Jak wyliczyć dni płodne i niepłodne?

[annagrey]

Okres mi się zaczął 4 bądź 5 maja, trwa u mnie zwykle 3-4 dni. Usiłuję wyliczyć dni płodne i niepłodne ale nie wychodzi mi, przeczytałam dużo w internecie na ten temat ale już zielona jestem Pomóżcie mi kobietki, proszę. A i dodam, że mam dosyć nieregularny cykl.

[klempaa]

Napisane przez annagrey

Okres mi się zaczął 4 bądź 5 maja, trwa u mnie zwykle 3-4 dni. Usiłuję wyliczyć dni płodne i niepłodne ale nie wychodzi mi, przeczytałam dużo w internecie na ten temat ale już zielona jestem Pomóżcie mi kobietki, proszę. A i dodam, że mam dosyć nieregularny cykl.

Dni płodnych i niepłodnych się nie wylicza. Nie ma to żadnego sensu- a przy nieregularnych cyklach to juz w ogóle absurd

Można swój cykl obserwować - mierzyc codziennie temperaturę, badać śluz i szyjkę macicy. Ale zeby móc coś stwierdzic trzeba co najmniej 3-miesięcznej obserwacji. Poszukaj sobie w internecie na ten temat.

[Switezianka_23]

Dokładnie. Jeżeli chcesz opierac się jedynie na kalendarzu i wyliczac dni płodne to równie dobrze możesz iśc do wróżki. Efekt będzie podobny

[limonka1983]

Napisane przez annagrey

Okres mi się zaczął 4 bądź 5 maja, trwa u mnie zwykle 3-4 dni. Usiłuję wyliczyć dni płodne i niepłodne ale nie wychodzi mi, przeczytałam dużo w internecie na ten temat ale już zielona jestem Pomóżcie mi kobietki, proszę. A i dodam, że mam dosyć nieregularny cykl.

Jeśli chcesz zacząć "wyliczać" dni płodne, na początek musisz wiedzieć, kiedy dostałaś okres, a nie "4 bądź 5 maja". I w Twoim przypadku ten "sposób" nie ma najmniejszego sensu z powodu nieregularnych miesiączek.

[Nebula]

Napisane przez annagrey

Okres mi się zaczął 4 bądź 5 maja, trwa u mnie zwykle 3-4 dni. Usiłuję wyliczyć dni płodne i niepłodne ale nie wychodzi mi, przeczytałam dużo w internecie na ten temat ale już zielona jestem Pomóżcie mi kobietki, proszę. A i dodam, że mam dosyć nieregularny cykl.

raz dwa trzy, dzis wpadasz Ty! To tak mniej wiecej nt wyliczania...

[klempaa]

Napisane przez Nebula

raz dwa trzy, dzis wpadasz Ty! To tak mniej wiecej nt wyliczania...

az to sobie zanotuje

[201604250941]

Lekarz bada cos takiego, sa tez do kupienia takie eer jak to nazwac, cos jak test ciazowy ale pokazuje kiedy masz owulacje. Musialabys sobie przez kilka cykli notowac kiedy ona byla no i odliczyc od tego dlugosc zycia plemnikow. Tylko ze te dlugosc ciagle zmieniaja, bylo 48 h, teraz 72 h, slyszalam raz ze nawet i po 100h potrafia przezyc jaka maja dobre warunki. To dosc ryzykowana metoda.
Temperatura tez, nie kazdy czlowiek ma rowno 36.6 i nie przez 24h na dobe, to zalezy od temperatury otoczenia, od tego co sie robilo, czy sie cos wypilo, zjadlo.
Ale i tak jesli sie uparlas na te metode to niech Ci to wytlumaczy lekarz, oni sie na tym tez znaja, nie tylko na tabletkach.

[Switezianka_23]

Temperatura tez, nie kazdy czlowiek ma rowno 36.6 i nie przez 24h na dobe, to zalezy od temperatury otoczenia, od tego co sie robilo, czy sie cos wypilo, zjadlo.

