2014-02-14, 11:49 | #61 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 340
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
http://www.tlustezycie.pl/2014/02/ha...=1392294607976
W podtytule: "Chroniczne infekcje"
__________________
WYMIANA -> https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=843846 |
2014-02-14, 11:51 | #62 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
Cytat:
|
|
2014-02-14, 11:57 | #63 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 340
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
Nie wiem, ja go nie pisałam. Nie prowadzę testów na prawdomówność tego co jest w internecie. Prawda jest taka, że to jest moje źródło wiedzy, że większość to przypuszczenia ale jest też trochę stron, które piszą mądrze. Nie interesuje mnie to ale jest to dla mnie jakiś szlak, żeby może polepszyć swoje samopoczucie. Niestety- gdyby nie internet ... pewnie dzisiaj nie leczyłabym się na tarczycę i narzekała na bóle serca. ---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ---------- Polecam jeszcze tą stronę (w sumie najlepsza): http://www.euromentor.org.pl/autoryzacja/historie2.html Dużo ludzi pisze tutaj swoje objawy i okazuje się, że to od pasożytów.
__________________
WYMIANA -> https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=843846 |
2014-02-14, 12:04 | #64 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
Cytat:
Teraz nie mam na to czasu, ale po sesji mam zamiar porozglądać się za naukowymi książkami dot. Hashimoto, mam nadzieję, że coś znajdę |
|
2014-02-14, 12:06 | #65 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 340
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
__________________
WYMIANA -> https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=843846 |
2014-02-15, 00:37 | #66 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;45138517]ależ czemu? wskazania do stosowania pyrantelu:
Wskazania: Owsica, glistnica u dzieci i dorosłych. Zakażenie tęgoryjcem dwunastnicy i tęgoryjcem amerykańskim. Z ulotki [/QUOTE] Faktycznie, masz rację, mój błąd Nie odrobaczałam się wcześniej i wyszłam z założenia, że skoro na różne choroby są różne leki, to i na różne pasożyty powinny być różne specyfiki. W sumie to nawet lepiej, że można załatwić więcej robali tą samą substancją aktywną. Ale... nie zmienia to faktu, że i tak metoda leczenia jest inna, bo w zależności od rodzaju robala kurację należy powtórzyć z różną częstotliwością. Cytat:
doradzają dokładnie coś odwrotnego... Dla każdego przeciwnika medycyny naturalnej samo wzmiankowanie o niej to bzdura, więc jeżeli Ty również należysz do takich uprzedzonych osób, to Twoja opinia jest dla mnie mało wiarygodna. Ja sama mam mocno ograniczone zaufanie do lekarzy, po tym, jak stwierdzili u mnie nieistniejącą astmę, a u mojej siostry nieistniejącą epilepsję - obie choroby nieuleczalne, więc gdyby postawione diagnozy były słuszne, z tymi chorobami borykałybyśmy się do dziś, tak jak ja do dziś borykam się ze skutkami ubocznymi leków, zaproponowanych mi wówczas przez tych konowałów, na których trafiłam. A skoro dziewczyna na blogu opisuje metody, które u niej zadziałały, to IMO coś jest na rzeczy. Nie twierdzę, że stosowanie czegoś takiego jest bezpieczne i mądre, zresztą sama autorka tego nie twierdzi, ale skoro u kogoś się sprawdzi, to czemu mam nie podać linka, jeśli jednak to komuś pomoże? Chęć niesienia pomocy innym nazywasz bzdurą? Spoko, super, nie mam więcej pytań. Cytat:
I nie rozumiem, co wg Ciebie ma do tego strefa klimatyczna? Gdyby pewne pasożyty nie występowały w naszej strefie klimatycznej - ok, masz rację. Ale mówimy o pasożytach, które w naszej strefie klimatycznej występują - owsiki, glista ludzka, lamblia, włosogłówka, tasiemiec itd. A skoro występują, czyli klimat im sprzyja, to jak sprzyjający klimat ma ich występowanie ograniczać? Argument kompletnie pozbawiony sensu. Cytat:
Tak, bo w poście pisałam o medycynie naturalnej, to jestem zmanipulowaną przez wegan idiotką i wielbicielką teorii spiskowych A jak napiszę, że dobrze, że kościół walczy z gender to z pewnością jestem ograniczonym katolem... Jak ja kocham takie powszechne na Wizażu szufladkowanie - nawet nie widzicie dziewczyny, jak jedziecie po stereotypach, jednocześnie uważając się za obiektywne i tolerancyjne! Czysta hipokryzja... Edit: autorko, przepraszam Cię bardzo, że zaśmieciłam Ci nieco wątek powyższym postem. Chciałam tylko dodać jeszcze, że IMO możesz mieć rację co do tych pasożytów. Na pewno warto się najpierw z nich wyleczyć, a później zobaczyć, jakie objawy ustąpią, a ustąpić może ich sporo. Ponieważ wszystko w naszym organizmie jest ze sobą sprzężone, oczyszczenie organizmu może przynieść bardzo wszechstronne pozytywne skutki. A robali lepiej nie mieć niż mieć W tym linku, co podałam powyżej piszą bardzo dużo ciekawych rzeczy o pasożytach. Edytowane przez Pantegram Czas edycji: 2014-02-15 o 00:46 |
|||
2014-02-15, 07:42 | #67 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
Ale skąd informacja, że leczenie/dawkowanie inne? Pyrantel podaje się jedną dawkę (stosownie do wieku/wagi) po 14 dniach kolejną. Po prostu. Bez względu na to, jaki pasożyt.
