|
Notka |
|
Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa. |
|
Narzędzia |
2008-04-03, 00:32 | #1 |
Wtajemniczenie
|
strach przed diagnozą:(
hej!
postanowiłam napisać, bo może Wy mnie jakoś zachęcicie do wizyty u gina. sprawa ma się tak...od sierpnia2007 roku jestem mężatką, a od lipca 2007 staram się z mężem o dziecko i jak do tej pory bez skutku regularnie co miesiąc próbujemy, teoretycznie trafiamy w dni płodne, bo je obliczam ale tylko na podstawie okresu i wyliczam konkretny dzień(nie mierzę temperatury i nie badam śluzu)dlatego napisałam że teoretycznie trafiamy. w listopadzie miałam już nadzieję że się udało bo okres spóźniał się 6dni a dodam że na moim okresie można zegarek nastawiać bo mam równo 30dni cykl. no i po tych 6dniach okres przyszedł...wielkie rozczarowanie i moje i męża. potem zaczęłam brać kw.foliowy przez 2 miesiące ale to też nie dało rezultatu. i od lutego zaczęły się moje problemy z okresem, zrobił się strasznie nieregularny, w lutym miałam dwa okresy w miesiącu i to bardzo bolesne, zazwyczaj boli mnie tylko pierwszego dnia, a teraz boli mnie mocniej i dłużej, nawet do trzech dni. wybieram się do gina ale wybrać się nie mogę, bo...boję się diagnozy. przede wszystkim boję się usłyszeć:jest pani bezpłodna. bo to by przekreśliło całe moje plany. bardzo pragnę mieć dziecko i nie tylko jedno, marzę o piątce dzieci, chcę uszczęśliwić męża...boję się też że moje podejrzenia mogą się sprawdzić ponieważ kiedy miałam 16lat trafiłam do szpitala z powodu jajników i prawdopodobnie już wtedy mogło się coś stać...proszę dodajcie mi otuch, zmuście mnie do wizyty bo wiem że muszę iść się zbadać, bo im szybciej tym lepiej bo być może to zupełnie co innego a nie bezpłodność...po prostu potrzebuję wsparcia u kogoś kto jest w podobnej sytuacji i kto umiałby mnie namówić na wizytę... |
2008-04-03, 01:02 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 212
|
Dot.: strach przed diagnozą:(
Po pierwsze NIE PANIKUJ!!! Czemu od razu przychodzi ci na myśl że jesteś bezpłodna? Na jakiej podstawie? Najprawdopodobniej masz zaburzenia hormonalne nic pozatym. A brałaś może wcześniej tabletki anty? Jeśli tak to napewno cykl się rozregulował. A do lekarza idź i nic sie nie martw, zanim postawi ci diagnoze to napewno zleci ci kilka badań bo inaczej nie może nic powiedzieć. A więc głowa do góry. Idź do lekarza jeśli rzeczywiście zależy ci na posiadaniu potomstwa. Bo im szybciej tym lepiej. Będzie dobrze. I nie pisz prosze że po pół roku bezowocnych starań podejrzewasz bezpłodność bo ja staram się o wiele dłużej i nawet do głowy mi to nie przyszło. A czytając twój post powinnam się zacząć martwić. A nie chce.....
Pozdrawiam |
2008-04-03, 10:14 | #3 |
Zakorzenienie
|
Dot.: strach przed diagnozą:(
rinoa_woman: O jakichkolwiek problemach z płodnością można mówić w momencie kiedy po ponad rocznych staraniach nic z tego nie wychodzi.