Wydaje mi się, że mierzyc codziennie temperaturę było skrótem myślowym od mierzyc sobie codziennie bemperaturę bazową, czyli bezpośrednio po przebudzeniu, o tej samej porze bez wstawania z łóżka.

[madzax92x]

a ja słyszałam,że tydzień przed okresem nie powinno sie zajsc (owulacja powinna wystąpic ok 2 tyg przed miesiączką,) ale trzeba rozawżyć nieregularność,żywotność plemników
Wydaje mi się,że jednak 2-3 dni przed dostaniem okresu raczej nie jestes płodna,tak samo od razu po zakończeniu okresu razej też

[klempaa]

Napisane przez madzax92x

a ja słyszałam,że tydzień przed okresem nie powinno sie zajsc (owulacja powinna wystąpic ok 2 tyg przed miesiączką,) ale trzeba rozawżyć nieregularność,żywotność plemników
Wydaje mi się,że jednak 2-3 dni przed dostaniem okresu raczej nie jestes płodna,tak samo od razu po zakończeniu okresu razej też

szczególnie przy nieregularnych cyklach, nie?

doedukować się trzeba...



pogrubione: słowa klucze
jeśli komuś "raczej" i "nie powinno" wystarcza, to niech liczy

[201604250941]

Napisane przez madzax92x

a ja słyszałam,że tydzień przed okresem nie powinno sie zajsc (owulacja powinna wystąpic ok 2 tyg przed miesiączką,) ale trzeba rozawżyć nieregularność,żywotność plemników
Wydaje mi się,że jednak 2-3 dni przed dostaniem okresu raczej nie jestes płodna,tak samo od razu po zakończeniu okresu razej też

Nie, ogolnie mozna zajsc od 3 dni przed owulacją do ok. 3 dnia okresu, statystycznie rzecz ujmujac (a statystyka to wiadomo jak dziala). Komórka jajowa wcale nie jest wydalana od razu z pierwszą krwią, to moze byc 2,3,4 dzien, zalezy jak dlugo sie ma okres. I tez nie zawsze tak samo. Zajs nie mozna tylko po wydaleniu komórki jajowej do owulacji, uwzgledniajac dlugosc zycia plemnika.
Nie wiem skąd w kalendarzykach wypisują, że płodnych dni jest 7 w cyklu, raczej 20 plodnych a 7 nieplodnych, jakby tak bylo jak pisza to by wpadek prawie nie bylo, bo szanse, ze sie akurat trafi w te 7 dni to jakas 1/3.

[klempaa]

Napisane przez candycotton

Nie, ogolnie mozna zajsc od 3 dni przed owulacją do ok. 3 dnia okresu, statystycznie rzecz ujmujac (a statystyka to wiadomo jak dziala). Komórka jajowa wcale nie jest wydalana od razu z pierwszą krwią, to moze byc 2,3,4 dzien, zalezy jak dlugo sie ma okres. I tez nie zawsze tak samo. Zajs nie mozna tylko po wydaleniu komórki jajowej do owulacji, uwzgledniajac dlugosc zycia plemnika.
Nie wiem skąd w kalendarzykach wypisują, że płodnych dni jest 7 w cyklu, raczej 20 plodnych a 7 nieplodnych, jakby tak bylo jak pisza to by wpadek prawie nie bylo, bo szanse, ze sie akurat trafi w te 7 dni to jakas 1/3.

Co Ty za bzdury opowiadasz?

[201604250941]

Tak mnie w szkole uczyli, tak bylo w ksiazkach do biologii, tak mowil profesor ginekolog, ktory przyszedl z nami porozmawiac.

Najpierw jest okres, potem dni nieplodne, owulacja, dni bardzo plodne, a potem sa dni mniej plodne, ale dalej plodne. Potem znowu okres, w trakcie ktorego tez zdazaly sie ludziom wpadki, zwlaszcza pierwszego dnia.

Tu wlasnie wychodzi ta cala statystyka i "niezawodnosc" kalendarzyka. Najbardziej sie jest plodnym podczas owulacji i zaraz przed okresem, kiedy organizm czuje, ze zaraz sie zmarnuje komorka jajowa i wywoluje pobudzenie, wtedy wlasnie jest najwiecej wpadek.

