Seks a rodzice

[rusalka66]

Witam. Mam 20 lat, studiuję. Prawie rok temu poznałam chłopaka i zaczęłam z nim uprawiać seks. Nikt z rodziny nic nie wie, bo by mnie potępili. Moja mama nie lubi mojego chłopaka, twierdzi, że jest nieodpowiedni. Nie pozwala mi u niego nocować kiedy razem wracamy z imprezy, wydzwania, robi sceny, mówi że tak nie wypada i że nie mam ambicji. Nie pozwala mi jechać z nim na wakacje, bo jak twierdzi, wrócę z brzuchem. Zaczynam siebie obwiniać czy robię coś złego sypiając z nim. Zabezpieczamy się rzecz jasna. Mojej mamie nigdy by nie przeszło przez myśl że to robię. Kiedy oglądam z nią film i zaczyna się scena erotyczna ona przełącza. Kiedy ktoś w towarzystwie mówi sprośny dowcip to go ucisza. Czuję się jak niedorozwinięte dziecko. Ona uważa mnie za pustaka który przy pierwszej lepszej okazji wpadnie i zrujnuje sobie życie.

[201701300922]

No cóż, nie wiem jakich rad tu od nas oczekujesz? Jak przekonać mamę, że jesteś odpowedzialna i wiesz co robisz?

Wydaje mi się, że to wcale nie jest proste. Z jakichś powodów ma takie a nie inne przekonania i tyle.

[chwast]

No i trudno to jest jej zdanie - może jak pojedziesz na te wakacje i wrócisz bez przysłowiowego brzucha to ci zaufa dla mnie to jedyne rozwiązanie - POKAZAĆ, że nie jesteś taka jak ona myśli

twoja matka ma straszne podejście do tych spraw no przełączanie scen czy uciszanie dowcipu... o matko :P na pewno nie poddawaj się jej chorym myślom

[mary_poppins]

Napisane przez rusalka66

Witam. Mam 20 lat, studiuję. Prawie rok temu poznałam chłopaka i zaczęłam z nim uprawiać seks. Nikt z rodziny nic nie wie, bo by mnie potępili. Moja mama nie lubi mojego chłopaka, twierdzi, że jest nieodpowiedni. Nie pozwala mi u niego nocować kiedy razem wracamy z imprezy, wydzwania, robi sceny, mówi że tak nie wypada i że nie mam ambicji. Nie pozwala mi jechać z nim na wakacje, bo jak twierdzi, wrócę z brzuchem. Zaczynam siebie obwiniać czy robię coś złego sypiając z nim. Zabezpieczamy się rzecz jasna. Mojej mamie nigdy by nie przeszło przez myśl że to robię. Kiedy oglądam z nią film i zaczyna się scena erotyczna ona przełącza. Kiedy ktoś w towarzystwie mówi sprośny dowcip to go ucisza. Czuję się jak niedorozwinięte dziecko. Ona uważa mnie za pustaka który przy pierwszej lepszej okazji wpadnie i zrujnuje sobie życie.

Że nie masz ambicji? Spytaj, co według niej ambicje mają wspólnego z sypianiem u chłopaka po imprezie, bo umieram z ciekawości.

Widocznie Twoja mama ma bardzo konserwatywne poglądy dotyczące związków, a do tego traktuje Cię jak małą dziewczynkę. Dopóki jesteś od niej zależna raczej niewiele się w tym względzie zmieni, bo nie za bardzo masz jak pokazać, że jesteś dorosłą osobą. Tyle tylko, że nie powinnaś jej prosić o pozwolenie na normalne życie - idziesz to idziesz, zostajesz na noc to zostajesz, informuj ją, ale nie pytaj jej o zgodę i urywaj wszelkie pretensje. Kiedy przerwie czyjś dwuznaczny żart, to mów, że jesteś dorosła i wiesz, skąd się biorą dzieci - może zawstydzenie jej w towarzystwie to jakiś sposób na nią, może cokolwiek jej zaświta w głowie.

Wydaje mi się, że Ty nie za bardzo masz własne zdanie i w tym tkwi problem.