|
2014-02-15, 11:18 | #68 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 340
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
Cytat:
Nie zaśmieciłaś - bardzo dobrze piszesz. Chciałam tylko powiedzieć jeszcze jedną rzecz: Skąd ta pewność, że pasożyty w naszej strefie klimatycznej to rzadkość itp. itd. skoro WIĘKSZOŚĆ SIĘ NA TO NIE BADA ... ale pewność i DANE, że to taka rzadkość - są. Żeby stwierdzić, że to rzadkość NAJPIERW TRZEBA SIE PRZEBADAĆ ... a sorry bardzo mało osób bada się na pasożyty więc nie rozumiem tych danych. Jeszcze jedna rzecz - nie rozumiem skąd u niektórych takie oburzenie, że ktoś chce się przebadać na pasożyty - to normalna medycyna, mój organizm i mam prawo się badać na co chcę i nie rozumiem czemu pasożyty (które są!) są odbierane na tym samym poziomie co np. chodzenie do wróżki leczenie się u energoterapeuty czy jakieś czary ...
__________________
WYMIANA -> https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=843846 |
|
2014-02-15, 12:21 | #69 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3 629
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
Co tam, znam takich co twierdzą, że np. owsiki to normalna rzecz
Tak normalna rzecz mieć pasożyty i ich nie likwidować. Moim zdaniem fajnie by było, gdyby w przedszkolach odrobaczali dzieci, po konsultacji z lekarzem- bo w przedszkolach głównie w grupach dzieci łapią jeden od drugiego i potem niosą do domu. Tylko, że z tym byłby problem-bo niektóre dzieci mogą być uczulone na leki. Z drugiej strony rozhisteryzowane mamuśki by się nie zgodziły na odrobaczanie w ciemno. |
2014-02-15, 13:06 | #70 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
Rzecz nie w tym,że dzieci w domu nie odrobaczane, ale w tym, że przedszkola nie odrobaczane przy takich owsikach trzeba każdą szmatę wyprać na przykład, z dywanami porządek zrobić...
|
2014-02-15, 16:45 | #71 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;45157898]Ale skąd informacja, że leczenie/dawkowanie inne? Pyrantel podaje się jedną dawkę (stosownie do wieku/wagi) po 14 dniach kolejną. Po prostu. Bez względu na to, jaki pasożyt.[/QUOTE]
Informacja stąd, że pasożyty mogą mieć i mają cykle rozwojowe różnej długości, a także innymi drogami odbywa się zarażenie W przypadku owsików kolejną dawkę podajesz po 2 tygodniach dlatego, że po pierwszej kuracji w Twoim domu (na pościeli, łóżku, w powietrzu itd.) pozostają jeszcze jaja owsików - pozbywasz się tylko ich źródła, zabijając obecne robale. Wówczas musisz wszystko wyprać, a wręcz wygotować, wywietrzyć mieszkanie itd., ale co się przy tym nałykasz jaj, to Twoje. Bez tej drugiej dawki po 2-tygodniach miałabyś już kolejnych lokatorów zdolnych do rozrodu, i zabawa z owsikami zaczęłaby się od nowa. Dla kontrprzykładu - glista ludzka nie ma 2-tygoniowego cyklu rozwojowego, a poza tym: "Dojrzała samica składa 100 000–200 000 jaj na dobę. Wydalane są one z kałem na zewnątrz organizmu i rozprzestrzeniane w otaczającym człowieka środowisku. Wydostanie się jajeczka poza organizm ludzki umożliwia rozwój postaci larwalnej, gdyż może się ona rozwijać tylko w obecności tlenu i wilgoci, w temperaturze poniżej 36°C. Rozwój jajeczka przebiega początkowo w ziemi lub w wodzie (przez 30–40 dni). Dojrzałe jajeczko i zawarta w nim larwa mogą w naszym klimacie zachować zdolność do inwazji, czyli zakażenia człowieka przez 2–5 lat." A to oznacza, że nie jest tak łatwo zarazić się ponownie (jak w przypadku owsików, z których jajami masz bezpośrednią styczność każdej nocy, podczas której samiczki Ci wypełzają i... no wiesz ), a w związku z powyższym ten schemat "pierwsza dawka - dwa tygodnie przerwy - druga dawka" w przypadku leczenia glisty ludzkiej nie ma żadnego uzasadnienia Tzn. możesz i tak przyjmować, ale w ogóle nie wpłynie to na skuteczność leczenia, więc po co ta druga dawka? Podpowiem: profilaktycznie W przypadku glisty i tak musisz po całej kuracji wykonać dodatkowe badania, bo nie wiadomo, jak długo larwy dostawały się do organizmu (mogło to być jednorazowe spożycie nieumytego owocu np. od koleżanki w szkole, a mogła to być pita tygodniami zakażona woda...) Jak więc widzisz rodzaj pasożyta ma znaczenie, i to spore. ---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:13 ---------- Cytat:
Faktem jest natomiast, że badanie w kierunku pasożytów wykonuje się tylko w przypadku wyraźnych objawów u pacjenta, o ile lekarz powiąże te objawy z możliwością zakażenia pasożytem. A ilu jest pacjentów, którym pasożyt nie dokucza na tyle, by zgłosić się z objawami do lekarza? Nie wiadomo, nie ma u nas profilaktycznych badań na obecność pasożytów, więc takich ludzi z bezobjawowym zakażeniem pasożytem może być cała masa. A pasożytem jest wbrew pozorom zarazić się łatwo i na masę różnych sposobów. Piliście kiedyś "flaszkę pokoju"? Tzn. w kręgu znajomych przekazywaliście sobie po kolei tą samą butelkę wódki/wina/whatever? Albo może na wfie/siłowni ktoś częstował pozostałych wodą albo na wycieczce - napojem? To zauważcie, że jeżeli jedna osoba w takim kręgu ma np. opryszczkę, w tym momencie zaraża wszystkich pozostałych. Tak samo jest z pasożytami. W sprzyjających im warunkach (np. zaniedbania higieniczne, skażenie wody, gleby itp.) mogą rozprzestrzeniać się błyskawicznie... A niestety, tak jak z opryszczką, można być nosicielem i o tym nie wiedzieć... do czasu Mnie by więc wcale nie zdziwiło nawet 90% zarobaczonych w populacji. IMO warto sobie obejrzeć rosyjski filmik "Pasożyty są wśród nas". Wyniki przedstawionych tam badań są kontrowersyjne i można się nie zgadzać z przedstawionym tam oszacowaniem skali problemu, ale z pewnością ten filmik pozwala się nad tą kwestią głębiej zastanowić i uświadomić sobie pewne rzeczy. Edytowane przez Pantegram Czas edycji: 2014-02-15 o 16:54 |
|
2014-02-16, 03:55 | #72 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 249
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
Myślę że dane dacn i medycyny konwencjonalnej opierają się na badaniach kalu z ich cudowną wykrywalnoscia
Warto przeczytac stronę "o mnie" w laboratorium felix. Laboratorium zostało założone przez weterynarz,która zastanawialo,dlaczego jest tak mała wykrywalnosc pasozytow opisuje tam "tradycyjne" metody badania, np badanie bardzo małych próbek - naprawde trzeba by być super zarobaczonym/mieć wielkie szczęście żeby coś wyszło w normalnym laboratorium z kalu. Ale u niej na pewno tez nie ma 100% wykrywalnosci,trzeba by nosić probki miesiącami żeby mieć taka pewność. Ciekawe rzeczy piszecie o tym badaniu z krwi. Ja odrobaczam się i bez niego bo mam psa xD i dziwne objawy od jakiegoś czasu. Pantegram - mnie tez by to nie zdziwiło, przy tym jak ludzie dzisiaj się odzywają, cukier to idealna pozywka dla robali..do tego osłabiona odporność. Dodatkowo u dorosłego może nie być tak widocznych objawów jak u dzieci, bo to jednak większy organizm. Np takie owsiki u dorosłego mogą nie dawać objawów w postaci swedzenia. Może to wyjaśnia dlaczego u dzieci czasem jednak bierze się pasożyty pod uwagę Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=747956 wymianka kosmetyczna Edytowane przez lolandra Czas edycji: 2014-02-16 o 04:02 |
2014-02-16, 07:12 | #73 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
Ja się kiedyś BARDZO zdziwiłam, jak mi pediatra powiedziała, że teoretycznie owsiki zawsze widać, ale zna sytuacje gdy nie... A lekarka w porządku ogólnie i rozsądna, słucha, co się mówi do niej.
|
2014-02-17, 15:53 | #74 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 82
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
Cytat:
Nigdzie w żadnym poście nie napisałam ,że wszyscy lekarze kłamią chciałam tylko zauważyć ,że więcej można zarobić lecząc zespół objawów związanych z zakażeniem pasożytami niż na leczeni samych chorób pasożytniczych. To rodzice swoich dzieci umieją zauważyć efekty odrabaczania oraz choroby, które powodowały pasożyty.Chyba, że chcesz nam powiedzieć ,że się mylimy bo ktoś nam coś wmówił .Sama jestem mamą dwójki maluchów i po odrabaczaniu potrafie zaobserwować ustępującą wysypke ,alergie i kaszel o nieustalonym podłożu oraz wiele innych objawów. Jeżeli chodzi o choroby pasożytnicze to powinniśmy się uczyć od naszych sąsiadów Rosji ,którzy mają spore doświadczenie w tym temacie bo nasi lekarze są ''sto lat za murzynami' Cytat:
---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ---------- Cytat:
Edytowane przez Geraniol Czas edycji: 2014-02-17 o 15:05 |
|||
2014-02-17, 17:20 | #75 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 340
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
Cytat:
Hej. Mogłabyś mi powiedzieć, jaki dokładnie pasożyt miało Twoje dziecko? Też mam kaszel niewiadomo skąd ...
