Alkohol - cholera, boję sie - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-01-16, 21:58   #1
Michaline
Raczkowanie
 
Avatar Michaline
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Czasem z Grodu Kraka czasem z uroczej górskiej doliny :)
Wiadomości: 226

Alkohol - cholera, boję sie


Mam pytanie: mianowicie ostatnio zauważam u siebie, że po wypiciu dwóch piw czy dwóch lampek mocnego wina lepiej się czuję. tzn. lepiej myślę, wydaje mi się, że więcej mogę, czuję jakbym teraz dopiero mogła żyć, zdobywać i podbijać świat. Chce mi się działać, zmieniać, planować pracować... z czego to może wynikać? Trochę się tego obawiam. Co prawda nie piję regularnie, raczej jak jest okazja, ale po alkoholu czuję się po prostu lepiej...
Normalnie, gdy jestem trzeźwa raczej boję się świata, jestem mniej odważna, widzę więcej problemów i zagrożeń, ogólnie obaw a jak wypiję to wszystko znika, gdzieś się rozpływa...
Co mi jest? Może któraś z Was się z tym zetknęła?
Ja faktycznie mam problemy ze sobą... ostatnio raczej jestem zapobiegawcza, mało wierzę w siebie, mam problemy z mobilizacją i ogólnie nie widzę perspektyw na jakąś świetlaną przyszłość. Wiem, że muszę się bardziej postarać. Jednak teraz to, co odczuwam po wypiciu jakoś mnie niepokoi...
__________________
69...68...67...66...65...64...63...62...61...60...59...58...57...56...55...54...53...52

CEL: 12kg/6mcy
Michaline jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-16, 22:03   #2
JellyJumper
Zadomowienie
 
Avatar JellyJumper
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 372
Dot.: Alkohol - cholera, boję sie

Ja po wypiciu takiej ilości również czuje się lepiej, bardziej rozluźniona, więcej pomysłów itp.
Jednak normalnie tez wszytsko jest ok, mysle że nie ma czym się przejmować dopóki pijesz tylko okazyjnie
__________________
ODCHUDZAM SIĘ

Waga:67kg--> 63 kg-->60
Udo: 55 cm-->52
Łydka: 34cm
Biodra: 96cm-->94
Talia: 68cm-->66

ZAPUSZCZAM WŁOSY

21.11 Jest: 33 cm

JellyJumper jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-16, 22:06   #3
Michaline
Raczkowanie
 
Avatar Michaline
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Czasem z Grodu Kraka czasem z uroczej górskiej doliny :)
Wiadomości: 226
Dot.: Alkohol - cholera, boję sie

Cytat:
Napisane przez JellyJumper Pokaż wiadomość
Ja po wypiciu takiej ilości również czuje się lepiej, bardziej rozluźniona, więcej pomysłów itp.
Jednak normalnie tez wszytsko jest ok, mysle że nie ma czym się przejmować dopóki pijesz tylko okazyjnie
Piję okazyjnie... hmmm tzn ostatnio, w zeszłym tygodniu przez 4 na 5 dni w tygodniu po pracy szlam ze znajomymi na piwo. Potem przez weekend znów jakiś grzaniec. Teraz przez tydzień 3 razy byłam "na piwie" a teraz w sobotę znowu grzaniec i to podwójny i znowu czuję że żyję podczas gdy przez cały dzień przesiedziałam przed komputerem praktycznie nic nie robiąc. Zabijałam czas... przeraża mnie to
__________________
69...68...67...66...65...64...63...62...61...60...59...58...57...56...55...54...53...52

CEL: 12kg/6mcy
Michaline jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-16, 22:09   #4
lily92920
Zakorzenienie
 
Avatar lily92920
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 997
Dot.: Alkohol - cholera, boję sie

Wszystko jest dla ludzi, nawet alkohol
Osobiscie nie pije, chyba ze szampana na Sylwka, albo winko na Walentynki. Ale mysle, ze skoro zachowujesz "trzeźwy umysl", nie upijasz sie, nie wyczyniasz cudów, to wszystko jest pod kontrolą!
lily92920 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-16, 22:09   #5
irie18*
Wtajemniczenie
 
Avatar irie18*
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
Dot.: Alkohol - cholera, boję sie

moim zdaniem to zupełnie normalne. nie oszukujmy się upijanie się jest przyjemne dla większości ludzi: rozwesela, rozluźnia, zwiększa pewność siebie.
i dlatego, ze jest po nim tak fajnie bywa zgubny
musisz zdawać sobie sprawę, ze to jak się czujesz to skutek picia ale nie jest ono lekarstwem na wszystko. Warto popracowac na d pewnoscia siebie i kontaktami z ludzmi na trzezwo. I uważać żeby nie zacząć pić za często ,, bo nie mam odwagi to się ośmielę". to już może być niebezpieczne
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów
irie18* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-16, 22:12   #6
rapifen
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
Dot.: Alkohol - cholera, boję sie

Czuję tak samo jak ty ;} dlatego kontroluje dokładnie kiedy piję. Ostatnio zdarzyło mi się coś pić w sylwestra i wiem że najszybciej skosztuje czegoś w walentynki. Staram się nie pić, bo coś za bardzo mi smakuje.
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze


rapifen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-16, 22:12   #7
irie18*
Wtajemniczenie
 
Avatar irie18*
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
Dot.: Alkohol - cholera, boję sie

