2012-09-13, 14:37 | #571 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 524
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Cytat:
Nie mówie że nie pracuje nad swoimi wadami, bo pracuje i staram się. TZ też sie stara. A co do kompromisu. To trzeba umiejetnie kierować rozmową i dawac argumenty aby ten kompromis osiagnac. Trudna sztuka ale da sie.
__________________
|
|
2012-09-13, 14:40 | #572 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Jasne, ale mężczyzna Orinoko wie że jej źle. I nic. Trzeba z nim rozmawiać, pracować nad tym, próbować zrobić coś, żeby się dziewczyna poczuła w związku lepiej, pewniej, bezpieczniej. A póki co ona szuka winy w sobie, bo "on tak pewnie ma".
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2012-09-13, 14:48 | #573 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: stąd..ale juz niedługo..
Wiadomości: 678
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Cytat:
|
|
2012-09-13, 14:50 | #574 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 132
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
ale to też nie jest tak, że On się w ogóle nie odzywa. Zdarzają się dni kiedy faktycznie aż głucho, ale później napisze, że miał mega stresujący i zalatany dzień.
Wolę kiedy pierwszy do mnie napisze, wtedy mam pewność, że nie jest zajęty, nie chcę mu przeszkadzać. Gorzej jak jest ta pauza-ostatnio tak było w jedną niedzielę-cały dzień cisza. a może to i moja wina, że się nie odezwałam a on miał coś innego do roboty i napisał wieczorem. Rozmawiamy ze sobą, tylko do końca nie jestem przekonana, że nie zachowuję się w sposób "dostała palec a chce cała reke"... nie dogodzisz ---------- Dopisano o 15:50 ---------- Poprzedni post napisano o 15:48 ---------- wlewać sobie nie masz co.
__________________
|
2012-09-13, 14:54 | #575 | ||
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Cytat:
Cytat:
A czemu się boisz odzywać pierwsza?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
||
2012-09-13, 15:01 | #576 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: stąd..ale juz niedługo..
Wiadomości: 678
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Cytat:
p.s. ja tez czulabym sie zle jakby moj tż do mnie co chwile pisal i pytal w kolko "co tan? co slychac ?" a ja np. mialabym bardzo zajety dzien, nie mowie tu np o weekendzie kiedy mozna pisac/dzwonic do woli |
|
2012-09-13, 15:09 | #577 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 132
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Cytat:
elvegirl - nie boję się odezwać pierwsza, nie wiem dlaczego wtedy milczałam, może miałam słabszy dzień, może w podświadomości czekałam na jego odzew. teraz tego nie wiem. wiem, wiem dziwna jestem
__________________
|
|
2012-09-13, 18:25 | #578 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 524
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Cytat:
To ciesz sie z tego że masz takiego chłopa co Ci sie melduje
__________________
|
|
2012-09-13, 20:15 | #579 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 504
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Zaciekawiła mnie jedna rzecz... piszecie, ze to wasi faceci do Was dzwonią ... a nie jest taniej, jeżeli my dzwonimy do nich ? mam na myśli połączenia zagraniczne.