__________________
WYMIANA -> https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=843846 |
|
2014-02-17, 17:45 | #76 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 82
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
|
2014-02-17, 17:51 | #77 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
Ja kiedyś byłam leczona na zapalenie krtani, płuc, oskrzeli, alergię, ostatecznie okazało się, że kaszel to moja reakcja na stres. Może u Ciebie też stres ma wpływ?
|
2014-02-17, 19:12 | #78 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 557
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
Cytat:
Cóż choćby Szczeklik pisze: glistnica jest rozpowszechniona na całym świecie, w niektórych rejonach Afryki i Azji zarażonych jest 50% populacji, W Europie chorobowość jest małą, w Polsce około 0,8% populacji. A to jeden z naprawdę częstych pasożytów. Cytat:
Tak masz prawo się badać, za swoje, na wszelakie choroby jakie chcesz, tak długo jak nie są to badania inwazyjne. BTW skąd wiesz że nie masz choroby stawów, wątroby czy psychicznej? Badałaś się? [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;45161568]Rzecz nie w tym,że dzieci w domu nie odrobaczane, ale w tym, że przedszkola nie odrobaczane przy takich owsikach trzeba każdą szmatę wyprać na przykład, z dywanami porządek zrobić...[/QUOTE] Co racja to racja, przedszkola po wykryci pasożytów powinny być porządnie wyczyszczone a niestety nie są, stąd częste reinfekcje. Cytat:
http://www.☠☠☠☠☠☠☠/zdrowie/h1918-Glistnica http://pl.wikipedia.org/wiki/Glistnica Cytat:
|
||||
2014-02-17, 20:00 | #79 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 82
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
Cytat:
http://www.pucilowscy.pl/nazdrowie/?pasozyty...,40 |
|
2014-02-17, 21:30 | #80 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 340
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
Cytat:
U mnie też było leczenie na zapalenie krtani i tchawicy, alergia też była podejrzewana (jeszcze się nie przebadałam na alergię). Byłam rok temu u laryngologa (teraz idę 11 marca - bo mam problemy z zatokami, i chyba jakoś to jest połączone bo razem to się aktywuje u mnie). Lekarz powiedział, że jest OK ale mam takie problemy bo mam niedoczynność tarczycy i przez to wysuszoną śluzówkę gardła. Psikam sobie takim psikaczem żeby nawilżac, jem tymianek i podbiał, dużo piję a mimo to, czasami, nagle (np. w autobusie) zaczyna mnie dusić na dole gardła (jakby mi coś do złej dziurki wpadło, jakby tam były jakieś kłęby włosów) ... wtedy myślę, że to już mój koniec. Nie mogę powiedzieć słowa, duszę się i wysiadam z autobusu (bo wstyd tak przy ludziach się dusić). Poza tym z Nienacka razem z tymi napadami zaczyna mi z dołu napływać jakiś śluz do gardła. Czuję się wtedy jakbym zaciągnęła się pyłem suchej kredy do tablicy. Bardzo mnie to denerwuje i nie daje normalnie funkcjonować. Czasami czuję ciężkość w gardle, czasami boli mnie po jednej stronie jakby kawałek żyły - takie kłucie w nią. Miałam USG tarczycy - mam jakieś guzki ale to chyba nie ich wina. Nie wiem czy to jest jakoś powiązane ale skoro miałam to USG tarczycy i endokrynolog jeździł mi tym pilocikiem po tarczycy i po gardle to jakby było coś nie tak z gardłem (np.krtań albo guzki w innym miejscu niż tarczyca) to chyba by to zauważył? Czuję, że jest coś nie tak z moją szyją i bardzo mnie to martwi Co do stresu ... to nie wiem. Chyba musiałby być to jakiś przewlekły stres/ nerwica? Mam te ataki ale akurat nie w te dni kiedy się stresuję. Hmmm nie mam ich w wakacje - zazwyczaj mam z zimne miesiące.
