2007-06-29, 11:54 | #121 |
Raczkowanie
|
Dot.: Ślubne wpadki
witaj
moj malzonek wzial delikatnie obraczke i staral sie ja przesunac sobie przez palec a ja udawalm ze to wlasciwie ja robie ;-)) nie mielismy wyjscia, ja dostalam ataku smiechu i sie usmiachalam nerwowo do kamerzysty do ksiedza i do malzonka. ale wyszlo super nikt prawie sie nie zaorientowal. A jezeli macie ten problem z kostkami to przy spoconych dloniach jest naprawde ciezko. Popros przyszlego malzonka aby ci w tym pomogl oczywiscie poweidz mu to przezd slubem ze jakby co. Powinno byc ok;-)) |
2007-06-29, 12:39 | #122 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 373
|
Dot.: Ślubne wpadki
mój ukochany chciał nałożyć mi na palec swoją obraczkę
ale ksiądz go sprostował ;-) |
2007-06-29, 13:43 | #123 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Piaseczno k. Warszawy
Wiadomości: 39
|
Dot.: Ślubne wpadki
Moja siostra miała ten problem z kostką. Ale znała sposób. Wystarczy troche skórę na palcu pociągnąć do siebie i później ze skórą idzie pierścionek. Bo nie kostka jest problemem największym, tylko jak przed nią ściśnie się skórki trochę, takie małe fałdki się zrobią, to jest problem. Dlatego może warto ten numer ze skórką przećwiczyć?
__________________
___________________ _________________ http://abcslubu.pl/suwak/06_20_2007_26_7_2008_36.png
|
2007-06-29, 16:06 | #124 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 58
|
Dot.: Ślubne wpadki
ehhh usmialam sie w trakcie czytania tego watku ze hejjj
2 lata temu kiedy na slubie znajomych bylam świadkową tez przytrafila mi sie podbramkowa sytuacja...Na około 2 godziny przed slubem, gdy mialam juz wychodzic do Pani Młodej dałam mojej sister spoodnice od kompletu do wyprasowania, zeby ostatecznie przyklepala na glanc, nie wiem teraz po co, bo material byl taki jakby troszke gnieciony.. no ale.. zakladalam własnie gorset w łazience i nagle słysze jeden wielki ryk: ooooooooooooooooooooooooo o $%^%#*@*% wpadam do pokoju a siostra w jednej rece trzyma zelazko, w drugiej moją spoodnice z mega wielką wypalona dziura na tyle!!! centralnie na prawym pośladku. Normalnie miałam ochote ja ubić!! chwila konsternacji... bylam w szoku i nie wiedzialam co robic!!! Trzeba wychodzic, ja w rozsypce... dzwonie do TŻ-ta żeby sprawdzil czy wypozyczalnia sukien wieczorowych jeszcze otwarta, a on mowi ze jest w myjni samochodowej, i ze bedzie wolny dopiero za pol godziny....poprostu padaka Ostatecznie sytuacje uratowała siostra kolegi pozyczajac mi podobna spoodnice... Alee mialam stracha... Od tamtej pory na wszystkie imprezy kupuje ubrania ktorych nie trzeba prasowac, albo nie powierzam nikomu prasowania moich ubrań....
__________________
|
2007-06-29, 16:24 | #125 | ||
Zadomowienie
|
Dot.: Ślubne wpadki
Cytat:
Cytat:
__________________
Two hearts are beating together I'm in love.... |
||
2007-06-29, 17:23 | #126 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 13 215
|
Dot.: Ślubne wpadki
I się wydało, że jestem zboczona .Ruchoma skórka mhm..
__________________
Zmieniaj swoje życie
|
2007-06-29, 17:54 | #127 |
Zadomowienie
|
Dot.: Ślubne wpadki
Ufff......
A tak swoja droga to szkoda, zem juz mezatka bo bym z ta skorka pocwiczyla...