[muszynianka]

statystycznie można zajść od pierwszego dnia miesiączki do ostatniego dnia cyklu.
tak mi się wydaje






edit: a tak serio to na oko nie wyliczysz tego. w wątku o NPR dziewczyny wszystko dokładnie ci wytłumaczą. jest opisane, wystarczy zajrzeć.

[klempaa]

Napisane przez candycotton

Tak mnie w szkole uczyli, tak bylo w ksiazkach do biologii, tak mowil profesor ginekolog, ktory przyszedl z nami porozmawiac.

Najpierw jest okres, potem dni nieplodne, owulacja, dni bardzo plodne, a potem sa dni mniej plodne, ale dalej plodne. Potem znowu okres, w trakcie ktorego tez zdazaly sie ludziom wpadki, zwlaszcza pierwszego dnia.

Tu wlasnie wychodzi ta cala statystyka i "niezawodnosc" kalendarzyka. Najbardziej sie jest plodnym podczas owulacji i zaraz przed okresem, kiedy organizm czuje, ze zaraz sie zmarnuje komorka jajowa i wywoluje pobudzenie, wtedy wlasnie jest najwiecej wpadek.

Nie jestem w stanie uwierzyc, ze ginekolog wam powiedział, ze to tak działa. Musiałas cos źle zrozumieć.

Wg Ciebie komórka jajowa po owulacji czyha aż do miesiączki w jajowodzie na plemniki?

To wyjaśnię Ci, jak to działa. Upraszczając: komórka dojrzewa, następuje owulacja. Komórka jest uwolniona z pęcherzyka i "siedzi" w jajowodzie. A tam, po ok 24h, jesli nie została zapłodniona OBUMIERA!

[201604250941]

Napisane przez muszynianka

statystycznie można zajść od pierwszego dnia miesiączki do ostatniego dnia cyklu.
tak mi się wydaje

W sumie to prawda. "Bzdury" sa bzdurami dopoki ktos nie zajdzie mimo ze akurat powinien miec dni nieplodne. Kalendarzyk to stara rzecz, odkad powstala medycyna co chwile opisuja przypadki, ze jednak da sie zajsc majac okres, da sie zajsc przed spodziewanym terminem owulacji itd.

Ja jednak polecam isc do lekarza a nie na NPR.

Klempaa- na pewno nie 24h, litosci, na prawde dzieci by na swiecie nie bylo. Wlasnie czycha w jajowodzie az do okresu, kiedy peka i zostaje wydalona.

[klempaa]

Napisane przez candycotton

W sumie to prawda. "Bzdury" sa bzdurami dopoki ktos nie zajdzie mimo ze akurat powinien miec dni nieplodne. Kalendarzyk to stara rzecz, odkad powstala medycyna co chwile opisuja przypadki, ze jednak da sie zajsc majac okres, da sie zajsc przed spodziewanym terminem owulacji itd.

Ja jednak polecam isc do lekarza a nie na NPR.

A ja polecam się jednak douczyć. Jeśli nie masz z czego- choćby w google sobie "cykl miesiączkowy" wpisz


NPR jak najbardziej, jesli jest prowadzony sumiennie i przez osobę która zna się na tym- działa. A owszem- kalendarzyk jest bez sensu, ale nie dlatego, ze mozna zajść w ciążę dzien przed okresem, tylko dlatego, ze czasem cykl się przesuwa- a dowiadujemy się o tym dopiero po fakcie.

Napisane przez candycotton

Klempaa- na pewno nie 24h, litosci, na prawde dzieci by na swiecie nie bylo. Wlasnie czycha w jajowodzie az do okresu, kiedy peka i zostaje wydalona.

Podać Ci źródło?

Osłabia mnie to, jak bardzo można nie znać swojego organizmu......

