Dzieciaczki Styczeń 06 III

[*Niki*]

zamknęli nam stary wątek, więc zaczynam nowy

chciałam Wam przekazać wieści od Jastin, że czuje się dobrze, malutka grzeczna. Jastinek urodziła sama, bez znieczulenia, w 4 godzinki, no i pozdrawia Was wszystkie

[Nel70]

Nie wiem czemu co pewien czas zamykają nam wątek,ale jestem tutaj i inne myślę,że też tutaj będą pisały.
Niki pozdrów Jastin od nas,a to zaskoczenie ,że rodziła bez znieczulenia,chyba jutro je wypiszą?
U nas upały po 25-30 stopni,ciekawe jaki będzie okres letni tj.lipiec i sierpień. Słyszałyście o tej grypie świńskiej,podobno u nas jest zakaz sprowadzania świń.

[kkasiaaa]

No to nowy wąteczek mamy

Super że Jastin tak szybko się uwinęła

U nas też ciepło ale dziś tak wiało że miałam dośc.

[Moni@]

NIKI tak tez stwierdzono na rehabilitacji bo wczoraj tam poszłam..Pani zmartwila sie bardzo bo mi prawa strona buzi az dretwiała i obawiała sie paralizu wiec wymasowała mnie olejkami rozgrzewajacymi, potem postawila 4 banki na samym karku (wyszły czarne place) i wieczorem przyszła mnie wygrzewac jakimis specyfikami...dzis czuje sie troszke lepiej, ale ze wzglegu na wiatry jakie sa od wczoraj nie poszłam do pracy dzis a Szymek do przedszkola bo nie moge tego przewiac...

TO dziwne bo ja nigdy nie wyszłam z mokra glową na dwor.. ale musiałam wejsc w jakis przeciag bo jakby to by sie stało? powod musiał byc...
---------------------------------------------------------------------

JASTIN dała klase - 4 godz uwineła sie spryciula
---------------------------------------------------------------------
Dzis sa w przedszkolu dni otwarte dla rodziców, moga sie przygladac jak dzieci sie ucza i bawia, a ja nie mam jak isc szkoda mi tego bardzo bo chciałam mu zrobic zdjęcia....ale coz zdrowie wazniejsze..

A to moj przedszkolak cobyscie nie zapomniały jak wygląda
(ale dziwnie teraz te zdjecia zalaczaja...jakies takie rozmazane, u mnie sa bardzo ostre na komputerze )

[kkasiaaa]

Napisane przez Moni@

JASTIN dała klase - 4 godz uwineła sie spryciula
---------------------------------------------------------------------

Ja byłam lepsza przy Lence uwinełam się w niecałe 2 godziny no ale to trzeci poród , drugi miałam długi z podaną oksytocyną. Także tż sie smieje że czwarty poród to będzie bułka z masłem hehe oby

Moni@ Szymuś przystojniaczek i jaki poważny
A co do dni otwartych to jeszcze nie raz będę takze zdążysz zobaczyc teraz dbaj o siebie i swoje zdrówko
no dobra to i ja dołączę zdjecie mojego maluszka poinnam Oliwki ale ostatnio cześciej robie zdjecia Lence , tak szybko rosnie ze muszę uwiecznic ją w każdym momencie życia

[iwonamysza]

No Szymuś to już prawdziwy mężczyzna, nie ma co....

A Lenka to już mała łobuziara. A Oliwka jak ładnie się nią opiekuje, nie ma jak to starsza siostra. A widzę, że skrzydła też ma.
Moja Kasia jak miała te skrzydła to cały czas kazała je sobie zakładać.

[Moni@]

Dzieki Kasia i Iwonka

Faktycznie Szymek powazny..jak ja w domu robie mu zdjecia to jezyk wystawia i miny sadzi jak nie wiem...a jak jestem w przedszkolu czy miejscu publicznym (market jakis) to dziwnie zawstydzony sie robi i jakis powazny...mowie usmiechnij sie, rozsmieszam go jak moge...

