Jak radzicie sobie z upływem czasu? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2020-09-16, 13:02   #31
edan84
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

Cytat:
Napisane przez amillia Pokaż wiadomość
No trochę jednak jest ta granica wiekowa To mnie ostatnio zamartwia, bo totalnie nie czuję się gotowa na rodzicielstwo, tyle życia jeszcze przede mną, ale w sumie wypadałoby się zacząć interesować jeśli w ogóle chciałabym to dziecko kiedyś urodzić. Chociażby zamrożeniem komórek jajowych, ale nawet przy tym są ograniczenia wiekowe. Także czuję trochę, że zostało mi jeszcze maks kilka lat i trzeba będzie się zdecydować, a ja nie chcę, potrzebuję jeszcze ze 20 lat na robienie czego chcę zanim się uwiąże dzieckiem Niektóre osoby z mojego kręgu znajomych porobiły po pierwsze tuż po 20stce a po drugie teraz masowo zaczynają robić i mnie to szokuje, przecież wszyscy jesteśmy jeszcze dziećmi, chillout, gdzie wam się spieszy. No ale biologicznie to niestety właściwy moment. A ja mam tyle pomysłów na lepsze zagospodarowanie 20stki i 30stki niż opieka nad dzieckiem... Dziecko bym chętnie miała po 50stce, jakbym już przeżyła co chciałam przeżyć, no ale właśnie, biologia.

Mi się edukacja bardzo podobała, wszystko było nowe, ekscytujące, pierwsze większe imprezy, pierwsza wyprowadzka z domu rodzinnego, pierwsze przyjaźnie poza podwórkowymi, pierwsze egzaminy, pierwsze poznawanie życia studenckiego. Teraz już jestem zblazowana i rozpuszczona, mało rzeczy mnie ekscytuje, muszę coraz dziwniejsze rzeczy wymyślać żeby poczuć to, co kiedyś czułam non stop, bo było po prostu nowe.
Eee, jaka biologia? Możesz przecież pobrać jajeczka i zamrozić. Więcej, nie musisz rodzic, wystarczy wynająć surogatkę.
Mamy XXI wiek a nie XIX.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
edan84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 13:03   #32
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

Tesknie za czasami szkolnymi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 13:13   #33
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

Cytat:
Napisane przez amillia Pokaż wiadomość
To jest akurat kolejna cegiełka do mojego poczucia strachu przed starością. I kolejny powód, dla którego nie chcę mieć teraz dzieci, teraz mnie ograniczą, a jak dorosną to już i tak będę zgnuśniała i na nic nie będę miała sił Ech, młodość jednak za krótko trwa.

Zycie nie jest zero-jedynkowe, i serio jako prawie 50cio latka, nie czuję się zgnuśniała i opadła z sił.
To nie jest takie proste równanie. Co innego gdzies wyjechać, coś przeżyć, przyszaleć, zaplanować podróż koleją transsyberyjską czy lot promem kosmicznym co innego przechodzić ciąże i mieć noworodka w wieku 50+ lat. A nastolatka w wieku 75

To pierwsze- ciągle luzik. To drugie- horror i temat nocnych koszmarów.


No ale nie udawajmy, że nie jest to dużo trudniejsze, a sam taki wyjazd mocno ograniczony dzieckiem, którym się trzeba zająć. Teraz nie wiem co będę robić za pół roku czy za rok i to jest fajne. Miesiąc temu powiedziałam do męża "fajnie by było spędzić kiedyś zimę na kole podbiegunowym", a teraz mam cały wyjazd zorganizowany. Lubię takie życie, lubię szalone kilkumiesięczne wyjazdy, bo akurat nam przyszły do głowy. Z dzieckiem to nie jest takie proste, po pierwsze trzeba też brać pod uwagę jego potrzebę stabilizacji, jakieś zobowiązania z tytułu szczepień, przedszkola, szkoły, nie mogę dziecka tachać jak wór ziemniaków co pół roku na inny kontynent, to jest też żywy człowiek. A nawet jak będę, to co to mi za wyjazd, zamiast łazić po tundrach musiałabym go pilnować, doglądać, przewijać, karmić, zabawiać. No za nic mi nie wychodzi, że to taka sama frajda i wolność jak samemu.
A jak już dorośnie to ustaliłyśmy, że i tak się mało chce i na nic się nie ma energii, super

Fajna historia kolegi, ale po prostu się nie utożsamiam, nie potrzebuję sobie wychować partnerów do wyjazdów, bo już mam. No ale niestety chyba matką chcę być tak czy siak, więc daję sobie czas do 33-34, potem zobaczymy, może się miło zaskoczę.



Jest inaczej, to fakt.
Ale to inaczej też ma różne twarze, a nie tylko gorszą, bo pokazując świat dziecku, odkrywa się go samemu na nowo i on smakuje ... głębiej. jkaby się wszytko odkrywało od nowa i miało dodatkowa pare oczu inaczej wyczulona niż dotychczas.

