2010-01-02, 18:19 | #451 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 4
|
Dot.: Wrastające paznokcie
Hej!
Jakieś dwa lata temu miałam usuniętego paznokcia u nogi dużego palca panicznie się bałam chirurga i tego bólu. Musiałam iść ponieważ nazbierała mi się ropa na czubku palca u nogi. Jak weszłam do sali operacyjnej zaczełam płakać ponieważ strasznie się bałam była ze mną mama trzymała mnie za rękę. pan chirurg dał mi 3 zastrzyki które bardzo bolały strzykiwał po bokach palca i na środku ból nie do zniesienia. ale po 5 minutach nie czułam nogi była drętwa i jakby zimna. tak czułam zamknełam oczy i chirurg zaczął usuwać paznokcia nic nie czułam naprawdę ani trochę. może jak przecinał skalpelem tam gdzie się nazbierała ropa to czułam trochę szczypanie. jak usunięto mi paznokieć zabrano mnie do domu ! jak już znieczulenie przeszło to ból był taki że wyłam naprawdę zapamietam to do końca zycia tabletki nie pomagały nic! na drugi dzien pojechałam zmienić opatrunek jak widziałam palec to się popłakałam strasznie to wyglądało paznokieć po jakimś czasie odrósł lecz do dzisiaj ten paznokiec wrasta mi obcinam prosto i mocze nogę w szarym mydle pomaga i nie pomaga. ciąglę wrasta chyba wybiorę się do kosmetyczki słyszałam o kramlach! czy ktoś miał kramlę zakładaną?? czy to boli????? prosze odpiszcie!!!! dzięki i pozdrawiam wszystkich ! |
2010-01-02, 20:20 | #452 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 391
|
Dot.: Wrastające paznokcie
Zabieg nazywa się ortonyksja i jest całkowicie bezbolesny...Musisz tylko wybrać kosmetyczkę która zrobi to naprawdę dobrze..trzyczęściowe klamry można zakładać nawet wtedy gdy wystąpiła bardzo silna hypergranulacja i silny stan zapalny z wysiękiem..ulga jest natychmiastowa! Nie daj sobie więcej zdejmować paznokcia!Klamry nie powodują żadnych ran i otarć..Są nawet takie które można uważać za biżuterię, ponieważ są z cyrkoniami
Podam Ci namiar, który sama znalazłam, ale oczywiście możesz szukać sama..www.clarena.pl.. Mają swoje siedziby we Wrocławiu, Krakowie i Warszawie..Życzę powodzenia.. Zapomniałam dodać że zabieg jest skuteczny w 90%..To bardzo dużo.. ---------- Dopisano o 21:20 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ---------- Cytat:
Edytowane przez Penelopa47 Czas edycji: 2010-01-02 o 20:15 |
|
2010-01-03, 09:45 | #453 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Małpolska
Wiadomości: 7 428
|
Dot.: Wrastające paznokcie
Cytat:
|
|
2010-02-26, 15:50 | #454 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 290
|
Dot.: Wrastające paznokcie
Hej! Czy stan zapalny i dzikie mieso sa przeciwskazaniami do użycia klamry? Ja byłam jakiś czas temu u kosmetyczki i powiedziała, że jak się zagoi/ wyleczy to mam przyjść i poleciła OXYCORT i tamponowanie. Niestety ciągle ropiało i nie poszłam do niej. w moim mieście jest jeszcze jeden zakład polecany przez strone zdrowe-stopy i myślę czy by się tam nie wybrać. może tam by się podjęli...sama nie wiem, może źle myślę...
|
2010-03-09, 14:32 | #455 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Dziewczyny, czy przy klamrach 'tampony' są zawsze potrzebne? Wrastają mi paznokcie, ale nie jakoś strasznie, nie mam czerwonych skór, nie ma ran ran ani ropy.
__________________
|
2010-03-09, 15:58 | #456 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 375
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
yyyhh!
Ja chyba zdecyduję się na te klamry, bo ciągle latam z tym paznokciem do lekarza, a on ledwo się zagoi i już wrasta z powrotem wygląda okropnie, a co najważniejsze boli.. |
2010-03-09, 16:24 | #457 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 290
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
ja też planowałam klamry, ale kosmetyczka powiedziała, że dopóki jest ropa i dzikie mieso to nie można (choć na internecie czytałam, że niektórym to nie przeszkadzało) a po OXYCORCIE nie przeszło a tabletek z tetracyklinami nie mogę brać do jakiegoś lipca...i co mam sie męczyć? no kurde...
|
2010-03-09, 18:59 | #458 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 586
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
wiecie co wyleczyłam paznokieć, krótko mówiąc poczekałam aż odrośnie troszkę, wbijał już się w ciało, ale nie wycinałam go poczekałam żeby rósł dalej i potem wkładałam pod niego małe kuleczki z wacików, aby wyprowadzić go do góry, oczywiscie po drodze szła ropa spod niego, ale co miało wyjść do wyszło i się zagoiło, jednego wyprowadziałam, teraz bawię się z drugim.