[201604250941]

Źródła mozna znaleźć jakie sie chce, weź mi lepiej wytłumacz:
- skoro 24h to jakim cudem 7 dni płodnych?
- jakim cudem większości ludzi wystarczy jeden jedyny raz na dyskotece czy 'bo nas ponioslo' zeby zrobic sobie dziecko? nie mowie o tych co maja problem
- skad ciaze podczas okresu?
- skad ciaze przed owulacja?
- skad ciaze przed okresem?
- skad sie biora obrazki 28dniowego cyklu zycia komorki jajowejw ksiazkach od biologii, skoro w takim razie zyje 11 dni?
- po co ludziom tabletki anty, skoro szansa na ciaze jest tylko przez 24h w miesiacu?

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez candycotton

Tak mnie w szkole uczyli, tak bylo w ksiazkach do biologii, tak mowil profesor ginekolog, ktory przyszedl z nami porozmawiac.

uff --- jak dobrze, że ja w szkole nie miałam biologii
http://www.beautifulcervix.com/cervi...tos-of-cervix/

[klempaa]

Napisane przez candycotton

Źródła mozna znaleźć jakie sie chce, weź mi lepiej wytłumacz:
- skoro 24h to jakim cudem 7 dni płodnych?
- jakim cudem większości ludzi wystarczy jeden jedyny raz na dyskotece czy 'bo nas ponioslo' zeby zrobic sobie dziecko? nie mowie o tych co maja problem
- skad ciaze podczas okresu?
- skad ciaze przed owulacja?
- skad ciaze przed okresem?
- skad sie biora obrazki 28dniowego cyklu zycia komorki jajowejw ksiazkach od biologii, skoro w takim razie zyje 11 dni?
- po co ludziom tabletki anty, skoro szansa na ciaze jest tylko przez 24h w miesiacu?

Alez bardzo proszę (jako źródło chciałam Ci wysłać skan podręcznika embriologii.... ale jak nie chcesz to nie )
-gdyż przyjmujemy, ze skoro plemnik posiada zdolność rucho 72h w drogach rodnych - tyle czasu ma witkę; potem oczywiscie jakims cudem ciąża sie moze zdarzyc, ale jest mało prawdopodobna -> ale żeby przyjąć margines błędu przyjmujemy dodatkowo 3 dni (72h = 3 dni, + doba komkórki = 4 dni, + 3 marginesu)
-bo jeśli trafią w dni płodne, to tak sie dzieje; a co znaczy większosc? masz jakąś statystykę?
-bo nie każdy cykl trwa 28dni, moze byc krótszy, przez co dni płodne mogą wypaść w trakcie okresu.
-w ciążę można zajść tylko po owulacji; ale jesli seks był przed owulacją, to tak jak pisałam- plemnik nie umiera od razu.
-28-dniowego cyklu miesięcznego, nie życia komórki jajowej; do owulacji komórka dojrzewa, pęcherzyk Graffa pęka uwalniając dojrzały oocyt IIrzędu (czyli własnie komórkę jajową) która żyje 24h.
-bo nie każdy lubi grać na loterii- a jak juz Ci wczesniej wyjaśniłam, seks bez zabezpieczenia jest "groźny" nie tylko przez 24h od owulacji.


Powiem tak: nie wiem, czy się śmiac czy płakać z tego, jaką wiedzę może mieć dorosła (jak sądzę) kobieta o swoim ciele...


ps. co do poprzedniego posta: komórka jajowa nie pęka- a juz na pewno nie w jajowodzie. W jajniku siedzi pęcherzyk Graffa, który peka- a to się nazywa owulacja. Potem kómórka jajowa, jesli nie doszło do zapłodnienia, obumiera.

