Atrederm

[charlizz]

Napisane przez effcia82

Jak ratujecie się rano, kiedy podkład podkreśla skórki? Ja dziś dowaliłam grubą warstwę cetaphilu i zrolowałam ile się dało ale efekt jest daleki od wyjściowego.

Ja już pisałam-wklepuję serum hialuronowe Ava, wklepuję podkład i nic nie widać.
Btw - dziś 4tydzień z Atre na twarz. Smarowałam 3dni z rzędu, wylinka ledwo widoczna, żadnych podrażnień

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mycha9393]

doczekałam się podrażnienia... auć!

[ana909]

Napisane przez mycha9393

u mnie idzie gruba warstwa cicalface i podkład mineralny, który nakładam stęplując

u mnie tak samo, wklepuje na noc krem, rano poprawiam mniej tlustym i stempluje podkladem mineralnym i prawie nic nie widac

[Paulinagm]

Witajcie od tygodnia stosuję atrederm i mam mega problem, trafiłam tu przypadkiem wpisując w google "kaszka po atredermie" trafiłam na tego posta:

Napisane przez blogerka

Dziewczynym Polećcie coś proszę na mega, mega podrażnienia po atredermie. Obecnie z ich powodu przerwałam kurację. Wygląda to u mnie tak, nakładam atre i pod wieczór dnia następnego cała skóra (z wyjątkiem nosa jest silnie podrażniona, nie chodzi o samo zaczerwienie ale taka kasza (a raczej kasza na kaszy). Na pewno to nie jest wysyp wyprysków. Po równo tygodniu znika. Ale tydzień jest bardzo uciążliwy. Zwykłe kremy nie dają z tym rady. Myślałam o lanolinie? Tak czy nie? A może inne pomysły? Smarowałam jeszcze aloesem i daje ukojenie, ale nie rozwiązuje problemu, to znaczy podrażnienie nie schodzi.
Główny problem polega na tym, że cały tydzień wyglądam jak trędowata. Bo co z tego, że nałożę podkład plus puder jak skóra jest okropnie nie równomierna.

na początku atre (0,025%) stosowałam codziennie, trzeciego dnia - mega podrażnienie, dwa dni przerwy, a wczoraj pół twarzy usiało mi taką dziwną kaszką. Krostki są mega drobniutkie, jedna przy drugiej. Nigdy czegoś takiego nie miałam. Twarz odkąd stosuję atre ciągle mnie swędzi, zmuszam się, żeby nie drapać, Każdy krem, który nakładam powoduje ogromne pieczenie twarzy. Wszystko bym wytrzymała, tylko nie mam pojęcia, czy ta "kaszka" jeszcze się mieści w działaniu atre, czy może po prostu to jest jakiś inny problem i powinnam zaprzestać.
Zastanawiam się, czy nie mam tak, jak ta dziewczyna:

Napisane przez blogerka

jesteś pewna, że to jest wysyp?
Bo ja miałam "wysyp" przez 3 miesiace, a okazło się, że jest to silne podrażnienie, po odstawieniu atre .. minęło po jakiś 2 - 3 tygodniach, za to nowa skóra miała lepszy koloryt niż wcześniej. I nowe wypryski pojawiły się dopiero po wakacjach (nadmierna ekspozycja na słońce, mimo filtra 50)

jak u Was wyglądaj wysypy po atre?
czy miał ktoś jeszcze coś takiego, co nie wyglądało jak typowe pryszcze/zaskórniki, tylko takie właśnie drobniutkie krosteczki?
mój wstępny plan jest taki, że na razie kilka dni przerwy, w czwartek-piątek się posmaruje atre, w weekend się złuszczę i zobaczę co będzie dalej. Jeśli ta kaszka będzie cały czas to mam tego dosyć i chyba sobie daruję. Myślicie że to dobry plan?
Najgorsze jest to, że cerę miałam w miarę okej, trochę zaskórników, których w zasadzie nikt poza mną nie widział i jestem taka głupia, że chciałam mieć jeszcze lepiej i sobie narobiłam za 6 miesięcy mój ślub, chciałam być piękniejsza,a teraz TŻ ożeni się z jakimś straszydłem, jeśli to nie zniknie

[damngirl90]

Dziewczyny a może któraś z Was chce się pozbyć Atredermu? Bardzo mi zależy na tym

[effcia82]

A nie używacie filtrów? Ja mam tonujący 50+ i obecnie to chyba nie najlepszy pomysł bo im więcej nałożę to tym bardziej skórki widać przez ten pigment. A znowu dawać jeszcze krem pod to to bym chyba smalcem spłynęła

[kat123]

Ja używam tylko jak wychodzę na dłużej na zewnątrz. A nie lepiej kupić zwykły, bez pigmentu? Ja kilka dni po atre nawet eucerinu o zielonej barwie użyć nie mogę (bo wyglądam jak kosmitka), a to zwykły krem przecież.