__________________
Two hearts are beating together I'm in love.... Edytowane przez emurulez77 Czas edycji: 2007-06-29 o 19:06 |
2007-06-30, 19:04 | #128 | |
Moderator
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Bayern/DE
Wiadomości: 6 257
|
Dot.: Ślubne wpadki
Cytat:
Ty swintuszku maly czekaj dopadne kiedy Twojego meza to powiem co wypisujesz na wizazu
mikroREKLAMA
Metamorfoza-uwolnij swoje piekno. Chcesz wygladac inaczej jak na codzien,wystarczy jak zalaczysz zdjecie wraz z opisem.A my doradzimy co zmienic w Tobie,we fryzurze,makijazu,ubiorze.Zapraszamy bardzo na nasze forum. Ta reklama pokazywana jest pod 6 257 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!) |
|
2007-06-30, 20:32 | #129 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 140
|
Dot.: Ślubne wpadki
ha, zapraszając przyjaciela- księdza, który nam bedzie udzielał ślubu usłyszeliśmy od niego taką historię:
poodczas jednego ze ślubów zauwazył,że pan młody bierze swoja obrączke i zabiera sie do zakładania jej pannie młodej, Żeby oszczędzić im dalszych problemów ksiądz daawał znaki, że to nie ta obrączka, ale pan mlody zupełnie je ignorował, choć wydawało sie że widzial i z uporem maniaka wkłądal tamta obrączkę.... jakiez było zdziwienie księdza gdy okazało się że rację miał pan mlody - ta mniejsza obrączka pasowala na niego a ta większa na jego żonę ) uśmialiśmy sie z tej opowieści |
2007-06-30, 21:45 | #130 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 13 215
|
Dot.: Ślubne wpadki
Cytat:
Kobieca wyobraźnia nie zna granic
__________________
Zmieniaj swoje życie
|
|
2007-07-02, 11:35 | #131 |
KWC
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 990
|
Dot.: Ślubne wpadki
Moja siostra podczas swojej przysięgi zaczęła się śmiać. Najpierw parsknęla ze śmiechu do mikrofonu, ale jakoś się opanowała na chwilę. Potem było już tylko gorzej, widać było jak jej ramiona drżą, bo aż cała się trzęsła ze śmiechu, oczy jej aż załzawiły, nie była w stanie wymówić tekstu przysięgi. Najgorsze, że zaraziła tym rechotem męża, bo po chwili i on się szczerzył jak głupi. Ksiądz był strasznie zniesmaczony, powiedział ze to nie cyrk jest, tylko Dom Boży i że mają się natychmiast opanować. Moja siostra nie mogła jednak przebrnąc płynnie przez tekst i wydukała go w ratach, śmiejąc się jak wariatka jakaś.
Straszny obciach był. Siostra tłumaczyła się potem nerwami, ale i tak głupio to wyszło. Poza tym mój brat na tym samym weselu oderwał się na zakręcie od roztańczonego ludzkiego"wężyka" i przycelował pięknie w szklane drzwi, które się oczywiście stłukły. Bratu nic się nie stało, ale zbiegowisko oczywiście się zrobiło, goście deliberowali na temat spożytego alkoholu, a mój tata musiał płacić za szkodę. |
2007-07-02, 23:36 | #132 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 13 215
|
Dot.: Ślubne wpadki
Spray szyba szybą, ale dobrze, że Twój brat niczego sobie nie rozciął.
__________________
Zmieniaj swoje życie
|
2007-07-03, 07:53 | #133 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 806
|
Dot.: Ślubne wpadki
My żadnych większych wpadek nie mielismy oprócz takich małych, że gadałam w czasie mszy przed ołtarzem, no nie mogłam się opanować, pytałam męża czy wszystko w porządku i tak dalej, a potem oświadczyłam mężowi że bierze nie moją obrączkę do zakładania mnie, ale oczwiście nie mialam racji.