[Hyena Safari]

Plus jest taki, że się troszczy. Minus, że nadmiernie, ale i tak musisz się liczyć z tym, że ma prawo wyrazić niezadowolenie i może robić wszystko, żeby Ci przeszkodzić. Jednak powinnaś podejmować próby uświadomienia jej, że masz 20 lat, a czas kiedy takie uwagi były właściwe dobiegł końca.

Nocuj u niego. Uspokój mamę gdzie jesteś, ale nie pytaj o zgodę, a w razie pretensji wyłączaj komórkę. Ignoruj bezsensowne zakazy. Wobec takiego uporu się prędzej czy później złamie. Jeśli chcesz jechać z nim na wakacje to niestety musisz się sama uporać z kwestią finansową, bo mama ma jak najpełniejsze prawo tych pieniędzy odmówić. Ona też nie będzie mogła nic powiedzieć jeśli sama sobie wszystko załatwisz, spakujesz rzeczy i wyjedziesz.

Co do żartów to sama możesz w towarzystwie rzucić jakiś. Powinna się przyzwyczaić z czasem.

[Visez]

Mozesz napisać, dlaczego wg mamy twój chłopak jest nieodpowiedni? To dość ważne

[itozga]

hohoho lepiej to wyprostuj bo jak wpadnie to Twoja mamusia złapie lekkie 'zdziwko'

musisz ją troche uświadomic niech sie powoli domysla co i jak masz 20 lat spedzasz czas z chłopakiem wnioski są proste potem wpadniesz i bedzie wielkie halo jakim cudem

[ninfomane]

skąd ja to znam
może nie było aż tak radykalnie, ale teksty "póki jesteś niepełnoletnia ..."
potem było "póki mieszkasz pod moim dachem.."

a nie możesz się wyprowadzić ?
wynająć pokoju, niekoniecznie z chłopakiem (domyślam się, co by było )
ja bym nie wytrzymała mieszkania z "nadzorem" po liceum

[rusalka66]

Napisane przez Visez

Mozesz napisać, dlaczego wg mamy twój chłopak jest nieodpowiedni? To dość ważne

mój chłopak zdał maturę i poszedł do pracy. na dzień dzisiejszy jest mechanikiem samochodowym. Jest nieodpowiedni bo nie studiuje prawa ani medycyny i nie zarabia mnóstwa kasy

[p_atrycja 26]

Na Twoim miejscu przeprowadziłabym poważną rozmowę z mamą. Powiedź jej wprost że taka nie jesteś. Wiesz jak się zabezpieczać i jakie są skutki braku zabezpeczenia. Czasami gdy rodzicom nie powie się czegoś prosto w oczy czasami nawet krzykiem nie zrozumieją inaczej. Masz 20 lat nie 15. Jesteś dorosłą osobą, więc Twoja mam będzie musiała się przyzwyczajać, że decydujesz sama o sobie i to do Ciebie należą pewne decyzje a nie do niej. I nie masz czemu się obwiniać.

[pcx99q]

Cześć.
Jeśli nie rozmawiałaś z nią o tym, to tak jak pisała poprzedniczka zrobiłbym to na twoim miejscu. Jeżeli to nic nie da to niestety jedyna rada to wyprowadzka z domu. Wymaga to oczywiście znalezienia jakiejkolwiek pracy. Sam wiem po sobie jak to wygląda.
Sam miałem identyczny problem tzn. moi rodzice nie traktowali mnie i moich związków poważnie i stosowali podobne metody. Ponieważ nic nie jest nigdy czarno/białe, to w okresie mojego dorastania spaprali maksymalnie relację między mną a nimi, więc gdy tylko poznałem dziewczynę, o której od razu wiedziałem że to ta, po prostu się wyprowadziłem. Było to 3 lata temu, a dopiero od roku mam jako taki spokój, choć do tej pory nie potrafią uszanować niektórych moich decyzji argumentując, że się zmieniłem itd. Itp., mimo, że bynajmniej nie mam nastu lat. Może po prostu czas się wyprowadzić? Ja zrobiłem to może nie co nie fortunnie bo po prostu po kilku miesiącach znajomości z tż’ką się spakowałem. Nie żałuję jednak niczego. Oni kiedyś byli młodzi a teraz czas na nas. Ot, wymiana pokoleń.