Kasia Lenka fajowa..jaki ciupurek z niej (na tym pierwszym zdjeciu)

Ide kawke zrobic bo cos mnie sie zachciało...


Mam do Was pytanie:
Czy lepiej wyglada w pokoju gdzie sa 2 okna (bez balkonu) okolo 60cm szerokie kazde i miedzy nimi odleglosc okolo 40cm karnisz w calosci i potem firanka w calosci, czy na kazde okno osobno i potem 2 firanki?
Bo mi sie wydaje ze jak jest jeden karnisz i na caly pokoj fianka to pokoj wydaje sie szeroki a jak sa 2 to taka pipidówa....Doradzcie mi cos...
(foto przykład bo nie wiem czy mnie zrozumiecie o co mi chodzi )

[kkasiaaa]

Dziękujemy za miłe słowo
Iwonko u nas te skrzydełka są już 1,5 roku także jak zapał minął je schowałam. Ostatnio sprzątałam w szafie i Oliwka je dojrzała także pół dnia latała z nimi a teraz znowu są w szafie

Moni@ ja mam taką samą sytuację z oknami w naszym pokoju i ja mam jeden karnisz , tyle że mam 3 zasłonki ozdobne tzn 2 po bokach i 1 po środku.

[Moni@]

Napisane przez kkasiaaa

Moni@ ja mam taką samą sytuację z oknami w naszym pokoju i ja mam jeden karnisz , tyle że mam 3 zasłonki ozdobne tzn 2 po bokach i 1 po środku.

Dziekuje Kasiu nie pomyslałam o takim rozwiazaniu To tez fajna sprawa zeby zasłonki tam wkomponowac...tylko musiałabym firanki ciać na pół...

[abc_81]

ooooo trzeci wątek juz mamy

Jastin to sie uwinęła, a tak się bała tego porodu. Dobrze, ze już jest maleństwo z nimi. Ciekawe jak zareagowała Wiki na siostrzyczkę.

Moni@ 40 cm między oknami to mały odstęp. Ja bym zostawiła firankę w całości. A jak duży jest ten pokój? Bo zasłonki to tez dobra myśl, tylko przy małym pokoju to raczej jakies takie lekkie, zwiewne i jasne.

Moni@, Kasiu fotki bąbelków świetne. Mnie ostatnio Wiki i TŻ napastują. Zmówili sie i cały czas gadają o dzidziusiu. Wiki mówi, ze ona to chce dzidziusia, a TŻ braciszka. Mała mądralińska nie rozumie jeszcze, że dzidziuś i braciszek to jedno i to samo

Dziewczynki co planujecie na weekend majowy?? Ja jua zakazałam TŻtowi podejmowania jakichkolwiek prac, bo mam zamiar w końcu uporządkowac ogród i posiać warzywka No i brata z żona i Haneczką zaprosiłam na grilla. Oby tylko pogoda dopisała, bo coś zapowiadają pogorszenie pogody.

[jastin83]

