DIETA BEZGLUTENOWA - wątek dla osób chorych na celiakię i nie tylko :)

[shiba28]

Napisane przez _Lorelai_

Beznadziejny123, ale ja nie wiem po prostu co zjeść na sniadanie, żeby było smacznie, zdrowo i przede wszystkim tanio:P Chciałam zerknąć na Wasze menu, choćby z jednego dnia, żeby móc coś ciekawszego wprowadzić do swojego, który co tu duzo gadać jest po prostu kiepski

Mam jeszcze jedna prośbę, możecie mi polecić jakieś zdrowe bomby kaloryczne?? Poza orzechami.

Najlepiej jakbyś napisała co jesz w ciągu dnia. Może po prostu jesz za mało? Może być wiele opcji
Na śniadanie może być omlet z warzywami, na słodko, czym tam chcesz, może być jajecznica, ogólnie jajka we wszystkich formach, wybór jest duży Jeśli jesz inne zboża to tym bardziej masz duży wybór.

Zdrowa bomba kaloryczna? Czekolada, kokos? Zależy ci chodzi ci o coś do przekąszenia czy jako dodatek do posiłku, czy coś słodkiego

[_Lorelai_]

Pytałam o te bomby kaloryczne, bo chciałam zwiększyć ilość kalorii, ale po tym co mi przesłał Beznadziejny123 (o tym, ze kalorie nie maja dużego znaczenia i ze tyje się głównie od wegli) już kompletnie nie wiem co robic


Mój jadłospis jest na poprzedniej stronie. Przeliczyłam swoje menu i okazało się, ze tłuszczu i białka dostarczam sobie w odpowiedniej ilość, natomiast węgli jem zdecydowanie za mało, żeby mieć energię
Niestety nie mogę zwiększyć ilości węglowodanów, ponieważ mam wtedy wzdęcia… Teraz na swojej dietce nie mam kłopotów trawiennych, ale jestem troszkę ospała i jak tak dalej pójdzie to w dodatku schudnę

[beznadziejny123]

Może to przerost drożdżaków w organizmie jak w którymś wątku obok? Albo zapchane jelita, nie wiem xd

[lolandra]

Może na śniadania spróbuj jeść potrawy z kasz- np kasza z owocami,bakaliami, placuszki z kaszy i jajek, na blogach kulinarnych jest mnóstwo inspiracji. Teraz zimą dobra opcja są tez "obiadowe" zupy, brzmi dziwnie ale dużo osób sobie to chwali.
Co do wzdec po zwiększonych węglach - może masz przerost/nierównowage flory bakteryjnej, sibo?
Nie chce nikogo reklamować, ale znasz bloga tlustezycie? Może tam znajdziesz przyczyny zmęczenia, to istna kopalnia wiedzy zdrowotno zywieniowej

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[akot80]

Lorelai, wzdęcia masz od czegoś co Ci zwyczajnie nie służy, a nie od nadmiaru węglowodanów. Ja jestem w trakcie obserwacji co mi służy a co nie. Staram się jeść wszystko oddzielnie i w odstępach kilkugodzinnych. A ile tych tłuszczy Ci wyszło? Bo jak patrzę na Twój jadłospis to wydaje mi się mało.
A i zdecydowanie powinnaś odstawić zboża, a szczególnie pszenicę i żyto. I obserwować. Potem nabiał, bo on też bywa problematyczny.

[_Lorelai_]

Akot80- probowałam w ten sam sposób dojśc do tego co mi nie służy, ale po szczegółowej obserwacji wyszło na to, że to właśnie nadmiar wegli... Najlepiej się czuje po chlebie pszennym, grahamie i kaszy jaglanej (w małych ilościach) i pozywieniu ogolnie mowiac lekkostrawnym. Najgorzej po razowcu i grubych kaszach. Byłam na diecie bez laktozy, 100% bez pszenicy (dawno temu), ale dopiero ta "dieta" na ktorej jestem obecnie, najlepiej mi służy, tylko, że boje się utraty wagi
Tłuszczu dziennie mam 50gram, białka ok.62, wegli 130.

[seedofwonder]

Hej! Czy jest tu ktoś, kto stosuję taką dietę? Albo w 75%?

mi doktor zleciła, abym zrobila testy na endomezjalne przeciwciała i wlasnie chce się udać...