[kalcia666]

Witajcie.
Ja się z domu wyprowadziłam bez żadnego gadania rodzicom. A jeśli chodzi o sex, to moja mama też mi mówiła, że to odpowiedzialne itd. itp. ale ja stwierdziłam, że każdy człowiek żyje wedłóg swojego sumienia. Rodziców też trzeba dość długo nakłaniać na to, że jest się już dorosłym i chce się samemu decydować o życiu.

[MasterOfPupets]

Troszczą się o ciebie, ciesz się, dopóki jesteś na ich utrzymaniu mają prawo mieć wpływ na to kiedy wracasz, ale kto jest twoim chłopakiem to twój Ból, nie ich.

[bentkuff]

Napisane przez itozga

hohoho lepiej to wyprostuj bo jak wpadnie to Twoja mamusia złapie lekkie 'zdziwko'

musisz ją troche uświadomic niech sie powoli domysla co i jak masz 20 lat spedzasz czas z chłopakiem wnioski są proste potem wpadniesz i bedzie wielkie halo jakim cudem

Nie wszyscy na tym świecie wpadają akurat w PL jest spory odsetek ciąż z wpadek (do tego bardzo młode matki z pierwszym dzieckiem, wiek matek jest dużo niższy od kobiet z południa Europy- tam też uprawiają seks a o dziwo rzadko kiedy ktos wpada ). Jak się człowiek dobrze zabezpiecza to dziecka nie powinno być- ale powtarzam dobrze zabezpiecza, a nie stosunek przerywany czy tabletki, których jak się nie weźmie parę raz to wszystko gra. Wbrew pozorom nie tak łatwo jest wpaść bo trzeba mieć ogromne szczęście/ pecha by zrobić sobie dziecko ogarniając temat płodności, cyklu, menstruacji.

Swoją drogą, rusalka66 ile lat miała Twoja mama jak urodziła pierwsze dziecko? Były w rodzinie jakieś wpadki? w sensie bardzo młode mamy?

[ekrystal]

Hehe z kąd ja to znam czyżby wszyscy rodzice byli tak podobni pod tym względem.

Też miałam 20 lat jak pierwszy raz chłopaka przywiozłam do domu ( obydwoje stydiowaliśmy- co wcale nie sprawiło że w oczach moich rodziców był odpowiedni. Teraz myśle że chłopak zawsze jest nieodpowiedni bez względu na to czy pracuje/studiuje . Oj co to się działo przypadkiem zasnęliśmy oglądając film z moim rodzeństwem i jak mój kochany tatuś nas tak zastał to tż musiał spać u niego w pokoju przy łóżku (żenada ).

Różnica była między mną taka że: 1. nie mieszkałam już wtedy na stałe z rodzicami. 2. Jestem cholernie uparta jeżeli na czymś mi załeży.

Po takim obrocie sprawy na następny raz jak przyjechałam do domu od razu dogadałam się z babcią że śpimy z tż-em u niej (babcia nie robiłam takich problemów jak rodzice). Szybko rodzice musieli zmienic zdanie jezeli chcieli zebym u nich nocowała.

Ale rodzice czesto maja swoj poglad na twoje szczescie i ja slysze do dzis ze moj mąż jest nieodpowiedni mimo ze minelo od tamtego czasu 6 lat i jestesmy dawno po slubie. Choć kocham rodziców i wiem że nie chcą dla mnie źle-mam swoje życie i swoje zdanie.

Więc droga autorko musisz wziąść się w garść i sama zdecydować czy chcesz wybrać sobie męża który będzie odpowiadał tobie (o którego zapewne nieraz pokłócisz się z rodziną) czy chcesz być zależna od rodziców.

[rusalka66]

Napisane przez bentkuff

Nie wszyscy na tym świecie wpadają akurat w PL jest spory odsetek ciąż z wpadek (do tego bardzo młode matki z pierwszym dzieckiem, wiek matek jest dużo niższy od kobiet z południa Europy- tam też uprawiają seks a o dziwo rzadko kiedy ktos wpada ). Jak się człowiek dobrze zabezpiecza to dziecka nie powinno być- ale powtarzam dobrze zabezpiecza, a nie stosunek przerywany czy tabletki, których jak się nie weźmie parę raz to wszystko gra. Wbrew pozorom nie tak łatwo jest wpaść bo trzeba mieć ogromne szczęście/ pecha by zrobić sobie dziecko ogarniając temat płodności, cyklu, menstruacji.