Hej!
Od razu przepraszam ale nie czytalam Waszych postów
Jak wiecie Weronika juz jest z nami,własnie wczoraj wróciłam z nia do domu
Wazyła 3300 i ma 52 cm,poród szybko minął
W sobote pojechalismy sobie na grilla i na rybki,o 16-stej nad jeziorekiem juz mi sie słabe skurcze zaczeły,ale sie nie spieszyłam bo wydawało mi sie ze to moge byc te przepowiadajace,wiec nie ma co pedzić od szpitala,Tz jeszcze sobie piwko wypił na rybach,a ja wróciłam jeszcze autem do domu,odwiozłam jeszcze znajomych i ogólnie czułam sie super(byłam pewna ze to jeszcze nie czas)Do domu przybylam o 17-stej,skurcze byly ciagle takie same nic mocniej ani slabiej nie bolało,ale wlazłam jeszcze do wanny,wykapałam sie,później wykąpałam jeszcze Wike i tak do 19 czas minał.Ale pare minutek po 19-stej zaczeło bolec coraz bardziej i bardziej,ale jak jeszcze twardo ze nie jade od szpitala i koniec
ok.19-30 juz bolało fest wiec sie zdecydwalismy ze jedziemy,30km wiec jakies góra pól godzinki bedziemy jechac,no i tak było ze pare minut przed 20-sta trafilismy do szpitala,w samochodzie juz bardzo bolało,na rejestracji w szpitalu juz mialam skurcz za skurczem,odeszły mi wody w trakcie wypełniania papierków i szybko trafila na porodówke
Jeszcze do położnej krzyczałam ze zneczulenie chce,bo boli bardzo ta mnie zbadała i mówi ze juz wloski widac bo ja mam pełne rozwarcie
W ciągu kilku minut trafiłam na łożko porodowe i o 20;20 urodziła sie Weronika
Byłam w takim szoku ze przez nastepne kilka godzin patrzyłam na mała in ie mogla uwierzyć ze to juz,tż tez byl nieźle zaskoczonyObawialiśmy sie ze noc spedzimy na porodówce a w sumie od momentu trafienia do szpitala i urodzenia Wery mineła godzinka.
Szok,zdziwienie i ogromne szczescie ze juz po wszystkim
Mała miała 10 punktów i jest sliczna.
Foteczki wstawie jak bede miala wiecej czasu bo teraz to mam sajgon,karmie,karmie i ciagle karmie,mala duzo je,ale dzieki temu nie mam zadnych zastoi i najgorsze minęło w szpitalu teraz karmie z przyjemnoscia chociaz sutki bolą
Ja czuje sie dobrze i fizycznie i psychicznie,Wiki z siostry zadowolona,jednak musze jej ciagle powtarzac i tlumaczyc ze to nie zabawka
Najgorsze jest to ze jak bylam w szpitalu Wika mi sie rozchorwała i mam sajgon w nocy,nie bylo mnie raptem 3 dni wracam a Wiki kaszle,zla jestem bo tesciowa miała sie nia zając i tak sie zajeła ze mala chora,ale cóż...radzimy sobie
Kaszel Wika ma straszny i jak kaszle to az na wymioty ja ciąga,w nocy jest najgorzej,Weronika tez przy tym kaszlu jej nie moze dobrze zasnąc i dzisiejsza noc spedzila cała na cycku,spałam moze godzine
No ale nie bede narzekac,obiecalam sobie ze jak poród minie (bo to byla trauma)to reszte juz zniose Tż mi duzo pomaga
Teraz czekamy na wózek zeby w weekend na spacerek wyjsc,pogoda piekna,a ja juz w domu nie moge usiedzieć
Kończe bo mój ssak sie zaraz obudzi,a ja chce jeszcze zrobić obiad
Całuje Was mocno!!!

[jastin83]

Weroniczka
przepraszam ze narazie jedno,obiecuje ze wstawie więcej

[kkasiaaa]

Jastin malutka jest śliczna Cieszę się że poród był takii szybki , no i super że tż Ci pomaga

[*Niki*]

Napisane przez Nel70

Nie wiem czemu co pewien czas zamykają nam wątek,ale jestem tutaj i inne myślę,że też tutaj będą pisały.

Nel każdy wątek ktory przekroczy 5000 postów jest zamykany, nie wiem dlaczego tak robią, ale wiem, że z każdym wątkiem tak jest

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Jastin śliczna córeczka gratuluję raz jeszcze

[Nel70]

Jastinku malutka śliczna,a jaka czarnulka,czy Wiki jak się urodziła też była czarna?Widzisz panikaro,tak się bałaś a Weroniczka tak szybko przyszła na świat.