Cytat:
Napisane przez Michaline Pokaż wiadomość
Piję okazyjnie... hmmm tzn ostatnio, w zeszłym tygodniu przez 4 na 5 dni w tygodniu po pracy szlam ze znajomymi na piwo. Potem przez weekend znów jakiś grzaniec. Teraz przez tydzień 3 razy byłam "na piwie" a teraz w sobotę znowu grzaniec i to podwójny i znowu czuję że żyję podczas gdy przez cały dzień przesiedziałam przed komputerem praktycznie nic nie robiąc. Zabijałam czas... przeraża mnie to
oj to juz troszke gorzej brzmi.... co innego jak po prostu lubisz sie czasem upić ale jak czujesz, że żyjesz tylko po alko to kiepski znak...
a czy ten tydzień był wyjątkowy czy tak jest zazwyczaj?? no bo pić prawie codziennie się nie powinno...
przyznam, że tez bardzo lubię ten stan po ok 3/4 piwkach.... ale właśnie dlatego, że widzę ze tak mi się to podoba staram się ograniczać zarówno ilość jak i częstotliwość...
tez miałam okresy ze wychodziłam na piwko tak ze 2/3 razy wciągu tygodnia + impreza w weekend. ale to chyba jednak za dużo...
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów

Edytowane przez irie18*
Czas edycji: 2010-01-16 o 22:16
irie18* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-01-16, 22:15   #8
JellyJumper
Zadomowienie
 
Avatar JellyJumper
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 372
Dot.: Alkohol - cholera, boję sie

Cytat:
Napisane przez Michaline Pokaż wiadomość
Piję okazyjnie... hmmm tzn ostatnio, w zeszłym tygodniu przez 4 na 5 dni w tygodniu po pracy szlam ze znajomymi na piwo. Potem przez weekend znów jakiś grzaniec. Teraz przez tydzień 3 razy byłam "na piwie" a teraz w sobotę znowu grzaniec i to podwójny i znowu czuję że żyję podczas gdy przez cały dzień przesiedziałam przed komputerem praktycznie nic nie robiąc. Zabijałam czas... przeraża mnie to
to co piszesz nie wydaje mi sie okazyjnie, dla mnie okazyjnie to raczej raz na miesiąc cos wypic, a u ciebie to powoli zaczyna byc rutyną
__________________
ODCHUDZAM SIĘ

Waga:67kg--> 63 kg-->60
Udo: 55 cm-->52
Łydka: 34cm
Biodra: 96cm-->94
Talia: 68cm-->66

ZAPUSZCZAM WŁOSY

21.11 Jest: 33 cm

JellyJumper jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-16, 22:18   #9
Michaline
Raczkowanie
 
Avatar Michaline
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Czasem z Grodu Kraka czasem z uroczej górskiej doliny :)
Wiadomości: 226
Dot.: Alkohol - cholera, boję sie

Cytat:
Napisane przez irie18* Pokaż wiadomość
oj to juz troszke gorzej brzmi.... co innego jak po prostu lubisz sie czasem upić ale jak czujesz, że żyjesz tylko po alko to kiepski znak...
a czy ten tydzień był wyjątkowy czy tak jest zazwyczaj?? no bo pić prawie codziennie sie nie powinno....
Niby tak jakoś wyszło, bo po przerwie świątecznej spotkałam się ze znajomymi, ale generalnie zdarza się tak, że gdy spotykamy się to i pijemy, a ja nigdy nie mam dość. Działa tutaj jednak samokontrola - nie piję dużo, bo wiem, że rano trzeba wstać. Gdy jednak nie mam tego hamulca, to piłabym do woli, tłumaczę sobie, że "w końcu mogę, prawda? przecież jutro wolne"... byłam rok temu u psychologa, bo czuję obniżoną odporność na stres i kilka tam innych spraw, ale powiedziano mi, że jestem hipochondryczką i raczej odesłano z kwitkiem. Na własną rękę staram się sobie pomóc, bo jestem silną kobietą. Wydaje mi się jednak, że to, co się ze mną dzieje chowam pod pancerz ale to nie oznacza, że problem mija. Teraz to poczucie bycia kimś "super" po alkoholu przypomina mi o tym, co chowam w środku...
__________________
69...68...67...66...65...64...63...62...61...60...59...58...57...56...55...54...53...52

CEL: 12kg/6mcy
Michaline jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-16, 22:27   #10
irie18*
Wtajemniczenie
 
Avatar irie18*
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
Dot.: Alkohol - cholera, boję sie

Cytat:
Napisane przez Michaline Pokaż wiadomość
Niby tak jakoś wyszło, bo po przerwie świątecznej spotkałam się ze znajomymi, ale generalnie zdarza się tak, że gdy spotykamy się to i pijemy, a ja nigdy nie mam dość. Działa tutaj jednak samokontrola - nie piję dużo, bo wiem, że rano trzeba wstać. Gdy jednak nie mam tego hamulca, to piłabym do woli, tłumaczę sobie, że "w końcu mogę, prawda? przecież jutro wolne"... byłam rok temu u psychologa, bo czuję obniżoną odporność na stres i kilka tam innych spraw, ale powiedziano mi, że jestem hipochondryczką i raczej odesłano z kwitkiem. Na własną rękę staram się sobie pomóc, bo jestem silną kobietą. Wydaje mi się jednak, że to, co się ze mną dzieje chowam pod pancerz ale to nie oznacza, że problem mija. Teraz to poczucie bycia kimś "super" po alkoholu przypomina mi o tym, co chowam w środku...
oj rozumiem cie...
wiesz teoretycznie jeśli działa ci kontrola to o alkoholizmie nie ma mowy...ale widać, że picie sprawia ci duża przyjemność, odreagowujesz nim stresy a to może prowadzić do uzależnienia
ja sama niedawno doszłam do wniosku, ze coś z bardzo lubię pić i to może się źle skończyć....
nie chce rezygnować zupełnie z alkoholu bo jednak milo się upić raz na jakiś czas i jednak impreza ,,na sucho" to co innego ale na pewno warto się ograniczać.
spróbuj częściej wychodzić ze znajomymi na kawę czy do kina zamiast na piwo, w pubie czasami zamów cole, a na imprezie postawa sobie warunek ,,nie więcej niż 2/3 kieliszki". dla własnego bezpieczeństwa
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów

Edytowane przez irie18*
Czas edycji: 2010-01-16 o 22:28
irie18* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-16, 22:33   #11
jodame
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 910
Dot.: Alkohol - cholera, boję sie

Kilka razy w tygodniu to nie okazyjnie.
Jeśli pijesz bo lubisz, to ok. Jeśli pijesz po to, by poczuć się lepiej, to zacznij się ograniczać -i to mocno!
Uzależnić się można pijąc po prostu w miarę często i REGULARNIE (a 4-5 razy w tyg. to raczej regularnie).
Skoro sama zauważyłaś, że coś jest nie tak, to znak, że faktycznie coś jest na rzeczy... . Bądź czujna
jodame jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-01-16, 22:42   #12
Cassi
Zadomowienie
 
Avatar Cassi
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: okolice 3miasta
Wiadomości: 1 288
GG do Cassi
Dot.: Alkohol - cholera, boję sie

Dobrze, że dostrzegasz to, że alkohol może stać się dla Ciebie problemem i w związku z tym jesteś na dobrej drodze, żeby się nim nie stał Byłaś już u psychologa, ale myślę, że powinnaś się z nim spotkać jeszcze raz i powiedzieć o swoich obawach i razem możecie znaleźć jakiś pomysł na inne sposoby rozładowywania stresu.
__________________
‎"Czasem nie wolno odpuścić i stanąć z boku, bo w życiu są sprawy dużo ważniejsze niż spokój(...)"

1 kwietnia 2012 Martusia
Cassi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-16, 23:36   #13
Michaline
Raczkowanie
 
Avatar Michaline
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Czasem z Grodu Kraka czasem z uroczej górskiej doliny :)
Wiadomości: 226
Dot.: Alkohol - cholera, boję sie

Cytat:
Napisane przez Cassi Pokaż wiadomość
Dobrze, że dostrzegasz to, że alkohol może stać się dla Ciebie problemem i w związku z tym jesteś na dobrej drodze, żeby się nim nie stał Byłaś już u psychologa, ale myślę, że powinnaś się z nim spotkać jeszcze raz i powiedzieć o swoich obawach i razem możecie znaleźć jakiś pomysł na inne sposoby rozładowywania stresu.
Rok temu straciłam cierpliwość.
Byłam i po wizycie kazano mi zrobić testy. Przychodziłam średnio co tydzień przez 2 miesiące wypełniać kwestionariusze, na podstawie których stwierdzono: niby coś jest na rzeczy, ale nie wiadomo co, może kłamie... w każdym razie u nas jej nie pomożemy i skierowano na terapię indywidualną bądź grupową. Po czym dano mi listę 30 placówek i znowu zachęcający i pokrzepiający tekst:
ONI: dzwoń tam, ale terminy są na za rok.
JA: ale jak to za rok? ja chcę teraz! od 2 m-cy żyję w jakimś matrix-ie. Każdy dzień mnie przeraża. Zróbcie coś bo zwariuję!!.
ONI: a co mnie to? dzwoń i czekaj w kolejce.

Dzwoniłam. Nawet w dwa miejsca się dostałam. I tam znów po wysłuchaniu mojej historii usłyszałam:
ONI: nie mamy dla Pani miejsc. Nie powiemy co Pani jest. Niech Pani idzie gdzie indziej.

Stwierdziłam, że dość tych upokorzeń i ludzi, którzy mają mnie głęboko w poważaniu. Przez pewien czas dawałam sobie sama radę, ale TO powraca. To nie tylko stres. To ociężałość, brak entuzjazmu, brak chęci do działania, ciągła obawa o przyszłość, brak wiary w siebie i ciągle powracające myśli, że jest jedno rozwiązanie na te wszystkie smutki... Alkohol dodaje mi tylko odwagi ale i wraz z nim na wierzch wypływa to jakie moje życie jest nienormalne. Kiedyś bez niego byłam wesoła i pełna życia. Kiedyś to, co teraz mam po alkoholu było normalnością.
__________________
69...68...67...66...65...64...63...62...61...60...59...58...57...56...55...54...53...52

CEL: 12kg/6mcy
Michaline jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-16, 23:42   #14
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Alkohol - cholera, boję sie

Cytat:
Napisane przez Michaline Pokaż wiadomość
Mam pytanie: mianowicie ostatnio zauważam u siebie, że po wypiciu dwóch piw czy dwóch lampek mocnego wina lepiej się czuję. tzn. lepiej myślę, wydaje mi się, że więcej mogę, czuję jakbym teraz dopiero mogła żyć, zdobywać i podbijać świat. Chce mi się działać, zmieniać, planować pracować... z czego to może wynikać? Trochę się tego obawiam. Co prawda nie piję regularnie, raczej jak jest okazja, ale po alkoholu czuję się po prostu lepiej...
Normalnie, gdy jestem trzeźwa raczej boję się świata, jestem mniej odważna, widzę więcej problemów i zagrożeń, ogólnie obaw a jak wypiję to wszystko znika, gdzieś się rozpływa...
Co mi jest? Może któraś z Was się z tym zetknęła?
Ja faktycznie mam problemy ze sobą... ostatnio raczej jestem zapobiegawcza, mało wierzę w siebie, mam problemy z mobilizacją i ogólnie nie widzę perspektyw na jakąś świetlaną przyszłość. Wiem, że muszę się bardziej postarać. Jednak teraz to, co odczuwam po wypiciu jakoś mnie niepokoi...
Właściwie to chyba większość ludzi tak ma, bo po prostu alkohol w taki sposób wpływa na układ nerwowy - uspokaja, tłumi lęki itp. Więc najprawdopodobniej NIC Ci nie jest, reagujesz normalnie na alkohol. Może po prostu jesteś zbyt nerwowa, zestresowana, zbyt niepewna siebie i dlatego mocno odczuwasz różnicę po alkoholu.