[akot80]

Napisane przez _Lorelai_

tylko, że boje się utraty wagi
Tłuszczu dziennie mam 50gram, białka ok.62, wegli 130.

Rozumiem, że nie chcesz chudnąć. No niestety jak będziesz jadło mało węgli to raczej będziesz chudnąć. Moim zdaniem ponad to jesz za mało tłuszczu.

[_Lorelai_]

Napisane przez akot80

Rozumiem, że nie chcesz chudnąć. No niestety jak będziesz jadło mało węgli to raczej będziesz chudnąć. Moim zdaniem ponad to jesz za mało tłuszczu.

Mam cichą nadzieje, że skoro wcześniej pochłaniałam 2300 kalorii dziennie i to głównie węgle, a nie potrafiłam przytyć nawet 1kg w ciągu roku to może jedząc ich mniej dużo też nie schudnę
Wiem, że tego tłuszczu jest za mało, żeby przytyć, ale ja juz na prawde nie dam rady zjeść więcej

[viki1988]

Napisane przez _Lorelai_

Akot80- probowałam w ten sam sposób dojśc do tego co mi nie służy, ale po szczegółowej obserwacji wyszło na to, że to właśnie nadmiar wegli... Najlepiej się czuje po chlebie pszennym, grahamie i kaszy jaglanej (w małych ilościach) i pozywieniu ogolnie mowiac lekkostrawnym. Najgorzej po razowcu i grubych kaszach. Byłam na diecie bez laktozy, 100% bez pszenicy (dawno temu), ale dopiero ta "dieta" na ktorej jestem obecnie, najlepiej mi służy, tylko, że boje się utraty wagi
Tłuszczu dziennie mam 50gram, białka ok.62, wegli 130.

Noo... na pewno nie schudniesz jedząc 1200 kcal dziennie...

[seedofwonder]

Napisane przez _Lorelai_

Akot80- probowałam w ten sam sposób dojśc do tego co mi nie służy, ale po szczegółowej obserwacji wyszło na to, że to właśnie nadmiar wegli... Najlepiej się czuje po chlebie pszennym, grahamie i kaszy jaglanej (w małych ilościach) i pozywieniu ogolnie mowiac lekkostrawnym. Najgorzej po razowcu i grubych kaszach. Byłam na diecie bez laktozy, 100% bez pszenicy (dawno temu), ale dopiero ta "dieta" na ktorej jestem obecnie, najlepiej mi służy, tylko, że boje się utraty wagi
Tłuszczu dziennie mam 50gram, białka ok.62, wegli 130.

Kurcze, ja tez caly czas staram sie zaobserwowac, co mi nie sluzy.
Tzn ja chyba generalnie mam jelito drazliwe, ale powiem Wam, ze mimo wszystkich moich starań (ćwiczenia, zdrowa dieta), to zrzucenie wagi u mnie graniczy z cudem a jeszcze z 1-2 kg bym chciała. Zawsze jadłam właśnie sporo tych pełnoziarnistych rzeczy, bułki z ziarnami, makaron itp.

Teraz tylko na śniadanie zjadam tego typu rzeczy, bo jem owsiankę, a potem już nie...

[sugarfreeee]

Hop hop, czy temat jeszcze żyje?

[_Lorelai_]

Napisane przez viki1988

Noo... na pewno nie schudniesz jedząc 1200 kcal dziennie...

Nie wiem czy dobrze to obliczyłam, ale podobno moje dzienne zapotrzebowanie na kalorie wynosi 1080
Mam prace siedząca i w ogolę nie ćwiczę powinnam wiec dodac współczynnik aktywności 1, ale specjalnie pomnożyłam wynik przez 1,3 (wyższy) bo chce przytyć i wyszło 1263kcal.
Czy to możliwe, że nie schudnę przy takiej ilosci kcal??

45x24= 1,080
1,080x 0,9= 972
972x1,3=1,263

[kropka75]

Jestem na diecie bez pszenicy (klasycznej) od 2 stycznia.
Jem inne zboża z glutenem.
Nie jem tylko tego modyfikowanego szajsu.

Po dwóch tyg. miałam -2kg i 5cm na obwodzie brzucha.