[Switezianka_23]

Alez bardzo proszę (jako źródło chciałam Ci wysłać skan podręcznika embriologii.... ale jak nie chcesz to nie )
-gdyż przyjmujemy, ze skoro plemnik posiada zdolność rucho 72h w drogach rodnych - tyle czasu ma witkę; potem oczywiscie jakims cudem ciąża sie moze zdarzyc, ale jest mało prawdopodobna -> ale żeby przyjąć margines błędu przyjmujemy dodatkowo 3 dni (72h = 3 dni, + doba komkórki = 4 dni, + 3 marginesu)
-bo jeśli trafią w dni płodne, to tak sie dzieje; a co znaczy większosc? masz jakąś statystykę?
-bo nie każdy cykl trwa 28dni, moze byc krótszy, przez co dni płodne mogą wypaść w trakcie okresu.
-w ciążę można zajść tylko po owulacji; ale jesli seks był przed owulacją, to tak jak pisałam- plemnik nie umiera od razu.
-28-dniowego cyklu miesięcznego, nie życia komórki jajowej; do owulacji komórka dojrzewa, pęcherzyk Graffa pęka uwalniając dojrzały oocyt IIrzędu (czyli własnie komórkę jajową) która żyje 24h.
-bo nie każdy lubi grać na loterii- a jak juz Ci wczesniej wyjaśniłam, seks bez zabezpieczenia jest "groźny" nie tylko przez 24h od owulacji.


Powiem tak: nie wiem, czy się śmiac czy płakać z tego, jaką wiedzę może mieć dorosła (jak sądzę) kobieta o swoim ciele...


ps. co do poprzedniego posta: komórka jajowa nie pęka- a juz na pewno nie w jajowodzie. W jajniku siedzi pęcherzyk Graffa, który peka- a to się nazywa owulacja. Potem kómórka jajowa, jesli nie doszło do zapłodnienia, obumiera.

Fajnie, że nie musiałam się produkowac Też się załamałam poziomem tylko nie wiem czego: nauczania w szkole czy zrozumienia słowa pisanego/mówionego przez candycotton

[klempaa]

Napisane przez Switezianka_23

Fajnie, że nie musiałam się produkowac Też się załamałam poziomem tylko nie wiem czego: nauczania w szkole czy zrozumienia słowa pisanego/mówionego przez candycotton

Dziś wyjątkowo jakos mam wielkie pokłady cierpliwości

[201604250941]

przez co dni płodne mogą wypaść w trakcie okresu

Ok, wierze na slowo, aczkolwiek i tak z tego wszystkiego wynika, ze w ciaze mozna zajsc w prawie dowolnym momencie. Wszystko 'zalezy', wszystko 'moze' i wszystko ma margines. Skan z embriologii przedstawa cykl przykladowy, wzorcowy, sa jakies dane na temat tego ile osob ma takie cykle?
Co do statystyk- znam bardzo duzo osob, ktore zaszly za swoim pierwszym i jedynym razem, i wcale nie mialy wtedy owulacji, byly odpowiednio dlugo przed albo po. Taka co zaszla w okres tez znam. Za to nie znam osob, ktore starajac sie o dziecko czekaja na owulacje, to mi sie kojarzy raczej z takimi co maja problem, a tych jest maleńko, oni po prostu najglosniej krzycza.
A po osiedlu chodzi kobieta w 6 ciąży, stosująca kalendarzyk, do tego ciotka, matka 5tki (+3 poronienia), też kalendarzyk i to bardzo skrupulatnie.
Jak dla mnie za duzo tu jest 'jesli' i za duzo 'a ktos mimo tego zaszedl w ciaze'.

Slowo pisane rozumiem bardzo dobrze, jak musicie sie nad czyms zalamac to nad edukacja szkolna. Aczkolwiek taka moja natura, ze zanim w cos uwierze musze sprawdzic czy nie ma jakichs 'ale', wyjatkow od reguly itd.

[klempaa]

Napisane przez candycotton

Ok, wierze na slowo, aczkolwiek i tak z tego wszystkiego wynika, ze w ciaze mozna zajsc w prawie dowolnym momencie. Wszystko 'zalezy', wszystko 'moze' i wszystko ma margines. Skan z embriologii przedstawa cykl przykladowy, wzorcowy, sa jakies dane na temat tego ile osob ma takie cykle?
Co do statystyk- znam bardzo duzo osob, ktore zaszly za swoim pierwszym i jedynym razem, i wcale nie mialy wtedy owulacji, byly odpowiednio dlugo przed albo po. Taka co zaszla w okres tez znam. Za to nie znam osob, ktore starajac sie o dziecko czekaja na owulacje, to mi sie kojarzy raczej z takimi co maja problem, a tych jest maleńko, oni po prostu najglosniej krzycza.
A po osiedlu chodzi kobieta w 6 ciąży, stosująca kalendarzyk, do tego ciotka, matka 5tki (+3 poronienia), też kalendarzyk i to bardzo skrupulatnie.
Jak dla mnie za duzo tu jest 'jesli' i za duzo 'a ktos mimo tego zaszedl w ciaze'.