Generalnie to z tego co piszesz na razie nie masz problemu z alkoholem, ale z samą sobą raczej tak. Na kiepskich psychologów trafiłaś, chodziłaś prywatnie czy publicznie?

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2010-01-16 o 23:46
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-16, 23:52   #15
Michaline
Raczkowanie
 
Avatar Michaline
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Czasem z Grodu Kraka czasem z uroczej górskiej doliny :)
Wiadomości: 226
Dot.: Alkohol - cholera, boję sie

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Właściwie to chyba większość ludzi tak ma, bo po prostu alkohol w taki sposób wpływa na układ nerwowy - uspokaja, tłumi lęki itp. Więc najprawdopodobniej NIC Ci nie jest, reagujesz normalnie na alkohol. Może po prostu jesteś zbyt nerwowa, zestresowana, zbyt niepewna siebie i dlatego mocno odczuwasz różnicę po alkoholu.

Generalnie to z tego co piszesz na razie nie masz problemu z alkoholem, ale z samą sobą raczej tak. Na kiepskich psychologów trafiłaś, chodziłaś prywatnie czy publicznie?
Może faktycznie jestem tak wyczulona, że obawiam się nawet tego, że jest mi "dobrze"
Byłam publicznie niestety. Prywatna wizyta była zbyt kosztowna. Chciałam najpierw w ogóle dowiedzieć się czy coś jest nie tak ze mną by potem wydać pieniądze w słusznej sprawie
__________________
69...68...67...66...65...64...63...62...61...60...59...58...57...56...55...54...53...52

CEL: 12kg/6mcy
Michaline jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-17, 00:22   #16
Cassi
Zadomowienie
 
Avatar Cassi
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: okolice 3miasta
Wiadomości: 1 288
GG do Cassi
Dot.: Alkohol - cholera, boję sie

No to miałaś przykre doświadczenia ;/ Nie wyobrażam sobie, żeby jakikolwiek terapeuta może dać komuś do zrozumienia, że w jego mniemaniu zmyśla! No ale niestety, taka jest już nasza publiczna służba zdrowia, niezaleznie od tego czy idziesz z bolącym gardłem, czy z bolącą duszą.

A do jakiej grupy terapeutycznej chciał Cię wysłać ten psycholog?
__________________
‎"Czasem nie wolno odpuścić i stanąć z boku, bo w życiu są sprawy dużo ważniejsze niż spokój(...)"

1 kwietnia 2012 Martusia
Cassi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-17, 05:39   #17
santos
Zakorzenienie
 
Avatar santos
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: skad wracali Litwini ?
Wiadomości: 4 631
GG do santos
Dot.: Alkohol - cholera, boję sie

Cytat:
Napisane przez Michaline Pokaż wiadomość
Piję okazyjnie... hmmm tzn ostatnio, w zeszłym tygodniu przez 4 na 5 dni w tygodniu po pracy szlam ze znajomymi na piwo. Potem przez weekend znów jakiś grzaniec. Teraz przez tydzień 3 razy byłam "na piwie" a teraz w sobotę znowu grzaniec i to podwójny i znowu czuję że żyję podczas gdy przez cały dzień przesiedziałam przed komputerem praktycznie nic nie robiąc. Zabijałam czas... przeraża mnie to
A mnie dziwi, ze ludzie tu pisza, ze to NORMALNE. Moim zdaniem taka ilosc, o jakiej tu piszesz powyzej NIE jest normalna dla doroslej kobiety. Moze poszukaj jakiegos hobby? zamiast po pracy lezc ze znajomymi na piwo, lepiej idz na basen, na silownie, fitness, na kurs jezyka jakiegos, na kurs gotowania, na wycieczke do muzeum, COKOLWIEK. Mysle, ze chodzisz na to piwo, bo nie masz nic lepszego do roboty. Ja bym naprawde polecala sport+jakies hobby. Przy zdrowym organizmie nikt nie czuje sie lepiej po alkoholu, a to, ze ci sie lepiej MYSLI po alko to juz uwazam za jakies kuriozum. ROzumiem, ze czlowiek jest fajnie rozluzniony, ale do myslenia jednak potrzeba skupionego i jasnego umyslu...
__________________
"Thunderstorms seldom clear the air"

Santosowa rzezba ;-)

nie jestem zawodowym dietetykiem ani trenerem, to moje hobby. Chetnie udziele rad, ale korzystasz z nich na wlasna odpowiedzialnosc. Dziekuje za uwage
santos jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-17, 10:27   #18
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Alkohol - cholera, boję sie

Cytat:
Napisane przez santos Pokaż wiadomość
A mnie dziwi, ze ludzie tu pisza, ze to NORMALNE. Moim zdaniem taka ilosc, o jakiej tu piszesz powyzej NIE jest normalna dla doroslej kobiety. Moze poszukaj jakiegos hobby? zamiast po pracy lezc ze znajomymi na piwo, lepiej idz na basen, na silownie, fitness, na kurs jezyka jakiegos, na kurs gotowania, na wycieczke do muzeum, COKOLWIEK. Mysle, ze chodzisz na to piwo, bo nie masz nic lepszego do roboty. Ja bym naprawde polecala sport+jakies hobby. Przy zdrowym organizmie nikt nie czuje sie lepiej po alkoholu, a to, ze ci sie lepiej MYSLI po alko to juz uwazam za jakies kuriozum. ROzumiem, ze czlowiek jest fajnie rozluzniony, ale do myslenia jednak potrzeba skupionego i jasnego umyslu...
Jak wyżej.