I jak się planuje rodzicielstwo, warto od początku traktować dziecko jak człowieka a nie jakiś inny byt pt. "obiwązek dziecko".
Bo to jest od początku człowiek, samoistny i mogący być wspaniałym partnerem i nauczycielem, a nie tylko "dzieckiem obowiązkiem"
To zmienia perspektywę z bycia uwiązanym rodzicielstwem, na bycie towarzyszem w życiowej przygodzie jaka nam się przydarza.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 13:15   #34
edan84
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Jest inaczej, to fakt.
Ale to inaczej też ma różne twarze, a nie tylko gorszą, bo pokazując świat dziecku, odkrywa się go samemu na nowo i on smakuje ... głębiej. jkaby się wszytko odkrywało od nowa i miało dodatkowa pare oczu inaczej wyczulona niż dotychczas.

I jak się planuje rodzicielstwo, warto od początku traktować dziecko jak człowieka a nie jakiś inny byt pt. "obiwązek dziecko".
Bo to jest od początku człowiek, samoistny i mogący być wspaniałym partnerem i nauczycielem, a nie tylko "dzieckiem obowiązkiem"
To zmienia perspektywę z bycia uwiązanym rodzicielstwem, na bycie towarzyszem w życiowej przygodzie jaka nam się przydarza.
Towarzysz robiący pod siebie w pieluchę. Marzenie każdego podróżnika.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
edan84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 13:22   #35
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

Cytat:
Napisane przez edan84 Pokaż wiadomość
Eee, jaka biologia? Możesz przecież pobrać jajeczka i zamrozić. Więcej, nie musisz rodzic, wystarczy wynająć surogatkę.
Mamy XXI wiek a nie XIX.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz



i jeszcze nianie i guwernerów a potem żłobek, przedszkole i szkoły, studia z internatem, najlepiej na innym kontynencie i żeby była kolejna pandemia i kolejny zakaz lotów międzykontynentalnych przez 25 lat.

Cąża i poród to akurat najprostsze i najkrótsze w byciu rodzicem.
Orientujesz się około 3go miesiąca, po 6 masz już ten okres z bańki.
I się zaczyna dopiero rodzicielstwo.
No ale wtedy można, j.w.

---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

Cytat:
Napisane przez edan84 Pokaż wiadomość
Towarzysz robiący pod siebie w pieluchę. Marzenie każdego podróżnika.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz



Zawsze można poprzestać na tamagotchi.
Rodzicielstwo nie jest obowiązkowe.

Albo zaplanować życie do 50-tki a potem już tylko kapcie, kanapa i... pieluchy.


Niemniej jednak, można wrzucić na luz i nie demonizować zwykłych spraw.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 13:23   #36
edan84
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
i jeszcze nianie i guwernerów a potem żłobek, przedszkole i szkoły, studia z internatem, najlepiej na innym kontynencie i żeby była kolejna pandemia i kolejny zakaz lotów międzykontynentalnych przez 25 lat.

Cąża i poród to akurat najprostsze i najkrótsze w byciu rodzicem.
Orientujesz się około 3go miesiąca, po 6 masz już ten okres z bańki.
I się zaczyna dopiero rodzicielstwo.
No ale wtedy można, j.w.

---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------






Zawsze można poprzestać na tamagotchi.
Rodzicielstwo nie jest obowiązkowe.

Albo zaplanować życie do 50-tki a potem już tylko kapcie, kanapa i... pieluchy.


Niemniej jednak, można wrzucić na luz i nie demonizować zwykłych spraw.
Jak ktoś się ekscytuje rozstępami, pękającymi pochwami no to super opcja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
edan84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 13:24   #37
Ava_
Zakorzenienie
 
Avatar Ava_
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88141604]Ja nie wspominam czasów szkolnych czy studiów jako beztroskiego okresu.[/QUOTE]


O jeżu, ja tez nie. Absolutnie nie tęsknie za tym. Mało co ode mnie zależało, edukacja jako rycie na pamięć niepotrzebnych rzeczy, brak własnej kasy, do tego byłam zakompleksiona, stłamszona jednostka, która przejmowała się tym, co inni powiedzą.

Każdy ma życie takie, jak sobie zorganizuje. Mam więcej lat niż Autorka, a jakoś nie gnusnieje w domu. Nie mam problemu się umówić ze znajomymi nawet 5x w tygodniu, tylko ze jasne, trzeba się zgrać wcześniej, bo ludzie maja własne życia i plany. Jestem bardzo aktywna i mam mnóstwo pomysłów, które nie wymagają nie wiadomo jakich nakładów finansowych. Myśle, ze kolejne dekady będą bardzo ekscytujące. Jedyne o czym myśle, to żeby dbać o formę fizyczna, bo nie chce się znaleźć w sytuacji, ze za 30 lat nie będę w stanie sama zawiązać sobie butów.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ava_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-09-16, 13:29   #38
amillia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

Cytat:
Napisane przez edan84 Pokaż wiadomość
Eee, jaka biologia? Możesz przecież pobrać jajeczka i zamrozić. Więcej, nie musisz rodzic, wystarczy wynająć surogatkę.
Mamy XXI wiek a nie XIX.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tak, jak pisałam zamierzam niedługo zamrozić komórki jajowe, ale nie tylko od tego zależy powodzenie zajścia w ciążę w późniejszym wieku, tak czy siak nawet z zamrożonymi jajeczkami dobrze by było się do ~37 roku życia uwinąć, potem szansa na zapłodnienie spada do 30%.
Surogatki są oczywiście opcją, ale generują dużo osobnych problemów, w tym prawnych, niewiele krajów w ogóle dopuszcza taką formę rodzicielstwa.

cava, domyślam się, że rodzicielstwo ma też swoje przyjazne oblicze, inaczej w ogóle bym go nie rozważała Ale tak w kontekście tego wątku o przemijaniu, po prostu nie jestem gotowa się "pozbyć" starego życia, potrzebuję jeszcze tyyyyyle czasu na samotne wyszalenie się zanim komuś poświęcę życie w ten sposób. No tyle że tego czasu nie ma Wierzę, że rodzicielstwo po 50stce musi być męczące, realnie bym się nie zdecydowała, po prostu brakuje mi gdzieś dodatkowych ~20 lat na życie bez zobowiązań tego typu.