Swoją drogą, rusalka66 ile lat miała Twoja mama jak urodziła pierwsze dziecko? Były w rodzinie jakieś wpadki? w sensie bardzo młode mamy?

Moja mama miała bodajże 21-22 (?) lat jak urodziła dziecko. Żadnych wczesnych mam w rodzinie nie było.

[Rule Britannia]

Dziwię się, że studiujesz i mieszkasz z mamą

[201707171556]

Napisane przez Rule Britannia

Dziwię się, że studiujesz i mieszkasz z mamą

A co Cie w tym tak dziwi?
Przecież studia nie są równoznaczne z wyprowadzką...

[Visez]

Napisane przez kalcia666

Witajcie.
Ja się z domu wyprowadziłam bez żadnego gadania rodzicom. A jeśli chodzi o sex, to moja mama też mi mówiła, że to odpowiedzialne itd. itp. ale ja stwierdziłam, że każdy człowiek żyje wedłóg swojego sumienia. Rodziców też trzeba dość długo nakłaniać na to, że jest się już dorosłym i chce się samemu decydować o życiu.

Tak tak, a jak jest wpadka to się nagle leci i WYMAGA zrozumienia i pomocy (zwłaszcza finansowej) bo to przecież "rodzice i mają taki obowiązek" Widziałam w otoczeniu dużo takich przypadków: córka wielce obruszona że rodzice nie akceptują że jest w liceum a sypia z nowo poznanym facetem, wyprowadziła się z hukiem a za pół roku wróciła z brzuchem i spuszczoną głową, bo facet jak się dowiedział że tatą będzie to słuch po nim zaginął

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez Rule Britannia

Dziwię się, że studiujesz i mieszkasz z mamą

A ja się dziwię, że Ty się dziwisz. Przecież się uczy. Pewnie nie pracuje, skąd ma wziąć kasę?

Poza tym, uprawianie seksu nie łączy się z wpadką jeśli się dobrze zabezpieczasz. Mama trochę niewyedukowana pod względem antykoncepcji.
A jeśli nawet, masz chłopaka, który pracuje i nie będziesz łaski od mamy potrzebować. Mam kumpla mechanika, który utrzymuje żonę i trójkę dzieci. Całkiem nieźle zarabia, lepiej niż niejeden po studiach.

[allmode]

Zaakceptować fakt, że dziecko współżyje, to jedno. Rodzice muszą to jakoś przełknąć, choć to łatwe nie jest.
Ale Twoja mama ma bardzo niezdrowe podejście do edukacji seksualnej. Może z nią porozmawiaj i powiedz, że wiesz, jak o siebie zadbać? Że masz odpowiednią wiedzę na temat seksu. Bo przełączanie filmu przy 20-letniej córce jest śmieszne. Rodzice mają bardzo konserwatywne poglądy? są bardzo wierzący?

[MoniaS93]

Są różne modele relacji między matką a córką, także w kwestii rozmów o seksualności -o ile np. jedna z moich przyjaciółek rozmawia z mamą o takich sprawach zupełnie normalnie, wręcz jak przyjaciółki, ze szczegółami to ja ani moja mama nie czujemy w ogóle takiej potrzeby, nie miałam żadnych uświadamiających rozmów i się nie zwierzam - wiem, że moją mamę by to krępowało. Nie czuję się z tego powodu pokrzywdzona Natomiast podejście twojej mamy wynikać musi z czegoś poważniejszego, może sama została wychowana w tak pruderyjny sposób? Moim zdaniem, jeżeli przeraża ją myśl o tym, że mogłabyś współżyć powinna po prostu nie zabierać głosu w tej sprawie, jeżeli jednak w taki sposób to komentuje itp to coś musi być na rzeczy. Ludzie dla których temat seksualności jest tak trudny mają zazwyczaj uraz z lat wcześniejszych, np. może twoja babcia miała takie podejście?