Lepsze myślenie po alkoholu to ułuda - Ty jesteś może po prostu mniej spięta, przestajesz myśleć o drobiazgach, które zaciemniają obraz i stąd takie poczucie, że lepiej Ci się myśli. Ale gdybyś próbowała odbyć normalną rozmowę z osobą trzeźwą, to szybko by Cię to wyprowadziło z błędu, że wszystko jest takie jasne i wyraźne.

Szukaj innych sposobów na odstresowanie się i zacznij coś z tym robić (z popijaniem co kilka dni). Uważam, że masz problem.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-17, 10:37   #19
whoaboa
Zadomowienie
 
Avatar whoaboa
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 486
Dot.: Alkohol - cholera, boję sie

Sama piszesz 'boje sie' - dla mnie to juz jest pewien sygnal ostrzegawczy.
whoaboa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-01-17, 11:41   #20
dzustam
Zakorzenienie
 
Avatar dzustam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
Dot.: Alkohol - cholera, boję sie

Błyskotliwość, odwaga, poczucie humoru po alkoholu to zwykła ułuda - zdarza mi się obserwować to w tych momentach, kiedy siedzę ze znajomymi z soczkiem lub jakimś drinkiem bezalkoholowym (jak biorę drinki , piwo, to wtedy jest mniejsza różnica )

Na początku spoko, potem niektórzy zaczynają pierdzielić głupoty

Ja tam jestem równie fajna bez alkoholu, jak i po może warto rozwijać swoje umiejętności społeczne bez użycia wspomagacza?
__________________

dzustam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-17, 12:54   #21
Michaline
Raczkowanie
 
Avatar Michaline
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Czasem z Grodu Kraka czasem z uroczej górskiej doliny :)
Wiadomości: 226
Dot.: Alkohol - cholera, boję sie

Cytat:
Napisane przez Cassi Pokaż wiadomość
No to miałaś przykre doświadczenia ;/ Nie wyobrażam sobie, żeby jakikolwiek terapeuta może dać komuś do zrozumienia, że w jego mniemaniu zmyśla! No ale niestety, taka jest już nasza publiczna służba zdrowia, niezaleznie od tego czy idziesz z bolącym gardłem, czy z bolącą duszą.

A do jakiej grupy terapeutycznej chciał Cię wysłać ten psycholog?
Ten psycholog dał mi moje wyniki testów i odprawił ze skierowaniem licząc na to, że w tych testach jest wszystko napisane i że psycholog, do którego trafię połapie się co jest grane.

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Cytat:
Napisane przez santos Pokaż wiadomość
A mnie dziwi, ze ludzie tu pisza, ze to NORMALNE. Moim zdaniem taka ilosc, o jakiej tu piszesz powyzej NIE jest normalna dla doroslej kobiety. Moze poszukaj jakiegos hobby? zamiast po pracy lezc ze znajomymi na piwo, lepiej idz na basen, na silownie, fitness, na kurs jezyka jakiegos, na kurs gotowania, na wycieczke do muzeum, COKOLWIEK. Mysle, ze chodzisz na to piwo, bo nie masz nic lepszego do roboty. Ja bym naprawde polecala sport+jakies hobby. Przy zdrowym organizmie nikt nie czuje sie lepiej po alkoholu, a to, ze ci sie lepiej MYSLI po alko to juz uwazam za jakies kuriozum. ROzumiem, ze czlowiek jest fajnie rozluzniony, ale do myslenia jednak potrzeba skupionego i jasnego umyslu...
Zapisałam się już na fitness ale dlatego, że przytyłam jakieś 20 kg
Mnie właśnie po alkoholu lepiej się pracuje, łatwiej mi się skupić, zebrać myśli i przede wszystkim zmobilizować do pracy, bo bez tego nie jest to takie łatwe.

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Jak wyżej.

Lepsze myślenie po alkoholu to ułuda - Ty jesteś może po prostu mniej spięta, przestajesz myśleć o drobiazgach, które zaciemniają obraz i stąd takie poczucie, że lepiej Ci się myśli. Ale gdybyś próbowała odbyć normalną rozmowę z osobą trzeźwą, to szybko by Cię to wyprowadziło z błędu, że wszystko jest takie jasne i wyraźne.

Szukaj innych sposobów na odstresowanie się i zacznij coś z tym robić (z popijaniem co kilka dni). Uważam, że masz problem.
Być może jednak Doris ma rację, że mnie się tylko tak wydaje. Jednak fakt jest taki, że może życie dostaje barw a ja mam takiego powera po kilku kieliszkach czy lampkach.

Cytat:
Napisane przez whoaboa Pokaż wiadomość
Sama piszesz 'boje sie' - dla mnie to juz jest pewien sygnal ostrzegawczy.
Boję się wielu rzeczy, jednak to mnie zastanawia mocno, bo powinnam normalnie funkcjonować na trzeźwo a nie dopiero "na gazie"

Cytat:
Napisane przez dzustam Pokaż wiadomość
Błyskotliwość, odwaga, poczucie humoru po alkoholu to zwykła ułuda - zdarza mi się obserwować to w tych momentach, kiedy siedzę ze znajomymi z soczkiem lub jakimś drinkiem bezalkoholowym (jak biorę drinki , piwo, to wtedy jest mniejsza różnica )

Na początku spoko, potem niektórzy zaczynają pierdzielić głupoty

Ja tam jestem równie fajna bez alkoholu, jak i po może warto rozwijać swoje umiejętności społeczne bez użycia wspomagacza?
Nie jest do końca tak, jak piszesz, bo ja nie pierdziele głupot. Fakt - jestem bardziej "rozmyślająca" ale to nie przeszkadza temu by mówić z sensem. Widzę na trzeźwo efekt mojej pracy po alkoholu i zazwyczaj jest tego więcej, lepiej mam wszystko rozplanowane i trzyma się to kupy podczas gdy na trzeźwo nie przychodzi to tak łatwo
__________________
69...68...67...66...65...64...63...62...61...60...59...58...57...56...55...54...53...52