W sumie niepotrzebnie się z tego robi kolejny wątek o rodzicielstwie, więc dla równowagi podzielę się kolejnym smutnym przemyśleniem - niby wiek 30 lat to ledwo niecałe 40% naszego przewidywanego życia, więc jeszcze tyle przed nami, ale osobiście czas po 60 roku życia trochę wygląda mi z perspektywy młodej osoby na zmarnowany na, za przeproszeniem, czekanie na śmierć i choroby, więc tak naprawdę w tej perspektywie ta 30stka to już dawno za półmetkiem. Mam nadzieję, że nikogo starszego teraz nie dobiłam tą myślą :p i może mi ktoś uświadomi, że bycie starszą osobą nie musi być aż tak straszne jak się teraz wydaje. Póki co wszystkie argumenty jakie słyszałam w temacie to: ale masz wtedy czas na podróże! (teraz też mam). Ale dzieci odchowane i jest święty spokój! (teraz też mam). Ale ma się więcej pieniędzy na zachcianki (teraz też mam). Więc zostają te choroby, ból i oglądanie śmierci bliskich, straszna perspektywa.
amillia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 13:36   #39
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

Cytat:
Napisane przez Ballantines_1 Pokaż wiadomość
Nie rozumiem, jak ludzie z ekscytacją biorą śluby i planują rodzinę, że ich ten etap w ogóle cieszy. Mi się kojarzy własnie z przemijaniem i dziadzieniem Na zdjęcia ślubne bądź z niemowlakami znajomych na fb reaguję raczej myślą - 'szkoda, taki fajny/fajna była, a teraz już po człowieku. Czy mi się zmieni? Nie wiem.
Mam identycznie Zastanawiam się, dlaczego ludzie to sobie robią (tzn. decydują się na dzieci). Też na to patrzę jak na nałożenie na siebie łańcucha i koniec młodości czy wręcz życia. Po co? Wiem, że przesadzam, ale mam takie zakorzenione przekonanie. Czasami jak widzę ludzi z dziećmi, które nie potrafią usiedzieć na tyłku, a ci rodzice za nimi latają, to mimowolnie im współczuję i cieszę się, że to nie moje życie Mnie nie kręci nakladanie na siebie dodatkowej odpowiedzialności i obowiązków, ważny jest dla mnie święty spokój.

Ale sama ostatnio zdziadziałam. Kiedyś miałam dużo pomysłów i chęci do działania, teraz utkwilam w niezbyt satysfakcjonujacej pracy i boję się zmian. I właściwie tak sobie egzystuję i to mnie właśnie najbardziej przeraża, że lata mijają, a wszystko jest teraz u mnie takie samo. No jednak chyba coś więcej musi w tym życiu być.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 13:36   #40
Ballantines_1
Rozeznanie
 
Avatar Ballantines_1
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 830
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

Cytat:
Napisane przez amillia Pokaż wiadomość

W sumie niepotrzebnie się z tego robi kolejny wątek o rodzicielstwie, więc dla równowagi podzielę się kolejnym smutnym przemyśleniem - niby wiek 30 lat to ledwo niecałe 40% naszego przewidywanego życia, więc jeszcze tyle przed nami, ale osobiście czas po 60 roku życia trochę wygląda mi z perspektywy młodej osoby na zmarnowany na, za przeproszeniem, czekanie na śmierć i choroby, więc tak naprawdę w tej perspektywie ta 30stka to już dawno za półmetkiem. Mam nadzieję, że nikogo starszego teraz nie dobiłam tą myślą :p i może mi ktoś uświadomi, że bycie starszą osobą nie musi być aż tak straszne jak się teraz wydaje. Póki co wszystkie argumenty jakie słyszałam w temacie to: ale masz wtedy czas na podróże! (teraz też mam). Ale dzieci odchowane i jest święty spokój! (teraz też mam). Ale ma się więcej pieniędzy na zachcianki (teraz też mam). Więc zostają te choroby, ból i oglądanie śmierci bliskich, straszna perspektywa.
Jedyne, co mi przychodzi na myśl to taka życiowa mądrość i spokój. Zaobserwowałam, że ludzie starsi właśnie podchodzą do śmierci na takim chillu i tak też przeżywają te ostatnie statystyczne 30 lat. Nie martwią się pierdołami, nie gonią króliczka, każdą chwilę przeżywają inaczej, głębiej. Nie umiem sobie wyobrazić takiego stanu pewnego zobojętnienia i akceptacji, wewnętrznego spokoju.
Ballantines_1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 13:45   #41
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