Poza tym ostrzegam przed weselami bezalkoholowymi, bo ludzue jednak nie do konca umieją się bawić bez alkoholu i "sto lat" przy pierwszym toaście było lekko wyjęczane a nie zaśpiewane. Potem na szczęście było już lepiej. |
2007-07-12, 15:47 | #134 |
Raczkowanie
|
Dot.: Ślubne wpadki
Wprawdzie do mojego ślubu jeszcze daleko ale opowiem Wam co sie stało przed ślubem mojej koleżanki. Wiec moja kumpela z przyszlym mężem poszli do księdza dać na zapowiedzi. No i o ile mi wiadomo płaci się księdzu pewną kwotę pieniędzy (nie wiem jak to dokladnie jest niestety moze mnie ktos uswiadomi). No i siedząc juz u księdza: narzeczony się pyta: "to ile się należy?? (czy cos w tym stylu), a ksiądz: "no tyle ile jest warta dla pana narzeczona" po czym kumpel wyciągnął z kieszeni 100zł i dał księdzu. Ksiądz baaaardzo zdziwiony spojrzał na przyszlego pana młogego, na panią młodą, otworzył szufladę i wydał mojemu kumplowi 80zł
__________________
"...jesteś król o ile doby jest twój prawnik..." Lady Pank
|
2007-07-12, 16:45 | #135 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Ślubne wpadki
Cytat:
Gdzies slyszalam dowcip z takim rozwojem wypadkow |
|
2007-07-12, 17:12 | #136 |
Raczkowanie
|
Dot.: Ślubne wpadki
To moze tu ksiadz znal ten dowcip bo sytuacja 100% z życia wzięta...
A ksiadz podobno slynie z żartów.
__________________
"...jesteś król o ile doby jest twój prawnik..." Lady Pank
|
2007-07-12, 17:18 | #137 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 806
|
Dot.: Ślubne wpadki
aha teraz sie dowiedziałam , że nasz świadek nic nie musiał robić tylko nieść obrączki w dniu ślubu kościelnemu a potem siedzieć za nami i prxyjąć komunię.
Okazało się że jak poszedł do zkarystii to na dzień dobry spytał kościelnego: "czy jest tu jakiś zakościelny" a potem nie wiedział jak się prszyjmue komunię i ksiądz tak stał i stał a on nie otwierał buzi. |
2007-07-13, 08:10 | #138 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Wiadomości: 6 725
|
Dot.: Ślubne wpadki
Cytat:
__________________
Emilowe całusy |
|
2007-07-13, 10:27 | #139 | ||
Piekielnie Ubrunetowiona
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: świętokrzyskie ~> k. tego Miasta Cudów
Wiadomości: 6 824
|
Dot.: Ślubne wpadki
U nas na szczęście problemu z przyjęciem komunii nie było, bo nikt świadków nie zmuszał i do spowiedzi też nie musieli iść. I dobrze, bo inaczej mógłby się problem zrobić Poza tym, przecież świadkowie nawet nie muszą być wierzący...