CEL: 12kg/6mcy
Michaline jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-17, 14:02   #22
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Alkohol - cholera, boję sie

" że po wypiciu dwóch piw czy dwóch lampek mocnego wina lepiej się czuję. tzn. lepiej myślę, wydaje mi się, że więcej mogę, czuję jakbym teraz dopiero mogła żyć, zdobywać i podbijać świat. Chce mi się działać, zmieniać, planować pracować... z czego to może wynikać? "

- zapaliłaby mi się po czyms takim czerwona lampka. Bo ty nie pijesz okazyjnie (częstotliwość wymieniona przez ciebie to nie okazyjność), pijesz PO COŚ, a to już nie jest picie tylko, bo lubię lampkę od czasu do czasu.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-17, 14:07   #23
santos
Zakorzenienie
 
Avatar santos
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: skad wracali Litwini ?
Wiadomości: 4 631
GG do santos
Dot.: Alkohol - cholera, boję sie

Cytat:
Napisane przez Michaline Pokaż wiadomość
Zapisałam się już na fitness ale dlatego, że przytyłam jakieś 20 kg
Mnie właśnie po alkoholu lepiej się pracuje, łatwiej mi się skupić, zebrać myśli i przede wszystkim zmobilizować do pracy, bo bez tego nie jest to takie łatwe.


Boję się wielu rzeczy, jednak to mnie zastanawia mocno, bo powinnam normalnie funkcjonować na trzeźwo a nie dopiero "na gazie"
Moim zdaniem ty sie do tego wszystkiego zabierasz od pupu strony. Robisz tak: przytylam? To sie zapisze na fitness. Zle mi sie mysli? To sobie strzele kielonka. Nie mam pomyslu na wieczor? To pojde na piwko ze znajomymi.
Problemem tu nie jest to, ze ci sie lepiej mysli po alko. Problem w tym, ze ci sie zle mysli bez. Zostawiajac alko na boku: raczej wez na celownik ten problem. Jak widac po wypowiedziach, wiekszosc ludzi mysli jasno bez procentow. Skoro ty nie, to znaczy, ze cos z toba nie tak i pora zdiagnozowac co.
To samo z tyciem. Z powietrza organizm nie chlonie tluszczu droga osmozy. Jesli sie objadalas, to 1 krok to zmienic nawyki zywieniowe. Nie mowie, zebys nie szla na fitness, ale ile bys na nim nie skakala, to nic ci to nie da, jesli bedziesz jesc zle. A jesli przytylas "sama z siebie" to moze masz jakies problemy zdrowotne? Np problemy z tarczyca? Tu tez nie fitness (tzn fitness tez) tu lekarz.

Generalnie odstawiasz latanie kondoma drutem kolczastym
__________________
"Thunderstorms seldom clear the air"

Santosowa rzezba ;-)

nie jestem zawodowym dietetykiem ani trenerem, to moje hobby. Chetnie udziele rad, ale korzystasz z nich na wlasna odpowiedzialnosc. Dziekuje za uwage
santos jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-17, 14:26   #24
Michaline
Raczkowanie
 
Avatar Michaline
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Czasem z Grodu Kraka czasem z uroczej górskiej doliny :)
Wiadomości: 226
Dot.: Alkohol - cholera, boję sie

Cytat:
Napisane przez santos Pokaż wiadomość
Moim zdaniem ty sie do tego wszystkiego zabierasz od pupu strony. Robisz tak: przytylam? To sie zapisze na fitness. Zle mi sie mysli? To sobie strzele kielonka. Nie mam pomyslu na wieczor? To pojde na piwko ze znajomymi.
Problemem tu nie jest to, ze ci sie lepiej mysli po alko. Problem w tym, ze ci sie zle mysli bez. Zostawiajac alko na boku: raczej wez na celownik ten problem. Jak widac po wypowiedziach, wiekszosc ludzi mysli jasno bez procentow. Skoro ty nie, to znaczy, ze cos z toba nie tak i pora zdiagnozowac co.
To samo z tyciem. Z powietrza organizm nie chlonie tluszczu droga osmozy. Jesli sie objadalas, to 1 krok to zmienic nawyki zywieniowe. Nie mowie, zebys nie szla na fitness, ale ile bys na nim nie skakala, to nic ci to nie da, jesli bedziesz jesc zle. A jesli przytylas "sama z siebie" to moze masz jakies problemy zdrowotne? Np problemy z tarczyca? Tu tez nie fitness (tzn fitness tez) tu lekarz.

Generalnie odstawiasz latanie kondoma drutem kolczastym
Ok, rozumiem co masz na myśli, ale skoro mam to potraktować jako konstruktywną krytykę, to powiedz co Twoim zdaniem zrobić aby to zmienić zmienić?
__________________
69...68...67...66...65...64...63...62...61...60...59...58...57...56...55...54...53...52

CEL: 12kg/6mcy
Michaline jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-17, 14:32   #25
santos
Zakorzenienie
 
Avatar santos
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: skad wracali Litwini ?
Wiadomości: 4 631
GG do santos
Dot.: Alkohol - cholera, boję sie

Cytat:
Napisane przez Michaline Pokaż wiadomość
Ok, rozumiem co masz na myśli, ale skoro mam to potraktować jako konstruktywną krytykę, to powiedz co Twoim zdaniem zrobić aby to zmienić zmienić?
Nie wiem, nie znam cie, nie znam dokladnie twojego zycia. Nie napisalas jak dolkadnie wyglada twoj problem: masz problem z koncentracja? Jestes rozkojarzona? Czy przemeczona? Dokladnie jaki masz problem jak nie pijesz? To odnosnie myslenia
Odnosnie towarzystwa: jak bys nie poszla ze znajomymi na to piwo to co bys robila wieczorem?