W pierwszym roku starania się o maluszka udaje się to około 40% par. tak wiec spokój i bez paniki. Teoretycznie to sobie można próbować do skutku. Lepiej w to jednak włączyć "praktykę" i do wyliczania dni dodać obserwacje śluzu oraz temperatury. Takie wyliczanki to tak samo jak próba trafienia w tarczę z odległości 50 m z zawiązanymi oczami. Dobrze jest tez kupić sobie w aptece testy owulacyjne które pokarzą kiedy ma się najbardziej płodne dni w cyklu. Osobom które starają sie w taki sposób jak Wy z partnerem zawsze odpowiadam ze to nie sa starania to jest zabawa w "kotka i myszkę" przy czym kotek ma związane w tej zabawie łapki. W sprawie kwasy foliowego: Kwas foliowy nie ma nic wspólnego z płodnością. Kwas foliowy brać należy jak się stara o dziecko w celu zmniejszenia u płodu możliwości wystąpienia nieprawidłowości w rozwoju "cewy nerwowej". Tak wiec kwas foliowy powinnaś brać. Rozregulowanie cykli może miec bardzo wiele podstaw. jedna z najprostszych jest stres i nerwy spowodowane staraniem sie o maluszka. Nie mniej jednak powinno się iść do ginekologa choćby po to by wykluczyć możliwość wystąpienia innych czynników zaburzających okres. Zapewniam Panią ze hasło: Jest pani bezpłodna jest naprawdę trudno usłyszeć. Bezpłodnym (samym z siebie) wcale nie jest "być" tak łatwo, łatwiej jest być niepłodnym z zaniedbania. Jeżeli w wieku 16 lat nie wycięto pani jajników to ja widzę bardzo nikłe szanse na to by był pani bezpłodna. Wiele kobiet boryka się z problemami z układem rodnym gdyby to było takie straszne i powodowało by bezpłodność to mało jaka kobieta miała by dzieci. Jeżeli Pani zależy na tym by mieć dzieci to powinna Pani się tą sprawa interesować i o siebie dbać. Tymczasem to co Pni odstawia jest niepoważne. Chce Pani mieć dziecko a prawie nic nie robi w tym kierunku, a raczej robi "teoretycznie". Z teorii dzieci sie nie biorą a jedynie z praktyki. Ja ze swojej strony doradzam spróbować jeszcze kilka razy ale tym razem z dniami płodnymi wyliczanymi na podstawie dni, sluzu i temperatury lub przy użyciu testów owulacyjnych. A jeżeli nadal nic nie zaskoczy to w okolicach lipca ustalić Sobie wizytę u ginekologa i przebadać się pod katem starań o maluszka. Przebadać i Siebie i Partnera. Na razie jeżeli nadal okresy sa rozchwiane a bóle przy okresach duże to odwiedzić ginekologa w celu sprawdzenia "co się dzieje?" kvetinka: Rzeczywiście czytając czasami mało poważne posty może dopaść zwątpienie. Martwic o problemach z zajściem w ciążę mówimy wtedy kiedy przy świadomych staraniach (znajomości swojego cyklu, śluzu, temperatur) po roku nadal nic z tego nie wychodzi. Przy czym nie należy po tym roku odstawiać od razu paniki tylko iść się pod tym kątem przebadać.
__________________
... I chłodną żmiją świt dżunglowy Wpełza do jamy, A w dżunglach wilgoć mszy grobowej, Dym kadzidlany. ... czarne kredki |
2008-04-03, 15:31 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
|
Dot.: strach przed diagnozą:(
Skoro obydwoje bardzo chcecie mieć dzieci i bardzo się o to staracie od jakiegoś już czasu, może to wina stresu. Martwicie się, a jak wiadomo stres wpływa niemal na wszystko, co ma związek ze zdrowiem. Zamiast panikować, denerwować się i przewidywać najgorsze, udaj sie do lekarza, żeby sie przebadać, tak profilaktycznie.
Takie badanie nie zaszkodzi a na pewno pomoże poszukać odpowiedzi na dręczące Cię pytania! |
2008-04-04, 22:49 | #5 |
Rzabbocop
|
Dot.: strach przed diagnozą:(
Przede wszystkim do ginekologa najlepiej chodzić co pół roku nawet jeśli wszystko jest ok wiec najwyższy czas na wizytę
Przed ciażą powinno się wykluczyć/wyleczyć wszelkie stany zapalne, zarówno dla dobra dziecka jak i matki Jeśli teraz okres Ci sie rozregulował to bez obserwacji śluzu, mierzenia temperatury raczej trudno mówić o trafianiu w dni płodne |
2008-04-07, 17:59 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 141
|
Dot.: strach przed diagnozą:(
kobieto głowa do góry i tup tup do poradni K .Może jestem stroświecka,ale nikt nie kochał się tylkow niektóre dni tylko jak miało ochote idzieci były. pozdrawiam Lidka.
|
2008-04-09, 21:34 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: z chatki
Wiadomości: 43
|
Dot.: strach przed diagnozą:(
Tez myślałam,że coś nie tak ze mną, bo staraliśmy się od 1,5 roku.......ale,kiedy odpuściłam sobie,znalazłam fajna pracę i przestałam tak myśleć obsesyjnie....BACH
I to podwójnie Więc nie martw się na zapas, psychika jest niezbadana,a w tym temacie ma bardzo dużo do powiedzenia
__________________
"Mądrzy i głupi są nieszkodliwi-najgroźniejsze są półgłówki" |
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:30.