reszta znajomości umarła śmiercią naturalną wraz ze skończeniem szkoły/ kursu/ pracy. No i też mam takie 'serialową' wizję przyjaźni, ale zupełnie nie do przeniesienia na moje życie tak czuję. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2022-01-17, 22:26 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Znajomości w dorosłym życiu
Mam to samo.
Mam znajomych i radzę sobie, ale nie jest to to, czego zawsze chciałam. Najbardziej mi brakuje takich nerdowych znajomych. Moje przyjaciółki nawet dzielnie słuchają, co tam ostatnio się dzieje w Halo, ale to nie to samo, co ktoś, kto szczerze jest tym zajarany. I kompletnie nie wiem, gdzie znaleźć takich ludzi, którzy będą zainteresowani bliższą znajomością. Nie studiuję już, a pracuje w miejscu, w którym nie ma mowy na zawieranie przyjaźni. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2022-01-17, 22:38 | #26 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 6 046
|
Dot.: Znajomości w dorosłym życiu
Mam przyjaciółkę z czasów podstawówki. Dalej jest mi bardzo bliska.
Mam znajomych jeszcze z czasów liceum. Mamy regularny kontakt na fejsie ( założyliśmy grupę), a spotykamy się z różnią częstotliwością. Czasem 3 razy w miesiącu, innym razem raz na dwa miesiące. Są to same dziewczyny. Mam też znajomych z pracy, którzy juz ze mną nie pracują, ale kontakt pozostał. Z jedną koleżanka chodzę raz w tygodniu na saune, raz w miesiącu na jakieś piwo itp. Mam też jakoś innych znajomych z różnych momentów zycia, którzy kiedyś były dla mnie bliscy ( np ze studiów) i też się widujemy, ale już rzadko, raptem parę razy w roku. No ale mniej więcej wiemy co u siebie słuchać. Był taki okres ( w czasie korony), gdzie miałam wrażenie, że wszystko zanika, ale na szczęście wszystko już odżyło. Także jak narazie nie mam co narzekać. Mam 31 lat. Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka |
2022-01-17, 22:49 | #27 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 184
|
Dot.: Znajomości w dorosłym życiu
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89078655]To jest trudne..ja mam wrażenie, że z wieloletnimi znajomymi/przyjaciółmi kontakt się rozjechał, bo korona+pęd za uj wie czym i w kółko powtarzanie, że jest się zmęczonym.
Co do nowych znajomości to zdarzyło mi się raz, już po studiach, poznać super chłopaka w pracy. Jesteśmy przyjaciółmi. Ale tak ogólnie to ciężko. Zazwyczaj są to właśnie jakieś sporadyczne spotkania, brakuje tam głębi, do wszystkiego trzeba czasu, w tego wiecznie nikt nie ma.[/QUOTE] Wydaje mi się, że korona nie ma nic do tego. Jak ktoś chce z kimś utrzymać kontakt to utrzyma. W swoim życiu mam 2 osoby z którymi regularnie sie spotykam. Była jeszcze trzecia ale coś sie rozjechało więc sie nie narzucam. |
2022-01-18, 00:22 | #28 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
|
Dot.: Znajomości w dorosłym życiu
Trochę nie kumam o co chodzi z tymi przyjaźniami jak z serialu. Wyjaśnicie?
Ja chyba jestem po drugiej stronie. Łatwo nawiązuję nowe znajomości, fajnie mi się z ludźmi rozmawia, lubię ich nawet, bo lubię poznawać cudze historie (ludzie są jak książki), nie ma dram czy kwasów, ale... Nie mam w sobie zbyt wiele energii do podtrzymywania kontaktu, czy więcej, do zasilania tego kontaktu ze swojej strony. Mam wrażenie, że jest za dużo ludzi w moim otoczeniu. Owszem, spotykam się z bliższymi osobami, ale nie z taką częstotliwością, jak te osoby by chciały. A teraz: dlaczego? Mam takie odczucie, że moja *ekspozycja* na innych ludzi, to zasób mocno limitowany, a z wiekiem jego odnawianie trwa dłużej. Po kontakcie z ludźmi czuję się... Przebodźcowana? Potrzebuję takiego "odpoczynku" od ludzi, wyciszenia. To jest tak, jakby kontakty międzyludzkie wiązały się z przepływem energii: jedni z nich czerpią energię, inni wydatkują - jestem w grupie drugiej. Wydatkuję też energię na kontakt z ludźmi w pracy, im jest intensywniejszy, tym mniej energii zostaje na kontakty prywatne. Moja rada jest super oczywista, wydaje mi się, że warto celować w ludzi o podobnej "energii" na kontakty. No i oczywiście o puli cech wspólnych. Z tym, że nie dajcie się zwieść pozorom, że jak ktoś jest otwarty na rozmowy, to jest też otwarty na zaprzyjaźnianie się i regularne spotkania. Ktoś może być dobry w *nawiązywaniu* kontaktu (jak ja), ale nie w podtrzymywaniu. |
2022-01-18, 07:31 | #29 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2022-01
Wiadomości: 401
|
Dot.: Znajomości w dorosłym życiu
[1=4ac7eae5f92dfa622d89f02 4e559f952d8de277a_657b977 4600aa;89079877]Ja znajomych nie mam praktycznie w ogóle i też bardzo mi tego brakuje w życiu, a jednocześnie nie za bardzo wiem jak miałabym to zmienić. Już nie pamiętam kiedy spotkałam się z kimś innym niż narzeczony czy rodzina.
Mam dwie koleżanki ze studiów, z którymi raz na jakiś czas wymieniamy wiadomości, reszta znajomości umarła śmiercią naturalną wraz ze skończeniem szkoły/ kursu/ pracy. No i też mam takie 'serialową' wizję przyjaźni, ale zupełnie nie do przeniesienia na moje życie tak czuję. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] mam bardzo podobnie, każda znajomosć umierała śmiercią naturalną po zakończeniu szkoły, pracy. Nie wiem dlaczego. Może dlatego że tylko jedna strona chciała kontynuować, a druga nie? |
2022-01-18, 07:48 | #30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 66
|
Dot.: Znajomości w dorosłym życiu
Mam w sumie 5 przyjaciółek, które znam od kilkunastu, a niektóre od kilkudziesięciu lat, dwie osoby z różnych okresów pracy, z którymi kontakt mam głównie wirtualny i w sumie znajomych mojego męża... I to by było na tyle. Mi wystarcza. Niespecjalnie szukam nowych znajomości, bo czuję, że i tak cięzko mi czasami wygospodarować czas na istniejące znajomości. Fakt, że z istniejącymi spotykam się w miarę regularnie, także kontaktów poza związkowych mi nie brakuje.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:37.