Na poczatek bym ci radzila zdrowo jesc, uprawiac sport i dobrze sie wysypiac. Wbrew pozorom wiekszosc ludzi tak nie postepuje, a to robi kolosalna roznice w poziomie zycia.
__________________
"Thunderstorms seldom clear the air"

Santosowa rzezba ;-)

nie jestem zawodowym dietetykiem ani trenerem, to moje hobby. Chetnie udziele rad, ale korzystasz z nich na wlasna odpowiedzialnosc. Dziekuje za uwage
santos jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-17, 16:09   #26
nicka01
Wtajemniczenie
 
Avatar nicka01
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
Dot.: Alkohol - cholera, boję sie

Ja mam tak zawsze
i nie widze problemu ;>
__________________



nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj


nicka01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-17, 18:51   #27
srebrnykot
stary jednooki dachowiec
 
Avatar srebrnykot
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 327
Dot.: Alkohol - cholera, boję sie

Cytat:
Napisane przez Michaline Pokaż wiadomość
Piję okazyjnie... hmmm tzn ostatnio, w zeszłym tygodniu przez 4 na 5 dni w tygodniu po pracy szlam ze znajomymi na piwo. Potem przez weekend znów jakiś grzaniec. Teraz przez tydzień 3 razy byłam "na piwie" a teraz w sobotę znowu grzaniec i to podwójny i znowu czuję że żyję podczas gdy przez cały dzień przesiedziałam przed komputerem praktycznie nic nie robiąc. Zabijałam czas... przeraża mnie to
To jest zbyt duża ilość. Pod wypicie czegoś okazyjnie podpada, wg mnie, raczej raz na 3 tygodnie, nie przez większość tygodnia.

Cytat:
Napisane przez Michaline Pokaż wiadomość
To nie tylko stres. To ociężałość, brak entuzjazmu, brak chęci do działania, ciągła obawa o przyszłość, brak wiary w siebie i ciągle powracające myśli, że jest jedno rozwiązanie na te wszystkie smutki... Alkohol dodaje mi tylko odwagi ale i wraz z nim na wierzch wypływa to jakie moje życie jest nienormalne. Kiedyś bez niego byłam wesoła i pełna życia. Kiedyś to, co teraz mam po alkoholu było normalnością.
A może wybierz się do lekarza rodzinnego i zrób badania krwi? Być może chodzi o problemy z tarczycą lub coś podobnego. Niekoniecznie, ale jest to możliwe.

Cytat:
Napisane przez nicka01 Pokaż wiadomość
Ja mam tak zawsze
i nie widze problemu ;>
Super...
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
srebrnykot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-17, 22:44   #28
Michaline
Raczkowanie
 
Avatar Michaline
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Czasem z Grodu Kraka czasem z uroczej górskiej doliny :)
Wiadomości: 226
Dot.: Alkohol - cholera, boję sie

Cytat:
Napisane przez santos Pokaż wiadomość
Nie wiem, nie znam cie, nie znam dokladnie twojego zycia. Nie napisalas jak dolkadnie wyglada twoj problem: masz problem z koncentracja? Jestes rozkojarzona? Czy przemeczona? Dokladnie jaki masz problem jak nie pijesz? To odnosnie myslenia
Odnosnie towarzystwa: jak bys nie poszla ze znajomymi na to piwo to co bys robila wieczorem?

Na poczatek bym ci radzila zdrowo jesc, uprawiac sport i dobrze sie wysypiac. Wbrew pozorom wiekszosc ludzi tak nie postepuje, a to robi kolosalna roznice w poziomie zycia.
Dokładnie moim problemem jest to, że mi się nie chce. Nie chce mi się: wstawać rano, ubierać się, pracować, gotować, wychodzić na spacery, robić coś ambitniejszego. Muszę się do tego wszystkiego zmuszać, robię to na siłę bez żadnych chęci czy przyjemności. Jem cokolwiek w pośpiechu, wszędzie się spóźniam. Nie umiem skoncentrować się na pracy, ba! na tym, że muszę się ubrać i wyszykować do wyjścia nie daję rady.
Nic mnie nie cieszy. Kiedyś uśmiech nie schodził mi z twarzy i to ja byłam tą szaloną i spontaniczną, teraz to mnie trzeba popychać do czegokolwiek.
Znajomi mają mnie dość, bo wszędzie widzę problemy, w pracy się nie dogaduję, bo robię głupoty i nie potrafię podejmować decyzji, ale jak ja mam to robić, skoro nie mogę się skoncentrować? Z logicznym myśleniem też jest ciężko. Wydaje mi się, że ubyło mi kilka szarych komórek bo łapię się na tym, że postępuję jak idiotka.
Albo świat dookoła zwariował, przyspieszył, stał się bardziej wymagający albo to ja nie nadążam. Czuję, że sprawy piętrzą się pod samo niebo, a ja mam coraz mniej sił by wspinać się pod tę górę.
Często mam ochotę zostawić to wszystko i albo wrócić do tej swojej wioseczki albo spakować manatki i wyruszyć gdzieś by zacząć wszystko od nowa.

Pytasz mnie o to czy jeśli nie piwo, to co... hmm pewnie wróciłabym do domu włączyła komputer i tak trwała dopóki nie pójdę spać. Wiem, że teraz możesz powiedzieć: to dziewucho, kompa walnij w kąt i zacznij zabierać się za te swoje sprawki i dzień po dniu odkopiesz się w końcu ze wszystkiego.
Próbowałam - działa przez jeden dzień, potem znów to przerażenie ogromem i potworne uczucie zmęczenia. Nie da się i np zasypiam. Dziwne, co?

---------- Dopisano o 23:44 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ----------

Cytat:
Napisane przez srebrnykot Pokaż wiadomość
To jest zbyt duża ilość. Pod wypicie czegoś okazyjnie podpada, wg mnie, raczej raz na 3 tygodnie, nie przez większość tygodnia.