Cytat:
Napisane przez amillia Pokaż wiadomość
W sumie niepotrzebnie się z tego robi kolejny wątek o rodzicielstwie, więc dla równowagi podzielę się kolejnym smutnym przemyśleniem - niby wiek 30 lat to ledwo niecałe 40% naszego przewidywanego życia, więc jeszcze tyle przed nami, ale osobiście czas po 60 roku życia trochę wygląda mi z perspektywy młodej osoby na zmarnowany na, za przeproszeniem, czekanie na śmierć i choroby, więc tak naprawdę w tej perspektywie ta 30stka to już dawno za półmetkiem. Mam nadzieję, że nikogo starszego teraz nie dobiłam tą myślą :p i może mi ktoś uświadomi, że bycie starszą osobą nie musi być aż tak straszne jak się teraz wydaje. Póki co wszystkie argumenty jakie słyszałam w temacie to: ale masz wtedy czas na podróże! (teraz też mam). Ale dzieci odchowane i jest święty spokój! (teraz też mam). Ale ma się więcej pieniędzy na zachcianki (teraz też mam). Więc zostają te choroby, ból i oglądanie śmierci bliskich, straszna perspektywa.
60 latkowie to nie leciwi staruszkowie. Pracowałam z osobami 60 i 60+ i to nie były osoby stojące nad grobem.
Czas płynie i idzie do przodu, za 30 lat świat będzie inny, niż teraz i będzie można robić rzeczy, których nie można teraz, bo zwyczajnie jeszcze ich nie ma, są za drogie albo jeszcze coś innego.
30 lat temu też było zupełnie inaczej, a skoro świat ciągle tylko przyspiesza, to za następne 30 lat różnica w porównaniu do dzisiaj będzie tylko większa.
Na ten czas to bym za bardzo nie liczyła, w moim odczuciu szansa, że wiek emerytalny 60 lat się utrzyma przez tyle czasu jest zerowa.
Ja to bardziej nie wiem, czym się tak bardzo różnią 50. od 60. roku życia. Raczej niczym specjalnym.
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-09-16, 13:46   #42
amillia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

Cytat:
Napisane przez Ballantines_1 Pokaż wiadomość
Jedyne, co mi przychodzi na myśl to taka życiowa mądrość i spokój. Zaobserwowałam, że ludzie starsi właśnie podchodzą do śmierci na takim chillu i tak też przeżywają te ostatnie statystyczne 30 lat. Nie martwią się pierdołami, nie gonią króliczka, każdą chwilę przeżywają inaczej, głębiej. Nie umiem sobie wyobrazić takiego stanu pewnego zobojętnienia i akceptacji, wewnętrznego spokoju.
To ewidentnie znamy innych starszych ludzi Ja tylko słyszę wariacje: "teraz to już z górki", "mi to już niewiele zostało", "gdzie to życie tak zleciało", "teraz to już tylko śmierć przed nami". Co odwiedzam babcię to 30% czasu gada o tym, że niedługo umrze, a jak ją braliśmy do szpitala na operację to zawodziła, że to już czas, już po niej, ona nie chce. Może to przez nią mam teraz ptsd Chociaż akurat widywałam takie zachowania i u innych starszych osób w rodzinie i u starszych osób ogółem jak pracowałam w domu starców.
amillia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 13:57   #43
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

Cytat:
Napisane przez amillia Pokaż wiadomość
To ewidentnie znamy innych starszych ludzi Ja tylko słyszę wariacje: "teraz to już z górki", "mi to już niewiele zostało", "gdzie to życie tak zleciało", "teraz to już tylko śmierć przed nami". Co odwiedzam babcię to 30% czasu gada o tym, że niedługo umrze, a jak ją braliśmy do szpitala na operację to zawodziła, że to już czas, już po niej, ona nie chce. Może to przez nią mam teraz ptsd Chociaż akurat widywałam takie zachowania i u innych starszych osób w rodzinie i u starszych osób ogółem jak pracowałam w domu starców.
U mnie 60 lat to raczej pokolenie rodziców, a nie dziadków.
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 14:00   #44
edan84
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

Cytat:
Napisane przez amillia Pokaż wiadomość
To ewidentnie znamy innych starszych ludzi Ja tylko słyszę wariacje: "teraz to już z górki", "mi to już niewiele zostało", "gdzie to życie tak zleciało", "teraz to już tylko śmierć przed nami". Co odwiedzam babcię to 30% czasu gada o tym, że niedługo umrze, a jak ją braliśmy do szpitala na operację to zawodziła, że to już czas, już po niej, ona nie chce. Może to przez nią mam teraz ptsd Chociaż akurat widywałam takie zachowania i u innych starszych osób w rodzinie i u starszych osób ogółem jak pracowałam w domu starców.
Radzę spojrzeć dla porównania na nazwiska, które dziś znamy a np. w latach 80ych miały wiek między 30 a 40.
Jak oni wtedy wyglądali a jak wyglądają dzisiaj 30-latkowie.

Moim zdaniem jest różnica. Oczywiście na niekorzyść tych z lat 80ych. Więc jeśli taka tendencja będzie utrzymywać a wręcz a pogłębiać, to czemu w wieku lat 60ciu należy się spodziewać inwalidztwa w postaci schorowanego czekania na śmierć?

Niemniej staram się przekonywać siebie, bo w sumie uważam tak jak Ty.