__________________
WYMIANA -> https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=843846 Edytowane przez SzAnElKa Czas edycji: 2014-02-17 o 21:35 |
|
2014-02-17, 22:32 | #81 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
Cytat:
Taka sytuacja, jaką opisałaś, też pewnie ma miejsce... ale właśnie o to chodzi, że dużo rzadziej, niż sytuacja odwrotna, bo... ...badania kału mają niską skuteczność i to Ci każdy lekarz powie, więc nie rozumiem nawet, czemu próbujesz się wykłócać o takie oczywistości. Być może dlatego, że po uwzględnieniu tego faktu cała Twoja argumentacja spala na panewce. A czemu mają niską skuteczność to dobrze wyjaśniła lorandra: Cytat:
Cytat:
Pierwszy linki Ci wyczaszkowało i nie działa. Co do drugiego: "Najczęściej inwazje występują w krajach z nierozwiniętym problemem kanalizacji (w południowo-wschodniej Azji ponad 80%, w Afryce 34% populacji – głównie dzieci). W Europie glistnicę stwierdza się sporadycznie, w Polsce także znikomo." - rozumiem, że to są te dane ze Szczeklika? No cóż, wszystko rozbija się o wytłuszczone: "W Europie glistnicę stwierdza się sporadycznie, w Polsce także znikomo." Sure, raka we wczesnym stadium też się rzadko stwierdza, nieprawdaż? I właśnie o to chodzi! Pasożyty z samej swojej natury wcale nie chcą uprzykrzyć nam życia - one chcą z nami żyć jak najdłużej, jeśli jesteśmy dla nich dobrym gospodarzem... Nie w ich interesie leży ujawnianie swojej obecności. Przykładowo kleszcz: wydziela specjalne substancje, które sprawiają, że nie czujesz bólu ani nie swędzi Cię skóra tylko po to, by Ci nie przeszkadzać i pasożytować sobie na Tobie jak najdłużej. Ty pewnie wychodzisz z założenia, że jak się ma robala, to na pewno ma się też objawy tego, że ma się robala - ok, rozumiem to i szanuję. Ale wg mojej wiedzy można mieć robala i nawet tego nie czuć, albo nie wiązać objawów z możliwością posiadania robala. Choćby na przykładzie tej glisty - skoro ludzie potrafią olać to, że im guz na ciele rośnie, to sądzisz, że polecą do lekarza z tym, że "mają zawroty głowy i czują się osłabieni"? No bez jaj. Poza tym i tak na taką relację często lekarz powie: "A dużo ma Pani stresu w pracy?" "No tak" "To pewnie przez to, proszę się nie martwić, ewentualnie kupić XYZ". Opcjonalnie od razu przepisze ten XYZ. W ogóle u nas niestety często diagnostyka leży, moja babcia brała przez rok leki, które powinno się brać max 2 tygodnie dlatego, że lekarz wypisywał pacjentom recepty hurtowo nawet nie patrząc, co przepisuje! Ale już pomijając przykład mojej babci: chodzi mi o to, że dopóki sama nie wyjaśnisz lekarzowi, co Ci dolega, to on się nie będzie w jasnowidza bawił i zgadywał i dopytywał: "a może to boli? a może tamto występuje?". A jest wielu ludzi, którzy nie potrafią wyjaśnić, co im właściwie dolega, albo nawet bardzo poważne objawy uznają za normalne. A choroby pasożytnicze dają takie objawy, które łatwo jest podpiąć pod jakąś inną chorobę albo zignorować. I to jest problem! Skoro rzadko zleca się badania na obecność pasożytów, jak ma się je często wykrywać? Skoro rzadko idzie się z objawami choroby pasożytniczej do lekarza, to ilu wśród teoretycznie zdrowych pacjentów może być zakażonych? I to chociażby dlatego, że np. boją się pójść do lekarza i opowiedzieć o tym, że mają owsiki? Brzmi jak abstrakcja? Dla mnie nie, ja znam podobne przypadki... np. mama mojego kolegi zmarła na raka, bo "nie miała czasu" pójść do lekarza z guzem rosnącym jej pod pachą n lat... dopóki nie pękł! A co do mojego oszacowania i Twojego źródła, ja wcale nie twierdzę, że "na pewno 90% populacji ma robaki"... ja twierdzę, że może być i tak, a może być i tak, że jest to 50%, 10% albo i 1%. Nie wiem. Ale wiem, że oszacowania sporządzane na postawie tylko i wyłącznie klinicznie potwierdzonych przypadków NIE SĄ wiarygodne. Bo to tak, jakby stwierdzić: "choruje tylko tyle osób, ile zgłasza się do nas z chorobą!" zapominając, że ludzie wcale nie muszą zgłaszać się do lekarza nawet wtedy, kiedy coś ich boli. I zapominając, że lekarze też popełniają błędy, popadają w rutynę i czasem im się nie chce (albo dzięki NFZ nawet nie mogą) kierować na wielorakie badania pacjenta z bólem głowy... No i zapominając, że niektóre metody diagnostyczne mają wysoką skuteczność, a inne wcale nie Edytowane przez Pantegram Czas edycji: 2014-02-17 o 22:38 |
|||
2014-02-18, 04:36 | #82 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 557
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
Nigdzie nie pisalam ze badanie kału ma 100 % czułości. Jwdnak często wychodzi a negatywne badania sa przy szukaniu pasożytów na siłę.