[Moni@]

Jastin ale czarna ta Twoja Weronisia w szoku jestem...malenka to sama słodycz

[Nel70]

Witam kochane!
Wpadłam się pożegnać,bo właśnie się pakujemy i brykamy nad morze.Miłego weekendu majowego,wypoczywajcie dobrze.

[abc_81]

Jastin śliczna jest Twoja córunia . Dla mnie oczka ma takie jak Wiki. Bardzo dobrze, ze szybko urodziłaś, przynajmniej z tego porodu będziesz miała miłe wspomnienia. Ja chciałabym widzieć minę znajomych z którymi łowiłaś rybki. hehe to dopiero zdziwieni musieli być.
Dla Wiki zdrówka życzę

Nel miłego odpoczynku , pozostałym dziewczynkom również. U mnie jest dzisiaj cieplutko bardzo, ale od jutra ma się ochłodzić podobno także ciekawe jaki bedzie ten weekend.

[jastin83]

Dziewczynki dziekuje bardzo za ciepłe słowa
Weronika to czysta Wikusia
Wika tez była taka czarna tzn.miała czarne długie włoski,a teraz ma biała główke,wiec pewnie i Wera tak bedzie miała.Z tym że wydaje mi sie ze Weronika ciemniejsza karnacje ma troszke od Wiktorii.Moja teściowa i brat tż sa tacy ciemni,cyganie normalnie,a mój tż i drugi brat tż blondyny.Więc Wera moze jakiś gen po teściowej odziedziczyła(oby tylko gen związany z karnacją)

Dziś u nas szczęscie ogromne,bo wczoraj miałam kryzys z pokarmem,nie wiem co sie stało,mała ciągle mi dądzi te cyceWczoraj wyssała dwie i chciała jeszcze,a ja bez pokarmu,siedziałam wyłam i wode litrami piłam zeby szybko nabrac,ale niestety musiałam ją dokarmić bo przez ponad trzy godziny nie mogłam jej nakarmić,a ona tak strasznie płakała,wypiła w końcu troche tego sztucznego mleka i odrazu zasnęla,ja pół nocy przeryczałam i zeby nie mój kochany mąz to nie wiem co by byłoStrasznie sie zdołowałam,ale dzis rano juz cycusie pełne i nawet odciagnełam sporo wiec mam nadzieje ze nie bede musiała jej dokarmiac,trzymajcie kciuki

[kkasiaaa]

Napisane przez jastin83

Dziś u nas szczęscie ogromne,bo wczoraj miałam kryzys z pokarmem,nie wiem co sie stało,mała ciągle mi dądzi te cyceWczoraj wyssała dwie i chciała jeszcze,a ja bez pokarmu,siedziałam wyłam i wode litrami piłam zeby szybko nabrac,ale niestety musiałam ją dokarmić bo przez ponad trzy godziny nie mogłam jej nakarmić,a ona tak strasznie płakała,wypiła w końcu troche tego sztucznego mleka i odrazu zasnęla,ja pół nocy przeryczałam i zeby nie mój kochany mąz to nie wiem co by byłoStrasznie sie zdołowałam,ale dzis rano juz cycusie pełne i nawet odciagnełam sporo wiec mam nadzieje ze nie bede musiała jej dokarmiac,trzymajcie kciuki

Jastin miałam dokładnie to samo tydzień po porodzie , do tego wtedy mała pogryzła mi cycole więc bolało holernie. Karmiłam i karmiłam a ona beczała bo pokarm mi nie leciał , siedziałam i beczałam, mleka nie mieliśmy gdzie kupic bo była 1 w nocy , więc oszukaliśmy ją podając jej wodę więc na chwilę był spokój, a po pół godzinie znowu ryk ciężka była tamta noc , pamiętam ją jakby to było wczoraj. Rano było już ok, ale od tamtej pory zawsze w domu jest mleko modyfikowane tak na wszelki wypadek