Więcej, mając lat 16-18 byłem przekonany że po 30-35ym roku życia to starość, że już z górki, że to już czekanie na nieuniknione i powolny rozkład ciała i umysłu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
edan84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 14:01   #45
j_fly
Zakorzenienie
 
Avatar j_fly
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 6 937
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88142037]Mam identycznie Zastanawiam się, dlaczego ludzie to sobie robią (tzn. decydują się na dzieci). Też na to patrzę jak na nałożenie na siebie łańcucha i koniec młodości czy wręcz życia. Po co? Wiem, że przesadzam, ale mam takie zakorzenione przekonanie. Czasami jak widzę ludzi z dziećmi, które nie potrafią usiedzieć na tyłku, a ci rodzice za nimi latają, to mimowolnie im współczuję i cieszę się, że to nie moje życie Mnie nie kręci nakladanie na siebie dodatkowej odpowiedzialności i obowiązków, ważny jest dla mnie święty spokój.

Ale sama ostatnio zdziadziałam. Kiedyś miałam dużo pomysłów i chęci do działania, teraz utkwilam w niezbyt satysfakcjonujacej pracy i boję się zmian. I właściwie tak sobie egzystuję i to mnie właśnie najbardziej przeraża, że lata mijają, a wszystko jest teraz u mnie takie samo. No jednak chyba coś więcej musi w tym życiu być.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Dziwi mnie takie podejście i trochę go współczuję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.


Mistrz i Małgorzata, Michaił Bułhakow
j_fly jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 14:02   #46
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

Cytat:
Napisane przez j_fly Pokaż wiadomość
Dziwi mnie takie podejście i trochę go współczuję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
A po co od razu współczuć? Nie każdy musi mieć dzieci. Mnie dziwią ludzie, którzy chcą je mieć, i co poradzisz.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez 980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Czas edycji: 2020-09-16 o 14:03
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 14:04   #47
a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 6 124
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

Moi rodzice są po 60tce, już na emeryturach (formalnie), ale oboje dalej pracują, prowadzą swoje firmy. Sporo podróżują, zwiedzają, zawierają znajomości.

Ojciec jest pasjonatem motoryzacji, właśnie kończy składać kolejny motocykl (jeździ po giełdach czy szuka w necie oryginalnych części i składa od zera 'nowy' egezmplarz - zwłaszcza stare polskie motocykle kocha).
Prawda jest taka, że starzenie się zaczyna się w głowie. I w sumie wiek jest tylko jedną ze składowych tego smutnego procesu.

Edytowane przez a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25
Czas edycji: 2020-09-16 o 14:07
a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 14:19   #48
j_fly
Zakorzenienie
 
Avatar j_fly
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 6 937
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88142146]A po co od razu współczuć? Nie każdy musi mieć dzieci. Mnie dziwią ludzie, którzy chcą je mieć, i co poradzisz.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Współczuję mimowolnie tak, jak Ty współczujesz tym, co dzieci mają, chociaż nie wiesz, czy oni tego współczucia potrzebują.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.


Mistrz i Małgorzata, Michaił Bułhakow
j_fly jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 14:24   #49
Melanchton
Zakorzenienie
 
Avatar Melanchton
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

Ja trochę inaczej tę dorosłość po trzydziestce postrzegam, bardziej jako czas, kiedy nareszcie możesz zacząć robić rzeczy dla siebie i z myślą o sobie. W moim przypadku są to kolczyki, tatuaże i podróże.
Choć nie wykluczam też baby botoxu, bo zauważyłam pierwsze zmarszczki!

Dzieci jeszcze nie mam, chłop całkiem żwawy, zawodowo poszłam w naukę, więc cały czas robię coś fajnego, czytam, myślę, kształcę się.
Ciemna strona tego jest taka, że nie ma z tego kasy ani stabilności zawodowej (przynajmniej na razie), więc równolegle pracuję w miejscu, które, mimo, że przyjazne i fajne, jest źródłem mojej dużej frustracji - bo poza pieniędzmi nie ma z tego żadnej "wartości dodanej"; po prostu robię rzeczy bez sensu.
Ale aż tak narzekać nie mogę, bo mam przy tym czas, żeby dalej cisnąć naukę, publikować, pisać wnioski, uczyć... i marzyć o dniu, kiedy zamiast pracować dla pieniędzy będę pracować dla przyjemności.
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
Melanchton jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-09-16, 14:26   #50
bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 6 046
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

Ja mam prawie 30 lat i uważam, że teraz jest lepiej niż jak miałam 20 lat. Znalazłam rzeczy które mi sprawiają przyjemność, mam własną kase, fajnego faceta, a w domu ciszę i spokój. Mogę robić po pracy wszystko na co mam ochotę, a nie zakuwać do egzaminu. Nikt mi nie próbuje życia układać. Dzieci już dawno temu postanowiłam, że mieć nie będę, bo dla mnie to tylko kula u nogi, więc mnie nie rusza w żaden sposób mój wiek. Nie ma rzeczy które muszę zrobić teraz, bo potem będzie za pozno.

Moi rodzice mają 60 lat i na pewno nad grobem nie stoją.. cały czas się spotykają ze znajomymi, podróżują ( na własną rękę), spacerują, jeżdżą na rowerze. Ojciec ma firmę i dopóki będzie sprawny umysłowo i fizycznie to będzie ja prowadził. Na żadną emeryturę się nie wybiera.


Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

Cytat:
Napisane przez j_fly Pokaż wiadomość
Współczuję mimowolnie tak, jak Ty współczujesz tym, co dzieci mają, chociaż nie wiesz, czy oni tego współczucia potrzebują.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tak na dobrą sprawę to można współczuć wielu ludziom. Jak tak pomyślę o znajomych to w większości bym ich życia nie chciała prowadzić. mimo że są to czasem drobne różnice.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 14:33   #51
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

Cytat:
Napisane przez j_fly Pokaż wiadomość
Współczuję mimowolnie tak, jak Ty współczujesz tym, co dzieci mają, chociaż nie wiesz, czy oni tego współczucia potrzebują.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ale ja im tego nie mówię

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 14:33   #52
bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 6 046
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

Cytat:
Napisane przez amillia Pokaż wiadomość
Tak, jak pisałam zamierzam niedługo zamrozić komórki jajowe, ale nie tylko od tego zależy powodzenie zajścia w ciążę w późniejszym wieku, tak czy siak nawet z zamrożonymi jajeczkami dobrze by było się do ~37 roku życia uwinąć, potem szansa na zapłodnienie spada do 30%.

Surogatki są oczywiście opcją, ale generują dużo osobnych problemów, w tym prawnych, niewiele krajów w ogóle dopuszcza taką formę rodzicielstwa.



cava, domyślam się, że rodzicielstwo ma też swoje przyjazne oblicze, inaczej w ogóle bym go nie rozważała Ale tak w kontekście tego wątku o przemijaniu, po prostu nie jestem gotowa się "pozbyć" starego życia, potrzebuję jeszcze tyyyyyle czasu na samotne wyszalenie się zanim komuś poświęcę życie w ten sposób. No tyle że tego czasu nie ma Wierzę, że rodzicielstwo po 50stce musi być męczące, realnie bym się nie zdecydowała, po prostu brakuje mi gdzieś dodatkowych ~20 lat na życie bez zobowiązań tego typu.



W sumie niepotrzebnie się z tego robi kolejny wątek o rodzicielstwie, więc dla równowagi podzielę się kolejnym smutnym przemyśleniem - niby wiek 30 lat to ledwo niecałe 40% naszego przewidywanego życia, więc jeszcze tyle przed nami, ale osobiście czas po 60 roku życia trochę wygląda mi z perspektywy młodej osoby na zmarnowany na, za przeproszeniem, czekanie na śmierć i choroby, więc tak naprawdę w tej perspektywie ta 30stka to już dawno za półmetkiem. Mam nadzieję, że nikogo starszego teraz nie dobiłam tą myślą i może mi ktoś uświadomi, że bycie starszą osobą nie musi być aż tak straszne jak się teraz wydaje. Póki co wszystkie argumenty jakie słyszałam w temacie to: ale masz wtedy czas na podróże! (teraz też mam). Ale dzieci odchowane i jest święty spokój! (teraz też mam). Ale ma się więcej pieniędzy na zachcianki (teraz też mam). Więc zostają te choroby, ból i oglądanie śmierci bliskich, straszna perspektywa.
Nie wiem, ale jak dla mnie brzmisz jakbyś wcale tych dzieci mieć nie chciała, a rozważasz bo tak trzeba, bo tak narzuca społeczeństwo etc.
No nie ma co się oszukiwać, że dziecko po 35 roku zycia, to świetny pomysł.
Moze się naraze, ale dla mnie planowanie ciąży po 35 roku, gdy się wcześniej miało na to warunki to jakiś chory pomysł.
Zwiększać prawdopodobieństwo chorób tylko po to aby mieć kilka lata więcej "wolności"?


A po 60 można robić dokładnie to samo co robisz teraz jeśli nie ma kłopotów ze zdrowiem. Także nie wiem skąd Ci się wzięło to czekanie na śmierć.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7
Czas edycji: 2020-09-16 o 14:40
bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 14:34   #53
Ava_
Zakorzenienie
 
Avatar Ava_
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88142151]
Prawda jest taka, że starzenie się zaczyna się w głowie. I w sumie wiek jest tylko jedną ze składowych tego smutnego procesu.[/QUOTE]

Zgadzam się w 100%. Moja mama 60+ właśnie odkryła aplikacje randkowe i teraz prawie każdy weekend ma zajęty. Widzę jak ja to ekscytuje, po domu sobie przymierza różne outfity i planuje jak się wystroi na kolejna randkę. Bardzo smutne jest widzieć jak trzydziestoparolatkowie sami się pakują do trumny.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ava_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 14:41   #54
j_fly
Zakorzenienie
 
Avatar j_fly
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 6 937
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88142236] Ale ja im tego nie mówię

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]U mnie co w sercu, to na języku (ew. pod palcami na klawiaturze)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.