My na ślubie mieliśmy jedną dosyć sporą wpadkę (chociaż w rezultacie wszystko dobrze się skończyło ). O umówionej godzinie zjawił się u mnie mój przyszły mąż ze świadkiem. Błogosławieństwo rodziców, parę fotek w domu i chcieliśmy ruszać w drogę (do kościoła mieliśmy ok. 15 minut jazdy). Wychodzmy z bloku, nasza limuzyna stoi, a kierowca ma niewyraźną minę. Okazało się, że urwał się wahacz Pierwsze co mi się nasuneło, to że kierowca musiał na trasie nieźle pocinać tą limuzyną, a że wóz długaśny i godzina jazdy po takiej sobie drodze, to go załatwił Ja oczywiście wpadłam w panikę. Goście stoją, nie wiedzą, co robić (całe szczęście, że widziała to tyko najbliższa rodzina ). Moja mama zielona, tata głowkuje co ze mną zrobić. Zaczęło się kombinowanie, gdzie mnie upchnąć w tej wielkiej sukni W końcu załadowałam się do takiego samochodu przystosowanego do przewożenia osób na wózkach inwalidzkich (dobrze, że był taki do dyspozycji ) i pojechaliśmy. Kierowca całe szczęście wysadził nas przy bocznym wejściu, więc nikt nie widział naszej "limuzyny". W tym czasie kierowca nieszczęsnego wozu załatwiał zastępszy samochód. Ja się bałam, że nie dojedzie na czas, tzn. na koniec mszy. Ale jednak się udało i po ślubie nową limuzyną pojechaliśmy na przyjęcie weselne Felerna limuzyna była wynajęta tylko na czas dojazdu do kościoła i na salę weselną, ale po tej awarii w ramach rekompensaty nową limuzynę dostaliśmy na ile chcemy Dzięki temu jeszcze goście skorzystali: po 10 osób wozili się tą limuzyną No za te stresy coś nam się należało Najciekawsze - do dziś mnie to zastanawia - siedząc w felernej limuzynie i jadąc po mnie do domu, mój mąż zadzwonił do mnie i powiedział, żebym się nie martwiła, ale koło im sę urwało w limuzynie (ale mnie wtedy przestraszył ). No i jakby wykrakał Ale i tak lepiej, że to był wahacz, a nie koło
__________________
www.miauczykotek.pl
|
||
2007-07-13, 11:56 | #140 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 4
|
Dot.: Ślubne wpadki
<LOL> a mówiłem, ze zawsze mam rację :P
Ja dodam jeszcze, że kumpel podczas przysięgi burknął "Boże, widzisz i nie grzmisz", no i za chwilę na dworze rozpętało sie piekło, co na fotkach wyraźnie widać :P |
2007-07-13, 11:59 | #141 | ||
Piekielnie Ubrunetowiona
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: świętokrzyskie ~> k. tego Miasta Cudów
Wiadomości: 6 824
|
Dot.: Ślubne wpadki
__________________
www.miauczykotek.pl
|
||
2007-07-14, 13:05 | #142 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ślubne wpadki
Ślub kuzyna mojego TŻ: wszyscy są już w kościele, a księdza i organisty ani widu, ani słychu. Świadek leci szukać księdza - znalazł go w stanie wskazującym na spożycie ("no co? wielkanoc"), ale jak się proboszczyna zreflektował, że zapomniał o ślubie, to pognał do kościoła (podobno niezły widok był z księdzem biegnącym z rozwianą sutanną przez środek kościoła). Organista też dał sobie w jazz i podczas ślubu spadł z siedziska przy organach. Szopka trwała jednak nadal, bo jak szwagierka nie zrobiła zdjęcia, jak ksiądz daje komunię Pannie Młodej, to powtórzył "ujęcie". Jak podawał kielich Pannie Młodej, to mówił "no pij!". Cyrk na kółkach
__________________
Jasiek http://suwaczki.maluchy.pl/li-37374.png Misiek http://suwaczki.maluchy.pl/li-68374.png |
2007-07-16, 15:02 | #143 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 6
|
Dot.: Ślubne wpadki
Kilka lat temu byłam na weselu u kuzyna. Kiedy goście weselni zaczęli wołać gorzko! gorzko! panna młoda tak się przeraziła, że zaczęła wołać do wszystkich: zwariowaliście!!!!