Slowo pisane rozumiem bardzo dobrze, jak musicie sie nad czyms zalamac to nad edukacja szkolna. Aczkolwiek taka moja natura, ze zanim w cos uwierze musze sprawdzic czy nie ma jakichs 'ale', wyjatkow od reguly itd.

Kobito, Ty czytaj co ja piszę.

Mówię, ze kalendarzyk to idiotyzm! Bo wyliczyc się tego nie da po prostu- a szczególnie przy nieregularnych cyklach. Można cykl obserwować- mierzyc temperaturę (w pochwie np.) codziennie przed wstaniem z łózka, obserwować sluz i szyjkę macicy- wtedy można swój organizm poznac i wiedzieć, jak zapowiada on owulację- po kilku miesiącach można pewne rzeczy przewidziec.

Jedyna w 100% skuteczna metoda antykoncepcji to szklanka wody zmaiast.

a co to za różnica? komórka jajowa u każdego zyje tyle samo; zmiany w długosci cyklu to zmiany długosci jego faz spowodowane hormonami, a nie zywotność komórki

bo to, ze sie uprawia seks pierwszy raz nie ma znaczenia- jak sie trafi w dni płodne to ryzyko jest i już; a rozumiem, ze koleżanki obserwację cyklu prowadziły tak?


Nie, ja mam wrażenie, że problem jest w tym, że nie po prostu nie rozumiesz tego, co czytasz w podręczniku. Chyba, ze pokazez mi podręcznik, w którym napisane jest ze komórka jajowa zyje aż do miesiaczki.

[Switezianka_23]

Co do statystyk- znam bardzo duzo osob, ktore zaszly za swoim pierwszym i jedynym razem, i wcale nie mialy wtedy owulacji, byly odpowiednio dlugo przed albo po. Taka co zaszla w okres tez znam. Za to nie znam osob, ktore starajac sie o dziecko czekaja na owulacje, to mi sie kojarzy raczej z takimi co maja problem, a tych jest maleńko, oni po prostu najglosniej krzycza.
A po osiedlu chodzi kobieta w 6 ciąży, stosująca kalendarzyk, do tego ciotka, matka 5tki (+3 poronienia), też kalendarzyk i to bardzo skrupulatnie.

Po pierwsze jakim cudem te osoby które znasz zaszły w ciążę i miały owulację długo po? (no miały długo po... po połogu ) Co do owulacji długo przed też się pytam na jakiej podstawie to określały, bo jak kalendarzyka to możemy tak rozmawiac do końca świata bo jest to rozmowa ze ślepym o kolorach. Owulację można określic na podstawie:
a) USG u lekarza
b) badania poziomu hormonów
c) obserwacji objawów towarzyszących wysokiemu poziomowi progesteronu(zmiana podstawowej temperatury bazowej, zmiana śluzu w pochwie, zmiana wyglądu szyjki macicy)
Wyliczanie sobie czegoś na podstawie wcześniejszych cykli ZAWSZE jest obarczone ryzykiem.

O kobiecie stosującej skrupulatnie kalendarzyk nie będę się wypowiadała bo równie dobrze możesz powiedziec że wróżyła sobie z fusów.

Slowo pisane rozumiem bardzo dobrze, jak musicie sie nad czyms zalamac to nad edukacja szkolna. Aczkolwiek taka moja natura, ze zanim w cos uwierze musze sprawdzic czy nie ma jakichs 'ale', wyjatkow od reguly itd.