Co do strzałek...to ja lubię dostawać je od mojego TŻ. to znak, że myśli o mnie, to znak, że chce więcej smsów ode mnie. i znak żebym to ja do niego zadzwoniła...on do mnie nigdy nie dzwoni (chyba, że na chwilkę ze służbowego). Ja mam do niego ustawione darmowe minuty więc nie płacę nic (za pakiet 5 zł miesięcznie) a on tylko 41 gr za minutę, więc nie jest źle. Smsy dostaje rzadko, raz dziennie...ale tak się umówiliśmy - wolimy dłużej pogadać. No i jak dobrze, że jest internet i skype ))) Co do moich smsów, to TŻ kazał mi pisać zawsze wtedy gdy mam czas, gdy mam na to ochotę, gdy coś się wydarzyło i chce mu o tym napisać....i on nawet jak nie ma w danej chwili czasu,to przeczyta je zawsze 5 minut, 10 minut czy godzinę później. Nawet jak śpi i ma tel. na milczy to mam do niego pisać - jeżeli mam taka potrzebę. |
2012-09-13, 22:22 | #580 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Cytat:
|
|
2012-09-14, 05:00 | #581 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 393
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Wtrącę się troszkę w temacik
Na początku naszego związku pamiętam jak się shizowałam kiedy mój nie odpisał w ciągu godziny lub nie oddzwonił kiedy ja się do niego odezwałam. Od razu miałam czarne myśli, że coś mu się stało, że miał wypadek, że coś go przygniotło lub przejechało. A on biedak ładował się i nie miał po prostu przy sobie telefonu Na szczęście jest na tyle wyrozumiały,że zrozumiał moje obawy. Teraz już inaczej do tego podchodzę. Piszę do niego kiedy tylko mam czas, ale nie bombarduję go smsami, poza tym też nie chcę,żeby się do mnie odzywał kiedy jedzie, bo wiadomo,że wtedy o wypadek nie trudno. On sam się odzywa jak tylko może, pisze o każdej porze dnia i nocy jak jest za granicą, a jak tylko przekroczy granicę Polski od razu dzwoni, że właśnie wjechał do kraju i wtedy mi od razu smaruje się banan ,że moja dupcia jest już bliżej mnie Były dni kiedy mało się odzywał, to mu wtedy mówiłam, że jest mi smutno kiedy tak rzadko się odzywa, że martwię się po prostu o niego kiedy jest w trasie i byłoby mi o wiele lżej i cieplej na serduchu nawet jakbym dostała tylko buziaka w smsie. I podziałało Nie muszę się mu przypominać o sobie. Ale wiadomo jak to jest z facetami, na jednego takie słowa podziałają, a drugi z kolei powie, że "wymyślasz, przecież się odzywam" No ale panom trudno zrozumieć, że my kobietki to wrażliwe i uczuciowe bardzo i każdy odzew ze strony naszych mężczyzn to spora dawka endorfiny
__________________
27.11.11 Już jako My 07.07.2013 Zaręczyny 15.08.2015 10.11.2015 Odszedł ukochany Aniołek 21.04.2016 Straciliśmy drugiego Aniołka 28.04.2017 Planowany termin porodu |
2012-09-14, 17:35 | #582 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 5
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Witam Kochane tak się złożyło że moja druga połowa też jest kierowcą. Poznalismy się dziewięć miesięcy temu ale zaczął jeździć jakieś dwa miesiące temu więc dla mnie to nowa sytuacja i uczę się cierpliwości i tego że nie ma go przy moim boku codziennie .Tęsknie jak cholera jak wyjeżdża w poniedziałek rano ale na szczęście w pracy szybko czas leci i jakoś do piątku jestem w stanie wytrzymać Też się denerwuje i mam myśli nie wiadomo jakie ale po codziennej rozmowie wieczorem jakoś tak lepiej się robi . Taki nasz los- wieczne czekanie pozdrawiam wszystkie tęskniące
|
2012-09-15, 00:10 | #584 | |
Raróg
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Ja nie mam zbyt wielkich wymagań, proszę jedynie o Złotego Bażanta, jeśli się chlop zaplącze w tamtych rejonach ; )
__________________
❅ Cytat:
🌹14 lat z Wizaż.pl Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc... |
|
2012-09-15, 04:59 | #585 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 393
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Jeśli ma trasę na Belgię to przywozi mi belgijskie czekoladki, które uwielbiam, a z kolei jak jedzie na Francję to dostaję od niego likier , który smakuje jak lizak mleczny, jest przepyszny.