Mistrz i Małgorzata, Michaił Bułhakow
j_fly jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 15:10   #55
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

Cytat:
Napisane przez impond3rabilia Pokaż wiadomość
Cześć, może temat jakbym miała już 50 lat, ale od pewnego czasu bardzo mnie to nurtuje. Jak radzić sobie z upływem czasu? Takie myśli zaczęły pojawiać mi się wraz z wejściem w dorosłość - zakończeniem studiów, rozpoczęciem pracy, zauważeniem że nie wszystko jest miłe i łatwe. Poczułam, że się starzeję, moi równieśnicy też. Domy, dzieci. Kiedyś wszystko było łatwe, chodziło się do szkoły, bawiło z rówieśnikami na podwórku, a później robiło studenckie imprezy. Obecnie życie jest o wiele trudniejsze. Odpowiedzialność, obowiązki, konieczność ułożenia sobie życia a chyba nie jestem w stu procentach gotowa, pożegnania z bliskimi osobami (śmierć dziadków). Tęsknię za tymi beztroskimi czasami, miewam myśli, że już niewiele mnie czeka. A na pewno nic nowego, fascynującego, tylko właśnie taka stagnacja i rutyna. Bardzo nie chciałabym zdziadzieć, boję się nieubłaganego upływu czasu. Jak zachować świeżość i młodość ducha? Macie jakieś rady? Mam 27 lat i jestem osobowością neurotyczną, lękową jakby ktoś pytał.
A ja mam 50 lat i przez całe życie ciągle wszystko się zmieniało, gdy już myślałam, że dopada mnie rutyna.
A najwieksza fascynacja dopadła mnie w wieku prawie 40lat. Najwieksza miłość, która obrócił do góry nogami moje życie. Potem kolejne, wspólne zmiany, uniesienia, radości, smutki.
Do 27 lat z perspektywy czasu nic ważnego nie przeżyłam, niewiele doświadczyłam.
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 15:22   #56
amillia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88142237]Nie wiem, ale jak dla mnie brzmisz jakbyś wcale tych dzieci mieć nie chciała, a rozważasz bo tak trzeba, bo tak narzuca społeczeństwo etc.
No nie ma co się oszukiwać, że dziecko po 35 roku zycia, to świetny pomysł.
Moze się naraze, ale dla mnie planowanie ciąży po 35 roku, gdy się wcześniej miało na to warunki to jakiś chory pomysł.
Zwiększać prawdopodobieństwo chorób tylko po to aby mieć kilka lata więcej "wolności"? [/quote]

Dziwne wnioski, to, że co do zasady chcę mieć dziecko/dzieci nie znaczy, że będę je robić na hurra ledwo po studiach. Młodość mam jedną. Chcę mieć dzieci wtedy kiedy będę się na to czuła gotowa, na razie tak nie jest.

Cytat:
A po 60 można robić dokładnie to samo co robisz teraz jeśli nie ma kłopotów ze zdrowiem. Także nie wiem skąd Ci się wzięło to czekanie na śmierć.
Piszesz jakby to była jakaś rzecz nie do pomyślenia mieć problemy ze zdrowiem po 60stce Dużo ludzi ma. Nawet jeśli to nie są poważne problemy to wielu ludzi już nie pojeździ na snowboardzie, już się nie wybierze na wycieczkę z plecakiem po kambodżańskiej dżungli, nie będzie miało siły/ochoty na przeprawę konno przez Gruzję, etc. Oczywiście są wyjątki, mam nadzieję, że ja nim będę, ale nie ma co się krygować, że 60latek ma takie same możliwości i chęci jak 20latek. Z moich obserwacji częściej jednak ludzie odkładają wielkie pomysły i przygody na "jak dzieci dorosną", a potem i tak już nie mają na to siły, świetny deal.

Cytat:
Napisane przez edan84
Moim zdaniem jest różnica. Oczywiście na niekorzyść tych z lat 80ych. Więc jeśli taka tendencja będzie utrzymywać a wręcz a pogłębiać, to czemu w wieku lat 60ciu należy się spodziewać inwalidztwa w postaci schorowanego czekania na śmierć?
Tak, może faktycznie nie sześćdziesięciu, ale tak czy siak nas to kiedyś czeka. Zresztą nawet jeśli nie będę za 30 lat zniedołężniała i schorowana to nie będę jednocześnie tak silna, zdrowa i atrakcyjna jak kilka dekad wcześniej. C'est la vie, ale czasem ta myśl smuci
amillia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 15:30   #57
bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 6 046
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

Cytat:
Napisane przez amillia Pokaż wiadomość
Dziwne wnioski, to, że co do zasady chcę mieć dziecko/dzieci nie znaczy, że będę je robić na hurra ledwo po studiach. Młodość mam jedną. Chcę mieć dzieci wtedy kiedy będę się na to czuła gotowa, na razie tak nie jest.







Piszesz jakby to była jakaś rzecz nie do pomyślenia mieć problemy ze zdrowiem po 60stce Dużo ludzi ma. Nawet jeśli to nie są poważne problemy to wielu ludzi już nie pojeździ na snowboardzie, już się nie wybierze na wycieczkę z plecakiem po kambodżańskiej dżungli, nie będzie miało siły/ochoty na przeprawę konno przez Gruzję, etc. Oczywiście są wyjątki, mam nadzieję, że ja nim będę, ale nie ma co się krygować, że 60latek ma takie same możliwości i chęci jak 20latek. Z moich obserwacji częściej jednak ludzie odkładają wielkie pomysły i przygody na "jak dzieci dorosną", a potem i tak już nie mają na to siły, świetny deal.







Tak, może faktycznie nie sześćdziesięciu, ale tak czy siak nas to kiedyś czeka. Zresztą nawet jeśli nie będę za 30 lat zniedołężniała i schorowana to nie będę jednocześnie tak silna, zdrowa i atrakcyjna jak kilka dekad wcześniej. C'est la vie, ale czasem ta myśl smuci
Między koncem studiów a 35 roku życia jest jakieś 10 lat. Fakktycznie to jest robienie ledwo po studiach.