Jak możesz rozumiec dobrze słowo pisane jeżeli mylisz cykl życiowy komórki jajowej z cyklem menstruacyjnym, twierdzisz że komórka jajowa pęka a po kilkakrotnym tłumaczeniu jak taki cykl wygląda protestujesz przywołując kalendarzyk?

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez candycotton

Slowo pisane rozumiem bardzo dobrze, jak musicie sie nad czyms zalamac to nad edukacja szkolna. Aczkolwiek taka moja natura, ze zanim w cos uwierze musze sprawdzic czy nie ma jakichs 'ale', wyjatkow od reguly itd.

http://www.angelus.pl/index.php?opti...k-m&Itemid=676

O Matko spójrz, pobłogosław

Wszystkie dzieci swe.

[201604250941]

Jeju, ok, moglam sie pomylic co do zywotnosci ok, ale nie pisalam nigdzie ze kalendarzyk dziala, tylko ze nie dziala bo i tak koniec koncow mozna zajsc w kazdym momencie. Nie wiem o co te nerwy. Wiele to nie zmienia ile ta komorka zyje, bo i tak problem jest w okresleniu kiedy ta owulacja na prawde jest.

Pierwszy dzien po okresie, albo ostatni dzien okresu, czyli teortyczne 'przed', 3 dni przed okresem czyli teoretyczne 'po', czyli na podstawie kalendarzyka. Czyli gdyby było, tak jak w tych teoretycznych cyklach z ksiazek to nie mialy prawa zajsc w ciaze, bo to sa dni nieplodne.

Nie bardzo wiem jakie tu ma znaczenie zywotnosc komorki w tej chwili, skoro i tak cala metoda nie dziala najlepiej. Dopoki ktos nie stworzy sztucznego jajnika, uwalniajacego komorke w odpowiednim momencie i wysylajacego nam powiadomienie smsem to te mapy cyklu mozna schowac do kieszeni.

[Switezianka_23]

Nie bardzo wiem jakie tu ma znaczenie zywotnosc komorki w tej chwili, skoro i tak cala metoda nie dziala najlepiej. Dopoki ktos nie stworzy sztucznego jajnika, uwalniajacego komorke w odpowiednim momencie i wysylajacego nam powiadomienie smsem to te mapy cyklu mozna schowac do kieszeni.

Zupełnie nie przeczytałaś tego co napisała klempaa:

"Można cykl obserwować- mierzyc temperaturę (w pochwie np.) codziennie przed wstaniem z łózka, obserwować sluz i szyjkę macicy- wtedy można swój organizm poznac i wiedzieć, jak zapowiada on owulację- po kilku miesiącach można pewne rzeczy przewidziec."

Na tej podstawie na 94-99% (zgodnie ze współcześnie przeprowadzonymi badaniami skuteczności) przewidzisz że w danym cyklu jesteś już w fazie progesteronowej, w związku z czym do 1 dnia menstruacji nie zajdziesz w ciążę- komórka jajowa obumarła i nie ma co zostac zapłodnione. Jeżeli posiadasz informacje z wcześniejszych minimum 6 cykli to na podstawie najkrótszego z nich jesteś w stanie z dużym prawdopodobieństwem przewidziec ile dni od 1 dnia okresu minie do kolejnej owulacji.

Oczywiście, korzystanie z idealnego wykresu cyklu i poleganie na nim aby określic kiedy u nas nastąpi owulacja można nie tylko schowac do kieszeni ale i głębiej...

[niusia_87]

Jak masz problem z określeniem kiedy dni płodne są, to współżyj codziennie, w końcu trafisz

Jednak gdy nie chcesz dzieci, to zalecam wstrzemięźliwość

[Ninquelote]

Ja nawet nie wiem co napisać. candycotton jeśli ci takie głupoty mówił ginekolog to czym prędzej zmień lekarza.
Aż strach pójść do takiego lekarza który w celu zajścia w ciążę zaleci seks przed miesiączką. A ja zapewne jestem bezpłodna bo od dwóch lat współżyję w tym czasie i dzieci nie ma.

Jak potrzeba to ja mogę graficznie przedstawić mój cykl a nie żaden przykładowy i zaznaczyć dni płodnie i niepłodne.