Mój Tż sporadycznie mi coś przywozi ale najważniejsze, że w ogóle pamięta, żeby mi coś przywieźć olcik2006 witaj Kochana w gronie no niestety najgorszy jest ten czas kiedy on jest w trasie. Zazdroszczę tym parom , które mogą mieć siebie na co dzień. Ale z drugiej strony nie zamieniłabym mojego Tż na nikogo innego, bo nie wyobrażam sobie być już z kimś innym. Byłam w dwóch związkach, po których stwierdziłam ,że nie chcę już żadnego faceta, przynajmniej na najbliższe 5 lat. A tu cholera masz....mój spadł mi dosłownie jak grom z jasnego nieba JUż na samym początku naszej znajomości wiedziałam jak wygląda jego praca, i mimo to chciałam z nim być. Z każdym jego wyjazdem jest ciężej, ale ta tęsknota tylko umacnia nasz związek A ten czas kiedy on wraca na weekend Teraz od sierpnia do poniedziałku ma urlop, także mogłam się nim nacieszyć na miejscu. Ale od poniedziałku rusza w trasę i wraca ta "normalność" kiedy widzimy się co drugi lub trzeci weekend.
__________________
27.11.11 Już jako My 07.07.2013 Zaręczyny 15.08.2015 10.11.2015 Odszedł ukochany Aniołek 21.04.2016 Straciliśmy drugiego Aniołka 28.04.2017 Planowany termin porodu |
2012-09-15, 05:34 | #586 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 217
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Witajcie , wtrące się i ja!
Mój wyjeżdża w niedzielę wieczorem i wraca najczęściej w sobote rano ! Także nie ma zbyt dużo czasu na bycie razem. Ale do wszystkiego idzie przywyknąc. Czas robi swoje, będą się zdarzały sytuacje w których będzie dobrym rozwiązaniem , że partnera nie ma obok. Bardziej to przeszkadza w życiu codziennym , bo jesteśmy skazane same na siebie, bez pomocy faceta, ale taka sytuacja powoduję iż jesteśmy bardziej samodzielne co bardzo się przydaje. |
2012-09-15, 06:53 | #587 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 524
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Cytat:
__________________
|
|
2012-09-15, 15:05 | #588 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 504
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Goonita a jak nazywa się ten likier? I gdzie Twój TŻ go kupuje? Chętnie bym spróbowała a mój facet akurat najczęściej jest we Francji.
Z alkoholów mi raczej nic nie przywozi, raz jakieś wino z Francji. I kilka razy perfumy z promu jak płynie do Anglii (bo podobno na promie są tańsze). |
2012-09-15, 20:06 | #589 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Zagłębie
Wiadomości: 12
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Cytat:
Co do perfum...zgadzam się. Kilka razy kupowałam na Norfolku. Są bez cła, przez co sporo tańsze. A w porównaniu do polskich cen...nie ma porównania (i od ręki dostawałam moje ukochane, co w naszym kraju trudne - Sarah Jessica Parker) |
|
2012-09-15, 20:56 | #590 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: Choszczno
Wiadomości: 361
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Cześć dziewczyny!
Piszecie o dzwonieniu to ja tez się wbije w temat. Otóż, u nas jest tak że ja mam darmowe do męża wię przeważnie on puszcza strzałkę a ja wtedy dzwonie ale nigdy nie puszczaliśmy sobie strzałek tak tylko bez powodu --to rzeczywiście troche dziecinne ale jak ktoś tak lubi to ja nic do tego nie mam. Za to rzadko piszemy sms-y ale zwłaszcza piszemy jak np. ja na dobranoc mówie mojemu że go kocham a on przeważnie nad samym ranem(ok 5 rano)przysyła że mnie kocha i dlatego mam wyciszony telefon ale jak wstaje to miło przeczytać takiego sms-a. Jeszcze półtorej tygodnia i będzie w domu.