Wreszcie nie wyglądam jakbym była w ciąży.

Pszenica jest syfiata, przerobiona i zmieniona na sto sposobów. Nie ma po co jej jeść.

---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------

Napisane przez viki1988

Noo... na pewno nie schudniesz jedząc 1200 kcal dziennie...

A to niby czemu?

Ja jem tyle albo i więcej i chudnę.

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

Napisane przez _Lorelai_

Moj jadłospis wyglada tak:

Rano niestety zawsze jem chleb (brak pomysłu na inne sniadanie) 2-3 kromki z łyżką oleju lnianego, 2 palsterki wedliny, 2 plastry sera zoltego, pomidor, 50gram bialego sera i łyżeczka dżemu niskoslodzonego.

II sniadanie to zazwyczaj 3 łyżki kaszy jaglanej na mleku lub wodzie z bananem, jabłkiem i kilkoma orzechami wloskimi.

III posiłek to 4 łyzki kaszy gryczanej z warzywami (200gram) i olejem lnianym.

Obiad to zwykle spory kawał mięsa plus warzywka (200gram).

Kolacja to zazwyczaj omlet z 2 jaj z warzywami(200gram).

Kiedy dopada mnie głód miedzy posiłkami jem pasek białego sera, albo orzechy. Od czasu do czasu robię też koktajl z mleka bez laktozy, banana i jagód czy truskawek...

Ja się wcale nie dziwię, że jesteś ospała. Też bym była.

Kto Ci poradził jeść tyle białka zwierzęcego w jeden dzień??

---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------

Napisane przez _Lorelai_

Tak to jadłospis dietetyczny. Wiem, że nie powinnam jesc chleba, bedac na diecie bez pszenicy ale uznałam, że 2, a tylko czasem 3 kromki razowca to nie zbrodnia, tym bardziej, ze dopiero zaczynam swoja przygode z ta dieta. Dawniej jadłam takich kromek 10, do tego dochodziły codzienne słodkie przekąski i słodzenie herbaty i kawy...
Dobry pomysł z tą galaretką, muszę ją wprowadzić bo uwielbiam drobiowe miesko

Chleb może być bez glutenu.

A 3 kromki na jeden posiłek to zbrodnia dla każdego, kto chce się dobrze odżywiać. Niestety.

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

Napisane przez edyta07

Wczoraj do każdego posiłku jadłam coś zbożowego-wieczorem mój brzuch był wieeelkiii.
Zawsze każdy mówił, że to od słodyczy-słodyczy ostatnio nie jem, więc wykluczam je. Jedyny winowajca-zboża.
Co ciekawe wzdętego brzucha nie mam po czekoladzie, czy chipsach, ale już po kanapce tak. Nie wspominam już o paluszkach

Jestem wegetarianką, ograniczam też bardzo nabiał i jajka, gdy wykluczę zboża zostaną mi same owoce i warzywa?
Nie bardzo dam radę. Dlatgo no cóż, zdrowie i samopoczucie ważniejsze może przełamię się do jajek (mam od babci, gdzie kury nie są faszerowane antybiotykami itd.), więc to powinno mi wyjść na dobrze. Może też jakiś nabiał typu jogurt naturalny, maślanka.
Kaszę gryczaną, jaglaną i ryż zostawię. Będę spożywać pewnie 2-4 razy w tygodniu.
Zobaczę co z tego wyjdzie. Może wreszcie cera się poprawi, zmęczenie zniknie, a brzuch będzie bardziej płaski...

Masz jeszcze rośliny strączkowe do dyspozycji.

A komosa? Amarantus?

[kropka75]

Piszecie o ziołach i kawie...

Zamiast kawy szklanka ciepłej wody z sokiem z cytryny. Pierwsza na czczo. Druga, gdy chce się kawy.

Oczyszcza, budzi, pomaga wydalić toksyny nagromadzone po nocy.

***

Zioła.
Polecam herbatę z czystka.

Cistus incanus.
Jest w sklepach eko.

Polecam zamiast czarnej.