W końcu po długich wołaniach jeden z wujków się zlitował i zasłonił młodych marynarką i podobno się pocałowali. Później wszyscy się podśmiewali, że panna młoda mogła iść do zakonu. |
2007-07-16, 16:33 | #144 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
|
Dot.: Ślubne wpadki
Swiadek mojego brata tez zrobił swietny numer. Nadeszła pora wyjazdu po Panne Młoda, więc wszyscy czekamy u nas w domu az swiadek po Pana Młodeko przyjedzie. Nagle telefon dzwoni i szczęsliwy swiadek mówi " no Grzegorz juz podjezdzam sorry za małe spóźnienie". CZekamy i czekamy a swiadka nie ma, po 10 min dzwoni że mu się pomyliło i pojechał do domu Panny Młodej no bo przeciez oni razem tam mieszkaja, więc nawet przez chwile nie pomyslał, że po Pana Młodego to do domu rodzinnego trzeba przyjechac. Jak obecna juz zona mojego brata uswiadomiła go, że troszkę sie pomylił, to tak szybko jechał do nas do domu, że cała dekoracja odpadła. Dobrze ze sie zorientował, znalazł ja na poboczu i pod naszym domem przyczepiał do maski auta. Oj ubawu było co niemiara. Generalnie wygladało na to, że świadek jest bardziej przejęty slubem niz Panstwo Młodzi.
...a zapomniałam dodac, że zapomniał krawatu i od szwagra naszego pozyczał
__________________
|
2007-07-16, 17:43 | #145 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 806
|
Dot.: Ślubne wpadki
u nas też świadek był tak przejęty rolą że nawet nie był w staanie podłaczyć jednego kabla do lptopa (informatyk) i musiał to zrobić mój mąż
|
2007-07-17, 12:09 | #146 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ślubne wpadki
A moja historia jest taka. Mój TZ pożyczył biały samochód na nasz ślub i przystroił go na masce różnymi kompozycjami kwiatowymi i nie tylko. Wyglądał ślicznie. Nasze rodzinne domy są oddalone od siebie o 20 km więc razem ze świadkiem i rodzicami wyjechali z domu ale jak zwykle trochę spóźnieni. No i wyobraźcie sobie, że po drodze patrzy, a tu całe przystrojenie samochodu mu odfruwa! Zanim zdążył się zatrzymać i po nie wrócić, śmieciarka, która jechała za nimi po prostu to wszystko połknęła Pod mój dom przyjechali już "gołym" samochodem. I podczas błogosławieństwa naszych rodziców, kierowca biegł do najbliższej kwiaciarni po jakikolwiek bukiecik na ten samochód i szybko go tam przykleił. I ja wsiadałam już do przystojonego ślubnego wozu Swoją drogą to musiał mieć chyba dużo na liczniku, skoro to wszystko się odkleiło. Tak mu było do mnie spieszno...
|
2007-07-18, 15:11 | #147 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 629
|
Dot.: Ślubne wpadki
u mnie Pan młody myślał,że mój ojciec z wujkiem kradną wódkę i zaczął sie pruć i już chciał sie bić a ojciec z wujkiem też ledwo sie powstrzymali heh a okazało się,że to mama Pana młodego wynosiła butelki,aby schłodzić..
|
2007-07-18, 15:31 | #148 |
Wiedźma
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
|
Dot.: Ślubne wpadki
Nie wiem, czy ta "wpadka" jest zabawna, ale pierwszy taniec, który tradycyjnie młoda para odwala samotnie na środku sali odtańczyliśmy przy... "Małgośce" Rodowicz. Kto kojarzy tekst, ten zrozumie, jak fatalny był to wybór.
__________________
|
2007-07-18, 16:42 | #149 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ślubne wpadki
U mnie zabawna sytuacja byla gdy nadeszla chwila przysiegi mama malo sie nie rozryczala jak i polowa gosci ja mowie "i slubuje ci milosc wiernosc i ..." zaczelam sie tak smac ze nie moglam sie powstrzymac a dlaczego ? bo ministrant tak blisko ust przystawil mi mikrofon ze ciezko mi bylo mowic malo go nie polknelam.Po slubie wszyscy gratulowali ze ja taka opanowana bylam i zamiast plakac smialam sie ... nikt nic nie zauwazyl?hihi
|
2007-07-20, 20:35 | #150 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 13 215
|
Dot.: Ślubne wpadki
Małgośka na pierwszy taniec powiem, że bardzo oryginalnie
__________________
Zmieniaj swoje życie
|
Nowe wątki na forum Forum ślubne |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:30.