A może wybierz się do lekarza rodzinnego i zrób badania krwi? Być może chodzi o problemy z tarczycą lub coś podobnego. Niekoniecznie, ale jest to możliwe.
To nie jest tak, że mnie ciągnie do alkoholu tak, że nie mogę bez niego funkcjonować. Wiem, że jak będę sobie tak dogadzać co dzień, to w końcu dołączę do grona radosnych alkoholików beztrosko zalewających robaka.
Moim problemem jest to, że po nim uświadamiam sobie, że coś jest ze mną nie tak, skoro dopiero po kielichu czuję, że żyję.
__________________
69...68...67...66...65...64...63...62...61...60...59...58...57...56...55...54...53...52

CEL: 12kg/6mcy
Michaline jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-17, 23:42   #29
srebrnykot
stary jednooki dachowiec
 
Avatar srebrnykot
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 327
Dot.: Alkohol - cholera, boję sie

Cytat:
Napisane przez Michaline Pokaż wiadomość
To nie jest tak, że mnie ciągnie do alkoholu tak, że nie mogę bez niego funkcjonować. Wiem, że jak będę sobie tak dogadzać co dzień, to w końcu dołączę do grona radosnych alkoholików beztrosko zalewających robaka.
Moim problemem jest to, że po nim uświadamiam sobie, że coś jest ze mną nie tak, skoro dopiero po kielichu czuję, że żyję.
Wiem, dlatego pisałam o badaniach i może psychologu, mimo Twoich obiekcji...
Nie uważam, że masz problem z alkoholem, tylko że jesteś na dobrej drodze, żeby go mieć. O czym zresztą wiesz sama i reagujesz, zamiast bagatelizować, jak osób.
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
srebrnykot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-18, 03:42   #30
santos
Zakorzenienie
 
Avatar santos
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: skad wracali Litwini ?
Wiadomości: 4 631
GG do santos
Dot.: Alkohol - cholera, boję sie

Cytat:
Napisane przez Michaline Pokaż wiadomość
Dokładnie moim problemem jest to, że mi się nie chce. Nie chce mi się: wstawać rano, ubierać się, pracować, gotować, wychodzić na spacery, robić coś ambitniejszego. Muszę się do tego wszystkiego zmuszać, robię to na siłę bez żadnych chęci czy przyjemności. Jem cokolwiek w pośpiechu, wszędzie się spóźniam. Nie umiem skoncentrować się na pracy, ba! na tym, że muszę się ubrać i wyszykować do wyjścia nie daję rady.
Nic mnie nie cieszy. Kiedyś uśmiech nie schodził mi z twarzy i to ja byłam tą szaloną i spontaniczną, teraz to mnie trzeba popychać do czegokolwiek.
Znajomi mają mnie dość, bo wszędzie widzę problemy, w pracy się nie dogaduję, bo robię głupoty i nie potrafię podejmować decyzji, ale jak ja mam to robić, skoro nie mogę się skoncentrować? Z logicznym myśleniem też jest ciężko. Wydaje mi się, że ubyło mi kilka szarych komórek bo łapię się na tym, że postępuję jak idiotka.
Albo świat dookoła zwariował, przyspieszył, stał się bardziej wymagający albo to ja nie nadążam. Czuję, że sprawy piętrzą się pod samo niebo, a ja mam coraz mniej sił by wspinać się pod tę górę.
Często mam ochotę zostawić to wszystko i albo wrócić do tej swojej wioseczki albo spakować manatki i wyruszyć gdzieś by zacząć wszystko od nowa.

Pytasz mnie o to czy jeśli nie piwo, to co... hmm pewnie wróciłabym do domu włączyła komputer i tak trwała dopóki nie pójdę spać. Wiem, że teraz możesz powiedzieć: to dziewucho, kompa walnij w kąt i zacznij zabierać się za te swoje sprawki i dzień po dniu odkopiesz się w końcu ze wszystkiego.
Próbowałam - działa przez jeden dzień, potem znów to przerażenie ogromem i potworne uczucie zmęczenia. Nie da się i np zasypiam. Dziwne, co?

---------- Dopisano o 23:44 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ----------



To nie jest tak, że mnie ciągnie do alkoholu tak, że nie mogę bez niego funkcjonować. Wiem, że jak będę sobie tak dogadzać co dzień, to w końcu dołączę do grona radosnych alkoholików beztrosko zalewających robaka.
Moim problemem jest to, że po nim uświadamiam sobie, że coś jest ze mną nie tak, skoro dopiero po kielichu czuję, że żyję.
Moim zdaniem powinnas sie udac do psychologa. Mi to wyglada na poczatki depresji. Nie masz JESZCZE depresji, ale.... Lepiej teraz sie udac do psychologa niz za jakis czas miec kompletnie zrujnowane zycie i wyladowac na leczeniu w szpitalu. Psychiatrycznym szpitalu, bo tam nie trafiaja tylko "swiry" latajace nago z nozem po ulicy, ale tez przecietni ludzie wlasnie z depresja.
Poza tym u ciebie to bledne kolo. Czujesz sie zdolowana, niezmotywowana, przez to nic nie robisz, zle jesz, gapisz sie w kompa. To wszystko zle wplywa na organizm i na samopoczucie i jeszcze poglebia ten problem.
Jesli sama nagle nie potrafisz dac sobie kopa to wg mnie psycholog- jedyne wyjscie.
__________________
"Thunderstorms seldom clear the air"

Santosowa rzezba ;-)

nie jestem zawodowym dietetykiem ani trenerem, to moje hobby. Chetnie udziele rad, ale korzystasz z nich na wlasna odpowiedzialnosc. Dziekuje za uwage
santos jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:05.