__________________
Prawda! Sprawiedliwość! Wolność! I Jajko Na Twardo! Pratchett |
2010-03-09, 19:50 | #459 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 290
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
właśnie oblukałam swój paznokieć dokładnie przy dobrym świetle i kurczę mój pazur się w skórę już nie wbija dzięki tamponom, ale nadal mięsicho zostało. więc bez klamer się obyło, ale co z tym mięchem?
|
2010-03-18, 15:36 | #460 |
Organizatorka
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 924
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
ja mam problemy z wrastajacymi paznokciami od dwoch trzech lat wczesniej sie tym nie przejmowalam za bardzo, co prawda ja zawsze jakos krzywo je obcielam, ale tato mi potem pomagal skorygowac teraz, gdy studiuje musze sobie radzic sama problem w tym, ze orpocz tego ze mi paznokcie wrastaja, to generalnie nie sa za ladne, wiec mysle o wizycie u kosmetyczki, choc nigdy nie bylam na pedicurze, ani nic z tych rzeczy.
W kazdym razie weszla tutaj zeby napisac, ze od jakis 3 miseisecy mam u lewej stopy przy duzym palcu okropny stan zapalny. Odchodzi mi skora od paznokcia i caly czas leci ropa:/ nie musze pisac, ze boli jak cholera. Moja glupota, ze czekam az wroce do domu i tam pojde do znajomej pani chirurg, zeby sie tym zajela. nie wiem czym moge to troche ugasic na chwile obecna, zeby sie podgoilo. Chociaz smarowalam roznymi rzeczami i polewam woda utleniona, a nic nie pomaga:/
__________________
|
2010-03-18, 16:57 | #461 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 586
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
ja próbowałam wygniatać tą ropę, możesz jeszcze posmarowac maścią ichtiolową żeby ropa sama wyszła, wiem, że skutuje przy syfkach, nie wiem jak z paznociami
__________________
Prawda! Sprawiedliwość! Wolność! I Jajko Na Twardo! Pratchett |
2010-03-19, 14:10 | #462 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Małpolska
Wiadomości: 7 428
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Maść ichtiolowa pomaga, jeśli paznokieć nie jest już zaropiały w zaawansowanym stopniu, w takim wypadku maść pomaga tylko na krótką chwilę.
|
2010-03-19, 15:03 | #463 |
Organizatorka
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 924
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
a powiedzcie mi jakie dzialanie moze miec masc tribiotic? posmarowalam dwa razy ta mascia (nie wiem, czy byl to dobry pomysl no ale mniejsza o to). Za pierwszym razem nie wiem czmeu troche szczypalo oO a dzis w nocy posmarowalam i rano jakby odpuchlo troszke.
W kazdym razie caly czas boli no i też mam to nieszczęsne dzikie mięso
__________________
|
2010-03-20, 10:28 | #464 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Cytat:
__________________
Get fit or die trying |
|
2010-03-20, 13:23 | #465 |
Organizatorka
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 924
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
rozumiem. wczoraj kupilam rivanol i masc ichtiolowa zobaczymy jak to bedzie dzialac. w kazdym razie poczatkiem kweitnia jade do domu i mam andzieje, ze nie beda chcieli mi sicagac paznokcia i sie to troszke zagoi do tego czasu
__________________
|
2010-03-20, 14:53 | #466 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Cytat:
Co kolwiek bedzie sie dzialo NIE DAJ SOBIE ZERWAC PAZNOKCIA!!!!!! Pozdrawiam
__________________
Get fit or die trying |
|
2010-06-01, 16:55 | #467 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 207
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
To teraz na mnie kolej.