Jeżeli Szczeklik to niewiarygodne źródło informacji to podaj wiarygodne. I najwazniejsze analogia so raka chybiona. No chyba ze mialoby to oznavzac ze mwdycyna w Afryce jest na dużo wyższym poziomie niz w Europie bo skoro tam wykryto pasozyty u większości populacji a u nas nie...... |
2014-02-18, 08:25 | #83 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
Cytat:
[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;32191225]ja właśnie diagnozuję dzieciaka: by mocz, krew, kał na posiew, kał na pasożyty, kał na lamblie, usg brzucha wszystko ok. to dlaczego brzuch boli, i skąd jest krew w kale ? 6 lat [/QUOTE] a robaki byly, przykleilam tasme do tylka i zlapalam, w probce znow nie wyszly, na 9 probek wyszly w 2, i wtedy gdy robaka zlapalam i wlozylam do pudelka 2 tygodnie temu tez odrobaczalam, biale robaki byly, a objawow zadnych Edytowane przez 749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573 Czas edycji: 2014-02-18 o 08:28 |
|
2014-02-18, 11:09 | #84 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 557
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;45202794]dwa lata temu napisalam ten post
a robaki byly, przykleilam tasme do tylka i zlapalam, w probce znow nie wyszly, na 9 probek wyszly w 2, i wtedy gdy robaka zlapalam i wlozylam do pudelka 2 tygodnie temu tez odrobaczalam, biale robaki byly, a objawow zadnych[/QUOTE]jak sie badaniem kału chce zdiagnozowac owsiki to nie nalezy sie dziwic falszywie negatywnym wynikom. |
2014-02-19, 21:13 | #85 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
Cytat:
"Pasożyty najczęściej wykrywa się za pomocą badania kału. W czasie badania pod mikroskopem laborant szuka jajeczek pasożytów. Problem w tym, że jajeczka te znajda się w kale tylko w momencie, kiedy pasożyt akurat w tym okresie je złożył. Można oczywiście zrobić kilkukrotne badanie, ale i to nie da pewności. Efektywność badania kału w wykrywaniu pasożytów szacuje się na około 12-20%." http://www.darlife.pl/pasozyty/pasozyty-objawy "Badanie makroskopowe kału ma na celu poszukiwanie całych robaków lub ich dużych fragmentów. Wykorzystywane jest w diagnostyce zakażenia owsikami lub glistą oraz niektórymi tasiemcami. Pozwala wykryć różne formy rozwojowe parazytów np. jaja robaków, cysty i trofozoity pierwotniaków, ale pod warunkiem, że akurat znajdują się w tej konkretnej badanej próbce. Mimo, że badania próbki kału są często zalecane przez lekarzy, uważa się, iż skuteczność testów laboratoryjnych na obecność pasożytów, waha się pomiędzy 10% a 30%. Najczęściej więc pacjent dostaje negatywny wynik, kiedy w rzeczywistości pasożyta lub jego jaj po prostu nie wykryto w danej próbce. W przypadku lamblii prawie zawsze jest wynik negatywny w badaniu kału," http://pasozyty.org.pl/badanie_kalu.php To pierwsze lepsze wygooglane źródła, w obu mamy "szacuje" i "uważa się" czyli konkretnego eksperymentu - wykonania badania kału na grupie pacjentów, o których wiemy na pewno, że mają pasożyty i zweryfikowanie, w jakim % zostały one wykryte - brak. Czyli prawdopodobnie takiego eksperymentu (wykonanie badania kału na pacjentach, co do których WIEMY, że mają pasożyty i sprawdzenie % wykrywalności) nigdy nie wykonano... Ale o tym, że te szacunki są wiarygodne, świadczy moim zdaniem sam fakt, że pobiera się aż 3 próbki kału z 3 różnych dni, a nie jedno. Naprawdę, dacn - nie sądzisz, że gdyby to badanie było takie super skuteczne, np. 90% skuteczności, to w zupełności wystarczyłaby tylko 1 próbka kału? Jeżeli natomiast skuteczność takiego badania wynosi około 30% (czyli ze statystycznego punktu widzenia w 1 na 3 próbki powinno się znaleźć pasożyta) to zaproponowanie akurat 3 powtórzeń wydaje się być wyjątkowo racjonalne... ale niestety nie sprawia, że mało skuteczna metoda diagnostyczna stanie się bardziej skuteczna Bo przede wszystkim nie uwzględnia tego, że nie zawsze w kale osoby chorej znajdują się jajeczka pasożyta... A jeśli ich nie ma, nie ma szans na ich wykrycie, a nawet jeśli są, mamy 66% na ich przeoczenie IMO wyjątkowo marnie A może Twój Szczeklik coś o tym pisze? To zdecydowanie byłoby w stanie