Tu o nim pisałam http://naszezyciebezchemii.blogspot....s-incanus.html

[_Lorelai_]

Kropka - ja miałam nadzieje, że NIE schudne na diecie 1200-1300 kcal, tym bardziej po przeliczeniu swojego kalorycznego zapotrzebowania, ktore wynosi niewiele ponad 1000kcal. Kilka postów wyżej sa moje obliczenia
A odpowiedź Viki to była taka ironia, wiesz

Mam za duzo białka w diecie??? Uważasz, że 50 gram dziennie to dużo To z czego ja mam czerpac energię, z kosmosu? Nie moge jeść więcej wegli bo mam po nich kłopoty trawienne... a właściwie to w ogole nie moge jeść dużo niczego bo źle się wtedy czuje, a małe częste porcje niestety nie sprzyjaja tyciu:/

Ostatnio nie jem chleba prawie wcale, robie placuszki z kaszy na sniadanie.

PS
Ja po wodzie z cytryną jestem totalnie zatkana, kiedys ją piłam zamiast kawy (a czasem i przed kawą) i nie byłam w toalecie prawie tydzien - takze masakra. Nie rozumiem dlaczego cytryna tak zapierająco na mnie działa:/

[effcia82]

Ja jestem ponad miesiąc na diecie bez pszenicy a bebech nadal jak w zaawansowanej ciąży

[akot80]

Napisane przez kropka75

Zioła.
Polecam herbatę z czystka.

Cistus incanus.
Jest w sklepach eko.

Polecam zamiast czarnej.

Tu o nim pisałam http://naszezyciebezchemii.blogspot....s-incanus.html

O, Kropka, to Twój blog? Od niedawna go śledzę, miałam Ci jakieś pytanie zadać, ale nie mogłam nic wpisać, bo muszę chyba być gdzieś zarejestrowana. Za Twoją namową kupiłam krzemień, ale jeszcze nie dotarł do mnie.

Napisane przez effcia82

Ja jestem ponad miesiąc na diecie bez pszenicy a bebech nadal jak w zaawansowanej ciąży

Cierpliwości, ponoć organizm potrzebuje co najmniej miesiąc na oczyszczenie się z glutenu.

[wicherek1989]

Witajcie, ja również na diecie bezglutenowej od niedawna, jakieś 3 tygodnie badań na celiakię nie robiłam, bo nie sądzę bym ją miała. Zdecydowałam się na dietę z powodu wzdęć i wiecznie napuchniętego brzucha, jelitowych wariacji, bóli brzucha i żołądka, trądziku i oponki nie dającej się zrzucić. Drastycznie ograniczyłam pszenicę i inne zboża glutenowe (2 razy w ciągu ostatnich 3 tygodni zjadłam pierogi u babci i tyle w zasadzie zgrzeszyłam, a i pączki w tłusty czwartek 2) i spadło mi już w talii 1 cm i spłaszczył się brzuch, miałam troszkę biegunek ale organizm się oczyszcza i już dobrze jest

Najgorzej jest z chlebami i pierogami u mnie, ale bawię się w pieczenie na innych mąkach

_Lorelai_ skoro lubisz chleb to czemu sobie prostego jakiegoś nie upieczesz dla samej siebie? Wilk syty i owca cała

[smieszka250]

Mi chleba nie brakuje, ale gubią mnie takie rzeczy jak naleśniki. Nie chcę brać kanapek na uczelnię, więc postanowiłam brać naleśniki z mąki gryczanej, ale obie moje próby usmażenia skończyły się na dosypaniu mąki pszennej, bo inaczej robiła się tylko taka maź zamiast naleśnika... Fajne placuszki można zrobić z mąki ryżowej, następnym razem spróbuję, czy da się zrobić takie cienkie jak naleśniki

[akot80]

Ja próbowałam robić z ryżowej i też się nie udało.

[kisiej25]

Napisane przez ajkaajka

Witajcie
Dziś rano zaczęłam dietę bezpszeniczną.
Czego od niej oczekuję? Że schudnę, ale nie tylko - jeszcze że przestaną mi dokuczać różne dolegliwości.
Nie jestem na 100% przekonana, że to jedyna właściwa droga, ale spróbować trzeba.
W skrócie to wygląda tak, że eliminuje się całkowicie pszenicę i chociaż bardzo ogranicza inne zboża.
Mam nadzieję na duże schudnięcie, unormowanie poziomu glukozy i zredukowanie problemów trawiennych.
O tej diecie dopiero czytam, poznaję ją.
Czy ktoś stosuje i może się podzielić doświadczeniem?