No spoko, tylko że większość tych rzeczy ludzie nie robią nawet jak mają 20 lat. jak masz na myśli sporty ekstremalne i szwendanie się z plecakiem po dżungli przez rok, to faktycznie 60tka będzie w tym przeszkadzać. Ale myślę że niewiele ludzi na takie pragnienia, a jak już tu realizuje je wcześniej.
Co do zdrowia, to może i wtedy jest większe prawdopodobieństwo choroby, ale prawda jest taka, że zachorować można w każdym momencie. Tak jak i umrzeć. Także generalnie nie warto niczego odkładać nawet i na za parę lat, bo można się tego nie doczekać. Ja raczej z takiego podejścia wychodzę.

A zamartwiac się co będzie za 30 lat to dla mnie takie bezsensowne, bo jutro się może okazać, że mam raka w stadium terminalnym i tyle z tego życia będzie. I wcale to nie jest takie nieprawdopodobne niestety.

Miałam ostatnio w otoczeniu przypadek śmierci w trzy miesiące od diagnozy i zaczęłam na wszystko trochę inaczej patrzeć.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7
Czas edycji: 2020-09-16 o 15:34
bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 15:37   #58
amillia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88142353]Między koncem studiów a 35 roku życia jest jakieś 10 lat. Fakktycznie to jest robienie ledwo po studiach. [/quote]

Dla mnie jest, ile ja zdążę się wybawić w te 5 lat, jak mi i 10 pewnie nie starczy Zależy jakie ktoś ma plany na życie, jak ktoś się do 30stki uwinął ze wszystkim co chciał zrobić w młodości to pewnie jest łatwiej.

Cytat:
No spoko, tylko że większość tych rzeczy ludzie nie robią nawet jak mają 20 lat. jak masz na myśli sporty ekstremalne i szwendanie się z plecakiem po dżungli przez rok, to faktycznie 60tka będzie w tym przeszkadzać. Ale myślę że niewiele ludzi na takie pragnienia, a jak już tu realizuje je wcześniej.
Ok, ale ja nie jestem większość ludzi i piszę o sobie, akurat pomysłów na wycieczki i przygody mam tak spokojnie z kilkadziesiąt i po prostu nie wiem gdzie to wcisnąć w swoim życiu, bo czekanie z tym na starość brzmi jak przepis na katastrofę. Mimo wszystko statystycznie wtedy będziemy zniedołężniali, schorowani dwudziesto- i trzydziestolatkowie to nadal rzadkość.

Cytat:
A zamartwiac się co będzie za 30 lat to dla mnie takie bezsensowne, bo jutro się może okazać, że mam raka w stadium terminalnym i tyle z tego życia będzie.
Racja, jest to bezsensowne, tylko żeby jeszcze dało się tym przestać przejmować przez uświadomienie sobie tego
amillia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 16:23   #59
bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 6 046
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

Cytat:
Napisane przez amillia Pokaż wiadomość
Dla mnie jest, ile ja zdążę się wybawić w te 5 lat, jak mi i 10 pewnie nie starczy Zależy jakie ktoś ma plany na życie, jak ktoś się do 30stki uwinął ze wszystkim co chciał zrobić w młodości to pewnie jest łatwiej.







Ok, ale ja nie jestem większość ludzi i piszę o sobie, akurat pomysłów na wycieczki i przygody mam tak spokojnie z kilkadziesiąt i po prostu nie wiem gdzie to wcisnąć w swoim życiu, bo czekanie z tym na starość brzmi jak przepis na katastrofę. Mimo wszystko statystycznie wtedy będziemy zniedołężniali, schorowani dwudziesto- i trzydziestolatkowie to nadal rzadkość.







Racja, jest to bezsensowne, tylko żeby jeszcze dało się tym przestać przejmować przez uświadomienie sobie tego
Prawa jest też taka, że mało komu udaje się zrobić wszystko co zaplanował, a tym bardziej zrealizować wszystkie marzenia. Z czegoś zawsze trzeba zrezygnować, nie ma innej metody.
W twoim wypadku albo dzieci albo przygody. W łączenie tych dwóch rzeczy średnio wierze, trafi się problemowe dziecko i sobie między bajki będzie można włożyć " robienie wszystko z dzieckiem". Już nie wspominając że trzeba mieć jakieś 2 razy więcej kasy na to wszystko.
Nie lubię też gadania, że dzieci nie ograniczają, bo to jest straszliwe kłamstwo. Ograniczają właśnie w każdym możliwym aspekcie życia. A już na pewno będa ograniczać takie osoby jak ty ( w sensie pełne pomysłów, chętne do przygód etc ; ) ).

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7
Czas edycji: 2020-09-16 o 16:29
bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-16, 16:41   #60
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
Dot.: Jak radzicie sobie z upływem czasu?

Ja mam 45 i nie chciałabym byc znow mloda. Przechodzic przez to wszystko jeszcze raz, rozterki ,błedy ,słabe zarobki , beznadziejna praca...Mam dorosle dzieci ,stabilna sytuacje i tak jest ok.
Boje sie tylko choroby i samotnosci na starość ale nie chce o tym myśleć. Ogolnie czuje sie obecnie szczesliwa ,doceniam drobne przyjemnosci ,gdzie kiedys nawet bym nie przystanęła ,zeby np podziwiac piekny krajobraz ,czy kwiat.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-09-25 18:44:13


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:22.