Po ostatnim stosowaniu atre długo moja skóra strajkowała, w czwartek użyłam a dziś dalej się łuszczy. I chyba mam winowajcę... Używałam przez ostatnie dni próbek Vichy Aqualia Thermal Spa... Alkohol na 3 miejscu 😣 Ususzyłam swoją skórę...

A powiem Wam, że u mnie dobrze się sprawdza Hydraphase legere od LRP, niby bardzo lekki a daje radę.

[mycha9393]

Napisane przez kat123

Ja używam tylko jak wychodzę na dłużej na zewnątrz. A nie lepiej kupić zwykły, bez pigmentu? Ja kilka dni po atre nawet eucerinu o zielonej barwie użyć nie mogę (bo wyglądam jak kosmitka), a to zwykły krem przecież.

Po ostatnim stosowaniu atre długo moja skóra strajkowała, w czwartek użyłam a dziś dalej się łuszczy. I chyba mam winowajcę... Używałam przez ostatnie dni próbek Vichy Aqualia Thermal Spa... Alkohol na 3 miejscu 😣 Ususzyłam swoją skórę...

A powiem Wam, że u mnie dobrze się sprawdza Hydraphase legere od LRP, niby bardzo lekki a daje radę.

u mnie też całkiem ogarnia.. chociaż się zastanawiam czy ta wersja bogatsza nie pomoże bardziej

[kat123]

Podejrzewam, że zostawi tez filtr na buzi. Ja z tego powodu zrezygnowałam z Rosaliac AR - a na podrażnienia był rewelacyjny.

[Aciaz1000]

Cześć

Od końcówki grudnia stosuję atre 0,025% i na początku były super efekty.
Teraz kończę buteleczkę i podejrzewam że bardzo zwietrzał - i efektów poza mega wysuszeniem nie ma. Pojawia się coraz więcej "niedoskonałości". Mamy prawie marzec, warto zaczynać kurację atre 0,05% teraz? Czy odpuścić do jesieni a czymś innym potraktować twarz?

[blogerka]

Napisane przez Aciaz1000

Cześć

Od końcówki grudnia stosuję atre 0,025% i na początku były super efekty.
Teraz kończę buteleczkę i podejrzewam że bardzo zwietrzał - i efektów poza mega wysuszeniem nie ma. Pojawia się coraz więcej "niedoskonałości". Mamy prawie marzec, warto zaczynać kurację atre 0,05% teraz? Czy odpuścić do jesieni a czymś innym potraktować twarz?

jak będziesz unikać słońca to możesz spokojnie dwa miesiące na 0.05 % pociągnąć. Ja rok temu zaczęłam o.05 własnie w połowie lutego i 1 maja śkończyłam.
W sumie szkoda, że częściej nie wymieniałaś butelki bo właśnie ja mam takie same odczucia że tylko podrażnienia a efektów mniej przy takiej całkiej zwietrzałej,

[blogerka]

Napisane przez Paulinagm

Witajcie od tygodnia stosuję atrederm i mam mega problem, trafiłam tu przypadkiem wpisując w google "kaszka po atredermie" trafiłam na tego posta:

na początku atre (0,025%) stosowałam codziennie, trzeciego dnia - mega podrażnienie, dwa dni przerwy, a wczoraj pół twarzy usiało mi taką dziwną kaszką. Krostki są mega drobniutkie, jedna przy drugiej. Nigdy czegoś takiego nie miałam. Twarz odkąd stosuję atre ciągle mnie swędzi, zmuszam się, żeby nie drapać, Każdy krem, który nakładam powoduje ogromne pieczenie twarzy. Wszystko bym wytrzymała, tylko nie mam pojęcia, czy ta "kaszka" jeszcze się mieści w działaniu atre, czy może po prostu to jest jakiś inny problem i powinnam zaprzestać.
Zastanawiam się, czy nie mam tak, jak ta dziewczyna:

jak u Was wyglądaj wysypy po atre?
czy miał ktoś jeszcze coś takiego, co nie wyglądało jak typowe pryszcze/zaskórniki, tylko takie właśnie drobniutkie krosteczki?
mój wstępny plan jest taki, że na razie kilka dni przerwy, w czwartek-piątek się posmaruje atre, w weekend się złuszczę i zobaczę co będzie dalej. Jeśli ta kaszka będzie cały czas to mam tego dosyć i chyba sobie daruję. Myślicie że to dobry plan?
Najgorsze jest to, że cerę miałam w miarę okej, trochę zaskórników, których w zasadzie nikt poza mną nie widział i jestem taka głupia, że chciałam mieć jeszcze lepiej i sobie narobiłam za 6 miesięcy mój ślub, chciałam być piękniejsza,a teraz TŻ ożeni się z jakimś straszydłem, jeśli to nie zniknie

możesz do mnie na priw napisać, bo ja miałam różne przygody z podrażnieniami od atre a już nie chce mi się tu pisać poraz kolejny całej historii.
, długi czas po każdej aplikacji wyglądałam dokładnie tak, i dopiero po 10 dniach moja skóra wracała do ładu
Dodam, że to mój drugi rok z atre, rok temu tak drastycznie to nie wyglądało.

Ps. miałam też wspomnianą przez Ciebie kaszkę i nikt tutaj czegoś podobnego nie przechodził, bo pytałam. To było podrażnienie, musiałam zmniejszyć częstotliwość stosowania atre.
Obecnie nakładam co 7 dni, ale tak na 4 - 6 godzin po czym zmywam i nakładam kwas hialuronowy. I jest o niebo lepiej, chociaż i tak nie należę do tych szczęściar, któe mogą się tak zamalować, że nic nie widać poza wylinką.

[luffka]

A czy u Was cały czas wystepuje schodzenie skóry? Na początku skóra schodziła mi po ok. 2 dniach od aplikacji, ale teraz już nic nie schodzi, nawet przy częstszym używaniu. Atre przechowywany w lodówce, małe porcje poodlewałam... Przestałam widzieć efekty...

[blogerka]

Napisane przez luffka

A czy u Was cały czas wystepuje schodzenie skóry? Na początku skóra schodziła mi po ok. 2 dniach od aplikacji, ale teraz już nic nie schodzi, nawet przy częstszym używaniu. Atre przechowywany w lodówce, małe porcje poodlewałam... Przestałam widzieć efekty...

Raz jest, raz nie ma, I nie mam pojęcia od czego to zależne jest.
Ja w ogóle się zastanawiam czy to porcjowanie ma sens, bo w sumie jak raz otworzysz butelkę to powietrza do tych porcji też napuścisz i to powietrze już tam pracuje i zmniejsza działanie.
Rok temu zmieniałam butelki co miesiąc i wydaje mi się, że dzialanie było lepsze, tyklo że wtedy miałam dobry dostęp do recept, że tak ujmę, a w tym roku kiepsko więc też jadę na jednej butelce.

[Aciaz1000]

Napisane przez blogerka

jak będziesz unikać słońca to możesz spokojnie dwa miesiące na 0.05 % pociągnąć. Ja rok temu zaczęłam o.05 własnie w połowie lutego i 1 maja śkończyłam.
W sumie szkoda, że częściej nie wymieniałaś butelki bo właśnie ja mam takie same odczucia że tylko podrażnienia a efektów mniej przy takiej całkiej zwietrzałej,

Właśnie mam wrażenie jakbym samym alkoholem smarowała twarz :/ A co miesiąc nowa butelka - raczej bez szans, nie mam takiego dostępu.

[blogerka]

Napisane przez Aciaz1000

Właśnie mam wrażenie jakbym samym alkoholem smarowała twarz :/ A co miesiąc nowa butelka - raczej bez szans, nie mam takiego dostępu.

JA NIESTETY TEŻ nie

[kat123]

Ja mam dokładnie te same odczucia po ostatnich dwóch aplikacjach. Chyba za szybko się pochwaliłam 😉 Nie będę już kolejnej butelki kupowała. Zresztą od dwóch dni wydaje mi się, że dużo bardziej się czerwienię. Skóra ma chyba dość ostrego traktowania. Wracam do Rosaliaca AR (dzięki kuponom na allegro udało mi się dość tanio zdobyć &#128522 i kupię sobie Effaclar Duo lub K (nie mogę się zdecydować, zobaczę co będzie tańsze w aptece stacjonarnej). Jesienią wrócę do atredermu, tylko policzki juz będę omijać, dorobiłam się kilku pękniętych naczyń.