[jastin83]

Napisane przez kkasiaaa

Jastin miałam dokładnie to samo tydzień po porodzie , do tego wtedy mała pogryzła mi cycole więc bolało holernie. Karmiłam i karmiłam a ona beczała bo pokarm mi nie leciał , siedziałam i beczałam, mleka nie mieliśmy gdzie kupic bo była 1 w nocy , więc oszukaliśmy ją podając jej wodę więc na chwilę był spokój, a po pół godzinie znowu ryk ciężka była tamta noc , pamiętam ją jakby to było wczoraj. Rano było już ok, ale od tamtej pory zawsze w domu jest mleko modyfikowane tak na wszelki wypadek

Kasiu tz pól miasta objeździł i po 1 w nocy znalazł w końcu apteke która miała dyżur i kupił to mleko
Ja od zmysłów odchodziłam,do tego te okropne uczucie ze musze jej podac cos w zamian za cycaNigdy wiecej nie chce tak płakać
Zeby nie moj kochany tz to nie wiem co by było
Naprawde baardzo mi pomaga i mnie wspiera,kochany jest

[jastin83]

moje dziewczynki

[Moni@]

Witajcie w piatkowy majowy poranek

Jastin piekne Twoje panienki a Weronika sie juz usmiecha jak dobrze widze?...

Nel słonka Ci zycze bo widziałam w pogodzie ze najchlodniej ma byc nad morzem.. no ale moze sie pogoda zmieni...miłego wypoczynku.

Ja bylam wczoraj u laryngologa z Szymusiem, no i uszy w porzadku, katar i kaszel na tle alergicznym...mam zwrocic uwage na marchewke i surowe brzoskwinie jak bedzie jadł a nawet jabłko no i na brzoze jak bedzie pyliła..
Dał kilka srodków na alergie i mam go obserwowac w sumie do konca maja bo powinny te objawy jak sa na tle alergicznym ustąpic..ale za 3 tyg mam isc do kontroli bo chciałby zbadac 3 migdał... wczoraj nie chciał tego robic bo Szymek byl zmeczony i nie chciał go meczyc a musiałam o 21 isc na pociag jeszcze...

Odpoczywajcie, ja uciekam dzis do mieszkania nowego zobaczyc co tam juz zrobili bo moze czas sie wprowadzic Pa

[Alien]

Napisane przez jastin83

Dziś u nas szczęscie ogromne,bo wczoraj miałam kryzys z pokarmem,nie wiem co sie stało,mała ciągle mi dądzi te cyceWczoraj wyssała dwie i chciała jeszcze,a ja bez pokarmu,siedziałam wyłam i wode litrami piłam zeby szybko nabrac,ale niestety musiałam ją dokarmić bo przez ponad trzy godziny nie mogłam jej nakarmić,a ona tak strasznie płakała,wypiła w końcu troche tego sztucznego mleka i odrazu zasnęla,ja pół nocy przeryczałam i zeby nie mój kochany mąz to nie wiem co by byłoStrasznie sie zdołowałam,ale dzis rano juz cycusie pełne i nawet odciagnełam sporo wiec mam nadzieje ze nie bede musiała jej dokarmiac,trzymajcie kciuki

Jastinku kochana ja Cie bardzo dobrze rozumiem z tym kryzysem najwazniejsze ze wsparcie TZ miałas.
Mi się teraz przypomniało jak ja tez miałam taki kryzys, z tym, że u mnie ten kryzys trwał prawie całe karmienie piersią, a szczególnie pierwsze miesiące kiedy to tylko mleko z cyca szło. Ja Wikę co pół godzinki przystawiałam ona ciągneła i ciągneła a tu nic nie leci koszmar to był, a tu wszyscy jeszcze mi krzyczą że zła matka jestem bo nie chce cycem karmic, a ja chciałam tylko nie miałam pokarmu, wiec wiem kochana co przeszłas, a wsparcie najważniejsze.
Ja teraz przy drugim dziecku (jesli bym miała) to juz bym nie była taka głupia, dokarmiłabym i juz a nie meczyła siebie i dziecko.