Niestety dorobiłam się silnego stanu zapalnego wału paznokcia z ropą, opuchlizną - już prawie dookoła paznokcia i "dzikim mięsem". Przez jakiś tydzień czułam, że zaczyna mnie pobolewać palec, więc zaczęłam moczenie w mydlinach - nie pomogło, potem w roztworze sody - tez nie pomogło. Było z dnia na dzień coraz gorzej. Potem pojawiła się ropa. Teraz zakupiłam sobie maść ichtiolową i Tribiotic. Posmarowałam dwa razy tribioticiem i spuchło - w porównaniu do dnia wczorajszego jest 100 razy gorzej. Czy to może być jakaś reakcja alergiczna na tę maść? Na jutro jestem umówiona na wizytę u dermatologa i jakoś to wszystko czarno widzę. Obawiam się, że wyjdę ze skierowaniem do chirurga. Swoją drogą nie przypuszczałam, że to pójdzie w takim tempie. Prawdę mówiąc ewentualne zakładanie klamry tez czarno widzę, bo chyba nie pozwolę patrzeć na tego palca a co dopiero go dotykać - boli jak cholera . Pierwszy raz mam takie coś - do tej pory zdarzało mi się, że po złym obcięciu paznokcia coś mi tam wrastało, ale zwykle po jakimś czasie samo przechodziło. A teraz właściwie nawet nie jestem pewna, ze to jest wrastanie - nie mam zbyt krótko obciętych paznokci, i na prosto więc może to wogóle nie to? Prawdę mówiąc kusi mnie żeby porządnie wymoczyć nogę i trochę wyciąć z tej chorej strony, może to by coś pomogło? Edytowane przez aferka Czas edycji: 2010-06-01 o 18:27 |
2010-06-01, 17:54 | #468 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 375
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
już mnie szlag trafia
paznokieć co chwilę wrasta się od nowa. nie zdąży się zagoić porządnie i znów wrasta. byłam już u chirurga parę razy i pani chirurg powiedziała, że jak będzie odrastać, to pozostają klamry. dowiadywałam się o te klamry w moim mieście, ale to jest grubo ponad 100 złotych.. to jednak sporo i nie jestem skora tyle wydać.. palec najgorzej wygląda po całym dniu (który spędza w bucie). może wstrzymam się z tymi klamrami. poczekam do lata, jak palec będzie mógł goić się "na świeżym powietrzu". tak jest znacznie lepiej |
2010-06-06, 12:16 | #469 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 263
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
ja miałam 3 razy wycinany paznokieć... duży paluch przy prawej stopie. mi nie pomogły żadne maści, namaczania, samodzielne wycinania.pierwszy raz miałam wycinany 7 lat temu a ostatni 3 lata temu. pierwsze dwa zabiegi mialam robione i znajomego ortopedy wiec chyba potraktowal mnie dosyc ulgowo i dlatego ostatnim razem poszlam do chirurga i jak ona mi wycial to juz nikt mi tego nie odbierze. stwierdzil ze moje paznokcie juz maja sklonnosc do wrastania sie i proponowal ze wytnie mi tez z drugiego jeszcze zdrowego! oczywiscie sie nie zgodzilam i teraz tak o niego dbam, zawsze mi wystaje- czasem to niewygodne bo rajstopy mi sie drą hehe ale zdrowie wazniejsze...
wycial mi tego chorego z obu stron, po jakims czasie calkiem odpadl, wyrósl nowy, wąski, kompletnie nieestetyczny... nie wiem teraz co z tym zrobić bo mam dośc chodzenia z plasterkiem na plaze który i tak odpada... mam 18 lat i zwyczajnie wstydze sie go, bo wiem, że ludzie (a tymbardziej w moim wieku) zwracaja na to uwage... a najgorsze jak mi ktos jeszcze powie "ludzie mają większe problemy"... ja również radze nie dać sobie ściagać paznokcia. aferka możesz kombinować, ale tez uważaj żeby ci sie tam zadne zakażenie nie wdało! ja rozumiem cie, wiem jaki to ból, ja tak długo zwlekałam, że żadnych butów w końcu nosić nie mogłam. Effervescing Elephant też czekałam do wakacji i zgadzam się, że znacznie lepiej goi sie jak palec jest na wierzchu. pozniej niestety wracało ale w wakacje jakos mniej o tym myslalam i nosilam odkryte buty wiec nic mi nie wadziło tam.