__________________
Czas leci a mój głównie na lenistwie |
2012-09-16, 05:50 | #591 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 217
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Cytat:
tęsknie za tym |
|
2012-09-16, 06:49 | #592 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Z moich zawodowych i trochę życiowych doświadczeń wynika, że te związki na odległość, albo takie w których ludzie spędzają sobą trochę mniej czasu są trwalsze. Myślę, że ważne jest aby planować co się będzie wspólnie robiło np. w weekend
|
2012-09-16, 10:56 | #593 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 393
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Agusiaczek1985 wiesz to było tak, byłam wtedy jakieś cztery miesiące po rozstaniu z poprzednim facetem i wtedy powiedziałam sobie never ever faceta przez najbliższe kilka lat. Wówczas moja kochana przyjaciółka zaczęła się bawić w swatkę i rozkminiała nad tym, który facet z grona znajomych jest wolny. I tak pewnego dnia zadzwoniła do mnie i zapytała się czy znam pana T. bo by chciała umówić mnie z nim na rande wu, odpowiedziałam jej coś na zasadzie "coooo on nieeee, weź się nie wydurniaj " ( a znałam go tylko z widzenia z czasów gimnazjum, od których minęło już 9 lat ) Ale ona uparcie mówiła,że da mi jego numer i mam się odezwać do niego. Powiedziałam jej,że w życiu do niego się nie odezwę, i że ona też nie ma dawać mu mojego numeru kom, bo jak będzie mu zależało to zdobędzie mój numer sam. Jeszcze pogadałyśmy chwilę i się rozłączyłyśmy. Nie minęło nawet pół godziny...sms: witaj tu T., jak mija Ci wieczór? ...Byłam w szoku,że tak ekspresowo zdobył numer. Była to niedziele wieczór kiedy się odezwał, a w poniedziałek rano wyjeżdżał w trasę. I tak przepisaliśmy cały tydzień, wrócił w piątek, spotkaliśmy się wieczorem, spędziliśmy bardzo fajnie i miło czas i tak się zaczęło
ania_2007 nazywa się Cream Liqueur i jest w ciemnobrązowej szklanej butelce. Można je kupić także w Niemczech, a gdzie to nie mam pojęcia. Jak nie zapomnę to podpytam TŻ i dam Ci znać Ale mówię Ci jest pycha, mała lampeczka świetnie rozgrzewa w chłodne wieczory
__________________
27.11.11 Już jako My 07.07.2013 Zaręczyny 15.08.2015 10.11.2015 Odszedł ukochany Aniołek 21.04.2016 Straciliśmy drugiego Aniołka 28.04.2017 Planowany termin porodu |
2012-09-16, 14:52 | #594 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Cytat:
no chyba,że macie jakąś promocję to prosze o namiar |
|
2012-09-16, 15:01 | #595 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Płaci, ale mniej niż jakby to on dzwonił.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2012-09-16, 19:50 | #596 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 524
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Ale mojemu K. Nie chcialo dzis jechac ode mnie do pracy ale praca sila wyzsza. A gdy zadzwonil to powiedzial ze tylko same pary chodza i spaceruja a on musial zostawic swoje kochanie w domu w tak piekny, cieply, wrzesniowy wieczor
__________________
|
2012-09-16, 21:10 | #597 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
|
2012-09-17, 09:37 | #598 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: Choszczno
Wiadomości: 361
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Cytat:
__________________
Czas leci a mój głównie na lenistwie |
|
2012-09-18, 10:53 | #599 |
Raczkowanie
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
hej dziewczyny a mój był zaledwie 3 dni i już pojechał ale mam doław sumi4e miał przyjechać w tym tyg ale udało mu sie wcześniej no ale co z tego jak go już nie ma,a co do przywożenia z tras to mój mi przywozi z belgi kawę z francji tez likier czekoladowy pychotka w niemczech mi proszki kupuje i płyny a dzieciom zelki
|
2012-09-18, 15:40 | #600 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 132
|
Dot.: Życie z kierowcą TIRa
Cytat:
__________________
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:56.