Ja jestem na diecie bezglutenowej od czerwca 2013 roku
Czuję się o wiele lepiej. Co chcesz wiedzieć ?

---------- Dopisano o 23:38 ---------- Poprzedni post napisano o 23:38 ----------

Napisane przez smieszka250

Mi chleba nie brakuje, ale gubią mnie takie rzeczy jak naleśniki. Nie chcę brać kanapek na uczelnię, więc postanowiłam brać naleśniki z mąki gryczanej, ale obie moje próby usmażenia skończyły się na dosypaniu mąki pszennej, bo inaczej robiła się tylko taka maź zamiast naleśnika... Fajne placuszki można zrobić z mąki ryżowej, następnym razem spróbuję, czy da się zrobić takie cienkie jak naleśniki

Ja robię naleśniki (a'la) z jajek, mąki np. kukurydzianej lub ze zmielonego siemienia lnianego i twarogu, który całość zbija.

---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:38 ----------

Napisane przez _Lorelai_

Tłuszczu dziennie mam 50gram, białka ok.62, wegli 130.

Mało bardzo.
Ja mam tłuszczu 70g, białka ok. 120 i węgli ok. 150

---------- Dopisano o 23:41 ---------- Poprzedni post napisano o 23:40 ----------

Napisane przez effcia82

Nie jem pszenicy i innych zbóż glutenowych (za wyjątkiem słodu w piwie) od około miesiąca i niestety nie zauważyłam poprawy samopoczucia. Wzdęcia są jak były a nawet większe (chyba po sałacie, która zastąpiła kanapki na śniadanie) i czuję się tak samo zmęczona i senna jak wcześniej. Ale jeszcze się nie zniechęcam i trwam w diecie.

Bo nawet najmniejsza ilość glutenu, jeżeli masz nietolerancję, alergię lub inne reakcje organizmu, negatywnie wpływa na niego. Zwłaszcza to piwo. Ja nawet piwa nie pijam, bo mnie rozdyma, mam wzdęcia, twardy brzuch i jest mi niedobrze.

[wicherek1989]

Napisane przez smieszka250

Mi chleba nie brakuje, ale gubią mnie takie rzeczy jak naleśniki. Nie chcę brać kanapek na uczelnię, więc postanowiłam brać naleśniki z mąki gryczanej, ale obie moje próby usmażenia skończyły się na dosypaniu mąki pszennej, bo inaczej robiła się tylko taka maź zamiast naleśnika... Fajne placuszki można zrobić z mąki ryżowej, następnym razem spróbuję, czy da się zrobić takie cienkie jak naleśniki

Z gryczanej jeszcze nie robiłam, ale robiłam z kukurydzianej i ryżowej, wychodzą tylko z ryżowej nie bardzo idzie zwinąć, na pół składam i nożem i widelcem jakoś sobie radzę
Mnie gubią naleśniki i pierogi i tu będę kombinować z mieszankami mąk jak z czystej jakieś nie wychodzi

[Wampierz]

Napisane przez _Lorelai_

Ja po wodzie z cytryną jestem totalnie zatkana, kiedys ją piłam zamiast kawy (a czasem i przed kawą) i nie byłam w toalecie prawie tydzien - takze masakra. Nie rozumiem dlaczego cytryna tak zapierająco na mnie działa:/

Ja nie wiem na czym ma polegać działanie przeczyszczające wody z cytryną, mam wrażenie że ta rada jest tak popularna, bo część osób ma zaparcia z powodu małej ilości płynów, szczególnie rano. Nawet lekarze przy tego typu problemach zwykle pytają ile się przyjmuje płynów, pokarmów, błonnika, bo to najpopularniejsze błędy żywieniowe. Imho cytryna nie ma jakichś przeczyszczających właściwości, kiedyś potrafiłam jeść cytryny jak pomarańcze i nie miało to większego wpływu na pasaż jelitowy. A raczej mam skłonność do biegunek niż do zaparć.