A malutka sliczna i cudowna, jak Wika zreszta, ale co to sie dziwić, po mamusi uroda odziedziczona Jastinku jestes młodą mamą z dwójką dzieci, jak Ci córy podrosnąto beda mówić ze we 3 siostry jestescie
I najwązniejsze ze porób szybko minął i nie męczyłas sie tak jak przy pierwszym. A widzisz to trzecie urodzisz w minut kilka

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:08 ----------

Wczoraj się dowiedziałam ze moja Wika do jednego z przedszkol się nie dostała jestem smutna, było 4,5 dziecka na jedno miejsce. We wtorek wyniki w drugim przedszkolu, teraz mam coraz większe obawy, że tam też jej nie przyjmą, no chyba ze po znajomościach. A jak sie nie dostanie to ja nie wiem co zrobie Przygnębiło mnie to

Monia pisz jak tam stan nowego mieszkanka. A 3 migdałem sie nie przejmuj, moja Wika ma powiększony ale trafiłysmy do dobrej pani laryngolog i jest lepiej.

[iwonamysza]

Jastinku jeszcze raz serdecznie gratuluję. Śliczna ta Twoja Weroniczka. Aż zazdroszczę!
Tak sobie myślę, że dopiero co chwaliłaś się, że w ciąży jesteś a tu już dzidzia na świecie. A poród wzorowy, każdemu takiego życzę. Też bym tak chciała.

Alienku przykro mi, że Wiki nie dostała się do przedszkola, Ale skoro tyle dzieci aż było na jedno miejsce. Miejmy nadzieję, że do drugiego się dostanie.
Moja Kasia na szczęście się dostała i to razem z chłopcem, z którym chodzi do żłobka już 2 lata do tych samych grup. Więc zawsze znajoma twarz. No i blisko mamy, na dobrą sprawę bez przechodzenia przez ulicę.

Ja w poniedziałek idę z Kasią do okulisty, bo jakiś czas temu ją zapisałam. Co prawda tiku z okiem już nie ma, ale zawsze ją zbada i zobaczy czy wszystko w porządku.

Ach te alergie u tych dzieci to masakra jakaś.
Mojej koleżanki dziecko cały czas choruje, non stop. Chodzi już z nim to najróżniejszych specjalistów, żaden jej pomóc nie może. Zrobiła małemu już kilkanaście badań, testów etc. Jeden lekarz mówi, że alergia, po czym na testach nic nie wychodzi. Wydali już kupę kasy na doktorów, a dziecko nadal choruje. i to nie to, że zwykłe przeziębienie czy anginę tylko czasami aż się dusi, że biegiem jadą do szpitala i dostaje jakieś silne specyfiki.
Majowy weekend a ja w domu, Kasia właśnie śpi, jak wstanie pójdę z nią na plac zabaw, pojeździ trochę na rowerze albo na hulajnodze i wrócimy do domu. TŻ dziś i jutro pracuje, więc nigdzie się nie wybieraliśmy. Ale w niedzielę pojedziemy z Kasią do dino-parku.

[Alien]

Dziewczyny stwierdzam ze ja to sie chyba przeprowadzić musze. Bo u nas znowu brzydka pogoda, wczoraj było tak ładnie i cieplutko, miałam juz plany na dzisiejszy dzien a tu sie okazało, ze dzisiaj pogoda sie popsuła z rana wietrznie a od południa pochmurnie i deszcz pada. Z naszych planów nici i siedzimy w domu

Teraz to ja mam wrazenie, ze wszystkie dzieci się dostają do przedszkola, tylko moja Wika nie nie wiem co zrobie jak sie do tego drugiego nie dostanie