__________________
AGH |
2010-06-06, 13:03 | #470 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 375
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
ankossek - wyciął w sensie, że cały paznokieć? bo napisałaś, że odrósł ci taki wąski. tzn że miałaś go zrywanego (c zy też bardzo wyciętego)?
ostatnio moja mama miała zrywany paznokieć i póki co widać,że ładnie się goi- cały odrośnie za ok 3 miesiące. nie chciałabym zapeszać, ale moja mama - która duuużo pracuje, w domu też dużo gotuje, sprząta itd i często pęka jej skóra lub same paznokcie- używała maści propolisowej (7%, im więcej % tym lepiej)i bardzo jej pomogła swego czasu. teraz ja postanowiłam spróbować. paznokieć mam nadal wrośnięty i czekam aż wyrośnie, a obok spuchnięte żywe mięcho bleee i posmarowałam paluszek na dzień, na to ładnie gazik i plasterek i jak zdjęłam pod wieczór, to mięcho wyraźnie zbladło i odpuchło. oczywiście to żaden cud och i ach, ale póki co stan mojego palucha poprawia się. jak poużywam dłużej, to napisze wszystko dokładnie (używałam już maści ichtiolowej, oxycort też był, rivanol.. itd i nic nie pomogło ) przepraszam, ze taka chaotyczna jest ta moja wypowiedź, ale ten upał mnie osłabia PS. chciałam jeszcze dodać, że mnie także trochę krępuje ten paznokieć tak aby śmigać teraz w japonkach. nie ąz tak bardzo, że będę chodzić w kaloszach w lato, ale to czerwone spuchnięte mięcho i paznokieć częściowo zabarwiony od rivanolu..- nic fajnego Edytowane przez Effervescing Elephant Czas edycji: 2010-06-06 o 13:05 |
2010-06-06, 19:34 | #471 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 207
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Byłam u dermatologa, pani przepisała mi Pigmentum Castellani - płyn do pędzlowania tego żywego mięsa i Fucidin - maść przeciwbakteryjną. Ten płyn mocno barwi na czerwono - wręcz purpurowo, więc też to nieciekawie wygląda, ale wykorzystałam te kilka dni wolnego i muszę przyznać, że jest dużo lepiej. I jeszcze jedno - wbrew temu co tu wszystkie piszecie nie opanowałam się i wycięłam trochę tego paznokcia (po czym stwierdziłam, że to był błąd ) a pod róg wpycham kawałek chusteczki higienicznej, żeby róg paznokcia nie miał kontaktu ze skórą.W każdym razie palec już nie jest taki opuchnięty i nie boli tak bardzo. Jutro idąc do pracy zakleję go plastrem, żeby nie straszyć ludzi
A skierowanie do chirurga i tak dostałam - na wszelki wypadek, gdyby te paści nie pomogły. Edytowane przez aferka Czas edycji: 2010-06-06 o 19:35 |
2010-06-07, 09:39 | #472 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 263
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
nie miałam zrywanego całego tylko chirurg wycioł mi go po obu stronach(wraz z macierzą). niestety dowiedziałąm się o tym juz po fakcie. podobno powiedział o tym jak pierwszy raz o niego byłam lecz kiedy padły słowa "wycinamy, zabieg" wybuchłam płaczem i juz nic mnie nie obchodziło a mama mi tego nie powiedziała(chyba wiedziała, że będę walczyć.. ). teraz myślę, że mógł mi oszczędzic tą drugą strone, niby mówil, że ona też zaczynała się wrastać ale może udało by się go uratować. w sumie cały czas wydawało mi się, że to dopiero drugi zabieg, dopiero tydzien po nim uświadomiłam sobie że jednak trzeci haha oczywiscie mówiłam lekarzowi ze już dwa razy było wycinane ale jakoś nie przyjmowałam tego do siebie.
ja moczyłam, smarowałam tego palca już po prostu wszystkim. tą czerwoną/purpurową o której wspomniała aferka używałam przed samymi zabiegami. ma ona za zadanie właśnie zmniejszyć stan zapalny.
__________________
AGH |
2010-06-16, 13:19 | #473 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 29
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
hej
ja kiedyś miałam wrastający paznokieć... to była tragedia... męczyłam się z tym przez rok, ale w końcu wyleczyłam go. wyglądało to strasznie, a jeszcze gorzej bolało... wiem co to znaczy więc napisze jak udało mi się z tego wyjść. najlepiej leczenie zacząć w lecie, wtedy można nosić odkryte buty. pod żadnym pozorem nie ruszaj tego paznokcia, nic nie podcinaj, pozwól mu swobodnie rosnąć. gdy już trochę podrósł wkładałam pod niego watę (robiłam niewielką kulkę) nasączoną rywanolem. na wierzch (na dzień) smarowałam maścią Tribiotic, całą tą ranę. a na noc, znów watę z rywanolem pod paznokieć, a na górę Dermatol (puder leczniczy). i tak w kółko, raz to raz to. trochę mi to zajęło, ale teraz już mam zdrowego palca może ktoś pisał taką samą metodę jak ja, nie wiem nie czytałam całego wątku. chciałam się podzielić swoim sposobem. jeszcze raz powtórzę, pod ŻADNYM pozorem nie można ruszać, nie podcinać paznokcia! kiedyś podcięłam na prosto, wydawało mi się, że robię dobrze, a jednak wszystko się zaczęło od nowa... no cóż, każdy uczy się na swoich błędach. miłego dnia!