Imho w ogóle dobrze jest z rana napić się dobrze, na czczo czy nie, to kwestia indywidualna - czy ktoś ma problemy z żołądkiem (np. przy niedokwasocie chyba szczególnie nie należy pić przed jedzeniem). I czy to jest woda z cytryną, herbata, sok pomarańczowy czy woda mineralna to jest tylko nawyk. Ja tam dopóki się z rana nie "nawodnię" to jestem jak zombi. Mam wrażenie, że to jakoś przyspiesza proces budzenia, może się mylę. Ale to może stać za tym mitem, że należy napić się rano czegoś (kawy, wody z cytryną, ciepłej wody), żeby zrobić kupkę - po prostu większość osób robi rano, a wypicie, przekąszenie czegoś daje znać układowi pokarmowemu, że sen się skończył i pora działać w trybie dziennym.

No i wracając do tematu, jeśli u kogoś zaparcia nie są spowodowane zbyt małą ilością płynów, to raczej picie wody z rana nie bardzo pomoże.

[_Lorelai_]

Kisiej- 120 gram białka dziennie ??? Kobieto jak Ty to robisz, że zmieścisz tego tak dużo, ja ledwo daje rade z tą 50-tką No, ale ja mam trudniej bo męczą mnie problemy jelitowe, po przejedzeniu się mam mega wzdęcia
Wazę45kg, a z tego co czytałam 1 gram białka na kilogram masy ciała wystarczy.

Wampierz - cytryna rozpuszcza złogi w przewodzie pokarmowym, więc to chyba o to chodzi.

[smieszka250]

Napisane przez wicherek1989

Z gryczanej jeszcze nie robiłam, ale robiłam z kukurydzianej i ryżowej, wychodzą tylko z ryżowej nie bardzo idzie zwinąć, na pół składam i nożem i widelcem jakoś sobie radzę
Mnie gubią naleśniki i pierogi i tu będę kombinować z mieszankami mąk jak z czystej jakieś nie wychodzi

Właśnie dzisiaj mi koleżanka powiedziała, że zawsze robi naleśniki pół na pół z mąką kukurydzianą i są wtedy takie fajne przypieczone. Muszę spróbować

[wicherek1989]

Napisane przez smieszka250

Właśnie dzisiaj mi koleżanka powiedziała, że zawsze robi naleśniki pół na pół z mąką kukurydzianą i są wtedy takie fajne przypieczone. Muszę spróbować

A druga połowa mąki (ta nie kukurydziana) to jaka?
Ja póki co chwalę sobie czysto kukurydziane, takie słodkawe no i bardzo przebija się smak kukurydzy, to trzeba lubić

A macie jakieś niekanapkowe pomysły na śniadanie? I co sądzicie o jedzeniu płatków owsianych, czytałam że w PL są one silnie zanieczyszczone innymi zbożami i mają dużo glutenu a ja je strasznie lubię/lubiłam (bo już 3 tygodnie nie jadłam ich)

[akot80]

Napisane przez wicherek1989

A macie jakieś niekanapkowe pomysły na śniadanie? I co sądzicie o jedzeniu płatków owsianych, czytałam że w PL są one silnie zanieczyszczone innymi zbożami i mają dużo glutenu a ja je strasznie lubię/lubiłam (bo już 3 tygodnie nie jadłam ich)

Można kupić bezglutenowe, ale są dość drogie http://allegro.pl/platki-owsiane-bez...038841823.html
No i warto w necie poszukać blogów kulinarnych bez glutenu lub pszenicy, np. http://kuchniabezpszenicy.blogspot.com/ lub http://smaczniemi.blogspot.com/

[AshtrayGirl86]

Cześć, jestem na diecie bezglutenowej od maja 2013 roku i bardzo to sobie chwalę
Płatki owsiane dostępne u nas w sklepach odpadają, są zanieczyszczone glutenem. Ja kupuję certyfikowane bezglutenowe firmy Provena, ale owies ogólnie nie każdemu służy, trzeba sprawdzić na sobie.

A jeśli mowa o blogach, to zapraszam do siebie - http://glutenfreeash.blogspot.com

[Osleidis]

Dziewczyny, jeśli chodzi o naleśniki to polecam ten przepis:
http://bezlaktozy.blox.pl/2011/07/NA...URYDZIANE.html
Wychodzą rewelacyjne, sprężyste, nie kruszą się, po prostu ideał, wypróbowałam