[blogerka]

Napisane przez kat123

Ja mam dokładnie te same odczucia po ostatnich dwóch aplikacjach. Chyba za szybko się pochwaliłam 😉 Nie będę już kolejnej butelki kupowała. Zresztą od dwóch dni wydaje mi się, że dużo bardziej się czerwienię. Skóra ma chyba dość ostrego traktowania. Wracam do Rosaliaca AR (dzięki kuponom na allegro udało mi się dość tanio zdobyć &#128522 i kupię sobie Effaclar Duo lub K (nie mogę się zdecydować, zobaczę co będzie tańsze w aptece stacjonarnej). Jesienią wrócę do atredermu, tylko policzki juz będę omijać, dorobiłam się kilku pękniętych naczyń.

z jednej strony piszą, że atre sprawia że skóra jest grubsza i odporniejsza a z drugiej .. że można uwrażliwić ją przy nadmiernym stosowaniu
Ps. ja kiedyś używałam effaclar duo i byłam zadowolona, ale to kwas nie retinoid, prawda?


PS2 nie chcę zapeszać ale otworzyłam nową butelkę atre, nałożyłam w piątek rano i to chyba moja najlepsza aplikacja jak do tej pory, piękna nowa skóra. Planuje jeszcze zacząć 0.05 za dwa tygodnie, żeby na sam koniec jeszcze coś uzyskać bo później już sezon letni,

[kat123]

Napisane przez blogerka

z jednej strony piszą, że atre sprawia że skóra jest grubsza i odporniejsza a z drugiej .. że można uwrażliwić ją przy nadmiernym stosowaniu
Ps. ja kiedyś używałam effaclar duo i byłam zadowolona, ale to kwas nie retinoid, prawda?

Atre ogólnie odradza się przy skórze naczyniowej, a ja taką niestety posiadam. Coś za coś. Ja nawet w domu mam jeszcze z 1/4 tubki Duo. Lubiłam, porzuciłam dla Atre. Duo to chyba kwasy, a w K jest retinoid.

Dla mnie 0,05 to abstrakcja - bałabym się na swoją skórę go nałożyć właśnie z powodu płytkiego unaczyniowienia.

[blogerka]

Napisane przez kat123

Atre ogólnie odradza się przy skórze naczyniowej, a ja taką niestety posiadam. Coś za coś. Ja nawet w domu mam jeszcze z 1/4 tubki Duo. Lubiłam, porzuciłam dla Atre. Duo to chyba kwasy, a w K jest retinoid.

Dla mnie 0,05 to abstrakcja - bałabym się na swoją skórę go nałożyć właśnie z powodu płytkiego unaczyniowienia.

Wiem, wiem.
ja też mam dość płytko unaczynioną skórę, co widać głównie na dekoldzie, twarz jeszcze jakoś daje radę. Ale na dekolt robiłam 3 aplikacje i ciągle jeszcze mi sie czerwieni jak jest za cieplo, czy za zimno , czy .. sama nie wiem juz od czego to zalezy, ale wiecej atre go juz nie tkne.
Rok temu zaczęłam przygodę z atre na twarzy, 0.05, i stosowałam co dwa dni, przez bite 2 miesiące i o dziwo skóra lepiej to znosiła niż w tym roku, kiedy jestem na 0.025 i to raz na tydzien do 1.5 tygodnia.
Atre jest nieprzewidywalne. Myslalam, ze w tym roku bedize juz z gorki a jednak bylo ciezko.

[mycha9393]

ja sobie zafundowalam retix C. tez retinoidy, zobaczymy czy zadziala mocniej.

[blogerka]

Napisane przez mycha9393

ja sobie zafundowalam retix C. tez retinoidy, zobaczymy czy zadziala mocniej.

Gdzie można coś poczytać na temat tego retix C?

[mycha9393]

Napisane przez blogerka

Gdzie można coś poczytać na temat tego retix C?

na YT znajdziesz filmiki o zabiegu. ja jak skoncze proces zluszczania to tez wrzuce post na bloga.
generalnie b mocny zabieg, zeby do niego ampulke+maske dorwac trzeba sie troche natrudzic (na pw moge ci namiar i cene podac, gdzie kupilam mowoac ze koncze kosmetologie)

[blogerka]

Napisane przez mycha9393

na YT znajdziesz filmiki o zabiegu. ja jak skoncze proces zluszczania to tez wrzuce post na bloga.
generalnie b mocny zabieg, zeby do niego ampulke+maske dorwac trzeba sie troche natrudzic (na pw moge ci namiar i cene podac, gdzie kupilam mowoac ze koncze kosmetologie)

Napisz do mnie na priw jak znajdziesz chwilę.