__________________
Nigdy nie przestaniesz kogoś kochać. Po prostu nauczysz się bez niego żyć. jem zdrowo, codziennie ćwiczę, dbam o siebie. musisz się zatracić, żeby pozwolić sobie wrócić
|
2010-06-16, 18:23 | #474 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Ja na kursie kosmetycznym miałam trochę mówione na ten temat i tam babka odradzała wyrywanie paznokcie bo to nie ma sensu , paznokieć jest juz nakierowany i będzie to samo. Mi na początek kazała wkładać watę z wodą utlenioną po bokach na dzien i później nowy wkład na noc. Później miałam iść i mieć zakladany taki plaster na paznokcie który miał pomóc. Jest to jakaś tańsza metoda ratowania paznokcia , ale jakoś zawsze miałam pilniejsze wydatki. Jak przeczytałam o waszych ranach to trochę zaczełam panikować. Ja sama wycinam mimo wszystko te paznokcie po bokach bo inaczej boli jeszcze nie mam ran , ale to chyba kwestia czasu.
|
2010-06-18, 14:07 | #475 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 35
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Mnie najbardziej boli jak np. zaloze takie skarpetki pielegnacyjne (z avonu ) i w nocy jestem w stanie sie obudzic z bolu bo mi wtedy palce sciska w tych skarpetkach ;/ Nie mam zadnych tam ran, ropy ani nic. Nawet nie daloby sie powiedziec, ze wrasta na pieerwszy rzut oka. Ide zaraz po zakonczeniu roku do kosmetyczki te klamry zakladac ) jednak jak czytam o tych wkladaniach pod paznokiec to mnie to tak obrzydza. Nawet jak sama sobie paznokiec podniose to jest blee( To w takim razei jak robi to kosmetyczka? jak wklada to pod paznokiec?
Mi juz kiedys odpadl u reki. Bylo straszne i ten bol. Mialam 10 lat jak brama przytrzasnelam, trzymal sie tylko od strony palca reszta sie podnosila;/ mama mi go kazala oderwac ale to bylo obrzydliwe ;/ A teraz mi sie ten odrosniety bardziej podoba od drugiego |
2010-06-20, 12:09 | #476 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Czy któraś z Was pozbyła się "dzikiego mięsa" bez interwencji chirurgicznej??
__________________
Get fit or die trying |
2010-06-20, 15:40 | #477 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 375
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Cytat:
i właśnie co do dzikiego mięchhaa- mnie ono zawsze zanika.. samo. tzn jak już paznokietek mi dobrzeje, to ono sobie znika.. robi się coraz mniejsze i w końcu go nie ma. a później jak ponownie mi wrasta, to się pojawia. a w takich krytycznych chwilach, to mięcho rośnie mi do niebotycznych wielkości boli bardzo i sprawia wrażenie wielkiej opuchlizny. nie wiem jak u innych? czy też wam samo zanika? |
|
2010-06-20, 16:11 | #478 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 207
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Znika samo, w momencie wyleczenia paznokcia. Kiedy wrastający paznokieć już nie drażni ciała, to to dzikie mięso zaczyna zanikać. Można to wspomagać np. płynem Pigmentum Castellani, który działa odkażająco i lekko złuszczająco a gdzieś słyszałam, że można to też potraktować lapisem (ale nie wiem czy tak faktycznie jest)
|
2010-06-21, 10:31 | #479 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
No bo cholera znów sie pojawiło i mimo 2 wizyt u kosmetyczki i precyzyjnym zajęciem sie paznokciem ono nie znika;( A wole dziecko nosem urodzic niz znow dostac znieczulenie w pacla- nie zebym byla w ciąży
POZDRO!!
__________________
Get fit or die trying |
2010-06-21, 10:54 | #480 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
A co oznacza precyzyjne zajęcie się p0aznokciem?
W Twoim przypadku najlepsze byłyby klamry. Nie wiem jak u Ciebie konkretnie wygląda ten problem, ale być może potrzebne byłoby również tamponowanie przy klamrach
__________________
|
Nowe wątki na forum Paznokcie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:08.