dodać mu autorytetu w moich oczach... Tak jak napisałam w poprzednim poście: takie, w którym ilość zakażonych w społeczeństwie osób szacowałoby się na podstawie przebadania reprezentatywnej grupy (w tym również osób bez żadnych objawów, które z własnej woli do lekarza by się nie wybrały), a nie na podstawie niereprezentatywnej (i na pewno mniej licznej niż w Afryce) grupy pacjentów poddanym badaniom na pasożyty. Oraz takie, które uwzględniłoby skuteczność zastosowanych metod diagnostycznych... bo przecież jeżeli skuteczność danej metody wynosi np. 33% (i ten % jest potwierdzony doświadczalnie), to do oszacowania liczby zakażonych osób należałoby przemnożyć liczbę zakażonych przez 3 i dopiero z tego policzyć %... Nie napisałaś w swoim poście nic, co wskazywałoby, by pan Szczeklik uwzględniał te czynniki. Jeśli jednak uwzględnia, to poproszę o obszerniejszy fragment. No i przede wszystkim nie podałaś, z jakiej grupy badanych został wyciągnięty ten % - z pacjentów?? Z podanych Ciebie źródeł wywnioskowałam, że podany % został obliczony na podstawie przypadków wykrycia pasożytów przyrównanych do całości społeczeństwa. Cytat:
A co do Afrykanów - a masz dane dotyczące tego, jaki % pacjentów poddaje się tam badaniu na pasożyty? Bo bardzo możliwe że wszystkich, albo większość - a to wiele zmienia. U nas badanie na pasożyty zaleca się rzadko - jeśli np. pacjent ma alergię czy astmę, leczy się objawy alergii bądź astmy, a nie zleca badanie na pasożyty... Do tego należy uwzględnić fakt, że jako Europejczycy przechodzimy staranny trening czystości - wiemy np., że przed przyrządzeniem jedzenia należy umyć produkty, a przed samym posiłkiem ręce. Badana jest woda w naszych kranach i mięso w naszych sklepach. Jesteśmy świadomi niebezpieczeństw, jakie może ze sobą nieść spożycie surowych lub niedogotowanych produktów typu tatar, krwisty befsztyk lub kogel-mogel. Wiemy też, że istnieje coś takiego jak pasożyty, jakie ewentualnie może dać to objawy i co zrobić, jeżeli podejrzewamy u siebie zakażenie. A Afrykanie nie. Mają też niższy standard życia od nas, więc można założyć, że przeciętny Afrykańczyk ma mniejszą odporność niż Europejczyk zwłaszcza na europejskie pasożyty (na które nie mógł się uodpornić na drodze ewolucji, natomiast jak najbardziej mógł się nimi zarazić), a ze względu na gorszy dostęp do służby zdrowia trudniej mu jest się z nich wyleczyć. A istotna jest też w przypadku pasożytów i ich wykrywania nie tylko kwestia samego "bycia zarażonym" ale też ilości pasożytów, ilości rodzajów pasożytów oraz odporności organizmu. Człowiek osłabiony albo wielokrotnie infekowany pasożytami będzie gorzej znosił zakażenie, a jego organizm da wyraźniejsze objawy choroby. Zakażony Afrykanin ma większe szanse zostania przebadanym pod kątem pasożytów niż zakażony Europejczyk. Dane statystyczne to jedno z najlepszych narzędzi do manipulacji, ze względu na to, że większość ludzi zwyczajnie nie rozumie ich znaczenia. Rzucisz magicznym % i wg wielu to od razu wszystko udowadnia... a to nieprawda, bo niezwykle istotne jest np. czego jest ten %. Jeżeli w Afryce 100% pacjentów jest badanych na obecność pasożytów i wykrywa się je u 50% z nich, to wcale nie musi oznaczać, że ich społeczeństwo jest dużo bardziej zarobaczone niż europejskie, w którym bada się pod tym względem 10% pacjentów i wykrywa zakażenie u 1% z nich... A potem otrzymane wyniki uogólnia się do skali całej populacji Cytat:
W przypadku, kiedy pasożytów nie ma, a mimo tego rodzic histeryzuje, to tak naprawdę krzywda się pacjentowi nie dzieje, ale w momencie, kiedy dziecko choruje i cierpi z powodu teoretycznie "nie wiadomo czego", a w praktyce z powodu niekompetencji lekarza, stawiającego błędną diagnozę - mamy słuszny powód do oburzania się. Edytowane przez Pantegram Czas edycji: 2014-02-19 o 22:29 |
|||
2014-02-20, 18:37 | #86 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 340
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
Rozmawiałam z magistrantkami analityki medycznej, które powiedziały, że zdziwiłabym się jak dużo osób ma pasożyty (nawet jedna z nich miała).