[LOVimmortality]

Dzisiaj mija rowno miesiac odkad stosuje Atre. Bylo kilka aplikacji, raz jeden dzien atre potem dwa dni odpoczynku, czasem dwa dni atre i dwa-trzy dni odpoczyku. Jeszcze kilka dni temu wychwalalabym go pod niebiosa bo widzialam, że ze skora dzieje sie cos dobrego. Ale dzis obudzilam sie z tyloma syfami.. ;/ Ogolnie to jest 6-7 pryszczy, zlokalizowanych glownie na brodzie i 2 na policzku, ale od kilku tygodni mialam tak czysta cere, ze jedynym zamrtwieniem bylo tylko wysuszenie skory, z ktorym sobie radzilam dzieki kremikowi Avene i kapsulkom Dermogalu. A teraz sama nie wiem.. czy to wysyp przez Atre.. czy tak po prostu. W pielegnacji nic nie zmianialam, zadnych nowych kremow, cokolwiek.. Mam nadzieje, ze szybko zejde te syfki

[LOVimmortality]

Dziewczyny, jakiego filtra uzywacie? U mnie sloneczko juz calkiem mocno przygrzewa.. Do tej pory w wakacje (wstyd sie przyznac, ale wiosna sie nie filtrowalam, tego roku zmadrzalam i podczas kuracji Atre oraz po odstawieniu mam zamiar nakladac filtry na twarz) uzywalam filtru Vichy 50 matującego, ale wiadomo, po Atre skora jest przesuszona i ten filtr nie nadaje sie dla mnie obecnie.. Nie mam pojecia w jaki sie zaopatrzyc, mialam kilka probek i z wiekszoscia tych filtrow nie wspolpracuje moj makijaz mineralny.. Zaraz sie swiece, podklad szybko sie sciera, wyglada nieestetycznie. Rzadko sie maluje, no ale jednak. Polecicie jakis filtr ktory u Was sie sprawdza?

[bluegirl11]

Napisane przez LOVimmortality

Dziewczyny, jakiego filtra uzywacie? U mnie sloneczko juz calkiem mocno przygrzewa.. Do tej pory w wakacje (wstyd sie przyznac, ale wiosna sie nie filtrowalam, tego roku zmadrzalam i podczas kuracji Atre oraz po odstawieniu mam zamiar nakladac filtry na twarz) uzywalam filtru Vichy 50 matującego, ale wiadomo, po Atre skora jest przesuszona i ten filtr nie nadaje sie dla mnie obecnie.. Nie mam pojecia w jaki sie zaopatrzyc, mialam kilka probek i z wiekszoscia tych filtrow nie wspolpracuje moj makijaz mineralny.. Zaraz sie swiece, podklad szybko sie sciera, wyglada nieestetycznie. Rzadko sie maluje, no ale jednak. Polecicie jakis filtr ktory u Was sie sprawdza?

wszem i wobec polecany
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,6...wa-wersja.html

[effcia82]

Ja używam 50+ z ziaji matujący i tonujący na zmianę.

[LOVimmortality]

bluegirl11 no wlasnie slyszalam o tym filtrze duuuzo dobrego i chyba sie na niego zdecyduje znalazlam w necie za niecale 30zl wiec chyba sprobuje. A ty go uzywasz? Sprawdza sie?

effcia82 i jak sie sprawdzaja wg Ciebie? O ziaji matujacej slyszalam raczej nieciekawe opinie ale za to o tym tonujacym filtrze nie mam pojecia.

[effcia82]

Napisane przez LOVimmortality

effcia82 i jak sie sprawdzaja wg Ciebie? O ziaji matujacej slyszalam raczej nieciekawe opinie ale za to o tym tonujacym filtrze nie mam pojecia.

Jak dla mnie te kremy są bardzo komfortowe w użyciu (jak na filtry oczywiście), nie bielą i nie zostawiają bardzo tłustej warstwy. Co do działania ciężko stwierdzić bo bardzo unikam nasłonecznienia od lat.