[Moni@]

Napisane przez Alien

Dziewczyny stwierdzam ze ja to sie chyba przeprowadzić musze. Bo u nas znowu brzydka pogoda, wczoraj było tak ładnie i cieplutko, miałam juz plany na dzisiejszy dzien a tu sie okazało, ze dzisiaj pogoda sie popsuła z rana wietrznie a od południa pochmurnie i deszcz pada. Z naszych planów nici i siedzimy w domu

Teraz to ja mam wrazenie, ze wszystkie dzieci się dostają do przedszkola, tylko moja Wika nie nie wiem co zrobie jak sie do tego drugiego nie dostanie

U mnie jest ciepło, zapraszam Alienku

Co do przyjec do przedszkola to u Szymka nie dostało sie 17 dzieci u mnie sa 2 przedszkola wiec duzego wyboru nie ma z miejscami, bo w kazdym jest tylko jedna drupa maluszków, nie wiem dlaczego...
5 latkow sa w tym roku 2 grupy tyle jest dzieci...
Nie wiem jednak dlaczego kolezanka Szymka chodzi z nim do maluszków teraz ale jest od niego starsza, nie wiem ile..i kd wrzesnia zapisana jest do 5 latków az.. nie wiem skad takie skoki grupowe....

Alienku nie martw sie, Wika z pewnoscia bedzie zna liscie rezerowych i jakby sie jakies dziecko wykruszylo to pytaj sie z pewnoscia wskoczy w wolne miejsce tak jak Szymek wskoczył w styczniu...
Nie smuc sie...

[iwonamysza]

U mnie też ładna pogoda, ale ja kolejny dzień w domu.
Wczoraj byłyśmy z Kasią tylko trochę na rowerze i na placu zabaw, ale jest tak sucho, że piasek w piaskownicy się kurzył jak diabli, a do mokrego dogrzebać się nie można, żeby jakąkolwiek babkę zrobić. Zresztą nie było ani jednego dziecka, więc Kasia cały czas powtarzała, że jej smutno i że sama musi się bawić.
Więc po godzinie przyszłyśmy do domu.
Moje dziecko namiętnie zaczęło grać w komputerze w gry online. Coraz lepiej jej to idzie, wychodzi sobie do menu, potem wchodzi w inne, szok normalnie. Wasze dzieci też takie obcykane? Bo wiem, że Szymuś to tak. A jak dziewczynki?
Szybciej łapie wszystko niż moje niektóre koleżanki z pracy.

[Moni@]

Napisane przez iwonamysza

Moje dziecko namiętnie zaczęło grać w komputerze w gry online. Coraz lepiej jej to idzie, wychodzi sobie do menu, potem wchodzi w inne, szok normalnie. Wasze dzieci też takie obcykane? Bo wiem, że Szymuś to tak. .

O tak Iwonka - Szymek to jest po prostu maniak, tylko on gra w sokratesa miał czesc 1-3 lat teraz ma 3-5 i tez juz mu sie nudzi...sam sobie zmienia kategorie gier, minimalizuje obraz, sam tez na allegro oglada sobie zabawki, tak smiesznie tym skrolem operuje ze padam ze smiechu...

Teraz czesto na lapie oglada bajki scooby doo, bo na Bumerangu cos mało nadają to sam sobie glos scisza sam ekran powieksza po prostu szok...a za chwile mowi musze dac sobie "pazłe" bo ide siku.. i cyk pałze nacisnie i idzie...

Dzieci sa mega pojętne...

[Moni@]

Widziałam NIKI w opisie masz zwiedzanie fajnych miejsc , chciałam z Szymkiem jechac ale za daleko..ponad 4 godz drogi pociagiem szkoda ze mam tak daleko , chetnie bym cos zwiedziła...jednak transport z moim stanem zdrowia nie pozwala mi na takie rozrywki a szkoda...

Napisz jak sie bawiliscie