Co do badania kału ... powiedziały, że powinnam badać ile się da ... po 12 razy ... bo ciężko wykryć w kale jajeczka: 1. musi być okres jajeczkowania/ ktoś może mieć glistę ludzką ale akurat w czasie oddawania kału nie było w nim tego co chcemy a po 2. trzeba też odszukać miejsca/ fragmentu w którym te syfy są ... bo nie zawsze są regularnie poukładane. Mówiły również, że objawem np. takiej glisty ludzkiej jest właśnie kaszel niewiadomego pochodzenia i że glistę można też (jeżeli zrobimy to w dobrym czasie-kiedy mnożą się w płucach) wykryć na rentgenie płuc. ---------- Dopisano o 19:37 ---------- Poprzedni post napisano o 19:35 ---------- Jedna z nich wykryła u siebie glistę ... dopiero w 12 próbce kału :/
__________________
WYMIANA -> https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=843846 |
2014-02-20, 21:21 | #87 | ||||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 557
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
Cytat:
Po pierwsze statystyka duzo zależy od doboru grupy badawczej i interpretacji wyników, skoro było zlecone badanie kału w kierunku pasożytów to były objawy, bo badania kału nie zleca się tak o- i były wyniki dodatnie. A po drugie i najważniejsze to wytłumacz mi skoro badanie kału jest takie beznadziejne to skąd wiedziały że tyleeeee ludzi ma glistę ??? ---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ---------- Cytat:
Tak nazywa się to czułość badania. BTW znasz lepsze, takie które może wykonać lekarz rodzinny? to zaproponuj. Cytat:
Ba może nie wiesz ale badania kliniczne i tworzenie statystyk kosztuje i to duzo, kto twoim zdaniem powinien zapłacić za taką statystykę która by Ciebie usatysfakcjonowała. ? Cytat:
Cytat:
Szczeklik nie potrzebuje twojego uznania. Cytat:
Czy wiesz gdzie jest Afryka? Czy wiesz jak wygląda sytuacja polityczna i plemienna w Afryce? Czy dociera że ludzie głodujący bez dostępu do pitnej, czystej wody i podstwowych lekarst, umierający z powodu AIDS nie badają się w kierunku pasozytów bo po prostu niewielu byłoby na to stać??????? A wystarczyłoby pomyśleć. Cytat:
Serio?? Cytat:
poczytaj o tych co występują w Afryce. A tak BTW, co proponujesz? Zeby lekarz w ciemno na życzenie pacjenta wypisywał recepty na leki bo " ja mam pasozyty bo mam chora tarczycę???" |
||||||||
2014-03-09, 23:34 | #88 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 82
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
Boże kochany czy jedynym autorytetem jest Szczeklik ? bo ja się kurczowo nie trzymam jedynego autora -lekarza jak nasza wizażanka dacn
A więc kochane dalej poszukuje różnych metod leczenia ( teraz tarczycy i dalej pasożytów) w moim przypadku skupiam się na tych najbardziej naturalnych .Ostatnio dużo się interesuje tarczycą jako ,że mam z nią kłopoty .Niestety odrobaczam się co jakiś czas piołunem, ale chciałabym znaleźć coś działającego na stałe .A więc do rzeczy znalazłam to http://vistafit.manifo.com/krzem-pierwiastek-zycia http://www.vibronika.eu/e-book-diato...wojego-zdrowia Znalazłam też informacje, że tarczyca źle pracuje z powodu braku miedzi i cynku .......idąc dalej tropem tych dwóch minerałów przeczytałam ,że siarczan miedzi jest stosowany u zwierząt szczególnie owiec i kóz do odrobaczania.A więc jeśli miedź wpływa regulująco na tarczyce to dlatego, że nas naturalnie odrobacza . https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=336 Na koniec chciałam dodać ,że lekarze prawie zawsze podczas sekcji zwłok znajdują skupiska pasożytów w ciele człowieka .......i to, że pasożyty po śmierci wychodzą z ciała żywiciela i na ogół staje się to w zakładzie pogrzebowym . |
2014-03-10, 04:48 | #89 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 249
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
Skąd wiesz o rzeczach z ostatniego akapitu? Podasz linki czy coś? Brrr przerażająco to brzmi. Wychodzące robaki bleh bleh bleh. Jeśli to prawda, to jeszcze bardziej nie rozumiem dlaczego ten problem zupełnie nie istnieje w świadomości lekarzy i spolecznej. Czyli co, patomorfolog widzi robaki u zmarłego, ale nie mówi o tym kolegom z innymi specjalizacjami? Pracownik zakładu pogrzebowego nie dzieli się swoją wiedzą z rodzina itd, żeby wszyscy się odrobaczyli? Lol to brzmi jak jakąś teoria spiskowa xD
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=747956 wymianka kosmetyczna Edytowane przez lolandra Czas edycji: 2014-03-10 o 04:55 |
2014-03-10, 04:57 | #90 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 557
|
Dot.: Choroby TARCZYCY od PASOŻYTÓW.
Cytat:
Ale nie pisz bzdur na tematy o których masz zerowe pojęcie. Nie na sekcji zwłok nie znajduje się skupisk pasożytów i nie nie wypełzają sobie one same. BTW w moim zakładzie ostatni pasozyt jelitowy był widziany 10 lat temu. No chyba że geraniol myli całkowicie temat i dla niego wsio ryba czy to pasożyt wewnętrzny człowieka czy sa to np. larwy much składane na zwłokach po kilku, kilkunastu dniach leżenia w lesie. Tak na zwłokach w lesie faktycznie pełza wiele zwierzątek. ---------- Dopisano o 05:57 ---------- Poprzedni post napisano o 05:53 ---------- Cytat:
BTW ciekawe skąd niby wie o tych robakach? Sam robi sekcje??? jest technikiem sekcyjnym??? Pewnie w świadomości geranii patomorfolog nic nie wie i nic nie umie bo to lekarz w końcu i dla niego taki patomorfolog widzi podczas sekcji stadko glizd to je wypuszcza tylnymi drzwiami i robi sekcje dalej |
||
Nowe wątki na forum Zdrowie ogólnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:32.